FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Newport Beach
Autor Wiadomość
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-16, 13:04   

Lindsay prychnęła ostentacyjnie podnosząc się z ręcznika. Te wrzaski były zupełnie nie do wytrzymania, kompletnie nie mogła się skupić na relaksie i wchłanianiu promieni słonecznych. Siatkówka plażowa interesowała ją mniej więcej tak, jak pogłębiający się kryzys energetyczny na świecie - Lindsay tak dokładnie nie wiedziała, co to jest ta "ropa naftowa". Wyraźnie manifestując swoje niezaangażowanie w to, co tak fascynowało pozostałe dziewczyny, poprawiła szykowne okulary od Korsa i ruszyła w stronę morza. Stała na brzegu i obserwowała gładką toń, uważając, by czasami się nie zamoczyć. W nagłym przypływie odwagi włożyła do wody koniuszek dużego palca u stopy i momentalnie odskoczyła prychając, niczym wściekła kocica. Woda była skandalicznie zimna.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-16, 13:23   

- What a shot! - zawołał, kiedy Ricky posłała piłkę prosto w piach po stronie przeciwniczek i zaklaskał kilkakrotnie, powoli. Siedział na piachu, opierając się z tyłu na łokciach bez koszulki, a jedynie w bojówkach na nogach. Nie miał nawet butów, czy skarpet. Relaksował się w promieniach słońca oglądając przednie widowisko.
- Bring it on, girls! - zawołał do Anny i Erici z pewnym entuzjazmem nieco przerastającym jego zwyczajowe zachowanie. Zresztą, dość często mu się to zdarzało, gdy chodziło o Annę.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-16, 14:11   

Na plaży obowiązkowo pojawić się musiał również Evan. Miał na sobie jedynie krótkie spodenki - bojówki moro, natomiast buty trzymał w lewej dłoni, w prawej koszulkę, a na prawym barku, ukośnie przez klatkę piersiową wisiał mały chlebak. Evan stał chwilę w pewnej odległości, przyglądając się rozgrywce, po czym podszedł do Dave'a i usiadł koło niego.
- Cześć Dave. Może skusisz się na małe, zimne piwko nim się zagrzeje? - zapytał wyjmując z torby dwie butelki wypełnione złocistym, idealnie schłodzonym napojem. - Jaki wynik? - zapytał przenosząc na chwilę wzrok na boisko.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-16, 15:56   

Na leżaku przy całym majdanie wszystkich zebranych na plaży siedział Max, a właściwie to zażywał kąpieli słonecznej uważnie lustrując sytuację na boisku. Tak naprawdę to już dawno pogubił się z wynikiem i był zajęty raczej uważna lustracją dziewczyn niż samej gry. Leciutko sie bujał. I love this game... westchnął wreszcie i spojrzał przelotnie na Dave'a i Evana.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-16, 16:26   

- Man, z pewnością wiesz z czym do ludzi przychodzić - uśmiechnął się i podał Evanowi rękę. Gdy ten ją uścisnął wyciągnął papierosy i wsadził jednego do ust. Jeśli o konkrety chodzi, to były to chesterfieldy. Następnie wystawił paczkę w jego kierunku.
- Wanna smoke? - i nie czekając aż się poczęstuje, czy nie, położył ją otwartą na piasku, by w razie czego mógł się częstować. Następnie wyjął benzynową zapalniczkę, zdobioną w jakieś wampiryczne i demoniczne kształty i podpalił papierosa, by zaraz wziąć się za otwieranie butelki zaoferowanej mu przez Evana. Gdy ją otworzył pociągnął bucha z papierosa, wyjął go z ust i pociągnął łyk, by dopiero po jego przełknięciu wypuścić dym nosem. Uwielbiał ten zapach.
- It's eight ot eight for our girls.
  
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-16, 16:53   

Zdmuchnęła kroplę potu z nosa i strzeliła do Anny wesoły uśmiech widząc, że ta się do niej na moment odwróciła. Wyrównały. Teraz jeszcze kilka takich...
Nie skończyła myśli bo piłka znów poszła w ruch. Dziewczyna z naprzeciwka, postawna mulatka serwowała dokładnie tak jak ona. Z podskoku i bardzo mocno. Ricky przygotowała się na daleki lot piłki, tymczasem piłka poleciała słabo i dosyć nisko zniżając lot tuż za siatką z ich strony.
- Bierz ją! - zawołała do Anny podlatując z boku. Koleżanka rzuciła się po piłkę niemal szczupakiem i odebrała ją przepięknie tuż nad piaskiem sama lądując na kolanach. Piłka wystrzeliła w górę wysoko i mocno, tak, że obie z Ericą mogły się przygotować na odbiór.Podczas gdy Anna podnosiła się z piasku Ricky zadarła głowę i ze złożonymi rękami zaczęła sie cofać drobnymi kroczkami by odebrać piłkę.
- Come to mama, baby... - zamruczała wpatrując sie w piłkę, która leciała właśnie z góry.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-16, 17:09   

- Dawaj... – zawołała do Erici odsuwając się kilka kroków pod siatkę i patrząc czujnie na ustawienie dziewczyn z przeciwnej strony. Obie utknęły na równej linii w połowie boiska... odsłaniając nie bronioną jedną stronę. Anna uśmiechnęła się pod nosem. Idealnie na manewr, który jeśli wyjdzie, zapewni im zwycięstwo.
Po chwili usłyszała odgłos odbieranej piłki – Ricky odbiła łagodnym niemal ruchem wyginając nieco ręce. Piłka poleciała wysokim skosem w stronę Anny i siatki. I dokładnie tego było trzeba. Dziewczyna wyczekała na stosowny moment podsuwając się lekko w bok, a gdy piłka zaczęła opadać niemal nad nią, podskoczyła i uderzyła ją ręką, posyłając dalekim skosem przez siatkę w nie chronioną część boiska dokładnie przed linię kończącą pole przeciwniczek. Piłka wbiła się w piach, jedna z dziewczyn padła na plecy najprawdopodobniej poddając się, druga machnęła ręką, a Anna wrzasnęła z radości słysząc za sobą wiwaty Ricky. Mecz się skończył.
- We won! - zaśmiała się unosząc kciuki do znajomych i przybijając kolejną piątkę z promieniejącą Ericą.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-16, 20:15   

Evan uścisnął dłoń Dave'a, a na jego słowa jego uśmiech tylko się poszerzył. - Nie, dzięki, nie palę. - powiedział, po czym włożył kapsel do ust, a dokładniej pomiędzy zęby i jednym wprawnym ruchem otworzył butelkę. Wypluł kapsel na dłoń, po czym wrzucił go do torby, żeby nikt sobie potem nie zrobił przez to krzywdy. - Papierosów. - dorzucił niemal natychmiast uśmiechając się znacząco. Chłopak uważnie rozejrzał się dookoła i jego wzrok padł na Maxa. Zasępił się nieco, lecz już po chwili wydobył z chlebaka ostatnią butelkę piwa, wstał i podszedł z nią do Maxa. - Cześć Max, skusisz się? - zapytał wyciągając w jego stronę butelkę z zimnym browarem.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-16, 20:48   

Max spojrzał na niego z nad wielkich lustrzanych okularów. Nie dzięki... Fajnie, że przyszedłeś. Rozwalaj się z rzeczami tutaj. wskazał na koce i ręczniki, a nawet parasol, którego teraz nikt nie używał. Potem wrócił do lustracji dziewczyn, które cieszyły się zwycięstwem. Ręka już była sprawna, oczywiście nie w pełni, ale zawsze.


Tym czasem z wody wychynął Nathan, który do tej pory pływał. Podbiegł, wytrząsając z uszu wodę do Linds No co tam skarbie? zapytał i pocałował ją starając się nie za bardzo ją zmoczyć Nie siedzisz z resztą?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-16, 20:58   

Dave wyszczerzył się widząc tryumf Anny i Ricky. No, trzeba było podnieść tyłek. Więc tak też zrobił, pociągając bucha z papierosa i zapijając go łykiem piwa. Piwo i papierosa zostawił na piachu, butelkę tak wbijając i przykrywając szyjkę piachem, by nic mu się do środka nie nasypało. Następnie podszedł do Anny i uściskał ją z szerokim uśmiechem na twarzy, by zaraz spojrzeć jej w oczy.
- And here's your reward - rzucił obdarzając ją namiętnym pocałunkiem.
- Congrats, Ricky - wyciągnął rękę w stronę dziewczyny, odklejając się od Anny, by ją z lekkim skinięciem głowy na znak respektu uścisnąć.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-16, 21:00   

- Słuchaj... - powiedział trochę nieśmiało, z oporami - Wpadnij dzisiaj wieczorem do mnie. Chciałbym pogadać. No chyba, że wolisz jakąś inną miejscówkę to ok. - powiedział, po czym wziął łyk piwa i podrapał sie pod okiem palcem wskazującym. - A co do piwa, to nie zmuszaj mnie, abym Cię błagał na kolanach żebyś je wypił nim się zagrzeje. - na twarzy Evana pojawił się szeroki, zawadiacki uśmiech - Poza tym Erika zapewne chętnie Ci w tym pomoże. - chłopak odwrócił się i krzyknął w stronę dziewczyn - Prawda Ricky?! - szczerzył się jak to zawsze miał w zwyczaju, gdy zaczynał swoje wygłupy i żarty.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-16, 21:12   

- Get a room, guys - zaburczała patrząc na całusy Anny i Dave'a po czym uśmiechnęła się szeroko ściskając jego rękę mocnym uściskiem w jej stylu. - Thanks. To drugie z rzędu...ale kurde coraz trudniej jest.
Zostawiła na moment parkę i poszła uścisnąć ręce pokonanym dziewczynom. Klepnąwszy obie po plecach po kilku słowach wymienionych z uśmiechem z obu stron odwróciła się słysząc wołanie Evana.
- Co prawda? - odkrzyknęła i ruszyła w stronę Maxa rozciągniętego na leżaku i Evana, który coś od niej chciał. Po drodze zdjęła czapkę i rozpuściła kucyk, jednym mocnym ruchem głowy uwalniając włosy, które spłynęły ciemną kaskadą po plecach i ramionach. Całą swoją postawą wyrażała triumf i zadowolenie, co w połączeniu z kapitalnym wyglądem jej figury w bikini robiło piorunujące wrażenie. - I w czym pomogę? - zatrzymała się przed nimi patrząc ciekawie na Evana a potem przeniosła roziskrzone spojrzenie na Maxa.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-16, 21:16   

- A nic takiego. Maxowi chce się pić, więc przyniosłem mu piwo, ale z kolei nie chce go wypić sam, więc powiedziałem, że zapewne mu pomożesz. Prawda Ricky? - szeroki uśmiech nie schodził z jego twarzy, zwłaszcza gdy po raz drugi powiedział "Prawda Ricky?" wyciągając przy tym butelkę z piwem w stronę pary. Pociągnął kolejny łyk piwa, po czym odchrząknął cicho i powiedział na tyle głośno, żeby wszyscy go słyszeli - Chodźcie tutaj wszyscy, zrobimy sobie kółko wzajemnej adoracji. - zaśmiał się jeszcze, po czym usiadł na piasku wyraźnie zadowolony.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-16, 21:29   

Zamruczała z zadowolenia odbierając nagrodę od swego chłopaka.
- Warto było sie zapiaszczyć i rzucać za piłką choćby dla takich buziaków - oświadczyła i oddała mu pocałunek nie odrywając się, nawet jak Erica zaczęła marudzić o braniu pokoju. Po prostu oderwała jedną rękę i nic ponadto od Dave'a i pokazała jej pewien obraźliwy gest śmiejąc się bezgłośnie. W końcu gdy czarnulka już sobie poszła uśmiechnęła się do niego zrzucając czapkę i rozwichrzając ręką swoje jasne włosy.
- God I'm thirsty... masz tu coś zimnego do picia? Czy mam iść i się napić oceanu?
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-16, 21:45   

Max wydawał się lekko skrępowany zaproszeniem. Okey, but if there is some chicks stuff I will kill you. powiedział z uśmiechem A piwa nie będę pił... powiedział spokojnie po czym chwycił za nadgarstek Erici i przyciągnął ją do siebie tak, że klapnęła mu na kolana. Chodź do mnie, Ty moja sporsmanko. uśmiechnął się skradł jej buziaka, ale nie przesadnego.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-16, 21:51   

Evan wymienił z Maxem porozumiewawcze spojrzenia i skinął mu lekko głową na znak, że rozumie, po czym uniósł butelkę z zamkniętym jeszcze piwem i powiedział głośno - W tej oto chwili rozpoczynam licytację wyjątkowo zajebistego i zimnego piwka, które ugasi każde, nawet największe pragnienie szczęśliwca, który wejdzie w jego posiadanie. Cena wywoławcza jeden cent! - wykrzyknął Evan zaśmiewając się do rozpuku. Powiódł wzrokiem po wszystkich tu obecnych, czekając na pierwsze oferty.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-16, 21:55   

- Słyszałeś Evan. On nie chce. A jak nie chce to znaczy, że nie. I nie ma sensu przekonywać. Więc schowaj to piwo dla innych. Ja zresztą chcę wody bo piwo pójdzie mi do głowy za szybko w tym upale. - wyszczerzyła sie do Ballmera klepiąc go po ramieniu a potem pisnęła z zaskoczenia jak Max ją przyciągnął do siebie.
- Well... wreszcie to zobaczyłeś - uśmiechnęła się szeroko siadając mu na kolana i obejmując z ciepłym uśmiechem za szyję - Może to nie play-off's w kosza ale ma swój urok. I to niesamowite uczucie poczuć smak zwycięstwa. Podobały ci się wyczyny Anny i moje? Hmm? - cmoknęła go w odpowiedzi - No pochwal mnie... - zażądała z rozbawieniem w oczach.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-16, 22:04   

Oddała mu pocałunek bardzo ostrożnie, uważając na kropelki zimnej wody. Nie miała najmniejszego zamiaru wyglądać jak zmokła kura. Westchnęła cicho, teatralnie przewracając oczami.
- Nie.. dziewczyny są zajęte tym.. - musiała się mocno ugryźć w język, żeby nie powiedzieć słowa "głupim" - ... meczem. A cała reszta pożera je wzrokiem. Zresztą jestem tu po to, by się opalić! - zaakcentowała poważnie.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-16, 22:10   

Linds:
Nathan uśmiechnął się pod nosem i wziął ją za rękę Jesteś zła, bo nie patrzą na Ciebie. powiedział z uśmiechem rozszerzającym się Nie martw się, ja na Ciebie patrzę, a facetów zawsze będą kręciły laski uprawiające sport. Szczególnie skąpo odziane laski uprawiające sport. pociągnął ją lekko w stronę reszty kompanii No i czego się spodziewać, przecież na siatce były dziewczyny większości.

Reszta:
Max uśmiechnął się pod nosem po czym nachylił do ucha Ericki tłumacząc jej, że nie był w stanie śledzić meczu bo był zajęty oglądaniem jej pośladków i nowego tatuażu. Potem wtulił na moment nos w jej spoconą szyję chłonąc zapach, który tak bardzo lubił. Wreszcie przeciągnął się na leżaku, co spowodowało, że Ricky przewróciła się na niego No wiesz... Tak przy ludziach? zapytał ziewnie obejmując ją rękami i gładząc jej plecy.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-16, 22:30   

Poczochrała go po głowie ze śmiechem dając spokój żądaniom pochwał. I bez nich wiedziała, że z Anną stanowią świetny team. I jakże godne pochwały było to, że patrzył na właściwy tyłek i na równie właściwy acz niemal niewidoczny tatuaż.
- Come on... - zachichotała szatańsko - przecież wiesz, że nie mogę od ciebie oderwać rąk i usycham bez twego dotyku gdy pozbawisz mnie go na dłużej niż 10 minut. A poza tym i tak nikt nie patrzy na to co robimy. - mrugnęła wesoło przesunąwszy jednak czubkami palców po jego klacie w sposób, który mógł być zapowiedzią ciekawszych rzeczy w bardzo niedalekiej przyszłości. - A skoro mowa o usychaniu... - dodała i nie schodząc z kolan Maxa przegięła się do tyłu i nieco na bok szukając na oślep swojej torby i butelki z wodą. W rezultacie wyprężenia sylwetki wspomniany przez niego wcześniej tatuaż ujawnił się w większym stopniu niż wcześniej.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-16, 23:01   

- Come on, we've got some beer - rzekł z uśmiechem i powiódł ją najpierw nieco za rękę, a potem przyspieszył. Zebrał z piachu papierosa i piwo, kciukiem odrzucając nałożony kapsel i łapiąc go w drugą rękę, tą z papierosem, a następnie butelkę podał Annie, pociągając bucha z papierosa.
- I start wondering if this reward I gave you was big enough for such a game... - rzekł z uśmiechem, wypuszczając dym na boku.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-17, 09:11   

Pociągnęła z butelki porządny łyk a potem z westchnieniem odsunęła ją od ust.
- Oh yeah... in the moment like this you just have to belive you're alive.
Pociągnęła jeszcze jednego łyk i oddając butelkę Dave'owi przetarła czoło frotką a potem zaczęła otrzepywać piach, który się przyczepił do niej w trakcie ostatniego lądowania na kolanach. Z wesołą miną podniosła na niego głowę.
- No mecz był bardzo dobry. I obie się bardzo poświęcałyśmy. A co masz na myśli Chillman w kwestii większej nagrody? - zapytała strzepując piach przylepiony do łydki.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-17, 09:43   

Max chwilę powiercił się pod Ericą Em... Skarbie, lepiej nie wstawaj w tym momencie.powiedział opierając jedną z dłoni na jej biodrze. Po chwili Erica zrozumiała w czym rzecz... Evan... Wrzuć to piwo do lodówki. powiedział wskazując na prostopadłościan przykryty jakimś kocem i stertą ciuchów. I podaj mi napój żurawinowy.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-17, 09:51   

Wyprostowała się w końcu do poprzedniej pozycji trzymając w ręce butelkę ze średnio chłodną wodą i popatrzyła ciekawie na Maxa. Po chwili na twarzy pojawił się wyraz zrozumienia i zaczęła się cicho śmiać.
- Emmm... sorry... nie miałam tego w zamiarze ale nic nie poradzę, że wyglądam jak wyglądam. I nie wstanę dopóki mnie nie zgonisz. Wygodnie mi.
Założyła nogę na nogę umaszczając się wygodniej po czym oparła o jego klatę ramieniem i pociągnęła spory łyk.
- A tak nawiasem, honey, obok jest cały zimny ocean. Może by tak wskoczyć do niego co? - odsunęła butelkę od ust i spojrzała na niego z jedną brwią jadącą do góry w niemym zaproszeniu.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-17, 10:09   

Dała się mu zaprowadzić w pobliże roześmianej grupki znajomych. Oczywiście, że denerwowało ją to, że na nią nie patrzą. Była przyzwyczajona do bycia w centrum zainteresowania. Absolutnego centrum zainteresowania. Na poprawę humoru udało jej się zauważyć czarujący uśmiech jakiegoś przystojniaka wyraźnie skierowany do niej.
- Sport... - westchnęła teatralnie, po czym uśmiechnęła się w nieco drapieżny sposób - Ja tam wiem co wam wszystkim chodzi po głowie!
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-17, 12:15   

Max spojrzał ze zgrozą na Ericę Zwariowałaś - słona woda? Iuuuuu... powiedział strojąc zabawną minę łączącą "helow" z jakimś obrzydzeniem. Za to chwilę jeszcze pobujał się na leżaku powodując, że Erica podskakiwała w górę, by wreszcie usadzić sie wygodnie i przymknąć oczy do drzemki. Oparł tylko jedną dłoń na kolanie dziewczyny.

Nathan widząc uśmiech przystojniaka posłał mu złowieszcze spojrzenie, a potem (chcąc oczywiście zaznaczyć teren) klepnął Linds lekko w tyłek i chwyciwszy ręcznik siadł ciężko na jednym z koców koło całej grupy.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-17, 13:01   

Pokokosiła się jeszcze moment, bo przez te podskoki wygodne miejsce jakie stanowiły kolana Parkera zmieniło ułożenie. Ostatecznie znalazła nową pozę znów sie o niego opierając i pociągnęła konkretnego łyka wody. Rozejrzała się z zadowoleniem dookoła - takie dni jak ten wśród rozbawionych znajomych i po zwycięskim meczyku były jednymi z lepszych jakie pamiętała. Gdyby jeszcze nie była taka zgrzana... popatrzyła na butelkę z wodą z namysłem na twarzy, potem podstawiła pod nią dłoń i nalała trochę wody na nią. A następnie z rozmachem chlapnęła ją sobie na twarz ochlapując przy okazji Maxa.
- Oh... much better - westchnęła z zadowoleniem czując jak woda spływa po twarzy na szyję. I powtórzyła sztuczkę raz jeszcze.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-17, 14:14   

Na klapsa zareagowała jak to zwykle - na wpół oburzonym, na wpół rozbawionym spojrzeniem znad okularów Korsa. Na jej twarzy pojawił się też flirciarski uśmieszek, kiedy w ramach rewanżu usiadła opierając się o niego. Wszystko było prawie idealne - nawet Ballmer od pewnego czasu nie był aż tak irytujący jak zwykle.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-17, 17:30   

Dave, gdy odebrał od Anny, butelkę, zaciągnął się dymem nikotynowym i chwilę zwlekał z odpowiedzią. W końcu jednak, odezwał się, wzrok zawieszając gdzieś daleko nad horyzontem.
- Oh, well, I don't know... - rzekł prowokującym wyraźnie tonem - Nie wiem,c zy Ci teraz powiem.... Nawet gdybyś wzięła mnie na jakieś niewyobrażalne tortury. Chociaż, może wtedy uchyliłbym rąbka tajemnicy... - rzucił w udawanym namyśle, drażniąc się z nią.
- Ale myślę, że pomówimy o tym może na samotności - puścił jej oczko, po czym upił łyk browara. Następnie przeniósł wzrok na Evana i uśmiechnął się lekko.
- Ten bucks! Ten bucks for a beer I'll give to the lady here - wskazał otwartą dłonią i skinięciem głowy na Annę.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-17, 18:12   

Odgarnęła włosy z czoła i spojrzała na niego z błyskiem w oczach i zagryzając wargę - czyli z uśmiechem za milion dolców.
- That sounds interesting, Dave... a torturom cię nie poddam. Not now at least... but in the moment of solitude you'll be begin for mercy... - dodała tak cicho, że tylko on to mógł słyszeć i dyskretnie szczypnęła go w tyłek. Potem z szerokim uśmiechem ruszyła w stronę klamotów i walnęła się na swój ręcznik obok chłodzącej się Erici i zasypiającego Parkera.
- Licytuj babe, licytuj. Pić mi się chce! - dodała jeszcze kładąc się na brzuchu i podkładając dłonie pod bródkę. - Look at him... 10 bucks for a beer... ciekawe czy ktoś szarpnie się bardziej - zaśmiała się cicho.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 13