FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Świadomość historyczna u młodych Polaków
Autor Wiadomość
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2008-10-12, 10:05   Świadomość historyczna u młodych Polaków

Temat o takiej treści chodził mi po głowie od pewnego czasu, a ściślej od 17 września, kiedy to w "Faktach" reporter mówił o tym, że młodzi Polacy nie wiedzą co się wydarzyło tego dnia? Były opinie uczniów, którzy twierdzili, że 17 września wprowadzono stan wojenny, że wtedy Hitler zaatakował Polskę, że wtedy zakończyła się druga wojna... Ręce opadają :roll:

Na jakim poziomie jest obecnie wiedza Polaków o własnej historii, zwłaszcza w kontekście tak ważnej i bolesnej dla nas daty? Jak wy ją postrzegacie? Jak myślicie - jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?
Zapraszam do dyskusji.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2008-10-12, 10:31   

Młodzi Polacy nie różnią się wcale od młodych Amerykanów. Taka sama tępota i sflaczałe mózgi rozpuszczone w internecie, grach, gadżetach. To forum temu przeczy wprawdzie. Ale pozornie. Nie będę rozdzierał szat z tego powodu. Konsumpcja, życie w wolności i bez obowiązków. To znak rzeczywistości dzisiejszej. Z pewnego punktu widzenia może być zła. Musi istnieć jednak stado owiec i ci, którzy będą mu przewodzić. Jednak na ogół taki brak wiedzy o własnej historii skończy się tym, że ci dzisiejsi "spoko", "wyluzowani" będą użyźniać glebę w trakcie jakiejś wojny jako mięso armatnie. Z drugiej strony: nawet przy pełnej świadomości historycznej i tak by użyźniali. Skoro tak miałoby być, lepiej nich to robią w nieświadomości.

Choć ewentualność jest również taka, że wszyscy po prostu spieprzą za granicę i do walki staną wyłącznie frajerzy. To tyle słowa na niedzielę w poważnym temacie ;)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-12, 11:41   

A ja uważam, że nie przeprowadzili rzetelnej próby i zaprezentowali wyniki w sposób stronniczy. Osoby kompetnie niezainteresowane łatwo znależś, oczywiście, ale nie oznacza to postawy "całego młodego pokolenia" co zasugerowali sprzedając njusa tak a nie inaczej.
Uważam, że osoby niezainteresowane historią mają do tego prawo, tak jak są osoby, które na słowo "fizyka" zaklejają swoje uszy i starają się wyłączyć mózg.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Illien 


Posty: 8
Wysłany: 2008-10-12, 12:03   

A ja się nie zgodzę, prawie na co dzień obracam się wśród ludzi, dla których historia to chleb powszedni, to pasja i sposób na życie.
I są to często ludzie bardzo młodzi- moi rówieśnicy, a nawet i młodsi ode mnie ;)
Takich ludzi są setki, tysiące... Możliwe, że jest nas mniej niż tych dla których historia nawet ta Polski, nawet ta najnowsza to ZŁO wcielone, ale nie możemy uogólniać, że całe młode pokolenie, jest pozbawione świadomości historycznej.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2008-10-12, 12:19   

Illien napisał/a:
A ja się nie zgodzę, prawie na co dzień obracam się wśród ludzi, dla których historia to chleb powszedni, to pasja i sposób na życie.
Tak samo mogą powiedzieć czytelnicy książek - że nie ma problemu niskiego czytelnictwa. Podobnie śmietanka najbogatszych biznesmenów na świecie, którzy obracają się w swoim gronie - że nie ma problemu biedy na świecie... Bo oni tego nie zauważyli we własnym gronie ;)

Illien napisał/a:
nie możemy uogólniać, że całe młode pokolenie, jest pozbawione świadomości historycznej.
Oczywiście, że nie... ale też nie można powiedzieć, że wszystko jest w porządku i że świadomość historyczna nie spada. Żyjemy w czasach wyścigu szczurów, globalizacji, rozbuchanego konsumpcjonizmu i diabeł wie czego jeszcze. Ludziom po prostu świadomość historyczno-kulturowa przestaje być potrzebna. Dodatkowo nasza historia podawana jest w toporny i nieatrakcyjny sposób dla młodego człowieka - np. nakazu wkuwania wielu dat na sprawdziany lub przedstawiania postaci historycznych tylko w jednym świetle, a z tego wszystkiego niewiele wynika.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
nastka 
Fire!


Posty: 46
Skąd: Częstochowa/Warszawa
Wysłany: 2008-10-12, 12:32   

jachu napisał/a:
Dodatkowo nasza historia podawana jest w toporny i nieatrakcyjny sposób dla młodego człowieka - np. nakazu wkuwania wielu dat na sprawdziany lub przedstawiania postaci historycznych tylko w jednym świetle, a z tego wszystkiego niewiele wynika.


Myślę, że to jest przede wszystkim do zmiany. Ja nigdy nie lubiłam historii i zawsze wiedziałam, że to absolutnie nie dla mnie. Kojarzyło mi się z nieciekawymi lekcjami, przepełnionymi mnóstwem dat, które nijak nie chciały wchodzić mi do głowy. Nie potrafiłam zaleźć złotego środka, który pozwoliłby mi poznawać historię, tak by nie było to bezmyślnym wkuwaniem suchych faktów. Nauczyciele też tego nie ułatwiali.

Niemniej jednak te najważniejsze daty z historii najnowszej nie są mi obce. Wybuch I i II wojny światowej, odzyskanie niepodległości, czy wspomniany 17 września. Oczywiście nie mówię, że moja wiedza ogranicza się tylko do tego co podałam, ale znawczynią nie jestem. Na przykład takie średniowiecze jest dla mnie istną czarną magią. Ba, gdzie tam sięgać tak daleko! Pewnie, nie ma się czym szczycić, bo jednak historia ojczystego kraju powinna mi być znana w mniejszym lub większym stopniu. A tymczasem pustki w mej głowie... :/
Całkiem niedawno pomyślałam, że może warto zapoznać się z książkami pana Jasienicy. Może wtedy moje spojrzenie na historię nieco się odmieni.
_________________
"Puść go i nie trzymaj
Nie skręcaj, nie naginaj
Capniesz go za łachy, będzie wierzgał, fikał
Przez palce wyciekał

Bo ten który minął, do ciebie nie należał
I ten który nadejdzie, także twój nie będzie (...)"
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2008-10-12, 12:51   

nastka napisał/a:
Myślę, że to jest przede wszystkim do zmiany.
Myślę, że nie tylko to. Najważniejsze jest, aby był ktoś, kto ich zainteresuje tym. Te braki są spowodowane tym, że w domach nie rozmawia się o tym, a w szkole historia jest przez wielu nauczycieli traktowana jako zwyczajna lekcja, którą trzeba odbębnić (Tigana jest tutaj chlubnym wyjątkiem :) ). A to powinno być coś więcej. Zachowania jakich małe dzieci zostaną nauczone, potem mogą być bardzo trudne do zmienienia. Zainteresowanie historią, choćby i zwykła świadomość pewnych rzeczy, nie jest tutaj wyjątkiem. Jeśli rodzice i szkoła nie zadbają już na początku, aby młody człowiek, którego umysł dopiero się kształtuje, zrozumiał pewne rzeczy, to trudno się spodziewać potem, że nagle zacznie go to interesować. Do tego zmiana sposobu prowadzenia lekcji. Jeśli uczniowie będą musieli nauczyć się 15-20 dat na pamięć, to po tygodniu nic im z tego nie zostanie. I tak rok w rok będą tego mieli dokładane coraz więcej, aż w końcu zacznie ich to denerwować.

nastka napisał/a:
Ja nigdy nie lubiłam historii i zawsze wiedziałam, że to absolutnie nie dla mnie. Kojarzyło mi się z nieciekawymi lekcjami, przepełnionymi mnóstwem dat, które nijak nie chciały wchodzić mi do głowy. Nie potrafiłam zaleźć złotego środka, który pozwoliłby mi poznawać historię, tak by nie było to bezmyślnym wkuwaniem suchych faktów. Nauczyciele też tego nie ułatwiali.
Nauczyciel często jednostronnie podchodzi do lekcji, według własnego widzimisię, przedstawia postacie historyczne tak jak on sam je ocenia, a nie obiektywnie. Albo inny typ nauczyciela: mówi bezbarwnie, jakby recytował. I jak tu zainteresować klasę, kiedy sam nauczyciel nie jest zainteresowany tym co mówi? Tu potrzebny byłby człowiek z pasją i zaangażowaniem, a nie, za przeproszeniem, nudny facet, memlący o czymś w historii i mówiący to obrażonym tonem, nie interesując nikogo. Innym problemem jest pomijanie tematów przez nauczycieli: nie wiem czy to możliwe, ale w jaki sposób można od powstania styczniowego przejść od razu do pierwszej wojny światowej? ;) Dla mnie jest to niezrozumiałe.

nastka napisał/a:
Niemniej jednak te najważniejsze daty z historii najnowszej nie są mi obce.
I o to przede wszystkim chodzi - aby uczniowie orientowali się w tym, co się działo w historii, a nie aby byli ekspertami historycznymi.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2008-10-12, 13:01   

Ale to nie jest też problem jakiegoś bardzo młodego pokolenia. Kolega będąc na studiach w Danii mi opowiadał że spytał takiego jednego znajomka, też polaka, już z dyplomem inżyniera kiedy była kampania wrześniowa - nie pytał bynajmniej o o rok - ten mówi że nie wie, to kumpel mówi żeby strzelał - to tamten palnął: "No nie wiem, może jakoś w maju..." :mrgreen: I to nie jest żart bo to nie jest śmieszne...

Ja rozumiem że mozna nie mieć jakiejś specjalistycznej wiedzy z jakiejś dziedziny - no akurat wkroczenie ruskich można by do tej grupy zaliczyć - może nie każdego akurat interesuje polityka historyczna - a to pytanie o 17 Września właśnie w takiej tendencyjności było zadane :P ;) I pewnie zlecił te badanie po tajnemu PiS 8)

No ale kiedy był wybuch II wojny światowej to wypadałoby wiedzieć - albo wczoraj w milionerach było pytanie który radziecki przywódca odwiedził jako pierwszy papieża i koleś nie wiedział że Gorbaczow i tylko Stalina potrafił na 100% wyeliminować. //pisowcy
No kurna, takie rzeczy też wypadałoby wiedzieć. Nie mówię że trzeba znać na pamięć wszystkie daty historii najnowszej czy najdawniejszej no ale są, że tak powiem - pewne imponderabilia bez których ani rusz. No że bitwa z krzyżakami była 1410 to każdy menel powinien wiedzieć, bo jak nie wiem to znaczy że nawet menelem porządnym nie jest, wszak wiadomo co te tajemne, kabalistyczne, cyfry oznaczają dla prawdziwego Słowianina i jaką sekretną moc stworzenia ze sobą niosą ;)

Jeżeli rzeczywiście poziom jest taki niski (a może być - bo to wcale nie jest tak że badania przedstawiają nieprawdziwy obraz nawet pomimo swej tendencyjności - może ten obraz jest tylko trochę niewyraźny, ale nie wydaje mi się żeby jakoś odbiegał od tego schematu) to winę za to ponosi jedna rzecz...

AWS (ZDECHŁY PIES!!! ZDECHŁY PIES!!! AUAUAUAUAUUUUUUUUU!!! :evil: )

Bo to właśnie ta poroniona formacja bogobojnych kutafonów z koziej wólki podkarpackiej
wprowadziła słynną "poronioną" reformę szkolnictwa z jej sztandarowymi gimnazjami - co było cofnięciem nas do czasów przedwojennych w imię opętańczej, paranoidalnej walki z symbolami tzw. komunizmu. To od wprowadzenia tych poronionych gimnazjów zaczęło się wszystko pier....ć - i to nie tylko w dziedzinie historii ale w ogóle. Wiem coś o tym bo ja byłem szkolony starym, bolszewickim systemem - a mój młodszy brachol już gimnazjonowym, i śmiem twierdzić że mój system produkował znacznie lepiej wykształconych pod względem takiej powszechnej, ogólnohistorycznej wiedzy niż ten zreformowany - bo o lotności intelektualnej czy szerokich horyzontach wiedzy u rówieśników brachola to trudno było powiedzieć coś pozytywnego - co u mojego rocznika było niewyobrażalne.
Ja może co prawda nie potrafię z pamięci i od ręki wymienić wszystkich ważnych dat II czy I WŚ...

... ale wiem kiedy zatonęła Atlantyda :mrgreen: i znam datę podpisania rozejmu radziecko-japońskiego ;)

Wszystkiemu więc winny jest AWS i gimnazja - chcecie mieć jako taki poziom wiedzy ogólna historycznej - należy powrócić za starego systemu 8-4 (ew. zmodyfikować go w jakiś system 7-5 czy 8-5). Co prowadzi mnie do znanej i jakże tendencyjnej tezy...

"ZA KOMUNY BYŁO LEPIJ!!!" :-P ;)


Aaaaa - co do teorii o tym jakoby w społeczeństwie miało być stado owiec i pasterze nimi przewodzący - to powiem tylko jedno...
To jest stara, ograna śpiewka wszelkiej maści konserw - i sposób na utrzymywanie się przy władzy wszelkich formacji prawicowych - uczynić naród ciemnym, zabobonnym, głupim, zepchnąć go w gnuśność, dekadencję i zaprzaństwo. Typowe, typowe - stara metoda praktykowana jeszcze przez Laterańską Nierządnicę - jak widać jej nieodżałowani synowie nigdy się nie poddają w dziele niewoli :P ;)
W takich chwilach raduje się iż jestem szatamanistą 8) , zwolennikiem Lucyferiańskiego Porządku, emisariuszem Tego Który Niesie Oświecenie //diablica

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-10-12, 13:48   

jachu napisał/a:
Te braki są spowodowane tym, że w domach nie rozmawia się o tym, a w szkole historia jest przez wielu nauczycieli traktowana jako zwyczajna lekcja, którą trzeba odbębnić (Tigana jest tutaj chlubnym wyjątkiem :) ).

No bez przesady - większość nauczycieli historii to prawdziwi fanatycy swojej profesji. Wiem co mówię :mrgreen: U mnie uczeń klasy III gimnazjum, który nie wie co wydarzyło się 1 i 17 IX siada od razu z lufą i nie ma zmiłuj. Tyle praktyki.

Sporo racji ma Shadow, ale nie do końca. Na pewno reforma oświaty trochę namieszała - treści programowe, które były do tej pory rozłożone na cztery lata teraz trzeba przerobić w ciągu trzech lat. I jest to prawdziwa gonitwa - tym bardziej, ze dyrekcja czuwa i ciągle popędza, żeby się wyrobić. Jeszcze gorzej jest w podstawówce - klasa IV - jedna lekcja tygodniowa, w kl. V to samo, dopiero kl. VI to dwie lekcje. W SP raczej mam za zadanie nie zrazić dzieciarni do przedmiot czy ogólnie pojmowanej historii i mówi się ogólnikami, pokazuje sporo ilustracji, filmów, wprowadza gry i zabawy - taka naukę przez zabawę.

Inna kwestia czy istnieje coś takiego jak świadomość narodowa u młodzieży. Część funkcjonuje na zasadzie zaspokojenia najniższych potrzeb (jeść, pić), inni robią za obywateli świata - kosmopolici, których RP mało co obchodzi, inni (np harcerze) mają całkiem, całkiem w główkach poukładane. Większość ma jakąś świadomość historyczna - może nie bardzo rozbudowaną, ale wie mniej więcej co i kiedy. Nie interesują ją jednak co drzewiej bywało, ale żyją chwilą dzisiejszą, a lekcje historii traktują jak kolejny przedmiot. Patriotyzmu na siłę się nie wszczepi.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
nastka 
Fire!


Posty: 46
Skąd: Częstochowa/Warszawa
Wysłany: 2008-10-12, 14:00   

jachu napisał/a:
. Albo inny typ nauczyciela: mówi bezbarwnie, jakby recytował. I jak tu zainteresować klasę, kiedy sam nauczyciel nie jest zainteresowany tym co mówi? Tu potrzebny byłby człowiek z pasją i zaangażowaniem, a nie, za przeproszeniem, nudny facet, memlący o czymś w historii i mówiący to obrażonym tonem, nie interesując nikogo.


No tak, ale ja w liceum właśnie miałam prawdziwego pasjonata historii. Miał przeogromną wiedzę. Wiedział co mówić i jak mówić, a mimo to nie rozpalił we mnie sympatii do historii. Może dlatego, że wcześniejsza edukacja mnie nie przekonała.
_________________
"Puść go i nie trzymaj
Nie skręcaj, nie naginaj
Capniesz go za łachy, będzie wierzgał, fikał
Przez palce wyciekał

Bo ten który minął, do ciebie nie należał
I ten który nadejdzie, także twój nie będzie (...)"
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4475
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-10-12, 20:45   

Tigana napisał/a:
U mnie uczeń klasy III gimnazjum, który nie wie co wydarzyło się 1 i 17 IX siada od razu z lufą i nie ma zmiłuj. Tyle praktyki.

A gdyby taki uczeń potrafił uargumentować czemu armia radziecka wkroczyła na tereny RP że miało to bezpośredni zwiążek z zakończeniem działań zbrojnych na dalekim wschodzie, a jako date podał 16 albo 19 wrzesnia też dostałby pałe? Na dobrą sprawe co jest faktem decydującym - astrologiczna data czy pewny ciąg przyczynowo skutkowy?

Nie chcę bronić ludzi którzy nie znają pewnych dat ale prawda jest taka, że zazwyczaj im więcej się wie, tym się jest głupszym. Proste prawo cybernetyki - im więcej danych tym wolniejszy proces ich przetwarzania. Dla mnie prawdziwie mądry człowiek nie cechuje się tym że zna daty ale tym że potrafi z datami pracować. Nie tym że wkuwa dużo ale tym że wie gdzie szukać

Tigana napisał/a:
a lekcje historii traktują jak kolejny przedmiot. Patriotyzmu na siłę się nie wszczepi.

Czegoś nie rozumiem... historia to jest właśnie kolejny przedmiot i powinien być to kolejny przedmiot uczony na takiej samej zasadzie jak matematyka czy chemia. Inaczej zamieni sie to w nauke propagandy.

romulus napisał/a:
Taka sama tępota i sflaczałe mózgi rozpuszczone w internecie, grach, gadżetach.

Veto. Oczywiście dzisaj jak nigdy internet stwarza możliwości dokształcania się. Przykładem jest chociażby te forum - w dyskusjach wymieniamy opinii i tak czy inaczej zyskujemy na tym. Romulusie nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ilu ludzi zaczeło ciągnać do historii bo grali w gry takie jak Call of Duty, Kozacy czy Age of Empires a często czerpali z nich wiedze bezpośrednio.

nastka napisał/a:

Niemniej jednak te najważniejsze daty z historii najnowszej nie są mi obce. [...] odzyskanie niepodległości,

A o ile zakład że nie znasz? :P

Aha PS:
Shadowrunner napisał/a:
Ale to nie jest też problem jakiegoś bardzo młodego pokolenia. Kolega będąc na studiach w Danii mi opowiadał że spytał takiego jednego znajomka, też polaka, już z dyplomem inżyniera kiedy była kampania wrześniowa - nie pytał bynajmniej o o rok - ten mówi że nie wie, to kumpel mówi żeby strzelał - to tamten palnął: "No nie wiem, może jakoś w maju..." :mrgreen: I to nie jest żart bo to nie jest śmieszne...

Ja rozumiem że mozna nie mieć jakiejś specjalistycznej wiedzy z jakiejś dziedziny - no akurat wkroczenie ruskich można by do tej grupy zaliczyć - może nie każdego akurat interesuje polityka historyczna - a to pytanie o 17 Września właśnie w takiej tendencyjności było zadane :P ;) I pewnie zlecił te badanie po tajnemu PiS 8)

No ale kiedy był wybuch II wojny światowej to wypadałoby wiedzieć - albo wczoraj w milionerach było pytanie który radziecki przywódca odwiedził jako pierwszy papieża i koleś nie wiedział że Gorbaczow i tylko Stalina potrafił na 100% wyeliminować. //pisowcy
No kurna, takie rzeczy też wypadałoby wiedzieć. Nie mówię że trzeba znać na pamięć wszystkie daty historii najnowszej czy najdawniejszej no ale są, że tak powiem - pewne imponderabilia bez których ani rusz. No że bitwa z krzyżakami była 1410 to każdy menel powinien wiedzieć, bo jak nie wiem to znaczy że nawet menelem porządnym nie jest, wszak wiadomo co te tajemne, kabalistyczne, cyfry oznaczają dla prawdziwego Słowianina i jaką sekretną moc stworzenia ze sobą niosą ;)

Jeżeli rzeczywiście poziom jest taki niski (a może być - bo to wcale nie jest tak że badania przedstawiają nieprawdziwy obraz nawet pomimo swej tendencyjności - może ten obraz jest tylko trochę niewyraźny, ale nie wydaje mi się żeby jakoś odbiegał od tego schematu) to winę za to ponosi jedna rzecz...

AWS (ZDECHŁY PIES!!! ZDECHŁY PIES!!! AUAUAUAUAUUUUUUUUU!!! :evil: )

Bo to właśnie ta poroniona formacja bogobojnych kutafonów z koziej wólki podkarpackiej
wprowadziła słynną "poronioną" reformę szkolnictwa z jej sztandarowymi gimnazjami - co było cofnięciem nas do czasów przedwojennych w imię opętańczej, paranoidalnej walki z symbolami tzw. komunizmu. To od wprowadzenia tych poronionych gimnazjów zaczęło się wszystko pier....ć - i to nie tylko w dziedzinie historii ale w ogóle. Wiem coś o tym bo ja byłem szkolony starym, bolszewickim systemem - a mój młodszy brachol już gimnazjonowym, i śmiem twierdzić że mój system produkował znacznie lepiej wykształconych pod względem takiej powszechnej, ogólnohistorycznej wiedzy niż ten zreformowany - bo o lotności intelektualnej czy szerokich horyzontach wiedzy u rówieśników brachola to trudno było powiedzieć coś pozytywnego - co u mojego rocznika było niewyobrażalne.
Ja może co prawda nie potrafię z pamięci i od ręki wymienić wszystkich ważnych dat II czy I WŚ...

... ale wiem kiedy zatonęła Atlantyda :mrgreen: i znam datę podpisania rozejmu radziecko-japońskiego ;)

Wszystkiemu więc winny jest AWS i gimnazja - chcecie mieć jako taki poziom wiedzy ogólna historycznej - należy powrócić za starego systemu 8-4 (ew. zmodyfikować go w jakiś system 7-5 czy 8-5). Co prowadzi mnie do znanej i jakże tendencyjnej tezy...

"ZA KOMUNY BYŁO LEPIJ!!!" :-P ;)


Aaaaa - co do teorii o tym jakoby w społeczeństwie miało być stado owiec i pasterze nimi przewodzący - to powiem tylko jedno...
To jest stara, ograna śpiewka wszelkiej maści konserw - i sposób na utrzymywanie się przy władzy wszelkich formacji prawicowych - uczynić naród ciemnym, zabobonnym, głupim, zepchnąć go w gnuśność, dekadencję i zaprzaństwo. Typowe, typowe - stara metoda praktykowana jeszcze przez Laterańską Nierządnicę - jak widać jej nieodżałowani synowie nigdy się nie poddają w dziele niewoli :P ;)
W takich chwilach raduje się iż jestem szatamanistą 8) , zwolennikiem Lucyferiańskiego Porządku, emisariuszem Tego Który Niesie Oświecenie //diablica

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Tl;nr.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-10-12, 21:32   

Ł napisał/a:
Na dobrą sprawę co jest faktem decydującym - astrologiczna data czy pewny ciąg przyczynowo skutkowy? .

Mój dobry humor :badgrin: Nie martw się żaden mój robaczek nie został jeszcze skrzywdzony. jestem łagodny jak baranek, a uczniowie chodzą z petycjami do dyrekcji żebym uczył ich klasę.

Historia nie powinna być zwykłym przedmiotem - w końcu jednym z celów nauczania tego przedmiotu jest szerzenie patriotyzmu.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4475
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-10-12, 22:42   

Tigana napisał/a:

Historia nie powinna być zwykłym przedmiotem - w końcu jednym z celów nauczania tego przedmiotu jest szerzenie patriotyzmu.

No to już napisałeś, ale moje pytanie brzmi - czy masz tak napisanie w wytycznych do nauczania, w programie z ministerstwa, czy jest to twoja osobista opinia?

Moim zdaniem jedym celem historii jako przedmiotu szkolnego jest przekazanie rzetelnej podstawowej wiedzy historycznej ujętej w naukowe ramy. A później każdy z tą wiedza może robić sobie co chce - stosowac ją patriotycznie, niepatriotycznie czy wogóle nie stosować.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-12, 22:53   

Tig, nauczanie jako tuba tych bądź owych, to już przerabiano. Pamiętasz, że tam gdzie było to tylko możliwe całe szkoły oglądały pogrzeb Breżniewa (trzecia klasa SP, pamiętam jak dziś)?? Dało to jakieś efekty??
Jezeli dobrze uczysz to już jest wsystko, pamiętaj, że wyznając twoją filozofię można zrobić więcej złego niż dobrego.
Dając rzetelną wiedzę pozwalasz oprzeć się oszołomom a będąc elementem propagandy szybciej tworzysz oszołomów.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-10-13, 00:35   

jachu napisał/a:
Najważniejsze jest, aby był ktoś, kto ich zainteresuje tym.

A po co? Co im ta wiedza da realnie w życiu?
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-13, 08:01   

Asuryan napisał/a:
jachu napisał/a:
Najważniejsze jest, aby był ktoś, kto ich zainteresuje tym.
A po co? Co im ta wiedza da realnie w życiu?

Zeby ze zrozumieniem czytac oraz z ochota i swada pisac posty chocby tu.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2008-10-13, 09:49   

Asuryan napisał/a:
jachu napisał/a:
Najważniejsze jest, aby był ktoś, kto ich zainteresuje tym.

A po co? Co im ta wiedza da realnie w życiu?
Realnie ta wiedza wielu osobom nie jest do niczego potrzebna. Tak jak wiedza z zakresu geografii świata nie jest do niczego potrzebna (po co człowiek ma wiedzieć gdzie leży jego państwo?), podobnie z zakresu biologii (bo po co ma wiedzieć jak jest zbudowane jego ciało albo na czym polega proces rozmnażania :mrgreen: ), itp. Już pisałem wcześniej w tym temacie, że chodzi o to, aby młody człowiek nie musiał znać dokładnych dat i nazwisk wszystkich bohaterów danego zdarzenia, ale miał pewną świadomość historyczną. Przykładowo ktoś może być świadomy, że w połowie września Armia Czerwona zajęła wschodnie województwa II RP, ale niekoniecznie musi wiedzieć, że nastąpiło to dokładnie 17 IX 1939 roku. Może mieć świadomość, że nastąpiło to na mocy tajnego protokołu do paktu nimiecko-sowieckiego, ale niekoniecznie musi wiedzieć, że podpisali go Ribbentrop i Mołotow, a nastąpiło to dnia 23 sierpnia 1939 roku...

Historia uczy myślenia i przewidywania tego co się stanie, jeżeli zrobimy to i tamto, uczy prowadzenia samej polityki i rozmów z sąsiadami. By to umieć należy uczyć metodą: w wyniku tego, tego i tego nastąpiły takie, takie, a takie działania. Ocena tego czy było to dobre czy złe powinna należeć do uczącego się i to on powinien wymieniać poglądy z uczącym...
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-10-13, 14:35   

Mag_Droon napisał/a:
Tig, nauczanie jako tuba tych bądź owych, to już przerabiano. Pamiętasz, że tam gdzie było to tylko możliwe całe szkoły oglądały pogrzeb Breżniewa (trzecia klasa SP, pamiętam jak dziś)?? Dało to jakieś efekty??


Żeby było jasne - nie uprawiam indoktrynacji czy prania mózgu (chyba :badgrin: ) Wychowanie patriotyczne to uczenie szacunku dla osiągnięć naszej ojczyzny i ludzi, którzy tworzyli jej historię. Nie staram się jednak pokazywać jednej słusznej drogi:
- gdy mówię o okresie zaborów to pokazuje zarówno efekty powstania listopadowego, jak i "pracy u podstaw" wielkopolan
- powstanie warszawskie - bohaterswto żołnierzy i mieszkańców naszej stolicy, ale także nieprzygotowanie polityczne do tego aktu
- zamach majowy - staram się żeby uczniowie odpowiedzieli na pytanie, co zmusiło Piłsudskiego do podjęcia takiej decyzji

Patriotyzm tak, ale z głową. I tak Łako - jest to zapisane w celach nauczania historii.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-13, 14:56   

Tigana napisał/a:
- zamach majowy - staram się żeby uczniowie odpowiedzieli na pytanie, co zmusiło Piłsudskiego do podjęcia takiej decyzji
Zawsze z dystansem podchodze do stwierdzen, ze "cos zmusilo" dana osobe do podniesienia reki na prawowita wladze, do wywolania fali zdrady w wojsku (kiedy ludzie w tych samych mundurach staja naprzeciw sobie to ktos zdradzil przysiege) i w efekcie do rozlewu krwi, potem jeszcze do kilku innych niezbyt przystojnych dzialan. A efekt jaki? To Ty szybciej znajdziesz ilu bylo rzadow i ministrow (jakie potem pobierali emerytury)? Jakie chodzily powiedzenia o tym, jakie karty wrzucasz a co z urn wypada? Jak podejmowano decyzje (kalka tego stalo sie "zadzwonie do brata", czyz nie)?
Troche jak leczenie reumatyzmu amputacja.
A Polska wytrzymala i tak tylko trzydziesci kilka dni najwazniejszej proby.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-10-14, 09:54   

Tigana napisał/a:
gdy mówię o okresie zaborów to pokazuje zarówno efekty powstania listopadowego, jak i "pracy u podstaw" wielkopolan

A czy o autonomii Wielkiego Księstwa Poznańskiego w latach 1815-1832 i Królestwa Polskiego 1815-1831 również? Bo mimo, że niby każdy wie o Księstwie Warszawskim, Królestwie Kongresowym itd., to nadal często można spotkać nieprawdziwe stwierdzenie, że państwo polskie zniknęło z mapy Europy na 123 lata. Podczas gdy tak naprawdę zniknęło na 12 lat (1795-1807), a potem znowu na 86 lat (1832-1918), kiedy car Mikołaj I inkorporował Królestwo Polskie do Rosji, a językiem urzędowym w WKP stał się niemiecki.
Pomijam tutaj minipaństewko galicyjskie, bo ono było tak niewielką częścią Polski, a przy tym tak mało zwiazaną historią z pozostałymi zaborami, że w zasadzie można to pominąć.
Mag_Droon napisał/a:
Polska wytrzymala i tak tylko trzydziesci kilka dni najwazniejszej proby

Bo nie miała szans wytrzymać dłużej, kiedy z jednej strony atakowali Niemcy, z drugiej Sowieci, a Francuzi i Anglicy nie dotrzymali zawartych umów i zdradziły Polskę.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-14, 10:09   

BG napisał/a:
Pomijam tutaj minipaństewko galicyjskie, bo ono było tak niewielką częścią Polski, a przy tym tak mało zwiazaną historią z pozostałymi zaborami, że w zasadzie można to pominąć.

Bardzo tajemniczy jesteś, Bernardzie. Czy mógłbyś rozwinąć swą myśl w powyższym temacie?

A żeby nie offtopować, to powiem, że z tą świadomością różnie bywa, raz lepiej, raz gorzej. Nie wiem, dlaczego historia kojarzy się większości ludzi z nudziarstwem, a filmy przygodowe czy sensacyjne już nie. Czy chodzi tylko o rodzaj nośnika? //mysli
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-10-14, 10:23   

BG napisał/a:
A czy o autonomii Wielkiego Księstwa Poznańskiego w latach 1815-1832 i Królestwa Polskiego 1815-1831 również?

A co to ma wspólnego z tematem? O wiele ważniejsze jest dla mnie pokazanie pewnych postaw, niż zaśmiecanie głowy szczegółami. Chociaż dat wymagam :P

Regissa napisał/a:
Nie wiem, dlaczego historia kojarzy się większości ludzi z nudziarstwem, a filmy przygodowe czy sensacyjne już nie. Czy chodzi tylko o rodzaj nośnika? //mysli

Jak miałem okazje rozmawiać z różnymi ludźmi to na hasło historia-szkoła od razu padał odzew, że to był najgorszy (najtrudniejszy) przedmiot w szkole,. No i te zakuwanie dat. Być może starsze pokolenia były na lekcjach zbyt mocno poddane praniu mózgu oraz wpajaniu ideologii socjalistycznej i stąd takie skojarzenia //mysli
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-10-14, 10:30   

Ale takze, wsrod tych starszych ludzi bardzo latwo znalezc takich, co mowia, ze to wlasnie ich nauczyciel historii otworzyl im oczy (taki maly peanik przy swiecie). Czy to mowiac jak to bylo naprawde, w opozycji do wersji oficjalnej, czy tez budzac odraze wchodzeniem nowej wladzy tam, gdzie ewentualnie powinno sie to robic intymnie a nie przy pelnej klacie dzieci czy mlodziezy :mrgreen:
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-10-14, 11:20   

Regissa napisał/a:
Czy mógłbyś rozwinąć swą myśl w powyższym temacie?

Galicji w praktyce nie dotyczyły zmiany w stosunku zaborcy do ludności polskiej na pozostałych dawnych ziemiach polskich. O ile klęska powstania listopdowego 1831 wpłynęła zarówno na zabór rosyjski, jak i pruski - mimo że powstanie odbywało się tylko na ziemiach zaboru rosyjskiego - to nie wpłynęła na zabór austriacki. Dopiero powstanie krakowskie 1846 wpłynęło na politykę zaborców - ale to z kolei nie wpłynęło na pozostałe dwa zabory.
Co więcej: o ile po 1815, w przeciwieństwie do W. Ks. Poznańskiego i Królestwa Pol., Galicja nie otrzymała żadnej autonomii, a cesarz Franciszek II vel Franciszek I prowadził politykę skrajnie wsteczną, o tyle w latach 60., kiedy w zaborach pruskim i rosyjskim występowała nasilona germanizacja i rusyfikacja, o tyle w Galicji następował proces odwrotny - w 1867 Galicja otrzymała autonomię.

Wyjaśniłem?
Tigana napisał/a:
O wiele ważniejsze jest dla mnie pokazanie pewnych postaw, niż zaśmiecanie głowy szczegółami

Przecież WKP i KP to wcale nie są szczegóły. To bardzo istotne rzeczy. Bo obalają mit, jakoby przez 123 lata bez przerwy cały naród polski pełzał i cierpiał, pozbawiony własnego państwa, a korzystali tylko zdrajcy i zaprzańcy. I z tego powodu np. za zdrajcę wielu ludzi uznaje margrabiego Aleksandra Wielopolskiego.
Tigana napisał/a:
Chociaż dat wymagam

Łaki już wyjaśnił, że najważniejsze jest rozumienie pewnych procesów i prawidłowości, a nie wkuwanie dat. Bo wkuwanie tylko ogłupia.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-14, 11:30   

Bernardzie, Bernardzie... To nie jest odpowiedni wątek, żeby dalej ciągnąć z Tobą spór, więc odpowiem tylko tyle: warto jeszcze raz przyjrzeć się historii ziem polskich w XIX w., bo w tej chwili piszesz takie absurdy, że się skóra marszczy. Wszędzie :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-10-14, 15:36   

Co do wiedzy Historycznej Polaków to jest ona złą. Niestety ta forma nauki histori się nie sprawdza a program jest nieciekawy. Zresztą nie ma w narodzie woli sparwczej by to zmienić wiec chyba tak pzostanie ewentualnie będzie gorzej. Polacy nie mają wiedzy na temat naprawdę istotne co czyni z nasz historychnych analfabetów. Jednak od tych co nic nie wiedzą są gorsi ci co wiedzą troszkę a wydaje się im że wiedzą wszystko. Historia naszego państwa jest taka ze przez ostanie 100 lat przewineło się conamiej lilkkanście "rządów" które chciały Historię zafałuszować lub nie co "poprawić" stosuje się to do dziś po przez niedomówienia i przemilczenia. Cała ta sytułąca powoduje że prawdziwy obraz tego co było i dlaczego było szlak trafil i nie wile da się już odzyskać.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4475
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-10-15, 15:38   

Tigana napisał/a:

Patriotyzm tak, ale z głową. I tak Łako - jest to zapisane w celach nauczania historii.

a mógłbyś przytoczyć? Mnie się wydaje że jest to zapisane w statucie albo ustawie o szkolnictwie i ma być wykonywane poprzez apele, inicjowanie aktywności itp. O realizowaniu wewnątrzprzydmiotym nie słyszałem.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-04-05, 23:46   

Ł napisał/a:
Tigana napisał/a:

Patriotyzm tak, ale z głową. I tak Łako - jest to zapisane w celach nauczania historii.

a mógłbyś przytoczyć? Mnie się wydaje że jest to zapisane w statucie albo ustawie o szkolnictwie i ma być wykonywane poprzez apele, inicjowanie aktywności itp. O realizowaniu wewnątrzprzydmiotym nie słyszałem.

Ja mogę, miałem ostatnio ^^

PODSTAWA PROGRAMOWA Z HISTORII
DLA GIMNAZJÓW napisał/a:

Cele edukacyjne

Rozwijanie i pogłębianie zainteresowań przeszłością, zachodzącymi w niej procesami i wydarzeniami.
Rozwijanie myślenia historycznego i krytycyzmu.
Pogłębianie umiejętności powiązania dziejów Polski z dziejami Europy i świata.
Rozwijanie umiejętności pozwalających na samodzielną pracę intelektualną z materiałem historycznym.
Pogłębianie rozumienia pojęć i wartości niezbędnych do zrozumienia życia politycznego, gospodarczego i społecznego.
Rozwijanie umiejętności dostrzegania złożoności związków przyczynowo skutkowych.
Pogłębianie i umacnianie postawy patriotyzmu.


Szkoły podstawowe napisał/a:
HISTORIA I SPOŁECZEŃSTWO
Cele edukacyjne
1. Zainteresowanie przeszłością.
2. Rozwijanie poczucia przynależności do grupy rodzinnej, społeczności lokalnej, grupy etnicznej, narodu, państwa, społeczności europejskiej i światowej.
3. Świadoma postawa patriotyczna i obywatelska motywująca do odpowiedzialnego uczestnictwa w życiu społecznym i publicznym. Kształtowanie szacunku do własnego państwa.



podstawa programowa z 26 lutego 2002 r. ze zmianam
podstawa programowa z 23 grudnia 2008
http://adam-grobler.w.int...mHistSpo%B3.pdf - na żółto.

____________
Ostatnio miałem to w praktyce - konkurs wiedzy o Pile (dla szkół podstawowych) oraz warsztaty związane z historią Piły (dla gimnazjów). Oba są chyba nawet gdzieś w internecie nagrane ;)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Mały_czołg 


Posty: 145
Skąd: od Grubera
Wysłany: 2012-04-11, 22:51   

Ł napisał/a:

A gdyby taki uczeń potrafił uargumentować czemu armia radziecka wkroczyła na tereny RP że miało to bezpośredni zwiążek z zakończeniem działań zbrojnych na dalekim wschodzie,

Że tak wtrącę - merytorycznie to tu by się raczej czwórka najwyżej należała, bo to fakt z półki zawierającej dokładną datę zatonięcia królestwa Atlantydy czy zwodowania inteligentnego projektu. Aczkolwiek orientacja w procesach historycznych z epoki, prowadząca na te manowce - celująca.
BG napisał/a:
a Francuzi i Anglicy nie dotrzymali zawartych umów i zdradziły Polskę.

O, tutaj ta patriotyczna historia do Ciebie przemawia, Tig.
_________________
"Bo zgadzam się z GGG, że więcej na forum zepsuł Osakana z Małym Czołgiem, niż Przewodas."
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-05-29, 09:56   

ciekawy matur z historii,

[link ściąga test]

pytania maturalne


uwadze polecam pytania
4, 6
a zwłaszcza 12
kwa, na czasie !
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 15