jako uzależnieni. Niech się zatem leczą albo palą po domach.
A prawo nie zabranie dyskryminacjie osób Chorych ?
Zresztą miał byś racjię gdyby chodziło o miejsce publiczne jak urząd, czy ulica. Ale to jest Pub i właściciel powinien decydować. Czy tak samo zakaz jedzenia mięsa czy używania perfum w miejscu publicznym by cię cieszył ?
Mnie zakazy w ogóle nie cieszą. Szczególnie, jeśli chodzi o zakazy o zbyt szerokim zakresie, których przestrzeganie będzie trudne do wyegzekwowania. Bo to ośmiesza prawo, które staje się nieskuteczne.
Ale, jak zauważysz, zakaz ten nie wywołał jakiegoś powszechnego potępienia społecznego. Wielu ludziom to nie przeszkadza. A gadanie o ograniczaniu wolności zbywają ruchem ramion.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Toudisław, na spotkaniu w HoB, w sali dla niepalących, przy kobiecie w ciąży, odwróciłam się i spostrzegłam trzech palaczy którzy przynieśli sobie popielniczkę i palili. I, kurwa, wybacz, ale jeśli oni tak przyjmują mój dyktat niepalenia to dobrze im zrobi zakaz.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
No House Of Beer, byłeś tam, tylko chyba zdążyłeś wyjść. Podeszłam, pokazałam zakaz palenia, powiedziałam że tam siedzi Kasia i że naprawdę powinni się wstydzić, to wytrzeszczyli na mnie oczy i jeden (no kojarzy mi się że Wit Sz. ale mogę się mylić) powiedział 'tak, wstydzimy się'. No sorry...
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
martva, aaa to dziwne bo mnie Szczepan pytał czy wolno palić to mu powiedziałem że palimy na zewnątrz. ( tylko, że ta sala akurat była dla palących chyba a te dwie obok dla nie palących )
martva, aaa to dziwne bo mnie Szczepan pytał czy wolno palić to mu powiedziałem że palimy na zewnątrz. ( tylko, że ta sala akurat była dla palących chyba a te dwie obok dla nie palących )
Możliwe że Szczepan był tym drugim, nigdy go nie odróżniam. Możliwe że jak poszedłeś to juz się nie bał palić w środku. Może też miałam halucynacje od zbyt czystego powietrza wcześniej i cała sytuacja nie miała miejsca.
Sala była dla niepalących bo Kasi w obecnym stanie na tym zależy, tabliczka wisiała na ścianie.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
A co za problem przemianować nazwę z pubu na palarnię Durne prawo jest po to, by je obchodzić szerokim łukiem.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
A co za problem przemianować nazwę z pubu na palarnię Durne prawo jest po to, by je obchodzić szerokim łukiem.
Asu ale to absurd. Czy obywatel musi być zmuszany przez państwo by kpił sobie z prawa ? To popieranie chorego systemu. Bo i tak można robić co się chce ale trzeba kpić z prawa.
1.Nigdy nie zdarzyło mi się przesiąknąć perfumami obcej osoby, trzymającej się w odpowiedniej odległości
2.Perfumy nie są szkodliwe dla zdrowia, o ile mi wiadomo
3.Przemianowanie miałoby ten plus, że bym sie nie nacięła i nie weszła do miejsca z szarą atmosferą
4.zamiast kpić z prawa, mozna pomyśleć o rzuceniu tego świństwa
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Więc śmiało można dopuścić do obrotu przeterminowaną żywność i lekarstwa ponieważ sam dokonujesz wyboru tak jak przy wyborze miejsc palących czy nie palących. Data ważności jest wyraźnie napisana na produkcie więc nawet nie trzeba informować, że pośród produktów znajdują się przeterminowane - każdy może sobie sprawdzić sam.
Tak.
Martva - powyższa opinia ukazuje, że Toudisława nie da się przekonać. To, że sanepid czasem kontroluje jedzenie i zdarza mu się dbać o to, żebyśmy się nie truli (pewnie wymóg drogi "czystej" i "brudnej" do kuchni jest już całkiem całkowicie haniebnym) jest już dla niego ingerencją w prywatne przedsiębiorstwo - więc zakaz palenia przy tym to pikuś.
Osobiście uważam, że wymóg robienia palarni jest jak najbardziej słuszny - nie widzę powodu czemu palacz ma truć wszystkich dookoła. I pracodawcy samemu powinno zależeć, żeby jego pracownicy nie byli narażeni na dym papierosowy i bierne palenie (patrz barmani) - ponieważ nie zniszczą sobie zdrowia i będą mogli dłużej pracować. Zapomniałbym... pracodawcy mają w D, że pracownik będzie mógł dłużej pracować - jak nie będzie mógł bo zniszczył sobie zdrowie w pracy to mu wręczy wypowiedzenie i kopnie na dowidzenia. A jak mu wytną płuco to ZUS powie, że przecież i tak może wykonywać JAKĄŚ pracę więc niezdolny do pracy nie jest więc renty brak.
Toudisław napisał/a:
Ok. No to ja proszę zdelegalizować samochody.
Argument z samochodem, który też truje nie trafiony bo na ulicy nadal można palić. Za to miasta (zwłaszcza duże) powinny eliminować transport samochodowy rozwijając tzw. transport publiczny. Metro I Tiry na tory... tylko stan torów My jesteśmy dzikim krajem...
martva napisał/a:
4.zamiast kpić z prawa, mozna pomyśleć o rzuceniu tego świństwa
cała nadzieja w akcyzie i miło cię było widzieć na dworcu
Martva - powyższa opinia ukazuje, że Toudisława nie da się przekonać. To, że sanepid czasem kontroluje jedzenie i zdarza mu się dbać o to, żebyśmy się nie truli (pewnie wymóg drogi "czystej" i "brudnej" do kuchni jest już całkiem całkowicie haniebnym) jest już dla niego ingerencją w prywatne przedsiębiorstwo - więc zakaz palenia przy tym to pikuś.
Masz problem z czytaniem co ? Sanepid śledzi ukrywanie faktu o przeterminowaniu żywnosći !! Jeżeli właściciel by informował gosci że po kuchni biegają kalaruchy to ich problem jak nadal tam są
Amontillado napisał/a:
który też truje nie trafiony bo na ulicy nadal można palić.
To akurat jest absurdalne.
Amontillado napisał/a:
żeby jego pracownicy nie byli narażeni na dym papierosowy i bierne palenie (patrz barmani)
Wile parcy jest narażonych na szkodliwe czynniki. Ale ty jesteś ekspertem medycynby pracy ? No tak Fidel zauważył .... Sory ale na tej zasadzie można by wszystkiego zakzać bo coś komuś szkodzi,. nie tendy droga
Wile parcy jest narażonych na szkodliwe czynniki. Ale ty jesteś ekspertem medycynby pracy ? No tak Fidel zauważył .... Sory ale na tej zasadzie można by wszystkiego zakzać bo coś komuś szkodzi,. nie tendy droga
Nie nie jestem ekspertem medycyny pracy - ale jak parę lat temu miałem wątpliwą przyjemność pracować w ksero to toner był dokładnie wszędzie włącznie z cukrem i była to wina pracodawcy, dla którego liczyły się wątpliwe oszczędności a nie jakość wykonywanych zleceń (a zdarzało mu się robić wydruki dla uczelni na jakieś konferencje w dużej ilości) a tym bardziej nie liczyło się zdrowie pracowników. I inne doświadczenia moje i nie tylko moje pokazują, że pracodawcy mają zazwyczaj gdzieś pracowników albo uznają, że modernizacja jest nieopłacalna. Myślisz, że gdyby znieść zakazy, wywalić 2/3 urzędników i obniżyć koszty zatrudnienia to sytuacja by się zmieniła diametralnie? W Polsce? Wątpię.
Toudisław napisał/a:
Sory ale na tej zasadzie można by wszystkiego zakzać bo coś komuś szkodzi,. nie tendy droga
Jasne, ze nie jest dobrą zakazywanie wszystkiego wszystkim - tylko niech taki pracodawca wykupuje pracownikowi ubezpieczenie porządne jeśli wie, że warunki pracy są szkodliwe. Albo płaci tyle, żeby pracownik (dobrze poinformowany o szkodliwości pracy) mógł sobie takie ubezpieczenie sam wykupić.
Toudisław napisał/a:
Masz problem z czytaniem co ? Sanepid śledzi ukrywanie faktu o przeterminowaniu żywnosći !!
Masz problem z czytaniem co? Sprzedawanie przeterminowanej żywności jest zabronione nawet jakby się to ogłaszało (i jeśli tylko nie fałszuje się daty to ogłasza się). Przecież to zamach na sklepy normalnie. A nakaz drogi "czystej" i "brudnej" jest debilny - bo przecież każdy wchodzący do restauracji widzi którędy są wnoszone i wynoszone naczynia- może wybrać miejsce gdzie jest to oddzielone.
Toudisław napisał/a:
To akurat jest absurdalne.
Akurat nie - bo jeśli zakażemy palić na ulicach to wtedy słuszny byłby wniosek o delegalizację samochodów. (Przy okazji wielkiego walczenia z alkoholem na drodze mogli by też goście z drogówki sprawdzać czy jakiś cholerny diesel nie ma problemów z wtryskami i nie snuje się za nim czarny dym... i kto takim trucicielom podbija przeglądy).
W UK jest taki zakaz i był to genialny pomysł. Wreszcie mogę wyjść do baru i po pierwsze nie wdychać dymu z stu papierosów, po drugie nie wracam do domu śmierdząc papierosami.
_________________ FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
Jestem zdecydowanie przeciw.
Za przeproszeniem, rzygać mi się chce gdy spowijają mnie smrodliwe, szarobure opary wydowbywające się z lokomotywy, której wagonem często zmuszony jestem się stać w mieście stołecznym Warszawie.
Szczególnie teraz, kiedy śnieg zapycha chodniki.
Niech sobie palą do woli, ale tam gdzie mnie nie ma :] Po prostu nie życzę sobie tego, tak samo jak niektórzy (a właściwie to zdecydowana większość) nie życzą sobie tego żeby koprofile mogli baraszkować w miejscach publicznych.
Uno - nie znasz mnie, a ja nie znam Ciebie, więc możesz sobie pogadać
Co więcej możesz sobie dymić w domciu. Tam to nawet ściana i może nawet dwa piętra będą Cię ode mnie dzieliły :]
Due - to Ty smrodzisz i kopcisz. Niestety nie tylko mi to przeszkadza :] W społeczeństwach demokratycznych Ci, którzy narzekają (tzw. pokrzywdzeni) mają rację, czyli ja :D
W społeczeństwach demokratycznych Ci, którzy narzekają (tzw. pokrzywdzeni) mają rację, czyli ja :D
Dude, od piątku dyskutuję z grupą ludzi, którzy twierdzą że im (i ich znajomym) przeszkadza seks w wiedźminie i nazywają go porno story.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nikt im nie każe grać w Wiedźmina, Dude (ftw, dwa lata temu też używałem tego słówka :D). Mnie za to nakazuje się siedzenie obok ludzi od których (przepraszam za to wyrażenie) JEBIE tytoniem (i to nie tylko jak się odezwą, ale też z ich ubrań) i przebywanie w towarzystwie tych, którzy bezprecedensowo sobie chodzą i pufają jak mała ciuchcia Tom.
Tyle tylko, że dym z palonego drewna czy węgla w niczym mi nie przeszkadza, a ten odór starych listków pomieszanych z jakimiś chemicznymi odpadami jest PA-SKU-DNY.
Pomyłka. Nikt Ci nie nakazuje siedzieć obok ludzi. Chyba że jesteś Mormonem.
Jestem Mormon Dżizasem! A to piosenka o mnie :<
A nakazuje mi nie moja wiara, a Warszawa, w której wiele sytuacji zmusza mnie do egzystowania w bliskim kontakcie 3-go stopnia ze społeczeństwem. Nawet wbrew moim chęciom czy mormońskim przekonaniom (czasami muszę przebywać w jednym pomieszczeniu z czarnymi O.O)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum