FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Molo
Autor Wiadomość
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-13, 22:11   

- Nienie.. nie jest mi zimno. Ten sweterek jest naprawdę ciepły... już ci jedną kurtkę zabrałam. I ta jedna wystarczy... zawsze mogę zresztą oddać jakbyś miał kłopoty. A z tym rekwirowaniem to żartowałam. - uśmiechnęła sie lekko i gestem poprosiła by ubrał się w kurtkę z powrotem.
- Companionable silence... I like it... - powiedziała jeszcze cicho i siadła wygodniej na ławce po czym oparła dłoń na ręce i zamyśliła się nadal z ciężkim wyrazem twarzy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-13, 22:15   

-Miło mi- powiedziała bez przekonania.
Gdy obiął ją ramieniem skrzywiła się lekko i pierwszy raz od jakiegoś czasu spojrzała na niego i to bardzo wymownie.
-Czy ty przypadkiem trochę nie przesadzasz?
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-13, 22:24   

Evan:
Chilyack wyraźnie go nie widział. Był zajęty ładną szatynką, do której się dostawiał w swoim chamskim stylu. Szli powoli w jego kierunku nie zwracając na niego większej uwagi.

Erica:
Wzruszył ramionami i założył kurtkę, po czym klapnął koło niej na ławce. Nie zawsze trzeba rozmawiać będąc w czyimś towarzystwie. Jeżeli towarzystwo jest na prawdę dobre, to można w nim też milczeć. siadł wygodniej.

Vanessa:
Chilyack uśmiechnął się Okej... W sumie za mało wypiłaś. wycofał ramie i ruszył dalej w ciszy. Jak to się stało, że widzę Cię tutaj pierwszy raz?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-13, 22:28   

Uśmiechnęła się ciepło.
- Więc rozumiem, że moje jest znośne. Cieszę się. Czasem po prostu aż uszy bolą od tej gadaniny wokół... ciężko usłyszeć własne myśli.
Podwinęła nogi i siadła po turecku na ławce po czym oparła głowę o oparcie i przymknęła oczy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-13, 22:28   

Może to nawet i lepiej, że go nie widział. Dzięki ostatnim przejściom jednak czegoś się nauczył i wiedział, że wkraczanie do akcji bez powodu nie jest najlepszym wyjściem. Czekał więc na dalszy rozwój akcji, odkopując tym samym swe pokłady cierpliwości i opanowania. Jeśli będzie dalej dobierał się do dziewczyny, a ona nie będzie miała na to ochoty, to wtedy wkroczy do akcji.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-13, 22:33   

-Za mało? No to cię rozczaruję, ponieważ ja z reguły wcale nie pije- powiedziała i spojrzała na niego krzywo. Jednocześnie odsunęła się kawałek. -Jak? Nie mam pojęcia. Może za mało się rozglądasz.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-13, 22:40   

Erica:
Max się uśmiechnął Mogłaś przyjąć kurtkę, choćby po to by ratować moją męskość. powiedział, a na jego twarzy po raz pierwszy od ostatniego spotkania zagościł uśmiech No i tak Ci będzie niewygodnie... Chodź. powiedział obejmując ją powolnym ruchem Będzie Ci wygodniej, ja się poczuję dobrze i będzie ogólnie cieplej. Same plusy.

Evan:
Chyba dziewczyna wcale nie miała ochoty na końskie zaloty Chilyacka. Odsuwała się od niego jak najdalej, a on też nie wyglądał na zbyt zadowolonego z siebie.

Vanessa:
Trafiła mi się cnotka? pokręcił głową To nie wiesz co to dobra zabawa. Pewnie też nie ćpasz i inne takie co? zapytał przystając i mierząc ją wzrokiem Mam przy sobie Extasy... Jedna tabletka, a doznania jakich nigdy nie miałaś.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-13, 22:44   

To mu wystarczyło. Nie czekał na dalszy rozwój wypadków, bo to mogło skończyć się tylko w jeden sposób - źle. Szybkim krokiem ruszył w stronę Chilyacka i dziewczyny - Odwal się od niej Chilyack. Najwyraźniej ona nie ma ochoty na Twoje nic nie warte towarzystwo. - powiedział zimnym tonem Evan.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-13, 22:46   

-Ja żeby się dobrze bawić, nie muszę być pijana ani naćpana. Powiedziała stanowczo. Mimo wszystko wciąż była miła. Tak już ma. -I nie, nie ćpam i nie mam zamiaru.
Skrzywiła się. Teraz wiedziała, że to nie był najlepszy pomysł.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-13, 22:51   

Otworzyła oczy czując z zaskoczeniem męskie ramię otaczające ją. Po chwili jedna brew podjechała zabawnie do góry.
- Oczywiście. Jeśli tylko będziesz sie lepiej czuł a ja nie zacznę marznąć... a zaczynam, ale jestem twarda więc się nie przyznam - zaśmiała się cicho i przysunęła się w jego zasięg.
- It doesn't mean we are engaged, or anything - dodała z humorem puszczając mu oko i pozwalając się mu objąć. Zadziwiająco poczuła się z tym całkiem normalnie a sprawa z Evanem nie ciążyła aż tak strasznie.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-13, 23:00   

Vanessa i Evan:
Kiedy tylko Vanessa skończyła mówić w całą akcję wmieszał się Evan. Zdziwiony Chilyack spojrzał na niego tak jakby zobaczył latającą krowę. Chill Ballmer... Już raz oberwałeś po pysku, raczej nie chcesz zgarnąć jeszcze raz. powiedział spokojnie, ale zmarszczenie brwi mówiło, że robi się niebezpiecznie. Chilyack przestał zwracać uwagę na dziewczynę.

Erica:
Skarbie... To, że Cię objąłem, nie znaczy, że chcę wylądować z Tobą w łóżku. powiedział lekko pocierając jej ramię. Westchnął Well, Erica... I'm glad I have known you. przymknął oczy na moment. A może jednak chcesz się podzielić swoim zgryzem?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-13, 23:09   

- Mam szczerą nadzieję, że nie - powiedziała spokojnie - bo wtedy musiałabym gwałtownie wstać, zrobić scenę i pójść, udowadniając sobie samej że się pomyliłam co do ciebie... a wcale nie mam na to ochoty bo mi za fajnie. A co do tego co mnie męczy to tylko taki mały problem z damsko męską przyjaźnią, którą męska strona chce przekształcić w coś więcej a damska wolałaby zostawić sprawy takie jakimi są. - westchnęła cicho przysuwając się bliżej w poszukiwaniu ciepła.
- Na pewno nie jest to coś czego facet by wysłuchiwał chętnie, szczególnie,że masz zapewne zgryz ze swoim problemem. Więc nie będę ci głowy zawracać taką bzdurą, Max - uśmiechnęła się poprawiając na ławce.
- Ale mówią, że potrafię słuchać, wiesz? Więc jak masz ochotę to możesz powiedzieć co się stało, że szukasz tu samotności zamiast balować z O'Neilem i Chillmanem. Czasem... lepiej to coś z siebie wyrzucić bo wtedy mniej gryzie.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 08:30   

Max sie uśmiechnął szelmowsko Taak... Gadaj zdrowo, a i tak wiem, że na mnie lecisz. powiedział i usadowił się tak, by było jej wygodniej. Słyszałem, że nie istnieje przyjaźń damsko męska... i nagle jakby sobie o czymś przypomniał Może chcesz kawy? Jeszcze ciepła... Dicofeine. dodał wyciągając lewą dłoń z papierowym kubkiem w jej kierunku. A co do zawracania głowy, to wiesz... I'll be there for you.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-14, 09:36   

- Nie jesteś u siebie Chilyack. Spływaj stąd zanim zrobi się nie miło. Dziś akurat nie mam ochoty na szarpaninę w ięc z łaski swojej zrób wszystkim tę przyjemność i idź sprawdzić, czy Cię nie ma w mieścinie obok. - powiedział już całkiem spokojnie Evan rozluźniając się nieco, lecz nadal nie tracąc koncentracji. Zatrzymał się jakieś 3-4 kroki przed Chilyackiem, gdyż nadal świeże było wspomnienie ostatniej bójki z nim. Jeśli tak można to było nazwać.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 10:38   

Spojrzała na niego z niedowierzaniem a potem nagle wybuchnęła szczerym cichym śmiechem i dziabnęła go lekko łokciem po żebrach.
- Get real, man... jesli bym na ciebie leciała to na pewno nie siedzielibyśmy tak jak siedzimy gadając, tylko zajmowalibyśmy sie czymś, że tak powiem, bardziej odpowiednim dla osób lecących na siebie. Na przykład badaniem migdałków za pomocą jezyka - zachichotała
- And we ain't doing that - dodała wesoło z tajemniczym błyskiem w oczach widocznym nawet w półmroku.
- Jesli ta kawa jest słodzona 3 łyżeczkami to moge łyknąć. - pociagnęła z kubka patrząc na niego nad krawędzią - A co do przyjaźni damsko męskiej...you're wrong, honey... it exists... - powiedziała po chwili z absolutną szczerościa i pewnością w głosie.
- Tylko czasem idzie w złym kierunku - zielone oczy nieco posmutniały.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-14, 13:28   

Wdzięczna była chłopakowi, który przerwał tą do niczego nie prowadzącą rozmowę. Odetchnęła z ulgą. Uśmiechnęła się w podziękowaniu do sowjego wybawcy. Chilyackowi posłała groźne spojrzenie. Najwyraźniej przestał zwracać na nią uwagę, więc skorzystała z okazji i oddaliła się od nich kawałek.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 14:12   

Vanessa i Evan:
Chilyacka wyraźnie rozśmieszyły słowa Evana Mocny jesteś w gębie... Och, musisz być skoro potrafisz tylko po niej oberwać. powiedział spokojnie i spojrzał mu w oczy wyzywająco Zamierzasz tak gadać? Czy spróbujesz? Tchórzysz? pokręcił głową Wiesz... Kiedy ostatni raz skopałem Ci tyłek myślałem, że jesteś facetem... A teraz... You're pussy... odwrócił się i ruszył w dół mola.

Erica:
To Ty ruszyłaś temat migdałków... Jeśli chcesz możemy zająć się innymi sprawami. wzruszył lekko ramionami i wzdychając przytulił ją mocniej. Przyjaźń nie może pójść w złym kierunku... To tylko my czasem od niej odchodzimy. Ale nie należy się martwić. Take your shot, no regrets...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 14:54   

Westchnęła cicho.
- Oki, schodzę z tematu migdałków bo do niczego by nie prowadził.
Oparła sie o niego i przymknęła oczy.
- Ale jeżeli ktoś kogo traktujesz jak przyjaciela nagle zaczyna wykazywać chęć bycia kimś więcej...a ty nie czujesz takiej chęci... to potem cała przyjaźń się może rozpieprzyć zostawiając cię z niczym. Bo ty możesz oferować tylko jedno a druga strona żąda drugiego i zwykłe kumplowanie się już mu nie wystarcza. I nie ma w tym przypadku "Take your shot" - no chyba że chcę sobie odstrzelić przypadkiem coś ważnego i w rezultacie zostać całkiem bez męsko koleżeńskiego wsparcia...
Pokręciła głową słabo nie ogarniając tego wszystkiego.
- Speaking about someone to lean on... co cię dręczy Max...I am also here for you - uśmiechnęła sie ciepło otwierając oczy i spojrzała na niego ze spokojem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-14, 18:00   

Evan pokręcił tylko głową i wbił spojrzenie w deski molo. Obiecał coś pewnej osobie i bardzo chciał tej obietnicy dotrzymać. Korciło go, by rzucić się na Chilyaka, ale wiedział, że w ten sposób nigdy nic się nie zmieni.
- Fuck! - krzyknął tylko i poszedł do knajpy po lody. Kupił swoje ulubione, o smaku adwokatu i ruszył wolnym krokiem w stronę auta jedząc powoli swoje lody.
- "Dlaczego nic nigdy nie może być w porządku?" - ta myśl nie dawała mu spokoju.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-14, 18:40   

Nie widziała większego sensu w dalszym przebywaniu na molo, więc postanowiła wrócić do domu. Gdy zeszła z molo udała się na parking, pospiesznie wsiadła do samochodu i odjechała z piskiem opon w kierunku miejsca zamieszkania.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 18:50   

Swoją drogą trochę szkoda, że takie gadanie do niczego by nie doprowadziło. i skulił sie w obronie przed kolejnym kuksańcem. Widzisz, Ricky, dlatego uważam, że przyjaźń damsko męska jest niemożliwa. Prędzej, czy później zawsze jedna ze stron zapragnie czegoś więcej. No chyba, że wydarzą się jakieś niesamowite okoliczności. umilkł na chwilę I na początek myślę, że zajmiemy się Twoim problemem... Ale nie wiem co mogę Ci poradzić. Takie sytuacje z góry są przegrane. Chyba, że się otworzysz i spróbujesz jednak czegoś więcej niż przyjaźni.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 19:02   

Spojrzała na niego ciekawie.
- Hey...no niesamowite... Max Parker najwyraźniej nie wie czego chce... - stwierdziła z solidnym zdziwieniem i zamiast kuksańca oddała mu kubek z kawą z zachwytem chłonąc nowa informację. Uśmiech był stanowczo triumfalny - nie sądziłam, że zobaczę takie dziwo.
Potem przeczesała ręką czuprynę z nagłym wyrazem zamyślenia.
- Nie zmusisz nikogo do czegoś więcej niż przyjaźń... nie zmusisz też siebie. Myślę, że nie ma co tu roztrząsać... będę musiała jakoś sobie poradzić. I najwyżej stracę przyjaciela jeśli nie będzie innego wyjścia... lub też nie wydarzy sie coś co każe mi spojrzeć na niego inaczej.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 19:08   

Erico Staunton, a Ty nie znasz się na żartach. powiedział, ale po jej słowach lekko przygasł, zaraz jednak odegnał złą myśl i na jego twarzy zagościł kolejny z wystudiowanych uśmiechów. Hej... Nie ma co się martwić na zapas, ale musisz z nim pogadać. Nie możesz go zwodzić.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 19:15   

- Możliwe, że się nie znam... niekiedy... przyznaję... jestem tajemnicą dla samej siebie - oświadczyła ze zdumioną miną przy czym natychmiast widząc zmianę w zachowaniu kolegi ruszyła szarymi komórkami.
Chwilę nic nie mówiła jakby czekając aż zobaczy więcej tej tajemnicy, ale widać to był tylko jego problem nie do dzielenia się z innymi. Uszanowała to. Zamiast tego ruszyła inna rzecz.
- Dlaczego używasz mego pełnego imienia częściej niż skrótu? Nie lubisz skracać imion? Nie żeby mi to przeszkadzało, tylko jest to... dziwne... - przekrzywiła lekko głowę patrząc na niego z zaciekawieniem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 19:32   

Erica to pięknie imię... I bardzo mi się podoba. wyjaśnił, a potem wzruszył ramionami tak jakby to nie miało znaczenia. Potem w oczach błysnęła mu jakaś myśl: Dlaczego tak boisz się facetów? Siedząc ze mną usilnie starałaś się przekonać mnie, że to nic nie znaczy? A przed chwilą opowiedziałaś mi o przyjacielu, który chciałby czegoś więcej, ale Ty mu nie możesz tego dać. Czy nie powinno się budować związków na przyjaźni? I mean... We're in High School... To nie są związki na całe życie, co? A nawet jeśli to skąd masz znaleźć tę osobę, skoro jej nie szukasz? umilkł Nie musisz odpowiadać, jeśli to zbyt osobiste pytanie. dodał jeszcze na koniec i wbił wzrok w deski mola. Upił łyk stygnącej powoli kawy.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 19:47   

Uśmiech znikł ostatecznie z twarzy. Spuściła głowę myśląc nad tym. W końcu powiedziała cicho:
- Mam pecha w doborze facetów... albo zdradzają, albo oszukują albo robią coś czego nie powinni a potem wymyślają jakieś paskudne rzeczy, żeby to ukryć i jednocześnie się na mnie zemścić bo się broniłam.
Wyprostowała się i oparła z powrotem o ławkę.
- Po kolejnej porażce po prostu nabywasz odruchu obronnego... ja sie jeżę i z góry atakuję, żeby obronić się przed kolejna klęską- uśmiechnęła sie słabo - zresztą już doświadczyłeś mojej obrony.
- Póki kogoś nie wywęszę na tyle, żeby z grubsza przewidzieć, że nie zrobi mi krzywdy, bronię sie od razu nie czekając na pierwszy zmasowany atak. Ale jak już wywęszę to opuszczam tarczę i zaczynam tego kogoś lubić. A jak potem okazuje się, że popełniłam błąd, dopuściłam go za daleko lub nie daj boże zakochałam się...
- nie kończy i popada w milczenie.
- Nie chcę ryzykować tego co w tej chwili mam, żeby nie zmieniło sie w kolejną ślepą nienawiść.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 19:56   

Och... więc to dlatego tak mnie nie lubiłaś na początku. uśmiechnął się przyjaźnie Ricky, faceci już to do siebie mają, że robią świństwa i są durni, jak sie patrzy... puścił do niej oko I zawsze, ale to zawsze robimy rzeczy, których nie powinniśmy. Kiedyś będziesz musiała zaryzykować. Bo wreszcie zapomnisz, jak się otwiera. przytulił ją mocniej. Nie łam się, babe... Jak Cię ktoś skrzywdzi, to ja mu skopię zad.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 20:05   

Zaśmiała się cicho z nosem w koszulce Parkera. Po raz setny się zastanowiła jakiego ten facet zapachu używa. Strasznie jej się ten perfum podobał.
- My hero! - zaśmiała się podnosząc głowę i szczerząc się - Na pewno NIE przylecę po pomoc od razu i SAMA najpierw spróbuję skopać ten zad. Just for fun - dodała z powrotem dobrego humoru.
- Dopiero jak oberwę po nosie będę szukać pomocy - dźgnęła go lekko palcem w klatkę piersiową - możliwe, że u ciebie. Poor you... wziąłeś sobie na głowę balast w postaci Ricky... mogę cię pociągnąć na dno. Ain't you affraid? - zapytała z przekornym błyskiem w oku.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-14, 20:14   

Uśmiechnął się pod nosem. Ej... Nic bezinteresownego. Liczę na wzajemność. Następnym razem, jak będę stawał w czyjejś obronie jak kretyn, to zanim zdążę coś przedsięwziąć kopniesz mnie w tyłek, aż się opamiętam, dobra? zapytał patrząc na nią z góry, chociaż tak po prawdzie, to nie była wiele niższa. Przez moment chciał się nachylić i pocałować dziewczynę, ale szybko się opamiętał. Przecież to przyjaciółka... I czas skończyć z przedmiotowym traktowaniem dziewczyn. Chodź... Odwiozę Cię do domu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-14, 20:25   

Coś błysnęło w jej oczach ale tak szybko, że nie było sposobu by sie zorientować co. Zastanowienie? Chęć dziwnego wyskoku? Tęsknota za czymś? Ale chwila minęła tak jak i ten błysk.
- It's a deal. - powiedziała rzeczowo - teraz będę robić za umysł faceta.. szczególnie, że większość z was tego właściwego umysłu nie używa, jak twierdzi Ell. Może ma trochę racji...
Wzięła swoją torbę i zarzuciła na ramię. Spojrzała ponownie na Parkera.
- Ty chyba używasz tego właściwego... gdy inni nie widzą - zachichotała - A poza tym jestem tu swoją bryką ale możesz mnie rycersko eskortować przez molo. Chilyack się tu chyba kręcił i aczkolwiek gość jest dziwny to spotkanie go o tej porze jak się jest płci żeńskiej może sie skończyć... niezbyt przyjemnie.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 14