klawiatury mam wszystkie (5 sic!) jako HID lub PS/2 - wszystkie eHome wywaliłem,
nic nie dało
a co do samej gry:
utknąłem przy takim stanie:
poziom obsługi technicznej
(nie działa telep.)
mam zamkniętą drogę do:
dział badań biologicznych
laboratorium wojskowe
(z punktu widokowego - wymaga klucza)
niedostępne drzwi do:
mostek
I czarna dupa. przelazłem kolejny raz i kolejny całość lokacji, nie mam koncepcji co dalej.
tylda jak nie działała tak nie działa...
robicie to jakoś szczególnie ?
Może jakiś układ klawiatury/język macie specjalny ?
Już kombinowałem z angielskim...
Szlag...
edit:
dobra tylde juz mam, wywalilem wszystkie klawiatury dodatkowe, i dziala... teraz zobaczymy co dalej...
tcl pomoglo mi przelezc przez te niedostepne drzwi... tez mieliscie z tym problem ?
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Bo z Falloutami mam tak, że chociaż grałem we wszystkie po kilka razy, miałem problemy z ich ukończeniem. Zawsze zatrzymywałem się gdzieś tak pod koniec. Kiedyś zmobilizowałem się i zaliczyłem ostatnie misje z FT, teraz przeszedłem od nowa 1 (wcześniej zostawały mi zadania w Nekropolis, Katedrze i Bazie), na warsztacie teraz jest 2, potem dokończę 3 i może jeszcze raz wezmę się za Vegas.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A ja cisnę w "New Vegas" i właśnie odebrałem perk snajpera, czyli standardowo dla siebie idę w single criticals. W dwójce robiłem najpierw small guns do 100%, a potem rozwijałem niemal wyłącznie energy weapons, by razem z 80% szans na krytyka samotnie posłać Navarro do piekła (właściwie to żaden wyczyn, teammatesy tylko przeszkadzały, ginąc raczej łatwo, a każde wystąpienie Marcusa zatrzymywało akcję serca). Teraz jednak nieco zmieniły się zasady: small i big guns to jedno, a maksymalna szansa na kryta to jakieś 50%. Za to każdy atak z ukrycia kończy się criticalem. Dlatego, modyfikując strategię, najpierw dobiłem gunsy do 100% (jednocześnie delikatnie rozwijając hiding) i teraz idę w broń energetyczną (jednocześnie delikatnie rozwijając hiding). Krótko: skradam się i kasuję wrogów z ukrycia. Jest cool.
Najpierw kroczyłem przez pustkowia z Boonem i połączoną siłą snajperskiego ognia sialiśmy zniszczenie jak angielscy łucznicy w XIV w. Uznałem jednak, że w drużynie jest miejsce dla tylko jednego badassa w berecie i czarnych okularach. Zresztą Boone jest po prostu nudny, zamieniłem go na lesbę Weronikę, ciekawszą postać. I całkiem niezłą w walce (właściwie zajebiście niezłą). Początkowo sądziłem, że to tylko nerd inventor, ale okazała się zabójczym pięściarzem. Świetny tank.
Co do samej gry - bardzo fajna, momentami dotyka klimatu płaskich "Falloutów". A jednak to nie to samo. Nie to samo.
Tylko ja grałem single? Samotnie przez pustynię z karabinem myśliwskim na plecach i rewolwerem na wypadek spotkania bliskiego stopnia.
Towarzysze są strasznie irytujący, odbiega taka lama bo trzy pokoje dalej jest wróg, padnie gdzieś potem albo w najgorszym wypadku narobi burdelu. Towarzysze to najgorsza rzecz dla skradającego się snajpera.
Boona wziąłem ze sobą tylko dla Jego questa, Veronicę żeby część questa głównego zrobić ciekawiej a Cas zaciągnąłem na wyschnięte jezioro, łyknąłem sobie whisky i strzeliłem jej w łeb. Ogólnie towarzysze tylko dla questów, ale poza tym makabra.
W sumie nabrałem ochoty na Old World Blues, klimatyczny dodatek.
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
Towarzysze są strasznie irytujący, odbiega taka lama bo trzy pokoje dalej jest wróg, padnie gdzieś potem (...)
Weronika zdaje się w ogóle nie brać takiej opcji pod uwagę. Już kilka razy odbiegła mi gdzieś w tłum wrogów, a potem okazywało się, że stoi wśród trupów (a gram na najwyższym diffie).
Mimo, że nie tak klimatyczna jak płaskie "Fallouty", "New Vegas" jest chyba najbardziej niejednoznaczną częścią serii. Tu nie ma całkiem dobrej ścieżki, nie da się osiągnąć w pełni paladyniego zakończenia. W każdej frakcji są chuje i na każdej obranej drodze pojawiają się niemoralne misje. Co najgorsze - nie da się zadowolić wszystkich (House'a, Yes-Mana, NCR, Legionu), nie da się chyba zadowolić nawet dwóch różnych frakcji. Granie dla jednej drużyny niemal na pewno w jakimś momencie doprowadzi do konfliktu z pozostałymi.
Ad rem: Grając w blackjacka ze szczęściem na poziomie 6, szło mi jak krew z nosa, wydałem więc całą kasiorę na implant szczęścia i mając 7 punktów w pół godziny mogłem ogołocić każde kasyno. 8+ to już pewnie igraszka.
Po paladyńsku raczej NV nie da się przejść, ale zadziwiająco dużo można osiągnąć dobrym słowem (choć łatwiej osiągnąc to dobrym słowem i wielką giwerą ). W wątku NCR jest dużo krwawych opcji (NCR działa prosto i nieskomplikowanie) - a mimo to da się wiele spraw załatwić bez rozlewu krwi. No, bez nadmiernego rozlewu krwi. Nie chcę spojlerować, ale dużo frakcji da się przekonać do współpracy z Republiką, nawet takich, które z republikanami mają, zdawałoby się, ostro na pieńku.
Bajdełej, z perspektywy czasu doceniam perka Comprehension, który jest przegięty i basta. Waaaaaaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Po paladyńsku raczej NV nie da się przejść, ale zadziwiająco dużo można osiągnąć dobrym słowem (choć łatwiej osiągnąc to dobrym słowem i wielką giwerą ).
Prawda. Trochę późno to zauważyłem, bo dopiero w Stripie. Od dwóch lvli rozwijam speecha. No i mam nieprzyzwoitą bieliznę :D
Nawet Great Khans pójdą na smyczy NCR, jak dobrze to rozegrasz . Chyba tylko z Fiendsami nie da sie negocjować, ale nawet nie próbowałem. Za dużo radochy z robienia im kęsim
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Tym bardziej, że Science jest mniej lub bardziej sytuacyjne, przeważnie da się wrócić później albo dopalić się czasopismem; w przypadku Speech to mniej lub bardziej też się udaje, ale jeśli chodzi o Small guns i Sneak, tutaj nie ma zmiłuj, jak spudłujesz albo cię odkryją, to pozamiatane, nie ma czasu na drugie podejście. Sneak i bojówki warto rozwijać na max, właśnie dlatego, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy się przydadzą - resztę można spokojnie dźwignąć do 80 (z półboskim perkiem Comprehension i odpowiednim pisemkiem mamy wtedy 100, a okazji do uzycia umiejętności na poziomie 100 nie jest znowu aż tak wiele, przy Lockpick naliczyłem siakieś 5 zamków na takim stopniu trudności). Przy perkach Comprehension, Educated i INT 10 spokojnie da się zrobić postać przygotowaną na wszystko. Waaaaaaaaaaaaaaaaaagh.
EDIT: nawiasem mówiąc, wielu umiejętności po prostu nie opłaca się rozwijać powyżej pewnego poziomu, chyba, że masz bardzo specyficzną postać - np. Repair 50 spokojnie wystarcza, żeby sobie zmajstrować Weapon Repair Kit, podstawę przeżycia dla strzelca, i nawet jesli nie biegasz z mechanikiem, nie ma wielu powodów, żeby inwestować w Repair bardziej.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Ja cały czas czekam aż trochę przypimpuje sobie kompa żeby zagrać na maks detalach w dodatki New Vegas. Fallout 3 chodził mi super płynnie a Vegas jakby ktoś zapiaszczył blaszakowi tryby. A jedyną wada Vegas jest właśnie mała przestrzeń strasznie, a raczej kółkowata topografia terenu.
Stary Ork napisał/a:
dworkin napisał/a:
Zresztą Boone jest po prostu nudny
Nigga, Boone ma najbardziej klimatyczną misję w F:NV.
Arcade ma najbardziej klimatyczną. To totalna wisienka na torcie sama w sobie, zajebisty suspens w kontekście Fallouta 2, daje Ci unikalny pancerz i zwiększa epickość zakończenia gry dwukrotnie.
Cholera, misji Gannona nie udalo mi się do tej pory odblokować, ale moje czarnuchy szumiały o jakichś niedobitkach Enklawy . Ale last stand Boone'a jest po prostu fpytę trv mhroczny, jak z klasyki westernu, i to mnie uwiodło w tej postaci. Waaaaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Enklawa? To ta grupa, którą właśnie wysadziłem w powietrze? <dumny>
Nie wiem co mam nie tak, ale zarówno w F1, jak i w F2 zakończenie przewija się bardzo szybko i nie nadążam z czytaniem co gdzie i jak. Wiem, że RNK było zadowolone, niewolnictwo upadło, Kryptopolis się zamknęło na innych, a w NR religijna grupka przejęła władzę.
Chciałem teraz skończyć F3, ale kusicie mnie do Vegas.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Przejdź najpierw F3. Vegas jest oczywiście lepsze ale docenisz je w pełni właśnie przechodząc F3, które też ma swoje zalety. Głównie zajebistą mapę i lokacje. No i: http://www.youtube.com/watch?v=298Cw3_qGwE
Grając w "New Vegas" zaczynam doceniać "podstawkę", widząc czego pierwszej z wymienionych brakuje. Oczywiście cały czas pozostaje ona lepszą grą, ale ma swoje braki. "F3" przeważa rozmachem i strukturalizmem przedstawienia świata. Globalną, w przeciwieństwie do lokalnego planu New Vegas, mapą. (tych dwóch rzeczy brakuje mi w drugim tytule najbardziej) "New Vegas" przeważa (i to bardzo znacząco) pod względem spójności i logiki świata przedstawionego oraz pod względem fabularnym (tak main, jak i side). Te dwie sprawy są dla mnie najważniejsza w każdym crpg-u, więc niemal automatycznie nokautują poprzedniczkę. Nie wspominając o beznadziejnej łatwości, z jaką gra się w "podstawkę" ;]
PS. Czysto subiektywnie brakuje mi też trochę w "New Vegas" vaultowego klimatu, bo w każdej dotychczasowej cześci krypty stanowiły zawsze czoło rozgrywki.
PS. Czysto subiektywnie brakuje mi też trochę w "New Vegas" vaultowego klimatu, bo w każdej dotychczasowej cześci krypty stanowiły zawsze czoło rozgrywki.
W Vegas masz kilka krypt do odwiedzenia. Chociaż tylko dwie mają specyficzny klimat : radioaktywna i z roślinami. Mi tam to wystarczyło.
Inna kwestia to różnorodność zadań. 3 potrafiła zaskoczyć czymś zupełnie nowym, jak w wirtualnej rzeczywistości czy porwanie przez UFO (chociaż ten dodatek był trochę za długi, w przeciwieństwie do PITT).
A i 3Dog (oraz samo radio) rozwala. Szkoda, że w Vegas nie ma takich chwytliwych piosenek.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum