FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Bait Shop Nightclub
Autor Wiadomość
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-27, 22:09   

Przez chwilę oddychała głęboko. Trochę się zmęczyła, więc gdy chłopak zaproponował, że przyniesie coś do picia, uśmiechnęła się promiennie.
-Dzięki wielkie..- powiedziała.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-27, 22:12   

Zmrużyła oczy z namysłem. Po chwili potrząsnęła głową.
- Myślę, że jednak spasuję. Źle mnie oceniłeś, Ben... może powinieneś jednak wrócić do głupich blondyneczek... one na pewno docenią Barry White'a i wygodne łóżko. - powiedziała spokojnie po czym wstała od stolika.
- See ya... not soon - mruknęła jeszcze i ruszyła w stronę baru rozglądając sie za Ell a potem za Vanessą w tłumie. Nie widząc żadnej znalazła sobie takie miejsce, żeby mieć na oku ten nieszczęsny stolik bo tam właśnie Vann się zapewne po tańcach pojawi. Zamówiła jedno piwo i rozsiadła się leniwie na stołku.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-27, 22:27   

Och, gdybyż Erica odwróciła się w tamtym kierunku zobaczyłaby, jak ów czarnowłosy przystojniak wrzuca jakąś tableteczkę do zamówionej koli. Niestety, nie spojrzała, a on zniknął tak samo szybko jak pojawił się przy barze.

Vann:
Po paru minutach czarnowłosy pojawił się przy Vann z tajemniczym uśmiechem. Proszę... powiedział wręczając jej szklankę i pilnując by wypiła dużo. Chcesz jeszcze poskakać, czy wracamy do stolika? zapytał z troską w głosie.

Erica:
Ben pomachał jej jeszcze na pożegnanie, a potem wstał od stolika i ruszył w kierunku zaplecza klubu. Ludzie szaleli w rytm kończącego się koncertu. Przez moment wydawało jej się, że widziała Elizabeth na balkonie, ale była z jakimś facetem, więc to najpewniej nie ona.

Fairytale gone bad
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
  
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-27, 22:31   

Nie potrafiła rozgryść tego uśmiechu. Sama także się uśmiechnęła, gdy dostała colę. Wypiła do połowy za jednym razem.
-Tego mi trzeba było.- powiedziała -Wracamy.- dodała stanowczo. Źle się tańczy w takich szpilkach.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-27, 22:47   

Odgarnęła włosy z twarzy i sięgnęła po piwo. Chłodny napój dość szybko zmył niesmak jaki zostawiła po sobie rozmowa z Benem. Miała nadzieję, że facet Vann jest nieco lepszy. I w ogóle ubodło ją to, że wzięto ją za jedną z "łatwych panienek". Przynajmniej tyle, że odpaliła kolesia zanim zabrał się za ręczną robotę.
Pociągnęła jeszcze łyk, wyciągnęła komórkę i zaczęła przeglądać zachowane wiadomości i filmiki ot tak dla zabicia czasu. Od czasu do czasu rzucała okiem na potencjalne miejsca przebywania koleżanek.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-02-28, 00:21   

-W to nie wątpię...- odparła z rozbrajającą szczerością i nie do końca było wiadomo czy chodzi jej o "podobasz mi się" czy "znajdziemy wszystko". Jej obcasy rytmicznie stukały o asfalt. -Elokwencją nie grzeszysz marzycielu...- roześmiała się. Gdzieś tam w środku resztki zdrowego rozsądku krzyczały zdławionym głosem, żeby zmądrzała. Ell jednak ich nie słuchała, miała ochotę się zabawić, cokolwiek to mogło oznaczać.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-28, 09:42   

Vann:
Chłopak wziął ją za rękę i ruszył w kierunku stolika. Erica chyba miała rację, najpierw piwo na imprezie, potem drink, wreszcie kolejne piwo tutaj, a potem długi taniec. To wszysto robiło swoje, bo Vanessa zaczynała czuć się trochę dziwnie. W głowie jej się zaczynało kręcić i coraz ciężej stawało jej się prosto. Wreszcie siedli przy stoliku, a czarnowłosy objął ją ramieniem. Ale w sumie nie przeszkadzało jej to. Jak się bawiłaś? zapytał ciemny, ale jego głos był jakiś dziwny, oddalony i nienaturalny. Blondyna nigdzie nie było.

Erica:
Filmiki były na tyle ciekawe, że na moment zapomniała o koleżance i dopiero po dłuższej chwili zorientowała się, że Vann siedzi sobie znowu z owym czarnowłosym, który ją obejmował. Widać trafiła lepiej, albo nie przeszkadzał jej styl tandetnego podrywacza.

Elizabeth:
Chilyack wydawał się rozbawiony Nadal chcesz mnie obrażać? Dobrze... Jeśli tak lubisz. powiedział, kiedy wchodzili na puste miejsce parkingowe, między jego vanem a innym samochodem, który w tym momencie nie był istotny. Pchnął ją lekko na ścianę swojej furgonetki i odgarnął jej włosy z szyi. Poczuła go za swoimi plecami, jego oddech na uchu i szyi, a po chwili pocałunki na szyi, w czasie gdy jego dłonie zaczęły ściągać jej czarną kurtkę skórzaną.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 11:00   

Uniosła brew patrząc na Vann z ciekawością. W sumie nie wiedziała, że koleżanka gustuje w takich podrywach... a wydawała się woleć gości bardziej na poziomie. A może ten koleś faktycznie się Vann spodobał. Powodowana ciekawością jak się sprawy dalej potoczą, obróciła sie nieco bardziej bokiem na krześle i oparłszy jedną noge na ziemi a drugą na dolnej poprzeczce stołka barowego na którym siedziała, łyknęła piwa i obserwując dyskretnie zaczęła się sama z sobą zakładać czy i kiedy Vann zacznie się z tym menem całować.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-28, 12:35   

Była zmęczona, alkohol też na nią podziałał. I trochę chciało jej się spać. Gdy wreszcie doszli do stolika, usiadła ciężko. Nie przeszkadzało jej to, że objął ją ramieniem. Nie zwróciła na to uwagi.
-Dobrze. Uwielbiam koncerty - powiedziała powoli i uśmiechnęła się lekko.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-28, 20:05   

Vann:
Kręciło jej się coraz bardziej w głowie, a to co działo się na około niej coraz mniej do niej docierało. W zasadzie już nawet nie wiedziała, czy jest w klubie, czy gdzieś indziej, nie wiedziała nawet co się z nią działo. Poczuła tylko, że stoi i gdzieś idzie, potrącana przez kogoś.

Erica:
Nie zaczęła się całować. Po paru minutach oboje wstali. Co prawda Vann musiał uderzyć do głowy alkohol, bo chwiała się na nogach i miła trudności z ustaniem, bez pomocy czarnowłosego, ale wstali. Wreszcie oboje ruszyli na około baru w kierunku zaplecza. Vanessa obijała się o mijających ją ludzi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 20:10   

Zmarszczyła brwi nagle zafrasowana... tak nie zachowuje sie człowiek pijany.. coś się działo. Ricky rozważyła błyskawicznie za i przeciw, po czym wstała i pognała za nimi. Gdy dopadła Vanessy złapała ją za rękę.
- Vann... you all right? - zapytała odwracając ją ku sobie i patrząc na nią uważnie. Kolesiowi poświęciła jedynie minimalną uwagę skupiona głównie na koleżance.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-28, 20:13   

Szła z czarnowłosym ledwo utrzymując się na nogach. Wysokie obcasy wcale jej tego niw ułatwiały. Tak samo jak tłum ludzi.
Nie odpowiedziała na pytanie Erici. Była nieobecna, nie dotarły do niej jej słowa.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 20:17   

- Oh... fuck... - zaklęła cicho widząc stan koleżanki - C’mon... zabierzemy cię na świeże powietrze. Tylko mi tu nie odpływaj...
Nie puszczając Vanessy objęła ją w pasie ramieniem na wypadek gdyby dziewczyna miała zamiar sie przewracać, po czym rzuciwszy wściekłe spojrzenie kolesiowi, zwróciła ją w drugą stronę z zamiarem wyprowadzenia jej na zewnątrz.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-28, 20:34   

Facet wyraźnie spanikował. Czekaj... Gdzie jest Ben? rozejrzał się nerwowo Fuck! rzucił i momentalnie się zmył. Rozpłynął się gdzieś w tłumie uciekając przed Ericą. W zasadzie nie było sensu go szukać, ważniejsza była Vanessa, która już w tym momencie była nieprzytomna i wręcz osuwała się na podłogę.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 20:38   

Złapała mocniej ramieniem dziewczynę nie na żarty już przerażona i w rezultacie komórka sama znalazła się w jej dłoni. Na liście kontaktów wybrała pierwszą osobę, jaka jej przyszła do głowy w przypadku nagłej potrzeby pomocy.
- Hold on, girl... we’re almost there – mruknęła zaciskając ramię na talii Vann, skupiwszy wzrok na wyjściu i przeciskaniu sie do niego. Jednocześnie przycisnęła telefon do ucha.
- Pick it up.. please… - błagała sluchając sygnału.
Gdy znajomy głos się wreszcie odezwał, nie czekając długo rzuciła jednym tchem nawet nie próbując ukryć strachu w głosie.
- I’m in deep shit... Vannessa leci mi przez ręce.. nie wiem co się z nią dzieje... Jesteśmy w Bait Shop Nightclub i właśnie wyciągam ją na parking. – złapała drżąco oddech.
- Sorry, że dzwonię, ale jesteś pierwszą osobą, która mi przyszła do głowy... nie wiem co robić... może... mógłbyś przyjechać, jeśli akurat nie masz niczego pilnego do roboty? Please... zaraz chyba zgłupieję ze strachu, Max...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-02-28, 22:50   

Roześmiała się cicho i odwróciła się gwałtownie. Jej ręka powędrowała do twarzy chłopaka i zacisnęła się na jego szyi. Przyciągnęła go do siebie. -Za bardzo skupiasz się na "marzeniach"- rzuciła nawiązując do "czegoś lepszego" co zostało jej obiecane. Pocałowała go dość brutalnie w usta.

Kontynuacja na PW :badgrin:
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 22:59   

Rozłączyła sie odrobinę tylko spokojniejsza, wrzuciła telefon do torby i objęła Vann mocniej zarzucając sobie jedno jej ramie na szyję.
- No jazda... - zacisnęła zęby bo ręce zaczynały jej mdleć od coraz bardziej bezwładnego ciężaru. Gdy dotarła wreszcie do drzwi i wytachała przez nie Vann była już na skraju sił. Zdążyła ją jeszcze dotaszczyć do swojej BMKi, gdzie posadziła ją na siedzeniu kierowcy tak by ta miała nisko głowę a sama kucnęła przed nią, też ledwo trzymając się na nogach.
- Vann look at me... nie odpływaj... proszę... – patrzyła z przerażeniem na koleżankę trzymając ją za zimne ręce, nie mając najmniejszego pojęcia co zrobić i zaciskając zęby by powstrzymać cisnące się do oczu łzy bezradności.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-28, 23:05   

Minęło może dziesięć minut, ale dla Erici ten czas był jak wieczność. I dopiero po tej wieczności usłyszała charakterystyczny, ale jakby głośniejszy ryk silnika starego krążownika szos. Max wjechał jak szalony na parking hamując z piskiem opon opodal czarnej BMki. Silnik zgasł, a on wyskoczył z samochodu, zapominając o tym by zamknąć drzwi. No co jest? zapytał przypadając do Erici, siedzącej w kucki przy Vann.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-28, 23:13   

- A jak myślisz? - spojrzała na niego z bladą twarzą - jakieś 20 minut temu zaczęła się słaniać idąc gdzieś z przygodnie poznanym kolesiem. To ją zabrałam stamtąd bo raczej nie wyglądała normalnie... a koleś zwiał... chyba miał coś na sumieniu.
Przegarnęła włosy a potem usiadła na ziemi ciężko opierając się o bok samochodu.
- To raczej nie mieszanie alkoholi... nikt nie wygląda tak jak sie upije. U Evana wypiła 1 piwo, tutaj pół drinka, drugie piwo i cole, którą jej postawili... a potem zaczęła tak właśnie wyglądać i lecieć przez ręce... - podniosła wzrok na Vanesse skuloną w jej samochodzie a potem przeniosła przestraszone spojrzenie na Parkera.
- Może trzeba by ją zabrać do jakiegoś lekarza... fuck... co za wieczór... - szepnęła cicho.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-29, 00:42   

Camaro zatrzymało się z nietypowym dla siebie piskiem opon tuż obok Impali, o mało nie zderzając się z jakimś samochodem obok. Dave wziął trzy głębokie oddechy, o mały włos, a spowodowałby wypadek samochodowy ...Na parkingu. Zaciągnął się głęboko i niemal wyskoczył z samochodu. Zatrzasnął drzwi za sobą jedynie odruchowo i podszedł żwawym, jak na niego, krokiem od dziewczyn.
- What the fu-... - urwał, ściągnął brwi, przymrużył oczy i przyjrzał się Vann spode łba. Ręką sięgnął do jej podbródka i podniósł jej głowę, próbując spojrzeć jej w oczy.
- Jesusss Christ, what kind of crap did she take? - mruknął, krzywiąc się lekko.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 07:51   

- I don't know! - pokręciła głową. - Nie sądzę, żeby sama cos brała. Zachowywała się cały wieczór normalnie mimo wypicia kilku rozmaitych rzeczy...a potem to... dammit.
Po chwili podniosła głowę i wpatrzyła sie intensywnie w chłopaków.
- Chyba, że ktoś coś jej dał po cichu... fuck... myslicie, że cos jej wsypali do picia?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 10:21   

Spokojnie... powiedział odgarniając włosy Erici i obiema dłońmi dotykając jej twarzy Nie panikuj, potrzebuję Cię, byś myślała racjonalnie. Poznałyście jakichś chłopaków? Wskażesz mi ich? Muszę dowiedzieć się co jej dali. powiedział spokojnie, patrząc jej w oczy, a potem odwrócił się do Dave'a. Zostaniesz chwilę z Vann?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 11:09   

Wpiła nadal przestraszone spojrzenie w jego twarz a potem wzięła głęboki oddech opierając dlonie na jego nadgarstkach jakby szukała oparcia i potrzebnego racjonalnego myślenia. Kiwnęła głową po chwili z namysłem i wracającym do oczu rozsądkiem i determinacją.
- Było ich dwóch... jeden który sie do mnie przystawiał w idiotyczny sposób - prychnęła cicho - blondyn, Ben i drugi czarnowłosy koleś, który sie kręcił wyłącznie wokół Vann. Raymond chyba. I poznam ich obu jak zobaczę. Ten brunet za szybko się ulotnił jak dziewczyna zaczęła mdleć, więc myślę, że on będzie miał coś ciekawego do powiedzenia.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-29, 11:16   

- Jeśli zechce gadać. I jeśli go znajdziecie... Jeśli się ulotnił, to może być już na jakimś wypiz... Cholera wie gdzie - rzucił, kręcąc lekko głową - I'd say it's no time for ass-kicking, Max, but sure, zostanę z nią. Oh... And don't worry, she'll be fine in the morning, I guess... Powinniśmy położyć ją spać, bo nie było by zbyt dobrze odstawiać ją do domu w takim stanie... - mruknął, przyglądając się Vann i oparł się o samochód koło niej. Wziął ostatniego bucha i rzucił na ziemię, po czym zgasił butem z niewzruszonym spokojem.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 11:55   

Max spojrzał na Dave tak, jakby nie pytał go o zdanie. Nie ma co ryzykować... powiedział, ale przyjaciel doskonale wiedział, że już się nakręcił i teraz nic go nie powstrzyma od skopania kilku tyłków. Wstał i wziął Ericę za rękę Chodź... Pokażesz mi ich. powiedział ruszając do klubu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 12:58   

- Ass-kicking? Zamierzasz zlać tych gości? O szlag... - skomentowała idąc z nim - a ja myślałam, że padnie tylko kilka ostro zadanych pytań... I don't like it...
Niechętnie pokręciła głową a wolna ręka skoczyła szybko w stronę torebki, pogrzebała w niej. I najwyraźniej znalazła to czego szukała bo Ricky skinęła głowa sama do siebie i wyciągnęła rekę. Pustą tym razem.
- Nie sądziłam, że znajdę się w samym środku bójki barowej - powiedziała cicho - może jeszcze to przemyślisz, Parker? Warto? W końcu nic się Vann nie stało poza tym, że ja się strachu najadłam a ona jest półprzytomna.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-29, 17:42   

Dave pokręcił głową podszedł do niego, nim wszedł do klubu i położył rękę na ramieniu w przyjacielskim geście. Spojrzał mu w twarz.
- Dude, look at me - rzekł patrząc na niego z powagą - Przecież nie był tu sam. Sam nie załatwisz sprawy, jeśli koniecznie musisz go odnaleźć... Przyjdziemy później, jutro choćby. Założę się, że przez jedną spaloną akcję nie zrezygnują z przychodzenia tu. I obiecuję Ci, że pomogę, gdy ich znowu spotkamy. Masz moje słowo. Nie będę Cię zatrzymywać, ale myśl racjonalnie... 'Kay? - pochylił lekko głowę, unosząc brwi ku górze.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 22:02   

Max zrzucił ruchem ramienia dłoń przyjaciela Raany! Jak dzieci... To, ze chcę pogadać z nimi nie oznacza, że będę się bił. przewrócił gałami Musimy wiedzieć co jej podali, żeby mieć pewność, czy nie trzeba jej zawieźć do szpitala. wyjaśnił i pociągnął Ericę do środka. Chudeusz przy drzwiach uśmiechnął się na widok Parkera i puściwszy mu oko odwrócił się by Max mógł wyjść za darmochę. Zeszli na dół i zaczęli się gorączkowo rozglądać.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 22:06   

Sceptycznie rzuciła na niego okiem, po czym pokręciła głową ale nie powiedziała ani słowa. W środku zaczęła rozglądać się za znajomymi twarzami kolesi, szukając szczególnie czarnowłosego Vann.
- Interesuje cię tylko ten jeden czy obaj? - zapytała przeskakując wzrokiem z twarzy na twarz.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 22:30   

Ten jeden... Drugi może być niewinny. powiedział dość ponuro i ścisnął jej dłoń. Erica... Gdyby zaczęła się jakaś zadyma masz zaraz uciekać, rozumiesz? Nie ma protestów, nas i tak zaraz rozdzielą ochroniarze... powiedział i też się rozglądał.
Wreszcie Ricky dostrzegła całą trójkę stojącą przy zapleczu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13