Słyszeliście o 2 nowych teoriach spiskowych? Zabójstwo Juliana Assange oraz #pizzagate?
Wszystko układa się w logiczną całość ale zawsze tak jest z teoriami spiskowymi...
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
18 października sekretarz stanu USA John Kerry rozmawiać miał z władzami Ekwadoru, by powstrzymały Assange’a przed opublikowaniem wycieków dokumentów o Hillary Clinton w trakcie trwających rozmów z kolumbijską partyzantką FARC.
19 października znany działacz na rzecz praw człowieka Craig Murray napisał na swoim blogu, że był na spotkaniu z Julianem Assange – pili razem do północy. Określił stan założyciela Wikileaks jako bardzo dobry. I prawdopodobnie był to ostatni raz, kiedy znana, zaufana osoba widziała Juliana Assange’a żywego.
20 października na Twitterze @cryptomeorg zaćwierkał enigmatycznie: Wrong building for Assange’s EC bolt hole. Orator perch still waving flag. 51°29’56.62” N 0°09’40.51” W. Te współrzędne geograficzne wskazują na ambasadę Ekwadoru i Kolumbii. Tweet został usunięty po kilku godzinach. Później na koncie @wikileaks pojawiają się wpisy z błędami. Na 8chanie anonimowi twierdzą, że to kod sugerujący, że stało się coś złego.
21 października Wikileaks ćwierka: Pan Assange wciąż żyje, a Wikileaks wciąż działa. Prosimy popierające nas osoby by przestały blokować amerykański internet – dowiedliście swojej racji. Jest to bowiem dzień potężnego ataku DDoS na serwery DNS firmy Dyn, który rozłożył najpopularniejsze amerykańskie serwisy. Kilka godzin później pojawia się zdjęcie mające przedstawiać zmilitaryzowaną policję, która pojawiła się przed ambasadą Ekwadoru.
26 października Kim Dotcom jako pierwszy deklaruje, że Wikileaks usunęło najbardziej problematyczne e-maile ze swojego wycieku.
28 października Wikileaks donosi, że szwedzka prokuratura odrzuciła prośbę Juliana Assange’a o zgodę na udanie się na pogrzeb Gavina MacFadyena pod eskortą policji. Tego samego dnia opublikowane zostaje oświadczenie, w którym Assange ubolewa nad decyzją. Wciąż nikt go nie widzi.
31 października pojawia się na Wikileaks sonda z pytaniem, kogo prezydent Barack Obama powinien ułaskawić na koniec swojej kadencji za rozpowszechnianie poufnych dokumentów. Do wyboru mamy Chelseę Manning, Juliana Assange’a, Edwarda Snowdena oraz… Hillary Clinton. 68% głosuje za ułaskawieniem Clinton.
14 listopada, Reuters donosi, że szwedzcy prokuratorzy przesłuchali Juliana Assange’a w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Tyle przynajmniej w pierwszym akapicie. Dalej bowiem możemy się dowiedzieć, że prokurator Ingrid Isgren spędziła w ambasadzie 4 godziny, gdzie przekazała pytania przez ekwadorskiego prokuratora, a następnie opuściła ambasadę bez komentarza. Co więcej, przy całym spotkaniu nie brał udziału szwedzki prawnik Assange’a, Per Samuelson – nawet nie poinformowano go o mającym się odbyć przesłuchaniu.
14 listopada Pamela Anderson publikuje na swoim blogu wpis, opowiadający, jak to się spotkała z Julianem. Ilustruje go zdjęciem Juliana spoglądającego przez okno – zdjęcie z 5 lutego 2016 r.
Anonimowi z /pol/ na 8chanie zauważyli jako pierwsi, że ostatnio opublikowane pliki „ubezpieczające”, które zostały opublikowane przez Wikileaks, nie zgadzają się z sumami SHA256, które zostały wyćwierkane w październiku. To pierwszy taki wypadek – wszystkie dotychczas publikowane pliki „ubezpieczające” miały skróty zgodne z tym, co było wcześniej zapowiadane.
To nie koniec zmian. Dotychczas publikowane torrenty z wyciekami były podpisane, teraz podpisów nie ma. Co więcej, jeden z najnowszych plików torrent hostowanych na witrynie wikileaks.org, saudi-database, ma zupełnie inny format daty, niż pozostałe (09-Nov-438498967 06:00). Tak samo nowe pliki nie zostały posolone, podczas gdy do tej pory zawsze były solone. Opustoszał także czat, działający jako ukryta usługa w sieci Tor, przez który dotąd można było sobie bezpiecznie porozmawiać z załogą Wikileaks.org.
Co się faktycznie stało? Pięć dni temu ludzie podający się jako zespół Wikileaks przeprowadzili sesję pytań i odpowiedzi na reddicie (/r/IAmA). Trudno powiedzieć, kim faktycznie byli. Pewne rozbawienie wzbudził fakt, że polecili do pobrania torrentów wikileaks klienta µTorrent, o którym trudno mówić, by był bezpieczny. Co więcej, na samym subreddicie /r/WikiLeaks pojawił się wpis z linkami do „użytecznych zasobów darkwebu”. To co tam opublikowano najlepiej podsumowuje komentarz jednego z użytkowników: Nice try NSA:).
Jeżeli żyje to gdzie? W Guantanamo? W Moskwie? W Pekinie?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Jesli zwyciestwo Trumpa bylo buntem bialych gorzej sytuowanych przeciwko ekonomicznej polityce ostanich dekad, polityce jaką zafundowala swiatu anglosaska finansjera, to mozna powiedziec, ze myszy wybraly kota
Coś takiego. Nie wierzę, że ktoś wierzył w rewolucję przeciwko elitom pod wodzą Trumpa. Jeśli już, to wybrali go na złość elicie. A że wybrali członka tej elity, który swoim kumplom krzywdy nie zrobi (bo kto będzie latał na partyjkę golfa na jego polach w Szkocji, przecież nie Szkoci )...
A ponoć Łoniak zaczął już wykorzystywać zdobyty urząd do załatwiania swoich spraw biznesowych. Z panią prezydent Argentyny załatwił zezwolenie na budowę.
Ech, głupi ci Amerykanie. Jak buty. Mają szczęście, że mają własny kontynent do dyspozycji, bo by ich już podbito i przerobiono na niewolników. Zidiocieli do reszty.
Ale podobno sztab Clinton nie składa broni i będzie przeliczanie ręczne w stanach, w których Hillary miała wygrać, a nie wygrała.
Nawet się nie dziwię. Zdobyła większość głosów w tych wyborach. A pokonały ją głosy elektorskie. To jest, jeszcze nie pokonały. Bo elektorzy mogą wybrać ją, a nie Łoniaka.
Podoba mi się amerykański system wyborczy. Ojcowie Założyciele tak go pomyśleli, żeby ludowi się w głowach nie przewróciło i nie wybrali właśnie tak, jak teraz: skorumpowanego przekręciarza. Dlatego wymyślili głosy elektorskie przydzielane poszczególnym stanom. Jako swoisty bezpiecznik, gdyby lud ogłupiał doszczętnie.
Pytanie, czy ten system zadziała i elektorzy się zbuntują. Clinton ma jeszcze jako takie szanse na zwycięstwo. Choć może wygra Tradycja i złoży broń. Ale po co miałaby to robić? Złożyć broń zgodnie z Tradycją, aby zatriumfował Trump?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Sek w tym, ze Clinton to zaden aniol zbawiciel Ameryki przed Trumpem. To niewiele mniejsza ohyda. Na pewno nie na tyle mniejsza, by zbawicielem byc. Demokraci przegrali na wlasne zyczenie, cala elita polityczna przegrala na wlasne zyczenie. Z buty, ze "jak nie my, to kto?". Bezposrednia demokracja to byl jedyny sposob, by sie temu przeciwstawic.
A mowienie o wielkim zagrozeniu, ktore przetoczy USA, to (prawie) myslenie literatura political fiction. W realu nie ma takiego zagrozenia. Niechec to za malo, by mowic o koniecznosci ratowania Ameryki. Zwlaszcza, ze zaglosowac wiarolomnie musialoby 37 elektorow. Niemozliwe. Gdyby tak sie stalo, mielibysmy automatycznie najwiekszy kryzys demokracji w historii swiata.
Tylko wykazanie przewagi w stanach, w ktorych miala wygrac, a nie wygrala, moze dac Clinton zwyciestwo. To jednak malo prawdopodobne.
Toż przecie na Clinton głosowało ponad 2 mln więcej wyborców, niż na Trumpa...
Proszę zatem nie wyciągnąć dziwnych wniosków na podstawie wygranej tegoż osobnika przez absurdalny system liczenia głosów
Sek w tym, ze Clinton to zaden aniol zbawiciel Ameryki przed Trumpem. To nie(wiele) mniejsza ohyda. Na pewno nie na tyle mniejsza, by zbawicielem byc. Demokraci przegrali na wlasne zyczenie, cala elita polityczna przegrala na wlasne zyczenie. Z buty, ze "jak nie my, to kto?". Bezposrednia demokracja to byl jedyny sposob, by sie temu przeciwstawic.
Zgadza się, Clinton była mniejszym złem. Też była skorumpowana przez swoich darczyńców z fundacji. Nie mam wątpliwości. Tyle że u niej wszystko to jakieś bardziej eleganckie, zachowujące pozory. U Trumpa zero refleksji nad tym, że jest skorumpowany. Co więcej, załatwia z urzędu swoje prywatne biznesy naruszając fundamentalny zakaz konfliktu interesów. Bowiem nie chce oddać swojego majątku w ręce ślepego funduszu powierniczego. Ani on ani jego rodzina.
Zatem będzie kabaret nie prezydentura.
Sekretarzem edukacji ma zostać u niego pani wierząca w kreacjonizm.
Jeszcze szefem od zdrowia niech zostanie antyszczepionkowiec.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Toż przecie na Clinton głosowało ponad 2 mln więcej wyborców, niż na Trumpa...
Proszę zatem nie wyciągnąć dziwnych wniosków na podstawie wygranej tegoż osobnika przez absurdalny system liczenia głosów
Typowy dla Europejczyka blad poznawczy, polegajacy na postrzeganiu USA jako jednolitego kraju w stylu kontynentalnym. A przeciez to chyba najbardziej federalne panstwo swiata. Kazdy jego stan ma autonomie wieksza niz niemiecki land w RFN. Autonomia ta polega m. in. na tym, ze kazdy stan oddzielnie wskazuje swojego kandydata na prezydenta, wg wlasnych zasad. Na mocy umowy ogolnej przyjete jest tylko, ze wybieraja wspolnego prezydenta i jaką kazdy ma liczbe elektorow, czyli sile glosu (liczba ta jest proporcjonalna do liczby ludnosci, dlatego Alaska ma 3 a Kalifornia 55 elektorow). Wiekszosc stanow wysyla tylko elektorow swojego zwyciezcy (chocby Trump wygral tam 1 glosem, dostaje wszystkich), kilka wysyla elektorow na obydwu kandydatow, wg liczby glosow, jakie w nich zdobyli. Niewazne wiec, ze Clinton zgarnela milion glosow wiecej w Kaliforni, skoro w innych stanach przegrala.
Sam nie rozumiem tylko trzymanie sie anachronicznej juz dzisiaj tradycji dodatkowego glosowania elektorskiego. Wszystko powinno byc jasne po glosowaniu bezposrednim.
Sam nie rozumiem tylko trzymanie sie anachronicznej juz dzisiaj tradycji dodatkowego glosowania elektorskiego. Wszystko powinno byc jasne po glosowaniu bezposrednim.
I byłoby jasne i oczywiste. Tyle, że Ojcowie Założyciele wcale nie chcieli oddawać władzy ludowi. Choćby nie wiem, jak szlachetnie brzmiały piękne deklaracje w Deklaracji i Konstytucji. Elektorzy de facto mieli kontrolować wybór ludu. Gdyby ludowi "odbiło", to mogli korygować wynik. Rzadko się to zdarzało, choć ponoć się zdarzyło (ale nie wgłębiałem się w historię tak mocno). Dlatego dziś, z racji Tradycji (przyjęło się, że elektorzy głosują tak jak lud), to rzeczywiście anachronizm. Ale im to nie przeszkadza i czyni starcie wyborcze ciekawszym. Choć niekoniecznie "normalniejszym", czy "sprawiedliwszym".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Szef sieci tanich restauracji szybkiej obsługi (CKE Restaurants), krytyk podniesienia pensji minimalnej w USA oraz regulacji chroniących pracowników Andrew Puzder ma być szefem Departamentu Pracy w administracji prezydenta elekta Donalda Trumpa.
Juz tylko szef Philip Morris do Departamentu Zdrowia i niech stanie sie rzad.
Pamiętam Trumpa w kampanii mówiącego o składzie swojego potencjalnego przyszłego rządu coś w stylu "nie uwierzycie jakich ja mam ludzi! Będę miał najlepszych ludzi!".
W połowie miał rację.
Chodza plotki, ze kilkudziesieciu elektorow mialoby sie zbuntowac. Wciaz uwazam za malo prawdopodobne, by az 37 z nich sprzeniewierzylo sie przysiedze, ale... Dalej nie przekonuje mnie argumentacja wg ktorej trzeba poprawic wybor glupiego spoleczenstwa (to zaprzeczenie demokracji), lecz powolanie sie na fakt rosyjskich atakow cybernetycznych (w tym publikacje wrazliwych informacji) juz do mnie przemawia. Prawdopodobnym jest, by te ataki wplynely na pare procent glosujacych na tyle, by zmienic ostateczny wynik wyborow. A to juz jest podstawa na jakas tego wyniku weryfikacje. Obce panstwo wplywajace na kluczowe decyzje?
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Prezydent Lech Wałęsa pewnie żałuje, że rządził tylko jedną kadencję. Zabraknie 3 lat doświadczenia w rządzeniu państwem, żeby aplikować
Ale wymóg Nagrody Nobla jest spełniony...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Dumbass vs. Chiny: http://www.newsweek.pl/sw...y,403433,1.html
Wydaje mi się, że po rozpoczęciu kadencji Dumbass się wyciszy i nie będzie fikał do Chińczyków. Ale z drugiej strony, ulubioną zabawką tego durnia jest Tłiter, więc niczego wykluczyć nie można. Zawsze mu się mogą klawisze lub urządzenia pomylić.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Prezydent USA postanowił nie wpuszczać do USA obywateli Iraku, Syrii, Iranu, Jemenu, Sudanu, Somalii i Libii, z powodu "zagrożenia terroryzmem".
Zakaz ten objął również m.in. tych Irakijczyków, którzy współpracowali z armią USA w operacjach przeciw rebeliantom w Iraku, oraz irańskiego reżysera Asghara Farhadi'ego - laureata Oscara i nominowanego do tegorocznego Oscara.
Natomiast zakaz w ogóle nie objął obywateli Arabii Saudyjskiej - mimo że 11 września 2001 samoloty zostały porwane właśnie przez Saudyjczyków.
Za to, o ile wiadomo, jeszcze żaden Irańczyk nie dopuścił się aktu terroryzmu w USA.
No ale Arabia Saudyjska to formalnie sojusznik USA, z którym USA robią interesy. A Iran to przecież sojusznik Rosji Putina i Syrii Asada. Co z tego, że Arabia Saudyjska jest wylęgarnią i faktycznym sponsorem terrorystów, a Iran walczy z ISIS?
Trump strzelił sobie w stopę takim postępowaniem, i podkopał wiarygodność USA. Ciekawe, kiedy wszczą procedurę impeachmentu wobec niego.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Dzięki reformie systemu ubezpieczeń zdrowotnych przeprowadzonej przez Baracka Obamę w 2010 roku dostęp do ubezpieczenia zyskały miliony ludzi, których wcześniej nie było na nie stać - często z powodu “istniejących schorzeń”, czyli przewlekłych chorób, które sprawiały, że koszty ochrony ich zdrowia, a co za tym idzie również ubezpieczenia, były bardzo wysokie. Oryginalna wersja Obamacare zobowiązuje ubezpieczycieli do zapewnienia świadczeń również takim osobom, a ciężar finansowy rozkłada na całą grupę ubezpieczonych. To jeden z silnie krytykowanych na prawicy zapisów, bo w dużej mierze przyczynił się do ogólnie wysokich kosztów polis.
Zgodnie z najnowszą wersją ustawy prawo nie będzie już chronić osób przewlekle chorych przed rosnącymi kosztami ubezpieczenia, a ubezpieczyciele będą mogli od nich żądać wyższych stawek. Poszczególne stany będą mogły zdecydować się na takie rozwiązanie, jeśli jednocześnie stworzą fundusz dla „osób wysokiego ryzyka”, który pomoże im pokryć wyższe wydatki. Nowy projekt Republikanów przewiduje na ten cel kolejne 8 mld dol. w ciągu pięciu lat (wcześniejsze poprawki już zagwarantowały 130 mld) (...)
Dodatkowe fundusze dla przewlekle chorych to ukłon w stronę umiarkowanych Republikanów. Poparcie konserwatystów zagwarantował zapis dający stanom możliwość odstąpienia od gwarancji podstawowych świadczeń (takich jak ochrona zdrowia psychicznego czy opieka okołoporodowa), jeśli udowodnią, że w ten sposób obniżą koszty świadczeń.
Nie da się ukryć, że zaproponowana ustawa to reforma, a nie obalenie Obamacare, które zgodnie obiecywali Republikanie i prezydent Trump w kampanii wyborczej. Z oryginalnych, kluczowych zapisów ustawy niezmienione pozostają dwa (do ukończenia 26. roku życia dzieci korzystają z ubezpieczenia rodziców, a ubezpieczyciele nie mogą sami ustanawiać sobie limitu wydatków), a wypadają trzy (obowiązek wykupu ubezpieczenia pod karą grzywny, obowiązek zapewnienia ubezpieczenia przez dużych pracodawców oraz nowe podatki). Reszta zapisów została zreformowana w sposób, który inaczej rozkłada społeczne koszty ubezpieczenia większej liczby osób. - Dyskusja toczyła się nad sposobem, w jaki opłacić należy społeczny cel, który wyznaczyła nam ustawa Affordable Care Act.
Kształt reformy nie podoba się jednak organizacjom broniącym praw pacjentów, a nawet samym ubezpieczycielom. Podstawowy zarzut: pieniądze, które gwarantuje na pokrycie kosztów osób przewlekle chorych, są niewystarczające - potrzeba nie 8 mld na pięć lat, ale 20 mld co roku. Za nimi ten argument podnoszą Demokraci. Ich przewodnicząca w Izbie Nancy Pelosi pytała Republikanów, jak mogą głosować za ustawą, która niczego nie poprawia, odbiera szansę na ubezpieczenie milionom chorych ludzi, a w dodatku ma nikłe szanse przejść przez Senat.
https://www.youtube.com/watch?v=MmWWoMcGmo0
Nie choruj. A jak jesteś dzieckiem biedaków, to masz - pardon my French - przejebane.
No i w USA nie ma Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prawdziwa wolność.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
TVP 1 powinno wykupić program J.Olivera i puszczać go przed Wiadomościami,
od razu by się im parę prawdziwych % podskoczylo, a ludzie by gadali że mamy w sumie normalny rząd, wporzo prezydenta, i świetnego sternika.
Ja pie $/^&* . Co tam się dzieje. Obamacare już praktycznie wyłączona, a teraz biorą się za neutralność internetu.
Po co im Obamacare? Dzieciak urodzi się chory? Niech się weźmie do pracy i zarobi na składkę. Proste. Socjalistyczne eksperymenty, aby ludziom biednym finansować opiekę medyczną kończą się, jak wszyscy wiemy, holokaustem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
http://jagiellonski24.pl/...torej-nie-bylo/
Fajny tekst o prezydenturze Trumpa (i Obamy także, jeśli chodzi o uleganie rynkom finansowym). Generalnie, to nie wróżę temu krajowi dobrze. Po Trumpie każdy kolejny prezydent może być już gorszy. I mam nadzieję, że się mylę tak bardzo, jak mam nadzieję, że Trump nie dotrwa do końca kadencji. "Umoczenie" jego i jego otoczenia w nielegalne kontakty z Rosjanami już nie śmierdzi tylko idiotom.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum