FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Anime
Autor Wiadomość
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2010-02-06, 19:11   

Anime oglądam jeśli tylko mogę i jeśli tylko mam co oglądać;)... Do moich ulubionych anime należą:

1.)"Dragon ball"-kawał mojego dzieciństwa... Serię "Z" uważam za najlepszą, dużo emocjonujących pojedynków, nowe postaci zarówno po stronie dobra jak i zarazem zła. Ulubiona postać? Oczywiście Songo, Piccolo, Vegeta-postać o dość trudnym charakterze, która przez bardzo długi okres przechodziła metamorfozę ;)

2.)"Captain Tshubasa"- czyli zajebiste anime o piłce nożnej. Prze zajebiste tricki, a bracia-bliźniacy po prostu wymiatali,do tego rywalizacji bramkarzy... Wakabajaszi vs. Wakaszimazu,zawsze lubiłem tego drugiego za dodawanie technik karate podczas gry między słupkami ;)

3.)"Tygrysia maska"-dobre anime o wrestlingu

4.)"Ghost in the sheel"-czyli dobre science-fiction

Jak na razie jestem w posiadaniu takich anime jak:

"Captain Hawk-Road to 2002"
"Cowboy Beepop"-cały jeden sezon plus film kinowy, które muszę obejrzeć.
"Vampire Hunter D"- które również muszę obejrzeć, razem z drugą częścią "VHD Bloodlust"

Jak na razie anime mogę oglądać na kanale Hyper... Po za tym na kreskówka.pl jest również trochę tego ;)
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Nólanis 


Posty: 22
Wysłany: 2010-02-06, 19:53   

To ja dodam jeszcze anime "Fullmetal Alchemist", o tyle godne uwagi, że posiada fabułę zupełnie od pewnego momentu odbiegającą od oryginalnej mangi. I moim zdaniem ta serialowa jest lepsza, bardziej zwarta, elegancko zamknięta, zaś pełnometrażowy "Conqueror of Shambala", czy jak to się zwało, świetnie dopełnia cyklu i rozwija niektóre wątki z serialu (które w mandze, o ile pamiętam, wcale się nie pojawiły jak dotąd - trochę jednak w innym kierunku to poszło...).
_________________
- Wiesz, na czym polega twój problem?
- Nie, ale na pewno zaraz mi powiesz.
- Chcesz o tym porozmawiać?
 
 
MadJack 


Posty: 254
Skąd: Kalna
Wysłany: 2010-02-06, 20:46   

Oglądałem Fullmetal Alchemist i bardzo mi się podobało, zostało jednym z moich ulubionych anime. Jednak muszę stwierdzić, że seria Brotherhood, z tego co wiem w całości oparta na mandze, jest dużo lepsza. Już kilka nowych, świetnych postaci daje dużą przewagę. Także te, które były też w FMA (2005), są teraz ukazane dużo lepiej. Nowa seria jest też bardziej logiczna, bo widać, z czym cała armia państwa walczy, a wcześniej jedynym problemem byli butownicy. Tak więc Brotherhood trafia na pewno do mojego osobistego top10 anime :)
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-02-06, 21:02   

Karin


Tagi - Wampiry, Romans, Komedia. Dwa pierwsze są wystarczającym znakiem ostrzegawczym, ale ten trzeci... jest kuszący. Obiecuje nietypowe i humorystyczne spojrzenie na wampiry. Skusiłem się.
Karin Maaka jest nietypowym wampirem (chociaż i te nie są ukazane stereotypowo) - zamiast wysysać ulubiony typ krwi, produkuje ją, co objawia się krwotokiem z nosa zachlapującym całą okolice. W dodatku może żywić się ludzkim pokarmem (w tym czosnkiem), słońce nie stanowi dla niej przeszkody, niestety kosztem braku niezbędnej dla wampira zdolności wymazywania pamięci ofiarom.
Kenta Usui jest niedoszłą ofiarą, przypadkiem odkrywa też oba jej sekrety; rodzina Karin uznaje jednak, że jego pomoc może się przydać i uznają go za sprzymierzeńca rodziny.
Fabularnie bez zaskoczenia - pojawienie się uczucia jakie ta dwójka do siebie żywi. Do tego duża ilość gagów.
I możemy zacząć narzekać. Fabuła miejscami jest niekonsekwentna, zaś podane wyjaśnienia niezbyt przekonujące, irytuje nadmiar tandetnego fanserwisu. Wkurzają zachowania postaci : tajemnicza persona (początkowo nie wiadomo kim ona jest, ale łatwo się domyśleć) z którą wiązałem wielkie nadzieje, zamiast być śmieszną, jest żałosna, Karin zaś nieziemsko wkurza swoją postawą "wszystko mnie zawstydza". Zaś końcówka anime to już totalne przegięcie.
Sceny komediowe, o ile nie są wstawione na siłę - a to wyraźnie widać - plasują się od lekko zabawnych, po takie, przy których trudno się na krześle utrzymać (tutaj przoduje spotkanie Rena i Eldy). Ciekawą postacią jest też starszy brat Karin - Ren Makka, jednak najbardziej klimatyczną personą jest najmłodsza z rodziny Anju.
Ocena - 6/10 gdzie jeden punkt jest za Anju właśnie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Lady_Aribeth 
Concerned Citizen


Posty: 593
Wysłany: 2010-02-08, 01:17   

MadJack napisał/a:
Oglądałem Fullmetal Alchemist i bardzo mi się podobało, zostało jednym z moich ulubionych anime. Jednak muszę stwierdzić, że seria Brotherhood, z tego co wiem w całości oparta na mandze, jest dużo lepsza. Już kilka nowych, świetnych postaci daje dużą przewagę. Także te, które były też w FMA (2005), są teraz ukazane dużo lepiej. Nowa seria jest też bardziej logiczna, bo widać, z czym cała armia państwa walczy, a wcześniej jedynym problemem byli butownicy. Tak więc Brotherhood trafia na pewno do mojego osobistego top10 anime :)


Zaciekawiłeś mnie tym. FMA należy do czołówki moich ulubionych anime, więc właściwie od razu poszłam oglądać nową serię. Na razie obejrzałam cztery odcinki (jestem w trakcie piątego) i jestem średnio zachwycona. Średnie żarty, średni opening. Wydaje mi się, że pierwszej serii Edward i Mustang byli trochę lepiej rysowani. Co do fabuły i postaci na razie nie będę się wypowiadać, bo po kilku odcinkach ciężko powiedzieć coś konkretnego. Takie mam tylko wrażenie, że wszystko dzieje się jakoś tak szybciej. I chwilami mam wrażenie, że twórcy za bardzo idą na skróty i bez znajomości pierwszej serii oglądałoby mi się to trochę trudniej (ale tylko trochę ;) ).
No ale w sumie widzę nadzieję na lepsze wytłumaczenie niektórych rzeczy i ogólnie jestem ciekawa, jak to wszystko się potoczy (bo samej mangi nie znam), więc się nie zrażam xD.
_________________
"Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
 
 
MadJack 


Posty: 254
Skąd: Kalna
Wysłany: 2010-02-08, 16:56   

O, Lady_Aribeth, wykaż się cierpliwością, ponieważ seria Brotherhood z biegiem czasu staje się ciekawsza od pierwszej! Szczególnie, że fabuła, na początku podobna, diametralnie się później różni! Wiele postaci poznasz od innej strony, więc niech Twój zapał nie będzie stłumiony! Mój poprzedni post biedny jednolinijkowy, przez moderację brutalnie wypalony, wyrażał to samo, tyle że krócej i stylem bardziej minimalistycznym, mniej oko opiekuna działu "Filmy" cieszącym! Zatem wybacz rozwlekłość mojej wypowiedzi, lecz może tym razem moderator się nią nie zrazi!

Yeach ;p
Spell
 
 
Wezyr 

Posty: 94
Skąd: Wrocław/Legnica
Wysłany: 2010-02-10, 10:58   

Znacie jakiś... "poważny" ranking najlepszych/najpopularniejszych seriali anime? Coś w stylu rankingów filmowych IMBD i temu podobnych. Sesja zbliża się ku końcowi i chciałbym obejrzeć coś ciekawego. Z góry uprzedzam, że Evangelion widziałem w całości. Nie chcę tego samego, ale czegoś na zbliżonym poziomie.
 
 
Dhuaine 
Catty


Posty: 662
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-02-10, 17:30   

Ranking to nie jest (choć posiada listę najwyżej ocenionych anime) - http://myanimelist.net . Świetna strona.

Lady_Aribeth napisał/a:
Takie mam tylko wrażenie, że wszystko dzieje się jakoś tak szybciej.

Pierwsze odcinki FMA Brotherhood to przyspieszony recap tego, co działo się w pierwszym FMA, dopóki fabuła szła zgodnie z mangą. Materiał z mangi idzie już wolniej i dokładniej. Nadal pomijają różne małe rzeczy, ale mimo wszystko to świetne anime. Chyba najlepsza adaptacja, jaką widziałam.
Anime można oglądać na Youtube w HD, napisy polskie. :)
_________________
goodreads .
  
 
 
DrDziwadelko 
Cerkaria

Posty: 12
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-11, 12:03   

błąd w linku.
nie .com a .net powinno być. :P
http://myanimelist.net/
 
 
Nolaan
Przybysz ze szlaku.


Posty: 9
Skąd: Kaer Morhen
Wysłany: 2010-02-11, 14:08   

Ja zostałem wczoraj namówiony na Code Geass i chyba dzisiaj się za to wezmę.
jakiś czas temu usiłowałem łyknąć Bakemonogatari ale mi nie podeszło. No i Devil May Cry muszę wreszcie skończyć.
 
 
Fenrir 


Posty: 96
Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-02-11, 17:02   

Devil May Cry jest straszne nie ma to fabuły ani klimatu gry dawno nie zawiodłem się tak na żadnym anime. Polecam Kanji świetne anime z oryginalną kreską no i Claymore które dlamnie było przez pewien czas idealnym anime w klimatach fantasy.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-02-11, 23:03   

Popieram. Devil May Cry zawodzi zarówno pod względem klimatu jako animowej wersji przygód Dantego, jak również nie broni się samo jako osobne dzieło. Już wiele lepiej prezentują się aż sztuczne od patetyzmu scenki z DMC4.
Claymore to również jedno z moich ulubionych anime, chociaż jest bardzo często krytykowane. Słusznie poniekąd.
A Code Geass zdecydowanie warto.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Wezyr 

Posty: 94
Skąd: Wrocław/Legnica
Wysłany: 2010-02-11, 23:31   

Przejrzałem podaną przez was stronę. Może coś stamtąd wybiorę. Opis i opinie o Death Note brzmią obiecująco. A jutro planuję obejrzeć Sky Blue: Wonderful Days. W weekend może przypomnę sobie GITS. I... w końcu obejrzę Akirę :oops:
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-02-12, 12:34   

Wezyr napisał/a:
Opis i opinie o Death Note brzmią obiecująco.

Nie moje :P
O ile manga była by znośna, gdyby zakończyła się najdalej na 6 tomie, a nie sztucznie rozciągana na praktycznie dwa razy tyle, to anime jest już przegadane w cholerę. 20 minut oglądania jak L i Kira tworzą plany i 'analizują' swoje ruchy. Gdyby to jeszcze było inteligentne i pomysłowe... A nie jest - jedyny sprytny ruch to pierwsze działanie ze strony L'a z wystąpieniem w TV. Reszta obraża inteligencję oglądającego. Scena z chipsami na samym szczycie tego.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2010-02-12, 19:09   

A ja wczoraj sobie obejrzałem "Black Lagoon", co prawda to anime już leci jakiś czas na Hyperze, ale dopiero wczoraj sobie co nie co zerknąłem... Fakt, że muszę nadrobić te kilkanaście odcinków, ale co tam oglądało się dość przyjemnie, po za tym czerwony znaczek w rogu ekranu mówi za siebie ;) Co do samego anime... Akcja nie zwalnia ani na chwilę, ciekawe postaci? oczywiście, że tak... Najbardziej polubiłem tego dużego gościa z kataną w okularach przeciw słonecznych. Oprócz tego piękne kobiety... w tym anime ich nie brakuje, jak na razie spodobała mi się postać pięknej i bezwzględnej Białalajki, której uroku nie co dodaje pokiereszowana jedna strona twarzy. A jak jeszcze zobaczyłem, że w anime jest KGB, mafia rosyjska to już w ogóle mnie wcięło... teraz nic jak tylko czekać na kolejny odcinek ;)
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-02-13, 21:52   

MarcinusRomanus napisał/a:
A ja wczoraj sobie obejrzałem "Black Lagoon", co prawda to anime już leci jakiś czas na Hyperze, ale dopiero wczoraj sobie co nie co zerknąłem...

A ja pierwszy sezon obejrzałem dzięki Hyperowi, a potem przesiadłem się na inne źródła.
Nie spodziewałem się niczego szczególnego po Black Lagoon, a zostałem pozytywnie zaskoczony. Co prawda miejscami wkurza przepakowanie bohaterów (ah ta Revvy) i setki kul wystrzelonych w stronę bohaterów, które nigdy, niezależnie od odległości w nie trafią, ale wystarczy przypomnieć sobie, że to taka konwencja i można dalej rozkoszować się akcją. Tak, akcji w tym anime nie brak.
Oprócz tego warto wspomnieć o postaciach, bo te również są bardzo dobre. Choćby wymieniona wcześniej Bałałajka, ale i główna spluwa anime - Revvy „Two Hands”, wrzucony w wir wydarzeń Rokuro czy siostra z Kościoła Przemocy...
Ciekawie prezentuje się miasto Roanapra.
A na podsumowanie całej, pełnej przemocy i krwi akcji, ending - Don't Look Behind
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Fenrir 


Posty: 96
Skąd: Lublin
Wysłany: 2010-02-14, 22:21   

Cytat:
Nie moje :P
O ile manga była by znośna, gdyby zakończyła się najdalej na 6 tomie, a nie sztucznie rozciągana na praktycznie dwa razy tyle, to anime jest już przegadane w cholerę. 20 minut oglądania jak L i Kira tworzą plany i 'analizują' swoje ruchy. Gdyby to jeszcze było inteligentne i pomysłowe... A nie jest - jedyny sprytny ruch to pierwsze działanie ze strony L'a z wystąpieniem w TV. Reszta obraża inteligencję oglądającego. Scena z chipsami na samym szczycie tego.


Zgadzam się poza tym geniusz geniuszem a przewidywanie 20 posunięć do przodu to bardziej dość przesadzone.
 
 
radosiewka 


Posty: 72
Skąd: Warszawa/ Łódź
Wysłany: 2010-02-14, 23:22   

Nie interesuję się za bardzo anime, do tej pory widziałam tylko Death Note i Myself; Yourself.

Death Note bardzo mi się podobało, jedynie koniec jest trochę mało pomysłowy. Świetne piosenki na początku i postać Ryūk-u;) Oglądałam to z dwa lata temu więc nie do końca pamiętam fabułę, ale wiem że w połowie wydawał mi się naciągany pomysł wymiany L...
Myself; Yourself to z kolei anime o chłopaku który o kilku latach powraca do rodzinnego miasta w ramach wymiany uczniów. Okazuje się, że wszyscy się pozmieniali, zwłaszcza jego najlepsza przyjaciółka z czasów dzieciństwa. Anime jest dość krótkie - zaledwie 13 odcinków. Dopiero od mniej więcej 7 robi się ciekawie, a najciekawszy ( a zarazem niedokończony wątek) to wątek bliźniaków. Odniosłam wrażenie że twórcy w dwóch ostatnich odcinkach bardzo starali się uporządkować i dobrze zakończyć wszystkie wątki - stąd ten pośpiech.

To dopiero początek mojej przygody z anime, niedługo na pewno wezmę się za oglądanie innych anime;)
 
 
Lady_Aribeth 
Concerned Citizen


Posty: 593
Wysłany: 2010-02-18, 00:34   

No, to jestem na bieżąco jeśli chodzi o FMA Brotherhood. I ogólnie rzecz biorąc jestem zaskoczona (pogrubienie nie jest przypadkowe). Wiedziałam, że anime i manga różnią się między sobą, ale nie spodziewałam się że AŻ TAK i to w podstawowych założeniach, a precyzując - w filarach opowieści! Druga seria z pierwszą rozchodzi się gdzieś na wysokości 7 czy 8 odcinka i już ich drogi się nie spotykają. Krótko mówiąc - zonkzonkzonk. Ale jest to bardzo pozytywne zaskoczenie.
Przede wszystkim sama opowieść jest o wiele bardziej uporządkowana, przemyślana. Wszystko ładnie się łączy, jest dynamicznie i sensownie. W pierwszej serii w pewnym momencie miałam wrażenie, że twórcy się pogubili, że już sami nie wiedzą, do czego zmierzają, a zakończenie było nawet dla nich samych niespodzianką. Tutaj czegoś takiego nie ma. Wielki plus.
Faktycznie, większość postaci zyskała w drugiej serii. Ciekawe smaczki, lepiej nakreślone portrety psychologiczne. Niemniej osobiście uważam, że totalnie sknocili postać Huges'a - potraktowany po łebkach, właściwie to został wprowadzony do fabuły tylko w jednym celu (SPOILER a mianowicie, żeby umrzeć ; O KONIEC SPOILERA), traci cały swój urok. Gdybym nie znała pierwszej serii, to prawdopodobnie jego postać nawet 1) nie zapadłaby mi w pamięć 2) nie zrobiłaby na mnie żadnego wrażenia. Podobnie z Greedem, który w pierwszej serii bardzo pozytywnie mi się zapisał w pamięci, a tutaj jakiś taki średni jest (okey, 44 odcinek trochę poprawia moją opinię o tej postaci, ale ogólnie nadal jest średni). Ale cała reszta jest jak najbardziej okey ;-). Dodam jeszcze, że wszystkie "nowe" postacie mają swój charakterrrek i wywołują u mnie bardzo pozytywne wrażenie.
MOŻLIWY SPOILER Ale przyznam, że koncepcja homunculusa z pierwszej serii wydawała mi się być o wiele ciekawsza od tej, którą przedstawia druga seria. W drugiej serii powstawanie homunculusa jest takie... prozaiczne. Ot częstują nieszczęśnika kamieniem i albo mu się fartnie albo nie. Koncepcja z pierwszej serii faktycznie niosła pierwiastek grzechu, była czymś "świeżym" i naprawdę zaskakującym. Niestety ta wersja z pierwszego anime gryzie się z całą fabułą mangi, przez co nie mogła być wykorzystana, nad czym naprawdę boleję. KONIEC MOŻLIWEGO SPOILERA
Ważna jest też całkowita zmiana realizacji wątku braterskiego. Nie wiem jak inni, ale ja mam wrażenie, że te relacje między braćmi nie są już przedstawiane tak bardzo emocjonalnie, wzruszająco, jak to było w pierwszej serii. Jest mniej płaczliwie, a bardziej konkretnie. Oba sposoby realizacji mają swoje plusy i minusy, ale przyznam, że chwilami brakuje mi tych ckliwych scen ;-).
Brakuje mi też muzyki z pierwszej serii, która była przecudowna.

Jednak spokojnie mogę przyznać, że choć podchodziłam do drugiej serii z rezerwą, to przekonała mnie do siebie i wciągnęła niesamowicie :))
_________________
"Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-03-22, 08:38   

Tixon napisał/a:
PS W kręgu anime powyższa opinia jest równoznaczna ze stwierdzeniem, że Diuna Herberta ssie

Wiem o tym, pamiętam jak znajomi jarali się NGE. W tym jednak wypadku, z czystym sercem mogę poprzeć Twoje słowa (odnośnie ssania serialu, bo za Herberta należy Ci się ignor) :P

Znajomi jarali się też Akirą. Jakoś nie potrafię się zmobilizować by nadrobić. GITS I, Jin-roh oraz CB (względnie FF lub Super Taboo :P ) w zupełności mi wystarczą ;)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Nólanis 


Posty: 22
Wysłany: 2010-03-22, 18:44   

Akira, o ile pamiętam, to była niezła psychodelia momentami, porównywalna z Papriką. Fabuła trochę mi nie podeszła, ale oglądało się przyjemnie - chociaż kiedy ostatnio to widziałam, to byłam chyba akurat na granicy targetu (mniej więcej w tym samym czasie poznałam pierwszego pełnometrażowego GitS-a) :D
_________________
- Wiesz, na czym polega twój problem?
- Nie, ale na pewno zaraz mi powiesz.
- Chcesz o tym porozmawiać?
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2010-03-27, 14:06   

* Trigun- Widziałem jeden odcinek i dalej oglądać nie zamierzam.

*GTO- Tutaj również jestem po jednym odcinku, ale to anime mnie po prostu zaciekawiło i będę oglądać dalej. Jak na razie zapowiada się niezła komedia, po za tym ciekawa postać głównego bohatera.

Co możecie powiedzieć o takich anime jak:

*Nana- słyszałem, że anime jest przeznaczone dla dziewczyn...
*Green green?
*Experiments Lain?
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Dhuaine 
Catty


Posty: 662
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-03-27, 18:48   

MarcinusRomanus napisał/a:
Trigun- Widziałem jeden odcinek i dalej oglądać nie zamierzam.

Miałam dokładnie tę samą reakcję. xD O dziwo, tylko kilka pierwszych odcinków jest takich. Druga połowa serii jest za to bardzo poważna i aż miło się wspomina tę głupawkę z początku.

Serial Experiments Lain - obejrzałam niedawno. Bardzo ciekawa seria, na myślenie, ale nie jest bardzo trudna do rozpracowania. Anime kręci się wokół pytania, czy Internet to na pewno taki dobry pomysł i co się stanie, jak wejdzie do powszechnego użycia. (Seria jest z 1998 roku czy jakoś tak.) Oczywiście pewne rzeczy się już zdezaktualizowały, ale nadal jest to interesująca rzecz, warta obejrzenia. Zakończenie średnio mi się podobało, choć nie należało do złych.
Mnie głowa bolała od szumów i osobliwej kreski, pełnej kontrastów. Radzę nie oglądać w maratonie ;)
_________________
goodreads .
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-03-30, 10:36   

MarcinusRomanus napisał/a:
Trigun- Widziałem jeden odcinek i dalej oglądać nie zamierzam.

Też nie zamierzałem oglądać dalej, gdyby nie polecenie znajomego. I opłaciło się, bo potem zmienia to konkretnie klimat.
MarcinusRomanus napisał/a:
*Green green?

Widziałem fragmenty i szczerze nie widzę w tym nic zabawnego. Już lepiej prezentuje się Ladies Versus Butlers! - tandetne ecchi, ale świetne jako komedia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-03-30, 10:39   

Tixon napisał/a:
Też nie zamierzałem oglądać dalej, gdyby nie polecenie znajomego. I opłaciło się, bo potem zmienia to konkretnie klimat.

Znajomi nałogowo oglądali Triguna. Wysiadłem po dwóch minutach, w sensie oni oglądali do końca, a ja zająłem się piwem i podręcznikiem do Warhammera. Ale Triguna chwalili jako fajny i klimatyczny serial. Więc może faktycznie po kilku odcinkach jest lepiej (coś wspominali, że początek taki sobie)?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-03-30, 10:46   

Spellsinger napisał/a:
Tixon napisał/a:
Też nie zamierzałem oglądać dalej, gdyby nie polecenie znajomego. I opłaciło się, bo potem zmienia to konkretnie klimat.

Znajomi nałogowo oglądali Triguna. Wysiadłem po dwóch minutach, w sensie oni oglądali do końca, a ja zająłem się piwem i podręcznikiem do Warhammera. Ale Triguna chwalili jako fajny i klimatyczny serial. Więc może faktycznie po kilku odcinkach jest lepiej (coś wspominali, że początek taki sobie)?

Wiesz, cały problem w tym, że Vashe się wygłupia. Oczekujesz tu gościa legendę, najlepszego rewolwerowca na świecie, a ten... stroi sobie żarty. Owszem, po pewnym czasie się możesz przyzwyczaić i wtedy odkryjesz, że ma to sens i tak naprawdę nie jest komedią. Ale... trzeba najpierw dać temu szansę :)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Zireael 


Posty: 516
Skąd: Maribor
Wysłany: 2010-03-30, 17:08   

Green green jest zdecydowanie głupawy. Szkoda zachodu. Dwanaście odcinków praktycznie o niczym (i trzynasty trochę ciekawszy :perv: ).

A ja obejrzałam Laputę. Jestem fanką Miyazakiego i dla mnie wszystkie jego filmy są rewelacyjne-może za wyjątkiem Mononoke, ale o tym za chwilę- (i mają piękną muzykę Hisaishiego), więc nie będzie niespodzianką, gdy stwierdzę, że bardzo mi się podobało to anime. Wątek głównej bohaterki mógłby być nieco rozwinięty, widz otrzymuje o niej stosunkowo niewiele informacji. Oprócz tego jest jak zwykle- para młodych bohaterów, których łączy przyjaźń, a może nawet pierwsza miłość, cudowna oprawa wizualna i trochę śmiechu. Teraz zaczaję się na Nausiceę (?).
Mononoke - to anime ze mną wygrało. W wielkich bólach obejrzałam około trzech czwartych i poddałam się. Mocno przyczynił się do tego angielski dubbing. Nie cierpię japońskich animacji z podłożonym głosem. Japoński z polskimi lub angielskimi z napisami o wiele przyjemniej mi się ogląda.
W każdym razie, pomimo usilnych prób z mojej strony, Księżniczka Mononoke mnie nie wciągnęła i generalnie wywarła dość negatywne wrażenie. Jeśli zdobędę wersję z oryginalnym dźwiękiem, podejmę drugą próbę.
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2010-03-31, 15:14   

Co do "Green Gren ". Myślę, że ta seria idealnie nadaję się do oglądania w jakimś szerszym gronie ( jakaś impreza, czy zwykłe spotkanie towarzyskie z przyjaciółmi). W sumie jest to chyba nawet dobra komedia właśnie na takie spotkania ;)
Kiedyś oglądałem na Axn Sci-Fi anime, w którym to akcja toczyła się na akademii sztuk pięknych. Seria mnie wciągnęła nie powiem. Jeden minus jest taki, że nie obejrzałem owego anime w całości bo ów kanał miałem tylko w pakiecie promocyjnym, a i tak nie byłem z tym na bieżąco. Moje pytanie jest takie: czy ktoś kojarzy, zna takie właśnie anime? Jeśli tak to proszę o podanie tytułu i ile jest serii.
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
MadJack 


Posty: 254
Skąd: Kalna
Wysłany: 2010-03-31, 16:10   

Honey and Clover może? Są 2 serie i chyba 4 odcinki OVA. Jest tam bodajże architekt, wyglądająca jak mała dziewczynka rzeźbiarka, zakręcony rzeźbiarz i jeszcze paru innych?
A co do Triguna- nie wiem, co chcecie od humoru w tej serii, mi tam się podobał :P
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2010-04-07, 18:57   

Jestem w trakcie oglądania anime "Darker Than Black". Jak dla mnie ta seria jest nawet ciekawa i warto się z tą serią zapoznać chociażby dla ciekawej historii, ciekawych postaci ( a jest ich multum). Co jeszcze mogę napisać na temat "Darker..." to chyba to, że w każdym odcinku coś się dzieje. Po za tym utwór muzyczny który leci podczas napisów początkowych może się podobać. Moim zdaniem jest bardzo dynamiczny. Po za tym tą serie można polecić chyba każdemu kto lubi supermocne a'la X-MAN. Na razie jestem po trzecim odcinku, i jeśli przy dalszym oglądaniu nie będzie żadnych zgrzytów między mną a tą serią to chętnie sięgnę po "Dharker Than Black II".
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 14