dzięki za komplement Jeszcze mnie do Łaka porównaj i w zasadzie uznam, żem bogom równy
Saika napisał/a:
Potrzebujemy imigrantów,w tym tych muslimskich.
Jeśli odczuwasz potrzebę posiadania niewolnika, to Twój problem. Ja się obędę bez imigrantów. Mam swój pomysł - po prostu socjal tak bym obciął, że europejczycy by się do roboty wzięli tylko z jednego powodu - inaczej zwyczajnie by pozdychali z głodu. Wtedy zniknie problem "sprowadzania taniej siły roboczej". Bo po co sobie konkurencję zwiększać?
Saika napisał/a:
SAMI ich zaprosiliśmy.
Ja ich nie zapraszalem. A nawet jak ich zapraszałbym, bo na określonych przeze mnie warunkach. Z zastrzeżeniem, że jak się nie dostosują, to won na pustynię, gwałcić wielbłady.
Saika napisał/a:
A teraz się dziwimy, że stawiają warunki...
A od kiedy to gość stawia w domu gospodarza warunki?!
Porównaniem do Łaka bym Cię obraziła-Ty umiesz oddzielić sąd od osoby, która go wygłasza. A poza tym jakoś nie darliśmy kotów.
Wulf napisał/a:
Jeśli odczuwasz potrzebę posiadania niewolnika, to Twój problem. Ja się obędę bez imigrantów. Mam swój pomysł - po prostu socjal tak bym obciął, że europejczycy by się do roboty wzięli tylko z jednego powodu - inaczej zwyczajnie by pozdychali z głodu. Wtedy zniknie problem "sprowadzania taniej siły roboczej". Bo po co sobie konkurencję zwiększać?
- Nie odczuwam potrzeby posiadania niewolnika i dlatego właśnie rozumiem frustracje europejskich muslimów
- Co do socjalu- tru.
- Stąd, jeśli to EUROPEJCZYCY zmieniają się w nierobów muszą się liczyć z tym, że Ci, którzy powiększają nasze PKB, za pracę zażądają zapłaty.
jakie frustracje? Że żyją na garnuszku europejskich państw, w zasadzie często jak pasożyty, a na dodatek jeszcze muszą się dostosować do naszych zasad i naszych praw? Te frustrację rozumiesz? To może przetłumaczysz tym tłukom, żeby się nie frustrowali, tylko jeśli im tak źle, to żeby se znaleźli lepszą ziemię do krzewienia swoich zasad. I zobaczyli czy tam jest taki socjal, czy tam jest tak luźno. I jak im się tam spodoba - niech se tam siedzą do woli
Powiedz mi, ile razy mam podawać statystyki i inne dane, żebyś wyszedł z tego schematu? Imigranci harują jak woły, żyją w slumsach, w zasadzie ogranicza się im praktyki religijne... To jest ok? I jeszcze po co? Po to, żeby brytyjski dzieciorób żył z zasiłków rodzinnych? (7 dzieci i ósme w drodze...) Nigdy nie zmieniliśmy tego chorego podejścia...
TAK. Oni się na to godzą! Jeśliby im to przeszkadzało - zmieniliby miejsce zamieszkania. Z całym szacunkiem - w piekle nikt dobrowolnie nie mieszka ;-)
Byłem swego czasu w UK, dorwałem jakąś robotę, co jej angole nie chcieli nawet. Dostawałem jakąś tam kasę. Godziny pracy - chusteczkowe. Dojazd - kiepski. Robota - fizyczna i nudna. I to był mój wybór. Zgodziłem się na przyjęte warunki. A, że były chu***we? Cóż, to był mój wybór! Dokonałem świadomego wyboru i przyjąłem jego konsekwencje. Jak mi się przestało podobać (z takich czy innych względów), zmieniłem miejsce zamieszkania. I nie miałem z tego powodu żalu do władz UK. Wręcz przeciwnie. Nie jestem hipokrytą.
Oni też wybierają- między zarabianiem groszy u siebie a zarabianiem u nas.
Nawet w slumsach u nas jest lepiej niż u nich. Ale jakieś prawa sami im daliśmy-więc ich przestrzegajmy, the hell! Przyjmowanie imigrantów ma wady i zalety:
KRAJ EKSPORTUJĄCY SIŁĘ ROBOCZĄ
KORZYŚCI:
Þ Zmniejszenie bezrobocia, poprzez odpływ nadmiaru siły roboczej;
Þ Zmniejszenie gęstości zaludnienia (szczególnie w centrach miejskich krajów rozwijających się);
Þ Transfer zarobków, które podnoszą wartość
kapitału inwestycyjnego gospodarki,
Þ Podnoszenie poziomu życia, pozostałych w kraju, rodzin emigrantów;
Þ Poprawa bilansu płatniczego gospodarki;
Þ Korzyści związane z powrotem emigrantów, którzy dysponują podniesionymi kwalifikacjami, zgromadzonym kapitałem i wyższym poziomem przedsiębiorczości;
KOSZTY:
Þ Ubytek fachowej, najlepiej wykształconej kadry, szkolonej na koszt państwa;
Þ Zniekształcenie struktury wiekowej poprzez emigrację ludzi młodych (obszary wiejskie);
Þ Osłabienie potencjału rozwojowego gospodarki poprzez tzw. „drenaż mózgów”, szczególnie niebezpieczny w warunkach wysokiego tempa rozwoju gospodarczego i niedoboru wysoko wykwalifikowanej kadry;
Þ Redukcja całkowitej wielkości produkcji;
Þ Wzrost płac realnych;
Þ KOSZTY SPOŁECZNE: rozstanie z ojczyzną, rodziną, dotychczasowym środowiskiem życia, rozpad małżeństw, zakłócenia w wychowywaniu dzieci, brak pomocy rodziny w działaniu
i podejmowaniu decyzji;
KRAJ IMPORTUJĄCY SIŁĘ ROBOCZĄ
KORZYŚCI:
Þ Zaopatrzenie gospodarki w fachową i wysoko wykwalifikowaną kadrę, kształconą na koszt innego państwa;
Þ Spowolnienie starzenia się społeczeństwa;
Þ Ożywienie zawodów, porzuconych przez miejscową ludność;
Þ Wzbogacenie oferty rynkowej (np. restauracje narodowe);
Þ Wzmocnienie postępu technicznego w określonej dziedzinie poprzez transfer nowej myśli naukowej;
Þ Wzrost produkcji globalnej państwa;
Þ Spadek płac realnych
KOSZTY:
Þ KOSZTY SPOŁECZNE, konieczność zapewnienia opieki zdrowotnej, dostępu do oświaty, podniesienia umiejętności językowych; programy asymilacji imigrantów i redukowania napięć społecznych związanych z różnicami kulturowymi; KONFLIKTY SPOŁECZNE;
Þ KOSZTY GOSPODARCZE, konieczność stworzenia infrastruktury np. mieszkania, szkoły, szpitale itp.
Þ KOSZTY ADMINISTRACYJNE
Þ KOSZTY POLITYCZNE związane z brakiem akceptacji dla imigracji ze strony społeczeństwa;
(http://www.wkuwanko.pl/ekonomia/ekonomia.php?kat=15&dok=241)
Jasne. Ale skoro mają swój udział w PKB-jest to opłacalne.
Ale jak zwykle chcemy brać-za darmo.
I ciekawostka-wbrew temu, co się pisze nawet w Polsce imigranci to w zdecydowanej większości osoby dobrze wykształcone.
http://www.portfel.pl/pdf/art4731
Cytat:
szacunki dziennika „Il Sole 24 Ore” donoszą, że imigranci mają 9,2 proc. udziału w wytwarzaniu włoskiego PKB, na północy nawet 11 proc. PKB
Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego na zlecenie Komisji Europejskiej przez European Integration Consortium, imigracja z ośmiu krajów, które wstąpiły do niej pięć lat temu, przyczyniła się do wzrostu PKB Unii Europejskiej o 0,2 proc
Nie ma wątpliwości, że migracja stanowi błogosławieństwo dla gospodarki. W jednym z raportów UNDP przebadano dziesiątki tysięcy danych o pracy i przepływach migracyjnych między 14 zamożnymi krajami OECD (przyjmującymi) i aż 74 krajami „wyjazdowymi” rok po roku w okresie 1980–2005. Badania te wykazały, że imigracja zwiększa zatrudnienie i wcale nie wypycha lokalnych pracowników z rynku, a także zwiększa napływ inwestycji. Obliczono, że w przedziale jednego pokolenia wzrost migracji pobudza wzrost PKB w stosunku 1:1, to znaczy wzrost liczby ludności o 1 proc. daje 1 proc. wzrostu PKB. Bogacą się więc nie tylko sami imigranci. Sprawniej funkcjonują rynki pracy. Migracje wspomagają także handel międzynarodowy, transfer technologii oraz wiedzy: z danych amerykańskich wynika, że przez pół wieku (1950–2000) wykształceni imigranci pobudzili innowacyjność: 1,3-proc. wzrost udziału imigrantów w ogólnej liczbie absolwentów wyższych uczelni zwiększył aż o 15 proc. liczbę patentów (w przeliczeniu na głowę). Migracja prowadzi do lepszej alokacji środków i zasobów i w rezultacie wyższego poziomu zamożności. Zapewnia możliwość szybkich dostosowań na rynku pracy.
Oni też wybierają- między zarabianiem groszy u siebie a zarabianiem u nas.
No to skoro wybierają, to niech się dostosują, albo spieprzają. Proste.
Saika napisał/a:
Nawet w slumsach u nas jest lepiej niż u nich.
No to niech się dostosują do naszego stylu i może nawet ze slamsów wylezą.
Saika napisał/a:
Ale jakieś prawa sami im daliśmy-więc ich przestrzegajmy, the hell!
Jeśli przestrzegają naszych praw - niech se siedzą. Nie przestrzegają - wypieprzać na pustynię. Proste.
Ogólnie Saika - sorry, ale próbujesz skomplikować proste zasady. I wychodzą Ci bzdury, które do idei tolerancji tylko zrażają i powodują, że w zasadzie ta idea z góry skazana jest na porażkę.
Zasady są proste.
Zatrudniasz/kupujesz-płacisz.
Razem negocjujecie warunki zatrudnienia.
Pracownik nie wykonuje zadania- jest zwalniany.
Pracodawca potrzebujący pracownika nie wywiązuje się z obowiązków-nie zatrudni pracownika.
A było nie było sprowadza ich również z krajów islamu. W związku z powyższym musi brać poprawkę na pory modlitw, tabu jedzeniowe etc. Albo zatrudnić kogoś innego. Ale zatrudnianie kogoś innego mu się nie opłaca- a że zatrudnia, masz tańsze ciuchy, elektronikę...
W związku z powyższym musi brać poprawkę na pory modlitw, tabu jedzeniowe etc. Albo zatrudnić kogoś innego.
Skoro może zatrudnić kogoś innego - TO NIE MUSI. Musi tylko jeśli nie ma wyjścia. Jeśli ma wyjście - nie musi.
Saika napisał/a:
Ale zatrudnianie kogoś innego mu się nie opłaca-
I dlatego mamy tak szeroko pojęty offshoring. Bo się okazało, że nawet kozojebca sprowadzony do kraju, jest bardziej kosztowny niż dziecko w Chinach. I się okazało, że taniej zatrudnić chińskie dziecko. Co powoduje, że zginął główny powód utrzymywania kozojebców. A jeśli tak - to mogą wracać na pustynię. Nie są nikomu potrzebni, nie są tanią siłą roboczą, nie asymilują się - dziękujemy. Tak jak w robocie - jak się na Twoje miejsce znajdzie tańszy robol - to Cię z roboty wywalą. I tak samo powinno się robić z kozojebcami.
Nie nazywaj mojego kolegi kozojebcą. Nie rób błędu Romulusa. Proszę.
A co do Chińczyków-
Owszem, bywa, że lepiej i taniej jest wyczarterować samolot wyładowany pracownikami z Państwa Środka, ale to nie znaczy nadal, że nie opłaca się zatrudniać muzułmanów w ogóle-gdyby tak było, to by ich nie było. Kropka.
Poza tym zdaje mi się, że nadal pisząc "muslim" myślicie "Arab"-a to mylące.
Bo może być Polak-konwertyta a może być np. chrześcijanin w jakiejś gminie w krajach islamu. I może wcale mnie być Europejczykiem.
<wzdycha>
Przejąłeś okropny obyczaj obrażania ludzi, którzy na to absolutnie nie zasługują.
Poza tym-Offshoring może dotyczyć i krajów muslimskich.
Poza tym- wkurza mnie to, że mogę sobie podawać badania czy statystyki-a Wy nadal swoje...
Rozumiem- nie byłam najmilsza. Na początku-wręcz okropna.
Ale na Miecz Pana to nie zmienia ani problemu, ani prostych faktów.
A fakty są takie, że imigranci przyczyniają się do wzrostu PKB i dlatego są nam potrzebni.
Choćbyście się nie wiem jak boczyli.
Przejąłeś okropny obyczaj obrażania ludzi, którzy na to absolutnie nie zasługują.
Nie przejąłem. Ja go zawsze miałem Z resztą - czy mogę obrazić kogoś, kto o tym nawet pewnie nie wie?
Saika napisał/a:
Poza tym-Offshoring może dotyczyć i krajów muslimskich.
Ale podobno Ci najbardziej wartościowi muzułmanie sa u nas Tak ty twierdzisz. Skoro są u nas - to nie ma ich tam. A skoro ich tam nie ma, to tam są jacyś naprawdę już powaleni ludzie, którym zwyczajnie nie należy nic dawać do ręki. Jakby się wielbłądojebcy z Europy tam wynieśli... można by tam przenieść część biznesu
Nie przejąłem. Ja go zawsze miałem Z resztą - czy mogę obrazić kogoś, kto o tym nawet pewnie nie wie?
Oł jes, obsmarować za plecami i nie dawać szans na obronę- to jest fair.
Wulf napisał/a:
Ale podobno Ci najbardziej wartościowi muzułmanie sa u nas Tak ty twierdzisz. Skoro są u nas - to nie ma ich tam. A skoro ich tam nie ma, to tam są jacyś naprawdę już powaleni ludzie, którym zwyczajnie nie należy nic dawać do ręki. Jakby się wielbłądojebcy z Europy tam wynieśli... można by tam przenieść część biznesu
Momento. Wcale nie napisałam, że:
a) TYLKO wartościowi muzułmanie są u nas a u siebie mają odpadki. To nie jest prawda i ja niczego takiego nie napisałam. Uważam, że właśnie dlatego należy uważnie obserwować tamtejsze rynki-w tym rynki pracy.
b) W związku z powyższym ekspansja ekonomiczna jest możliwa- jest wiele możliwości, które trzeba odkryć. Bo czy chcesz czy nie zależności ekonomiczne między wschodem a zachodem są silne...
A poza tym co się denerwuję...
Przyjdzie hossa i zaraz znów imigranci będą cacy...
Oł jes, obsmarować za plecami i nie dawać szans na obronę- to jest fair.
Niech więc przyjdzie i się broni. Ja tam mu nie stoję na przeszkodzie. Natomiast jak sobie bierze Ciebie za obrońce... cóż, niech się nie dziwi, że osiąga odwrotny efekt od zamierzonego :-D
Saika napisał/a:
a) TYLKO wartościowi muzułmanie są u nas a u siebie mają odpadk
Czyli jest u nas i gówno warty muzułmanin, wielbłądojebca? A po cholerę nam on? Niech spada na pustynie.
Saika napisał/a:
jest wiele możliwości, które trzeba odkryć
Nie TRZEBA. MOŻNA. Nie myl tych pojęć.
Saika napisał/a:
Przyjdzie hossa i zaraz znów imigranci będą cacy...
Niech więc przyjdzie i się broni. Ja tam mu nie stoję na przeszkodzie. Natomiast jak sobie bierze Ciebie za obrońce... cóż, niech się nie dziwi, że osiąga odwrotny efekt od zamierzonego :-D
Hi hi ale nie zna ani Ciebie, ani tej strony-ani naszego języka.
I wstydziłabym się za moich rodaków, gdybym musiała mu tłumaczyć... z resztą, nie jemu jednemu...
Proszę Cię Wulf nie generalizuj.
I nie bój się- pracodawca nie idiota i osoby niekompetentnej (nieważne, muslim czy nie) zwyczajnie nie zatrudni.
A co do MOŻNA. Cóż, TRZEBA.
W biznesie albo idziesz do przodu-albo się cofasz.
Poza tym- mamy trochę kozojebców u nas-np Tatarów...
No i teraz powiedz Francuzom, że z braku rąk do pracy trzeba obniżyć składki i opóźnić przejście na emeryturę... i masz wojnę na ulicach.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wulf to zdefiniuj mi kozojebcę.
Bo odniosłam (mylne?) wrażenie, że dla was kozojebca=muslim, a to bzdura, bo sam napisałeś, że Tatar=/= kozojebca ale Tatar=muslim...
kozojebca=niezasymilowany muslim. Tak podejrzewam w kazdym razie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
WSZYSTKO jest subiektywne.
I idź precz z taką logiką. Jak chcesz zgłębiać kwestie społeczne to nie zapominaj o powyższej zasadzie. W innym wypadku zostań w abstraktach filozofii i ludzki umysł zostaw innym do zgłębiania.
W zasadzie można znaczenie tego wyrazu odtworzyć od strony słowotwórczej
"Kozojebca" (rzeczownik odczasownikowy) jest zrostem wyrazów "koza" (rzeczownik) oraz "jebać" (czasownik). Zatem drogą dedukcji można sobie wykoncypować, że wyraz ten oznacza mężczyznę, który jebie kozy (zakładamy, że robi to często, a nie incydentalnie - inaczej użycie tego wyrazu mogłoby być nie do końca uzasadnione). Dodatkowo można stwierdzić, że jest to zwrot o charakterze raczej pejoratywnym. Niestety w ten sposób nie bardzo możemy poznać motywy, które kierują desygnatem tego wyrazu. Na przykład czy są one natury biologicznej czy też religijnej.
Na marginesie dodam, że Anglicy przez wieki nazywali Szkotów owcojebcami. A Szkoci odpłacali im mianem matkojebców, choć moim zdaniem bardziej adekwatny byłby w tym wypadku wyraz "koniojebca"
"Kozojebca" (rzeczownik odczasownikowy) jest zrostem wyrazów "koza" (rzeczownik) oraz "jebać" (czasownik). Zatem drogą dedukcji można sobie wykoncypować, że wyraz ten oznacza mężczyznę, który jebie kozy (zakładamy, że robi to często, a nie incydentalnie - inaczej użycie tego wyrazu mogłoby być nie do końca uzasadnione). Dodatkowo można stwierdzić, że jest to zwrot o charakterze raczej pejoratywnym. Niestety w ten sposób nie bardzo możemy poznać motywy, które kierują desygnatem tego wyrazu. Na przykład czy są one natury biologicznej czy też religijnej.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Wiesz, jest taka anegdota...
Oto pewna dama była zadeklarowaną solipsystką i "popełniła" pracę zawierającą uzasadnienie takowego stanowiska. Był jednak kłopot- nikt nie chciał tego wydać.
Najzabawniejsze jest to, że dla solipsysty-ja, Ty, owa dama etc-to właśnie ów solipsysta.To tylko jedna strona medalu... ale oszczędzę wywodu.
Wiesz, jest taka anegdota...
Oto pewna dama była zadeklarowaną solipsystką i "popełniła" pracę zawierającą uzasadnienie takowego stanowiska. Był jednak kłopot- nikt nie chciał tego wydać.
Mam wrażenie że nie była to jednak solipsystka bo jednak chciała komuś cos udowodnić (popełniła pracę zawierającą uzasadnienie i chciała ją wydać - dla kogo? Nie wystarczyły jej notatki?)
BTW grając w grę fabularną (w szerokim słowa znaczeniu - np. Mass Effect) nie czujecie się czasem jak solipsyści?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum