Gdy oglądam świnię napieprzającą w gry video, zaczynam się łamać. Przykładów inteligencji tych zwierząt jest zresztą w sieci pełno. To, że zwierzęta odczuwają wachlarz emocji wiadomo było od dawna. Ale mówiło się też, że zwierzęta pozbawione są rozumu w potocznym znaczeniu tego słowa, że „nie myślą”. Wprawdzie każdy kto miał psa, mógł tylko wzruszyć ramionami na takie durne gadki, ale jakoś z tą świadomością nic się dalej nie działo. Trza było dopiero alarmu ekologów, że globalne ocieplenie, dziury ozonowe, farmy zwierząt, metan itd. Ograniczyć spożycie mięcha, by ratować planetę. Planetę, zauważcie. Nie zwierzęta. Nie braci mniejszych w rozumie.
No ale jajka sadzone nie na boczku? Herezja. Stek z fasoli? No proszę was. Żeberka z brokułów, co? A kosteczki smakowite do poobgryzania z patyków? Mam wymówkę, organizm tego eksperymentu nie przetrzyma. Serio. Po tygodniu diety wege nie zasnąłbym w obawie, że żołądek cichcem mnie opuści w poszukiwaniu nowego żywiciela. Za to wodę oszczędzam, recyclingowuję nawet. Rodzinę w ratowaniu planety bezmięsnością reprezentują córka i wnuczka.
Wy też możecie ocalić Ziemię. Bo jak nie z dobrej woli, to się zakaz sprzedaży mięsa osobom do lat 40 wprowadzi, comprende?
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
od pół roku nie jem(y) mięsa - znaczy się. Bardzo sporadycznie - czyli na święta. I ryby. Ryby jemy. Niedużo w puszcze.
Da się - choć przez całe życie myślałem że umrę od takiej diety.
Jeszcze nie wyeliminowałem, ale mocno ograniczyłem i mam okresy bez mięsa trwające tygodniami. Wciąż jem ryby, a może nawet więcej niż wcześniej. Lubię różne wegańskie pasty.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Wydaje mi się, że sukces smaczności wegańskiego jedzenia tkwi w przyprawach, doprawieniu tego jedzenia.
Ja z mięsa pewnie nie zrezygnuję, ale za to bardzo je w swojej diecie ograniczyłem. Jeśli już jakieś mięcho - to kurczak. Wołowina, wieprzowina - od święta. Nawet spaghetti jem bez mięsa: dobry sos, świeża pietruszka i jest git. Mięso mi w nim zaczęło przeszkadzać. Herezja.
Ale pewnie z królika nie zrezygnuję, choć to mięso też rzadko konsumuję. Mimo to, bardzo lubię.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A ty myślisz że co się z nimi stanie jak już przestaną być potrzebne? Emeryturka, włąana zagroda, smakołyki co niedziela?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
A ty myślisz że co się z nimi stanie jak już przestaną być potrzebne? Emeryturka, włąana zagroda, smakołyki co niedziela?
Zgaduję, że przejście na wegetarianizm/weganizm wpłynie na radykalny spadek liczby zwierząt hodowlanych. Zwierzęta nigdy się nie urodzą, więc nigdy nie będą cierpieć. A żyć będą zwierzęta dzikie lub domowe. Nie trzeba od razu wyskakiwać z absurdalnymi emeryturami.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
toto, ale co z tymi które dzisiaj już żyją? Kiedyś były w każdej zagrodzie konie pociągowe, do prac w polu, do bryczki itp. Kiedy przestały być potrzebne poszły na kiełbasy, to samo będzie ze świnkami czy byczkami które dzisiaj już żyją, nie będą potrzebne to zginą więc argument nie jem mięsa by zwierzątka żyły jest oderwany od sensu. Nie jem mięsa bo obecnie zwierzęta są zabijane niehumanitarnie, że cierpią - ok, trzeba to zmienić, z kurami się częściowo udało.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wiadomo, że to nie zniknie w jednej chwili. Chodzi o to, że jeśli zmniejszy się zapotrzebowanie na mięso, to spadnie liczba zwierząt hodowanych na mięso. I to o eliminację niepotrzebnego cierpienia zwierząt hodowlanych chodzi. Nie przez adopcje czy emerytury krów/świń/kóz/kur, tylko przez nie powoływanie* ich do życia.
*straszne określenie, ale chyba tak należy to określić w przypadku przemysłowych hodowli
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
toto, ale co z tymi które dzisiaj już żyją? Kiedyś były w każdej zagrodzie konie pociągowe, do prac w polu, do bryczki itp. Kiedy przestały być potrzebne poszły na kiełbasy, to samo będzie ze świnkami czy byczkami które dzisiaj już żyją, nie będą potrzebne to zginą
utrivv nie wstawiaj tu obrazków z elementarza Falskiego. Przecież nie mówimy o zagrodzie Kargula tylko o farmach, na których tłoczą się tysiące świń czy krów. Wiadomo, że te co już tam są zostaną prędzej czy później zjedzone, ale chodzi o wstrzymanie tego procesu. Rezygnacja, czy chociaż ograniczenie spożycia mięsa spowoduje, w jakimś okresie czasu, przecież nie od zaraz, hodowla zwierząt rzeźnych zostanie poważnie ograniczona.
Nie wspominając w ogóle o chamstwie, jakim są hodowle lisów czy norek. To jest kryminał.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Wy też możecie ocalić Ziemię. Bo jak nie z dobrej woli, to się zakaz sprzedaży mięsa osobom do lat 40 wprowadzi, comprende?
No comprendo! Chcesz decydować o jadłospisie innych?! Weź rozbieg i strzel baranka o najbliższą ścianę, himalajskiego, z dzwoneczkami i przytupem - to może wybijesz sobie z głowy tak durne pomysły.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie, nie chcę nikogo na siłę zmuszac do wegetarianizmu. I liczyłem na ogólnie znane poczucie humoru userów ZB. W twoim przypadku najwyraźniej się nie sprawdziło.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
szystko. Jestem za całkowitym zakazem hodowli zwierząt futerkowych.
No widzisz, a ja chcę futerek, butów ze skóry i mięcha na talerzu. I mam takie stawianie sprawy za pomylone. Możesz sobie wierzyć w żydowskie zombie z kosmosu, świat bez futerek i schabowego z trawy. Tylko odpierdol się ode mnie.
Wszystko. Jestem za całkowitym zakazem hodowli zwierząt futerkowych.
Tu się z tobą zgadzam.
Ale zmiana nawyków żywieniowych u ludzi to proces zbyt długi, aby mógł być brany pod uwagę, jeśli chce się osiągnąć jakieś ekologiczne cele. Jasne, nie można go ignorować, ale sama edukacja to za mało.
Ja lubię jeść mięso, ale jem go mniej i lepiej się dzięki temu czuję. Mniej ociężały. Dla mnie to argument najważniejszy. Ale żeby przestać jeść mięso? Wędzone polędwiczki? Nie ma mowy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum