FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Stephen King
Autor Wiadomość
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-06-05, 19:15   

Dostałem od kuzynki Chudszego Bachmana (i Regulatorów, ale tych mi kolega zdążył zabrać). Nikt o niej tu nie wspominał, więc uznałem, że jest co najmniej przeciętna, jednak opis okładkowy nęcił mnie przez kilka dni, aż w końcu skusił. I nie żałowałem.
William Halleck, adwokat z nadwagą, jadąc samochodem, potrącił i zabił starą Cygankę. Został uniewinniony, co nie spodobało się innemu, jeszcze starszemu Cyganowi. Will jest przekonany, że staruszek rzucił na niego klątwę - zaczyna niespodziewanie chudnąć.
Jest coś autoironicznego w czytaniu o człowieku, który ma problem z nadmiernym spadkiem wagi, ale to swoją drogą. Książkę czyta się szybko i płynnie, autor umiejętnie stopniuje napięcie, nie brak też humoru (jak np. odwołania do książek Kinga). W sumie mechanikę grozy tej książki King przedstawił w Danse Macabre jako inność. Ludzie nie lubią Cyganów, bo są inni, bo się wyróżniają. Istotą klątwy też jest wyróżnianie.
Innym plusem jest brak jednoznaczności - William wcale nie jest tym złym, który zasłużył na karę, po prostu skupia na sobie złość za wszystkie doznane krzywdy. Stary jest mściwy, ale trudno stwierdzić, czy swoich racji też nie ma.
No i mocna, wyrazista końcówka.
Jest dobrze.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2012-09-19, 21:29   

Młodzik napisał/a:
a straszą lepiej niż najlepszy horror Kinga

A horrory Kinga straszą? :-o

A ja po wielu rozterkach po co sięgnąć w końcu zdecydowałem się na Napoleona z Notting Hill Chestertona. Zacne, póki co chyba wszystko mi się podoba, język, historia, bohaterowie i sam zamysł. Jak tak dalej pójdzie to w tym roku więcej Chestertona przeczytam.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-09-19, 21:42   

Maeg napisał/a:
Młodzik napisał/a:
a straszą lepiej niż najlepszy horror Kinga

A horrory Kinga straszą? :-o



Owszem --> nadmiernym wodolejstwem. :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-09-19, 22:05   

To horrory, więc teoretycznie powinny straszyć :P .
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-09-19, 23:17   

Młodzik napisał/a:
To horrory, więc teoretycznie powinny straszyć :P .


Szkoda, że w praktyce nie tym, czym powinny. :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-09-20, 09:47   

A czym powinny straszyć?
I nie jestem do końca przekonany, że to takie typowe horrory.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-09-20, 10:00   

Nie lubię Kinga, ale z perspektywy czasu coraz cieplej myślę o "Lśnieniu". Są różne rodzaje strachu i jak dla mnie takie zwykłe gwałtowne przerażenie przestało być domeną książek, tu się lepiej sprawdzają średniej jakości straszaki filmowe. W "Lśnieniu" nie przerażały mnie duchy, czy demon hotelu, a przemiana głównego bohatera.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-09-20, 10:01   

Tixon napisał/a:
I nie jestem do końca przekonany, że to takie typowe horrory.
Masz rację, King nie jest typowym przedstawicielem ani horroru ani nawet powieści grozy jako takiej. Jedni mają to za atut, inni go z tego powodu dyskwalifikują. W jego prozie sporo jest elementów obyczajowych, które dla miłośników "czystego horroru" mogą być po prostu nie do przełknięcia. Osobiście nie robię z tego zarzutu, gdyż mogę czasem "machnąć" powieść obyczajową z elementami folklorystycznymi w postaci straszydeł, potworków, nawiedzonych aut czy wściekłych Azorków ;)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
  
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2012-09-20, 10:08   

Tylko problem z Kingiem jest taki, że póki trzyma się elementów obyczajowych to wychodzi mu fajna powieść. Gdy dodaje elementy fantastyczne książka przestaje być fajna. Tak miałem z jego ostatnimi powieściami (Ręką mistrza i Pod kopułą - choć z tej należało by wyciąć jakieś 400 środkowych stron jeszcze).

Poza tym ktoś ma niezłą fantazje i teraz w temacie Kinga po wsze czasy będzie informacja, że czytam Chestertona. Brawo. :mrgreen:
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
  
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2012-09-20, 10:13   

Mnie się to w sumie podoba, to przenikanie gatunków u niego - Sklepik z marzeniami, który zaczął się obyczajowo a potem horror narastał w nim powoli i wybuchł na końcu, bardzo mi się.
Zastanawiam się czy Darda nie próbował tego ściągnąć, ale jemu wyszło nudno.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-10, 20:33   

Jachu napisał/a:

Skończyłem "Pod kopuła" Kinga. Słabe toto, oj słabe. King się skończył w 1990 r.


Pan to chyba nie czytał Mrocznej Wieży 3-7, Bezsenności, Worka kości, Dallas 63...

chociaż nie, czytałeś "Pod kopułą" i ci się nie spodobało - jak, czemu? Nie wiem, ale każdy ma prawo być w błędzie więc się nie czepiam.

Jachu napisał/a:
Zacząłem "Upadek Hyperiona" Simmonsa. Od pierwszej strony wciąga. Wiadomość do ASXa - "Upadek" wcale nie jest słabszy od "Hyperiona". Jest inny, ale na pewno nie słabszy.


No bo ASXowymi żalami to generalnie nie ma się co przejmować. ;)
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-10-11, 07:29   

Tomasz napisał/a:
Zrób. Świetnie się to sprawdza.
Zrobię, tylko skończę "Upadek Hyperiona" ;)

Sammael napisał/a:
Pan to chyba nie czytał Mrocznej Wieży 3-7, Bezsenności, Worka kości, Dallas 63...
Czytałem wszystkie wymienione pozycje, oprócz "Dallas". W ogóle przeczytałem łącznie 55 książek autorstwa Kinga, więc wydaje mi się, że mam podstawy ku krytykowaniu twórczości tego autora ;) Wymienione przez ciebie pozycje oceniam jako typowe średniaki. Nie ma w nich nic ze "starego Kinga" (sprzed 1990), a zwłaszcza brakuje klimatu. W książkach które Stefan pisał w latach osiemdziesiątych potrafił zawrzeć klimat i atmosferę małych miasteczek amerykańskiej prowincji, który sprawiał, że od książek nie potrafiłem się oderwać. W "nowych Kingach" nie potrafię tego klimatu znaleźć i chyba tylko po części jest to efekt tego, że kiedyś King umiejscawiał akcję w latach pięćdziesiątych, a obecnie pisze raczej o czasach współczesnych. Tak samo jest w "Pod kopułą". Książkę można podciągnąć pod ocenę "nawet nawet ujdzie", ale naprawdę bez rewelacji... Niestety.
A "Mroczna Wieża" to największa porażka w twórczości Kinga. Nic gorszego Stefan nie napisał.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Gorombas 

Posty: 38
Wysłany: 2012-10-11, 14:36   

Hmm "Mroczna Wieża" - nie jest chyba aż tak tragiczna. Nie jest to oczywiście najlepszy jego utwór. Ale znam znacznie gorsze :D
_________________
Sci-Fi
 
 
Sędzia

Posty: 491
Wysłany: 2012-10-11, 15:07   

Jachu napisał/a:
A "Mroczna Wieża" to największa porażka w twórczości Kinga. Nic gorszego Stefan nie napisał.


Ale piszesz to w porównaniu do innych książek Kinga, czy to opinia w porównaniu do fantastyki w ogóle?

Bo nie czytałem nigdy nic Kinga, ale właśnie czytam Mroczną Wieżę, i jestem zachwycony. Gdy zacznę, to bardzo ciężko mi się oderwać od lektury.

Zastanawiam się wobec tego, czy czasem nie inność MW od innych książek Kinga nie wpływa na Twoją ocenę.
 
 
bimali1 


Posty: 751
Wysłany: 2012-10-11, 18:30   

Gorombas napisał/a:
Hmm "Mroczna Wieża" - nie jest chyba aż tak tragiczna. Nie jest to oczywiście najlepszy jego utwór. Ale znam znacznie gorsze :D


No mnie akurat powaliła. Negatywnie. A czytałem prawie wszystko Kinga.
_________________
no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2012-10-11, 18:34   

bimali1 napisał/a:
No mnie akurat powaliła. Negatywnie.
odrobinę szerzej? co tam takiego tragicznego jest?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
bimali1 


Posty: 751
Wysłany: 2012-10-12, 09:13   

Fidel-F2 napisał/a:
bimali1 napisał/a:
No mnie akurat powaliła. Negatywnie.
odrobinę szerzej? co tam takiego tragicznego jest?


Bardzo nierówna. Strasznie długo idą :-) .Rozczarowujące zakończenie. I jeszcze ta beznoga laska...
Czytałem ze cztery lata temu, a raczej nie zapamiętuję rzeczy, które mi się nie podobały.
Na tle twórczości Kinga, którą bardzo lubię, ten cykl stanowczo mi nie podszedł...
_________________
no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-10-12, 09:14   

bimali1 napisał/a:
Bardzo nierówna. Strasznie długo idą

No to prawie jak Władca Pierścieni.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2012-10-12, 09:19   

bimali1, wybacz ale to żadna odpowiedź
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-10-12, 09:43   

Dla mnie początkowe części były jeszcze nawet w porządku i pomysł był ciekawy, ale potem się zaczęło ostre kombinowanie. Ja też nie pamiętam rzeczy, które mnie nie wciągnęły, a tak się składa, że po pociągu obdarzonym własną wolą nie pamiętam w ogóle fabuły poza wątkiem pisarskim, o którym mówiłam już gdzieś wcześniej. Wiele innych zapychaczy, których już nie pamiętam, też obnażało grafomanię autora, chociaż chyba nie aż tak ostentacyjnie. Krótko mówiąc, po IV tomie kończy się sensowna fabuła, a zaczynają ględzenie i pierdoły na zapełnienie stron. A zakończenie jest z jednej strony dość ciekawe, ale z drugiej po przemordowaniu 7 tomów i dotarciu do takiego czegoś, masz ochotę jechać do Maine i zastrzelić autora.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
batou 


Posty: 507
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2012-10-12, 09:45   

Ja przeczytałem pierwsze 3 tomy MW i jeśli chodzi o 1 i 2 to najbliżej mi do tej opinii :arrow: http://www.zaginiona-bibl...p?p=94300#94300 Trzeci totalnie mnie rozczarował i zniechęcił do czytania, bo po naprawdę świetnej książce jaką jest Powołanie Trójki dostałem na dzień dobry atomowym niedźwiedziem w łeb i po tym uderzeniu i dalszych bredniach nie byłem w stanie się już podnieść. Najlepsze w tym cyklu było to, że sprzedałem te 3 tomy fanatykom na Allegro za jakieś 300 Zł.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-10-12, 09:55   

Luinloth napisał/a:
Dla mnie początkowe części były jeszcze nawet w porządku i pomysł był ciekawy, ale potem się zaczęło ostre kombinowanie.
Dokładnie, tak naprawdę fabuły w całym cyklu jest tyle, co kot napłakał. Gdyby okroić całość o 5/6, to poszczególne tomy byłyby wielkości pierwszego tomu, bo tak naprawdę tyle tam pomysłu i fabuły. Reszta to zbędna otoczka, wszak wiadomo, że Kingowi płacą od słowa, więc pisze i pisze i pisze i pisze... Może, gdyby ktoś mu uświadomił jego słabości, to z ogromnym nakładem pracy nad sobą, coś by jeszcze dobrego napisał. Poza tym, powinien nieco staranniej dumać nad tematem głównym utworu, bo te brednie, jakie w "Mrocznej Wieży" wypisuje, wołają o pomstę do nieba. A dodatkowo cały cykl jest przeraźliwie nudny, zabrakło tego, z czego King do tej pory słynął: budowania napięcia, podskórnej niepewności, podsycania ciekawości... zniecierpliwienia w ciekawości, jakiż to będzie koniec...

Luinloth napisał/a:
Krótko mówiąc, po IV tomie kończy się sensowna fabuła, a zaczynają ględzenie i pierdoły na zapełnienie stron.
Zgadzam się. Styl Kinga w "Mrocznej Wieży" jest nużący, snuje historię, która zdaje się nie mieć końca, wiele, wiele słów, w zasadzie setki tysięcy słów, bez których cykl mogłaby się obyć... i lepiej by to dla niego wyszło. Opisy wielu zdarzeń i rzeczy, które są całkowicie zbędne! Wszystko to wpływa na znużenie czytelnika. Może jeśli zabrać z tego cyklu te wszystkie nużące fragmenty, zostałoby kilka stron z podrzędną i tak historyjką... ale przynajmniej nie byłaby ona zanudzająca do granic...

UWAGA, możliwy spoiler z MW!

batou napisał/a:
dostałem na dzień dobry atomowym niedźwiedziem w łeb i po tym uderzeniu i dalszych bredniach nie byłem w stanie się już podnieść
Dobrze, że nie dojechałeś dalej, bo z każdym tomem dochodzą coraz bardziej zidiociałe pomysły Kinga, które powodują pusty śmiech i komentarze "jemu po tym wypadku dokumentnie rzuciło się na łeb" ;) Prym wiedzie opis sytuacji bodaj z VI tomu, kiedy to Susannah jest uwięziona we własnym umyśle i aby porozumieć się ze swoimi towarzyszami znajduje w swojej głowie pomieszczenie z maszynerią posiadającą pokrętła, podczas kręcenia którymi udaje się złapać sygnał (sic!) komunikacji... coś jak radiostacja :mrgreen:
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-12, 13:02   

boję się ludzi, których nie zachwyciła Mroczna Wieża
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-10-12, 13:08   

Sammael napisał/a:
boję się ludzi, których nie zachwyciła Mroczna Wieża
Ja się boję tych, których zachwyciła... bo czego się spodziewać po kimś kto zachwyca się byle czym?
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-12, 13:26   

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=pWdd6_ZxX8c[/youtube]
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2012-10-12, 15:31   

Nie rozumiem ludzi, którym sie podobało "TO" :P . A co, dołożę własną cegiełkę!
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-12, 21:06   

A mi się z "Kinga" nie podobało, hmm...

ciężko, ciężko

a, wiem! "Pokochała Toma Gordona" - straszna kicha

a tak poza tym, to najbardziej lubię te nie stricte-horrorowe powieści Kinga: cykl MW, Bastion czy Pod Kopułą.
 
 
silaqui 
Valkyrie


Posty: 144
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-12, 21:47   

Z MW jest dość zabawnie. Gdy czytałam cykl kilka lat temu to byłam oczarowana historią, choć świadoma tego, jak wiele głupot Stefan tam umieścił (wyobraźacie sobie ekranizacje MW? Ja nawet nie chcę sobie tego zbytnio wizualizować, bo takiego kiczu bym nie przeżyła). Zapewne gdybym po cykl sięgnęła współcześnie, to nie dotrwałabym do końca. Ogólnie, chyba już wyrosłam z kingomanii...
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-10-12, 21:56   

Ja wyrosnę, jak przeczytam te kilkanaście powieści i zbiorów opowiadań.

A poważnie, co z tego, że jego największe (jak sam twierdzi), dzieło jest kiczowate i denne (zarówno dla mnie, jak i dla kilku innych tu obecnych), skoro ma w swym dorobku kilkanaście naprawdę świetnych pozycji, do których innym pisarzom daleko?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-10-14, 19:11   

Jachu napisał/a:
Sammael napisał/a:
boję się ludzi, których nie zachwyciła Mroczna Wieża
Ja się boję tych, których zachwyciła... bo czego się spodziewać po kimś kto zachwyca się byle czym?

Obaj bezrozumnie stawiacie sprawę. Przecież ten cykl, pisany przez kilkanaście lat, ma swoje wyżyny i doły jak rollercaster. Łapanie tego wszystkiego w wspólny nawias i gadanie że MW jest taka czy owaka w ogóle nie ma sensu i urąga inteligencji.

silaqui napisał/a:
wyobraźacie sobie ekranizacje MW?

Adaptacja komiksowa jest serio ok, więc filmowa również może taka być.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 14