FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Jesteś sową czy skowronkiem?
Autor Wiadomość
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-10-22, 14:15   

Rano nieprzytomny skowronek, a wieczorem padnięta sowa. ;) Zupełnie, jak ja. :-P
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3201
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2008-11-24, 18:21   

Ja zaliczam się do nocnych sów, choć zwykle wstaję jak poranny skowronek. Zdecydowanie wolałbym siedzieć do późnej nocy i dłużej pospać rano, ale niestety sytuacja życiowa wymaga by było inaczej. Muszę wstać przed szóstą rano, aby na godzinę 7.30 stawić się w pracy. Może w niedalekiej przyszłości sytuacja ta ulegnie poprawie, gdyż współczesny rytm życia powoli zmienia się i może się stać tak, że coraz mniej będzie wśród nas rannych ptaszków. Ludzie będą pracować do późna, zarywać noce i budzić się dużo później niż nasi rodzice czy dziadkowie. Przynajmniej ja mam nadzieję, że tak będzie :)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2008-11-25, 06:19   

Jestem, że tak powiem, skowronkiem z przymusu. Nienawidzę rano wstawać, ale tak samo jak przedmówca muszę rano zdążyć do pracy. Za to mając w perspektywie wolny dzień, siedzę do jakichś nieprzyzwoicie późnych godzin nocnych, a potem ten dzień przesypiam. Bardzo mądrze i twórczo. :mrgreen:
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
anglistk@


Posty: 4
Wysłany: 2009-02-01, 17:55   

Aktualnie jestem skowronkniem ale nie mam raczej wyboru. Pewnie kiedyś wybiorę inny styl zycia i przerzucę się na tryb sowy. Jakoś lepiej funkcjonuje w nocy.
 
 
Ziemniak 

Posty: 30
Wysłany: 2009-02-02, 07:47   

Zdecydowaną i zdeklarowaną sową.
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2009-02-02, 08:57   

skowronek - z nazwiska i z przymusu ;-)
w weekendy i urlopy - zdecydowanie sową, jako i pbyło zanim zaczęłam pracować
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
elfka 


Posty: 48
Skąd: z elfiej krainy
Wysłany: 2009-02-02, 12:54   

A ze mnie taka ,,skowronkosówka", tak to chyba można określić. W zależności od potrzeby mogę bezproblemowo funkcjonować zarówno w dzień, jak i w nocy. Aczkolwiek preferuję jednak tę drugą porę. Niebo okryte płaszczem z gwiazd - to dopiero jest coś. Tyle inspiracji można z niego zaczerpnąć do przeróżnych aktów tworzenia. Księżyc - najbliższe oblicze, a zarazem tak nieosiągalne. Ech, mogłabym tak bez końca, lecz już przestaję przynudzać :-)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-02, 13:39   

To, że gdy wstaję i przeklinam wtedy świat na czym stoi raczej dyskwalifikuje mnie jako skowronka. Największą aktywność (fizyczną jak i umysłową) przejawiam po zapadnięciu zmroku (chciałem napisać wzroku :mrgreen: ). Dzień jest przereklamowany. Aczkolwiek zawsze staram się sprawiać wrażenie żem rześki, zdrów i wesół XD
_________________
Instagram
Twitter
 
 
elfka 


Posty: 48
Skąd: z elfiej krainy
Wysłany: 2009-02-02, 13:58   

Spellsinger, No coś ty? Od razu się tam dyskwalifikujesz, a bo to skowronki nie obrzucają się inwektywami? Oj świergotają one, aż im się dzióbki trzęsą od tego jazgotania ;) I cokolwiek ci tam zapada (mrok, wzrok, zmrok, czy inny tłok;), najważniejsze, że nie musisz się silić na jakąś sztuczną i drętwą wesołość. Jak tak ci ciężko o poranku, to może dołącz do rytuału wstawania zanurzenie głowy w cebrze lodowatej wody? Gwarantuję rześkość, wszelkie reklamacje (których nie będzie) proszę spokojnie kierować w moim kierunku :mrgreen:
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-02, 14:21   

elfka napisał/a:
Jak tak ci ciężko o poranku, to może dołącz do rytuału wstawania zanurzenie głowy w cebrze lodowatej wody?

Ja nie mówię, że mi ciężko. Ja tylko mówię, że klnę na czym świat stoi. Wstaję sobie, otwieram okno, przeciągam się i mówię:
O kuuuurwa, jaki piękny dzień! :DD

I czekam końca świata lub zapadnięcia zmroku.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
beldin 

Posty: 97
Wysłany: 2009-02-05, 07:57   

Z zamiłowania sowa a z konieczności (praca, pies a czasem telefon teściowej :evil: ) baaaaardzo wkurzony skowronek.
 
 
Astarte 


Posty: 61
Wysłany: 2009-02-12, 23:06   

Spellsinger napisał/a:
a nie mówię, że mi ciężko. Ja tylko mówię, że klnę na czym świat stoi. Wstaję sobie, otwieram okno, przeciągam się i mówię:
O kuuuurwa, jaki piękny dzień! :DD


Haha...Jakbym siebie słyszała - tylko bez męskich slipów na tyłku :freak: Sowa, a nawet puchacz jak trzeba. Zagarniam zasłonę jak długo się da byle się nie naświetlić zbyt wcześnie. Tylko kto wymyślił, że ludzie muszą pracować??? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15600
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-02-13, 00:46   

"Sowy nie są tym, czym się wydają". ;)

Nocny tryb życia bardziej mnie pociąga. :-P Nie cierpię (po)rannego wstawania z łoża, zwłaszcza zimą.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-13, 11:12   

Astarte napisał/a:
Haha...Jakbym siebie słyszała - tylko bez męskich slipów na tyłku

A kto powiedział, że ja noszę? :freak:
Astarte napisał/a:
Tylko kto wymyślił, że ludzie muszą pracować???

Szwabscy protestanci wymyślili bardzo chwytliwe hasło zachwalające pracę. Było tak chwytliwe, że ich potomkowie wywiesili tą dewizę na bramie Auschwitz --_-
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Werdandi 


Posty: 26
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-13, 16:07   

Hmm, wychodzi na to, że jestem sowoskowronem 8) bo lubię zarówno wieczory i noce, jak i wczesne poranki. Latem - owszem, wstaję w okolicach 13, ale to dlatego, że przastawiam się na tryb nocny, i spać idę dopiero o 5 nad ranem. Jestem nocnym markiem i lubię siedzieć po nocach - bo cisza, bo ciemno, bo magicznie. Natomiast w ciągu roku siłą rzeczy jestem zmuszona wstawać dośc wcześnie (6:45), ale nie jest to problem - no, chyba że się "zapomnę", i zamiast o północy, siłą sowiego przyzwyczajenia położę się spać koło 2 w nocy - wtedy skowronia natura jakoś nie daje o sobie znać o poranku :mrgreen:
_________________
 
 
Astarte 


Posty: 61
Wysłany: 2009-02-13, 16:41   

ASX76 napisał/a:
Nocny tryb życia bardziej mnie pociąga. :-P Nie cierpię (po)rannego wstawania z łoża, zwłaszcza zimą.

Skoroś taki sowiasty, to czemu negujesz istotę tego pojęcia poprzez serialowy cytat? A wstawanie z łoża zimą powinno być zakazane przez władze państwowe i zapisane jako osobny artykuł w konstytucji. :lol:
Spellsinger napisał/a:
A kto powiedział, że ja noszę?

No ja też nie noszę (męskich slipów) :mrgreen: , ale jak ty w ten sposób obwieszczasz całemu światu jaka z Ciebie sowa, to co na to sąsiedzi? Rzut kamieniem do celu? Chyba że eremitą jesteś o_O
Poza tym niestety obojętnie jakim chronotypem sie jest, to i tak sporą część życia trzeba zmarnować na sen. Ech, androidy mają fajnie :/
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-13, 17:32   

Astarte napisał/a:
ale jak ty w ten sposób obwieszczasz całemu światu jaka z Ciebie sowa, to co na to sąsiedzi? Rzut kamieniem do celu? Chyba że eremitą jesteś

Jest jeszcze trzecia opcja. Zakładam szlafrok ;)
Astarte napisał/a:
No ja też nie noszę (męskich slipów)

Z całą odpowiedzialnością polecam męskie bokserki.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Astarte 


Posty: 61
Wysłany: 2009-02-13, 17:57   

Spellsinger, //wazuuup ooofffftop! Gacie to nie ptaki!!! Choć ornitologicznie może gdzieś na kuli ziemskiej znajdzie się taki gatunek. Puszcza amazońska może? Ale tam na pewno szlafrok sie nie przyda :mrgreen:
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15600
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-02-13, 19:18   

Astarte napisał/a:

Skoroś taki sowiasty, to czemu negujesz istotę tego pojęcia poprzez serialowy cytat? (...)


Aktywniejszy tryb życia nocą, nie czyni mnie jeszcze sową. Jeśli już neguję, to wyłącznie w odniesieniu do własnej osoby. Proszę nie zapominać, że jestem aniołem. :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2009-02-14, 02:16   

Astarte napisał/a:
Spellsinger, //wazuuup ooofffftop! Gacie to nie ptaki!!!

ale tam w gaciach <męskich> to zasadniczo powinny być jakieś ptaki. Jak rano wstaje a spał sam - to najpewniej osowiały <ten ptak>, jeśli budzi się wyspany a przy nim atrakcyjna kobieta - cały w skowronkach <tenże sam ptak, czyli w zależności od okoliczności może być sową lub skowronkiem>

ad rem: chyba jednak bardzo typową sową jestem - przed 7 mam pociąg <do lubego> a zamiast się wyspać przed podróżą siedzę sobie przy kompie. Cóż, zamiast czytać w pociągu będę spać
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-14, 10:07   

Carmilla napisał/a:
ale tam w gaciach <męskich> to zasadniczo powinny być jakieś ptaki

Ptak. Jeden. Nie róbmy z nas demonów :freak:
Carmilla napisał/a:
Jak rano wstaje a spał sam - to najpewniej osowiały <ten ptak>

Cóż, facet nigdy nie wstaje osowiały pod tym względem. Ma to związek z hormonami i różnicą ciśnień, czy jakoś tak. Zapytajcie lekarza :P Ogólnie to trochę poryte jest, że facetom (skowronkom ;) ) chce się ćwierkać rano, a paniom wieczorem XD
Carmilla napisał/a:
jeśli budzi się wyspany a przy nim atrakcyjna kobieta - cały w skowronkach <tenże sam ptak, czyli w zależności od okoliczności może być sową lub skowronkiem>

Chyba, że ta atrakcyjna kobieta chrapie, rozpycha się i takie tam :mrgreen:

Carmilla napisał/a:
chyba jednak bardzo typową sową jestem - przed 7 mam pociąg <do lubego> a zamiast się wyspać przed podróżą siedzę sobie przy kompie.

To ze mnie jest marna sowa. Bo tak aktywny jestem od 18.00 do 1.00. Ale zdarzało mi się zarywać noce do białego rana, głównie za czasów WOWa :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-02-15, 15:15   

Spellsinger napisał/a:
Chyba, że ta atrakcyjna kobieta chrapie, rozpycha się i takie tam
nic tylko samemu się porozpychać.

tiaaa ranek jest na .... hmmm. ... stosunek płciowy a wieczór na kochanie.


Ale tyle OT. Ostatnio zacząłem spać z synem (jest chory i często w nocy się budzi) i muszę być gotowy na to, że żona mnie obudzi i powie, że mam się zająć Natankiem a rano 5:30 pobudka. Po urodzeniu dziecka nie ma znaczenia kim jesteśmy (sową, orłem, pelikanem czy skowronkiem), bo są obowiązki.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-30, 20:20   

beldin napisał/a:
Z zamiłowania sowa a z konieczności baaaaardzo wkurzony skowronek.

Podobnie u mnie. Z konieczności wstaję o 7.30 i potrzebuję aż 2, 3 godzin, żeby zacząć normalnie myśleć. Po powrocie ze szkoły obowiązkowo drzemka 1 godzina - nauczyciele nie mają dla mnie litości i zmuszają mnie do latania po całym budynku i załatwiania różnych mniej lub bardziej ważnych interesów. O 21 jestem już totalnie rozbudzony i wtedy odzywa się u mnie zew natury /tzn. mam ochotę zapuścić heavy metal na połowę regulatora/. Niestety, wtedy jest to już niewykonalne, mam małą siostrę, która o tej porze już kładzie się spać. Słuchawki w niewielkim stopniu rekompensują moje straty. Zasypiam o 1-2. W weekendy odsypiam stracone godziny.
 
 
radosiewka 


Posty: 72
Skąd: Warszawa/ Łódź
Wysłany: 2010-02-15, 17:26   

Tylko z konieczności wstaję wcześnie rano na uczelnię ;) Gdy mam wolne potrafię siedzieć w nocy do 3 i wstać dopiero około południa. Ogólnie wstawanie wcześnie rano nie jest dla mnie łatwexD A jak już ktoś do mnie zadzwoni wcześnie jak jeszcze śpię to podobno nie da się ze mną prowadzić jakiejkolwiek rozmowy i mam głos jak z zaświatów :mrgreen:
Zdecydowanie jestem sową - uwielbiam siedzieć w nocy - najlepiej ogląda mi się wtedy filmy, czyta książki no i oczywiście uczy. Nie potrzebuję dużo godzin snu - nawet po 5 będę dobrze funkcjonować. Po prostu nie umiem wstawać rano ze snu - nie ważne jak długiego :-/
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2010-02-15, 17:34   

A ja nie śpię już od jakiś 36 godzin.
Nie dość, że zajęty byłem dyskusją o Ślepowidzeniu, to jeszcze przeszkadzała mi konieczność nauczenia się na egzamin... co za życie.
Teraz z trwogą zauważam, że właściwie nadal nie jestem śpiący... może użyję młotka //fuckoff ... nie, nie tego. Lepiej tego //mlotek

Generalnie lubię zarywać nocki, choć najczęściej chodzę spać o drugiej, acz czasem i do czwartej zejdzie. Za to w dzień najlepiej się śpi i nic innego.
Mam tak jednak głównie zimą. Bo się człowiekowi nie chce za nic wygrzebać z ciepłego gniazdka uwitego w łóżku.
Latem powraca mi ochota wcześniejsze wstawanie, biegi, jazdy i rozgwiazdy.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13166
Wysłany: 2010-02-15, 22:15   

ja chodzę spać między 0:00 a 2:00 wstaję między 5:00 a 6:00, w dzień nie dosypiam
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fenrir 


Posty: 96
Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-02-15, 22:21   

Przez pewien czas pracowałem na nocki wiec szedłem do pracy na 21:00 i wracałem o 6:00 rano później spałem 3 godziny i dzięki kofeinie jakoś dawałem rade weekendu. Teraz na szczęście koniec z tą pracą bo 2 lata to trochę zbyt długo bez regularnego snu, chodzę spać około północy i wstaję o 7:00.
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-02-16, 08:34   

Tak, nocne zmiany w pracy to przekleństwo, a jeżeli jeszcze sa to bardzo aktywne psycho-fizycznie zmiany to już katastrofa. Dobrych kilka lat męczyłem sie na nocki, najpierw dwutygodniowe ciągi, później już tylko z niedzieli na poniedziałek, od północy do 7 rano i w każdej chwili człowiek musiał być w gotowości, cała noc rozładunki, a od czwartej rano pierwsi klienci. A właśnie od 4 łapał człowieka największy "muł". I wtedy kawa za kawą, brrr, dochodziłem do 5 kaw na dobę. Po nocnej zmianie powrót do domu i zamiast do wyrka trzeba się było zajmować córeczką. Te czasy i ta praca to na szczęście dla mnie już odległa przeszłość. Teraz do pracy też muszę wstawać wcześnie, ale jest to godzina 6 czasami 5, czyli jeszcze w miare ludzka pora. Kiedy mój organizm musi naprawdę wypocząć i nie musze iść do pracy lubię długo pospać, ale ranne wstawanie nie jest dla mnie problemem. Ale lubie też długo posiedzieć nocą, zresztą kocham noc...
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-03-05, 12:11   

Dzisiaj spałem chyba tylko godzinę. Przez kobietę. Nigdy więcej takich atrakcji bo przedwcześnie wykorkuję przez stres. A działo się, oj działo... tak się działo, że aż mi ciśnienie skoczyło. Mój skarb musiała pomóc w inwentaryzacji jednego Rossmanna w Bielsku i w związku z tym miała wrócić (odwieziona przez kumpelę pod sam dom) po północy. "Kapkę" się przedłużyło i wróciła o 4:30 -> oczywiście zapominając o takim wynalazku jak telefon (cały czas miała wyciszony), a nie chciała mnie budzić. Trochę najadłem się strachu :/ W związku z tym jestem dzisiaj zdechłym gołębiem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3201
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2010-03-09, 06:39   

Spellsinger napisał/a:
Dzisiaj spałem chyba tylko godzinę. Przez kobietę. Nigdy więcej takich atrakcji bo przedwcześnie wykorkuję przez stres. A działo się, oj działo... tak się działo, że aż mi ciśnienie skoczyło. Mój skarb musiała pomóc w inwentaryzacji jednego Rossmanna w Bielsku i w związku z tym miała wrócić (odwieziona przez kumpelę pod sam dom) po północy. "Kapkę" się przedłużyło i wróciła o 4:30 -> oczywiście zapominając o takim wynalazku jak telefon (cały czas miała wyciszony), a nie chciała mnie budzić. Trochę najadłem się strachu :/ W związku z tym jestem dzisiaj zdechłym gołębiem.
Miałem kiedyś podobną sytuację. Moja TŻ też w podobnej sytuacji zapomniała dać znać, w związku z czym też ledwo obroniłem się przed wykorkowaniem ;) Człowiek w takiej sytuacji siedzi przed telewizorem, udaje że go ogląda, a tak naprawdę jego myśli błąkają się gdzie indziej, a nerwy są na skraju wytrzymałości ;) Najważniejsze jednak, że w obu sytuacjach wszystko zakończyło się pomyślnie :)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 14