To, że nie mogłem się już doczekać, napisałem jakiś czas temu w innym temacie.
Rozwijając - Deana D'Kllean jako wybranka Boga Ognia musi stawić czoła powstaniu niewolników. Oczywiście Genno Laskolnyk wraz ze swoim czaardanem trafia w sam środek wojennej zawieruchy. Czerwone Szóstki przez arogancję Szczurów zamiast szukać Key'li w Mroku, dostają propozycję nie do odrzucenia od Boreheda Rzeźnika - sprawdzenie co wzbudziło taką furię Pani Lodu, że użyła całej swej mocy by przepędzić intruza, przy okazji sprowadzając na aherów widmo śmierci głodowej. Do tego dochodzi jeszcze wściekły cesarz Meekhanu któremu nie w smak być jakimś pionkiem bogów czy innych potęg, więc wezwał wierchuszkę Szczurów i Ogarów by nimi potrząsnąć i wydać odpowiednie rozkazy.
W zasadzie już powoli kończę czytać, dość słabo wg mnie wypadł motywy Key'li oraz Nieśmiertelnej Floty.
Jako kontynuacja mocne 7/10.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Powieść za temat bierze życie niemieckiej socjety początku XX wieku. Sztuka, miłostki, herbatki, itp.
Klimat powieści w skrócie można określić dzieckiem Harlequina i Coelho. Mamy tu styl ze wszech miar pensjonarski, pełen emfatycznych, górnolotnych wypowiedzi, rażących sztucznością i naiwnością banalnych dialogów, myśli pretensjonalnych ("Bóg i śmierć nigdy nas nie zawiodą, są zresztą tym samym."). Świat powieści zaludniają postacie niemal karykaturalnie koturnowe, cielęco naiwne i niespotykanie jednowymiarowe. Nieustanie przeżywają emocje jak otchłań głębokie, wykonują afektowane gesty i zachwycają zachodami słońca. Wszystko jest urocze, słodkie, cudowne, rozkoszne i urzekające. Całość poprzetykana jest sporą garścią grafomańskich wierszyków.
Remarque jak się zdaje chciał napisać moralitet. Nieustannie przeciwstawia złe życie światowe, powierzchowne, życiu cnotliwemu, które rozumie jako życie duchowe, zwrócone do wnętrza. Powołaniem kobiety jest macierzyństwo a kobiecość oznacza oddanie potrzebie służenia. Wyśmiewa sawantki, które według niego są przerażające gdyż przychodzą im do głowy niedorzeczne pomysły w rodzaju pisania książek czy brania udziały w życiu politycznym. Są blade i pozbawione kolorów z nieodmiennie płaską piersią. Taką kobietę bezzwłocznie należy posłać do ołtarza, to jedyna szansa by uczynić z niej urocza kurę domową. Czy zabieg pomaga na płaskość piersi, autor pozostawia w niedomówieniu. Kobiety również powinny cierpliwie czekać, aż ich ukochany wybryka się po świecie, wszak nie czyni on tego z jakich niskich pobudek, to jego sposób na zwalczenie burz trawiących ducha. Takiego, powracającego z ciężkich walk, należy przyjąć bez wyrzutów i z miłością. On już wie, że najsłodszą rzeczą pod słońcem, jest rumiana kura domowa.
Autora tłumaczy jedynie młody wiek i fakt, że to powieść debiutancka. Jeśli kto chce poznać całą twórczość Remarque'a, można to przeczytać, ale po prawdzie niewielki w tym sens.
3/10
Do tego dochodzi jeszcze wściekły cesarz Meekhanu któremu nie w smak być jakimś pionkiem bogów czy innych potęg, więc wezwał wierchuszkę Szczurów i Ogarów by nimi potrząsnąć i wydać odpowiednie rozkazy.
Jako kontynuacja mocne 7/10.
Zaraz to recenzja Wegnera czy Malzańskiej? Tak jakoś mi zaleciało...
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Do tego dochodzi jeszcze wściekły cesarz Meekhanu któremu nie w smak być jakimś pionkiem bogów czy innych potęg, więc wezwał wierchuszkę Szczurów i Ogarów by nimi potrząsnąć i wydać odpowiednie rozkazy.
Jako kontynuacja mocne 7/10.
Zaraz to recenzja Wegnera czy Malzańskiej? Tak jakoś mi zaleciało...
dokładnie mam takie same odczucia jak czytam recki nowszych tomów Wegnera - zresztą pisałem o tym po lekturze 3 tomu - skręcił mocno w kierunku Eriksonowej sagi.
Życie instrukcja obsługi Georges'a Pereca. Miałem tylko zerknąć, przeczytać fragment, bo wszak z krótkich obrazów złożona ta powieść. Nie da się. Fantastyczna opowieść o wszystkim w sumie. Tak jak onieśmiela piękna nieznajoma na przyjęciu, tak powieść z łatką jednego z największych arcydzieł XX wieku może odstraszać wszystkimi zawiłościami i poziomami do zrozumienia. Gdzie tam ! Podobnie jak z Uissesem Joyce'a to czysta przyjemność poznawania historii opowiedzianej z mistrzostwem naprawdę wyjątkowym. Super wybór.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Qurczę, muszę zaczaić się na wznowienie, bo ceny allegrowej nie zamierzam płacić.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
"Władcy Polski - dosyć monumentalne dzieło, ponad tysiąc stron. Doskonale wydane, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Do tego ciekawie podana treść. Każdy kolejny władca to inna rozmowa z historykiem, który specjalizuje się w danej dziedzinie/epoce. Przeczytałem początek, o czasach przed Mieszkiem, o Mieszku i Bolesławie Chrobrym - doskonała lektura.
Przy okazji, znowu włączyła się u mnie zazdrość względem krajów, które mają lepiej udokumentowaną historię. Jak Wielka Brytania. Jej dzieje znane są lepiej niż polskie. To jest, kiedy my spekulujemy co się działo przed Mieszkiem, oni spekulują co się działo przed najazdem Rzymian. A i na ten temat mają lepszą wiedzę, dotyczącą plemion zamieszkujących Brytanię niż my o naszych przodkach.
Tak, czy siak, choć nie przekroczyłem jeszcze setnej strony - bardzo polecam. Nie ma nudy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mów zaraz, jak tam z ilustracjami jest. Ebook się sprawdzi?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Dzięki.
Info o ilustracjach/zdjęciach/mapach - tego mi brakuje w opisach ebooków.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ceny Pereca drakońskie. To jedyna książka w dużej obecnie cenie, którą zakupiłem gdy się ukazała. To właśnie było ulepszone wznowienie. Powkurzam. Jeżusiu, jakie to fajne!
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Przy okazji, znowu włączyła się u mnie zazdrość względem krajów, które mają lepiej udokumentowaną historię. Jak Wielka Brytania. Jej dzieje znane są lepiej niż polskie. To jest, kiedy my spekulujemy co się działo przed Mieszkiem, oni spekulują co się działo przed najazdem Rzymian. A i na ten temat mają lepszą wiedzę, dotyczącą plemion zamieszkujących Brytanię niż my o naszych przodkach.
Niestety, sami przodkowie ręki do tego przyłożyli. Prymitywne społeczności bez kultury pisania - a jakby NATO nie paczyć, Anglia i Francja są najbardziejszymi spadkobiercami/kontynatuatorami cywilizacji Rzymu. No to mają najlepsze źródła
Ja wciąż Stephenson Crypto - dobra, wymagająca lektura.
"Śmierć w Amazonii" Domosławskiego. Czyli o niebezpieczeństwie jakie niesie ze sobą próba obrony środowiska w Ameryce Południowej, nie tylko w Amazonii (wbrew tytułowi). I podwójnych standardach jakie państwa rozwinięte stosują względem firm działających na ich terenie i na terenie państw trzeciego świata. Godne polecenia. Teraz Paul Theroux i "Szczęśliwe wyspy Oceanii". Na razie dotarłem, razem z autorem, do australijskiego wygwizdowa.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
To ja też Therouxa Stary Expres Patagoński. Zabawne szczególnie ubawił mnie odautorski komentarz do fragmentu Dzikich palm Faulknera czytanych, czy próbowanych, u początku podróży.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Teraz Paul Theroux i "Szczęśliwe wyspy Oceanii". Na razie dotarłem, razem z autorem, do australijskiego wygwizdowa.
Dzięki tej książce wykreśliłem ten rejon świata ze swoich planów podróży. Chyba że do jakiegoś kurortu. Może udzielił mi się nastrój autora, kiedy podróżował. A może, po prostu, nie ma tam nic ciekawego do obejrzenia w trakcie samodzielnej podróży.
bio napisał/a:
To ja też Therouxa Stary Expres Patagoński. Zabawne szczególnie ubawił mnie odautorski komentarz do fragmentu Dzikich palm Faulknera czytanych, czy próbowanych, u początku podróży.
Amerykańskie podróże autora bardziej przemawiają do mojej wyobraźni.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czytam Królów Wyldu Eamesa. Hmm... mam mieszane uczucia. Na razie jestem na etapie irytowania się na pozostawianie kolejnych podprzygód bez osiągnięcia celu. Znaczy, bohaterowie mają Cel. Żeby go osiągnąć, muszą/powinni zrobić parę rzeczy "po drodze", podejmują jakieś działania i one są bezskuteczne. Za czym ww. bohaterowie oddalają się do następnego epizodu, a nierozwiązana sprawa "wisi". Na razie nie jestem w stanie stwierdzić, czy autor ma jakiś pomysł na rozwiązanie sytuacji. Oby. I oby szybko, bo jakoś ostatnio cierpliwość mię się skróciła i zdecydowanie gorzej znoszę przeciwności historii/przeznaczenia bezładnie miotające postaciami.
Jak dotąd spodobały mię się dwie sceny, bardziej ze względu na ich wewnętrzną absurdalność (może ja parodię czytam ), niż - nazwijmy to - epickość. No nic, to dopiero 1/3 tekstu, zobaczymy jak kij popłynie.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Dzięki tej książce wykreśliłem ten rejon świata ze swoich planów podróży.
Australia odpada. Kolejne państwa/wyspy Oceanii również (jeszcze do połowy nie doszedłem). Za to Nowa Zelandia wciąż jawi się jako dość ciekawy kierunek. I jednak weźmy pod uwagę, że to książka sprzed 20 lat, więc trochę mogło się zmienić, choć nie zawsze na lepsze.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Skończyłam Królów Wyldu. Autor miał pomysł. W okolicy połowy książki wszystkie wcześniej "nieodptaszkowane" zadania zostają wykonane i bohaterowie mogą w pełni poświęcić się osiągnięciu Celu. Wprawdzie z wielu tarapatów wychodzą w całości (mniej więcej) tylko dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności, ale w końcu prawdopodobieństwo jest po ich stronie (szansa jedna na milion i te sprawy). Całość jest czytalna jak najbardziej, w paru miejscach można się uśmiechnąć, jednak nie powiedziałabym, że lektura mnie porwała.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Rozczarowanie mnie spotkało za sprawą powieści Noumenon pani Mariny Lostetter . Bardzo przychylne oceny wzmocnione jeszcze większym entuzjazmem po ukazaniu się drugiej części. Nie skupiłem się na malkontentach, co w tym przypadku było błędem. Powieść zaczyna się od odkrycia dziwnie zachowującej się gwiazdy dość daleko. Cała Ludzkość zakasuje rękawy i organizuje się wyprawę wielopokoleniową. Załogę stanowią klony wytypowanych przedstawicieli gatunku Homo s. Kolejne pokolenia się będą odradzać w tej samej formie, aż do celu. Opis technologii podróży zawierający koncepcję jakiejś subspace, gdzie chodzi o igraszki z czasem bardziej, technologia antygrawitacyjna wytrzaśnięta z rękawa, uzasadnienie użycia klonów itd brzmią tak naiwnie, a czasem po prostu głupio, że odechciało mi się lektury po niecałych 100 stronach ( całość 400). Dodatkowe zerknięcie do negatywnych ocen utwierdziło mnie w przeświadczeniu, że szkoda czasu. Do tego trudno się przywiązać do jakiejś postaci, bo epizody w czasie tylko migają. W sumie bardziej konspekt powieści niż spójna konstrukcja.O wielowymiarowości nie wspomnę. Szkoda, bo pani Marina pisze momentami uroczo, by zaraz popsuć wrażenie nieciekawymi dialogami. Jakby co i raz traciła słuch. Dziewczyna ma potencjał, ale nie trafiła na dobrego redaktora. No ale to już nie moje zmartwienie. Na odtrutkę zacząłem Rosewater Tade Thompsona. Taki afrykański odpowiednik Pikniku na skraju drogi. Co prawda urodził się i mieszka w Anglii, ale jego rodzice pochodzą z plemienia Joruba, dlatego dostał Nommo Award - pierwszą afrykańską nagrodę w gatunku SF. Nominowany do Campbella. Czyta się.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
wciąż Necro(a w zasadzie Crypto) nomicon
bardzo dobre - w sumie szkoda że nie czytałem tego 20 lat temu
jednak... jakoś super nie wciąga mnie ta historia - podoba mnie się, doceniam smaczki,
ale... czy to realizacja, prowadzenie kamery
czy może zbytnie rwanie fabuły
nie wciąga mnie
jestem w połowie (51%) i nie odczuwam przymusu kontynuacji
mógłbym te story skończyć tu i teraz.
Ja wciąż Stephenson Crypto - dobra, wymagająca lektura.
Trojan napisał/a:
nie wciąga mnie
jestem w połowie (51%) i nie odczuwam przymusu kontynuacji
Trojan napisał/a:
i podoba mi się i nie chciałbym z nią być
Czyli zeżarłeś pół ciastka, smakowało, drugie pół leży, nie będziesz jadł, bo ochota chyba Ci przeszła, ale na wszelki wypadek wszyscy ręce precz, bo to dobre ciastko?
Mam ochotę zacytować dzisiejsze wypowiedzi z Bitewniaków. Te o szkle.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum