oudi, sorry, witki mi opadają, jak słyszę takie teksty. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem cały wątek.
Cytat:
Ale ale, połączenie biblioteki szkolnej i gminnej daje niezłe rezultaty, i może tą drogą warto iść.
Przecież ten pomysł to właśnie spob na likwidację bibliotek Czyli jednak mam rację. Chcesz ich upadku. Bo taka połączona biblioteka w szkole być nie może ze wględy bezpoeczęństwa będzie więc likwidacja szkolnych. Tak czy siak takie połączenie to likwidacaj tysięcy bibloiotek szkolnych Chcesz ich zalikwidować o wile więcej niż ja. Ty serio nienawidszi Bibliotek
Stary Ork napisał/a:
Fidel, nie dramatyzuj, proszę. Ja wiem, że to w Twoim stylu, ale szarzujesz
Ale ma rację. Dla wielu taki wyjazd jest ważniejszy od Biblioteki.
Wiem ale i tak uważam, że przesady nie ma. W niektórych bibliotekach wychodzi że likwidując ją można by użytkownikom zapłacić za taką wycieczkę. Roczne wydatki na taką bibliotekę to spokojnie kilkadziesiąt takich wycieczek.
nie wiem jak czytanie kobiecych romasnideł wpływa na polską kulturę
Nie pisz takich rzeczy, bo utwierdzasz mnie w przekonaniu, że od liberalizmu stałeś się ograniczony. Lubię cię i boli mnie to co piszesz. Dla udowodnienia własnych chorych tez, z premedytacją piszesz pogardliwie o ludziach czytających mniej ambitną literaturę. Masz się za lepszego człowieka, bo jesteś młody, wykształcony z dużego miasta i masz bibliotekę pod nosem? Owszem, romanse kobiece są powszechnie uznawane one są za tandetne opowiastki dla niespełnionych życiowo kobiet, kur domowych, marzących o wielkiej miłości, której nigdy nie było im dane zaznać. Jednak, jakim prawem próbujesz odmówić tym kobietom wzruszeń, szczerych emocji, jakie im towarzyszą, jakie przepełniają nadzieją i radością ich zszargane rzeczywistością serca, podczas czytania tych historii? Może są one kiczowate, może zbyt idealistyczne, wręcz ŚMIESZNE w swej naiwności... ale są ubóstwiane przez całkiem spore grono (głównie) żeńskie. Jest to fakt! Dotychczas wydawało mi się, że nikomu nie przyjdzie na myśl, by zabraniać tym kobietom czytania owych książek, odbierania im często jedynej radości, jaką mają w swoim szarym i jednostajnym życiu... a jednak się znalazł liberał, który niczym socjalistyczny cenzor będzie dyktował co wolno, a czego nie
I w sumie mógłbym się podpisać pod postem Romulusa. Nie chciałbym żyć w państwie rządzonym przez Toudiego.
Wyłączam się z takich dyskusji, bo mam wrażenie, że biorę udział w jakiś chorych dyskusjach, gdzie niektórzy są przepełnieni nienawiścią do wszystkiego co nie jest zgodne z ich wizją świata
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Wyłączam się z takich dyskusji, bo mam wrażenie, że biorę udział w jakiś chorych dyskusjach, gdzie niektórzy są przepełnieni nienawiścią do wszystkiego co nie jest zgodne z ich wizją świata
Popierdolilo Cię Jachu, i to zdrowo, ale nie obrażaj się, ubawiłeś mnie srodze
Czekałem na taką inteligentną odpowiedź
Fidel-F2 napisał/a:
na przykład nienawiścią do Toudiego
Parafrazując klasyka: Popierdolilo Cię Fidel, i to zdrowo, ale nie obrażaj się, ubawiłeś mnie srodze
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
asz się za lepszego człowieka, bo jesteś młody, wykształcony z dużego miasta i masz bibliotekę pod nosem?
Od kiedy 18 tyś to duże miasto ? I mam przepraszać za to że jestem młody ? Każdy był soryyy.
Jachu napisał/a:
Masz się za lepszego człowieka, bo jesteś młody, wykształcony z dużego miasta i masz bibliotekę pod nosem? Owszem, romanse kobiece są powszechnie uznawane one są za tandetne opowiastki dla niespełnionych życiowo
Jachu sory ale waszym argumentem było, że biblioteki są konieczne dla dostępu do wysokiej kultury itp. No to tłumacze że jej nie zapewniają i nie są tak wykorzystywane.
Jachu napisał/a:
a jednak się znalazł liberał, który niczym socjalistyczny cenzor będzie dyktował co wolno, a czego nie
Nikomu nic nie dyktuje. Bzdury gadasz, niech czytają co chcą. Ale nie dorabiajmy do tego jakieś mitologi wysokiej kultury do której każdy ma dostęp.
Jachu napisał/a:
st to fakt! Dotychczas wydawało mi się, że nikomu nie przyjdzie na myśl, by zabraniać tym kobietom czytania owych książek, odbierania im często jedynej radości, jaką mają w swoim szarym i jednostajnym życiu...
O.o Gdzie ja komuś coś zabraniam co ? Weż mnie zacytuj gdzie ja jestem za zakazem? A to chyba taka socjalistyczna mentalność jak czegoś nie popieram to znaczy, że chce zakazać.
Kurwa, Toudi, jeszcze raz przypniesz mnie do tego pomysłu w takiej formie, to Cię znajdę i odeszczam się na Twój grób. Mordy sobie Orkiem nie wycieraj, bo chodziło mi o cos innego Niech każdy mówi za siebie
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
A może zamiast wypożyczalni książek wprowadźmy wypożyczalnię pieniędzy?
Jedna osoba może pożyczyć tylko 500zł na miesiąc a jeżeli zgubi lub zniszczy może oddać inne egzemplarze (mnie zostało jeszcze sporo setek z Waryńskim).
Na każdej wypożyczonej setce będzie losowo wybrany cytat z klasyków.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Mordy sobie Orkiem nie wycieraj, bo chodziło mi o cos innego Niech każdy mówi za siebie
W jakiej formie ? Popierasz jakiś pomysl a potem dziwisz się, ze są konsekwencje. Łączenie takich bibliotek to problam i likwidacja jednaj z nich. Tak ? Tak.
Książki są łatwo dostępne. E book, biblioteki, księgarnie, używane książki, sasiedzi.
Ebooki - nie są za darmo, chyba że mówimy o piractwie. Oczywiście czytnik czy inne tego typu urządzenie w każdym domu pojawi się z powietrza.
Biblioteki - chcesz przecież ograniczyć ich liczbę, a zatem i dostępność.
Księgarnia - ale tam każą płacić. Dużo. Nie mówiąc już o tym, że księgarnie w małych miejscowościach... są jakie są. Jeżeli są.
Używane ksiażki - też nie są za darmo, ale ok, są tanie. Tylko że o antykwariat w mniejszej miejscowości jeszcze trudniej, niż o księgarnię. A internetowe? Nie każdy ma w domu komputer z dostępem do sieci i potrafi go obsługiwać.
Sąsiedzi? Własnie się zastanawiam, ile bym czytała, pożyczając książki od sąsiadów i znajomych... część czyta mało, część ma zainteresowania kompletnie różne od moich, a reszta... korzysta z bibliotek.
Toudisław napisał/a:
A ono nie moze iść do biblioteki bo ?
Bo w jego miejscowości bibliotekę zlikwidowałeś, a nie stać go na dojazd do innego miasta?
Toudisław napisał/a:
A wszkolna biblioteka?
Zazwyczaj mniejsza od "normalnej" i mocno nastawiona na program szkolny + trochę młodzieżowych i dziecięcych czytadeł. Jeżeli akurat w danej szkole jest nieźle zaopatrzona, to super.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Nie chciałbym żyć w państwie rządzonym przez Toudiego.
Nie chciałbyś, to dopiero w państwie rządzonym przeze mnie
Moja mama lubi czytać romanse. Nie wiem, czy jest niespełniona życiowo, musiałabym zapytać
Zasadniczo gówno mi do tego, co kto lubi czytać. Powinien mieć chociaż jedna bibliotekę w gminie, gdzie mógłby to lubienie realizować. I basta.
Jedyne, co mnie denerwuje, to hasło o marnowaniu pieniędzy. Państwo codziennie marnuje pieniądze na sto o wiele durniejszych sposobów. I co? I nic. Równie dobrze mogę sobie postulować, żeby odebrać zasiłki różnym obszczymurom i przeznaczyć je na stypendia dla młodych, zdolnych z pipidówki
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Szkolnych wypożyczalni jest więcej niż bibliotek gminnych. Likwidacja bibliotek szkolnych to ograniczenie dostępu do książek dla dzieci z prowincji. Łączenie biblioteki szkolnej z gminną w taki sposób, jak u mnie, nie przyniosło żadnej straty, bo obie placówki były oddalone o 200 metrów. A ten projekt przewiduje likwidację bibliotek szkolnych jako takich, co utrudni dostęp do ksiązek, bo bibliotek gminnych jest mniej i są bardziej od siebie oddalone. Toudi, czytaj ze zrozumieniem, to raz. I nie powołuj się na mnie, to dwa.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
W serialu Morderstwa w Midsomer (zakładam że to prawda, że tak jest w GB) biblioteka ma kółka i silnik i objeżdża wsie i miasteczka w każdym stając na powiedzmy tydzień. Być może to nie jest taki głupi pomysł?
Gdyby jeszcze powiesić na niej baner sponsora i obłożyć to jakąś fundacją i wolontariatem mogłoby się okazać że państwowe dotacje nie są potrzebne.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Zasadniczo gówno mi do tego, co kto lubi czytać. Powinien mieć chociaż jedna bibliotekę w gminie, gdzie mógłby to lubienie realizować. I basta.
A czy ja napisałem coś innego? PRoblem w tym że nadal są odziały tych biblkotek we wsiach gdzie korzysta z nich dosłownie parę osób.
Procella napisał/a:
Ebooki - nie są za darmo, chyba że mówimy o piractwie. Oczywiście czytnik czy inne tego typu urządzenie w każdym domu pojawi się z powietrza.
Wilele jest za darmo. Spokojnie można do takich dotrzeć. Nic nie jest z powietrza wieć soryy. Nic nie ma za darmo.
Procella napisał/a:
Biblioteki - chcesz przecież ograniczyć ich liczbę, a zatem i dostępność.
Ale młody może się ruszyć czasem co ? i na rowerku pojechać te 5 czy nawet 10 km. Daramtyzujesz sory.
Procella napisał/a:
Zazwyczaj mniejsza od "normalnej" i mocno nastawiona na program szkolny + trochę młodzieżowych i dziecięcych czytadeł. Jeżeli akurat w danej szkole jest nieźle zaopatrzona, to super.
Czyli na tą Astronomię właśnie tak ?
Stary Ork napisał/a:
Toudi, czytaj ze zrozumieniem, to raz. I nie powołuj się na mnie, to dwa.
Czytam, że zroumieniam tylko ty nie chcesz przyjąć do wiadomosći jakie będzie miał konsekwencję ten pomysł.
Czytam, że zroumieniam tylko ty nie chcesz przyjąć do wiadomosći jakie będzie miał konsekwencję ten pomysł.
Będzie mial takie konsekwencje, że z 8 tys bibliotek publicznych i 33 tys bibliotek szkolnych zostanie 8 tys bibliotek publiczno-szkolnych. 20% PROCENT STANU WYJŚCIOWEGO.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Będzie mial takie konsekwencje, że z 8 tys bibliotek publicznych i 33 tys bibliotek szkolnych zostanie 8 tys bibliotek publiczno-szkolnych. 20% PROCENT STANU WYJŚCIOWEGO.
Nie mieszajmy nagle łączenia bibliotek publicznych ze szkolnymi.
Wrzuciłem wcześniej link do artykułu z "The Atlantic" po to, aby pokazać, że zamykanie się w wąskim i prymitywnym myśleniu "do biblioteki nikt nie przychodzi więc ją zamknijmy" to droga do uczynienia tego kraju pustynią kulturalną i intelektualną.
Biblioteki to infrastruktura, która już istnieje - to konkretny majątek. Wymaga odświeżenia, inwestycji - takiego podejścia jak zaprezentowane w linkowanym przeze mnie artykule. Po co niszczyć infrastrukturę? Lepiej się zastanowić, jak sprawić, aby na powrót była użyteczna. Nie tylko jako miejsce, do którego chodzi się po książki od tanich romansideł po "Finnegan's Wake". Można przecież nadać jej wielofunkcyjny charakter jako lokalnego centrum kulturalnego.
Podejście - przychodzą tylko dwie panie na miesiąc więc rozpieprzmy infrastrukturę w drobny mak, to całkowity brak wyobraźni i myślenia perspektywicznego w odniesieniu do kultury własnie w małych miejscowościach.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No właśnie widzę. Ale ty jesteś za połączeniem. Bo połączenie gminnej do szkolnej do głupota. Otwarte za krótko i bez wakacji. Do tego nie ma tyle miejsca w szkołach. No i ludzie z poza szkoły na jej terenie. To się nie da zrobić. Efekt będzie taki że znikną te szkolne a nie te gminne.
Podejście - przychodzą tylko dwie panie na miesiąc więc rozpieprzmy infrastrukturę w drobny mak, to całkowity brak wyobraźni i myślenia perspektywicznego w odniesieniu do kultury własnie w małych miejscowościach.
Romku, ale nikt nie mówi o rozpieprzaniu infrastruktury, przecież można otworzyć tam sklep z ajfonami
Toudisław napisał/a:
Bo połączenie gminnej do szkolnej do głupota. Otwarte za krótko i bez wakacji.
Bo przecież w wakacje szkoły przenoszą się wszystkie na planetę Zod i są dostępne tylko przez portale transwymiarowe, o których wiedzą tylko reptilianie z Syriusza? U nas biblioteka gminna w szkole jest otwarta cały rok, bo i tak szkoła wymaga sprzątania i dozoru - więc dodatkowe koszta są znikome. U nas to działa. Szkoła jest otwarta od wczesnych godzin porannych do 20-21 (bo SKS), biblioteka działa 8 godzin dziennie. Gdzie problem?
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
A może by tak połączyć te biblioteki, które się da, a resztę zostawić w spokoju?
No ja o tym mówiłem od początku ale na mnie najechaliście. Połączenie oznacza likwidację. To jak chcecie komuś prawo do czytania odmawiać co ? Właśnie o racjonalizacji mówię a wy że nie. A teraz Ork popiera pomysł który może doprowadzić do likwidcu 80 % bibliotek.
Romulus napisał/a:
Biblioteki to infrastruktura, która już istnieje - to konkretny majątek. Wymaga odświeżenia, inwestycji - takiego podejścia jak zaprezentowane w linkowanym przeze mnie artykule. Po co niszczyć infrastrukturę? Lepiej się zastanowić, jak sprawić, aby na powrót była użyteczna. Nie tylko jako miejsce, do którego chodzi się po książki od tanich romansideł po "Finnegan's Wake". Można przecież nadać jej wielofunkcyjny charakter jako lokalnego centrum kulturalnego.
Na to tzreba mieć realny pomysł a nie kolejną utopię. Wtedy tak a nie wymyślanie idei na siłę żeby udowodnić, że się jest potrzebnym. U nas do Biblioteki dodali " centrum informacji turystycznej " w którym nikt słowa po Angielsku nikt nie znał atrakcji regionu a nawet nie potrafili po polsku powiedzieć jak gdzieś dojechać.
A może by tak połączyć te biblioteki, które się da, a resztę zostawić w spokoju?
No właśnie. Jeśli są odpowiednie warunki wewnętrzne (np. miejsce dla hordy młodych czytelników, którzy razem przyszli po lekturę) i zewnętrzne (nie ma ruchliwej ulicy pomiędzy) oraz jest możliwość zapewnienia otwarcia biblioteki nie tylko w godzinach pracy szkoły, ale i po południu (pewnie konieczna byłaby dwuzmianowość), to czemu nie?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum