FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Czym się kierujecie przy kupowaniu książek?
Autor Wiadomość
Sunshine 


Posty: 216
Wysłany: 2007-12-05, 13:50   

Mnie do ksiązki przyciąga ladna okladka (bo jednak ludzie są wzrokowcami). Kiedy chodząc po Empiku i szukając jakiegoś trofeum, widzę okladkę, która mnie zaintryguje, sięgam po pozycję. Oglądam ja dokladnie. Następnie czytam opisy / fragmenty z tylu. Jeśli do tej pory nie ruszylam do kasy to przypominam sobie opinie znajomych i recenzje na forach książkowych. Choć bywa i tak, że dana pozycje kupuję/wypozyczam tylko dzięki zachętom innych (tak bylo z Murakamim, na którego nie bylo mnie stać i wypozyczylam go z biblioteki. Niemniej "Norwegian wood" tak mnie zachwycil, że chyba coś sobie kupię tego autora... kiedyś :P .).
Kiedyś ksiązki kupowalam calkiem w ciemno, kierując sie intuicją, ale w tej chwili ksiązki są na tyle drogie, że kupowanie na czuja nie wchodzi w grę. Więc na trzecim miejscu jest cena. książki do 35, maks 40 zlotych są dla mnie osiągalne, ale te droższe już nie.
No i jeszcze jedna kwestia, już bardziej praktyczna - nie-na-wi-dzę wydań kieszonkowych (np. tych z serii LITERKA czy wydawanych przez Ksiąznicę), książek wielkosci mojego notesu czy kalendarza. Ksiązki objętościowo niewielkie, tak do 300-400 stron jeszcze da się czytać, ale jak widze kobylkę na 800, typu np. "Dzieci Graala" Berlinga, to mnie odrzuca. Ani tego nie można wygodnie otworzyć żeby sie nie bać że się zlamie grzbiet, ani wielkość czcionki nie sprzyja dluższej lekturze (moje biedne oczka :( ). Mimo że okolo 2 razy tańsze niz "normalne" wydawnictwa, to nie jest to dla mnie żadną zachętą.
 
 
KreoL 

Posty: 430
Wysłany: 2007-12-05, 15:09   

Ja przy podejmowaniu decyzji o zakupie ksiazki nie kieruje sie okładką(no chyba że między wyborem mięka czy twarda). Zazwyczaj jeśli kupuje w ślepo jest to ksiąka z znanego mi świata (warhammer, FR- za dużo BG,IWD i NWN'a :mrgreen: ) stare przyzwyczajenia,też kupuje z znanych cykli i kontunuacje wczesniej kupionych ksiazek. Pozatym kieruje sie opiniami niektorych znajomych z ktorych zdaniem sie licze. Bywa że na spontanie jakąś ksiazke sie kupi lub sprzedawca jakąś poleci. Czasami też w antykwariacie są jakieś przypadkowe pozycje to też sie skusze :) mam jeszcze dosć długa lista ksiazek,które chce kupić sobie więc martwić sie o wybory nie musze ;)
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2007-12-16, 16:49   

Książka po prostu musi mieć "to coś", żebym ją nabył. Na początku zawsze dokładnie studiuję wygląd zewnętrzny, czyli okładkę, czcionkę, jakość sklejenia(czy się od razu nie rozsypie), oraz czy nie brak w niej stron(rany, ostatnio mam co do tego straszne spaczenie --"). Potem czytam tekst z tyłu, aby dowiedzieć się o czym ogólnie ona jest. Gorzej, gdy na miejsce krótkiego opisu mamy fragmenty jakiś kretyńskich, "dobrych" recenzji. Na końcu czytam wybrany fragment z całości, tak by móc się mniej-więcej rozeznać w stylu autora. W sumie to każdy z powyższych czynników ma jakieś swoje znaczenie przy zakupie. Jeśli jednak musiałbym zdecydować, co jest najważniejsze, to chyba jednak wybrałbym rozeznanie się w stylu autora.
A teraz pytanio. Czy wy też potraficie w nieskończoność wdychać zapach świeżej, niedawno kupionej książki? ^^" Bo u mnie to już nałóg. ^^"
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
trissy 


Posty: 6
Skąd: spod koldry
Wysłany: 2007-12-16, 16:53   

och tak, uwielbiam zapach nowiutkiej ksiazki! tez wacham ksiazki - i w ksiegarni, i po przyjsciu z zakupem do domu, i tuz przed rozpoczeciem czytania. taki maly rytual, pomagajacy mi nawiazac kontakt z ksiazka ;)
 
 
ghosia

Posty: 125
Wysłany: 2007-12-16, 18:11   

Arlzermo napisał/a:

A teraz pytanio. Czy wy też potraficie w nieskończoność wdychać zapach świeżej, niedawno kupionej książki? ^^" Bo u mnie to już nałóg. ^^"

Uzależniłeś się od kleju i farby i tyle :mrgreen: .
Mnie zapach farby czasem denerwuje. Wolę, jak książka sobie poleży i przestanie go wydzielać, zanim się za nią zabiorę. Na szczęście, większość moich książek przechodzi najpierw przez Pocztę Polską, gdzie mają okazję pozbyć się zapachu farby i kleju ;) .
_________________
Bored now...
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-12-16, 20:01   

Arlzermo napisał/a:
Czy wy też potraficie w nieskończoność wdychać zapach świeżej, niedawno kupionej książki? ^^" Bo u mnie to już nałóg. ^^"

Ja to chyba wolę zapach kurzu w książce z antykwariatu. Taki kurz ma zapach dodatkowej opowieści o dziejach książki, zanim trafiła do moich rąk...
Ale świeży klej nie jest zły :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
Tyraela 
Femme Fatale


Posty: 652
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-12-16, 20:18   

Regissa napisał/a:
Ja to chyba wolę zapach kurzu w książce z antykwariatu. Taki kurz ma zapach dodatkowej opowieści o dziejach książki, zanim trafiła do moich rąk...

Ja też wolę zapach bardziej starej książki. I tylko zapach, bo nową przyjemniej się trzyma xD ogólnie zapach książki jest fajny. Niezależnie, czy stara, czy nowa o.o

Arl - już widzę, jak sprawdzasz 900 stron jedna po drugiej, czy żadnej nie brakuje... xD
_________________
"Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie."
H. Duncan "Atrament"
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2007-12-16, 20:39   

Zapachem przy kupnie się nie kieruję, ale też jestem maniakiem książkowej farby. Zwłaszcza Bantamowej w paperbacku xD Magowa też muszę przyznać jest niezła. Charakterystyczny zapach pomaga lepiej zapamiętać książkę, kiedy się ją czytało itp. :)
Ja nie sprawdzam, czy nie brakuje stron. Kupuję w większości w księgarni, więc jeśli czegoś brakuje to zawsze mam paragon.
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-12-16, 20:45   

Taaaa, nie ma to jak nowiutka sklejana (zszywane to nie to samo ; >) ksiązka do sztachania się. : P Odrazu świat się wydaje bardziej bajeczny. : P

Zanim zabiorę się za jakąś książke robie mały wywiad czy warto, wychodzę z założenia że nie warto ryzykować i tracić bezcenny czas na wałkowanie. W związku z tym mam liste książek 'do przeczytania' i trzymam jej sie, czasami zmieniajac pozycje jak ktos mi poleca. Prowadzę coś takiego zresztą też do muzyki i filmów, jak narazie dobrze zdaje to mechanizm.
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2007-12-16, 21:09   

Tyr napisał/a:
Arl - już widzę, jak sprawdzasz 900 stron jedna po drugiej, czy żadnej nie brakuje... xD

Pffff... Tak ogólnie patrzę. :P Wiesz, już kilka razy mi się zdarzyło, że spora część książki była zeżarta, albo zdublowana kosztem innych kartek, więc wolę poświęcić te kilka minut na przekartkowanie, niż potem na żałowanie. ^^"

ghosia napisał/a:
Uzależniłeś się od kleju i farby i tyle :mrgreen: .

A tam, bredzenie. Jeszcze żyję. ;)
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Dhuaine 
Catty


Posty: 662
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-12-16, 22:55   

ghosia napisał/a:
Mnie zapach farby czasem denerwuje.

Mnie denerwuje zawsze. :P

ghosia napisał/a:
większość moich książek przechodzi najpierw przez Pocztę Polską, gdzie mają okazję pozbyć się zapachu farby i kleju

Na rzecz mokrych magazynów i grzyba. :P Nie wiem czemu wszystkie moje paczki wydzielają, hm, woń starej, zatęchłej, niezamieszkanej od wieków chałupy.
_________________
goodreads .
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-17, 01:13   

Od starych książek się kicha. Ja uwielbiam zapach świeżego druku. No, ale lubię też zapach rozpuszczalników, benzyny i palonych liści, o tytoniu nie wspominając, więc może nie jestem reprezentatywny ;)
 
 
KreoL 

Posty: 430
Wysłany: 2007-12-17, 01:19   

Dabliu napisał/a:
No, ale lubię też zapach rozpuszczalników, benzyny i palonych liści, o tytoniu nie wspominając, więc może nie jestem reprezentatywny


To tylko znaczy że jesteś piromanem ;)
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-17, 01:30   

KreoL napisał/a:
Dabliu napisał/a:
No, ale lubię też zapach rozpuszczalników, benzyny i palonych liści, o tytoniu nie wspominając, więc może nie jestem reprezentatywny


To tylko znaczy że jesteś piromanem ;)


Faktycznie, spaliłem w tym roku mały garnek Zeptera. To się liczy (poza fajkami)?
 
 
KreoL 

Posty: 430
Wysłany: 2007-12-17, 01:42   

hmmm policzymy i czajnik :) a i palenie głupa też zalicze jak by co ;)
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2007-12-17, 13:12   

KreoL napisał/a:
i palenie głupa też zalicze jak by co ;)


To ja, to ja //kas

A czym się kieruję? Głównie nazwiskiem, a jak nie znam autora to docieram do opinii takich jednych tutaj sie szwendających... "Elektro, spodoba mi się?" xD Ale zwykle jest tak, że wiem co konkretnie chcę kupić i nie mam jakiś strasznych rozterek stojąc przed półką z fantastyką. Jeśli jednak nie jestem do końca przekonana, to zaglądam na Katedrę i szukam recek, ale... i tak czasami mnie ponosi. To jest po prostu silniejsze ode mnie...


I tez lubię sie sztachnąć świeżym klejem albo drukiem :mrgreen:
 
 
solanna 
bene gesserit


Posty: 40
Skąd: Śnięta Inkwizycja
Wysłany: 2007-12-17, 13:27   

Ech, pracuję w wydawnictwie i zapach kleju drukarskiego kojarzy mi się z pracą. Na szczęście pracę mam fajną, więc nie jest to jakieś traumatyczne skojarzenie 8)
A książki wybieram kierując się:
- nazwiskiem autora
- ktos mi poleci
- na tzw. czuja: biorę do ręki i mam czuja, że to właściwy wybór, przerzucam parę stron i faktycznie :)
_________________
eulogeite kai mee katarasthe
błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-12-17, 13:34   

Bruja napisał/a:
I tez lubię sie sztachnąć świeżym klejem albo drukiem :mrgreen:

Najfajniej pachną komiksu drukowane na kredzie - miam, mniam.
Ja ostatnio kupuje głównie autorami, chociaż akurat ten sposób jest zawodny - vide "Rycerz kielichów", "InterŚwiat" Oprócz tego kupuje książki na czuja np zbiory opowiadań z FS - jeśli dany temat (np anioły i demony) mnie interesuje wtedy nabywam. Recenzje w internecie traktuje głównie jako źródło informacji na temat czego nie kupować.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3207
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2009-02-01, 17:14   

Ja się sugeruję zwykle renomą pisarza. Jeżeli jest to już pisarz mi znany lub ewentualnie dobrze o nim piszą np. na forum, to sięgam raczej bez problemów. Z tym, że chodzi mi tu o bibliotekę, ponieważ ostatnimi czasy wydaję pieniądze na książki bardzo oszczędnie i wolę raczej kupić książkę na której mi bardzo zależy niż coś nieznanego autora.
Natomiast jeśli nie znam pisarza, a na forum nie ma o nim żadnych informacji, to czytam notkę z tyłu lub na zakładce (skrzydełku) wewnątrz książki. Jeśli streszczenie mnie przekonuje, to otwieram książkę i czytam pierwsze kilka stron, jeśli nie - odkładam na półkę :) Zresztą z czytaniem notek to jest tak, że zawsze czytam, bo nawet książka która ma dobre recenzje, może nie wchodzić w zasięg literatury która mnie interesuje :) Czytanie notek i pierwszych stron książki to podstawa...
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2009-02-01, 17:17   

Ja zwracam uwagę na okładkę - bo od tego przecież okładka także jest: aby na nią zwracano uwagę. Ale nie często zdarza mi się kupować pod wpływem impulsu "z okładki". Zazwyczaj kupuję książki, o których już coś wiem - przeczytałem recenzje, znam opinie, albo wcześniejsze powieści autora. W przypadku impulsu - tj. zakupów nie przemyślanych, bywa różnie. Okładka przyciąga uwagę, ale czytam także opis książki, próbuję skojarzyć autora. Dopiero potem decyzja.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Shadowmage 


Posty: 3214
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-02-01, 21:25   

Nie jestem przekonany, czy kiedykolwiek kupiłem książkę dla okładki. Owszem, zdarzało się, że sięgałem po daną książkę i czytałem blurba po zwróceniu uwagi na okładkę. Ale imo największe znaczenie ma reklama szeptana - czyli co znajomi, mający podobny gust, polecają. Ew. własne doświaczenia. Tak naprawdę, to finalnie tylko te dwie metody dają jakąś pewność co do tego, czy dana książka się podoba.
Trochę odmiennym rodzajem polecanek są serie: np. UW czy Rubieże (trochę w mniejszym stopniu, bo raz, że mniej przeczytałem, bo dwa: jednak mniej to wyrazista seria) w pewien sposób gwarantują pewną pasującą mi jakość.
_________________
 
 
A-tinka 


Posty: 10
Skąd: Andrychów
Wysłany: 2009-02-01, 21:34   

Cena - najczęściej. Często zdarza mi się kupić jakąś książkę tylko dlatego, że jest bardzo tania.
Autor - zawsze zwracam uwagę, kto daną książkę napisał.
Okładka i wydawnictwo również czasem odgrywają jaką rolę, ale znacznie mniejszą.
Ale opisów z tyłu okładki nigdy nie czytam. Tak samo jak fragmentu książki, pierwszego zdania itp. I jak to pierwsze zachowanie można jakoś wytłumaczyć, to to drugie raczej już nie. Po prostu mi się nie chce. Kupuję jeśli wiem, że książka jest dobra. A nawet jeśli mi się nie spodoba - raczej ciężko byłoby mi to wywnioskować po przeczytaniu kilku zdań.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-02-01, 22:02   

Jak wchodzę do księgarni, to zwykle widzę tylko grzbiety na półce i jeśli nie szukam konkretnego autora, to zainteresować musi mnie ten nieszczęsny grzbiet. A dalej to już blurb, czy też fragment książki.
Jedynymi książkami, które kupiłem dla okładki (choć nie tylko) są nowe wydania książek Dukaja oraz wznowienie Diuny. W przypadku innych, okładka nie ma większego znaczenia, bo i tak najważniejsza jest treść.

Shadowmage napisał/a:
Trochę odmiennym rodzajem polecanek są serie: np. UW czy Rubieże (trochę w mniejszym stopniu, bo raz, że mniej przeczytałem, bo dwa: jednak mniej to wyrazista seria) w pewien sposób gwarantują pewną pasującą mi jakość.
A dla mnie poleceniem jest nie tylko seria, ile sam wydawca. Kiedy wchodzę do księgarni zwykle szukam książek Solarisu i Maga, później patrzę co dokładniej mam w ręce (seria, autor, cykl). Choć, przyznam, że książki z tych serii (UW i Rubieże) kupuję właściwie bez zastanowienia, bo są już dla mnie wyznacznikiem pewnej jakości. W przypadku innych wydawnictw, szukam zwykle najpierw po nazwiskach (czy kojarzy mi się dobrze). Nie zaprzeczę jednak, że jeśli coś przykuje mój wzrok, to jest szansa, że opuści księgarnie razem ze mną.

A-tinka napisał/a:
Cena - najczęściej. Często zdarza mi się kupić jakąś książkę tylko dlatego, że jest bardzo tania.
Cena bezwzględna, czy jednak odniesiona do ilości słów zawartych w książce? Bo jeśli spojrzymy na stosunek cena/słowo to taki Lód jest jedną z tańszych książek na rynku.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Juninka


Posty: 80
Skąd: Wro
Wysłany: 2009-02-01, 22:19   

Raczej nie zdarza mi się kupować książek zupełnie w ciemno. Gdy przychodzi czas zakupów, szukam po necie opinii - głównie Waszych. Jeżeli piszecie przyzwoicie o jakiejś pozycji, sprawdzam o czym ona w ogóle jest. Jeśli tematyka leży w moim gronie zainteresowań, a recenzje hmmm.... pewnych osób są niezłe, nie mam obaw i książkę kupuję.
Wyjątkiem kupowania w ciemno są ulubieni autorzy, np. na 100% kupię kolejną książkę G.G.Kay'a, choćby została okrzyknięta największą szmirą roku.
Wygląd okładki nie gra dla mnie roli, ale wiadomo, te ładne lepiej wyglądają na półce ;) Książki w twardej oprawie omijam za to szerokim łukiem, zdecydowanie wygodniejsze do czytania są dla mnie miękkie okładki.
Na cenę patrzę, gdy przekracza ona 45 zl.
Pozdrawiam
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-02, 00:03   

toto napisał/a:
Choć, przyznam, że książki z tych serii (UW i Rubieże) kupuję właściwie bez zastanowienia, bo są już dla mnie wyznacznikiem pewnej jakości.


Mam podobnie z tą różnicą tylko, że u mnie jest to tylko UW. Zupełnie w ciemno, nie muszę nawet wiedzieć za wiele o autorze. A może warto też sięgnąć po Rubieże? ;) Rzadko zdarza mi się wejść do księgarni nie wiedząc jaką książkę chcę kupić, zawsze jest przynajmniej jedna określona pozycja. Co oczywiście nie przeszkadza mi wyjść z większą ilością egzemplarzy niż zamierzałam na początku.

Juninka napisał/a:
Raczej nie zdarza mi się kupować książek zupełnie w ciemno. Gdy przychodzi czas zakupów, szukam po necie opinii - głównie Waszych.


Stajemy się opiniotwórczy? :))
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Juninka


Posty: 80
Skąd: Wro
Wysłany: 2009-02-02, 00:16   

Metzli napisał/a:
Stajemy się opiniotwórczy?

Nie da się tego ukryć... ;)
_________________
Wybiła godzina wiedźm, rzucamy klątwy za pół ceny...
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2009-02-02, 00:49   

Juninka napisał/a:
Wyjątkiem kupowania w ciemno są ulubieni autorzy, np. na 100% kupię kolejną książkę G.G.Kay'a, choćby została okrzyknięta największą szmirą roku.

Gratuluje samozaparcia - ja wyleczyłem się po "OPS" i "Ysabel"
Juninka napisał/a:
Książki w twardej oprawie omijam za to szerokim łukiem, zdecydowanie wygodniejsze do czytania są dla mnie miękkie okładki.

HC trawie tylko w UW i serii "klasyków" z SOLARIS , a tak też wolę miękką
Juninka napisał/a:
Na cenę patrzę, gdy przekracza ona 45 zl.

Cena rzecz ważna - a jak za wysoka to trzeba kombinować - pożyczyć, znaleźć źródło tańszego towaru, upolować na allegro.

A tak w ogóle to nie ma jak zapach kleju o poranku :P
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Juninka


Posty: 80
Skąd: Wro
Wysłany: 2009-02-02, 10:52   

Tigana napisał/a:
Gratuluje samozaparcia - ja wyleczyłem się po "OPS" i "Ysabel"

Na Kay'a zachorowałam chyba nieuleczalnie ;)
Oczywiście książki w twardej oprawie również posiadam. Leży mi teraz na półce Lód Dukaja i czeka na swoją kolej czytania. Jednak gdy widzę to opasłe tomiszcze w HC, wybieram inną pozycję. Chyba to przeczytam, jak już nic innego mi nie zostanie ;)
_________________
Wybiła godzina wiedźm, rzucamy klątwy za pół ceny...
 
 
Samael 


Posty: 19
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 2009-02-02, 12:28   

Kieruje sie kilkoma rzeczami
-Tak jak Martinus Jachus kieruje sie renoma pisarza. Jesli to pisarz ktorego bardzo lubie a do tego o nim dobrze pisza na forach i roznych portalach, to kupuje jego ksiazki w ciemno. Tak jest np. z J. Komuda- biore go wlasciwie w ciemno ;)

-Jesli jakis autor jest mi kompletnie nie znany, to polegam w pelni na opinii innych (Katedra, Esensja, no i oczywiscie ZB ;) ). Jesli opinia jest dobra, a ksiazka jest o tematyce z kregu moich zainteresowan to biore.

-Jako ze jestem biedny student dosyc duze znaczenie ma dla mnie cena... Wkurzam sie troche kiedy mam zaplacic powyzej 30 zl za ok. 300 stronicowa ksiazke w miekkiej oprawie. Dlatego "bojkotuje" FS za sztuczne zwiekszanie objetosci ksiazki poprzez duza czcionke i marginesy. (na szczescie rzadko cos od nich mam chec kupic). Runa niestety tez zaczela sztucznie zwiekszac objetosc ksiazek...

-Z drugiej strony bez problemu wydaje ponad 40zl za ksiazki ktore maja sporo ponad 300 stron ,sa w miekkiej oprawie i nie sa z FS (np. ostatnio kupilem "Zamek lorda Valentaine'a"). Rowniez potrafi mnie poniesc i bez problemu jestem wstanie wydac 50 zl za HC ksiazek Dukaja czy nowego wydania Diuny. No ale tu dochodza wzgledy escetyczne i istna ekstaza towarzyszaca patrzeniu na nie na polce;)

-Nie liczac dwoch powyzszych wyjatkow i ksiazek UW ogolnie wole miekkie oprawy - wieksza wygoda czytania no i zawsze taniej

P.S.
Rowniez uwielbiam zapach kleju i druku w nowej ksiazce :mrgreen:
 
 
A-tinka 


Posty: 10
Skąd: Andrychów
Wysłany: 2009-02-02, 15:46   

toto napisał/a:
Cena bezwzględna, czy jednak odniesiona do ilości słów zawartych w książce? Bo jeśli spojrzymy na stosunek cena/słowo to taki Lód jest jedną z tańszych książek na rynku.

Hm, raczej odniesiona do długości książki. Jakoś ciężko mi wydać kilkadziesiąt złotych za 200 stron teksu (choć przypuszczam, że znalazłyby się wyjątki). Ale zaobserwowałam, że wolę kupić kilka tańszych książek niż jedną droższą... Przez co mam duże zaległości w kupowaniu tych droższych książek.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 15