FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Podsumowanie czytelnicze 2012 roku
Autor Wiadomość
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-12-13, 14:05   Podsumowanie czytelnicze 2012 roku

Procella napisał/a:
W tym roku kupiłam ponad 200 książek - to mój rekord. Czytanie też szło mi nie najgorzej - co prawda wciąż więcej kupuję, niż czytam, ale 105 książek (z szansami na jeszcze 3-5) to mój najlepszy wynik od kilku lat (w zeszłym roku było tylko 86!). W przyszłym roku postaram się to trochę wyrównać, kupować mniej książek (ale nie czytać mniej, tylko skupić się na tym, co leży na półkach nieraz od wielu miesięcy), za to nadrobić zaległości w płytotece.


Tja, ja w tym roku przeczytałem jakieś 40-50 książek i podejrzewam, że to moja górna granica. Przy większej ilości czytałbym na wyścigi i na siłę i pewnie niewiele bym z tego czytania wyniósł.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-12-13, 14:16   

Procella napisał/a:
(w zeszłym roku było tylko 86!)

Mniej więcej tyle co ja. Przez ostatnie 5 lat. :-|
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-12-15, 17:45   

Doliczyłem się w tym roku 44 przeczytanych książek. Coś mi tu nie gra, mam wrażenie, że więcej tego było. Cóż, wynik jednak całkiem niezły, a planuję przeczytać jeszcze dwie.
 
 
kurrrak 


Posty: 258
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-12-15, 19:47   

Młodzik napisał/a:
Doliczyłem się w tym roku 44 przeczytanych książek. Coś mi tu nie gra, mam wrażenie, że więcej tego było. Cóż, wynik jednak całkiem niezły, a planuję przeczytać jeszcze dwie.


Jak Ty to robisz? Ja w tym roku przeczytałem 15, i to ledwo.
  
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-12-15, 19:50   

Czytamy :P
Proponuję już założyć temat podsumowujący rok 2012 :)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-12-15, 19:55   

Tixon napisał/a:
Proponuję już założyć temat podsumowujący rok 2012

Na co czekasz? :)
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Fenris
[Usunięty]

Wysłany: 2012-12-15, 21:40   

Ja w tym roku ~230 przeczytanych książek (skill szybkiego czytania + czytanie w PKP), ale to chyba ostatni tak spektakularny wynik.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-12-15, 21:51   

W tym roku nieco lepiej niż w 2011. Na razie na tapecie 52 tytuł, wg wszystkich znaków na necie i w realu będą jeszcze dwa. Dobrze, ale bez rewelacji.
Rok stał pod znakiem powtórek: przypominanie/kończenie MKP Eriksona, poza tym po raz kolejny Inne Pieśni, Xawras oraz SF Dukaja, Czerwone dywany... RAZa.
Najlepiej z nowych lektur oceniam Requiem dla lalek Zbierzchowskiego, Dumanowskiego Szostaka, Reamde Stephensona oraz Święto rewolucji Protasiuka.
Może się to jeszcze zmienić, bo w kolejce Morfina i Chochoły.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-12-15, 22:12   

W tej chwili przeczytanych 19 książek, jestem w połowie Fugi, więc na koniec roku pewnie wypełnię w 100% założony na początku roku plan przeczytania 20 książek (i dopisuję sobie dodatkowe punkty za czytanie od lipca każdego numeru prawicowego tygodnika). Bardzo mnie to cieszy, bo w poprzednim udało się ledwie 15. W przyszłym planuję przeczytać 25 i najlepiej co roku dorzucać kolejne pięć.
Kupionych chyba 30 książek.
Z najlepszych rzeczy zagranicznych: Smok Griaule i Miasto Szaleńców i Śniętych.
Z polskich: Szostak (Dumanowski i wspomniana Fuga) i Xavras Niżryn.
Fenris napisał/a:
~230 przeczytanych książek (skill szybkiego czytania + czytanie w PKP)

Masz czworo oczu i codziennie jeździsz trasą Szczecin - Przemyśl?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-12-15, 22:23   

Uch, widnieję jako autor tematu, więc wypadałoby szerzej się wypowiedzieć. Nowy Rok zastał mnie tak mniej wiece w połowie "Lodu", który zaparłem się ogarnąć i to faktycznie mi sie udało. A tak to niestety trzymał się mnie jakiś dziwaczny kryzys czytelniczy: niby czytałem dużo ale na siłę i bez entuzjazmu, że w efekcie praktycznie nic nie rozumiałem z tego co czytałem. Może wreszcie mi to przejdzie.
W przeciwieństwie do 2011 roku, ciężko mi wymienić jakieś ksiazki, które rzuciłyby mnie na kolana (rok temu były to: "Pachnidło", "Imię róży", "Wieczny Grunwald" i "Wieki Światła"), ale zdecydowanie podobały mi się: "Shriek: Posłowie" (chyba najbardziej), "Wahadło Foucaulta", "Wolność" Franzena, "Ślepowidzenie" i teraz właśnie czytana "Tajemnica Edwina Drooda" (skoro to raczej średnia powieść jak na Dickensa, to ciekaw jestem, jakie są te najlepsze).

Zdecydowanie muszę się zapisać na jakis kurs szybkiego czytania.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-12-15, 23:26   

Połowa grudnia została, doczytam może trzy książki, więc dużej zmiany nie będzie.

Czyli jak na razie na rok 2012 mam przeczytane 82 książki. Do listopada miałem dobre tempo, potem z pewnych przyczyn drastycznie spadło. Mimo to i tak lepiej niż w dwóch poprzednich latach.

Zgodnie z przewidywaniami, był to rok Eriksona (oraz Conanów, chociaż te wypadały zazwyczaj poniżej przeciętności). Udało mi się dokończyć to co miałem na półce oraz zaopatrzyć się w kolejne tomy. Czyli 2013 też najpewniej będzie rokiem tego autora :)
Bardzo dobrze wspominam Szostaka : Chochoły, Dumanowski oraz Fuga (która jest obecnie na tapecie). Na wyróżnienie zasługuje również Stover z niesamowitym Prawem, Moore z Brudną Robotą, Rothfuss ze Strachem Mędrca i King z dwoma dobrymi zbiorami opowiadań. Do tego zadowalająca kontynuacja lektur Lema, Diaczenko i Uczty Wyobraźni.
No i absolutnym zaskoczeniem było Zabić Drozda Nelle Harper Lee, niesamowita książka.

Z mniej sympatycznych : jest to kolejny rok, w którym rozminąłem się z Miéville. Zawiodłem się na Wegnerze (Niebo ze stali), Grzędowiczu (PLO 4, kończę). Nie przekonał mnie Wroński (Wąż Marlo), Bradbury (451° Fahrenheita ) i Lovecraft.
Nowe quasi powieści Kossakowskiej (Grillbar Galaktyka) i Pilipuka (Wampir z M-3) były zgodnie z oczekiwaniami słabe. Poniżej oczekiwań wylądowali Vance (Umierająca Ziemia), Abercrombie (Zemsta najlepiej smakuje na zimno, chociaż Samo ostrze sprawia bardzo dobre wrażenie) i Zelazny (Pan światła - liczyłem na coś, co zdetronizuje Amber).

Plany na następny rok : ponownie Miéville, Rowling, Chabon. Dokończenie Conanów, Lema, Eriksona, Bovy, Novik, Stephensona. A potem kończenie reszty stosu.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2012-12-16, 07:33   

To był najbogatszy rok u mnie jeśli chodzi o książki. Do końca roku mam w planach jeszcze "Wieczną Wojnę" Haldemana i zbiór "Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze" Poego co da aż 80 książek.
To był rok Philipa K. Dicka (18 ksiązek), Simmonsa, nadrabiania Uczty Wyobraźni i polskiej fantastyki.
Najlepsze polskie rzeczy: Chochoły, Wieczny Grunwald, Requiem dla Lalek, Morfina, Robot i Miasta pod Skałą. Dodatkowo wyżymający mózg Science-Fiction Dukaja.
Najlepsze zagraniczne: Rozgwiazda, Wir, Nakręcana Dziewczyna, Dom Derwiszy/Dni Cyberabadu, Ubik, Człowiek z Wysokiego Zamku, Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha, Trylogia Valis, Drood, Terror i Reamde.
Powtórzyłem też po latach parę Lemów, Ślepowidzenie i Viriconium.
Tradycyjnie nie spodobała mi się Valente (zastanawiam się czy rozbić kolekcję UW i sprzedać te cztery książki). Poza tym nie podeszły wczesne Twardochy, Orbitowski w całości i Dysfunkcja Rzeczywistości Hamiltona (może kiedyś spróbuję jeszcze raz ale nie szybko).

Przyszły rok z różnych względów nie będzie pewnie taki dobry (na pewno będę miał o wiele mniej czasu) ale planuję go zapełnić klasyką (Le Guin, Frank Herbert, Asimov) i powtórzyć stare Stephensony. Może Eriksona zacznę w końcu - przekładam od paru lat bo zawsze znajduję coś ciekawszego w moim mniemaniu.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3207
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-12-16, 10:10   

W ubiegłym roku przeczytałem 30 książek (łączna ilość stron: 15 407), zaś w tym czytam właśnie 39 (łaczna ilość stron: 19 350). Jeśli więc dobrze pójdzie, to uda się dobić do 40 :)
Ten rok zdecydowanie stał pod znakiem Uczty Wyobraźni, z którą tak naprawdę rozpocząłem znajomość w drugiej połowie roku. Kupiłem w zasadzie wszystko i brakuje mi jedynie dwóch książek Hala Duncana. Co mnie zachwyciło? Z serii reportażowej przede wszystkim "Światu nie mamy czego zazdrościć" Barbary Demick, "W rajskiej dolinie wśród zielska" oraz "Biała gorączka" Jacka Hugo-Badera oraz "Imperium" Ryszarda Kapuścińskiego. Z fantastyki przede wszystkim "Hyperion" Dana Simmonsa, kapitalna "Rzeka bogów" Iana McDonalda oraz obie książki Iana MacLeoda: "Wieki Światła" oraz "Dom burz". Bardzo dobry był też "Atlas chmur" Davida Mitchella, a pozytywne wrażenie sprawiła "Akwaforta" K.J. Bishop. Tradycyjnie już w każdym roku czytam też coś Dukaja, aby nie wziąć wszystkiego na raz ;) W 2012 miałem w rękach "Wrońca" oraz "Czarne oceany". Jedna i druga kniga zrobiły świetne wrażenie, zresztą czego się innego spodziewać po twórczości Jacka? :)
Jeśli chodzi o zawody, to przede wszystkim "Łaskawe" Jonathana Littella (momentami świetne, a sporymi partiami wiało nudą jak cholera) i "Pod kopułą" Stephena Kinga (utwierdziło mnie w przekonaniu, że King przestał dobrze pisać na początku lat 90 XX wieku). Nieco zawodu sprawiły mi także: II tom "Opowieści sieroty" Valente oraz "Światło" M. Johna Harrisona. Tu jednak nie było aż tak źle, jak to brzmi z tej wypowiedzi. Obu autorom daję szansę :)

Przyszły rok zamierzam poświęcić nieco powtórkom, zwłaszcza książek Tada Williamsa ("Wojna kwiatów" i cykl "Pamięć, Smutek i Cierń") oraz knidze "TO" Stephena Kina. Chciałbym też w końcu przemóc się i dać szansę Danowi Simmonsowi, którego "Drood" i "Terror" czekają na półce. Oczywiście dalej będę wgłębiał się w UW, a jesli się uda, to w końcu zabrać się za biografię Mao autorstwa Jung Chang i Jon Halliday, która od dwóch lat zarasta kurzem. Chciałbym też, aby wynik czytelniczy nie spadł poniżej 30 książek. Tegoroczny rekord jest pierwszym od wielu lat, w którym pobiłem liczbę 30 książek na rok :)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-12-16, 10:23   

Łaskawe nudne? Dla mnie to jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Mógłbym przeczytać drugie tyle stron z przyjemnością. Na pewno planuję powtórzyć.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-12-16, 11:20   

Jachu napisał/a:
Z serii reportażowej przede wszystkim "Światu nie mamy czego zazdrościć" Barbary Demick, "W rajskiej dolinie wśród zielska" oraz "Biała gorączka" Jacka Hugo-Badera oraz "Imperium" Ryszarda Kapuścińskiego.


No to zbyt wiele reportaży nie przeczytałeś, delikatnie pisząc. W ubiegłych latach było z tym lepiej? //mysli
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3207
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-12-16, 11:55   

Jander napisał/a:
Łaskawe nudne? Dla mnie to jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Mógłbym przeczytać drugie tyle stron z przyjemnością. Na pewno planuję powtórzyć.
Każdy odbiera książkę inaczej. Mi zabrakło trochę opisów bestialstwa nazistów. To co autor zawarł w powieści dla mnie było za mało :mrgreen: Sama epopeja przez administrację III Rzeszy była nudnawa.

ASX76 napisał/a:
No to zbyt wiele reportaży nie przeczytałeś, delikatnie pisząc. W ubiegłych latach było z tym lepiej? //mysli
Owszem mało. Książnica Stargardzka nie ma wiele do zaoferowania w tej materii. Stąd niewielkie penetracje z mojej strony ;)
Polecasz coś, co jest warte grzechu?
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2012-12-16, 12:05   

Jachu napisał/a:
Jander napisał/a:
Łaskawe nudne? Dla mnie to jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Mógłbym przeczytać drugie tyle stron z przyjemnością. Na pewno planuję powtórzyć.
Każdy odbiera książkę inaczej. Mi zabrakło trochę opisów bestialstwa nazistów. To co autor zawarł w powieści dla mnie było za mało :mrgreen: Sama epopeja przez administrację III Rzeszy była nudnawa.

Jeśli już to własnie to było w niej najciekawsze. Plus sceny z obozów, Ukrainy. Ponuro urzekające, choc nie wiem, czy dałbym radę przeczytać tą powieść ponownie.

Kupiłem w 2012 r. 51 książek. I mniej więcej tyle przeczytałem, bo - średnio - wychodzi mi jedna książka tygodniowo. Choć nie wszystkie spośród kupionych już zostały przeczytane. MBC Łysiaka czeka na swoją kolejkę, zwłaszcza że czytałem już wcześniej egzemplarze pożyczone. Hollinghurst z "Obcym dzieckiem" wciąż czeka i może poczekać jeszcze jakiś czas. żona przeczytała i mówi, ze dużo jest w niej gejowskiego seksu (a miało nie być! :) ) więc nie wiem, czy dam radę przebrnąć.

Uwzględniając zatem z książkami, które dostałem do recenzji - właśnie się uzbiera tyle przeczytanych, ile tygodni w roku. W tym roku zdążę przeczytać jeszcze Swanwicka. A potem Stephenson i mój powrót do Cyklu Barokowego (jestem na 1 tomie "Zamętu").

W 2011 r. kupiłem 67 książek, więc w porównaniu rok 2012 wypada znacznie gorzej. Pewnie tendencja kupowania mniejszej ilości książek się utrzyma. Mam nadzieję, że się ustabilizuje na jakimś stałym poziomie. Wynika to z tego, że się chyba coraz bardziej wybredny robię. Zwłaszcza że kilkunastu tytułów wcześniej kupionych pozbyłem się.

Postanowiłem znacznie poważniej selekcjonować książki do kupienia, bo nie znoszę trzymać na półce makulatury.

I w 2013 r. pewnie bliżej zaznajomię się z literaturą anglojęzyczną czytaną w oryginale. Planuję wejść w posiadanie Kindle i używać go właśnie do czytania po angielsku, które - z uwagi na mizerną dosyć ofertę fantastyczną na polskim rynku (MAG z oczywistych względów nie jest w stanie wydać wszystkiego, co mnie interesuje) - pewnie stopniowo będzie brało górę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-12-16, 12:05   

Jachu napisał/a:

Polecasz coś, co jest warte grzechu?



W pierwszej kolejności:
- S. Aleksijewicz: "Ołowiane żołnierzyki", "Czarnobylska modlitwa", "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"
- P. Godwin: "Gdzie krokodyl zjada słońce"
- W. Tochman: "Bóg zapłać", Dzisiaj narysujemy śmierć", "Jakbyś kamień jadła"
- M. Szczygieł: "Zrób sobie raj", "Gottland"
- J. Hatzfeld: "Strategia antylop", "Nagość życia", "Sezon maczet"
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2012-12-16, 12:07   

To nie temat do tego, więc znajdźcie sobie, robaczki, kącik do polecanek. Jest na forum a wy już duże chłopaki i nie trzeba wam palcem pokazywać ;)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2012-12-16, 12:26   

Ja mam na razie 59 (może jeszcze +2,3), co w porównaniu z zeszłorocznymi 80 wypada ubogo, ale za to była masa cegieł. I były to przeważnie bdb cegły. Ze swoich tegorocznych lektur najbardziej polecam: Drooda Simmonsa, Reamde Stephensona, Shoguna Clavella, Nieśmiertelnego Valente, Smoka Griaule'a Sheparda, Służące Stockett, Czarne Kańtoch, Atlas chmur Mitchella, Prawo Caine'a Stovera, cykl Kerstin Gier Trylogia czasu, Upiory Nesbo i trylogię Pierwsze prawo Abercrombbiego.

Ostrzegam przed Magią krwi Huso, Obsydianowym sercem Honisch, Awanturą na moście Hybela.
Największe rozczarowania to Niebo ze stali, PLO 4 i Cmentarz w Pradze.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-12-16, 13:30   

Co do zakupów to kupiłem około 60 książek (z czego 50 to fantastyka i okolice). Nieco mniej niż w latach ubiegłych. Widać, że uzupełniłem sporą część braków z początku tego wieku. To dobrze, bo portfel ostatnio uboższy. Nie sądzę abym w przyszłym roku kupił więcej.
W zakupach przewodził (co w ogóle nie dziwi) MAG - 18 tyt.
Następne były: Solaris 6 (głównie antologie), Agora i Rebis po 5 (odpowiednio Lemy i Dicki), Powergraph 4 i Rebis 3.

Wśród przeczytanych pozycji też dominuje MAG - 26 tyt. (m.in. cały Erikson, więc nie dziwota). W przyszłym roku taka przewaga MAGa jest niemożliwa.
Planuję kilka powtórek w przyszłym roku, m.in WG Twardocha, Kongres futurologiczny (przy okazji powrotu do Lema), Ubik (powrót do Dicka), możliwe, że zmieści się jeszcze KWG Duncana i Lód Dukaja.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
AM

Posty: 2918
Wysłany: 2012-12-16, 13:34   

You Know My Name napisał/a:
W przyszłym roku taka przewaga MAGa jest niemożliwa.


To się okaże :) .
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-12-16, 13:37   

U mnie 39 książek, z czego również większość z MAGa (UW).
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-12-16, 13:47   

Co do zakupów AM, to pewnie masz rację (w końcu MAG to obecnie ponad 25% mich zasobów fantastycznych). Nie sądzę, by połowa przeczytanych tytułów wyszła z Twojego wydawnictwa.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2012-12-16, 16:24   

46 przeczytanych pozycji, do końca roku myślę, że będzie 48 - nie udało mi się zrealizować celu z początku roku - przekroczyć barierę 50. Było trochę powtórek, z których najmilej w wspominam Tytusa Groana, Diunę i Wygę. "Z nowych" książek najlepiej podeszło mi Reamde oraz twórczość Sheparda.

Zadanie na następny rok, wyjść trochę bardziej z getta. I jakiś kurs szybkiego czytania.
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2012-12-16, 19:12   

Dziś skończę nr 50, może ze dwie się jeszcze upcha. Nie jest źle, a nawet jest bardzo dobrze, zważywszy na to ze od połowy marca do początku lipca siedziałam we Francji gdzie przyswoiłam całe trzy książki (w tym dwa rodzinne pamiętniki/wspomnienia; audiobooków nie wliczam).
Rok 2012 zdecydowanie należy do Fandorina - pochłonęłam wszystkie tomy (znaczy oprócz tego najświeższego). Rozczarowania: Balladyny i romanse, oraz, niestety, Niebo ze stali. Bardzo na plus Dożywocie, Opowieści praskie, Cmętarz zwieżąt i Nakręcana dziewczyna. Pompa nr 6 (z różnych powodów, podane w kolejności czytania).
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2012-12-17, 08:57   

W tym roku przeczytałem czterdzieści kilka książek z czego tylko 30 nowozakupionych (dlatego jestem niepewny ilości - niektóre książki czytam tak często że sam już nie wiem czy akurat w tym roku ;) )

Zauważyłem że wracam do książek także po to by przejść swoisty reset czytelniczy po lekturze która szczególnie mnie poruszyła.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Elektra 


Posty: 3694
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2012-12-18, 20:23   

Ja przeczytałam 24 książki, wychodzą dwie na miesiąc. Wątpię, że coś jeszcze skończę w tym roku (chociaż pewnie coś na szybko by się znalazło, ale nie mam ochoty czytać na wyścigi), gdyż zabieram się za Reamde Stephensona. 24 książki to znowu mniej niż w poprzednim roku, tendencję spadkową obserwuję u siebie od pięciu lat. Mam nadzieję, że w przyszłym coś się zmieni.

Z przeczytanych najlepiej zapamiętam serię Sandersona o zrodzonych z mgły i dokończenie Eriksona (ech, kiedyż będę miała czas na przeczytanie całości od początku).
Cieszę się, że skończył się Pan Lodowego Ogrodu, który daje radę, mimo dłużyzn. Jestem zawiedziona Peanatemą, tym że to książka nie dla mnie.

Rozczarowanie to Taniec ze smokami i Niebo ze stali. No i Niuch Pratchetta.

Kupiłam w tym roku 20 książek, najmniej od wielu lat, a i tak przeczytałam z nich tylko siedem. Reszta to zaległości. Kiedyś narzekałam, że więcej książek kupuję niż czytam, teraz, mimo zmniejszenia ilości zakupów, ciągle mniej czytam, ciekawe, co by było, gdybym nie robiła żadnych zakupów książkowych. ;)
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-12-18, 21:02   

Jestem w połowie 29. książki - naszło mnie na kolejne części Autostopem przez Galaktykę i właśnie czytam Cześć i dzięki za ryby. Jako że następna w kolejce jest jej kontynuacja, zamykająca serię, pozwolę sobie dokonać podsumowania już teraz.
Plan zakładał przeczytanie 30 książek, przy obecnym tempie mogę bezpiecznie założyć, że został wykonany, a także że nie będzie nawiązki, bo potem wrócę do przerwanego 5 tomu MKP*, którego w kilka dość zajętych dni na pewno nie skończę.
W zasadzie gdyby liczyć każdy podzielony tom MKP podwójnie, plan byłby wykonany już dawno... ;)
Moje odkrycia roku:
w kategorii seria - MKP.
w kategorii klasyka, po którą należało sięgnąć dawno - Dick.
w kategorii polskiej - Huberath, Gniazdo światów.
w kategorii zagranicznej - Shepard, Smok Griaule i McDonald, Rzeka bogów.

*e: albo zacznę od razu Zapach szkła na WSF, bo to połowa stycznia. Zobaczę, jak się wyrobię.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2012-12-19, 13:07   

Pierwszy raz w życiu dysponuję konsekwentnie prowadzonymi zapiskami na temat swoich lektur. To wszystko przez Was :mrgreen:
Przeczytałam 51 książek, (w tym powtórzyłam trzy. Nie wliczam do zestawienia lektur szkolnych, które przypominam sobie co jakiś czas, żeby mordować dzieci szczegółami //evil ). Poza tym wyliczyłam sobie, że pokonałam około tysiąca uczniowskich wypracowań (plus jakiś przerażający stos testów, sprawdzianów i kartkówek). Jak na osobę, która przez cały rok miała kryzys czytelniczy, to i tak nieźle //mysli

Najlepiej wspominam Wattsa, "Żywe srebro", "Blade runnera" i (znowu) trylogię husycką, najgorzej "Fionavarski gobelin".
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 14