O, jesteś specem od "chińskiego"?
A propos Cixina Liu, to w ostatnim numerze "Pisma" jest artykuł (przetłumaczony z "The Atlantic") o tym, że to Chińczycy aktualnie mają największą szansę na Kontakt lub odkrycie życia pozaziemskiego, bo dużą kasę wkładają w badania kosmosu. Obszerny tekst, solidnie podbudowany historycznymi kompleksami tłumaczącymi "zwrócenie się" do gwiazd. Anyway, istotną rolę w tym tekście odgrywa właśnie Liu, który jest tam jakimś guru z powodu swojej twórczości. A do tego Chińczycy robią ekranizację "Problemu...", choć ponoć główny akcent kładą na widowiskowość.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Beata, ogólnie mam te same wnioski i spostrzeżenia, z jednym małym wyjątkiem. Otóż według mnie Cheng Xin została wykreowana na taką a nie inną postać celowo. Ona jest takim symbolem trochę - awatarem całej, nie potrafiącej się uczyć na błędach, ludzkości.
W ogóle cała ta powieść - oprócz tego, że jest niewyczerpanym źródłem zbyt szybko kreślonych i zbyt szybko porzucanych pomysłów - próbuje definiować to, co stanowi o naszym człowieczeństwie i jak się to ma do perspektywy eksploracji kosmosu. Z tym, że (tak jak zauważyłaś) autor podchodzi do tematu, że tak powiem "po chińsku". Człowieczeństwo dla niego to produkt ludzkiej masy a nie pojedynczych, nawet metaforycznych, reprezentantów naszego gatunku. To założenie też powoduje, że kołek od zawieszania niewiary niebezpiecznie trzeszczy.
Otóż według mnie Cheng Xin została wykreowana na taką a nie inną postać celowo. Ona jest takim symbolem trochę - awatarem całej, nie potrafiącej się uczyć na błędach, ludzkości.
Ale i tak wkurza.
Tu był kawałek o politycznej ślepocie, nieodpowiedzialności, braku pragmatyzmu ludzi, którzy jej możliwość decydowania dali do ręki, ale skasowałam, bo w sumie nic nie wnosił. Natomiast nawiązując do awatara, to zgadzam się jak najbardziej, wszak ona została wykreowana na żonę opatrznościową (wymowa sceny z dzieckiem na ręku - najpierw szczegółowo opisanej, potem wspominanej), ale nie sprostała. Czyli "Ślepowidzenie" Wattsa się kłania: staliśmy się gatunkiem dominującym na planecie nie dlatego, że jesteśmy tacy kapitalni, ale dlatego, że jesteśmy zaledwie wystarczający. Na kosmos to może okazać się za mało. Tyle tylko, że Watts uzasadnił ten pesymizm logicznie (nauki biologiczne), a Liu postanowił uzasadnić poprzez emocje/uczucia. No i proszę, jaki efekt, niestety.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
"Pisma" jest artykuł (przetłumaczony z "The Atlantic") o tym, że to Chińczycy aktualnie mają największą szansę na Kontakt lub odkrycie życia pozaziemskiego, bo dużą kasę wkładają w badania kosmosu. Obszerny tekst, solidnie podbudowany historycznymi kompleksami tłumaczącymi "zwrócenie się" do gwiazd.
Że dużą kasę wkładają w badania kosmosu? Autor opisuje wyczesany teleskop, który sobie pierdyknęli gdzie w polu z dala od cywilizacji, tj. sygnałów radiowych. I - kosmiczny na razie - plan budowy teleskopu po ciemnej stronie księżyca.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ta która nie jest zwrócona w stronę ziemi, księżyc wiruje wokół własnej osi i wokół ziemi z taką prędkością że zawsze zwrócony jest do ziemi tą samą stroną, oczywiście to oznacza że ciemna strona księżyca nie jest w żaden sposób "uprzywilejowana" w stosunku do jasnej i zakładanie tam obserwatorium nie ma żadnego sensu
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
"Za linią frontu" Griffina, siódma część wojennego cyklu "Korpus". Widać już zmęczenie materiałem, ale nadal jest to bardzo ciekawie opowiedziana historia, z wieloma bohaterami i akcją rozgrywającą się w czasie II wojny światowej, głównie w rejonie Pacyfiku. Griffin łączy znajomość wojskowych realiów Jonesa z opisem różnych rodzajów broni, jak u Toma Clancy, opatrując to wszystko dość jednoznacznymi postaciami rodem z Davida Webera. WEB napisał też wojenny cykl Braterstwo broni, ale chyba słabszy; w każdym razie, utknąłem tam po drugim tomie.
_________________ no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
utrivv, prawie ci się udało. To "tam", to gdzie jest?
No przecież ona się nie nazywa ciemną ze względu na brak światła tylko dlatego że jej nie widać z ziemi, czepiasz się słówek
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Tak czy siak teleskop na "ciemnej" stornie księżyca w żaden sposób nie będzie pracował lepiej niż ten na "jasnej" stronie, to tylko czysty PR, mam nadzieję też że dla każdego jest jasne że to ta "jasna" strona otrzymuje mniej światła bo poda na nią cień ziemi
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Że dużą kasę wkładają w badania kosmosu? Autor opisuje wyczesany teleskop, który sobie pierdyknęli gdzie w polu z dala od cywilizacji, tj. sygnałów radiowych. I - kosmiczny na razie - plan budowy teleskopu po ciemnej stronie księżyca.
mimo wszystko jeszcze musi dużo dolarów przepłynąć przez Huang-He żeby Państwo Środka dogoniło USA(wraz z przydatkami) w tej dziedzinie.
w 2003 USA umieściło teleskop Spitzera w odległości 1AU (tj. 149 597 887 km) teraz na topie jest teleskop Webba (wyniesienie znowu przesunięte 2020)
e no - z tego co rozumiem teleskop po ciemnej stronie księżyca będzie miał lepsze pole "widzenia" bo będzie osłonięty od zakłóceń z Ziemi - dlatego właśnie umieścili Spitzera tak daleko.
Ale jeśli Romulus za bardzo nie ogarnia tematu, co wydaje się prawdopodobne, i nie chodzi o teleskop (wtedy rzeczywiście byłoby bez sensu)a radioteleskop, to rzecz ma znaczenie, bo Księżyc całkowicie wytłumi sygnały naszej cywilizacji.
Duże masy wyhamowują i doprowadzają do synchronizacji ruchu obrotowego satelitów. Dawno, dawno temu Księżyc obracał się szybciej, pokazując całą swoją powierzchnię.
Jedna z najbardziej depresyjnych książek, jakie w życiu czytałam. Rzecz o tym, o czym każdy myślący człowiek wie, a czego żaden kretyn w patriotycznej koszulce nigdy nie pojmie. Też bym chciała, żeby to była lektura szkolna. I to obowiązkowa. Jakby wypierdolić z kanonu trochę świętych Franciszków i Aleksych, toby się Remarque nawet bez problemu zmieścił.
Zaczęłam czytać "Upadłe anioły" Morgana i chociaż ktoś gdzieś uprzedzał, że książka jest zupełnie inna niż "Modyfikowany węgiel", nie spodziewałam się, że będzie aż tak inna. Co w sumie nie jest wcale wadą, bo kosmicznego sensacyjniaka też chętnie wciągnę.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Kłamstwo Lunarne. Trza obchodów Lunarnicy. Czyli miesięcznicy. Bo Księżyc to Miesiąc. I dlatego. A że nie widać , to nie znaczy że czegoś nie ma. Czyli jest. I widać. To tyle w temacie obrotów.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum