Wiadomo o co chodzi, więc nie będzie żadnych wstępów.
Tak sobie obserwuję Grecję i jest to kraj, który budzi moje politowanie. Ni grama nie mam dla nich litości, współczucia, bądź sympatii. Obserwując to miotanie się ich premiera, który spękał w ostatniej chwili i, aby umocnić swoją pozycję polityczną, zaczął się wygłupiać z jakimś referendum odnośnie pomocy z UE. Gierki gierkami, ale wygląda to tak, jakby łaskę robili UE, że wezmą od nich pieniądze.
Recepta na Grecję jest prosta: wykopać ich ze strefy euro, pozwolić zbankrutować, pozwolić na rewolucję (przy odpowiednim uszczelnieniu granic). Niech się oczyszczą sami. Niech wygrają ci protestujący z powodu utraty 15 pensji i dodatku za punktualne przychodzenie do pracy Niech pokażą, że można budować ekonomię na zasadzie "zarabiam, bo nie pracuję". Obetną kilka łbów, pogrążą kraj we krwi a potem będzie można przeprowadzić interwencję humanitarną
Oczywiście, upraszczam i uogólniam. Ale bieda z tymi Grekami. Nie ma jak ich wyrzucić z UE. Ale tylko pozornie, wprawdzie traktaty UE nie przewidują procedury wystąpienia ze strefy euro bez opuszczania całej Unii, jednak jest jeszcze prawo międzynarodowe, w tym to dotyczące zawierania i wypowiadania umów międzynarodowych. Tym są traktaty UE więc nie ma strachu, że nie ma jak. Ale najlepiej, żeby Grecy sami grzecznie wstali i wyszli. Jeśli im w UE tak niedobrze, to niech radzą sobie sami.
Ciekawe, kiedy fala kryzysu przywali w Polskę. Może i nasz rząd zadłuża państwo, ale i Polacy sami ciężko pracują na swoje prywatne długi. A tym samym wzmacniają gospodarkę. Runie to, czy nie runie?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W Grecji raczej runie, ale też raczej bez wielkich rewolucji i unurzaniu kraju we krwi. W Polsce - nic się wielkiego nie stanie, choć recesja może nadejść. Ale też nie zakładałbym się. Gospodarka rozwija się naprawdę nieźle, a dług publiczny w stos. do PKB oscyluje na granicy 55% ale w dalszych latach ma spadać - założenie min. finansów.
W Polsce - nic się wielkiego nie stanie, choć recesja może nadejść
Bo słońce Peru dalej świeci ? Jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych krajów świata. Dług jest oczywiście wyższy niż 55 % bo nie licvzy się tu Emerytur, długu do OFE... ale kreatywna księgowość dalej w modzie. Wzrosty gospodarczy mamy na poziomie błędu ststystycznego zresztą bez powaznych źródeł. Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
Grecja już jest bankrutem. Potem Włochy, Hiszpania, Portugalia...
Polski Dług będzie rósł. Bo niby dlaczego ma maleć jak dalej rośnie ?
Jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych krajów świata
w stos. do PKB? Proszę o takie dane.
teksty o Słońcu Peru pominę - każdy rząd zadłuża Polskę od 20 lat, i o ile w czasie kryzysu rosnący dług publiczny jest to dość normalne zdarzenie, to przypomnę, że w czasie światowej prosperity, też byli tacy gieroje co nas zadłużali i przejadali koniukturę.
Czekam aż wreszcie padną jakieś propozycje uderzające w rynki finansowe. Zapewne nie będzie łatwo ukrócić spekulacje, ale że trzeba im jakieś tamy postawić, to pewne. Dużo czytałem o tym, że państwo amerykańskie przyczyniło się do powstania kryzysu. I pewnie trochę w tym racji jest. Ale spośród obrońców "rynku" nie usłyszałem żadnego głosu, że błędem prezydenta Reagana (zdaje się) było zderegulowanie rynków finansowych. Dobrze obrazuje to początek filmu INSIDE JOB, który linkowałem w temacie "Ekonomia". Na razie słyszę tylko o środkach zaradczych na kryzys. Ale mało słychać o tym, jak nie dopuścić do tego, aby się powtórzył. A Wall Street i brytyjskie City są pewnymi kandydatami na sprawców kolejnego burdelu w finansach.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
teksty o Słońcu Peru pominę - każdy rząd zadłuża Polskę od 20 lat, i o ile w czasie kryzysu rosnący dług publiczny jest to dość normalne zdarzenie, to przypomnę, że w czasie światowej prosperity, też byli tacy gieroje co nas zadłużali i przejadali koniukturę.
Bzdura. Trudno mi z wami rozmawiać bo wasza wiedza ekonomiczna opiera się na TVN 24 i tym podobnych. Sory ale to co piszecie to dyrdymały. Jescze nie spotkałem ekonomisty ( nie będącego politykiem ) który dobrze oceniał by stan Polskich finansów publicznych.
stian napisał/a:
w stos. do PKB? Proszę o takie dane.
Nie w stosuinku do PKB bo to bardzo nieadekwatny przelicznik. Zależy od siły gospodarki i wzrostu PKB, rezerw finansowych itp. Kraj który ma 30-40 % może być bankruterm a ten co ma 100 % dobrze działać
http://www.rybinski.eu/?p=2931&lang=pl
Romulus napisał/a:
Ale spośród obrońców "rynku" nie usłyszałem żadnego głosu, że błędem prezydenta Reagana (zdaje się) było zderegulowanie rynków finansowych
Bo to nie był błąd. Błędem było co innego. Było zabezpieczenie złych kredytów, obni zanie stóp procentowych oraz największym było ratowanie tych insytucji finansowych. Gdyby już w 2007 nie mówiono o " Dofanansowaniu " banków to kilka by upadlo i tyle. A tak wszyscy czyli się bezpiecznie. To niechodzi o brak kontroli tylko przejęci odpowiedzialności
stian napisał/a:
teksty o Słońcu Peru pominę - każdy rząd zadłuża Polskę od 20 lat,
Nie pomoiojaj tylko odpowiedz dlaczego niby " nic się nie stanie " i dlaczego dług am spaść ? Bo nie ma żadnych działań w tym kierunku samo się nic nie zrobi. Wzrost obciążen podatkowych i durnych przepisów tylko osłabia gospodarkę. Kto będzie pracował jak podatki są takie wysokie ? Trzeba jak Szwecja np. obniżać podatki albo jak kraje nadbałtycie podczas kryzyu obniżać zadluzenie
Ale spośród obrońców "rynku" nie usłyszałem żadnego głosu, że błędem prezydenta Reagana (zdaje się) było zderegulowanie rynków finansowych
Bo to nie był błąd. Błędem było co innego. Było zabezpieczenie złych kredytów, obni zanie stóp procentowych oraz największym było ratowanie tych insytucji finansowych. Gdyby już w 2007 nie mówiono o " Dofanansowaniu " banków to kilka by upadlo i tyle. A tak wszyscy czyli się bezpiecznie. To niechodzi o brak kontroli tylko przejęci odpowiedzialności
Nie twierdzę, że tamto błędem nie było. Ale naiwne jest twierdzenie, że banki są bez winy bo one działają tylko na podstawie praw rynkowych. Poczytaj sobie o tworzeniu mechanizmów zabezpieczania tych kredytów - to robiły banki a nie rząd. Poczytaj sobie o tzw. strukturyzowaniu tych kredytów, to również robiły banki a nie rząd. Wreszcie doprowadziło to do sytuacji, że banki sprzedawały coś czego nie miały. Co więcej, poręczały za "dłużników" kredyty, o które to poręczenia nikt ich nie prosił. Za takie rzeczy ludzie w Polsce dostają wyroki.
Bo jakby to było, gdyby ja tobie sprzedał Pałac Kultury? A ty byś kupił a potem okazałoby się, że jednak ten pałac do mnie nie należy. Plułbyś sobie w brodę, owszem. Ale to nie zmienia sytuacji, że zostałbyś przeze mnie oszukany. Na Wall Street takie praktyki to codzienność. Z powodu tych "złych" kredytów o których wszyscy wiedzieli, że są tak naprawdę bez pokrycia, stosowano takie praktyki. Co więcej - banki celowo ich udzielały, bo dzięki stworzonemu systemowi zabezpieczeń (przez siebie) spychały ryzyko na kolejnego nabywcę tychże ładnie opakowanych śmierdzących produktów.
Toudisław, obejrzyj sobie INSIDE JOB, a potem może przeczytaj książkę Michaela Lewisa "Wielki szort". Nie twierdzę, że rząd USA był niewinny. Twierdzę, że razem z lobby finansowym z Wall Street, które rządzi amerykańską gospodarką (znowu: obejrzyj film i zobacz jacy ludzie deregulowali rynek i kto na tym zarobił a kto stracił) rząd dał wolną rękę rynkom finansowym na niekontrolowany rozwój. To doprowadziło do tego, że nie ma mowy w przypadku banku Goldman Sachs o jakiejkolwiek grze rynkowej, tam nie rządzi konkurencja ani prawa rynku. Ślepym jest ten, kto całą odpowiedzialność spycha na rząd.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie twierdzę, że tamto błędem nie było. Ale naiwne jest twierdzenie, że banki są bez winy bo one działają tylko na podstawie praw rynkowych. Poczytaj sobie o tworzeniu mechanizmów zabezpieczania tych kredytów - to robiły banki a nie rząd. Poczytaj sobie o tzw. strukturyzowaniu tych kredytów, to również robiły banki a nie rząd. Wreszcie doprowadziło to do sytuacji, że banki sprzedawały coś czego nie miały. Co więcej, poręczały za "dłużników" kredyty, o które to poręczenia nikt ich nie prosił. Za takie rzeczy ludzie w Polsce dostają wyroki.
Ale ja o tym wszytkiem czytałem. I Banki nie są bez winy ale to nie wina Wolnego Rynku bo go tam nie było. Banki działały pod osłoną państwa i dzięki " napędzaniu koniunktóry " Przez państwo. To w USA państwo dopłacałao do kredytów i poręczało je i to tam państwo obniżało stopy % ! To czysta manipulacja rynkiem
Romulus napisał/a:
Co więcej - banki celowo ich udzielały, bo dzięki stworzonemu systemowi zabezpieczeń (przez siebie) spychały ryzyko na kolejnego nabywcę tychże ładnie opakowanych śmierdzących produktów.
Ehhh i tutaj bank powinien bankrutować ! a nie być przez państwo ratowany. KPW? To co zrobi8ł rząd uSA i WS to czysty etatyzm/ corporacjonizm nic więcej i z kapitalizmem nie ma nic wpólnego. Za to odpowiada FED i ejgo polityka ! Jak bym ci dał klucze do skarbca gdzie jest 100000000 $ a ty byś skorzystał to perwnie że nadal jesteś złodziejem tylko tak na logikę kto jest winny tej kradzierzy ? nie dał bym ci kluczy nie ukradl byś nic
Romulus napisał/a:
Ślepym jest ten, kto całą odpowiedzialność spycha na rząd.
Nie całą ale rząd stworzysł system w ktrym banką opłaca się robić takie przekręty i nie chodzi o konkrolę banków tylko o kwestie odpowiedzialności ! gdyby zbankrytowało kilka banków to nikt by tego nawet nie zauwarzył na rynku. Przejeły by je inne banki i tyle ! A tak doprowadzono do0 tragedii. Obecny kryzys ma tez inne podstawy i mają one skońe oczy. Chińśka polityka merkantylistyczna oraz wzrost wydatków publicznych na Wojnę w Iraku i Afganistanie oraz na Opiekę medyczną.
stian napisał/a:
No Szwecja ma z czego obniżać podatki porównaj podatki w Polsce i Szwecji...
No bo w Polsce podatki są niskie ? są nie wile niższe niż w Szwecji
No i ok. Ja bym tą pomoc nawet zrozumiał, gdyby wyciągnięto konsekwencje wobec kierownictwa tych banków. Ale tam lobby finansowe skutecznie sparaliżowało rząd i nawet gadki szmatki Obamy rozbiły się o mur interesów Geithnera, Summersa, Bernanke i innych. Nikogo nie oskarżono, nikogo nie aresztowano. Przy ich "polityce" Madoff był tylko drobnym cwaniakiem, który po prostu naciągał swoją gadką i legendą innych. Bankowcy stworzyli cały system sprzedawania Niczego za grube pieniądze.
Rozwalił mnie w INSIDE JOB fragment z którego wynikało, że Goldman Sachs najpierw sprzedawał swoim klientom "śmierdzące" produkty zapewniając ich, że są ok, ryzyko małe, zyski duże itp. A po sprzedaży pierwsze co robił to grał na giełdzie na ich zniżkę, przeciwko swoim klientom. Jeśli to jest kapitalizm, to się Ayn Rand w grobie przewraca
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jeśli to jest kapitalizm, to się Ayn Rand w grobie przewraca
Bo to absolutnie nie jest kapitalizm to ma tyle wspólnego z kapitalizmem co Demokratyczna Republika koreii z Demokracją
Romulus napisał/a:
Bankowcy stworzyli cały system sprzedawania Niczego za grube pieniądze.
Tylko, że państwu to odpowiadało. FED grał na rynkach jak bank komercyjny i korzystał ze swojej przewagi banku centralnego. Zresztą wiele z tych oszustów było mocno powiązanych z FED. To się dziwisz czemu FED ich ratował ? A kto dał kasę Obamie na kampanie ? WS własnie a potem Obama się odwdzięczy taki system gospodarczy nazywa się Etatyzmem ! Wspieraniem jakiejś grupy kosztgem innej.
A co do Polski to ja ne emeryturę nie liczę bo z tą kasą jest tragedia po prostu i tyle
Niestety rozmiary tych praktyk przerosły ich znacznie. Wątpię, aby w FED ktoś rozumiał ten system. Nawet na Wall Street go nie rozumieją. W jakimś wywiadzie lub artykule czytałem wywiad z profesorem ekonomii, który w ogóle nie rozumiał tego systemu sprzedaży. W filmie INSIDE JOB i w ostatnim filmie Michaela Moore'a też jest o tym mowa. Co najśmieszniejsze, traderami na Wall Street i to w wielkich korporacjach jak Goldman Sachs nie byli w ogóle ekonomiści tylko jacyś ludzie, często bez dyplomów wyższej uczelni.
Jeśli tych ludzi nie można rozliczyć, bo nie popełnili przestępstwa skoro to było dozwolone, to na pewno trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i nie liczyć już na uczciwość rynków finansowych i wprowadzić należy mechanizmy kontroli. Tego boją się dziś takie banki jak Goldman Sachs, AIG, Merrill Lynch i inne.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Toudi, Twoje socjalistyczne wypowiedzi są zbyt socjalistyczne nawet jak na moje socjalistyczne spojrzenie. Socjalizm jest socjalistyczny, więc uważaj z socjalizmem bo się przesocjalizmujesz i zostaniesz socjalistą, o ile już nim nie jesteś. W końcu tylko socjalista mówi tyle o socjalizmie co Ty.
To taki libertariański odpowiedni "kanalia, szubrawiec, świniojeb i prawdopodobnie gwałci własną córkę"
Toudisław napisał/a:
wysłał go na korei żeby zobaczył efekty swoich pomysłów
Kłopot w tym, że żeby liberałów gdziekolwiek wyslać, żeby zobaczyli efekty swoich pomysłów, trzeby by ich wysłac do Iraku, najswobodniejszego gospodarczo państwa świata. Chyba, że uznajemy, że jednak Somalia ma więcej wolnego rynku w rynku, bo tam deregulacji chyba aż nadto .
Toudisław napisał/a:
Romulus napisał/a:
jak Goldman Sachs nie byli w ogóle ekonomiści tylko jacyś ludzie, często bez dyplomów wyższej uczelni.
Tak jak w rządzie Decydują o nas nauczyciele albo pychiatrzy
PRzed kim odpowiadają nieuki i złodzieje z Goldman Sachs? Bo nieuki i złodzieje z rządu jednak mają perspektywę choćby trybunału konstytucyjnego, a banksterzy wrzasną "Zamach na wolny rynek! Greed is good!" i randroidy od razu zwierają szeregi, żeby ich bronić. A skaczcie, skurwysyny!
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Tylko, że państwu to odpowiadało. FED grał na rynkach jak bank komercyjny i korzystał ze swojej przewagi banku centralnego. Zresztą wiele z tych oszustów było mocno powiązanych z FED. To się dziwisz czemu FED ich ratował ? A kto dał kasę Obamie na kampanie ? WS własnie a potem Obama się odwdzięczy taki system gospodarczy nazywa się Etatyzmem ! Wspieraniem jakiejś grupy kosztgem innej.
Te całe "rynki finansowe" to konkretni ludzie, chociaż unikający publicznych wystąpień. Nawet na "Liście Miliarderów" magazynu Forbes nie uświadczymy takich nazwisk jak: Rockefeller, Rotszyld, Morgan, czy Whitewhacker, a są oni współwłaścicielami FED. Ich działania to, z ich punktu widzenia, czysta ekonomia i to najwyższej próby. Oto "nie orząc, nie siejąc" zbierają plony pracy miliardów ludzi...
Toudisław napisał/a:
A co do Polski to ja ne emeryturę nie liczę bo z tą kasą jest tragedia po prostu i tyle
W Polsce nie ma czarodziei z Wall Street, ale mamy ministra finansów z londyńskiego City. Ta prawie sama banda i, w związku z tym, ten sam sposób fałszowania statystyk i wyprowadzania majątku narodowego.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
No bo w Polsce podatki są niskie ? są nie wile niższe niż w Szwecji
ROTFL . Większość Polaków płaci 18% dochodowego, najbardziej majętni 32%. W Szwecji masz podatek lokalny+państwowy i najbogatszym zabiera to prawie 60% dochodu.
CIT w Polsce - 19% . W Szwecji: "Podatek dochodowy od osób prawnych i od działalności gospodarczej wynosi 28 procent. W Szwecji firmy płacą jeszcze tak zwany podatek lokalny. Jego wysokość zależy od rodzaju działalności, jaka się zajmują, a także regionu, w którym działają. Stawkę podatku raz w roku ustalają lokalne władze."
ROTFL . Większość Polaków płaci 18% dochodowego, najbardziej majętni 32%. W Szwecji masz podatek lokalny+państwowy i najbogatszym zabiera to prawie 60% dochodu.
Taaaa. Do tego dolicz VAT\, ZUS, Inne skłądki de facto będące podatkami. Ogólny poziom podatków jest podobny. Dzien wolnosci podatkowej w polsce to koniec czerwca a w szwecji połowa lipca. A więc realne opodatkowanie jest wyższe ale tylko trochę. Zanim się tak pewnie o czymś wypowiesz to warto by troszkę poczytać.
Mag_Droon napisał/a:
zermujesz tą Koreą Toudie a przecież taki tak socjalizm jak w Polskce liberalizm...
Korea P jest krajem komunistycznym.
Stary Ork napisał/a:
To taki libertariański odpowiedni "kanalia, szubrawiec, świniojeb i prawdopodobnie gwałci własną córkę"
Toudi na pewno nie jest obiektywny.
Gdyby Moore o nim słyszał, też by tak stwierdził.
Nigdy nie twierdziłem ze tak jest ale mam go więcej niż Moore zresztą on do promowania własnych filmów wykorzystuje system który krytykuje.
a może by tak karać tez Rządy ? Albo masy ludzi niespłacjących kredyty ?>
Brak obiektywizmu to nie zarzut, skoro fakty są miażdżące dla Wall Street.
Zgadzam się z amerykańskim "ruchem" Occupy Wall Street co do zasady - tj. że trzeba przetrzepać tyłki bankom i bankierom. Solidnie i mocno. Za inside trading idzie się dziś do federalnego więzienia. Za spowodowanie zagrożenia znacznie większego - nie ponosi się kary. To chory system.
Ale ten "ruch" ma też swoją straszną i śmieszną stronę: http://www.rp.pl/artykul/...Harvardzie.html
Kojarzy mi się to z chińską rewolucją kulturalną
Nadmiar socjalizmu też boli. A najbardziej cierpią wtedy szare komórki, ktorych przestaje się używać.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skończyłem czytać "Wielki szort" Michaela Lewisa. Doskonała książka, a raczej rozbudowany reportaż analizujący to, jak doszło do kryzysu. I nie chodzi o symboliczne upadki banków Bear Stearns, czy Lehmann Brothers. Autor - znany amerykański dziennikarz ekonomiczny i pisarz z doświadczeniem na Wall Street - opisuje przyczyny kryzysu z punktu widzenia kilku bohaterów. To albo szefowie funduszy inwestycyjnych (prywatnych), albo - jak Gregg Lippmann - traderzy z Wall Street. Otóż tych kilku kolesi, niezależnie od siebie zaczęło się orientować w tym, że rynek tzw. obligacji subprime to nic innego jak jeden wielki humbug. Wszyscy oni byli racjonalistami, a Lippmann do tego mega wrednym sukinsynem. Nie mogli na początku uwierzyć, że instytucje takie jak Goldman Sachs i AIG pompują idiotycznie pieniądze w coś co nie ma żadnego uzasadnienia.
Co więcej - nikt na Wall Street nawet nie brał pod uwagę oczywistych faktów. Choćby takiego, że pożyczanie 750 tysięcy dolarów imigrantowi z Meksyku, który nie mówi po angielsku i zarabia 10000 dolarów rocznie, na 8 procent, aby po 5 latach podwyższyć mu procent do 12 - nie może się skończyć dobrze. To jest, grozi niewypłacalnością. Tak samo, jak udzielanie trzeciego kredytu striptizerce z Vegas na kupno - kolejnego - domu za 500000 dolarów.
Tymczasem Wall Street pompowała w obligacje na tych kredytach olbrzymie pieniądze. A następnie kredyty te ubezpieczała. Upraszczając wszystko - bohaterowie tej książki kupowali ubezpieczenia tych kredytów. Potem pozostało im czekać tylko na niewypłacalność kredytów i kosić kasę z ubezpieczeń od AIG, Goldman Sachs i innych chciwych drani.
Przy okazji - Goldman Sachs to według naszych standardów, byłoby organizacją przestępczą. Oszustwa wobec klientów to wręcz norma. Sposób w jaki - niemal dosłownie - dymali swoich klientów wciskając im szajs, o którym wiedzieli, że jest bezwartosciowy, a potem grali na obniżenie jego wartosci - to kryminał. Za takie rzeczy w Polsce dostaje się wyrok skazujący. Serio.
A gdzie w tym wszystkim wina państwa?
Otóż praprzyczyna to - całkowita liberalizacja rynku obligacji przez państwo i rezygnacja z kontroli nad nim.
Drugi dowód winy państwa - kiedy już doszło do krachu pompowano pieniądze w instytucje, które swoją głupota i chciwością do kryzysu doprowadziły.
To najważniejsze grzechy państwa. To nie państwo wywołało ten kryzys poręczając kredyty. To był zaledwie promil problemu. Bo taki Goldman Sachs bez żadnej pomocy państwa, po prostu korzystając z całkowitej swobody sztucznie pompował rynek obligacji subprimie. A kiedy wpadli na pomysł stworzenia CDO (to trochę skomplikowane i sprowadza się w prostym opisie do budowy "wież" z obligacji i handlowania nimi) - otworzył się worek ze skarbami.
Bohaterowie tej książki na tym skorzystali i zarobili na kryzysie grube miliony.
Warto przeczytać "Wielki szort". Mozna się wyzwolić z doktrynerskiego obwiniania państwa za cało zło. I zacząć je obwiniać właściwie:
- za brak jakiejkolwiek kontroli nad Wall Street
- za pozwolenie na to, aby rynek regulował się "sam", tj. przy pomocy agencji ratingowych jak Moody's, Fitch, Standard and Poor - oni wystawiali wysokie ratingi tym obligacjom zwiekszając na nie popyt, a nawet ich nie rozumieli albo bali się podskoczyć Goldman Sachs.
- doprowadzenie do tego, że nie wyciągnięto żadnych wniosków na przyszłość - pomijam zamykanie do więzienia (skoro nie ma na to przepisu), ale brak regulacji tego rynku, brak kontroli takiej jak SEC ma nad giełdą - to wszystko recepta na kolejny kryzys.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jeszcze kilka lat temu szalone wyprzedaże w Czarny Piątek, dzień po Święcie Dziękczynienia, zaczynały się o czwartej rano. Ale idea stopniowo się radykalizuje. W tym roku Walmart, największa sieć supermarketów w USA, otworzył wrota do raju zakupowego już o dziesiątej wieczór dnia poprzedniego (czyli w rodzinne święto porównywalne w Ameryce ze świętem Bożego Narodzenia; wyobraźmy sobie polski wigilijny stół, który pustoszeje o w pół do dziesiątej, bo uczestnicy kolacji ruszają na zakupy). Tysiące ludzi kłębiły się przed sklepami BestBuy (elektronika, telefony) czy Target (elektronika, AGD) już wiele godzin wcześniej, bo wszystkie okazje są - jak wiadomo - dostępne tylko do wyczerpania zapasów.
Cytat:
A te wyczerpywały się zastraszająco szybko. W Walmarcie pod Los Angeles pewna kobieta tak pożądała konsoli gier Xbox, że rozpyliła gaz pieprzowy w tłumie klientów kłębiących się przed paletą, na której pracownicy sklepu rozpakowywali towar. Zdobywszy wymarzoną konsolę, udała się do kasy, zapłaciła i odjechała. Na pobojowisku zostało około 20 rannych - podrażnionych gazem lub poobijanych podczas chaotycznej ucieczki.
Cytat:
Gazu pieprzowego użyła też policja przed Walmartem w Kingston w Południowej Karolinie, żeby opanować rozentuzjazmowany tłum.
W Północnej Karolinie klienci, którzy nie zdążyli dorwać okazji, ścigali do parkingu 58-latkę, której się udało. Dopadli ją już przy samochodzie i zażądali oddania łupu. Kobieta była jednak przygotowana na taką ewentualność: wyciągnęła pistolet ze schowka, oddała serię strzałów ostrzegawczych w powietrze i odjechała.
W Walmarcie w San Francisco zdarzyła się sytuacja odwrotna: postrzelono klienta, który o drugie w nocy zmierzał z łupem do samochodu i nie chciał go oddać po dobroci. Jest w szpitalu w stanie krytycznym, ale stabilnym.
W Walmarcie w Oregonie wybuchły trzy bijatyki (m.in. o ręczniki frote wyprzedawane po 1,88 dol. za sztukę). Przypadki mordobicia zanotowano też w Walmartach w Escondido (Kalifornia), Rome (Nowy Jork) i Kissimmee (Floryda), a także w BestBuyu w Culver City (Kalifornia). O pierwszej w nocy rozwścieczeni klienci włamali się do sklepu sieci Hollister w Nowym Jorku, ponieważ nie został on otwarty.
Jednakże nie ma co popadać w defetyzm: Czarny Piątek okazał się w tym roku wyjątkowo spokojny. Nieprzyjemne incydenty rozpłynęły się w nieprzebranych tłumach szturmujących Walmarty, BestBuye, Macy's i Targety. Nie było ofiar śmiertelnych jak np. trzy lata temu, kiedy tłum stratował na śmierć pracownika Walmartu w Nowym Jorku. Pierwsze szacunki wskazują, że w tym roku klienci kupili towary za 11,4 mld dol., co jest rekordem jednodniowej sprzedaży w historii Ameryki i świata (prawie miliard więcej niż przed rokiem).
Pytanie: czy ten kryzys rzeczywiście taki straszny?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czyli nie tylko u nas z okazji przecen potrafią się dziać cuda. Przy okazji otwierania Media Markt w Łodzi było podobne szaleństwo, ale nie aż na taka skalę
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum