FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Oto jest Biblia Fantastów.
Autor Wiadomość
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 12:23   

Erikson! Janem Chrzcicielem mu Glen Cook.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-07-04, 12:27   

Dukaj Judaszem fantastyki? //spell
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-07-04, 12:31   

Współczesne fantasy po Tolkienie w kontekście biblijnym wygląda tak:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=t9Nn9pcKGj8[/youtube]

Można zamknąć temat.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 12:40   

Ł napisał/a:
Współczesne fantasy po Tolkienie
A znasz jakieś współczesne fantasy przed Tolkienem?
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-07-04, 12:54   

Mag_Droon napisał/a:
A znasz jakieś współczesne fantasy przed Tolkienem?

Dunsany i jego "Córka króla elfów"?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2011-07-04, 13:22   

Mag_Droon napisał/a:
Ł napisał/a:
Współczesne fantasy po Tolkienie
A znasz jakieś współczesne fantasy przed Tolkienem?


Np. twórczość Howarda. Sword and sorcery to także fantasy - zresztą imo lepsze od tego tolkienowskiego. Hobbit został wydany w 1937, pierwsze opowiadania o Conanie zostały wydane w 1932. Zresztą Howard w 1936 roku popełnił samobójstwo - na rok przed wydaniem przygód Bilbo Bagginsa, tak więc wszystko co stworzył z definicji jest "przedtolkienowskie"...
  
 
 
ats 
old fat bat


Posty: 1491
Skąd: stamtąd
Wysłany: 2011-07-04, 13:26   

Jander - :mrgreen: :mrgreen:

no, przyznajcie, że zabawa tu jest przednia!
_________________
jakbym z planety była innej
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 15:36   

tr napisał/a:
Mag_Droon napisał/a:
Ł napisał/a:
Współczesne fantasy po Tolkienie
A znasz jakieś współczesne fantasy przed Tolkienem?


Np. twórczość Howarda. Sword and sorcery to także fantasy - zresztą imo lepsze od tego tolkienowskiego. Hobbit został wydany w 1937, pierwsze opowiadania o Conanie zostały wydane w 1932. Zresztą Howard w 1936 roku popełnił samobójstwo - na rok przed wydaniem przygód Bilbo Bagginsa, tak więc wszystko co stworzył z definicji jest "przedtolkienowskie"...
Wszystko co wydane jest, powiedzmy po 2WŚ, jest potolkienowskie z założenia. O Howardzie nie zapominam, ale koncepcyjnie Śródziemie nie jest młodsze od Conana.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-07-04, 15:44   

tr napisał/a:
Np. twórczość Howarda. Sword and sorcery to także fantasy - zresztą imo lepsze od tego tolkienowskiego.

Kto pierwszy rzuca kamieniem?
Spell napisał/a:
Dukaj Judaszem fantastyki?

Zależy w jakim kontekście - tym klasycznym, gdzie Judasz był zdrajcą i został skazany na wieczne potępienie czy jego działalność była niezbędna do dopełnienia się historii zbawienia i był najbliżej Jezusa.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2011-07-04, 16:31   

Jander napisał/a:
Spell napisał/a:
Dukaj Judaszem fantastyki?

Zależy w jakim kontekście - tym klasycznym, gdzie Judasz był zdrajcą i został skazany na wieczne potępienie czy jego działalność była niezbędna do dopełnienia się historii zbawienia i był najbliżej Jezusa.

W kontekście Pilipiuka.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-07-04, 17:45   

To ma sens. Pamiętacie jak Dante opisywał ostatni krąg piekła? Siedzi tam trzech arcyzdrajców (Judasz, Brutus i Kasjusz). A to na prawdę Dukaj, Szostak i Orbitowski OBRADUJĄ Tak swoją podróż po piekle (to znaczy internecie) opisuje Dante (to znaczy Jarosław Grzędowicz):
J. Grzędowicz napisał/a:
Przysięgam, to nie ja zaczynam.
Nie wymyśliłem cudacznej i pod każdym względem podejrzanej maniery obrabiania kolegom tyłów w Internecie, oczywiście ucharakteryzowanej na "dyskusje o zjawiskach", "oceny stanu" i "portrety zbiorowe", gdzie jedzie się konkurentom po nazwiskach, oraz poucza ciemny lud, co ma a czego nie ma czytać. I robią to pisarze pisarzom. Pełno tam jest oczywiście krokodylich uśmiechów, reweransów i zadziwień, protekcjonalnego poklepywania po plecach - w końcu omawiamy jednak jakieś zjawisko, nic, że z kategorii disco polo raczej, niż prawdziwej literatury, ale zawsze.

Zetknięcie z taką sytuacją, kiedy ktoś za plecami postanawia nas "zdefiniować", "dopisać nam manifest" i czyni przedmiotem dyskusji, zawsze jest zjawiskiem przykrym, podobnym do epizodu in flagranti. Internet ma to do siebie, że wlezie gdzieś człowiek, a tam trzech mędrców zastanawia się, co z nim począć i ustala, jak bardzo jest szkodliwy dla kultury narodowej. W zasadzie cywilizacja środkowoeuropejska nie ma repertuaru dobrych zachowań na taką okazję. Albo możemy, natknąwszy się na ludzi odmalowujących właśnie nasz "portret zbiorowy" postąpić tak, jak wtedy, gdy przez pomyłkę otwieramy drzwi zajętego już wychodka, albo wziąć czynny udział w dyskusji, zaczynając od życzliwego zapytania autokefalicznego wieszcza czy "ma jakiś problem?".


Wszystko się układa...
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-07-04, 18:38   

Nie chcę krakać, ale pamiętacie jak skończyli wszyscy apostołowie poza Janem?
...obym był Janem.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 18:51   

Jan der ... //mysli
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-07-04, 19:38   

Pokaże ci coś lepszego:

DUKAJ = JUDAK

Judasz Iskariota - grecka forma imienia JUDA o przydomku Iskariota (mąż z Kariotu)
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 19:46   

A ja myślałem, że to budka telefoniczna (czy kiosk z gazetami, zabyłem), lub szlifowanie Stonehenge...
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2011-07-04, 21:24   

Ale mi rozkurwili temat, Masoni //max

A czy to nie powinno być czasem tak, że Biblią Fantastyki powinno się zwać to dzieło, które zostało wydrukowane/wydane/sprzedane/kupione/wznowione/ściągnięte/przesłuchane (w wersji audio)/zaCHOMIKowane czy wreszcie przeczytane w największej ilości egzemplarzy ? Tylko jak sprawdzić, policzyć, która to książka była //mysli
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 21:36   

W takim przypadku Biblia jest bezkonkurencyjna.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-07-04, 21:38   

A z fantasy to byłby Harry Potter.
Ale tu raczej wychodzi problem z nomenklaturą.
Jak rozumieć zwrot, że jakaś książka jest Biblią?

a) bo jest z jakiegoś powodu ważna?
b) bo zawiera w sobie najbardziej reprezentatywne cechy gatunku?

Dlaczego akurat "Biblia"?
Ja to rozumiem jako ważne kompendium wiedzy.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ats 
old fat bat


Posty: 1491
Skąd: stamtąd
Wysłany: 2011-07-04, 21:50   

A może Jezusem fantastyki jest Neil Gaiman...? Jego "Amerykańscy bogowie" - mają moc i czerpiąc garściami z różnych ksiąg Starego Testamentu (wszelkie mitologie), ukazują się jako calkiem nowa jakość. Inne ksiązki Gaimana też ponadstandardowe.
_________________
jakbym z planety była innej
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2011-07-04, 21:53   

Więc (idąc tropem toku myślenia Spella) może to:



? :)

Nomenklatura faktycznie może tu być problemem. Zakładając temat myślałem chyba o najbardziej ulubionej książce fantastów. Ale teraz, Bóg mi świadkiem :) sam już nie wiem. Być może powinna to być najpopularniejsza w sensie bestseleru...
Dlaczego Biblia ? Ano bo chyba paradoksalnie nie czując się chrześcijaninem, odruchem bezwarunkowym uznałem Biblię za najważniejszą księgę ludzkości.
  
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-07-04, 21:54   

ats napisał/a:
A może Jezusem fantastyki jest Neil Gaiman...? Jego "Amerykańscy bogowie" - mają moc i czerpiąc garściami z różnych ksiąg Starego Testamentu (wszelkie mitologie), ukazują się jako calkiem nowa jakość. Inne ksiązki Gaimana też ponadstandardowe.

Spodziewaj się kamienia ze strony Łaka. :)
Ze swojej strony nie czytałem, Amerykańscy czekają już dłuższy czas na półce.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-07-04, 22:09   

Dopasujmy kamień do skali herezji:

 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2011-07-04, 22:27   

Herezja musi być w takim razie przepiękna w swym ogromie, skoro można ją porównać do Uluru ;)
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-07-04, 23:12   

Max Werner napisał/a:
Ano bo chyba paradoksalnie nie czując się chrześcijaninem, odruchem bezwarunkowym uznałem Biblię za najważniejszą księgę ludzkości.
There's no escape from Chaos. It marks us all.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-07-05, 07:34   

Max Werner napisał/a:
Dlaczego Biblia ? Ano bo chyba paradoksalnie nie czując się chrześcijaninem, odruchem bezwarunkowym uznałem Biblię za najważniejszą księgę ludzkości.

W tym sensie najważniejszą... może nie samą książką, ale właśnie całokształtem twórczości będzie twórczość Tolkiena. Tylko ja bym to określił jako najważniejszy kamień milowy w dziejach (krótkich, zakładając że genezę gatunku wyciągamy z końca XIX wieku) literatury fantasy.

Co do tekstu Sapkowskiego, to jest to niestety jedyne tak popularne i tak fajnie napisane opracowanie, że trudno o jakieś porównanie w skali naszego kraju (swego czasu kupiłem akademicki leksykon fantastyki, który okazał się merytorycznie denny). Ale mimo wszystko, przy całej sympatii do tego przewodnika, nie nazwałbym tej książki Biblią fantasy, informacje w niej zawarte są szalenie ciekawe, ale ciągle powierzchowne. Ale owszem, jest to ważny tekst.

ats napisał/a:
A może Jezusem fantastyki jest Neil Gaiman...?

Ja bym powiedział, że to legionista, który kiedyś spał w namiocie obok namiotu tego legionisty, który kiedyś spał obok namiotu tego legionisty, który na własne oczy widział widział tego legionistę, który ugodził Jezusa włócznią.

Ł napisał/a:
Dopasujmy kamień do skali herezji:




A kto będzie Marią Magdaleną fantastyki? //spell
(czyżby Pilipiuk?)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2011-07-05, 08:30   

MrSpellu napisał/a:
A kto będzie Marią Magdaleną fantastyki? //spell
(czyżby Pilipiuk?)


No ostatnio to raczej Stefan Darda. Zupełnie nie wiedzieć czemu.

Spell zgadzam się z Twoim powyższym postem.
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2011-07-05, 12:24   

Biblistą jest Olaf Stapledon. A Biblią SF w dwóch częściach ( jak i oryginał) są Star Maker i Last and First Man. To wszystko. Można zamykać temat.
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2011-07-05, 14:11   

Ł napisał/a:
Dopasujmy kamień do skali herezji:


MrSpellu napisał/a:


Czuję się zaszczycony - tyle milionów ton skały tylko dla mnie :)
Ale gdzie znajdziecie jakiś punkt oparcia, żeby je nie tyle na mnie cisnąć, ale nawet lekko je poruszyć w moim kierunku? :P

Mimo zagrożenia przygnieceniem srebrnym globem nadal obstaję przy swoim - to że ktoś do swojej książki z wyjątkowo flegmatycznie toczącą się akcją oraz jednowymiarowymi bohaterami dołączył słownik wymyślonego przez siebie języka, mitologię wymyślonego przez siebie świata oraz datownik z jego wymyśloną historią tudzież spisem heraldycznym, wcale nie oznacza, że książka do której powstały te wszystkie załączniki jest lepsza niż dzieła innego autora, w których postawiono na wartką akcję i krwistych bohaterów (chociaż niestety także jednowymiarowych).
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-07-05, 14:18   

Ale tu chyba chodziło o ats i Gaimana.
Szczerze mówiąc, Twój post mi umknął.
(Za co przepraszam).
_________________
Instagram
Twitter
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2011-07-05, 14:36   

:-( A już myślałem, że będę mógł zarobić na sprzedaży działek na Księżycu

8)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 13