FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polska fantastyka
Autor Wiadomość
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-25, 09:50   

Hah, jedna literka ućkła i tyle radości :mrgreen:
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
pasazer1990


Posty: 9
Skąd: Grochów
Wysłany: 2013-06-23, 21:36   

Szczerze to nie mam zbyt dużego odniesienia do fantastyki zagranicznej, ale nasza rodzina fantastyka jest bardzo różnorodna przy czym ciekawa i wydaje mi się, że każdy znajdzie coś co go zainteresuje.
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-23, 22:49   

pasazer1990 napisał/a:
każdy znajdzie coś co go zainteresuje.


No ja akurat mam problem z tym "zainteresuje", ale staram się, nie zrażam się, próbuję:P Może kiedyś:P W końcu mam wielkie zaległości. Ale na wszystko przyjdzie czas. Chociaż chyba już drugi "Wiedźmin" się nie pojawi.
 
 
pasazer1990


Posty: 9
Skąd: Grochów
Wysłany: 2013-06-23, 22:51   

No ja akurat mam problem z tym "zainteresuje", ale staram się, nie zrażam się, próbuję:P Może kiedyś:P W końcu mam wielkie zaległości. Ale na wszystko przyjdzie czas. Chociaż chyba już drugi "Wiedźmin" się nie pojawi.[/quote]

Drugi Wiedźmin nie pojawi się, tak myślę :)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-06-24, 05:14   

Może Sapkowski w końcu zgłodnieje.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-06-24, 08:10   

Kalevala napisał/a:
pasazer1990 napisał/a:
każdy znajdzie coś co go zainteresuje.


No ja akurat mam problem z tym "zainteresuje", ale staram się, nie zrażam się, próbuję:P Może kiedyś:P W końcu mam wielkie zaległości. Ale na wszystko przyjdzie czas. Chociaż chyba już drugi "Wiedźmin" się nie pojawi.


Przydługi eufemizm zamiast "polska fantastyka śmierdzi serem" :badgrin:
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-06-24, 08:49   

Jeśli już, to serem najszlachetniejszego gatunku, nie jakąś tam goudą.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-06-24, 09:21   

pasazer1990 napisał/a:
Szczerze to nie mam zbyt dużego odniesienia do fantastyki zagranicznej

Jak przysiądziesz do co lepszej zagranicznej, to zmienisz zdanie na temat polskiej ;)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Fenris
[Usunięty]

Wysłany: 2013-06-24, 09:24   

Ja mam wrażenie, że u nas się autorzy kurczowo trzymają kilku schematów, i rzadko kiedy ktoś naprawdę się poza te ramy wyłamuje. I królują kiczowate fantasy, a SF czy coś ambitniejszego są pojedyncze przypadki. :(
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-06-24, 09:29   

Fenris, kiczowate fantasy nie jest złe, jeśli jest napisane poprawnie i z humorem. A u nas z tym jest problem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2013-06-24, 09:31   

Tixon, u nas jest tak samo jak gdzie indziej, trochę rzeczy niezłych na tle sporej ilości słabych
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-06-24, 09:57   

Owszem, tylko skala jest inna.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-06-24, 10:13   

Ciekawe czy Łotysze mają rodzimą fantastykę. I czy jest o zimniokach i politbiurze //mysli
O ja głupi, przeca wtedy to nie byłaby fantastyka...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 12:43   

No ja z tą polską fantastyką mam problem nie taki, że trafiłam na wielu kiepskich autorów, a taki, że na samym początku trafiłam na jednego, hmm, powiedzmy że nie przypadł mi do gustu:P (Nie liczę tu Sapkowskiego, bo jednak, nie wiem dlaczego, nie chce mi się on zaliczyć do tej polskiej fantastyki, traktuję go jako jakąś taką osobną kategorię.) Chodzi mi mianowicie o Pilipiuka, do którego była zachęcana z każdej możliwej strony, dostałam jedną, wygrałam drugą a potem na spotkaniu z autorem kupiłam trzecią książkę - no i zasiadłam do czytania w entuzjastycznych nastrojach, pomimo tego, że sam autor na spotkaniu okazał się dość specyficznym człowiekiem:P No i potem się okazało, że żadnej z tych trzech książek znieść nie byłam w stanie. I pomimo tego, że później udało mi się podłapać jakieś ciekawsze lub mniej ciekawe opowiadania polskich autorów, ten nieszczęsny Pilipuk rzuca mi cień na wszystko inne. Nawet kiedy (dość systematycznie) pojawia mi się coś nowego na półce, z początku zachęcona, stwierdzam, że wolę sięgnąć po coś zagranicznego. No i tak, podejście niezbyt zdrowe, ale cóż poradzić. Nie skreślam całkowicie, ale widmo Pilipiuka rzuca długi cień:P

Ostatnio też moją próbę pojednania z polską fantastyką zniweczył kolega, który rozradził i udaremnił mi zakup "Lodu" Dukaja. No chciałam dobrze.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-24, 12:46   

Szostak, Huberath, Twardoch, Dukaj (Inne Pieśni)?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 12:58   

Za Szostakiem rozglądam się w różnych antykwariatach już od jakiegoś czasu, Dukaja leżą "Czarne oceany", ale ponoć nie warto od nich zaczynać, co by się nie zrazić, coś takiego chyba nawet tu na forum wyczytałam:) Jeśli będę miała okazję, to jak najbardziej, bo już nie pierwszy raz słyszę, że Ci wymienieni przez Ciebie są warci przeczytania :)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2013-06-24, 13:42   

Mnie podchodzi grabarska fantasy Bochińskiego. Bez cudów ale bardzo porządnie zrobione. Opowiadania od przyzwoitych do niezlych, powieść lepsza z najlepiej opisaną bitwą fantasy ever. Żaden pisarz miejscowy czy obcy nie może się równać w tej materii z Bochińskim
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2013-06-24, 14:31   

Kalevala napisał/a:
Dukaja leżą "Czarne oceany", ale ponoć nie warto od nich zaczynać
To nie do końca tak. Wszystko zależy od tego, jakie elementy powieści fantastycznej są wg ciebie najważniejsze w typowej powieści fantastycznej. Jeśli chodzi o rozmach, widowiskowość, szybką akcję, pomysły i jednocześnie przymykasz oko na język (trochę chropowaty w porównaniu do Dukaja poextensowego, plus jeszcze trochę neologizmów, do których trzeba przywyknąć), Czarne oceany wcale nie będą złym wyborem. Moim zdaniem Dukaja warto zaczynać albo od Extensy i później Inne pieśni, Lód, Król Bólu, starsze rzeczy, albo dwóch zbiorów opowiadań - Xavras Wyżryn i W kraju niewiernych, i później reszta, już niekoniecznie w kolejności powstawania (choć taka kolejność wydaje się najbardziej naturalna).

Cytat:
Ostatnio też moją próbę pojednania z polską fantastyką zniweczył kolega, który rozradził i udaremnił mi zakup "Lodu" Dukaja. No chciałam dobrze
Skoro ciągnęło cię do Lodu, to powinnaś zacząć od Extensy i Innych pieśni.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-06-24, 15:25   

Jander napisał/a:
Szostak, Huberath, Twardoch, Dukaj (Inne Pieśni)?

A coś mniej ambitnego? (By nie powiedzieć wydumanego :P ).

Kalevala napisał/a:
No i tak, podejście niezbyt zdrowe, ale cóż poradzić.

Znaczy się nad polską rozrywkową fantastyką widzisz cień Pilipiuka. Jak dla mnie jesteś całkowicie zdrowa --_-
toto napisał/a:
Czarne oceany wcale nie będą złym wyborem. Moim zdaniem Dukaja warto zaczynać albo od Extensy i później Inne pieśni, Lód, Król Bólu, starsze rzeczy, albo dwóch zbiorów opowiadań - Xavras Wyżryn i W kraju niewiernych, i później reszta, już niekoniecznie w kolejności powstawania (choć taka kolejność wydaje się najbardziej naturalna).

Czarne Oceany mogą być złym wyborem. Miejscami trzeba się przez nie przebijać.
Najlepszą w odbiorze dla czytelnika będą Inne Pieśni.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 15:30   

Toto:
Myślę, że jestem w stanie strawić język, jeśli powieść jest dobra. I nie chodzi mi o to, że boję się samej książki, że mi się nie spodoba, że odłożę na półkę po kilkudziesięciu stronach - boję się tego, że odrzuci mnie od Dukaja, który z tego co zdążyłam się zorientować jest jednym z tych pisarzy których się ceni i których warto znać. Dlatego nie chcę zacząć w nieodpowiedni sposób, nie chcę sobie czegoś popsuć, wolę najpierw wybadać grunt. Bo nie znając pisarza można łatwo zrobić głupotę, rzucając się na przypadkową książkę - tak jak jeden ze znajomych, kompletnie nie znając żadnej z powieści Tolkiena, zadowolony kupił sobie "Niedokończone opowieści" i ochoczo zabrał się do czytania:) Na szczęście chyba udaremniłam mu tę operację i zagnałam do czegoś odpowiedniejszego:)

Wracając do tematu - jeśli jest to sprawa jedynie języka, myślę że mogę spróbować. Jeśli jednak nie przejdzie, to mogę dać sobie spokój i, z zarezerwowaną dawką zaufania, poszukać czegoś o czym pisałeś:)

Tixon napisał/a:
Kalevala napisał/a:
No i tak, podejście niezbyt zdrowe, ale cóż poradzić.

Znaczy się nad polską rozrywkową fantastyką widzisz cień Pilipiuka. Jak dla mnie jesteś całkowicie zdrowa --_-

Myślę, że jednak samo uprzedzanie się nie jest zdrowe (no chyba że do Pilipiuka) :mrgreen:
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-24, 16:11   

Tixon napisał/a:

Jander napisał/a:
Szostak, Huberath, Twardoch, Dukaj (Inne Pieśni)?

A coś mniej ambitnego? (By nie powiedzieć wydumanego ).

Yyy, Orbitowski? Zresztą młody Szostak jakiś super ambitny nie był, za to pięknie napisany. Innych rzeczy nie będę polecał, chociaż taki Wegner pewnie komuś się spodoba.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2013-06-24, 17:46   

Kalevala napisał/a:
Wracając do tematu - jeśli jest to sprawa jedynie języka, myślę że mogę spróbować. Jeśli jednak nie przejdzie, to mogę dać sobie spokój i, z zarezerwowaną dawką zaufania, poszukać czegoś o czym pisałeś:)
Książka w redakcji miała być mocno skrócona, przez co mogą być też problemy z pewnymi "dziurami" fabularnymi. Sam nie pamiętam, żeby mi to mocno przeszkadzało, ale podobno część osób narzekało.

Cytat:
Dlatego nie chcę zacząć w nieodpowiedni sposób, nie chcę sobie czegoś popsuć, wolę najpierw wybadać grunt. Bo nie znając pisarza można łatwo zrobić głupotę
W takim razie trzeba zacząć od zapoznania się z szerokim spektrum twórczości Dukaja: W kraju niewiernych, Extensa/Inne pieśni i coś stosunkowo nowego ("Science fiction" z antologii o tym samym tytule, "Linia oporu" z Króla Bólu lub "Portret nietoty" z Zachcianek).


A jak polecać polską fantastykę, to dam zestaw wyborów nie do końca oczywistych: Requiem dla lalek Zbierzchowskiego (na początku oceniałem dobrze, po kilku latach od pierwszej lektury i niedawnej powtórce ocena skoczyła do bardzo dobrej), Grombelardzka legenda (moja ulubiona książka Kresa, choć duży sentyment mam też dla Północnej granicy) Kresa, Arsenał Oramusa, Przechowalnia Otcetena. Dodałbym opowiadania Orbitowskiego (z powieści najciekawsze są Widma), Głowę Kasandry Baranieckiego, Gniazdo światów i opowiadania (może być Balsam długiego pożegnania) Huberatha.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2013-06-24, 18:11   

Na szczęście Dukaj wypuścił demo - "Córkę Łupieżcy". Potem przeczytałbym "W kraju niewiernych", "Xavrasa Wyżryna", "Inne Pieśni" i "Perfekcyjną Niedoskonałość".

I jak można było nie wspomnieć o klasyce totalnej polskiej sf? "Limes Inferior" Janusza Zajdla oraz "Solaris" i "Niezwyciężony" Stanisława Lema.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2013-06-24, 19:29   

toto napisał/a:
to dam zestaw wyborów nie do końca oczywistych: Requiem dla lalek Zbierzchowskiego
a dla mnie to wybór oczywisty. Nie mogę doczekać się Holokaustu.
Od siebie dodam krótkie i dłuższą formy Cetnarowskiego. Mocne.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-24, 19:40   

YHWH napisał/a:
Od siebie dodam krótkie i dłuższą formy Cetnarowskiego. Mocne.

Od jakiegoś czasu czekają u mnie Labirynty. Mówisz, że warto?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 19:58   

MrSpellu napisał/a:
Ciekawe czy Łotysze mają rodzimą fantastykę. I czy jest o zimniokach i politbiurze //mysli
O ja głupi, przeca wtedy to nie byłaby fantastyka...


MrSpellu, specjalnie dla Ciebie :mrgreen:
http://lv.wikipedia.org/wiki/Skuju_Fr%C4%ABdis
Łotewska wiki napisał/a:
Opublikowana powieść " srebrzone słońce wschodzi ", który uważany jest za pierwszy science fiction dzieło łotewskiej literatury .
  
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2013-06-24, 20:03   

Labirynty to jeden z ciekawszych formalnie zbiorków. Każdy jest jakby wprawką, elementem ćwiczenia formy. Myślałem o rozsianych tu i ówdzie opkach jak Pustynia rośnie, Godzina nadawania, Bestia najgorsza no i "I dusza moja".
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2013-06-24, 21:53   

You Know My Name napisał/a:
a dla mnie to wybór oczywisty. Nie mogę doczekać się Holokaustu.
Starałem się wymienić kilku autorów, którzy nie pojawiają się, przynajmniej ostatnio, zbyt często w jakichś dyskusjach (zdałem sobie sprawę, że Orbitowski do tego klucza raczej nie pasuje). Jakbyśmy nie lubili Requiem i nie czekali na Holocaust F, autor jest raczej słabo rozpoznawalny.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 22:43   

Kalevala napisał/a:
pomimo tego, że sam autor na spotkaniu okazał się dość specyficznym człowiekiem:P

To jeszcze eufemizm, czy już najzwyczajniejsza na świecie nieprawda? :P
Ostatnim razem, kiedy słuchałam Pilipuika na żywo, odstawił taką bucerę, że zraziłam się do niego tak bardzo, jak to tylko możliwe. Tzn. już wcześniej miałam świadomość, że jest prawicową konserwą bezpodstawnie przekonaną o własnej wyższości nad całą resztą rodzimego pisarskiego światka, ale wtedy przegiął pałę w każdy możliwy sposób. A że akurat zbiegło się to w czasie z obniżeniem lotu nawet w jako całkiem klimatycznych i dotąd przeze mnie lubianych bezjakubowych opowiadaniach, po 'Szewca z Lichtenrade' nawet nie sięgnęłam.

dworkin napisał/a:
Na szczęście Dukaj wypuścił demo - "Córkę Łupieżcy".

Która się jako demo bardzo dobrze sprawdza :) Mnie w każdym razie bardzo zachęciła do drążenia tematu.

toto napisał/a:
Requiem dla lalek Zbierzchowskiego

Po 'Smutku parseków' z antologii 'Sciencie fiction', 'Requiem...' z miejsca wskoczyło na wysoką pozycję mojej listy 'do przeczytania w najbliższym czasie'.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-25, 11:40   

Jezebel napisał/a:
Kalevala napisał/a:
pomimo tego, że sam autor na spotkaniu okazał się dość specyficznym człowiekiem:P

To jeszcze eufemizm, czy już najzwyczajniejsza na świecie nieprawda? :P
Ostatnim razem, kiedy słuchałam Pilipuika na żywo, odstawił taką bucerę, że zraziłam się do niego tak bardzo, jak to tylko możliwe. Tzn. już wcześniej miałam świadomość, że jest prawicową konserwą bezpodstawnie przekonaną o własnej wyższości nad całą resztą rodzimego pisarskiego światka, ale wtedy przegiął pałę w każdy możliwy sposób. A że akurat zbiegło się to w czasie z obniżeniem lotu nawet w jako całkiem klimatycznych i dotąd przeze mnie lubianych bezjakubowych opowiadaniach, po 'Szewca z Lichtenrade' nawet nie sięgnęłam.



Chciałam delikatnie, a i tak wszyscy dokładnie wiedzą o co mi chodzi, więc obyło się bez bezpośredniości :mrgreen:
Ale szczerze powiedziawszy, to na moim spotkaniu AŻ TAK źle nie było. Pajacował, bo pajacował, ale bez bucowania chyba się obyło. Tak naprawdę w pełni przekonałam się o tej "specyficzności" dopiero dzięki internetowi i poczytaniu kilku wypowiedzi Pilipiuka :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 13