Czytaliście kryminały z kotem? Wyszło tego ze 30 sztuk chyba jako dodatek do GW.
Książki są łagodnei mówiaąc dziwne - nie kryminał ale bardziej opis małego miasteczka i okolic ale w każdym oddcinku są omawiane sery. Polecam kąsumować gatunki tak jak autorka je przedstawia Prawdziwa serowa przygoda (choc ja osobiście nie mogę się zgodzić że Stilton jest najsmaczniejszym serem)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Kiedyś sery dojrzewały 3 lata, potem 3 miesiące., teraz 3 tygodnie (jak dobrze pójdzie); czytałem sobie o produkcji tw. serów masowych - miesza się mleko z olejem roślinnym, dodaje podpuszczki, "dojrzewa" 20 dni i sprzedaje po 13,99 za kilo, brrr, zło, zło! Dlatego porządny ser rozpoznaje się po dźwięku - puknięty ma wydawać dźwięk, jaki wydałaby dobrze wysezonowana bukowa tarcica. Trafiłem na trzy nasze gatunki dojrzewające, które mogę polecić z czystym sumieniem - bursztyn, carski i moje ostatnie odkrycie, stary Olęder robiony dla tej sieci portugalskich marketów z insektem, co to w niej wyzyskują kasjerki. Ale ser prima sort.
Poza tym w zeszłym tygodniu niezastąpiony świagier (pamiętajcie, świagier to więcej niż brat) przywiózł nam z Tatr oscypki, te piszczące w zębach, podgryzamy po kawałku, heeeeeeeeej.
Z pleśniowych czasem mam chęć na trochę McCamemberta, czyli miniaTurka - niezły pod pomidorki i ciemny chlebek. Waaaaaaaaaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
W Krakowie mają być niedługo jakieś targi produktów regionalnych, Festiwal Smaku czy coś takiego - zastanawiam się czy się nie przejechać, jak nie będę miała nic innego do robienia. Podobno dużo róznych serów miewają na takich imprezach.
Tata kiedys dostał od wdzięcznej pacjentki kawał sera koziego z ziołami. Nie wiem jak go zaklasyfikować, ale wow, niezły był. Staram się unikać myśli że technicznie mógł być twarogiem
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
moje ostatnie odkrycie, stary Olęder robiony dla tej sieci portugalskich marketów z insektem, co to w niej wyzyskują kasjerki. Ale ser prima sort.
Kupiłem, obejrzałem, zjadłem. Ów Olęder (ciekawe czy będzie też "Fajcar"?) to prawdobodobnie jedynie odmiana Bursztyna - ten sam producent, sposób pakowania. A co ciekawe Bursztyn jest od Olędra tańszy.
Magu, drwij sobie, ile chcesz, ale najpierw sprawdź, co to za jedni ci Olędrzy .
A ser to może nawet i jest ten sam, testów porównawczych nie robiłem . Dyskonty już tak mają, że dobrej jakości produkty zdarza im się sprzedawać taniej pod własną marką (akurat olęder jest u mnie tańszy niż bursztyn, może lokalne fluktuacje cen?). Waaaaaaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Drwię??
Byli Bambrzy, Olędrzy - czemóż nie mieli być Fajcarzy, ot z Korycina gdzie pycha sery szwajcarskie powstają.
A co do cen mogę być zepsuty wpływami Auchan, w którym pracuję.
Ła!
A kupujecie w supermarketach? "Cudowny" jest tam system sprzedaży serów
Kupuję, kilka razy w tygodniu. No cóż, mnie cieszy, że są tam całkiem dobre sery pleśniowe w przystępnych cenach.
Będąc w Augustowie kupiłem na targu sery z Korycina.
Wiki napisał/a:
W Korycinie produkuje się ser koryciński, którego recepturę według podania zdradzili ranni żołnierze szwajcarscy z czasów „potopu”.
Pyszne podpuszczkowe sery, świeżutkie, bielutkie, o różnych smakach. Rarytas. Pierwszego dnia cudnie skrzypiące podczas gryzienia, ech szkoda, że tylko 1,2 kg kupiłem - drugi raz mogę już ich nie znaleźć, a telepać się na skraj Azji po ser tylko to pomyłka raczej...
W marketach dobre są ceny, tylko np. w Carrefourze trzeba pilnować dat ważności, bo mają często przeterminowane.
A zamiast fety kupuję teraz Ser Bałkański [choć wyprodukowany w Czechach] firmy Pilos [dostępnej chyba tylko w Lidlu]. I może nie jest to ser mojego życia ale jak na tak niedrogi [cena zbliżona do tych "kanapkowych niby-fet" a nie jest taki maziowaty] jest doskonały.
A, edyta mówi:
w Warszawie gdzieś był kiedyś koryciński ale muszę się dopytać rodziny gdzie
_________________ And swear
No where
Lives a woman true, and fair
A zamiast fety kupuję teraz Ser Bałkański [choć wyprodukowany w Czechach] firmy Pilos [dostępnej chyba tylko w Lidlu]. I może nie jest to ser mojego życia ale jak na tak niedrogi [cena zbliżona do tych "kanapkowych niby-fet" a nie jest taki maziowaty] jest doskonały.
Łooo, perfekcyjny, niezmielony/homogeniczny, wygląda jakby zbity był z małych gomółek. Pyszny. Mój ulubiony ser sałatkowy, szczególnie w połączeniu z Mozarellą. Naprawdę warto (pójść do Lidla po niego)!
Łooo, perfekcyjny, niezmielony/homogeniczny, wygląda jakby zbity był z małych gomółek. Pyszny. Mój ulubiony ser sałatkowy, szczególnie w połączeniu z Mozarellą. Naprawdę warto (pójść do Lidla po niego)!
Muszę obczaić, bo widziałem go u nas w Lidlu. Ogólnie rzeczy z Pilosa nie powalają na kolana, ale przyzwyczaiłem się do nich, gdyż Lidl jest najbliżej "najlepiej" zaopatrzonym sklepem. W sensie wszystko jest co trzeba, by zrobić obiad.
A mnie bardzo odpowiada grecki jogurt pilosa. Serów wolę tam nie kupować po za wspomnianą fetą. Sery staram się kupować w Sezamie i tylko na wagę. Ten sam serek w opakowaniu już tak nei smakuje...
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W marketach dobre są ceny, tylko np. w Carrefourze trzeba pilnować dat ważności, bo mają często przeterminowane.
spawdziłaś we wszystkich Carrefoure'ach?
Wszystkich na świecie nie, ale kilka w Warszawie, owszem.
Najrzadziej się to przydarza tym mniejszym, najczęściej tym wielkim jak na Wileńskim czy w Arkadii.
_________________ And swear
No where
Lives a woman true, and fair
Ostatnio spróbowałem bardzo przyjemnego sera. Nazywa się ricotta, w smaku przypomina mozarelle, z tym, że nie jest tak zbity (konsystencja przypomina średnią kaszkę mannę). Świetnie komponuje się po wymieszaniu ze świeżymi bądź suszonymi ziołami, pomidowami, ogórkami, odsączonymi marynatami.
Ja połączyłem smak tego sera z gruszką w occie. Cymes.
Mascarpone w połączeniu z konfiturami pomarańczowymi. Chyba nie do opisania.
Żona uwielbia to połączenie, ja zwyczajnie w świecie nie lubię mascarpone
Ostatnio mam fazę na zachwalany w temacie ser bałkański. Tak otworzyć sobie opakowanie i podziubać widelcem
Widziałam na Kleparzu bundz z ziołami i przypomniał mi sie genialny ziołowy kozi ser, który ojciec dostał kiedyś od znajomej. Ale to chyba nie będzie TO
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
pewnie nie, ale bundza z bazaru kleparskiego to bym pojadł. czy z ziołami czy naturalnego. z kozieradką lub czosnkiem niedźwiedzim. ech, rozmarzyłem się...
No tak, nic dziwnego, że znajomy nie ucieszył się specjalnie z wiadomości, że wrzuciliśmy trochę na hamburgery. Gdybyśmy zawczasu wiedzieli, że to jakiś lepszy i droższy ser, to też mielibyśmy wątpliwości co do takiego wykorzystania.
no to ja się pochwalę, że skuszona fetą (bodajże apetiny) na ostro sama cuś takiego postanowiłam przyrządzić, bo kto to widział płacić +/- 7 zł za trzy dziubnięcia widelcem.
Powiem tyle- warto się przemęczyć i przeczekać 2-3 tyg aż feta (vel serki "typu feta") "dojrzeje" w zalewie
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Cudze chwalicie...
http://www.oldpoland.pl/
Miłośnikiem nie jestem, ale czytałem własnie wywiad w ostatnim "Czasie Wina" i mnie skusił na spróbowanie. Tylko poszukać muszę. Na mapie sklepów pokazuje, że można kupić w płockim "Auchan". W czwartek zatem
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zbadam z przyjemnością. Ja też wspieram rodzimych producentów, a szczególnie tego http://www.lazur.pl Błękitny i Turkusowy są świetne, Srebrzysty nieco mniej, a najmniej smakował mi Złocisty. Dwa pierwsze koniecznie do wypróbowania.
Złocisty jest mój ulubiony. Małżonka zajada w zasadzie też tylko ten.
Też go bardzo lubię.
Tego zalinkowanego przez Romulusa nie próbowałem jeszcze. Muszę poszukać i dorwać wszystkie cztery rodzaje.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Widzę konsekwentnie polskie sery ale jednak z tych 4 wolę Bursztyn.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum