FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co teraz czytam? V2.0
Autor Wiadomość
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2019-02-22, 12:10   

Skończyłem Quantum Magician i ogólne wrażenie jest takie, że to niewykorzystana szansa. Niezła książka, która mogła być świetna, ale najwyraźniej zabrakło jeszcze umiejętności. Pewne wątki są rozdmuchane inne potraktowane skrótowo. Może to zasługa redakcji, ale biorąc pod uwagę, że jak sam mówi w wywiadzie dla Locusa jest to jego pierwsza wydana powieść, ale szósta napisana, która zyskała akceptację wydawcy , to można podejrzewać, że redakcja i tak wykonała swą robotę. Jak by nie było pozostaje uczucie niedosytu. Rozwinięcie akcji jest lepiej skomponowane niż jej kulminacja i rozwiązanie. Więcej napięcia i lepsza ekspozycja. Potem przybiera kształt zejścia po obsuwającym sie kamiennym stoku, wszystko zaczyna sie ruszać i nie panujesz już nad wszystkim i liczysz na szczęście. Bohaterowie też i sie nie przeliczają. Stopień naiwności dopuszczalny jak na moją wrażliwość. Wątek uczuciowy, co nie dziwi w amerykańskiej SF dość infantylny. Ogólnie tło jest takie: ludzkość podzieliła się na kosmiczne nacje w których jedni są dominatorami a inni klientami. Ci wasale otrzymują w zamian za swą lojalność technologie, których sami nie mogą wytworzyć ( źródło tego zróżnicowania nie jest jasno wyklarowane). Do tego w wyniku manipulacji genetycznych stworzono podgatunki ludzi o różnych przeznaczeniach. Bohater jest homo quantus - żywym komputerem, któru przez wejście w stan fugi osiąga możliwości buszowania intelektem po całości wielowymiarowego wszechświata. Inni mogą żyć w wielokilometrowych głębinach a jeszcze inni zminiaturyzowani mają zaszczepioną konieczność obcowania z ucieleśnioną boskością, której personifikacją są jej seniorzy. A ci odeszli. Rozważaniom filozoficznym związanym z tym organoleptycznym obcowaniem z Absolutem poświęcona jest spora część powieści. Z wyprawy zwiadowczej wraca 12 okrętów Unii - klienta największej potęgi w ludzkim wszechświecie. Po 40 latach nikt już nie wierzył w ich powrót. W jej trakcie weszli w posiadanie nowego napędu, który uniezależni ich od zwierzchnika. Ale muszą przedostać się przez portal przenoszący o 320 lś. a będący pod zarządem tych zminiaturyzowanych maniaków religijnych. Nasz bohater Belisarius Arjona zostaje wynajęty, by przechytrzyć system. Do pomocy ma wysokociśnieniowca, odszczepieńca kurdupli, ukochaną ze swej nacji i AI która jest przekonana , że jest wcieleniem świętego Mateusza i chce nieść Dobrą Nowinę. Odkrywa, że nowy napęd jest nie tylko napędem. Przechytrza nie tylko strażników, ale i swych zleceniodawców. I wszyscy są szczęśliwi. Może coś więcej się wyjaśni co do genezy świata w kontynuacji Quantum Garden, która na jesieni, ale nie wiem czy mnie to interesuje. Na szęście druga część ma 300 stron a nie 500, co może jej wyjść na dobre.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-02-23, 13:20   

Beata, czemu czytasz tego White'a jeśli tom po tomie oceniasz o najwyżej średnio?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2019-02-23, 14:11   

Bo: a) o Arturze, a to jest mój ulubiony mit i nie może być tak, żebym nie znała wersji White'a, skoro została u nas wydana; b) są tam momenty świetne, niestety zrównoważone słabymi. W sumie wychodzi średnio. Szkoda.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2019-02-23, 14:21   

Jamie Bartlett - "Ludzie przeciw technologii". Świetna książka, niezbyt długa, wywód bardzo przejrzysty, nie przegadana. Autor twierdzi, że dalszy rozwój technologii, które odgrywają coraz większą rolę w naszym życiu jest nie do pogodzenia z zasadami liberalnej demokracji. Która staje się w obecnym stanie rzeczy "analogowa", do tego nie adaptuje się do zmieniającej rzeczywistości. Trochę ponura wizja, którą autor próbuje na koniec - nieskutecznie, moim zdaniem - rozjaśnić. Aczkolwiek proponowane przez niego rady dotyczące tego, jak nie dać się manipulować zacząłem wdrażać zanim jeszcze je przeczytałem. Na przykład ograniczanie czasu spędzanego w tzw. mediach społecznościowych. Wprowadziłem sobie reżim, w jakich porach i ile czasu dziennie mogę z tego korzystać. Uzdrawiające. Zwłaszcza biorąc pod uwagę niepokojące dane, które autor przytacza a dotyczące postępującego uzależnienia od smartfonów.


W zasadzie najpierw powinienem przeczytać "Hello World" Hannah Fry. Ta autorka zajmuje się prawie tym samym. Tyle że w mniejszej skali. Skupia się na algorytmach, które kontrolują nasze życie. W zasadzie też "uspokaja", że nie grozi nam świat, w którm SI zyskuje świadomość, jak w filmach i zaczyna zamieniać ludzi w niewolników. Grozi nam inna apokalipsa - w której algorytmy przejmują coraz większą kontrolę i wpływ na rzeczywistość. Począwszy od giełd, a na służbie zdrowia skończywszy.

Nie są to optymistyczne książki, ale warto je przeczytać. Ponieważ mierzą się z problemami, z których istnienia większość ludzi sobie nie zdaje sprawy, a które mają coraz większy wpływ na rzeczywistość.

Dlatego, dla rozrywki "Oscary" Katarzyny Czajki - Kominiarczuk. Autorka to popularna i kompetentna blogerka (Zwierz popkulturalny). Ksiązka, jak wskazuje tytuł, poświęcona najsłynniejszej nagrodzie filmowej świata. I tyle jeśli chodzi o streszczenie. :) Dobrze napisana, bardzo przyjemnie się czyta. Nic nadzwyczajnego dla kogoś, kto się tym nie interesuje. Ale dobrze, że takie książki powstają, ponieważ o rynek książek o popkulturze jest u nas chyba wciąż bardzo wąski.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-02-23, 19:32   

Kraniec nadziei - Rafał Dębski
Cykl: Rubieże Imperium (tom 1)

Cesarstwo (Hiszpania) i Republika (USA), opanowały kosmos. Skolonizowano ogromne obszary przestrzeni kosmicznej, podróże na setki lat świetlnych nie są żadnym wyzwaniem. Mocarstwa oczywiście leją się wzajemnie bez pardonu. Pierdyliard jednostek bojowych lata po kosmosie i stacza nieustanne bitwy. Rzecz dzieje się zasadniczo w środowisku wojskowych, służących na tych jednostkach. Bitwy kosmiczne są sednem powieści. Pomiędzy tym, snuje się karłowata, banalnie prosta fabuła.

Kosmiczne bitwy oparte są 1:1 na walkach okrętów pływających po morzach i oceanach Ziemi. Ścierają się kutry torpedowe, krążowniki, niszczyciele, pancerniki, lotniskowce, myśliwce, itp. Oczywiście posługują się torpedami kosmicznymi, laserami, działami rentgenowskimi, itp. Proste przełożenie skutkuje kompletnym pozbawieniem sensu i logiki. Manewry czy metody walki są całkowicie z d. wzięte. Całości dopełniają komendy w stylu "Omiń go dołem". W pustce kosmicznej!

Niesamowita jest sprawa dyscypliny na tych okrętach. Nie ma chyba ani jednej sytuacji w której po wydaniu rozkazu przez dowódcę, rozkaz ten byłby wykonywany bez szemrania. Podwładni albo upewniają się czy dowódca aby jest pewien treści rozkazu, bo przecież punkt regulaminu to i tamto, albo szyderczo krytykują, albo odmawiają wykonania rozkazu bo coś tam, albo radzą sami co należałoby rozkazać ich zdaniem, bo mają inną wizję, albo straszą konsekwencjami, albo mamroczą coś pod nosem, albo coś innego w podobie. A dowódca cierpliwie uskutecznia panele dyskusyjne powtarzając wszystko po dwa razy, przekonując, namawiając, proponując, strasząc. Szału można dostać. Na jego miejscu, połowę tej załogi wywaliłbym przez komory torpedowe w próżnię. Najdalej drugiego dnia służby.

Z powyższym łączy się sprawą dialogów. Powiedzieć, że czytanie ich boli, to nic nie powiedzieć. Drewniane, sztuczne, w dużej mierze niepotrzebne, gdy bohaterowie tłumaczą sobie obszernie sprawy o których bardzo dobrze wiedzą. Z jednej strony infantylne naiwnością i nagromadzeniem truizmów czy zbędnego pustosłowia, z drugiej przesycone ordynarnymi inwektywami. Poziom nasycenia wulgaryzmami daleko przekracza jakiekolwiek normy dobrego smaku. Najgrubsze z nich są esencją niemal każdej rozmowy.

Postacie schematyczne, od jednej sztancy. Autor szermuje mocno i obficie rozmaitymi opisami jacy to są jego bohaterowie, przy czym nijak nie potwierdza się to w ich zachowaniu.

Brak tu jakiejkolwiek wartości intelektualnej. Wszystko co otrzymujemy, to garść budzących politowanie naiwnością banałów na temat życia czy polityki.

Nieprawdziwy jest podział na tomy. Kraniec nadziei nie jest żadnym pierwszym tomem, jest połową książki. Akcja urywa się w pół drogi, bez żadnego finału, bez jakiejkolwiek konstatacji. Podręcznikowy skok na kasę.

3/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2019-02-23, 19:58   

Skończyłem Atlas Zbuntowany. Ostrzegaliście, a nie słuchałem. Lektura nie sprawiała przyjemności - książka była mocno męcząca.

Przeczytałem też Zrozdzonego Vandermeera. Podobało mi się. Może trochę bym to skrócił tylko.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2019-02-25, 14:23   

Zacząłem Little Edwarda Careya, to trochę ubajona opowieść o życiu Anne Marie Grosholtz, czyli późniejszej Madame Tussaud przedstawiona jej własnym głosem. Poleciła mi ją Małgośka Atwood, to nie wypadało nie sprawdzić. Bardzo klimatyczna lektura z wielością niepokojących ilustracji. Careya wyszła u nas jedna powieść Dom z obserwatorium, której jeszcze nie znam. Z SF starszą powieść Charlesa Sheffielda Between the Strokes of Night. Podchodziłem do niej kilkakrotnie, ale teraz czyta mi się całkiem fajnie, bo może zmęczyłem się bardziej nowoczesną literaturą fantastyczną. No i wróciłem po latach do najważniejszej dla mnie powieści SF, czyli Ubika . Zachwyca mnie jeszcze bardziej niż kiedyś jego styl pisarski. Gdy był w najlepszej formie pisał genialnie. A książka jako jedna z wyjątków wcale się nie zestarzała.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2019-02-25, 14:40   

A Człowiek z Wysokiego Zamku nie lepszy? Albo Androidy....?
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2019-02-25, 14:56   

Ubik jest poza konkurencją.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2019-02-25, 15:00   

Ja tam bardziej cenię Człowieka..., ale co kto lubi.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2019-02-27, 18:57   

Dom z dwiema wieżami Macieja Zaremby Bielawskiego. Łomatko, rewelacyjna. Nie powieść, a czyta się jak powieść. O historii rodzinnej autora. Ale nie bez kontekstu. A kontekstem jest historia Polski, głównie najnowsza (znaczy, II Rzeczpospolita, II wojna, PRL do 1968 roku), w zasadzie trafniej byłoby powiedzieć, że kontekstem jest historia ludzi zamieszkujących terytorium Polski. Ta książka, choć momentami czyta się ją ciężko, bo się człowiek dowiaduje różnych nieprzyjemnych rzeczy, powinna być lekturą obowiązkową. Opowiadania Borowskiego też przyjemną lekturą nie są, a uważam je za jedną z podstawowych, gdy o literaturę obozową chodzi. Zaremba Bielawski pisze o antysemityzmie. Nie żadne wydumane mądrości, tylko relacjonuje historie rodziców, na tyle, na ile udało mu się je odtworzyć. Czytelnik sam sobie buduje obraz stosunków społecznych ze szczegółów. I nie jest to obraz pochlebny. Ba, czasem jest wstrząsający. Dla mnie dodatkowo przez fakt, że część relacjonowanych wydarzeń ma miejsce w Tarnowie, Dębicy, Kolbuszowej, skąd pochodzi część mojej rodziny - dzięki tej lekturze różne rodzinne historyjki już nie wiszą w próżni, zyskałam dla nich kontekst, cóż że nie sielankowy. Nie ma czerni i bieli, są tylko odcienie szarości.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
SW-Lidzia 

Posty: 3
Wysłany: 2019-03-01, 10:03   

Opowieści z Meekhańskiego pogranicza - komplet i jestem już w połowie
_________________
12 parseków :)
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2019-03-01, 11:17   

wcześniej nic nie czytałaś ?
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2019-03-02, 08:26   

Kwantechizm, czyli klatka na ludzi Andrzeja Dragana. Pozycja popularyzatorska (a może nawet gawęda), nie wymagająca znajomości matematyki, ale, za to z prostymi, schematycznymi wykresami, przeznaczona dla czytelnika, który chciałby się jakoś z mechaniką kwantową zakolegować, ale nie zamierza się zagłębiać w przekształcenia matematyczne, napisana z pasją, żywym bezpośrednim językiem (może w pierwszej chwili nieco razić). Czyta się rewelacyjnie, podane przykłady są bardzo obrazowe, autor płynnie przechodzi od jednego zagadnienia do kolejnego, praktycznie bezkolizyjnie przeprowadzając czytelnika przez meandry skomplikowanych przecież zagadnień. Przeczytałam, oceniam wysoko i chętnie posłuchałabym wykładu na żywo.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2019-03-02, 14:47   

Patrzaj Dziewczyno, a ja się akurat nad tą książką zastanawiałem. Telepatyja jaka?
Zacząłem Miasto w ogniu Hallberga. Na razie czyta się bardzo dobrze. Ale mam dokładnie tak jak mówi większość czytelników, że facet ma duży talent, ale że z tą wielkością powieści przesadził i nie udźwignął. Kupę ludzi deklaruje, że nie skończyło tej kobyły i to zarówno w naszym przekładzie jak i czytelnicy oryginału. Zobaczem, bo póki co, faktycznie jest to przyjemność z czytania ( poza ciężarem).
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2019-03-02, 19:09   

bio napisał/a:
Zacząłem Miasto w ogniu Hallberga. Na razie czyta się bardzo dobrze. Ale mam dokładnie tak jak mówi większość czytelników, że facet ma duży talent, ale że z tą wielkością powieści przesadził i nie udźwignął. Kupę ludzi deklaruje, że nie skończyło tej kobyły i to zarówno w naszym przekładzie jak i czytelnicy oryginału. Zobaczem, bo póki co, faktycznie jest to przyjemność z czytania ( poza ciężarem).

Też zacząłem, ale się poddałem. Aczkolwiek, w przeciwieństwie do "Małego życia" Yanagihary, zamierzam powrócić kiedyś. Zdziwiłem się, bo ja kolubryny jak najbardziej. Dałem radę z "4321" Austera, a "Miasto w ogniu" mnie pokonało, na razie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2019-03-04, 18:07   

"Nowe Oświecenie" Stevena Pinkera. Świetna, ożywcza książka.
Cytat:
Każdy, kto sądzi, że świat się kończy, powinien na nowo przemyśleć sprawę: ludzie żyją dłużej, są coraz zdrowsi, bardziej wolni i szczęśliwi, a chociaż świat stoi przed obliczem poważnych problemów, rozwiązania kryją się w oświeceniowym ideale stosowania rozumu i nauki.

Czy świat naprawdę się rozpada? Czy ideał postępu się zdezaktualizował? W tej błyskotliwie napisanej ocenie kondycji ludzkiej w trzecim tysiącleciu psycholog poznawczy i intelektualista Steven Pinker nakłania nas, abyśmy się nie koncentrowali na krzykliwych nagłówkach i proroctwach zagłady, które wydobywają z nas najgorsze skrzywienia poznawcze. Zamiast tego radzi śledzić dane empiryczne: na siedemdziesięciu pięciu zdumiewiających wykresach Pinker pokazuje, że życie, zdrowie, dostatek, bezpieczeństwo, pokój, wiedza i szczęście wzrastają nie tylko na Zachodzie, lecz na całym świecie. Motorem tego postępu nie jest jakaś kosmiczna czy mistyczna siła. Jest on dobrodziejstwem Oświecenia: przekonania, że wiedza może się przyczynić do poprawy ludzkiego losu.

Jak już teraz wiemy, Oświecenie wcale nie było naiwną nadzieją, lecz doskonale zdaje egzamin. Z drugiej strony bardziej niż kiedykolwiek wymaga energicznej obrony. Oświecenie płynie pod prąd ludzkiej natury – trybalizmu, autorytaryzmu, demonizacji innych, myślenia magicznego - której usterki skwapliwie wykorzystują demagodzy. W związku z tym ideały oświeceniowe nie tylko nie są przedmiotem powszechnej zgody wśród intelektualistów, lecz z wściekłością zwalczają je pesymiści religijni, polityczni i kulturowi, którzy przekonują, że cywilizacja zachodnia weszła na drogę ostatecznego upadku. Skutkuje to zgubnym fatalizmem i chęcią zniszczenia cennych instytucji demokracji liberalnej i globalnej współpracy.

Dobrze się czyta. Wyposaża w argumenty. W gruncie rzeczy, podnosi na duchu. Choć autor nie napisał jej w kolorowych okularach.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2019-03-04, 19:37   

Dyskutował bym z tezami tej książki
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2019-03-05, 13:38   

Romulus napisał/a:
"Nowe Oświecenie" Stevena Pinkera. Świetna, ożywcza książka.
Cytat:
ludzie żyją dłużej, są coraz zdrowsi, bardziej wolni i szczęśliwi,

To dość odważne stwierdzenie zwłaszcza patrząc na ilość chorób powodowanych stresem, choćby epidemia raka
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-03-05, 14:08   

utrivv, no co ty? Kiedyś rąk nie miał jak się rozwijać, bo umierałeś przed czterdziestką.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2019-03-05, 14:10   

Choroby cywilizacyjne w ogólności powodowane są stresem, jasne że rak był i dawniej ale nie w takiej ilości. Oczywiście chętnie poznam argumenta które zbiją mnie z tropu a nawet pantałyku
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2019-03-05, 14:19   

znaczy się - pod kątem zdrowia, długości życia. Na pewno jest lepiej

jeżeli natomiast chodzi o przyszłość - to byłbym pesymistyczny
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2019-03-05, 14:20   

Kiedyś ludzie byli zabijani w wojnach, pojedynkach, napadach etc.
Teraz umierają na choroby cywilizacyjne - możliwe, ze faktycznie później niż kiedyś.
Czy to jest postęp? Nie wiem.

A co do "nauka wygrywa", to jakoś nie jestem przekonany:
- jakaś baza na księżycu czy loty na Marsa - nie opłacają się (kiedyś się opłacało odkrywać nowe lądy jakoś ...)
- ekologia - no co wy, będziemy kopać wungiel póki nie padniemy, bo to się opłaca i to nasze czarne złoto. O innych aferach VW i podobnych nie wspominając.
- jakaś pomoc dla głodującej afryki? nie no, nie opłaca się - lepiej wyrzucić, tym bardziej, że od darowizny trzeba zapłacić podatek ...
...
i tak można by długo

Powiedziałbym, ze w porównaniu ze średniowieczem faktycznie jesteśmy do przodu ...
Ale czy faktycznie cały czas idziemy do przodu i nie zaczęliśmy się cofać? No nie wiem. Ale może faktycznie należy tą książkę przeczytać ...
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-03-05, 14:21   

utrivv, chcesz żebym ci udowadniał, że żyjemy dłużej i że nie umiera co trzeci noworodek? Może, że ziemia jest okrągła tez byś chciał?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2019-03-05, 14:22   

goldsun napisał/a:
Kiedyś ludzie byli zabijani w wojnach, pojedynkach, napadach etc.


Teraz w wojnach giną tylko pieniądze podatnika, napady z bronią w ręku nie zdarzają się, a Brevik i jemu podobni zabijali tylko nudę.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-03-05, 14:24   

utrivv napisał/a:
Choroby cywilizacyjne w ogólności powodowane są stresem
jebłem o podłogę

choroby cywilizacyjne biorą się głównie z dobrobytu
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2019-03-05, 14:45   

Odnosiłem się do poczucia szczęścia a nie do długości życia, wiadomo że żyjemy dłużej niż 500 lat temu. Wszyscy których spotykam są niezadowoleni z pracy, zdrowia, stanu posiadania - oczywiście jesteśmy polakami i narzekanie jest naszym przywilejem i prawem ale ciężko mi się czyta że ktoś tam jest szczęśliwy :badgrin:
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-03-05, 16:48   

utrivv, mylisz pojęcia. Nie rozmawiamy o głupocie.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2019-03-05, 17:46   

utrivv napisał/a:
Choroby cywilizacyjne w ogólności powodowane są stresem, jasne że rak był i dawniej ale nie w takiej ilości. Oczywiście chętnie poznam argumenta które zbiją mnie z tropu a nawet pantałyku


Dawniej:
-primo: lud żył krócej, więc choroba nie miała aż tyle czasu na zaistnienie i rozwój
- secundo: możliwości badawcze pozwalające na zdiagnozowanie raka były znacznie słabsze, że o gorszym dostępie do służby zdrowia nie wspomnę, więc często pacjent kaput nie wiedząc o raku

Ważnym czynnikiem wywołującym choroby cywilizacyjne typu rak, jest również wszechobecna "chemia" w pożywieniu, tak więc proszę nie sprowadzać tego w ogólności do stresu. Tym bardziej, że stres nie jest czymś nowym i towarzyszy ludzkości od zarania dziejów :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2019-03-05, 18:07   

Asiks, dziś chemia, kiedyś grzyb, pleśń i zgnilizna. W sumie mamy zdrowiej.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 13