Empire i Napoleon to zasadniczo dominacja jednostek strzeleckich, chociaż natarcie na bagnety zawsze na propsie; żeby nie zmarnowac kawalerii trzeba się trzy razy dobrze zastanowić przed szarżą, bo byle cześki w czworoboku wykłują Ci bagnetami najelitarniejsze elity zanim zdążysz wydukać Ale...kurwa..jak to? .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Strzelaczy docenisz przy wrogich latajkach, a czary pewno rzucałeś w wariancie podstawowym, a nie wzmocnionym?
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Ale rzucałeś go LPM na ikonie czaru i LPM na wrogu... czy 2 x LPM na ikonie czaru i dopiero LPM na wrogu? To spora różnica, taka jak między przywołaniem zombich a szkieletów (czarem summon zombie), tylko przy drugiej wersji jest 50% szans na to że mag rzucając wzmocnioną wersję czaru dostanie w ryło od nadmiaru mentalnego wysiłku (wydanej na raz many, etc, etc) xD Jak go te obrazenia tylko zranią, to czar rzuci... ale jak padnie, to już nie:
https://imgur.com/UDVlT2U
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
hmm,
trochę więcej pograłem - na poziomie strategiczno-ekonomicznym gra jednak trochę niełatwa. Gram na trudniejszym poziomie ( setki godzin nad WFB/WH40K/inne jednak zobowiązują) i trochę się "rozłażę" - raptem mam 2,5 armii i się budżet nie bilansuje, widać że komp oszukuje (inkorporowałem prowincję wraz z wojskiem - i od razu wyszło że dużo więcej płaci za armię niż ma wpływów), a ja z budżetem wiję się jak Morawiecki na 500+
bitwa - no jednak gobliny są z deka za mocne. mimo wszystko. krwa. jeszcze z generałami ... No i bez jaj, oddział w okrążeniu powinien pękać jak guma w majtkach ....
Jednak mniejszy nacisk na taktyczne rozegranie bitwy na rzecz brutalnej siły
Tylko wiesz że w Młotku za każdą kolejną armię (w rozumieniu nawet tylko generała) ponad pierwszą (startową) wzrasta utrzymanie wszystkich oddziałów o 1%? Czyli jeśli komputer miał jedną armię, to utrzymywał ją za normalną cenę, a jeśli ją przejąłeś i jest to np Twoja trzecia armia - to utrzymanie wszystkich Twoich oddziałów wzrosło o z +1% do +2%.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
tja - tylko że po wcieleniu armii sojusznika koszty wzrosły niewspółmiernie wobec przychodów z tej prowincji (Talabiecośtamcośtam) ale nvm.
z ciekawoste zauważyłem że bohater poruszający się z armią jest dużo droższy w utrzymaniu niż gdy sam samopas lata (tak jakies 200-300 złociszy)
no i wracam do problemu bitwy - w Medievalu jak wbijałem w oddział od boku/tyłu to byłem prawie pewien że go zmiotę, tutaj mam sytuację że oddział wroga jest w zwarciu z moim, ja jeszcze dodatkowo wbijam mu extra oddział w plecy/bok i nie ma to takiego rezultatu jak powinno.
albo to - robię zasadzkę na wrogą armię - atakuje ich gdy są na trakcie w marszu, szarża z boku. i co ? i uj. przegrywam. ordynarnie leją mnie. ( nawet to że pewne przewaga była po ich stronie 20:15 nie tłumaczy)...
troszkę mnie gra podkrwia. Mam na "planszy" 43 regimenty 20/15/8 (armie) - na więcej mnie nie stać (i tak mam deficyt budżetowy który bez zmian wpływów pozwoli przetrwać 5-6 rund)
w 43 turze najeżdżają mnie - Skarsnik 20 (gobliny są mocniejsze od tego co było w WFB - ale nvm, nie gobliny są problemem a Skarsnik, bez pokonania jego nie mam szans)
- 20 regimentowa armia orków które w h-t-h są po prostu duże lepsze od moich żołdaków (pacz nieudana zasadzka)
- Vlad Carstein z pełną armią trupów - nie wiem jak z nimi w boju, bo nie załapałem się na walkę z nim.
dodatkowo jeżeli ruszę 8 regimentów z północy to najadą mnie Nordlingowie też armią 20.
wtf ?
nie wiem u jakiego żyda oni pożyczają, ale ja też chcę !
Zmniejsz poziom kampanii na łatwy, a bitwy zostaw na obecnym (albo też zmniejsz skoro narzekasz na boosta do statystyk wrogów). Pierwsza wybierana trudność to poziom kampanii, w trakcie rozpoczętej gry można już tylko zmienić poziom trudności samych bitew.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
talentu sralentu - nic nie ma wspólnego,
mówię przecie że w Medievalu z palcem w bucie bym ich załatwiał
a tutaj ?
przypomnę bitwę ze Skarsnikiem (gobbosy)
główne siły stoją na wzgórzu - kusznicy max rozciągnięci poniżej regimenty włóczników i mieczników. Gobbosów jest więcej idą na mie na wprost bez żadnego kombinowania, ale ja mam zadekowane z ich boku na zalesionym wzgórzu kilka dodatkowych regimentów. Ustawiam je tak że jak dojdą do moich linii to ja zaatakuję ich od tyłu/boku - wpadną w nożyce. To tylko gobbosy, pękną szybko jak pół litra na trzech.
Dzieje się jak powiedziałem - zieloni atakują i pod górę i dostają strzała od boku - przykład regiment 120 gobbosów bije się z moimi miecznikami, dochodzi ich druga szarża - tym razem włócznicy z boku, z lasu z góry. Wydawałoby się że chwila moment i gobliny podadzą tyły... ale nie.... walczą i walcża, nawet jest sytuacja że stan: miecznicy przegrywają , gobbosy przegrywają, włócznicy wygrywają.
Ale niech będzie - wyjątkowo krwawe starcie(cała bitwa), ale przełamuje linię goblinów, uciekają trochę gonię, trochę nie - część oddziałów pomaga w walce przeciw tym ci walczą nadal (jakieś niedobitki) no i są dwaj wodzowie goblińscy (w tym Skarsnik) - oni się nie poddają, walczę z nimi całymi regimentami - w tym na S. wysyłam świeży oddział halabardników. Wydawałoby się że pozamiatane, ale nie... charaktery leją mię (mój szef to Balatazar - miętki w walce), gobliny sie "zbierają" i wracają - przegrywam.
strasznie dziwi mnie szybkość i mobilność oddziałów
łucznicy - szarżuje na nich - strzelają potem się zwijają i uciekają - ruch mamy podobny więc gonię a oni uciekają no i nie moge dogonić
stwierdzam - szkoda czasu, zatrzymuję się i wracam do głównych wydażeń - w tym samym czasie oni się zatrzymują i zaczynają strzelać
Czyli tak - miecznicy przyjmują natarcie, bronią się, włócznikami atakujesz, a za łucznikami wysyłasz piechotę?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Trojan - na jakim poziomie trudności grasz? Każdy w bitwie powyżej normalnego daje bonusy do statystyk wroga, w tym do morale. I tak było w całej serii, rozegraj sobie bitwę na najwyższym poziomie w Medievalu 2 i będziesz miał problem pokonać chłopów spieszonym rycerstwem. Na szczęście poziom trudności bitew można obniżyć już w trakcie trwania kampanii (np na normalny, bez bonusów do statystyk). Poza tym co robił w tym czasie twój moździerz? Jak z czarami? Bo jak rozumiem grasz Imperium i jako startowego wodza wybrałeś arcymaga Gelta z Kolegium Metalu (błąd, trzeba było Karla-Franza, a Gelta zrekrutować sobie później), który ma moździerz w startowej armii. Gdzie kawaleria? Co do przychodów, nadałeś jakiemuś swojemu generałowi stanowisko skarbnika? Poza tym im wyższy poziom trudności kampanii tym mniejsza "sakiewka króla" dla gracza, a wyższa dla nacji kompa.
Tixon +1
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Tix, łupalem gobbosy kiedy ty na stojąco i tapty...
tak wyszło, miecznicy się bronią (atakując ) a wlocznicy przybywają z odsieczą (z boku ze wzgorza)
Asu, co tam czary, to mietkie kapiszony. Gram imperium i mam Franciszka, drugą armią dowodzi Baltazar. Jakie mortary? Jaka kawaleria? Pytam gdzie żyd z kasą?
Startowo to Franciszek ma jeden oddział kawalerii. I to cała kawaleria jaką mam w 43 rundzie.
Jakim cudem w 43 rundzie nie rozbudowałeś jeszcze Altdorfu do 3 poziomu miasta i nie postawiłeś budynku od Reikgwardii? Dodatkowo w Talabheim, bodajże także na 3 poziomie miasta, możesz wybudować budynek od rycerzy Płonącego Słońca...
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Jakim cudem w 43 rundzie nie rozbudowałeś jeszcze Altdorfu do 3 poziomu miasta i nie postawiłeś budynku od Reikgwardii? Dodatkowo w Talabheim, bodajże także na 3 poziomie miasta, możesz wybudować budynek od rycerzy Płonącego Słońca...
a) bo gram kampanie na "wysokiej" - realnie po prostu nie mam kasy / mam 4 poziom miasta. Wysoka ma chyba inne pozycje startowe i możliwosci rozbudowy.
b) okazało się że bitwy faktycznie też grałem na "wysokiej" ... hmm byłem pewien że zmieniałem na normal, ale nic to - zmieniłem i faktycznie, teraz wszystko gra - zakładam że granie bitwy na "wysokiej" jest chyba przeznaczone na późniejsze czasy, bo na razie po prostu nie ma sensu.
c) Talabheim jeszcze nie zająłem - planuje ich podbić pokojowo tak jak i Marienburg
różnica pomiędzy bitwą na normalu a na wysokiej jest kolosalna. praktycznie żaden oddział z dostępnych (miecze, włócznie, halaberty) nie ma szans w walce 1:1 z innym podstawowym oddziałem przeciwnika.
MrSpellu napisał/a:
Jeżeli gra w to jak w Mass Effecta, to na pewno chodzi tu o brak talentu
Najważniejsza zasada grania w gry:
Pierwszy raz dla fabuły i mechaniki. Czyli na normalu.
zgodziłbym się - ale... Medieval II (Stainless Steel z HIP) na normalu po prostu mnie znudził - trochę bitew porozgrywałem, ale potem tylko dawałem automat - na koniec odpuściłem sobie bo nie o to chodziło. Także Warhammera troszkę z arogancji od razu na Wysokiej
Wysoka ma chyba inne pozycje startowe i możliwosci rozbudowy.
Wysoka ma dokładnie taką samą pozycję startową i możliwość rozbudowy (nie licząc mniejszych przychodów). W sumie to nawet lepiej, że nie zbudowałeś go w samym Altdorfie - bo najwyższy swój poziom (i jedyny) ma tylko na 3 poziomie miasta i szkoda miejsca w stolicy prowincji na budynki których maksymalny poziom można zbudować już na 3 poziomie miejscowości (z tego też powodu warto przenieść koszary z Altdorfu do innej mieściny, a zamiast koszar zrobić stajnię). Ale niewybaczalne jest to, że nie zbudowałeś go w jakiejś mniejszej miejscowości prowincji Reiklandu (bo tylko w Reiklandzie jest możliwość jego budowy) jak tylko rozbudowałeś ją do 3-go poziomu
Po zbudowaniu wymaga jeszcze kuźni w tej samej prowincji (nie koniecznie w tym samym mieście) byś mógł rekrutować Reikgwardię
Trojan napisał/a:
Talabheim jeszcze nie zająłem - planuje ich podbić pokojowo tak jak i Marienburg
Zmyliło mnie to wcielenie prowincji z armią, gdzie pisałeś "Talabiecośtamcośtam" - założyłem że to był Talabheim
Trojan napisał/a:
Medieval II (Stainless Steel z HIP) na normalu po prostu mnie znudził - trochę bitew porozgrywałem, ale potem tylko dawałem automat - na koniec odpuściłem sobie bo nie o to chodziło. Także Warhammera troszkę z arogancji od razu na Wysokiej
Tylko że seria od czasów Medka 2 już się zdążyła sporo zmienić - doszedł podział na prowincje, możliwość wydawania edyktów po opanowaniu całej, etc. To już dawno nie te czasy gdy w danym mieście/zamku, jeśli Cię tylko było na to stać, mogłeś zbudować wszystkie budynki.
A Żydka wychowaj sobie sam:
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Przejrzałem twój przewodnik na forumTW.
A wydaje mi się że budynek Reikgwardii można też postawić w jednym z miast krain Wisselandu (Nuln) i Middenheimu.
Wydaje się mi że tylko w Reiklandzie, ale głowy sobie za to uciąć nie dam - nie grałem tak długo Imperium. Całą kampanię przeszedłem tylko Zwierzoludźmi i Zielonoskórymi.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
No co, moja rasa pojawi się dopiero w 2 części, a wtedy drżyjcie wrogowie Ulthuanu
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Sytuacja w Imperium się nieco ustabilizowała - trwa rekonkwista.
Zza górami Lwie Serce robi to samo.
Wampiury von Carsteina oblegały "Zgromadzenie" 4 armiami, wpadłem z bratnią pomocą 2 armiami i pozamiatałem "automatem".
Chaośnicy z Skelling też tak podpływają łodziami ale boją się lądować, jak w końcu jedna armia w końcu się desantowała - z lekką niepewnością dałem jej kontrę Imperatorem... tez automat pozamiatał. (była 2 w nocy - nie miałem siły grać tego - z drugiej strony - może odesjwuje te wampiry i obaczę jak wygląda bitwa na 10 000 chłopa)
od północy (Kislev) idzie Horda - i jak widzę nieźle tam zamiata - miasta padają jak much (zniszczone)
ps. to forum TotalWara... strasznie chaotycznie wygląda
mam trochę kłopotów z imigrantami - tak od 82 tury walą do Imperium zewsząd
od Płn-Płn-Wsch wikingowie ze Skellige lądują na plażach Merienburga, od Północy Vargowie z Norski wygnani przez Zimowego Króla szukają schronienia a od Północnego Wschodu, przez Kislev, idzie kolumna Chaosytów plądrując wszystkie Biedronki na drodze.
Od wschodu obudziły się Wompierze vonCarsteina - chcą jakieś odszkodowania za mienie utracone... a od Poł-Wsch pojawiła się forpoczta zielonych imigrantów -ale wiem że z nimi największy problem integracyjny. Jakiś prorok, jakieś chusty zero %. To się nie przyjmie.
Problem w tym że mam tylko dwie poważne kolumny z pomocą humanitarną i nijak nie jestem w stanie obsłużyć wszystkich klientów...
Z jaką Polską? Przecież Imperium to odpowiednik Cysarstwa Ty ukryta opcjo niemiecka
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
swoją drogą... Imperium brzmi lepiej niż Cesarstwo
wczoraj poświęciłem cała armię (20)* tylko po to żeby wykrwawić Norskę... mocne te ich rydwany...
za drugim razem (za pierwszym pogoniły mi kota) wpadłem na szatański plan.
ustawiłem piechotę w lesie !
licząc na to że tam nie wjadą...
pomyliłem się... krew i drzazgi
do tego trolle...
owa armia to była świerzucha... dopiero "dostałem" ją po wcieleniu Wysogrodu (Hochland) do macierzy... czyści rekruci prosto ze szkółki. W sumie czułem się trochę jak generał bandy czworga, musieli zginąć (za bardzo ta armia obciążała budżet, a była zupełnie bezwartościowa) - z tym że Stolicę obronili
Oj tam od razu przegięci, poczekaj aż dorwiesz w swe łapki Rycerzy Płonącego Słońca, to są dopiero koksy, a z tego co pamiętam też na 3 poziomie miasta budynek (z tym że tylko w Talabheim).
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum