FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Pasażerowie
Autor Wiadomość
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2017-01-15, 23:22   

Pasażerowie. Podoba mi się. Nastrój, wizja plastyczna. Nieśpieszność. Przez moment masz wrażenie, że to kolejna opowieść kosmiczna o nawiedzonym domu. Nie zdradzę za wiele, ale nieco. Może właśnie bazując na pokrętnych opowieściach dziejących się na statkach w dalekiej podróży scenarzysta zbudował opowieść prostą tak, że zaskakuje. Naturalnie są i naiwnostki. Dla mnie nieistotne. Dałem się uwieść. Fajne. Nierozczarowany wyszedłem z kina.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 10:09   

Pasażerowie (Passengers) - czyli Chris Pratt i Jennifer Lawerence w kosmosie a za kierownicą Morten Tyldum (Gra tajemnic).
Sporo gówna wylano na film w różnych recenzjach i opiniach (które mimowolnie obiły mi się o oczy), więc zasiadając na kanapie spodziewałem się szajsu w stylu LostInSpace czy czego tam - zwłaszcza moje podejście podbudowane widzianymi trailerami.

Nie zdradzę fabuły pisząc że historia odbywa się na wielkim pasażerskim liniowcu na którym, poprzez przestwór oceanu, płynie grupa zahibernowanych kolonistów. Niestety grubo przed czasem dotarcia do celu, na wskutek niejasnych okoliczności, budzi się dwójka z pasażerów -> Zwyczajnie mamy do czynienia z filmem obyczajowym/romansem/dramatem w kosmosie. Scenografia rodem w luksusowych transatlantyków w kosmosie - super, aktorsko - jak na film sf to nawet rewelacja, prowadzenie wątku/fabuły - mi (nam) się podobało, spokojnie i z wyczuciem - i tak jest przez 2/3 filmu.
Dość powszechna krytyka filmu wynika m.in. z tego że trailer oferuje nam szybki film akcji, a tam realnie przez 1h15 min nie ma akcji, co gorsza jak już się pojawia to jest niemożebnie głupio i durno.
Ktoś tam mocno zawalił film, nie wiem może executive czy inny stwierdził że obyczaj sci-fi z lekka domieszką thrillera się nie sprzeda ? i zażądał wybuchów ? Nie wiem, ale film miał potencjał żeby stanąć obok/przebić spokojnie EuropaReport czy Sunshine a ta jedna/trzecia filmu jest po prostu pokraczna.
Niemniej jednak - film mi się podobał i to nawet bardzo.
Szkoda zawalonego tematu.
dla mnie 7/10 (mimo wszystko)

troszkę podywaguję jak winna wyglądać fabuła wg. mnie żeby był to świetny film gatunkowy z mocnym "Sci" [uwaga spoiler ! - czytasz na własną odpowiedzialność]

wystarczyło przebicie skierować nie w "napęd" a np. w moduł załogi, zabijając ją na miejscu, względnie w mainframe komputera załogi/centralnego (choć to już mniej pasuje) + uszkodzenie powodujące korektę/uszkodzenia kursu/przyspieszenia/hamowania/sys life support i komputer podejmuje decyzję o obudzeniu pasażera (akurat technik pasuje) celem dokonania napraw. Dalej Pratt się budzi, robi co robi, dzieje sie co się dzieje wg. fabuły ale zamiast debilnych akcji, bohaterowie muszą dojść do tego czemu się obudzili i dokonać napraw - żeby było dramatycznie może być jak było - nawet pasuje, wątek obyczajowo-romansowy zostawimay bez zmian. Konieczne wyjście i naprawa z zewnątrz, nawet można zamykająco dołożyć dramat do pieca (jak trochę w EurRep) - Pratt poświęca się żeby dokonać owej "naprawy" po czym odlatuje w siną dal- i tu koniec filmu (albo taka przebitka - że teraz ona jest sama na statku ... zarośnięta i musi dokonać wyboru. Lub jeśli chcemy happy end - to jednak JL ratuje go.
Albo żeby było bardziej Science - to nawet bez wychodzenia - kombinują jak to zrobić od wewnątrz.
Bez eksplozji, bez debilizmów
.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 10:28   

dworkin napisał/a:

MrSpellu napisał/a:
Passengers - ładny film, podobał mi się. Ale ja lubię takie historie miłosne. Ostatnia scena przepiękna.

Solidne romatnische sci-fi //spell Dałbym 5/10, ale jednak dwa aspekty filmu wydały mi się na tyle ciekawe i oryginalne, że uznałem je za coś więcej. 1 - groteska biurokratycznej niemożności, pomimo że chamsko tendencyjna i nieprawdopodobna, to komiczna jak u Barei i obywatelom postkomuny znana. 2 - wątek dożywotnej samotności i pokusa ratowania się przez wciągnięcie do niej drugiej osoby, chyba najbardziej wartościowy. To grubsza sprawa, wspaniały archetyp i materiał do przemyśleń. No i dziewczyna zbyt niezła, by jej nie obudzić //spell Dlatego 6/10



No dla mnie najciekawsza rozkmina dotyczyła tego co w filmie nie zostało pokazane. Reszty podróży. Czy byli naprawdę szczęśliwi? Z jednej strony to była "bezludna wyspa" ich świat się dramatycznie skurczył. Z drugiej strony... to była "bezludna wyspa" i to był tylko ich świat. Bez z martwień, mogli mieć na wszystko wyjebane. Mieli tylko siebie, mogli sobie (dosłownie) zbudować dom i przez resztę życia oglądać gwiazdy (i tak się stało). Tylko czy to naprawdę im wystarczało?

Co do wątku wybudzenia jej. Koleś zrobił rzecz potworną, ale... no właśnie. Była to potworność, którą można usprawiedliwiać i to na wielu płaszczyznach. Ostatecznie mu wybaczyła i dokonała wiadomego wyboru.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 10:47   

MrSpellu napisał/a:
No dla mnie najciekawsza rozkmina dotyczyła tego co w filmie nie zostało pokazane. Reszty podróży. Czy byli naprawdę szczęśliwi? Z jednej strony to była "bezludna wyspa" ich świat się dramatycznie skurczył. Z drugiej strony... to była "bezludna wyspa" i to był tylko ich świat. Bez z martwień, mogli mieć na wszystko wyjebane. Mieli tylko siebie, mogli sobie (dosłownie) zbudować dom i przez resztę życia oglądać gwiazdy (i tak się stało). Tylko czy to naprawdę im wystarczało?

Nie zwróciłem na to aż takiej uwagi, ale chyba masz rację. I zastanawiam się teraz, że nie zrobili bachorka. Czy byłoby to kolejne wciągnięcie niewinnej osoby w samotność? Chyba tak. A z drugiej strony odebrałoby siłę akcentu na tylko i wyłącznie ich relację, miłość dwojga kochanków, dla której wszystko wokół jest tłem.
  
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 10:56   

dworkin napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
No dla mnie najciekawsza rozkmina dotyczyła tego co w filmie nie zostało pokazane. Reszty podróży. Czy byli naprawdę szczęśliwi? Z jednej strony to była "bezludna wyspa" ich świat się dramatycznie skurczył. Z drugiej strony... to była "bezludna wyspa" i to był tylko ich świat. Bez z martwień, mogli mieć na wszystko wyjebane. Mieli tylko siebie, mogli sobie (dosłownie) zbudować dom i przez resztę życia oglądać gwiazdy (i tak się stało). Tylko czy to naprawdę im wystarczało?

Nie zwróciłem na to aż takiej uwagi, ale chyba masz rację. I zastanawiam się teraz, że nie zrobili bachorka. Czy byłoby to kolejne wciągnięcie niewinnej osoby w samotność? Chyba tak. A z drugiej strony, odebrałoby siłę akcentu na tylko i wyłącznie ich relację, miłość dwojga kochanków, dla której wszystko wokół jest tłem.


Wybudzenie jej było skurwysyństwem. Ale sprowadzenie na ten ich świat dziecka/dzieci byłoby po prostu zbrodnią. IMO to było świadome wyrzeczenie się, jedynie racjonalne. Serio potrafiłbyś sobie wyobrazić dorastanie w złotej klatce? Bez rówieśników? Rodzice umierają, gdy masz ~50 lat. Zostajesz sam, ewentualnie z rodzeństwem, być może dożyjesz celu podróży... i co potem? Nie umiem sobie nawet wyobrazić tego, że decydują się tam na dzieci.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 11:31   

Kiedyś też sądziłem, że w wielu przypadkach lepiej jest w ogóle nie istnieć niż żyć, ale dzisiaj myślę, że w prawie żadnym. Prawie zawsze (pomijam sytuacje wiecznych katuszy) lepiej jest żyć niż nie żyć, a nigdy nie istnieć to jeszcze gorzej niż nie żyć. Kiedy istniejesz, choćby przez krótki okres czasu, doświadczasz człowieczeństwa i nikt nie przesądzi z góry, jaka będzie twoja satysfakcja.
  
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 11:46   

Wybacz, ale pierdolisz głupoty.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-08-21, 11:48   

eh, to jest właśnie różnica pomiędzy forum"fantastycznym" a wątkiem fantastycznym na inno-tematycznym forum :)

Pasażerowie byli zjechani na kilku forach - mnie się wyjątkowo podobali :)
świetnie poprowadzona sytuacja samotności/pary, ostatecznych wyborów i poświęcenia.
Awaria w tle była głupowata i mało ważna.
i fajnie zagrane.

dzisiaj może obejrzymy jeszcze raz :)
---

co do reszty podróży - mogli przecież awaryjnie wybudzić jeszcze kogoś (najlepiej jakąś parę ;P)
po drugie - mieli w końcu dostęp do przedziału załogi, a to stawie wszystko w nowej sytuacji. Mogli wybudzić resztę załogi (no chyba jeszcze ktoś tam ostał), mieli (chyba) dostęp do zasobów wiedzy technicznej.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 11:55   

To argumentum ad "będzie mu źle na tym świecie, nie możemy mu tego zrobić" jest pieprzeniem, przenoszeniem cieżaru własnej wygody na pseudoszlachetny wybór za innego człowieka. I nie mam na myśli po prostu wygodnictwa, ale nieumiejętność/niemożebność poniesienia ciężaru sytuacji, co jest czasem przykrą koleją życia, na którą każdy reaguje po swojemu. Nazywajmy jednak rzeczy po imieniu.

Jeśli wyskrobałbym dziecko chore na Downa, zrobiłbym to dla siebie, bo nie chciałbym i bał się ciężaru opieki. Jeśli nie zdecydowałbym się na dziecko w warunkach Pasażerów, zrobiłbym to dla swojego komfortu, np. z lęku przed własnym wyobrażeniem naszego i jego przyszłego życia. Nie z pseudoszlachetnych pobudek ratowania go przed samotnością.
  
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 12:46   

dworkin napisał/a:
Nazywajmy jednak rzeczy po imieniu.


Przecież to zrobiłem. Nie każ mi się powtarzać :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-08-21, 14:12   

Zatem ja to zrobię, bo chyba nie dotarło. Pierdolisz Dworkin głupoty i to coraz większe.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 15:30   

Co ja będę rozmawiał z ludźmi, którzy nie dotknęli problemu większego niż brak środków na koncie. Dlatego wydaje się im, że jakiekolwiek gorsze zawirowanie, jak np. poważna choroba i żyć już nie sposób. A wielu ludzi żyje i czerpie nawet satysfakcję.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-08-21, 18:11   

I znów pierdolisz głupoty i znów nawet nie wiesz jak wielkie. Tak, wiem - są gorsze choroby pd mojej, ale nie mam zamiaru się licytować.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 18:31   

To Ty pierdolisz, stawiając się w roli jakiejś wyroczni, która może decydować o wartości cudzego życia w danych warunkach. Decydować możesz tylko i wyłącznie za siebie, za swoją gotowość do poświęceń i swoją wygodę. I dlatego głodne kawałki o ratowaniu kogoś przed smutkiem żywota zachowaj dla siebie. Bo zawsze chodzi tylko o Twoje lęki i Twój komfort.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-08-21, 18:43   

Ależ w żaden sposób nawet nie próbuję decydować. Według mnie decyzja powinna należeć tylko i wyłącznie do przyszłej matki, ale po co to tłumaczę, jak i tak tego pewnie nie zrozumiesz.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 19:02   

dworkin napisał/a:
Co ja będę rozmawiał z ludźmi, którzy nie dotknęli problemu większego niż brak środków na koncie. Dlatego wydaje się im, że jakiekolwiek gorsze zawirowanie, jak np. poważna choroba i żyć już nie sposób. A wielu ludzi żyje i czerpie nawet satysfakcję.


Z tonu tej wypowiedzi wynika, że ostatnio życie musiało Cię bardzo doświadczyć. Jeżeli tak jest w istocie, to szczerze współczuję. Niemniej, gadasz głupoty.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-21, 20:00   

Asuryan napisał/a:
Ależ w żaden sposób nawet nie próbuję decydować. Według mnie decyzja powinna należeć tylko i wyłącznie do przyszłej matki, ale po co to tłumaczę, jak i tak tego pewnie nie zrozumiesz.

Albo mnie nie rozumiesz, albo ja nie potrafię się wysłowić. Decyzja i jej umotywowanie to dwie rzeczy. Decyzje powinni podejmować rodzice, głównie matka, ale jakakolwiek ich motywacja zawsze będzie należeć tylko do ich perspektywy, powoływanie się na perspektywę potencjalnego dziecka to głównie oszukiwanie siebie i otoczenia dla poprawy samopoczucia. Nic w tym niezwykłego, ludzka natura, która w większości przypadków nie zasługuje nawet na krytykę, ale taka jest prawda.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-21, 20:25   

No ok, przyznaję się. Z mojej perspektywy takie dziecko będzie miało przejebane. Mowa o sytuacji filmowej z omawianego filmu. Nie mówię o sytuacjach innych. Podejmuję świadomą decyzję - stosuję antykoncepcję. Więc jeżeli ja jestem egoistycznym fiutkiem, to Ty musisz być robotem pozbawionym wyobraźni i prawdopodobnie empatii także.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-22, 09:17   

MrSpellu napisał/a:
Więc jeżeli ja jestem egoistycznym fiutkiem, to Ty musisz być robotem pozbawionym wyobraźni i prawdopodobnie empatii także.

Daleko mi do takich oskarżeń, bo nie jestem robotem :) Jestem raczej przekonany, że w podobnej sytuacji wszyscy decydują na podstawie własnych doświadczeń, a w większości z pozytywnych pobudek. Tłumacząc sobie nawet, że robią to z myślą i dla dobra tego potencjalnego dziecka.

Ale przecież nie są w stanie obiektywnie ocenić wartości jego życia w danych warunkach, rzutują na nie tylko swoje subiektywne wyobrażenia, które mogą być bardzo odległe od tej potencjalnej rzeczywistości. Na końcu zaś, powiedziałbym, chodzi tak naprawdę o ich własne ego, własne sumienie, które nie potrafi znieść ciężaru tych wyobrażeń.

I postapiłbym pewnie jak Ty, bo nie zniósłbym strachu przed wizją takiego życia i przed ewentualnymi pretensjami w przyszłości. Wiem jednak, że chodziłoby w tym głównie o mnie, moje odczuwanie, lęki i komfort. To żaden egoizm. Obiektywnie jednak nikt nie wie, jakie byłoby to potencjalne życie i jego satysfakcja. Świadczy o tym fakt, że nawet wśród osób w depresji czy prawdziwie niepełnosprawnych odsetek samobójstw, choć większy niż w ogóle populacji, w swojej grupie stanowi znaczną mniejszość. Co też potwierdza, że z zasady lepiej jest żyć niż nie.
  
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-08-22, 09:29   

za przeproszeniem - ludzie robią dzieci w każdych warunkach.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-08-22, 10:24   

dworkin napisał/a:
I postapiłbym pewnie jak Ty, bo nie zniósłbym strachu przed wizją takiego życia i przed ewentualnymi pretensjami w przyszłości. Wiem jednak, że chodziłoby w tym głównie o mnie, moje odczuwanie, lęki i komfort. To żaden egoizm. Obiektywnie jednak nikt nie wie, jakie byłoby to potencjalne życie i jego satysfakcja. Świadczy o tym fakt, że nawet wśród osób w depresji czy prawdziwie niepełnosprawnych odsetek samobójstw, choć większy niż w ogóle populacji, w swojej grupie stanowi znaczną mniejszość. Co też potwierdza, że z zasady lepiej jest żyć niż nie.


Ok, teraz zaczynam rozumieć Twój tok rozumowania. Pewnie, że lepiej żyć niż nie żyć. Ale istota, która nie istnieje ma na to chyba całkiem wyjebane. Mylę się? Podchodzisz do sprawy filozoficznie, a ja tu o prozie życia. Masz rację, że ta decyzja jest projekcją naszych doświadczeń i wyobrażeń, ale IMO jest to też odpowiedzialność. Czy skazałbyś swoje dzieci na dożywotnią samotność? To mógł być jeden z nieopowiedzianych dramatów tego lotu. Bardzo chcieli mieć dzieci, ale przyjęli mój tok rozumowania.

No i teraz tak sobie myślę, że mieli tam kury. Skoro mieli kury, to musieli mieć zmagazynowany materiał genetyczny i aparaturę do klonowania, replikacji czy czegoś tam. Skoro lecieli na kolonię, to musieli mieć aparaturę ułatwiającą reprodukcję (in vitro czy inne). Teoretycznie mogli więc zostawić swój materiał genetyczny i liścik: Zróbcie z tego nasze dzieci, wychowajcie je i opowiedzcie im naszą historię.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-08-22, 10:48   

na tą sprawę można patrzeć w dwojaki sposób

albo odnosimy się bezpośrednio do filmu - a tam mają dostęp do pełnej funkcjonalności statku. Czyli mogą się z powrotem wymrozić, albo (jeżeli jednak nie mogą) to zróżnicować pulę genetyczną in vitro. Czyli zrobić dwójkę/3/4 dzieci i założyć kolonię (jeżeli statek jest uszkodzony ktoś musi pilnować)


albo oddzielić ją zupełnie od filmu, z takim po prostu założeniem jakie mamy wyjściowo z filmu.


krańcowo - oba przypadki wymykają się logicznym decyzjom. Historia człowieka zawsze zaskakuje swoimi rozwiązaniami.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2017-08-22, 12:51   

W pewnym sensie wszystko jest w pewnym sensie
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-08-29, 08:06   

Byłem 2 tygodnie na rekolekcjach z księdzem który pracuje w tzw.domowym Hospicjum, na co dzień spotyka umierające na raka dzieci i mówi że one są szczęśliwe, to ich rodzice czasami mają zgryz a czasami bardzo ich to łączy i potem cieszą się że mieli dziecko które żyło aż dwa lata i to było szczęśliwe życie.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-08-29, 08:53   

a czy ksiądz jest szczęśliwy ?
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-08-29, 12:54   

Trojan napisał/a:
a czy ksiądz jest szczęśliwy ?

Mówi że jeszcze się potrafi uśmiechać. Poprzednio pracował na Syberii i mówi że tam było łatwiej
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-09-11, 05:28   

Nie napisaliście, że Jennifer Lawrence w czerwonej sukience wygladała jak młodsza wersja Szóstki z "Battlestar" Galactica". Przypadek? Nie sądzę. :-P

A film całkiem fajny. Ładny dla oka, fabularnie mógł być głupszy a nie był. W dobie franczyz i trykociarstwa, które zabija science fiction, takie historie to rzadkość. Zapewne gdyby nie obsada, w ogóle by nie sfinansowano ich produkcji.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13135
Wysłany: 2017-09-11, 11:06   

Czemu w czerwonej?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-09-11, 11:46   

Tak mi się skojarzyło. Choć dopiero pod koniec w niej się pojawiła. Ale Szóstka z "BSG" też w takiej chodziła. Pierwszy raz, od 2.20: https://www.youtube.com/watch?v=GMWul-4AKhs

Hmmmm, może wcale nie jak młodsza wersja Szóstki, tylko jak Szóstka.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13