"Vikings" - zgadzam się z ASX-em, że serial się dobrze rozwija. Porównania do "Gry o tron" są od czapy. Jednak z odcinka na odcinek jest coraz ciekawiej. Ma potencjał na solidną, epicką, fabułę.
Szósty odcinek Vikings... boszzz... jakie to było dobre.
Bardzo klimatyczne i wiarygodnie przedstawione. Ta produkcja ma "jaja" na właściwym miejscu! Ogląda się z dużą przyjemnością w przeciwieństwie do nudnej i wykastrowanej z emocji "Gry o tron", gdzie dialogi przypominają kwestie beznamiętnie wygłaszane na teatralnej scenie.
"Vikings" 1x07 - świetny odcinek! Nie ma się do czego przyczepić.
Niech twórcy "Gra o tron" się uczą od lepszych, jak niedużym nakładem kosztów można zainscenizować przekonujące bitwy! Wikingowie rządzą!
Ja akurat nie lubię bitew i jeśli nie ma porównywalnych z "Braveheart" to przewijam lub idę zaparzyć sobie ziółek
Cytat:
"Hannibal" 1x02 - ani ziębi, ani grzeje.
Lecter jest tylko jeden i nazywa się A. Hopkins! Podróbom "dziękujemy".
E tam. Ja oglądam ten serial bez garbu A. Hopkinsa. "Milczenie owiec" widziałem dawno temu a "Hannibal", jego kontynuacja był szmirą do kwadratu, podobnie jak przewidywalna i nudna już wtedy kreacja Hopkinsa.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
I kolejne dwa odcinki "Vikingów".
Finałowe starcie z jarlem takie sobie. Choć podejrzewałem, że wszystko może się rozstrzygnąć na zasadzie <kto widział, ten zrozumie> - po cholerę narażać wioskę na 'domowe zatargi' - to jednak miałem cichą nadzieję, że jednak będzie bardziej wybuchowo / współcześnie. I prawdę powiedziawszy sądziłem, że tak zakończy się pierwszy sezon. Prawdziwa niespodzianka.
Kolejne odcinki to pewnie potwierdzenie mądrości Ragnara.
A kolejny sezon to historia kręcenia bata na Ragnara? Cóż, zapowiada się ciekawie.
Skończyłem Vikingów. Jeśli przejdziemy nad ahistorycznością to zostaje niezły serial fantasy. Szkoda trochę skopanej militarystyki, razi trochę niedorzeczności. Jak pisał Romulus, serial niczego nie urywa ale bywa przyjemnie. Na pewno obejrzę drugą serią.
Romulus napisał/a:
W 9 odcinku pojawiła się Piękna Pani, która pobiła urodą dotychczasowe bohaterki.
ale coś z tą jej uroda jest nie tak, wygląda na taką przedobrzoną i jakby pozszywaną z nieprzystających kawałków
Z jednej strony - naprawdę ciekawy okres, dość ciekawa postać i co za tym idzie potencjał. Do tego mitologia, którą każdy w sumie zna, a jednak pozostająca dość tajemniczą.
Z drugiej jednak strony - strasznie to przewidywalne wyszło. W zasadzie nic nie zaskakuje. Na plus moim zdaniem... cóż, brak bombastyczności i rozpasania. Wszystko jest "małe", "proste". W sumie mi to pasuje do jakiejś takiej koncepcji, że nasz ogląd historii opiera się na "wyolbrzymieniu" - że z małego starcia 10 osób na krzyż do historii przeszła wersja, w której była to epicka bitwa pomiędzy wielkimi siłami. Tak jak amerykanie z zabicia pięciu ludzi zrobili masakrę bostońską, która leży u początków rewolucji amerykańskiej.
Problemem dla mnie jest to, że autorzy sami się chyba nie potrafią zdecydować w jaką stronę chcą iść - czy w stronę fantasy (z tymi różnymi wstawkami jak oczy głównego bohatera), czy w stronę jakiegoś przygodowego serialu o rozbójniku, czy jakiegoś takiego serialu o knowaniach i walkach o władzę.
Plusem dla mnie są postaci - jeden z braci Skarsgaard jako Floki mi bardzo podpasował, podobnie drużyna Ragnara - chociażby aktora, który wcześniej grał Buliwyfa, czy dziadka, co to za wszelką cenę chce umrzeć w boju.
"Vikings" obejrzane. I bardzo się spodobało. Fajne postacie, prosta fabuła, ale za to klimacik utrzymany. Chcę więcej.
Wcześniej zaliczyłem "Banshee". Jak się przyjmie konwencję, to jest bardzo dobrze. Lekkie, szybkie i z przytupem. Może być więcej. Dobrze sprawdzał się ten serialik jako odmóżdżacz po pracy.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Też się wreszcie ostatnio zabrałam za "Vikings" i wciągnęło cholerstwo od pierwszego odcinka. Historia prosta i przewidywalna, ale jak zrealizowana! Cieszy oko i ucho, i to w dość specyficzny sposób - bardzo mi się podoba, że nie dobrali konwencjonalnie ładnych aktorów. Tylko żal, że ostatnio nastała moda na 9-10 odcinkowe sezony zamiast porządnych 23-24
Akcja jak akcja. Ale jej implikacje... Biorąc pod uwagę zajebójczy twist z Lockhartem i olowaniem na gęsi... Na miejscu Saula nie chciałbym być na miejscu Saula Świetny sezon.
Vikings - ależ to się ładnie ogląda. Zdrowe dziewuchy, brodate chłopy, ładne krajobrazy, żyć nie umierać. A Floki miażdży pytę.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Dobra, "Vikings", że tak powiem, pękli. Chyba Ameryki nie odkryję, jeśli powiem, że oglądało się to przednio. Tak przednio, że cały sezon połknęłam w przeciągu kilku dni, podczas gdy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nie zdarzyło mi się obejrzeć żadnego odcinka niczego.
Jeśli chodzi o wartość historyczną, nie wypowiem się. Zwyczajnie nie posiadam elementarnej wiedzy o tym okresie, regionie i postaciach i nie uważam, żeby przeczytanie informacji z Wikipedii mogło to wielkie nic zmienić w coś. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie postulowała wciągnięcia na listę płac kilku fiordingów. Ich brak straszliwie razi, tak razi, że aż.
Za to fabularnie jest dobrze. Nie ma czasu na nudę, a bohaterowie na przemian to budzą sympatię, to irytują. Bo "tak to w życiu bywa", jak mawiała babcia mojej koleżanki ze studiów, oglądając "Modę na sukces".
Szkoda, że nie ma drugiego sezonu.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum