No tak... Chyba każdy ma takie filmy, do których lubi wracać, które lubi oglądać. Ale czy są filmy do których wracacie nagminnie, że jak w danym miesiącu/tygodniu/ dniu nie obejrzycie to zginiecie ? Takie filmy, w których kwestie znacie na pamięć i recytujecie je razem z aktorami ? Zapraszam do wypowiadania się
Moim maniakalnym filmem jest cała trylogia Matrix. Tu nie chodzi o to że ja to lubię, ale o to że ja wracam do domu i pierwsze co robię to włączam se na kompie jakąś scenę z owej trylogii. Średnio raz na tydzień oglądam którąś z części Matrixa i mimo że już znam go na pamięć i na wyrywki to oglądam go dalej. To jest gorsze niż uzależnienie, ale tak samo przyjemne i kojące *-*
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Raz na jakiś czas lubię obejrzeć sobie film, który widziałam już kilka razy i z jakiegoś powodu wywarł na mnie pozytywne wrażenie.
Nie jestem maniakiem, jak Prev. Raz na rok wracam do WP, przeważnie w jakiś zimowy wieczór, kiedy mam wolne i przeważnie jest to pierwsza część, bo ta właśnie najbardziej mi się podoba.
Zawsze, jeśli tylko nie jestem w pracy, obejrzę Stowarzyszenie Umarłych Poetów i Niebezpieczne związki. Lubie oglądać te filmy mimo, iż znam je na wylot.
Jest parę takich filmów, które co jakiś czas oglądam. Z tym, że najczęściej fragmentami, przewijając resztę. Na pewno należą do nich Gwiezdne wojny - stara trylogia, chociaż od jakiegoś czasu kusi mnie obejrzenie całości. Dialogi znam prawie na pamięć, o napisach dawno zapomniałam.
Drugi taki film to Władca pierścieni. Ale też fragmentami. Całość zmogłam tylko w kinie (raz), a potem wersję rozszerzoną, gdy już sobie na DVD sprawiłam.
Matrix to tylko pierwsza część, reszty mogłoby nie być.
Pierwsza część Piratów z Karaibów - uwielbiam. Szczególnie sceny z żaglowcami, zabrakło mi tego w kolejnych odcinkach.
W tej chwili nie mogę sobie innych przypomnieć.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ze starszych filmów uwielbiam "Parszywą 12" - szczególnie początek - wywiad w wiezieniu, szkolenie i pierwsze zadanie (manewry). Świetni aktorzy i świetny scenariusz.
Do znudzenia mogę też oglądać "Die Hard" i "Ostatniego skauta" z Brucem Willisem Oprócz jego genialnych kreacji rozwalają mnie dialogi pełne czarnego humoru. Zdarza się także, ze kocham pojedycze sceny, na które mogę czekać cały seans filmowy. "Depresja gangstera"- wszystkie epizody z ochroniarzem De Niro, "Wejście smoka" - pojedynek Bruce Lee z O'Harą ("Drewniana deska nie oddaje ciosów"), sceny batalistyczne z WP, końcówkę "Spartakusa"z Kirkiem Douglasem i wiele innych. Jak sobie przypomnę to napisze.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
WP ale przewijając sceny z Frodem. Oprócz tego Twierdza, kocham ten film. Stowarzyszenie umarłych poetów - a i owszem.
Ania z Zielonego Wzgórza (mówcie co chcecie, ten film nastraja mnie bardzo pozytywnie)
Ostatni samuraj.
Mulan - łatwo lekko i przyjemnie.
Przycajony tygrys ukryty smok - przepiękny film. Nietylko wizualnie.
WEjście smoka - no poprostu klasyka.
Zgadzam się w 100% xD Wszystko ale bez Froda! - Aleee wersja rozszerzona + dodatki (bez nich jakoś film jest niepełny xP)
A oprócz tego:
*Nowe szaty króla - disneyowska bajeczka xD
*Elizabethtown - no po prostu coś w tym jest
*Piratów z Karaibów - 3 część zdecydowanie najlepsza
*Wygraj Randkę - ahh... kocham tę komedyjkę (ale tylko z polskim dubbingiem )
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Fight Club - mogłbym oglądac w kółko, nigdy mi się nie znudzi a widziałem go juz tyle razy, że nie umiem zliczyć nawet. Fenomenalny film, załuję, że póxno na niego wpadłem Lepiej późno niż wcale.
Die Hard 1-4 - nie wiem co w sobie ma ta seria, ale naprawde trudno sprawić bym przegapił jak leci na gwiazdkę xD Yupikajej Motherfuckers!
Scarface - Tony Montana mi się chyba nie znudzi. Większość filmów gangsterskich mogę tak oglądac, bez końca. Od Ojca Chrzestnego do Goodfellas i Casablanki. Po prostu kocham takie klimaty.
Aliens - wszystkie cześci (AvP to śmieć) oglądałem często w kółko po kolei. Dla samego "Ssssssssssssssssss" Xenomorphów
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
Często włączam którąś część trylogii i oglądam tylko ulubione sceny, a ckliwe rozmowy Sama z Frodem do nich nie należą :D
Ostatnio takim filmem, do którego częściej wracam jest "Leon Zawodowiec". Mam wreszcie oryginalną wersję z napisami więc mogę sobie posłuchać Gary'ego Oldmana i Jeana Reno bez tego głupiego lektora.
Poza tym, całkiem czesto włączam sobie "Mikrokosmos" i "Makrokosmos".
Ostatnio często mam tak, że po obejrzeniu 20 minut "ulubionego" filmu zaczyna mnie on nudzić i albo go wyłączam, albo przewijam spore kawałki.
Ostatni Samuraj - w kinie widziałem trzy razy a później jeszcze chyba z kolejne trzy a i pewnie będą kolejne. Coś mnie urzekło w tym filmie choć zdaje sobie sprawę, że nie jest taki super.
Złoto dla zuchwałych - oj kojarzy mi się z podstawówką. Ile razy widziałem to już chyba nie zliczę. Filmem tym zaraził mnie mój ojciec i mam do niego sentyment. Stowarzyszenie Umarłych Poetów to kolejny film który mogę oglądać wiele razy i chyba nigdy mi się nie znudzi.
Władcę widziałem już chyba trzy razy i za każdym kolejnym razem coraz mniej mi się podobał, dla tego pewnie więcej nie sięgnę po ekranizacje powieści Tolkiena. A był to film na który czekało się i czekało. Nawet na przedpremierowe pokazy człowiek chodził a teraz taki zawód.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Takim filmem jest (zwłaszcza stara, choć nie tylko) trylogia Gwiezdnych Wojen. Od wczesnej podstawówki Nowa Nadzieja należy do mioch ulubionych filmów, a od nieco późniejszych czasów także pozostałe części. Kiedyś miałem tak, że oglądałem GW przeciętnie raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie. Później trochę mi minęło.
Innym filmem, do którego lubię wracać, jest Braveheart - a najbardziej lubię oglądać sceny z walki o garnizon w Lanark i zabicia szeryfa Heselriga oraz bitwy pod Stirling.
Matrix - uwielbiam pierwszą część, ale nie mam jej na taśmie ani na płycie.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Absolutnym numerem jeden jest Ostatni Samuraj, podobnie jak u Magusia [ale to moja bratnia dusza z Narila, to co się dziwić ]. Zdecydowanie jest coś urzekającego w tym filmie. Dużo osób narzeka, że zakończenie nie takie, że hollywoodziki. A mi się podoba taki jaki jest i bardzo często do niego wracam. Ma to coś *__*
Drugim filmem jest Ostatni Mohikanin. Baaardzo piękny film, lubię do niego wracać. Oczywiście już po włączeniu mam ciarki jak się tylko muzyka zaczyna
Trzecią pozycją, o której mógłbym powiedzieć, że oglądam ją z uporem maniaka jest serial Kompania Braci. Moim zdaniem najlepsza produkcja o tematyce wojennej.
Poza tym jest jeszcze kilka filmów, do których namiętnie wracam co jakiś czas. Można by wymienić choćby Gladiatora, Braveheart'a czy Władcę Pierścieni [Pierwsza część chyba faktycznie jest najlepsza. W kolejnych pewne rzeczy można spokojnie pomijać ]
_________________ "Od chwili tej do końca świata w ludzkiej będziemy pamięci...
My wybrani, kompania braci. Kto dziś wespół ze mną krew przeleje, ten mi bratem..."
"Porzućcie wszelkie nadzieje, Wy którzy tu wchodzicie"
- Odyseja Kosmiczna 2001
- Zaginiona Autostrada
- 28 Dni Później
- Łowca Androidów
- Antena
- American Beauty
- Chłopaki nie płaczą
- Matrix (wszystkie trzy)
- K-Pax
- Pi
- W pogoni za Amy
- Clerks II
- Natural Born Killers
Ale mam wrażenie że to tylko oczywistości i rzeczy które niedawno widziałem. Zawsze tworząc mam takie niemiłe uczucie że o czymś zapomniałem. To jak wyjść z domu i zastnawiać się czy wyłączyło się gaz w kuchence.
"Władca Pierścieni", "Gladiator", "Braveheart", "Joanna D'Arc", "Troja" - te filmy mógłbym oglądać w kółko - a w zasadzie nie tyle same filmy, co ich sceny walk. Z tego samego powodu zdarzy się mi ponownie włączyć Braterstwo Wilków.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
U mnie "WP" , "Joanna D'Arc" - ją szczególnie, i obie części "Czy leci z nami pilot". Z WP znam większość dialogów, no ale z biegiem czasu zapominam. Ba, nawet znałam kwestie w sindarinie.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Mam podobne odczucie jak Łaku, tzn zawsze przy tworzeniu podobnych rankingów nie tyle mam wrażenie, że jest on niepełny, co jestem tego po prostu pewien. Ale spróbujmy:
- Matrix, ale tylko 1. Tak, wiem Łaku, że R i R są pod względem treści nawet bogatsze niż cześć pierwsza, co nie zmienia faktu, że nie ogląda mi się ich tak przyjemnie jak jedynki
- Star Wars, ale tylko stara trylogia
- Indiana Jones
- Piraci z Karaibów 1 i 2, trójki na DVD jeszcze nie mam, ale możliwe że dołączy do tego grona
- Figth Club - mój ulubiony film w ogóle
- The Mexican - czyli ... komedia romantyczna z Bradem Pittem i Julią Roberts, najlepsza jaką w życiu oglądałem : D
- Ocean's Eleven
- Piąty Element - za każdym razem, gdy leci na polsacie ; p
- filmy Kevina Smitha - Clerks I [zajebisty monolog Jaya pod koniec : D] i II, Sprzedawcy, Szczury z Supermarketu, W pogoni za Amy, Jay i Cichy Bob kontratakują
- Powrót do Przyszłości - wszystkie trzy
- Dzień Świra i Nic Śmiesznego z filmów Koterskiego
- Przekręt
- Skazani na Shawshank
- WP - był czas, że oglądałem bardzo często, potem trochę mi przeszło ale nadal filmy lubię i uważam je za jak najbardziej sensowne ekranizacje Tolkiena, najgorsza część - Dwie Wieże, za debilne zmiany w stosunku do książki.
- Król Lew : P
- Toy Story, Potwory i Spółka - to były cyfrowe animacje, nie to co te popłuczyny teraz.
W sumie mógłbym pisać dalej, ale i to się chyba mija z celem, i mi się już nie chce. : P
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Ja zawsze czekam na scenę pojedynku Kmicica i Wołodyjowskiego - resztę mogę sobie odpuścić. Dzisiaj obejrzałem w końcu "V jak vendetta" i czuje, że będę do niego wracał. Szczególnie końcówka robi duże wrażenie.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Zawsze, jeśli tylko nie jestem w pracy, obejrzę Stowarzyszenie Umarłych Poetów i Niebezpieczne związki. Lubie oglądać te filmy mimo, iż znam je na wylot.
Stowarzyszenie umarłych poetów Chyba żadnego filmu nie oglądałam tyle razy Swego czasu mieliśmy to w domu nagrane na kasecie i jak tylko miałam chęć to oglądałam. Niektóre sceny znam już na pamięć. xD A najlepsze, że ten film nigdy nie przestał mi się podobać. A tak btw. dawno go nie oglądałam, hmm...
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
SIN CITY SPOILER
Ostatnio męczę "Sin City" - moje ulubione opowieści to oczywiście te Mickeyem Rourke i Bruce Willisem. Największe wrażenie robi na mnie końcówka z "Żółtego drania" - ten śnieg i strzał. Coś pięknego - a jak sfilmowane . Wkurza mnie natomiast wkrętka Tarantino - dialog Cliva Owena z Benicio del Toro - czasami mam wrażenie, ze ten facet (Q.T) wciąż kreci ten sam film.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Moje ulubione....
- Volver -- P. Almodovar
- Rybka zwana Wandą, czyli jak odzyskać łup
- Żywot Briana (Monty Python)
- Kino Paradiso - Giuseppe Tornatore.
- Moja lewa stopa - Jim Sheridan
- Gwiezdne wojny (IV-VI)
- Ojciec Chrzestny
- Lepiej być nie może - James L. Brooks
- Łowca androidów
- Lot nad kukułczym gniazdem - M.Forman
- Vabank - J. Machulski
- Seksmisja - j.w.
- Testosteron
Niezła mieszanka z tego wyszła. I tak jak nic coś pominęłam, ale gdy zaświta, to najwyżej dopiszę
_________________ Pisząc nie trzeba tak wyczerpywać przedmiotu, aby nic nie pozostało dla czytelnika. Nie chodzi wszako o to, aby ludzie czytali, ale aby myśleli - Monteskiusz
Jeke Czy nie zapomniałaś przypadkiem dopisać przed "Ojciec chrzestny" wyrazu "trylogia"
Zapodaję swoją ("nieco" okrojoną) listę ulubionych filmów (z oczywistych względów przymiotników będzie dużo...):
- trylogia "Ojciec chrzestny" - wspaniałe, wielkopomne dzieło w którym wszystkie elementy "zagrały" śpiewająco: fabuła, muzyka, aktorstwo, bohaterowie... Marlon Brando i Al Pacino - cóż tu dużo mówić... EXTRAKLASA. Spośród wielu, wielu scen zapadających w pamięć, najbardziej wzruszyło mnie zakończenie trzeciej części (najpierw córka M. Corleone, a później on sam...).
- "Donnie Brasco" - rewelacyjny film sensacyjny z J. Deepem i Al Pacino w rolach głównych. Zazwyczaj w amerykańskich produkcjach wszystko jest jasne i proste, bohaterowie podejmują jedynie słuszne wybory... i takie tam bzdety, po raz enty odtwarzane te same sytuacje, tyle że przez innych wykonawców. A tutaj jest zupełnie inaczej... Nic nie przychodzi łatwo, a decyzje mają swoje określone konsekwencje. Mądre i prawdziwe kino.
- "Ostatni Mohikanin" - świetna i bardzo poruszająca ekranizacja książki J. F. Coopera. I ta cudowna muzyka...
- "Dawno temu w Ameryce" - znakomity film gangsterski S. Leone z R. de Niro. Ilustracja muzyczna Ennio Morricone to orgazm dla uszu.
- "W paszczy szaleństwa" - z reguły nie przepadam za horrorami, bo gniotów tam więcej, niż w innych gatunkach, ale dzieło J. Carpentera jest jedną z niewielu perełek. Klimat grozy i szaleństwa jak się patrzy.
- "Requiem for a Dream" - film tak sugestywnie dołujący, że chyba nie dam rady obejrzeć go drugi raz. Pisałem na jego temat na różnych forach, więc tym razem sobie daruję.
- "Cienka, czerwona linia" - znakomicie ukazane piekło wojny i jej bezsens.
- "Gladiator"
- serial "Dom" - wspaniałe i mądre dzieło Jana Łomnickiego o powojennych losach mieszkańców warszawskiej kamienicy. Prawdziwe (a nie wydumane problemy), wyraziści bohaterowie, humor, tragedie... Szkoda, że teraz już nie robi się takich filmów.
Marzy mi się chwila, gdy wreszcie ktoś wyda całość na DVD.
- serial wojenny "Polskie drogi" - kolejna znakomita produkcja powstała za czasów PRL-u i żywy dowód na to, że niegdyś kręcono także bardzo wartościowe filmy, a nie tylko naiwną propagandę w rodzaju przygód Hansa Klossa.
Kreacja K. Kaczora grającego Leona Kurasia pozostanie niezapomniana...
Oba seriale mocno zapadają w pamięć, ponieważ są aż do bólu prawdziwe. Bohaterowie nie wyczyniają żadnych magicznych sztuczek, a ich plany i marzenia nieraz legną w gruzach w starciach z twardą prozą życia codziennego. Life is brutal - i to często tam widać.
- "Gorączka" - wzorcowe kino sensacyjne z bardzo ciekawymi rolami Al Pacino i R. de Niro. Michael Mann (reżyser) w wysokiej formie.
- "Naga broń" część 1 i 2, "Hot shots" część 1 i 2 - bardzo lubię pośmiać się z parodii amerykańskich filmów, zwłaszcza wyśmiewających nadęte propagandówki a la Rambo, ale tylko i wyłącznie w ujęciu braci Zuckerów i Jima Abrahamsa.
- "Terminator 1" - kultowy film s-f J. Camerona... zresztą o czym to było, każdy wie... Świetny klimat ponurej wersji przyszłości. Szkoda tylko, że kolejne części nie były już tak udane. Trójka to już w ogóle jakieś nieporozumienie.
- "Adwokat diabła" - inteligentne połączenie horroru i thrillera z fajną kreacją Al Pacino. Bardzo kuszący film...
- "Rzecz" - znakomity horror J. Carpentera.
- "Chłopcy z ferajny" - nie jest to coś na miarę genialnego "Ojca chrzestnego", ale ogląda się wyśmienicie.
- "Nagi instynkt 1" - bardzo fajny thiller erotyczny z ognistą (w tamtym okresie) Sharone Stone. Nie ma nic groźniejszego dla mężczyzny niż piękna i inteligentna kobieta - Femme Fatale.
Spośród wielu, wielu scen zapadających w pamięć, najbardziej wzruszyło mnie zakończenie trzeciej części (najpierw córka M. Corleone, a później on sam...).
Veto - "trójeczka" słabiutka - tylko i wyłłącznie pierwsza częsć sie liczy, no i może retrospekcje z "dwójki".
ASX76 napisał/a:
- "Donnie Brasco" - rewelacyjny film sensacyjny z J. Deepem i Al Pacino w rolach głównych.
Faktycznie bardzo dobry film.
[quote="ASX76"]
ASX76 napisał/a:
- "Ostatni Mohikanin" - świetna i bardzo poruszająca ekranizacja książki J. F. Coopera. I ta cudowna muzyka...
Bzdet do sześcianu - nie wiem co tak utalentowany reżyser jak Mann robił w tym czymś.
ASX76 napisał/a:
- "Dawno temu w Ameryce" - znakomity film gangsterski S. Leone z R. de Niro. Ilustracja muzyczna Ennio Morricone to orgazm dla uszu.
John Woods równie dobry, muzyka świetna, a sam film genialny.
ASX76 napisał/a:
- "W paszczy szaleństwa" - z reguły nie przepadam za horrorami, bo gniotów tam więcej, niż w innych gatunkach, ale dzieło J. Carpentera jest jedną z niewielu perełek. Klimat grozy i szaleństwa jak się patrzy.
Końcówka niszczy cały film, szczególnie finalna scena w kinie. Widać, ze reżyser (scenarzysta) nie wiedział, kiedy skończyć.
ASX76 napisał/a:
- serial "Dom" - wspaniałe i mądre dzieło Jana Łomnickiego o powojennych losach mieszkańców warszawskiej kamienicy.
Serial bardzo dobry, ale głównie w pierwszej odsłonie ze zrujnowaną warszawą tle, później (szczególnie nowsze odcinki) za bardzo zbliża się w stronę kiczu i telenoweli. A za obrazę Sosnowca kula w łeb.
ASX76 napisał/a:
- serial wojenny "Polskie drogi" - kolejna znakomita produkcja powstała za czasów PRL-u i żywy dowód na to, że niegdyś kręcono także bardzo wartościowe filmy, a nie naiwną propagandę w rodzaju przygód Hansa Klossa.
Kreacja K. Kaczora grającego Leona Kurasia pozostanie niezapomniana...
Szkoda, ze takich seriali już się nie kreci. Jak na polskie warunki - arcydzieło małego ekranu. Wielka rola Kaczora, ale i w drugim planie świetne epizody - Maklakiewicz, Zapasiewicz,Talar, Hanin, Seweryn.
ASX76 napisał/a:
- "Gorączka" - wzorcowe kino sensacyjne z bardzo ciekawymi rolami Al Pacino i R. de Niro. Michael Mann (reżyser) w wysokiej formie.
ARCYDZIEło - czapki z głów.
ASX76 napisał/a:
- "Rzecz" - znakomity horror J. Carpentera.
Raczej s-f.
ASX76 napisał/a:
- "Chłopcy z ferajny" - nie jest to coś na miarę genialnego "Ojca chrzestnego", ale ogląda się wyśmienicie.
Bardzo dobry, a Joe Pesci - palce lizac. "Kasyno?' też dobre - szczególnie, gdy pokazuje jak działa.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
- "Ostatni Mohikanin" - świetna i bardzo poruszająca ekranizacja książki J. F. Coopera. I ta cudowna muzyka...
Bzdet do sześcianu - nie wiem co tak utalentowany reżyser jak Mann robił w tym czymś.
Pewnie to co każdy reżyser robi w filmie- czyli zajmował się reżyserią I należą mu się spore brawa bo film nakręcił bardzo dobry.
Może napisz Tig, dlaczego twoim zdaniem jest to 'bzdet'.
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
Może jednak rozwijaj[cie] posty trochę, bo moderator [czyli ja] nie zgadza się, że to 'wszystko w tym temacie'.
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Pierwszy to arcydzieło pod każdym względem. Drugi tchnie niezwykłym klimatem, opowiada o poświęceniu i jest bardzo mądry. Trzeci natomiast kreuje niezwykłą wizję scenograficzną. Wszystkie trzy są zaś okraszone wspaniałą muzyką. Są to IMHO zdecydowanie filmy do wielokrotnego oglądania.
Pewnie to co każdy reżyser robi w filmie- czyli zajmował się reżyserią I należą mu się spore brawa bo film nakręcił bardzo dobry.
Może napisz Tig, dlaczego twoim zdaniem jest to 'bzdet'.
Reżyserował, ale nie udolnie. Raz, jeden jedyny widziałem ten film i nigdy więcej. Jak dla mnie zrobiono z książki Coopera marnej jakości romanssidło o pięknym i dzielnym traperze i niemniej pięknej i odważnej kobiecie. A tytułowy ostatni Mohikanin - Unkas zszedł gdzieś na boczny tor. No i muzyka chociaż zacna nie pasowała mi do tego filmu - lubię muzykę Clannad, ale akurat nie w tym filmie. A dodatkowo nie przekonał mnie do swojej roli Daniel Day- Lewis - zdecydowanie lepiej wychodzi gra Irlandczyków.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
No tak... Chyba każdy ma takie filmy, do których lubi wracać, które lubi oglądać. Ale czy są filmy do których wracacie nagminnie, że jak w danym miesiącu/tygodniu/ dniu nie obejrzycie to zginiecie ?
- Gwiezdne Wojny ( czyli po nowemu - New Hope) - byłem na nim kilkanaście razy w kinie, w czasach, kiedy nie było jeszcze VHS-u, potem wideo, teraz divix.
Znam każdą scene, ale i tak oglądam.
- Shrek. Cytaty z tego filmu to nasz rodzinny żargon
(palce mi drętwieją! gdzie są moje palce?
jak zobaczysz tunel, to nie idź w kierunku światła! )
- WP - dwie wieże, szczególnie bitwa o Helmowy Jar.
- Wielki Błękit.
_________________ Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum