Yennefer słynęła ze swej urody. Miała czarne loki, bladą twarz, fiołkowe oczy, a także ładną szyję i ramiona. Na szyi nosiła przeważnie czarną aksamitkę, a na aksamitce obsydianową gwiazdę, błyszczącą od brylantów. Zachowywała niezwykle młody wygląd i zgrabną, szczupłą figurę 20-latki, mimo iż liczyła sobie 94 lata. Ubierała się w czerń i biel. Używała perfum o zapachu bzu i agrestu. Geralt twierdził, że miała „za wąskie wargi” i „za długi nos”.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Eee ta, źle nie jest.
W powyzszej obsadzie zamieniłbym tylko Tissaię z Calanthe, a reszta mi pasuje ... z jednym wyjątkiem.
1. Fringilla Vigo powinna być ładna! Powinna pasować do "wiecznie narąbanego ksiąstewka", chociaż była w nim tylko gościem.
2. Co w ogóle na etapie prawdopodobnie opowiadań robi Fringilla Vigo? !!
Nie pamiętam czy inne magiczki (Tissaia i Sabrina) pojawiły się na etapie opowiadań - pewnie nie. Ale je można uzasadnić, albo jakoś wprowadzić w tło.
Ale Fringilla to Nilfgard, więc co najwyżej mogłaby się pojawić w "rzezi Cintry" pod koniec opowiadań. I to mnie bardzo martwi, bo może zasugerować że już zaczęli mocniej zmieniać opowiadania pod scenariusz.
P.S. Intryguje brak Jaskra i Triss w powyższym. Oby niespodzianka nie była negatywna.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Zastanawiający fragment z artykułu w Hollywood Reporter , który ujawniał obsadę:
Cytat:
Rounding out the cast are Jodhi May (Game of Thrones, Genius) as Queen Calanthe; Bjorn Hlynur Haraldsson (Fortitude) as her husband, the knight Eist; Adam Levy (Knightfall, Snatch) as the druid Mousesack; MyAnna Buring as the head of the magical academy at Aretuza, Tissaia; Mimi Ndiweni and Therica Wilson-Read as novice sorcerers; and Millie Brady as the outcast Princess Renfri.
Jakaś retrospekcja kilkadziesiąt lat wstecz aby zobaczyć młodą Yennefer w Aretuzie?
Jeśli scenario i poziom realizacyjny będą good, wtenczas nikomu dobór aktorskiej ekipy nie będzie przeszkadzać, natomiast gdy stanie się inaczej, wówczas zacznie się marudzenie
Jojczenie na obsadę już teraz, to strzał chybiony, zwłaszcza że w akcji się jej nie widziało, c'nie?
Haraldssona kojarzę z "Fortitude" i jest ok
Coś czuję, że możemy się zdziwić, jeśli chodzi o fabułę. Skoro Fringilla na takim wczesnym etapie? Bo chyba za wcześnie na jej przedstawienie już na starcie? Oj, może być baaaardzo niekanoniczna ta fabułka. Gównoburze o kolor skóry mogą być niczym zefirek.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mam swoją teorię na temat obsadzenia roli Fringilli Vigo w pierwszym sezonie. Jak wynika z zapowiedzi z Holywood Reporter - ma to być młoda Fringilla, nowicjuszka. Podobnie zresztą jest z Sabriną. Dorzućmy do tego fakt, że obsadzono role Tissai jako rektorki Aretuzy, dorzućmy do tego prawdopodobnie młodziutką Yennefer i mamy retrospekcję z pierwszych lat studiów Yen (maltretowana dziewczyna z garbem, która próbowała popełnić samobójstwo, dostaje się pod skrzydła Tissai i ciężką pracą oraz determinacją dostaje się do pierwszej ligi czarodziei, po drodze przyjaźni i konflikty z innymi młodymi czarodziejkami). Zastanawiające byłoby to, że Nilfgaardka (no dobra - Vicovarianka) dostała się do Aretuzy, ale w książkach Fringilla była najbardziej "północną" kulturalnie z czarodziejek Nilfgaardzkich - pewno przez rodzinę w Toussaint, ale można to też wytłumaczyć dawnymi studiami na północy... Pozwala to też wprowadzić osobisty wątek do bitwy pod Soden - stają naprzeciwko siebie dawne przyjaciółki (lub starzy wrogowie)...
Czyli pierwszy sezon Wiedźmina byłby raczej historią Yennefer, niż Geralta.
bez przesady, znam starszych - natomiast faktem jest to że nie czytałem sagi od 2001 roku (czyli PJ, przy czym nie zrobiłem wtedy powtórki 1-4) - czyli szmat czasu.
Po tej konkluzji, z nutka niepewności sięgnąłem po KrewE... znak czasu odcisnął na niej swe piętno (mocno już sczytana/rozpożyczana, kilka kartek luzem - mimo całkiem solidnego wydania S-N), niemniej kiedy dałem porwać się powieści (nie za daleko, ledwie 100 str) do wiedźmińskiego siedliszcza.
Zapach, smak - wciąż ten sam.
i teraz,
myśląc o serialu - i braku Triss (jakże ważkiej postaci w tej pierwszej retrospekcji) wśród wybranych postaci na kolażu,
myśl się nasuwa
a może twórcy serii połączą wątki Triss i Yen w jedną postać ?
co prawda Jaskra tyż ni ma - trudno sobie wyobrazić żeby i jego gdzieś wcisnęli
ale za tym pomysłem - czyli Triss/Yen/there-can-by-only-one stoi chyba fakt że wontek Yennnefer w sumie niezadużo zajmuje stron.
jak tak jeszcze paczę na potwierdzoną obsadę (imdb) to zupełnie nie kojarzę postaci Sabriny (nastoletniej czarwonicy? ) i owej Fringilli - w późniejszych tomach się pojawiają ?
i teraz,
myśląc o serialu - i braku Triss (jakże ważkiej postaci w tej pierwszej retrospekcji) wśród wybranych postaci na kolażu,
myśl się nasuwa
a może twórcy serii połączą wątki Triss i Yen w jedną postać ?
co prawda Jaskra tyż ni ma - trudno sobie wyobrazić żeby i jego gdzieś wcisnęli
ale za tym pomysłem - czyli Triss/Yen/there-can-by-only-one stoi chyba fakt że wontek Yennnefer w sumie niezadużo zajmuje stron.
jak tak jeszcze paczę na potwierdzoną obsadę (imdb) to zupełnie nie kojarzę postaci Sabriny (nastoletniej czarwonicy? ) i owej Fringilli - w późniejszych tomach się pojawiają ?
Obydwie czarownice siedzą później w Loży ZTCP.
Sabrina ma kilka ciekawszych scen, zwłaszcza na górze Thanned (czy jak to tam się nazywało).
A Fringilla ma swoje 5 minut w Thouissant, ze "sceną z książkami" na czele (swoją drogą jeden z genialniejszych pomysłów ASa IMHO).
Nie kupuję połączenia postaci Triss z Yen.
Nijak się kupy nie trzyma.
Ich wątek późniejszy, kiedy Yen z uśmiechem na twarzy gnoi Triss za romans z Geraltem, który to wątek się trochę przewija w książkach by zniknął, a zły nie był.
Poza tym - Triss była jedną z główniejszych postaci w grach, a wątpię, żeby chcieli odchodzić aż tak bardzo od uniwersum growego, bo na graczy na pewno też liczą jako odbiorców serialu.
I Triss była sporo młodsza od Yen (ZTCP była mowa, że w pewnym momencie Yen traktowała ją jak młodszą siostrę), więc niekoniecznie powinna być w retrospekcjach z Sabriną i młodą Yen.
Stawiam, że aktorów do roli Triss i Jaskra przedstawią później, bo to będą osoby z ciut wyższej półki, niż aktorzy do tej pory przedstawieni (na powyższym zdjęciu). Pomijając Geralta.
Przekonuje mnie ten pomysł z "pod Sodden staną przeciwko sobie" i ogólnie rozwinięcie wątku Yennefer, bo to pozwoli im w razie czego rozciągać/rozbudowywać kolejne sezony, jeśli pierwszy wypali. Bo Yen faktycznie w pierwszym tomie opowiadań pojawia się ZTCP dopiero w ostatnim opowiadaniu. A jak zrobią "młodość w Aretuzie" to mogą ciągnąć wątki Geralta i Yen trochę nawet osobno, już w pierwszym sezonie. Bo w sumie, to w sadze Yen już stała się główną postacią, a w opowiadaniach jeszcze nią nie była, więc w ten sposób trochę to wyrównają.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
nie stoję za pomysłem łączenia Y z T
na pewno trzeba rozbudować wątek Yen w porównaniu do opowiadań
jasnym jest że nie będzie to Władca Pierścionków - i nawet nie Hobbit a całkiem nowy timeline inspirowany opowiadaniami/sagą. Coś jak najnowsze GoTy
bez przesady, znam starszych - natomiast faktem jest to że nie czytałem sagi od 2001 roku (czyli PJ, przy czym nie zrobiłem wtedy powtórki 1-4) - czyli szmat czasu.
uważam że pijesz do mnie, ja czytałem pierwszego Wiedźmina, że tak powiem, w czasie rzeczywistym.
bez przesady, znam starszych - natomiast faktem jest to że nie czytałem sagi od 2001 roku (czyli PJ, przy czym nie zrobiłem wtedy powtórki 1-4) - czyli szmat czasu.
uważam że pijesz do mnie, ja czytałem pierwszego Wiedźmina, że tak powiem, w czasie rzeczywistym.
tak jak ja,
no chyba że miałeś rękopisy od Sapkowskiego.
czyli zgodzisz się ze minął kawał czasu - ja z owej sagi niewiele pamiętam. Nawet KE którą przeczytałem zapewne kilka razy nie pozostawiła konkretnych wspomnień.
Wypada więc przeczytać zanim serial wyjdzie na świat.
I cóż niby owa lektura ma dać? Będziesz Pan później punktował niezgodności serialu z literackim pierwowzorem w stylu: "ta za młoda, ten za stary, tu za czarna, potwór ma dupę w niewłaściwym miejscu, ale w książkach inaczej było..." itp. itd.
dokładnie to.
będę potem mógł z czystym sumieniem prowadzić krucjatę celem zachowania jedynego właściwego wizerunku Wiedźmina.
takie luźne spostrzeżenie po pierwszych stornach lektury - gdy Ciri wspomina wydarzenia z Cintry - to głównie jawi jej się czarny rycerz
i tak se myślę - że wszyscy myśleli że chodzi o zbroję ...
dokładnie to.
będę potem mógł z czystym sumieniem prowadzić krucjatę celem zachowania jedynego właściwego wizerunku Wiedźmina.
takie luźne spostrzeżenie po pierwszych stornach lektury - gdy Ciri wspomina wydarzenia z Cintry - to głównie jawi jej się czarny rycerz
i tak se myślę - że wszyscy myśleli że chodzi o zbroję ...
I oby nie wpadli na tak głupi pomysł, żeby robić rozróżnienie:
- Nilfgard = czarni
- druga strona = biali
Bo się posypią fabularnie, tak jak Szczerbuc ze swoimi aseksualnymi wiedźminami.
Po "przespaniu się" naszło mnie, dlaczego taki pomysł byłby zły.
Gdyby Nilgardczycy mieli być czarni, to:
- na dzień dobry sypie się fabuła z "Duny po odjeżowaniu", jego historia właśnie by się rozsypała przez kolor skóry
- nie wspominając, że gdyby czarnemu Duny urodziła się taka słowiańska Ciri jaką już widzimy na zdjęciu, to chyba musiałby mocno przyjrzeć się służbie obsługującej Pavettę, zwłaszcza jej męskiej części
- Cahir w obozie uchodźców, a tym bardziej w "bitwie o most", też raczej miałby marne szanse
- i pewnie jeszcze wiele takich miejsc większych lub mniejszych
nie mogą zrobić tak prostego i jawnego rozróżniania frakcji po prostu - muszą rasy wymieszać, jeśli już chcą różne wprowadzać.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
takie luźne spostrzeżenie po pierwszych stornach lektury - gdy Ciri wspomina wydarzenia z Cintry - to głównie jawi jej się czarny rycerz
i tak se myślę - że wszyscy myśleli że chodzi o zbroję ...
W sumie dobrze że Netflix nie robi serialu o Zawiszy Czarnym, prawa strona internetów odwodniłaby się tocząc pianę z pysków .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum