Jak łatwo można się zorientować, jestem tutaj nowy. Pragnę się przywitać ze wszystkimi zgromadzonymi - starymi bywalcami oraz młodszymi użytkownikami. Przybyłej tutaj w ściśle określonym celu - potrzebuję małej pomocy. Tak się składa, że ogromnymi krokami zbliża się matura - test na ogół bardzo łatwy, jednak mimo wszystko decydujący w sporym stopniu o mojej przyszłości. Nie ukrywam, że troszeczkę ją sobie zbagatelizowałem, zwłaszcza prezentację ustną z polskiego. Wprawdzie zostało jeszcze naprawdę dużo czasu, by wyuczyć się wzorowo do wszystkich testów, lecz muszę już teraz podjąć decyzję, jakie książki opracuję w mojej prezentacji. Przejdźmy do rzeczy.
Temat mojej matury to: "Alternatywny obraz Boga oraz religii w literaturze fantastycznej. Omów zagadnienie, analizując wybrane przykłady". Dosyć zgodny z moimi zainteresowaniami, bo swego czasu lubiłem sobie przeczytać książki zbliżone do tego tematu. Postanowiłem skorzystać z twórczości Piekary, Kossakowskiej oraz Pratchetta. I otóż tutaj natknąłem się na dosyć spory problem: z których książek skorzystać. U Kossakowskiej padło na "Siewcę Śmierci", jednak znacznie większy problem mam ze "Światem Dysku" oraz opowiadaniami Jacka Piekary. Które najlepiej wybrać, żeby dostatecznie wyczerpać temat? Jeżeli są tutaj fani w/w twórczości - proszę o pomoc. Innych chciałbym poprosić o wybór kolejnej książki, gdyż 3 to prawdopodobnie za mało. Chciałbym również zasięgnąć porady o literaturę przedmiotu, gdyż trudno znaleźć mi jakieś opracowania książek, które mnie interesuję.
Jeżeli temat znalazł się w niewłaściwym dziale, to bardzo przepraszam, proszę o wyrozumiałość i przeniesienie. Z góry również dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Fenris [Usunięty]
Wysłany: 2013-03-16, 18:36
U Pratchetta "Pomniejsze bóstwa" się aż proszą. Piekarą jeden z użyszkodników bawił się w Konklawe (tylko nie wiem, jakiego koloru dym z kominka leciał :E).
Akurat "Siewca wiatru" (tytuł właściwy) to chyba najmniej odpowiedni będzie, bo tam przecież Boga... nie ma. To znaczy był, ale sobie poszedł. Ja osobiście polecam jedno z opowiadań z "W kraju niewiernych" Dukaja, albo "Drogę miecza i krzyża" Martina. Ewentualnie jeśli już iść na około, to "Bitwę" Sheckleya - bardzo krótki tekst, ale roboty idące do nieba...
Ja osobiście polecam jedno z opowiadań z "Xavrasa Wyżryna" Dukaja (tytuł mi wypadł z głowy, może ktoś przypomni)
A z której edycji? Bo ja też sobie nie przypominam. Za to można polecić zbiorek "W kraju niewiernych", tam chyba co drugie opowiadanie ma jakiś związek z religią czy bóstwem. Ale przede wszystkim: VALIS Dicka. Poza fantastyką będzie na tej maturze jakaś literatura Choć pewnie warto by było zapoznać się też z biografią autora
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Trzeba najpierw uściślić rozumienie tematu. "Alternatywny obraz Boga oraz religii" może oznaczać:
- obraz Boga i religii chrześcijańskich inny od tego, który jest przyjęty dzisiaj (np. zły, niemiłościwy albo obojętny Bóg) - gdzie pasuje np. Piekara (Chrystus jako rzeźnik Rzymu)
- obraz Boga i religii chrześcijańskich w jakimś innym ujęciu, ale w gruncie rzeczy opisujący je jako przyjęte dzisiaj (dobry i miłościwy Bóg kontra zły Szatan) - gdzie pasuje sporo utworów, np. "Kara Większa" Huberatha (piekło jako obóz koncentracyjny) lub twórczość C. K. Lewisa - "Opowieści z Narnii" albo "Trylogia Kosmiczna" (Bóg/Szatan w zupełnie nowych odsłonach, ale zgoła wciąż ci sami - np. Aslan to Chrystus)
- obraz jakiegoś wymyślonego Boga i jakiejś wymyślonej religii, albo wariacja na temat jakiejkolwiek religii - gdzie pasuje prawie wszystko: "Świat Dysku", "Silamrillion", itd...
obraz Boga i religii chrześcijańskich inny od tego, który jest przyjęty dzisiaj (np. zły albo obojętny Bóg) - gdzie pasuje właściwie tylko Piekara (Chrystus jako rzeźnik Rzymu)
Chyba Cyran miał podobne opowiadanie, to chyba "Jeruzalem" się nazywało, w którejś NF, a potem w antologii "Co większe muchy" drukowane. Kres w "Piekle i szpadzie" też chyba ma jakieś pretensje do Stwórcy.
Cytat:
- jakikolwiek obraz jakiegokolwiek Boga i jakiejkolwiek religii, najczęściej wymyślonych - i tutaj pasuje prawie wszystko: "Świat Dysku", "Silamrillion", itd...
No pardon, to, że Śródziemiem trzęsie Eru, nie znaczy, że nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim.
A "Mistrz i Małgorzata" to fantastyka czy nie?
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Fenris [Usunięty]
Wysłany: 2013-03-16, 22:10
[quote="dziki"]
dworkin napisał/a:
A "Mistrz i Małgorzata" to fantastyka czy nie?
Chociażby gadający kot to chyba jeszcze nie mainstream.
No pardon, to, że Śródziemiem trzęsie Eru, nie znaczy, że nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim.
Tolkien zaczerpnął wiele z wiary/mitologii chrześcijańskiej, ale jego dzieło nie jest jej wolną parafrazą. Nie ukazuje Boga w innym ujęciu, ponieważ buduje zupełnie nowy świat, jedynie oparty na wielu tych samych co chrześcijaństwo archetypach. Historia Ardy jest przede wszystkim o materialnych ideach/mitach oraz o światotworzeniu (w skali makro i mikro). Natomiast za symbolami/bohaterami Lewisa wprost kryją się bohaterowie/symbole religii chrzescijańskiej. Już w samej "Lew, Czarownica i Stara Szafa" autor jasno daje tropy do takich zestawień. Podobnie, acz trochę mniej precyzyjnie, w przypadku "Trylogii Kosmicznej".
,,Piekło to nieobecność Boga" Chianga wydaje się idealny do tego tematu, świat w którym obecność Boga jest ,,namacalna", a piekło widać pod stopami. Religa nie jest wiarą , tylko uznaniem faktów. Jest co wybierać...
Nie komplikujcie koledze życia Dukajem i Huberathem
Lepiej przedstawić pracę opierając się na pop fantasy, która poza rozrywkowością niczego więcej nie oferuje?
Najbardziej podoba mi się rozumowanie dworkina.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ludki, do matury (wbrew pozorom) nie zostało zbyt wiele czasu. Przeczytać powyższe pozycje to jedno, przetrawić i przekminić to drugie. Weźcie się zastanówcie co proponujecie i prawdopodobnie komu. Wejdźcie w jego skórę. Bez obrazy, chodzi tu tylko o dobór lektur
Spróbuj zrobić tak jak polecał dworkin do mnie to najbardziej przemawia:
1) Sługa Boży Piekary
2) Król, Lew i Stara Szafa Lewisa
3) Pomniejsze Bóstwa Pratchetta
Nie duże książki, szybko się czyta i masz wyłożone na tacy to co potrzebujesz.
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.
James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
Należy zadać podstawowe pytanie: alternatywne względem czego?
obecnego obrazu boga katolikówi (i chyba ortodoksów, o nich wiem chyba najmniej)
obecnego boga religi protestanckich
obrazu boga chrześcijan pierwszych wieków (w tym przypadku obecna religia jest alternatywnym obrazem boga chyba)
obecnego obrazu boga w islamie, judaizmie (religie powiązane z chrześcijaństwem)
obrazu boga w religiach dalekiego wschodu
obrazu boga w wierzeniach animistycznych (czy obecnie wśród Papuasów czy wśród ludów takich jak Germanowie czy Słowianie przed kontaktem z Imperium Rzymskim
obrazu bogów antycznej Grecji i Rzymu (to akurat i trudne i proste do opisania, bo większość bogów w literaturze fantasy to w jakiś sposób kalki panteonów antycznych)
Nie pomieszaj tego, bo mogą Ci wewnętrzną niespójność pracy zarzucić.
Może Lem? Tak, wiem, że może to nie spodobać się osobie preferującego Piekarę i Kossakowską, ale Lem ma tę zaletę, że powinno dać się znaleźć coś z tej literatury przedmiotu do jego tekstów. Po głowie chodzi mi "Podróż osiemnasta" z Dzienników gwiazdowych. A i Trurl z Klapaucjuszem, zdaje się, również mają na sumieniu dzieło boskiego stworzenia. Bardzo ciekawie do tematu boga, religii i dzieła stworzenia nawiązuje wątek symulowanych obcych (nie pamiętam nazwy) w Mieście permutacji Egana. Temat boga pojawiał się również u Dicka.
Do głowy przychodzi mi jeszcze Pullman i jego Mroczne materie. W Czasie Fantastyki 1 (14) 2008 masz artykuł Iwony Michałowskiej "Mroczne materie: w poszukiwaniu raju". Nie do końca na interesujący cię temat, ale zawsze jakaś podpórka.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Dziękuję bardzo za wszystkie rady i komentarze. Postaram się odpowiedzieć każdemu z osobna.
Fenris napisał/a:
U Pratchetta "Pomniejsze bóstwa" się aż proszą. Piekarą jeden z użyszkodników bawił się w Konklawe (tylko nie wiem, jakiego koloru dym z kominka leciał :E).
"Pomniejsza bóstwa" już zamówiłem, niestety, to nieliczna z książek ze "Świata Dysku", której nie mam w swojej kolekcji. Serdecznie dziękuję.
Stary Ork napisał/a:
Pomniejsze bóstwa przede wszystkim, ale i w Kolorze magii było sporo o bogach, a w Wiedźmikołaju był o, bóg kaca
Jeszcze dziś przestudiuję na szybko "Kolor magii" i porównam z "Pomniejszymi bóstwami", gdy mi przyjdą. Dzięki!
MrSpellu napisał/a:
Nie znam takiej książki
Czarno też widzę ową maturę
Mea culpa, pomyliłem się. O "Siewcę wiatru" oczywiście chodziło. Co do matury - proszę się nie martwić. Obecny poziom tego egzaminu jest katastrofalnie niski, osiągnięcie progu bliskiego 100% z przedmiotów, jak pisemna matematyka czy ustny polski lub angielski, jest całkiem realne przy minimum przygotowań.
Fenris napisał/a:
Akurat "Siewca wiatru" (tytuł właściwy) to chyba najmniej odpowiedni będzie, bo tam przecież Boga... nie ma. To znaczy był, ale sobie poszedł. Ja osobiście polecam jedno z opowiadań z "W kraju niewiernych" Dukaja, albo "Drogę miecza i krzyża" Martina. Ewentualnie jeśli już iść na około, to "Bitwę" Sheckleya - bardzo krótki tekst, ale roboty idące do nieba...
Rozumiem, myślę, że masz rację z "Siewcą wiatru". Na pewno zastanowię nad tym bardziej. A co do propozycji, które podałeś, to mógłbyś bardziej rozwinąć temat tych opowiadań, ponieważ moja biblioteka jest bardzo uboga i większość książek muszę kupować, co zmusza mnie do kolejnych wydatków.
dziki napisał/a:
A z której edycji? Bo ja też sobie nie przypominam. Za to można polecić zbiorek "W kraju niewiernych", tam chyba co drugie opowiadanie ma jakiś związek z religią czy bóstwem. Ale przede wszystkim: VALIS Dicka. Poza fantastyką będzie na tej maturze jakaś literatura Choć pewnie warto by było zapoznać się też z biografią autora
Po krótkim zapoznaniu się z tym tytułem w Internecie prezentuje się on naprawdę ciekawie, niestety, czuję, że potrzebowałbym trochę czasu, by się w niego odpowiednio zagłębić i go zinterpretować, przynajmniej takie mam wrażenie, tymczasem matura ustna z polskiego ma u mnie najniższy priorytet. Ale dziękuję bardzo.
dworkin napisał/a:
Trzeba najpierw uściślić rozumienie tematu. "Alternatywny obraz Boga oraz religii" może oznaczać:
- obraz Boga i religii chrześcijańskich inny od tego, który jest przyjęty dzisiaj (np. zły, niemiłościwy albo obojętny Bóg) - gdzie pasuje np. Piekara (Chrystus jako rzeźnik Rzymu)
- obraz Boga i religii chrześcijańskich w jakimś innym ujęciu, ale w gruncie rzeczy opisujący je jako przyjęte dzisiaj (dobry i miłościwy Bóg kontra zły Szatan) - gdzie pasuje sporo utworów, np. "Kara Większa" Huberatha (piekło jako obóz koncentracyjny) lub twórczość C. K. Lewisa - "Opowieści z Narnii" albo "Trylogia Kosmiczna" (Bóg/Szatan w zupełnie nowych odsłonach, ale zgoła wciąż ci sami - np. Aslan to Chrystus)
- obraz jakiegoś wymyślonego Boga i jakiejś wymyślonej religii, albo wariacja na temat jakiejkolwiek religii - gdzie pasuje prawie wszystko: "Świat Dysku", "Silamrillion", itd...
Temat maturalny został wymyślony przez ucznia, zapewne w tamtym roku, ponieważ nie znalazłem żadnych przykładów w Internecie. Uważam, że dostarcza mi to szerokiej swobody jego interpretacji. Ba, moim zdaniem wymieszanie różnych przykładów, któe podałeś wyżej, wpłynie na to, iż prezentacja stanie się ciekawsza i bardziej różnorodna, a jednocześnie nadal będzie zgodna z tematem. Bardzo dziękuję za propozycje, jeszcze dziś się z nimi zapoznam.
dziki napisał/a:
Chyba Cyran miał podobne opowiadanie, to chyba "Jeruzalem" się nazywało, w którejś NF, a potem w antologii "Co większe muchy" drukowane. Kres w "Piekle i szpadzie" też chyba ma jakieś pretensje do Stwórcy.
Dzięki, zaraz przeczytam to opowiadanie i zaznajomię się z resztą tytułów.
CezarIXen napisał/a:
,,Piekło to nieobecność Boga" Chianga wydaje się idealny do tego tematu, świat w którym obecność Boga jest ,,namacalna", a piekło widać pod stopami. Religa nie jest wiarą , tylko uznaniem faktów. Jest co wybierać...
Nie komplikujcie koledze życia Dukajem i Huberathem .
Fenris napisał/a:
Umrzyjmy z czystymi sumieniami. Przynajmniej spróbowaliśmy.
dziki napisał/a:
Się nabijają z człowieka, a tu mu można tylko zazdrościć! Wszystko, co w fantastyce najlepsze, dopiero przed nim
Ha ha, mam świadomość, że jestem zaznajomiony głównie z tytułami z tej "dolnej półki", jeśli chodzi o literaturę fantastyczną, proszę się o to nie martwić. Jak kolega dziki wspomniał - wszystko, co najlepsze, przede mną. Zwłaszcza że Dukaj kusi mnie już od dłuższego czasu.
GilGalad napisał/a:
Spróbuj zrobić tak jak polecał dworkin do mnie to najbardziej przemawia:
1) Sługa Boży Piekary
2) Król, Lew i Stara Szafa Lewisa
3) Pomniejsze Bóstwa Pratchetta
Nie duże książki, szybko się czyta i masz wyłożone na tacy to co potrzebujesz.
Myślę, że to dosyć dobre propozycje, jednak wolałbym zając się czterema pozycjami. Uważam, że to optymalna liczba.
jmpiszczek napisał/a:
A jako lekturę dodatkową polecam "Motywy religijne w literaturze fantasy" Joanny Łaby
Niezmiernie dziękuję, bardzo mi się to przyda!
You Know My Name napisał/a:
Należy zadać podstawowe pytanie: alternatywne względem czego?
obecnego obrazu boga katolikówi (i chyba ortodoksów, o nich wiem chyba najmniej)
obecnego boga religi protestanckich
obrazu boga chrześcijan pierwszych wieków (w tym przypadku obecna religia jest alternatywnym obrazem boga chyba)
obecnego obrazu boga w islamie, judaizmie (religie powiązane z chrześcijaństwem)
obrazu boga w religiach dalekiego wschodu
obrazu boga w wierzeniach animistycznych (czy obecnie wśród Papuasów czy wśród ludów takich jak Germanowie czy Słowianie przed kontaktem z Imperium Rzymskim
obrazu bogów antycznej Grecji i Rzymu (to akurat i trudne i proste do opisania, bo większość bogów w literaturze fantasy to w jakiś sposób kalki panteonów antycznych)
Nie pomieszaj tego, bo mogą Ci wewnętrzną niespójność pracy zarzucić.
Cóż, tym postem skłoniłeś mnie do głębszego zastanowienia się na moim tematem. Jak już odpisałem wyżej - myślę, że dostarcza mi on pewnej swobody interpretacji, zwłaszcza że brak w nim sprecyzowania "religii chrześcijańskiej", a sam zapis słowa "Bóg" wielką literą niekoniecznie musi mówić o Bogu chrześcijańskim. (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8654) Mimo wszystko zapytam jutro o to moją polonistkę.
toto napisał/a:
Może Lem? Tak, wiem, że może to nie spodobać się osobie preferującego Piekarę i Kossakowską, ale Lem ma tę zaletę, że powinno dać się znaleźć coś z tej literatury przedmiotu do jego tekstów. Po głowie chodzi mi "Podróż osiemnasta" z Dzienników gwiazdowych. A i Trurl z Klapaucjuszem, zdaje się, również mają na sumieniu dzieło boskiego stworzenia. Bardzo ciekawie do tematu boga, religii i dzieła stworzenia nawiązuje wątek symulowanych obcych (nie pamiętam nazwy) w Mieście permutacji Egana. Temat boga pojawiał się również u Dicka.
Do głowy przychodzi mi jeszcze Pullman i jego Mroczne materie. W Czasie Fantastyki 1 (14) 2008 masz artykuł Iwony Michałowskiej "Mroczne materie: w poszukiwaniu raju". Nie do końca na interesujący cię temat, ale zawsze jakaś podpórka.
Kiedyś próbowałem Lema, jednak w ogóle nie mogłem się przemóc do czytania. Masz rację, że jego wybór byłby zapewne mądrą decyzją, ale chciałbym, aby moja praca była niewymuszona, lecz stworzona z nutką pasji. Co do Egana - mógłbyś rozwinąć, czy ten wątek jest na tyle rozbudowany, bym mógł mu poświęcić parę minut w mojej prezentacji, czy jednak nadawałby się tylko do krótkiego wspomnienia? A jeśli chodzi o "Mroczne materie" - trylogia zapowiada się niezmiernie interesująco, głównie ze względu na wieloświat i mechanikę kwantową, którymi jestem zainteresowany, ale raczej sięgnę po nie w przyszłości. Dzięki!
Tyle w tej kwestii. Przechodząc do ogółu - zastanawiam się nad dwiema możliwościami: skupieniu się na chrześcijańskim Bogu, gdzie wybrałbym Piekarę i Wasze propozycje, lub w rozumieniu znacznie szerszym, w którym zastosowałbym też Pratchetta.
Przede wszystkim chciałbym też przedyskutować kwestie Kassakowskiej oraz Lewisa. Rozumiem, że "Siewca wiatru" nadaje się dosyć średnio, ale czy na pewno nie dałoby się coś z niego wycisnąć, patrząc na religię jako praktyki i hierarchię aniołów?
A jeśli chodzi o Lewisa - w jaki sposób dokładnie mamy tam odniesienia do religii chrześcijańskiej, bo nie spotkałem się bezpośrednio z jego książkami?
Wątek ten u Egana nie stanowi dużej części powieści. Nie jest nawet kluczowy. Ale mnie zapadł w pamięć. Część ludzkości zrobiła dokładne skany swoich mózgów i kopie zamieszkały w symulowanym wszechświecie. Żeby nie czuć się samotnymi, postanowili pobawić się w bogów i stworzyli pewną rasę (chyba nawet w innym symulowanym, równoległym, wszechświecie, już nie pamiętam), która po iluś cyklach (odpowiedniku bodaj milionów lat) wyewoluowała w rasę (nie humanoidalną) rozumną. I tu pojawił się problem, bo ta rasa na podstawie dostępnych danych stworzyła spójny model, w którym nie było Boga Stwórcy. Kiedy ludzie (cały czas mowa o symulowanych postludziach) postanowili wytłumaczyć własnym "dzieciom", kto jest "tatusiem", i że ich model początku świata jest błędny, okazało się, że dane dostarczone przez ludzi nie mają sensu i pomysł Boga (Bogów) Stwórcy został odrzucony. Problem w tym, że wszechświat istot stworzonych zaczął zmieniać zasady wszechświata ludzi. Czy da się z tego wyciągnąć kilka minut prezentacji? Myślę, że tak. Czy znajdziesz do tego literaturę przedmiotu? Bardzo wątpię.
Jak się zastanowić, to podobny motyw zastosował Gaiman w Amerykańskich bogach (trochę chyba też w Chłopakach Anansiego, ale jest to mniej wyeksponowane). Tam dawni bogowie (znani z różnych mitologii, dawnych wierzeń) z każdym pokoleniem tracili wyznawców, przez co ich moc i znaczenie malały. Za to bogowie nowocześni (telewizji, autostrad itp.) rośli w siłę. Masz tu w pewien sposób podobne podejście - u Egana dzieła stworzenia, u Gaimana wyznawcy oddziaływają na bogów.
Motyw boga i zinstytucjonalizowanej religii przewija się też przez niemal całe Kroniki Diuny Herberta.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
jeśli chodzi o Lewisa - w jaki sposób dokładnie mamy tam odniesienia do religii chrześcijańskiej, bo nie spotkałem się bezpośrednio z jego książkami?
A jakąkolwiek ekranizację, choćby ostatnią, pierwszej części "Lwa, czarownicy i starej szafy" (bo tak brzmi poprawny tytuł) oglądałeś? Choćby tę ostatnią:
Kurna, zachęcam do obejrzenia filmu, zamiast by wziął się za książkę, koniec świata
Cytat:
Co do matury - proszę się nie martwić. Obecny poziom tego egzaminu jest katastrofalnie niski, osiągnięcie progu bliskiego 100% z przedmiotów, jak pisemna matematyka czy ustny polski lub angielski, jest całkiem realne przy minimum przygotowań.
To wcale nie jest pocieszające
Cytat:
Rozumiem, myślę, że masz rację z "Siewcą wiatru". Na pewno zastanowię nad tym bardziej. A co do propozycji, które podałeś, to mógłbyś bardziej rozwinąć temat tych opowiadań, ponieważ moja biblioteka jest bardzo uboga i większość książek muszę kupować, co zmusza mnie do kolejnych wydatków.
Jesli to jest biblioteka ze starymi książkami, to może mają "Dzień drogi do Meorii" Marka Oramusa. W sumie to nie jest o Bogu. Ale rzecz opowiada o ludzkości opanowanej przez kosmitów, stare religie zostały wyrugowane, powstały nowe, np. Boga Obrażonego czy też Boga Chwilowo Nieobecnego. Oramus napisał jeszcze "Święto Śmiechu", nie czytałem tego, ale też chyba porusza kwestie religii, chyba nawet dosłownie dotyczy życia pozagrobowego, róznych niebios, itp.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
A ja polecam "Opowieść terapeuty" Grzędowicza ze zbiorku "Księga jesiennych demonów", opowiadanie które dawno, dawno temu szalenie mi się spodobało i dzięki któremu piosenka "Sound of silence" już zawsze będzie mi się kojarzyła z tą właśnie historią . W przeciwieństwie do wielu propozycji powyżej jest:
a) konkretnie o Bogu,
b) bardzo przystępne w odbiorze,
c) stosunkowo krótkie.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Wątek ten u Egana nie stanowi dużej części powieści. Nie jest nawet kluczowy. Ale mnie zapadł w pamięć. Część ludzkości zrobiła dokładne skany swoich mózgów i kopie zamieszkały w symulowanym wszechświecie. Żeby nie czuć się samotnymi, postanowili pobawić się w bogów i stworzyli pewną rasę (chyba nawet w innym symulowanym, równoległym, wszechświecie, już nie pamiętam), która po iluś cyklach (odpowiedniku bodaj milionów lat) wyewoluowała w rasę (nie humanoidalną) rozumną. I tu pojawił się problem, bo ta rasa na podstawie dostępnych danych stworzyła spójny model, w którym nie było Boga Stwórcy. Kiedy ludzie (cały czas mowa o symulowanych postludziach) postanowili wytłumaczyć własnym "dzieciom", kto jest "tatusiem", i że ich model początku świata jest błędny, okazało się, że dane dostarczone przez ludzi nie mają sensu i pomysł Boga (Bogów) Stwórcy został odrzucony. Problem w tym, że wszechświat istot stworzonych zaczął zmieniać zasady wszechświata ludzi. Czy da się z tego wyciągnąć kilka minut prezentacji? Myślę, że tak. Czy znajdziesz do tego literaturę przedmiotu? Bardzo wątpię.
Jak się zastanowić, to podobny motyw zastosował Gaiman w Amerykańskich bogach (trochę chyba też w Chłopakach Anansiego, ale jest to mniej wyeksponowane). Tam dawni bogowie (znani z różnych mitologii, dawnych wierzeń) z każdym pokoleniem tracili wyznawców, przez co ich moc i znaczenie malały. Za to bogowie nowocześni (telewizji, autostrad itp.) rośli w siłę. Masz tu w pewien sposób podobne podejście - u Egana dzieła stworzenia, u Gaimana wyznawcy oddziaływają na bogów.
Motyw boga i zinstytucjonalizowanej religii przewija się też przez niemal całe Kroniki Diuny Herberta.
W takim razie raczej sobie daruję, chociaż na pewno zainteresuję się "Amerykańskimi Bogami". Dzięki za tytuły.
dziki napisał/a:
A jakąkolwiek ekranizację, choćby ostatnią, pierwszej części "Lwa, czarownicy i starej szafy" (bo tak brzmi poprawny tytuł) oglądałeś? Choćby tę ostatnią:
Kurna, zachęcam do obejrzenia filmu, zamiast by wziął się za książkę, koniec świata
Jesli to jest biblioteka ze starymi książkami, to może mają "Dzień drogi do Meorii" Marka Oramusa. W sumie to nie jest o Bogu. Ale rzecz opowiada o ludzkości opanowanej przez kosmitów, stare religie zostały wyrugowane, powstały nowe, np. Boga Obrażonego czy też Boga Chwilowo Nieobecnego. Oramus napisał jeszcze "Święto Śmiechu", nie czytałem tego, ale też chyba porusza kwestie religii, chyba nawet dosłownie dotyczy życia pozagrobowego, róznych niebios, itp.
Film, jeśli dobrze pamiętam, kiedyś oglądałem, chociaż nie zaciekawił mnie specjalnie. A co do książek - zapytam o nie w bibliotece.
Obecnie czytam "W kraju niewiernych" Dukaja i zastanawiam się nad wykorzystaniem dwóch opowiadań: „Ziemi Chrystusa” oraz „In Partibus Infidelium”.
EDIT.
Sabetha napisał/a:
A ja polecam "Opowieść terapeuty" Grzędowicza ze zbiorku "Księga jesiennych demonów", opowiadanie które dawno, dawno temu szalenie mi się spodobało i dzięki któremu piosenka "Sound of silence" już zawsze będzie mi się kojarzyła z tą właśnie historią . W przeciwieństwie do wielu propozycji powyżej jest:
a) konkretnie o Bogu,
b) bardzo przystępne w odbiorze,
c) stosunkowo krótkie.
Dziękuję, jeszcze dziś postaram się o tym trochę dowiedzieć.
Właśnie jestem po prezentacji. Chciałbym bardzo podziękować użytkownikom za pomoc w doborze książek. Ostatecznie wybrałem:
1) "W kraju niewiernych" Dukaja: opowiadania "Ziemia Chrystusa" i "In Partibus Infidelium"
2) "Sługa Boży" Piekary
3) "Pomniejsze bóstwa" Pratchetta
Po drugie - niezmiernie dziękuję userom, którzy polecili mi Dukaja. Jestem zachwycony jego opowiadaniami i zamierzam zagłębić się w jego kolejne dzieła.
Osobom, które "czarno widziały" moją maturę - proszę się nie martwić, zaliczyłem ją z maksymalną liczbą punktów, chociaż pisałem już wcześniej, iż poziom jest znacznie zaniżony, więc nie ma się czym chwalić.
Gdyby ktoś miał w przyszłości podobny temat, to zachęcam do pisania na PW lub na e-mail, mogę wysłać moją prezentację, bibliografię lub ewentualnie pomóc z tym, jakie pytania mogą zostać zadane. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Fenris [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-15, 18:14
Sado napisał/a:
Właśnie jestem po prezentacji. Chciałbym bardzo podziękować użytkownikom za pomoc w doborze książek. Ostatecznie wybrałem:
1) "W kraju niewiernych" Dukaja: opowiadania "Ziemia Chrystusa" i "In Partibus Infidelium"
2) "Sługa Boży" Piekary
3) "Pomniejsze bóstwa" Pratchetta
Po drugie - niezmiernie dziękuję userom, którzy polecili mi Dukaja. Jestem zachwycony jego opowiadaniami i zamierzam zagłębić się w jego kolejne dzieła.
Osobom, które "czarno widziały" moją maturę - proszę się nie martwić, zaliczyłem ją z maksymalną liczbą punktów, chociaż pisałem już wcześniej, iż poziom jest znacznie zaniżony, więc nie ma się czym chwalić.
Gdyby ktoś miał w przyszłości podobny temat, to zachęcam do pisania na PW lub na e-mail, mogę wysłać moją prezentację, bibliografię lub ewentualnie pomóc z tym, jakie pytania mogą zostać zadane. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum