Dlatego niezdrowym fetyszyzmem, że knigi nieraz są zakurzone i siłą rzeczy wdycha się kurz i te żyjątka, które w nim bytują.
Tylko, że Kal pisała o nowej książce, która pachnie świeżością i drukiem. Dziś w nocy się taką aromaterapią raczyłem.
A jak jest ze mną? Ja lubię mieć książki na własność, chociaż też zdarza mi się pożyczać co nie wychodzi na dobre i i właścicielom książek, bo je bardzo długo przetrzymuję... Martin... ;P Jak mam możliwość kupić to kupuję, najwyżej się nie spodoba, postoi na półce albo pójdzie w świat. ;
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
U mnie występują wszystkie trzy opcje. Jeśli wiem, że książka warta i na pewno będę ją czytać więcej niż jeden raz, to lecę do księgarni/antykwariatu. Jeśli takich przesłanek nie ma, to albo wyszukuję cóś w bibliotekach albo faktycznie nękam znajomych. Tak się też dzieje, kiedy danej książki nie można dostać za żadne pieniądze
A zatem wybór drogi zależy od mojego nastawienia do danej książki (lub autora)
Acha, najbardziej to lubię dostawać książki w prezencie
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Dlatego niezdrowym fetyszyzmem, że knigi nieraz są zakurzone i siłą rzeczy wdycha się kurz i te żyjątka, które w nim bytują.
Tylko, że Kal pisała o nowej książce, która pachnie świeżością i drukiem. Dziś w nocy się taką aromaterapią raczyłem.
Tylko, że nowe książki też mogą być zakurzone np. gdy owe "pachnidła" zostaną postawione na "zasyfioną" półkę w księgarni. Nowe, czyste i pachnące to nie znaczy, że odporne...
Może kiedyś ktoś wymyśli perfumy o zapachu książek
Kupcie sobie pojemnik farby drukarskiej - starczy Wam na o wiele dłużej "sztachania się" niż jedna książka Ale takie coś, to już by chyba o narkomanię delikatnie zahaczało
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Kupcie sobie pojemnik farby drukarskiej - starczy Wam na o wiele dłużej "sztachania się" niż jedna książka Ale takie coś, to już by chyba o narkomanię delikatnie zahaczało
Przynajmniej się wyjaśniło, dlaczego niektórzy tak bardzo lubią kupować nowe książki.
W książce, nie dość, że farba jest w odpowiedniej dawce, to i tworzy kompozycję zapachową z papierem. Na pojemniki z farbami różnokolorowymi przyjdzie czas na dalszych etapach "niuchowego" uzależenienia.
Tigana I to pisze Bibliofil Gdy książka jest dobra, nie ma mowy o przepłacaniu. Na czym jak na czym, ale oszczędzać na knigach... Stanowczo nie zasługujesz na przybrane miano. To tak wygląda wspieranie fantastyki przez Ciebie
Mad Masz tu lepszego kandydata na stos niż ja.
To się nazywa realizm. Przeczytałem "Cieplarnię", ale nie powiem żeby ta książka rzuciła mnie na kolana. A po drugie - jakbym chciał kupić wszystkie pozycje wychodzące na naszym rynku to już dawno poszedłbym z torbami. Po trzecie - od tego są biblioteki żeby z nich korzystać - bądź co bądź są utrzymywane również z moich podatków.
Patrzę na wyniki sondy i się dziwuje. Powiem szczerze nie za bardzo rozumiem dlaczego tak mało osób korzysta z bibliotecznych zasobów - ja nie wyobrażam sobie życia bez biblioteki.
Najczęściej piszecie, ze czegoś nie ma, mały wybór według mnie to ostatnio w bibliotekach jest dużo nowości,a niektóre biblioteki nawet nauczyły sie kupować seriami i to pełnymi.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ja mam problemy z oddawaniem książek, i dlatego staram się ich nie pożyczać ( istnieją pewne wyjątki ).
Do tego jak mi przyjdzie zapłacić karę za oddanie książki po przekroczeniu wyznaczonego terminu, to ... no cóż, wolę już kupować.
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
Ja zraziłem się do korzystania z osiedlowej biblioteki w podstawówce. Mianowicie bibliotekarka zauważyła zniszczoną przez innego użytkownika książkę, dopiero kiedy ja ją oddawałem - albo wiedziała o tym zniszczeniu wcześniej i próbowała mnie wrobić w odkupienie książki. Moją winą było to, że nie zgłosiłem uszkodzenia książki podczas jej pożyczania. Cała afera skończyła się dziką awanturą z udziałem rodziców, oddaniem uszkodzonej książki bez zapłacenia kary i mą niechęcią do bibliotek miejskich. Od tamtej pory zdarzyło mi się korzystać tylko z bibliotek szkolnych i wojskowej.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Tigana Przecież nikt nie każe Ci kupować wszystkiego. Miałem na myśli tylko pewne, wybrane pozycje np. "Non stop" Aldissa czy "Gdzie dawniej śpiewał ptak" K. Wilhelm...
Tigana Przecież nikt nie każe Ci kupować wszystkiego. Miałem na myśli tylko pewne, wybrane pozycje np. "Non stop" Aldissa czy "Gdzie dawniej śpiewał ptak" K. Wilhelm...
Tylko po co kupować i wydawać ponad 40 złoty jeśli dana pozycji jest w bibliotece? Nie jestem aż tak wielkim fanem s-f żeby nabywać ją na pniu. Zresztą większość pozycji wydanych w serii "Klasyka Fantastyki" już kiedyś czytałem i z dotychczas wydanych najbardziej przypadła mi do gustu "Wieczna wojna" Haldemana. Reszta ciekawa, ale nie aż tak żeby kupić. A "Wieczną wojnę" mam jeszcze z Zysku więc po co kupować "nówkę"? Dotyk HC i zapach farby drukarskiej mnie tak bardzo nie rajcują jak co niektórych
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Niech Ci będzie Realisto Bibliofilu. Prawdę rzekłwszy nie miałem na myśli zakupu "Wiecznej wojny", ale nic to.
A "Gdzie dawniej śpiewał ptak" czytałeś
Jeszcze nie, ale wiem, ze jest w bibliotece i jak będę miał ochotę to sobie zamówię. To samo z Dischem czy "Obcym w obcym kraju" Heinleina. Póki co mam jednak parę rzeczy do zrecenzowania i przeczytania np 4 tomy RASa
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Jeszcze nie, ale wiem, ze jest w bibliotece i jak będę miał ochotę to sobie zamówię. To samo z Dischem czy "Obcym w obcym kraju" Heinleina. Póki co mam jednak parę rzeczy do zrecenzowania i przeczytania np 4 tomy RASa
Dobrze wiedzieć, jakie pozycje stanowią Twój priorytet.
"Ja myślałam, ze książki to się kupuje dla własnej przyjemności czytania, a nie w ramach działalności charytatywnej".
O jakiej działalności charytatywnej tu mowa, hę Z której strony by na to nie patrzeć, mamy do czynienia z sytuacją: sprzedający - klient, a więc towar (książka) za kasę. Coś za coś.
Rynek książkowy mamy jaki mamy (każdy sprzedany egzemplarz się liczy), a skoro wydawcy nie mogą liczyć na mannę z nieba, nie mają innego wyjścia jak starać się dogodzić czytelnikom i wyjść przy tym "na swoje".
Jak powszechnie wiadomo, klienci "głosują" portfelami i jeśli dany autor/seria słabo się sprzedają, to zazwyczaj znikają równie szybko jak poranna mgła. Byłoby szkoda, gdyby Solaris wycofał się z wydawania Klasyki i właśnie dlatego apeluję/proszę/zabiegam o wysupłanie czasem grosiwa z sakwy na interesujący Was tytuł. Oczywiście mam na myśli ofertę nie tylko Solaris, ale również innych oficyn. Wszyscy przecież jedziemy na tym samym wózku...
Tylko nowiutkie, świeżutkie książeczki z księgarni. Bierze się to z tego, iż mam fioła na punkcie stanu książek do tego stopnia, że nawet w trakcie ich czytania obchodzę się jak z jajkiem. Zazwyczaj zamawiam przez empik.com, bo to zawsze kilka złociszy różnicy, a nawet jak przy odbiorze w salonie okaże się, że coś mi w stanie książki nie pasuje, to bez większych problemów pozwalają mi wybrać inny egzemplarz z półki. Ech, potrafię przez pół godziny oglądać wszystkie dostępne sztuki, aby wybrać taką praktycznie bez skazy, więc żadne antykwariaty w rachubę nie wchodzą.
Są książki, które mieć po prostu muszę. W większości przypadków biblioteki nie wchodzą w rachubę. Pocieszeniem dla mojego budżetu jest fakt, iż książki, które były dla mnie niestrawne sprzedaję. Ta zasada nie tyczy się cykli, chyba że cały cykl powinno się wyrzucić do kosza...
A ja dzisiaj zapłaciłem pierwszy raz w życiu karę za przetrzymanie książki - zresztą niesłusznie bo prosiłem o przedłużenie terminu wypożyczenia. Niestety nie ma tego jak udowodnić - no i 2 złote stracone
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Tigano, to nie przystawiają wam pieczątek do karty czytelnika, że termin został przedłużony do x? ;P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Tigano, to nie przystawiają wam pieczątek do karty czytelnika, że termin został przedłużony do x? ;P
Bibliotek Główna w Sosnowcu jest w 100% skomputeryzowana i nie mamy pieczątek, a nawet kart książek. Jak tam byłem ostatnio to mówiłem żeby mi przedłużyli termin wypożyczenia, ale pani tego nie zrobiła. Zła Kobieta zszargała mi reputacje idealnego czytelnika
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
No tak, skomputeryzowana, wieki nie byłam w bibliotece
Ja bym na Twoim miejscu się kłóciła i wzywała ową panią, co była proszona a nie przedłużyła. I nie zapłaciłabym chamom ani złotówki (dlatego nigdzie w bibliotekach mnie nie chcą xD).
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Ja bym na Twoim miejscu się kłóciła i wzywała ową panią, co była proszona a nie przedłużyła. I nie zapłaciłabym chamom ani złotówki (dlatego nigdzie w bibliotekach mnie nie chcą xD).
A myślisz, ze ja pamiętam, kto mnie miesiąc temu obsługiwał? Zresztą jak miałbym udowodnić, ze tak właśnie było? Inna sprawa, ze kilka razy puścili mi płazem inne spóźnienia wiec jakoś specjalnie nie czuje sie pokrzywdzony.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Podziwiam bywalców bibliotek. Bo to i taniej, i mniej miejsca w domu potrzeba na regały. Niestety, ja tak nie potrafię . Gdyż:
- lubię czasem ponownie sobie coś przeczytać i nigdy nie wiem, kiedy mnie apetyt na powtórkę "najdzie",
- gdy podczas lektury coś mi się skojarzy, to sięgam po "lekturę uzupełniającą" (którą oczywiście "muszę" mieć pod ręką na zawołanie),
- bardzo ciężko przychodzi mi rozstawanie się z książkami "na zawsze", więc rzadko przygotowuję transporty do antykwariatu,
- moja biblioteka osiedlowa jest słabo zaopatrzona, a do innej nie chce mi się jeździć. Poza tym, w bardzo niewielu bibliotekach wpuszczają między regały, a ja lubię sobie pogrzebać. I jeszcze jedno - nienawidzę poganiania przy czytaniu - że muszę, bo termin oddania na karku...
W efekcie w moim pokoju, który za bibliotekę domową robi, nie ma już w ogóle wolnych ścian , co nie napawa optymizmem... (o rany, gdzie pomieszczę kolejne zakupy? )
Dla mnie biblioteka obecnie to miejsce, skąd biorę książki, których normalnie bym nie kupił. Ewentualnie takie, co do których nie byłem pewien i odłożyłem w czasie, aż zakupi biblioteka i sobie wypożyczę. Dzięki bibliotece kupiłem kilka świetnych powieści, odkryłem Neala Stephensona (rozklekotany Diamentowy Wiek w wydaniu Zyska) i udało mi się uniknąć kilku naprawdę koszmarnych powieści (bez tytułów bo ograniczam plucie jadem).
Własnie jutro się wybieram, aby poszperać po półkach.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W ankiecie brakuje opcji "do internetu". Nie może być tak że dyskryminuje się e-czytaczy - potrzebna interwencja moderatora!
Najcześciej czerpie nowe e-book http://peb.pl/dokumenty/ - wrzucone na rapida, ułożone w archwa po kilkanaście książek (często cała bibliografia autora), zawsze i łatwo dostępone.
w zasadzie u mnie podobnie jak u romulusa...
Łażę do biblioteki by przekonać się o jakiejś książce do której nie mam pewności, a recenzje bywają bardzo rozbieżne. Jak dopadłam półki z literaturą w BULe stwierdziłam, że wakacji mi nie wystarczy ^^'
Czasami pożyczam książki od kogoś. Ale musi być to naprawdę świetna książka bym ją kupiła. Tak miałam na przykład z 'Portretem Doriana Greya' O. Wilde'a. I podejżewam, że tak by było również z 'Siewcą Wiatru'
Mimo to lubię mieć książki, uzależniłam się od ich kupowania. Buszując w antykwariacie zawsze coś znajdę, nawet jeśli tylko o tym słyszałam.
Jakbym miała podsumować...
Wolę mieć książki na własność (zawsze można sobie przypomnieć), ale nie stronię od wypożyczeń/pożyczeń... może gdybym miała więcej kasy
Edit
Ł napisał/a:
W ankiecie brakuje opcji "do internetu".
I w zasadzie brakuje opcji 'Antykwariat' ^^ Bo to jednak inna kategoria niż księgarnia
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Ja książki kupuję w księgarni Najczęściej w internetowej, bo w Oławie księgarnie nie są zbyt dobrze zaopatrzone w fantastykę
Do bibliotek nie chodzę z dwóch powodów. Po pierwsze - lubię mieć książkę na własność ^^ A po drugie: w Oławie nie ma za bardzo książek fantasy w bibliotece, a do Wrocka mi sie nie chce nikogo wysyłać, ani samemu jeździć.
Od znajomych nie pożyczam, bo... Nie czytają książek, a fantastyki to już w ogóle Jedynie jeden kolega z klasy coś tam czyta, ale głównie Salvatore'a
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum