Właściwie w całości:
Scrubs (tutaj bez ostatniego sezonu, bo to już inny serial)
Czarna żmija
Seinfeld
Jaś Fasola (w sumie to nie wiem czy całość, ale zakładam, że tak)
Chyba najlepsze seriale komediowe.
Raczej nie w od początku, na pewno z opóźnieniem zacząłem, mogłem jakieś sezony zgubić, ale widziałem finał:
How I Met Your Mother
Nie dotrwałem do końca, ale kilka sezonów jednak obejrzałem:
The Big Bang Theory
Jakieś epizody wpadły, może i było ich całkiem sporo, ale nie mam pojęcia jak to się dzieliło na sezony, kiedy był start, kiedy koniec, ale było dość przyjemnie:
That '70s Show
Futurama
Na te byłem za mały - oglądałem trochę dzieckiem będąc, ale w tak naprawdę nie wiem jak dużo obejrzałem, raczej mniejszą część:
Co ludzie powiedzą
MASH
'Allo 'Allo
Miało być super, miało być zabawnie, ale skończyło się na kilku odcinkach i chęci zapomnienia:
Community
Pamiętam, że kiedyś oglądałem, ale ile tego obejrzałem? Nie wiem:
Cudowne lata (powiedzmy)
Trochę widziałem, ale procent całości raczej marny:
Simpsonowie
South Park
Tytuł kojarzę, więc pewnie trochę odcinków obejrzałem.
Wszyscy kochają Raymonda
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Też tak mam, że chyba nie ma serialu komediowego, którego zaliczyłbym wszystkie odcinki. Z reguły nic się nie traci opuszczając parę odcinków, więc nie robi to różnicy.
Seinfeld leciał na kablówce na początku lat 90. Pamiętam twarze aktorów, ale nie potrafiłbym przypomnieć sobie żadnego gagu czy cytatu.
Z takich, które starałem śledzić, pamiętam: Allo allo, Hotel Zacisze, Cudowne lata (choć bardziej obyczajowy niż komediowy), a przede wszystkim Monty Python - dla mnie nr 1. Dobre były pierwsze sezony 2 i pół i Przyjaciół. Nasze Alternatywy 4 wstydu nie przynoszą w tym towarzystwie.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Reke'a obejrzałam niedawno (ale oryginał australijski, a nie wersję US - polecam, cztery pierwsze sezony były genialne, piąty już sporo słabszy (za to gra nasz Jacek Koman).
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Biuro (UK) - pierwszy raz kiedy nie dałem rady strawić brytyjskiego humoru, nawet jednego odcinka
Hotel Zacisze - podobno świetny do nauki angielskiego, humor znośniejszy ale dla mnie ciężki
KS napisał/a:
Też tak mam, że chyba nie ma serialu komediowego, którego zaliczyłbym wszystkie odcinki.
Co z wami, ludzie? Jak rozpętałem drugą wojnę światową też?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Biuro (UK) - pierwszy raz kiedy nie dałem rady strawić brytyjskiego humoru, nawet jednego odcinka
Genialna rzecz, amerykańska wersja nie gorsza.
A co konkretnie tam jest genialne? Może dałbym szansę bo to mój wyrzut sumienia, angielski humor a nie śmieszy
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
wszystko? co mam ci powiedzieć? kiedy się śmiać i dlaczego? jak nie podeszło to nie podeszło, po co się przejmować? spytaj toto czy ja się przejmuję tym, że scrubsy to chujni z grzybnią
ja w zasadzie łykam wszystko co wychodzi spod ręki Gervaisa i Merchanta, no może z małymi wyjątkami, Extras mnie znudzili
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Jasia Fasolę
Czarną Żmiję
Świat według Bundych
Głowę rodziny
MASH
Przyjaciele
Figurantka
Allo Allo
Hotel Zacisze
Dolina Krzemowa
The Good Place
Bill Cosby Show (za bajtla jak reszta rodziny oglądała, więc nie wiem czy sie liczy)
Kolorem oznaczam te, które bardzo sobie cenię.
Simpsonów i Futuramę znam, bo trudno nie znać, ale nie oglądałem. Podobnie mam z South Park.
Miętki chuj, że tu nie ma Monty Pythona. Bo Monty Python > Wszystkie seriale komediowe tego świata.
Miętki chuj, że tu nie ma Monty Pythona. Bo Monty Python > Wszystkie seriale komediowe tego świata.
+1
To w ogóle nie ta kategoria
MrSpellu napisał/a:
Od Biura się odbiłem, wytrzymałem może połowę pierwszego odcinka. Kompletnie nie mój typ humoru.
Niemal każda minuta tego serialu wzbudza w widzu poczucie zażenowania, jeśli nie jesteś w stanie przeskoczyć dyskomfortu z tego wynikającego, nie dasz rady oglądać, ja tak mam z horrorami, pomijając ich głupotę, wzbudzają we mnie rodzaj dyskomfortu którego bardzo nie lubię. Biuro na szczęście nie jest głupie.
Słabo przyswajam komedie, zwłaszcza z podłożonym w offie śmieszkowaniem. W życiu nie obejrzałam wszystkich sezonów choćby jednej serii, no może Alfa czy Allo Allo jak miałam 8 lat.
Od czasu do czasu oglądałam z przyjemnością Trzecią planetę od słońca, IT Crowds, Teorię wielkiego podrywu. Śmieszyła mnie pani Bukietowa, Hotel Zacisze wymagał medytacji wstępnej, ale rżałam nie raz. Biuro UK było też fpytkę.
Kreskówki, może poza Rickiem i Mortym tez słabo - Simpsony, south park, cow and chicken czy te dwa zjeby z mtv, to tak raz na rok po jednym odcinku. Dla resetu wolę Konia Rafała.
Za to od Przyjaciół odbiłam się z hukiem, nie cierpię tych nudnych pustaków, humor tam jest infantylny i nużący, obejrzałam może jakieś 5-10 odcinków w sumie i bardziej zajmujące były pięciogodzinne opowieści w realu naszej firmowej księgowej, o tym jak kupowała sobie bluzkę. Na Przyjaciół mam potężnego rzyga oraz wylewną alergię i nie czaję fenomenu.
ed
MrSpellu napisał/a:
Bo Monty Python > Wszystkie seriale komediowe tego świata.
Zgadzam się. Ale nie ciągiem. Jeszcze mam w cholerę tego do obejrzenia. Przyswajam tylko w tłumaczeniu Beksy.
Niemal każda minuta tego serialu wzbudza w widzu poczucie zażenowania, jeśli nie jesteś w stanie przeskoczyć dyskomfortu z tego wynikającego, nie dasz rady oglądać, ja tak mam z horrorami, pomijając ich głupotę, wzbudzają we mnie rodzaj dyskomfortu którego bardzo nie lubię. Biuro na szczęście nie jest głupie.
Dyskomfort, to jest bardzo dobre słowo. No nie potrafię tego przeskoczyć.
Rashmika napisał/a:
Za to od Przyjaciół odbiłam się z hukiem, nie cierpię tych nudnych pustaków, humor tam jest infantylny i nużący, obejrzałam może jakieś 5-10 odcinków w sumie i bardziej zajmujące były pięciogodzinne opowieści w realu naszej firmowej księgowej, o tym jak kupowała sobie bluzkę. Na Przyjaciół mam potężnego rzyga oraz wylewną alergię i nie czaję fenomenu.
Ten serial był i jest mi doskonale obojętny.
Rashmika napisał/a:
Allo Allo jak miałam 8 lat
Ja sobie Allo, Allo powtórzyłem jakieś 2-3 lata temu i z lekkim wstydem przyznaję, że sie bardzo dobrze przy tym bawiłem
Niemal każda minuta tego serialu wzbudza w widzu poczucie zażenowania, jeśli nie jesteś w stanie przeskoczyć dyskomfortu z tego wynikającego, nie dasz rady oglądać,
Czyli jednak odbiór mamy taki sam, w sumie podobnie jest w Hotelu Zacisze tylko bardziej strawnie bo Cleesa bardzo lubię
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Miało być super, miało być zabawnie, ale skończyło się na kilku odcinkach i chęci zapomnienia:
Community
Miałem tak samo za pierwszym razem. Porzuciłem, zapomniałem, czasami się dziwiłem, że powstają kolejne sezony. Potem znalazłem na Amazon Prime, wrzuciłem na listę, aby w wolnej chwili obejrzeć. Ale też nie kusiło nadmiernie bo co obejrzałem ciekawy serial na tej platformie, to potem anulowałem a jak wracałem, to nie po to, aby obejrzeć ten. Na Netflixie też się na to zanosiło. Ale, "na szczęście" przyszedł wirus i nagle miałem dużo wolnego czasu. Zacząłem, kilka odcinków, sympatycznie ale bez szału. I chyba siódmy odcinek pierwszego sezonu, w którym Abed pojawił się jako Batman https://www.youtube.com/watch?v=YTHtEpKBZh4 O, tu serial zdobył moją uwagę. I już ją zatrzymał, choć potem nie zawsze było równo. Ale kiedy zaczynały się odcinki pastiszowe, dekonstrukcyjne, to było miodzio.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Swoją drogą, "Star Trek: Renegades"??? Pierwsze słyszę, ciekawe, czy na Netflixie jest (nie ma ). Myślałem, że to uniwersum mam jako tako ogarnięte, a tu proszę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Spellu zainspirowałeś mnie ale na wszelki wypadek się upewnię, Cowboy Bebop warto? Mówię o anime a nie o nowości Netflixa
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Cleopatra 2525 wygląda na jakiegoś pornusa.
nie widziałem żadnego - o pszepszam. Avenu 5. faktycznie ujnia - żenuła.
parę tytułów obiło mi się o oczy - zwłaszcza jak przewijam Netflixa
utrivv: Bebopa zawsze warto. ten serial co się tak Fidel nim brandzluje - ten o statku kosm+ kapitan co nawet dorobił się filmu (serio tytuł wypadł mi z głowy), co gł. bohatera gra aktor który gra też w serialu o pisarzu który pomaga takiej policjantce (niezła sztuka) / i pojawił się w BBTheory (autograf dawał). No więc ten serial to popłuczyny bo Bebopie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum