FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Pragmatyzm
Autor Wiadomość
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-11, 12:41   Pragmatyzm

W sumie nie mogłem znaleźć adekwatnego tematu, bo sprawa jest jednak wielopłaszczyznowa. Tak sobie czytam komentarze na FB, głównie ludzi emocjonalnie zaangażowanych w działalności proekologiczne i tak się zastanawiam czy drzeć z nich łacha, czy nie drzeć. W tym artykule zawarto wszystkie argumenty, które przekonują mnie, że decyzja była słuszna. No i że w publicznej "sekcji" nie było nic zdrożnego. Ale może coś mi umyka?
_________________
Instagram
Twitter
  
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2014-02-11, 13:12   

Nie drzeć. Bo to w sumie wrażliwi ludzie, chociaż biedni w wyobraźnię.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 13:19   

Wrażliwi bo wychowani w przekonaniu, że mięso rośnie w supermarketowych lodówkach od razu zapakowane w folię? Zwyczajnie półgłupi są. W szkole powinien być przedmiot na którym dzieci samodzielnie zarzynałyby kurę, która później będzie na obiad.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2014-02-11, 13:31   

Ja patrze na to całościowo, ludzie zauważyli jaką moc mają w kupie i próbują na ile mogą sobie pozwolić - raz się uda a raz nie. To nawet ciekawe że taki tłum wykazuje czasami jakąś wrażliwość a nie tylko agresje :)
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 13:33   

ja będę obstawał przy głupocie, najmniej bezmyślności
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-11, 13:58   

Ja w sumie rozumiem ten tok myślenia "biedne zwierzątko, zwierzątko cierpi, jest karane za błąd człowieka", ale już nie rozumiem ignorowania zdrowego rozsądku. W naturze zwierzę prawdopodobnie zostałoby rozszarpane i zapewne cierpiało by bardziej niż od kuli w łeb. Oburzanie się, że skarmiono nim lwy? Srsly? Ja bym się oburzył, gdyby wpuścili żywą żyrafę do klatki z lwami, bo to naprawdę byłoby niepotrzebne okrucieństwo.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 14:00   

MrSpellu napisał/a:
Ja bym się oburzył, gdyby wpuścili żywą żyrafę do klatki z lwami, bo to naprawdę byłoby niepotrzebne okrucieństwo.
jakie okrucieństwo? natura

Spellu, też powinieneś się nad sobą odrobinę zastanowić
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-11, 14:08   

Nie natura, bo w naturze żyrafa ma szansę uciec --_-
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 14:10   

tylko do momentu jak ją złapią
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-11, 14:15   

Owszem, ale jednak szansa jest. Jaką szansę ma żyrafa wpuszczona do klatki z lwami? IMO nikłe :badgrin:
_________________
Instagram
Twitter
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2014-02-11, 15:14   

Cała operacja została przeprowadzona humanitarnie ale human to nie giraf. W każdym razie żyrafa na pewno była wdzięczna za to że nikt jej nie zabił a jedynie przeprowadził zabieg eutanazji.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 15:58   

problem tak samo istotny jak zdanie buka na temat parkietu
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2014-02-11, 16:18   

Kilka lat temu, jeszcze na studiach, miałem okazję uczestniczyć w wykładzie zoologa - prof. Andrzeja Elżanowskiego - który swoimi logicznymi, opartymi na faktach argumentami, dał mi sporo do myślenia. Na temat tego, co niesie za sobą traktowanie przez człowieka zwierząt. O tym, jak odczuwają (głównie ssaki) przygotowanie do uboju i sam ubój. Nigdy nie jadłem większych ilości mięsa, ale nie wyobrażałem sobie życia bez niego. Wtedy jednak po raz pierwszy pomyślałem, że mógłbym zrezygnować z tego rodzaju pożywienia i ta myśl dojrzewała we mnie przez kolejne lata. Aż w tamtym roku niemal całkowicie zrezygnowałem z produktów odzwierzęcych (póki co z wyjątkiem ryb i owoców morza). Zaś moja konkluzja jest taka, że skoro aktualny stopień człowieczeństwa pozwala nam pod wieloma względami samoograniczać się w stosunku do słabszych (czyli wszystkich innych gatunków), to dlaczego by nie pójść jeszcze trochę dalej?

Zresztą to już postępuje. Nie mam wątpliwości, że zabijanie zwierząt (poza uzasadnionymi przypadkami) będzie w przyszłości zabronione. Zwłaszcza że już dzisiaj potrafimy wyhodować syntetyczne mięso, chemicznie nieodróżnialne od naturalnego, a z czasem udoskonalimy ten proces. To kwestia tego wieku.

A co do artykułu - argumenty odnośnie nieprzenoszenia zwierząt są tylko częściowo przekonujące. Pozostałe są logiczne, ale zdają się bezduszne. Bo skoro eliminujemy wadliwe w jakiś sposób geny zwierzęce, dlaczego nie zaczniemy kasować również ludzkich? Skoro wyłącznie pragmatyzm ma przemawiać za lub przeciw. W przypadku decydowania o człowieku dochodzą jednak etyka i moralność, które są oparte (w sporej części) na wyższych, ale uczuciach. Emocjach. Skoro możemy więc kierować się nie samym pragmatyzmem w stosunku do człowieka, dlaczego nie w stosunku do zwierząt?

PS Oto wywiad z prof. Andrzejem Elżanowskim, gdzie powtarza on wiele z argumentów, które niegdyś i ja usłyszałem
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-11, 16:36   

Oczywiście, że kieruję się emocjami w stosunku do mojego psa, ale z całym szacunkiem, nie do kotleta schabowego. Z ludźmi mam podobnie, jeśli to miałoby uratować życie mojego syna to zabiję miliard ludzi.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-02-11, 22:33   

dworkin napisał/a:
Aż w tamtym roku niemal całkowicie zrezygnowałem z produktów odzwierzęcych (póki co z wyjątkiem ryb i owoców morza).

W czym gorszy jest taki sandacz od kurczaka? Oczywiście poza tym, że zabijany nie wydaje dźwięku?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2014-02-11, 22:39   

Asuryan napisał/a:

W czym gorszy jest taki sandacz od kurczaka? Oczywiście poza tym, że zabijany nie wydaje dźwięku?


W smaku. :-P
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2014-02-12, 07:45   

Asuryan napisał/a:
dworkin napisał/a:
Aż w tamtym roku niemal całkowicie zrezygnowałem z produktów odzwierzęcych (póki co z wyjątkiem ryb i owoców morza).

W czym gorszy jest taki sandacz od kurczaka? Oczywiście poza tym, że zabijany nie wydaje dźwięku?
Mam wrażenie że jego śmierć jest prawie natychmiastowa, nie odczuwa stresu takiego jak świnia bo jest to organizm bardziej prymitywny, mniej podobny do człowieka, raczej nie odczuwający uczuć. imo
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-12, 09:35   

dworkin napisał/a:
Kilka lat temu, jeszcze na studiach, miałem okazję uczestniczyć w wykładzie zoologa - prof. Andrzeja Elżanowskiego - który swoimi logicznymi, opartymi na faktach argumentami, dał mi sporo do myślenia. Na temat tego, co niesie za sobą traktowanie przez człowieka zwierząt. O tym, jak odczuwają (głównie ssaki) przygotowanie do uboju i sam ubój. Nigdy nie jadłem większych ilości mięsa, ale nie wyobrażałem sobie życia bez niego. Wtedy jednak po raz pierwszy pomyślałem, że mógłbym zrezygnować z tego rodzaju pożywienia i ta myśl dojrzewała we mnie przez kolejne lata. Aż w tamtym roku niemal całkowicie zrezygnowałem z produktów odzwierzęcych (póki co z wyjątkiem ryb i owoców morza). Zaś moja konkluzja jest taka, że skoro aktualny stopień człowieczeństwa pozwala nam pod wieloma względami samoograniczać się w stosunku do słabszych (czyli wszystkich innych gatunków), to dlaczego by nie pójść jeszcze trochę dalej?

Zresztą to już postępuje. Nie mam wątpliwości, że zabijanie zwierząt (poza uzasadnionymi przypadkami) będzie w przyszłości zabronione. Zwłaszcza że już dzisiaj potrafimy wyhodować syntetyczne mięso, chemicznie nieodróżnialne od naturalnego, a z czasem udoskonalimy ten proces. To kwestia tego wieku.


Dyskusja była wałkowana w wątku o wege (i naprawdę nie chce mi się do niej wracać). Sprawa rozbija się o kwestię indywidualnej wrażliwości. Mi naprawdę nie przeszkadza, że mój stek kiedyś sobie radośnie muczał na łące. Steki już tak mają, za życia muczą.

Cytat:
A co do artykułu - argumenty odnośnie nieprzenoszenia zwierząt są tylko częściowo przekonujące. Pozostałe są logiczne, ale zdają się bezduszne. Bo skoro eliminujemy wadliwe w jakiś sposób geny zwierzęce, dlaczego nie zaczniemy kasować również ludzkich? Skoro wyłącznie pragmatyzm ma przemawiać za lub przeciw. W przypadku decydowania o człowieku dochodzą jednak etyka i moralność, które są oparte (w sporej części) na wyższych, ale uczuciach. Emocjach. Skoro możemy więc kierować się nie samym pragmatyzmem w stosunku do człowieka, dlaczego nie w stosunku do zwierząt?


Bo stawką jest przetrwanie gatunku? Argumenty są bezduszne, ale w pełni logiczne. Śmiem twierdzić, że gdy ludzkość stanie na krawędzi upadku selekcja będzie taka sama, a nawet ostrzejsza, brutalniejsza, bardziej bezduszna. O to się nie martw :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2014-02-12, 10:19   

Asuryan napisał/a:
dworkin napisał/a:
Aż w tamtym roku niemal całkowicie zrezygnowałem z produktów odzwierzęcych (póki co z wyjątkiem ryb i owoców morza).

W czym gorszy jest taki sandacz od kurczaka? Oczywiście poza tym, że zabijany nie wydaje dźwięku?

Ryby to kręgowce o najbardziej prymitywnym układzie nerwowym, z czego wynika że nie odczuwają w sposób nawet zbliżony do najbardziej prymitywnych ssaków czy choćby ptaków. Ale to nie jest mój argument. Ryby jem, bo jednak trudno zrezygnować mi całkiem z mięsa, a są zdrowsze od lądowców. Zapewniają mi też niezbędne minimum żelaza i witaminy B12, z czym niektórzy moi znajomi wegetarianie miewali już problem. Lecz w przyszłości porzucę pewnie i ten zwyczaj, by być do końca uczciwym. Twoja podchwytliwa uwaga trafiałaby w sedno, gdybym potępiał mięsożerców, jak jakiś fanatyk gardłując na ten zwyczaj, a po prawdzie będąc hipokrytą. No więc nie potępiam i rozumiem, że zakaz uboju to nierealna na ten czas abstrakcja. Jak powiedział Spell - to kwestia subiektywnych wrażliwości i przekonań - które skutkują takim a nie innym moim osądem. Tak, uważam, że ludzie jędzą zbyt wiele mięsa (ze względów zdrowotnych) i zbyt masowo zabijają zwierzęta (ze względów moralnych). I sądzę, że powinni próbować ograniczać się w tej mierze.

Spell napisał/a:
Bo stawką jest przetrwanie gatunku?

No właśnie nie widzę w artykule jednoznacznej korelacji między nieprzenoszeniem żyrafy a przetrwaniem jej gatunku.

Spell napisał/a:
Śmiem twierdzić, że gdy ludzkość stanie na krawędzi upadku selekcja będzie taka sama, a nawet ostrzejsza, brutalniejsza, bardziej bezduszna. O to się nie martw :)

To prawda, jednak krawędź zagłady póki co nam nie grozi. Bardziej prawdopodobnych, przynajmniej na razie, jest ciągły progress jakości życia za sprawą kolejnych naukowych zdobyczy. Co doprowadzi nas do chwili, kiedy zabijanie zwierząt nie będzie koniecznie dla pozyskania tkanki mięśniowej na obiad. A jeśli coś nie jest konieczne, to po co? Bo myślistwo? Bo tradycja? I taki wniosek jest moim zdaniem nieunikniony. Sądze nawet, że za 100 lat nie będzie się jadło mięsa w ogóle.
  
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2014-02-12, 10:30   

dworkin napisał/a:
Co doprowadzi nas do chwili, kiedy zabijanie zwierząt nie będzie koniecznie dla pozyskania tkanki mięśniowej na obiad. A jeśli coś nie jest konieczne, to po co? Bo myślistwo?

Myślistwo to nie tylko zabijanie zwierząt by zdobyć mięso. To także kontrola populacji tego gatunku.

dworkin napisał/a:
No właśnie nie widzę w artykule jednoznacznej korelacji między nieprzenoszeniem żyrafy a przetrwaniem jej gatunku.

Było napisane, że żyraf jest tak mało, że trzeba starannie selekcjonować rozród.
dworkin napisał/a:
Pozostałe są logiczne, ale zdają się bezduszne. Bo skoro eliminujemy wadliwe w jakiś sposób geny zwierzęce, dlaczego nie zaczniemy kasować również ludzkich?

Zoo, jak to zoo, odpowiada jedynie za zwierzęta. Więc to trochę demagogiczny argument.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-12, 10:32   

dworkin napisał/a:
No właśnie nie widzę w artykule jednoznacznej korelacji między nieprzenoszeniem żyrafy a przetrwaniem jej gatunku.


Z doświadczenia wiedzą, że przeniesienie takiej żyrafy generuje problemy (niekontrolowane rozmnażanie etc.). A w programie zwyczajnie nie mają miejsca na "mniej wartościowy genetycznie" egzemplarz. Przykładem z naszego poletka są Żubry. Pula genetyczna jest zbyt uboga i dorosłym samcom gniją i odpadają fujary.

dworkin napisał/a:
Sądze nawet, że za 100 lat nie będzie się jadło mięsa w ogóle.

Poczytaj sobie np. Historię naturalną i moralną jedzenia M. Toussaint-Samat. Mięso jako potrawa jest immanentnym składnikiem naszej kultury. Myślisz, że populacja w marne sto lat zrezygnuje dobrowolnie z mięsa? Mylisz się. No i dodaj do tego przepotężne lobby producentów mięsa (takiego naturalnego). Oni już zadbają o odpowiednie prawa.

Cytat:
A jeśli coś nie jest konieczne, to po co? Bo myślistwo? Bo tradycja?

Z przyjemnością się powtórzę: lobby mięsne //spell

* pisząc o mięsie, mam na myśli takie muczące, a nie syntetyk :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-12, 10:43   

dworkin napisał/a:
Tak, uważam, że ludzie [...] zbyt masowo zabijają zwierzęta (ze względów moralnych).
Jeśli chcesz zastosować tu moralność to musisz przyjąć pozycję zero-jedynkową. Bo cóż znaczy 'zbyt masowo'? 'Mniej masowo' byłoby moralne a 'zbyt' jest niemoralne? Jeśli chcesz się odwoływać do moralności to musisz odrzucić wszelkie dobro pozyskiwane od zwierząt. Niemoralnym będzie wtedy również sztuczne planowanie laktacji u krów, nie mówiąc o milionach rzeczy w rodzaju pasków, butów, kosmetyków, medykamentów czy zniewalaniu kanarków w klatkach i gupików w akwariach. Poza tym wiele zwierząt nie ma racji bytu bez ingerencji człowieka (wyobrażasz sobie konia na wolności w europie?).
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2014-02-12, 10:46   

Oj Fidel, piszesz jakbyś nie znał pojęcia relatywizmu moralnego //spell
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2014-02-12, 11:09   

Tixon napisał/a:
dworkin napisał/a:
Co doprowadzi nas do chwili, kiedy zabijanie zwierząt nie będzie koniecznie dla pozyskania tkanki mięśniowej na obiad. A jeśli coś nie jest konieczne, to po co? Bo myślistwo?

Myślistwo to nie tylko zabijanie zwierząt by zdobyć mięso. To także kontrola populacji tego gatunku.

To oczywiste, ale pisałem o zabijaniu bez uzasadnienia.

Tixon napisał/a:
dworkin napisał/a:
No właśnie nie widzę w artykule jednoznacznej korelacji między nieprzenoszeniem żyrafy a przetrwaniem jej gatunku.

Było napisane, że żyraf jest tak mało, że trzeba starannie selekcjonować rozród.

Było również wspomniane, że kilka gorzej wyposażonych ogrodów zoologicznych zadeklarowało się przyjąć żyrafę, w czym główną przeszkodzą miał być regulamin zoo (oddajmy - wyrobiony na podstawie długoletnich doświadczeń). Nie jest to jednoznaczny i niepodważalny argument.

W ogóle cała ta argumentacja odnośnie gatunku i bioróżnorodności zupełnie pomija tę konkretną żyrafę (Mariusa) jako jednostkę, jako tego zwierzaka, któremu nie jest obojętne, co się z nim stanie.

Tixon napisał/a:
dworkin napisał/a:
Pozostałe są logiczne, ale zdają się bezduszne. Bo skoro eliminujemy wadliwe w jakiś sposób geny zwierzęce, dlaczego nie zaczniemy kasować również ludzkich?

Zoo, jak to zoo, odpowiada jedynie za zwierzęta. Więc to trochę demagogiczny argument.

Nie jest, bo wszystkie zasady dotyczące świata rządzonego przez ludzi są odbiciem ogólnego zapatrywania się na ten świat właśnie przez ludzi. Każdy kolejny etap rozwoju cywilizacyjnego powoduje zmianę postrzegania i zasad obejmujących wszelkie aspekty dotykane przez człowieka. Czyż nie oczywista jest korelacja między rozwojem praw człowieka i praw zwierząt? I nie widzę możliwości, by jedne postępowały wbrew drugim, bo wypływają z tego samego pnia. Tej samej wrażliwości, tych samych emocji i tej samej moralności. A zoo jak każde dzieło rak ludzkich jest im podległe.

Fidel napisał/a:
eśli chcesz zastosować tu moralność to musisz przyjąć pozycję zero-jedynkową.

Od kiedy? Jeżeli moralność jest Twoim zdaniem zero-jedynkowa, to nie mamy o czym rozmawiać. Jeśli zrównujesz gówniarza, który kradnie bułkę dla samego dreszczu kradzieży z dzieckiem, które kradnie z głodu. Tak samo umiem odróżnić racjonalne polowanie na bizony dla mięsa i ewentualnie futer od masowego wytrzebienia ich przez kłusowników (wręcz taśmowo) w XIX wieku dla kasy z futer. Stąd uważam, że ludzkość zbyt masowo i obcesowo podchodzi do wykorzystywania zwierząt, ale do nikogo osobiście nie mam z tego powodu pretensji i potępieńczych słów.
  
 
 
dziki
człowiek

Posty: 168
Skąd: z lasu
Wysłany: 2014-02-12, 11:24   

Fidel-F2 napisał/a:
Poza tym wiele zwierząt nie ma racji bytu bez ingerencji człowieka (wyobrażasz sobie konia na wolności w europie?)


Ogólnie to się zgadzam, ale przykład niekoniecznie szczęśliwie dobrany:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tarpan_(ko%C5%84)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konik_polski
_________________
Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-12, 11:34   

MrSpellu +1

dworkin, moralność opiera się na prawach uniwersalnych, z definicji pozbawionych wyjątków. Mówi 'Nie kradnij' i to wszystko.

dziki, bzdury gadasz. Przez parę lat miałem sporo wspólnego z Roztoczańskim Parkiem Narodowym i o Konikach polskich można różne rzeczy mówić ale nie to, że żyją w stanie naturalnym bez ingerencji człowieka.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dziki
człowiek

Posty: 168
Skąd: z lasu
Wysłany: 2014-02-12, 11:48   

Ach. Chyba się nie zrozumieliśmy :) Miałem na myśli, że kiedyś konie (tarpany) żyły dziko w Europie i miały się dobrze. Gdyby człowieka zabrakło nie widzę przeszkód, by inne rasy (niekoniecznie koniki polskie, choć one pewnie też - przecież występują nie tylko w Roztoczańskim) nie zdołały się przystosować do życia na wolności. Co nie zmienia faktu, że wiele zwierząt by na zniknięciu ludzi ucierpiało, czy to rasy hodowlane, gospodarcze (które w "naturalnych" warunkach nie miałyby szans powstać), czy to dzikie (np. wróbel poza zabudowaniami nie występuje).
_________________
Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-12, 12:03   

dziki, ogarnij się. Imputujesz dworkinowej moralności postulat wytrzebienia ludzkości i zagłady cywilizacji?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2014-02-12, 12:04   

Co do żyrafy - podobno była całkiem zdrowa, geny miała w porządku. Problem polegał "jedynie" na tym, że w sieci ogrodów zoologicznych było dużo innych żyraf o bardzo podobnych genach, więc w dążeniu do zróżnicowania puli genetycznej odstrzelono osobnika którego uznano za "zajmującego miejsce w ogrodzie innym żyrafom"...

No to można od biedy zrozumieć, choć ZOO mogło sprzedać żyrafę poza system - miało ofert na kilkaset tysięcy euro od prywatnych ogrodów zoologicznych. Ale dyrekcja pryncypialnie zadecydowała o uboju. Pewnie żeby drapieżniki miały jakieś urozmaicenie w diecie. Ale ćwiartowanie tuszy na oczach zwiedzających? To oni w końcu oni prowadzą ZOO czy rzeźnię? Coś tu nie jest w porządku...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-02-12, 12:09   

a co jest szczególnego w sprawianiu zwierzęcia?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14