Mnie się początek 9 sezonu umiarkowanie podobał. Aczkolwiek go tak nie odrzucam, jak wy. Ciekawi mnie co będzie dalej. W jaki sposób odejdzie Ryś i Małgosia, która w drugim odcinku błysnęła trochę zajebistością. Do tego wspomniano o kilku kluczowych problemach tego nowego wspaniałego świata, który buduje Ryszard: brak paliwa, problemy z infrastrukturą, zaopatrzeniem itp. To jest znacznie ciekawsze niż walki z zombiakami, czy kolejnymi przeciwnikami. Aczkolwiek Negan wciąż czeka na swój powrót na scenę. Oby nie odszedł wraz z Rysiem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No i odszedł Ryszard. Ponoć na dobre. Z serialu. Teraz będą spoilery.
SPOILERY
Ponieważ w filmach(!) powróci. Nie wiedziałem, że AMC planuje robić filmy z akcją osadzoną w tym uniwersum. Nie wiem po co, ale przecież im nie zabronię.
O ile odejścia Ryszarda się spodziewałem, jak i wszyscy, o tyle największym zaskoczeniem było nawet nie to, że został przy życiu (choć poza fabułą serialu), ale to, że akcja w "epilogu" odcinka skoczyła 6 lat do przodu. To może być rzeczywisty restart serialu, a nie to, co do tej pory można było oglądać. Od razu na scenę wkroczyli nowi bohaterowie, ponoć z komiksów, ale się nie wypowiadam.
Ciekawe, czy będzie to kontynuowane, czy jednak fabuła wróci w kolejnym odcinku do wydarzeń po odejściu Ryszarda. Oby nie, bo nie zniosę traum, żali i płaczów reszty. Zwłaszcza Małgorzaty.
Ta z kolei w jakiś sposób zakończyła wątek Negana. Tego nie wypisali z serialu, ale - niezależnie od tego czy fabuła na stałe skoczyła o 6 lat - to już definitywnie nie jest postać, którą do tej pory znali widzowie. W pewnym sensie nastąpiła jego śmierć. Albo wróci jako odmieniony, albo nie wróci wcale.
Zatem, zdecydowanie zakończył się pewien etap w tym serialu. Jeszcze czeka nas odejście Małgorzaty, ale w zasadzie chyba nikt na nie nie czeka zbyt mocno.
Po 5 odcinkach nowy sezon ogląda się nieźle. Bywa słabo, ale w jakim serialu nie bywa? Może coś z tego jeszcze wyjdzie. Choć oglądalność serialu spada systematycznie, więc może się okazać, że to ostatni albo przedostatni sezon. A szkoda, bo fabuła wyraźnie zyskała dobrą formę i mogłaby potrwać jeszcze długo.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czytałem (chyba za NaEkranie.pl), że ten odcinek pożegnał też Małgorzatę. Darryla chyba się nie pozbędą, ponieważ to ponoć ulubiona postać fanów. Ale widzę tę fabułę bez dotychczasowych głównych bohaterów, lub ulokowanych gdzieś w tle lub z samodzielnymi wątkami.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Darryla lubię, IMO to najciekawsza(obok Carol) postać w tym serialu.
Oby był ten kilkuletni przeskok w czasie już na stałe, jestem nadal zajarany końcówką piątego odcinka.
No, ten nowy odcinek był bardzo dobry. O nowych bohaterach na razie nie można powiedzieć zbyt dużo. W szczególności tego, że są ciekawi, poza jedną panią. Ale nie oni byli najważniejsi. Judyta, czyli córka Ryszarda rządzi. Karola, niby taka cywilizowana babcia, ale pokazała młodemu szczylowi, bez pokazywania, kto zasługuje na miano badassa. Myszona jest trochę spięta. Reszta bohaterów jakoś daje radę. Byłem zaskoczony widząc Negana i to nieco odmienionego. Ciekawy jestem, co dla niego przygotowano w tym sezonie.
Największym fakapem okazał się, jak zwykle, Eugeniusz. Na początku, kiedy zobaczyłem go takiego dziarskiego i odmienionego byłem przyjemnie zaskoczony. Ale potem wrzucono go w wątek z idiotycznym prowadzeniem fabuły. Który mimo swojej idiotyczności doprowadził do największego wow odcinka, czyli głosu w finale. Ciekawe, czy Eugeniusz i ta druga go słyszeli.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ładnie wyszło to "rozwiązanie" zagadki Szeptaczy. Ciekawe, czy znajdzie się jakiś wódz, który udźwignie to wyzwanie. Myszona mi na taką nie wygląda, mimo srogiej miny. Jezus, no cóż... Dariusz? Może się ogarnie. Reszta to zupełne bezjajce, chociaż Karola przypomniała sobie co potrafi, więc może ona? Chyba że ktoś z tych nowych? A może... wiadomo kto? Ostatnia scena z nim zapowiada powrót?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
9x09 - powrót po przerwie udowadnia, że serial odżywa. Podoba mi się coraz bardziej. Negan to postać z potencjałem, mimo znaczących zmian fabularnych. Do tego Szeptacze wydają się być niezłym przeciwnikiem. Chce się oglądać kolejne odcinki.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
I choć nadal jest dobrze w dziewiątym sezonie, to jednak scenarzyści nie mogli sobie odpuścić najbardziej irytującego motywu tego serialu. Debilnego nastolatka, któremu życzy się okrutnej śmierci. Był Carl, umarł i było od razu lepiej. No i pojawił się Blondasek Głuptasek. W sumie, jest wiarygodność w tej postaci. Czy od nastolatka można wymagać, aby był rozumny, inteligentny? W zasadzie nie, to ostatnia osoba, na której zdrowym rozsądku można polegać. Niemniej, jest w tym również pewna niekonsekwencja. Bo to nie jest normalny świat, w którym nastolatek może być takim debilem, na którym bycie pozwala mu jego wiek. W tym świecie powinien być twardszy. Judith - córka Rysia - jest od niego znacznie mądrzejsza i kradnie wszystkie sceny, w których się pojawia. A jest od Blond Matoła młodsza. I w dalszym ciągu niewinna w ujmujący dziecinny sposób. Będąc jednocześnie lepiej przystosowana do funkcjonowania w tym świecie.
Może to kwestia wieku? Ponieważ dzieci dorastają i głupieją w nastoletni sposób, aby potem finalnie dojrzeć na tyle, aby traktować ich jako ogarniętych. Więc może Judith jeszcze zgłupieje. O ile serial będzie trwał tak długo.
No i Myszona staje się irytująca z tym marsem na czole.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Carl nie był nawet w ćwierci tak irytujący jak ten młody a Michone zawsze taką minę miała, więc się czepiasz.
Nowi antagoniści zapowiadają się ciekawie, zobaczymy co dalej.
Widziałem że serial pojawił się na Netflixie, może rzucę okiem
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Widać nie było jednak szans na ciekawe rozwinięcie tych postaci.
Ze śmierci jednej się bardzo cieszę.
A do tego - to chyba najlepszy odcinek w tym sezonie i jeden z najlepszych w historii serii. Struktura, klimat, prowadzenie wątków. A na koniec położenie podwalin pod mitologię założycielską. Miodzio. Nie mogłem uwierzyć, że to jeszcze nie finał sezonu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Owszem, choć o wiele bardziej wolałbym "ewolucję" szwendaczy, czyli: wzrost prędkości + choćby szczątkową inteligencję
Pier.olnięcie w piętnastym odcinku byłoby lepsze, gdyby przywódczyni Szeptaczy wykosiła te wszystkie lebiegi które miała w garści, za wyjątkiem jednego osobnika, który by przekazał wiadomość pozostałym, np. Daryla. Jest bowiem oczywistą oczywistością, że pozostali będą łaknąć zemsty niczym kania dżdżu, zawsze więc byłoby kilku istotnych wrogów mniej.
W sumie i tak podziwiam szefową Szeptaczy, że starała się to rozwiązać kulturalnie. Dopiero kiedy Rikowcy "stanęli okoniem", sięgnęła po "ostateczne rozwiązanie" No i czy było warto pozostawiać jej córkę u siebie?
Jak zwykle nie zabrało (i innych) głupot, np. wszyscy mają świadomość, że Szeptacze czają się w okolicy, a jednak kilka osób podejmuje wyprawę konnym (po)wozem na jarmark (nie wyglądało na to, żeby nawet mieli broń) i bez ochrony
Miszon w zaawansowanej ciąży hasa sobie z mieczem bez pomyślunku narażając płód na niebezpieczeństwo
Albo niby mając świadomość, że Szeptacze są na swoim terenie i mają przewagę, także kamuflażu, grupa śmiałków rusza na wyprawę używając latarek widocznych z daleka, co nie mogło się dobrze skończyć
Obecny sezon bije jakością poprzednie na głowę i d... połowę pod każdym względem. Co prawda nie było w tym nic trudnego, bo mieliśmy tam do czynienia ze straszną, rozwleczoną ponad wszelką miarę padaką, na dodatek wielce nieumiejętnie zapodawaną, gdzie nawet szybsze akcje i jej nagłe zwroty budziły co najwyżej obojętność (za wyjątkiem fajnego wątku Negana!). Terozek wreszcie wygląda to tak jak powinno. Stacja widząc gwałtownie spadające wskaźniki oglądalności w końcu poszła po rozum do głowy i dokonała niezbędnych zmian. Wielka szkoda tylko, że tak późno.
Bałem się, że po mocnym 15 odcinku przyjdzie finałowa smuta. Trochę się te obawy spełniły, ale finałowi było daleko od zamulania. Nawet jeśli nie przyniósł spektakularnych twistów.
Znowu brawa za klimat. Podróż w czasie zimy to w tym serialu coś nowego. I jak to świetnie dawało się oglądać. Aż dziwne, że przez tyle lat twórcy nie wpadli na pomysł, aby tworzyć zimowe odcinki. Kolejny plusik - Negan. Bałem się jego przemiany i upupienia. Ale znowu: jest ona prowadzona tak dobrze, że nie czuję tu fałszu. Duet Negan i Myszona - dawać ich! Do tego Judith, której relacja z Neganem też jest fantastyczna (z Myszoną również).
Reasumując, tak dobrego sezonu w historii tego serialu nie było od dawna. To może najlepszy taki sezon w jego historii. Oby nie był to "wypadek przy pracy". Chcę więcej. Zwłaszcza rozwoju świata.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Poziom wzrósł od 9tego odcinka, w poprzednim półsezonie to była gra na zmylenie przeciwnika.
Takich emocji nie bylo od czasu rozwalania głów przez wiadomo kogo.
Wróciłem do tego serialu, to jest do finałowego, jedenastego sezonu. Aczkolwiek muszę wrócić także do finałowego odcinka z dziesiątego, bo poświęcony był historii Negana. Po trzech odcinkach 11 widać, że ta postać rozwinęła się bardzo interesująco i być może jest ciekawsza niż zły Negan. Tym bardziej ciekawi mnie, skąd się w ogóle wziął zły Negan. Bo już samej przemiany z 10 sezonu nie chce mi się nadganiać. Wiem z grubsza co się wydarzyło. W 11 na razie przynudza wątek Aleksandrii. Ale pozostałe dwa są bardzo interesujące. Pierwszy, mroczny, to wyprawa Maggie, Daryla, Negana i reszty. Drugi to wątek Eugeniusza, Ezekiela i Lasek Z Poprzedniego i Dziewiątego Sezonu. Czyli Wspólnota. Tego mi brakowało w tym serialu. Eksploracji. A do tego trafili na Wspólnotę, która stoi na wyższym poziomie organizacji i prawdopodobnie jest większa liczebnie i rozleglejsza. Fajnie byłoby zobaczyć, czy i jak ludzkość pozbierała się po katastrofie zombie. Bo do tej pory bohaterowie wpadali tylko na kolejnych Złoli, co nieco już nużyło. W tym sezonie też się pojawili nowi, Zbawcy. Na razie wrażenia na mnie nie zrobili wcale. Po Alfie i jej ekipie Szeptaczy pewnie nic mnie nie zaskoczy, ale nie przekreślam Zbawców. Fajnie, że Maggie wróciła w poprzednim sezonie. Jej relacja z Neganem, choć zapewne zmierza w oczywistym kierunku, jest najciekawszą aktualnie w tym serialu. No i lubię Lauren Cohan.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W 11x02 Maggie wspominała o jakichś degeneratach, których spotkała, a którzy - z tego co zrozumiałem - uprawiali seks z zombicą i jakieś potworkowate stwory produkowali w ten sposób.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum