FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Bait Shop Nightclub
Autor Wiadomość
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-29, 22:31   

- Chciałem być pewien, wybacz... - rzucił cicho i skierował swe kroki z powrotem od samochodu, po czym oparł się obok Vann, odpalając papierosa i raz po raz zerkając na koleżanką z pewna troską na twarzy, która mogła wydać się nietypowa u niego, przynajmniej dla jego kumpli.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 22:37   

- Aaaaa... zadyma... tak właśnie myślałam, że coś mi tu nie gra - powiedziała patrząc na niego równie ponuro. Zmrużyła oczy.
- Jeśli będą ochroniarze to do rozróby nie dojdzie - wzruszyła beztrosko ramionami po czym raz jeszcze przejrzała salę. Nagle jej źrenice sie rozszerzyły i kiwnęła głową w stronę kolesi przy zapleczu.
- Brunet... znaczy ten czarnowłosy. Tam jest. Ten blondas chyba nie był zamieszany a ten tłustawy w ogóle... - popatrzyła na Parkera poważnie - hamuj pięści ok? Jak komuś zęby wybijesz to na pewno nic nie powie... a i twoja aparycja ucierpi przez podbite oko. A tego byś raczej nie chciał... - na chwilę wesoły ognik błysnął w oczach by szybko zniknąć.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 22:48   

Dave i Vann:
Vanessa jakby lekko się wybudzała, nawet zaczęła lekko bełkotać, widać najgorsze było już za nimi. Nie była w pełni przytomna i najpewniej do rana nie będzie, ale przynajmniej zaczęła dawać znaki życia i próbowała się poruszyć.

Erica:
Max spojrzał na nią wymownie Okej... Jesteś pewna, że to on? zapytał wypuszczając jej dłoń i mierząc go wzrokiem. Nie czekał jednak na odpowiedź i podszedł do trójki z paskudnym uśmiechem na twarzy. Ty! rzucił do ciemnego. Pamiętasz Vann? Taką blondynkę, której czegoś dosypałeś do drinka... Co to było?
Student zmierzył go wzrokiem od stóp do głów.
Blur - Woo Hoo
Spływaj stąd gówniarzu, póki jestem miły i nie mam zamiaru dać Ci w pysk... powiedział uśmiechając się perfidnie i dziwnym trafem Erica już wiedziała jak to się zakończy.
Zanim jednak się zorientowała padł pierwszy cios: Bum!
Prawy sierpowy posłał czarnowłosego na ścianę. Max nie czekał. Ruszył za nim przyciskając jego szyję przedramieniem do ściany. Chciał zadać pytanie, ale rzucił się na niego blondyn...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-29, 22:53   

- O kurwa... - jęknęła - I knew it...
Po czym dokładnie tak jak życzył sobie Parker ruszyła z miejsca... ale nie do wyjścia tylko w stronę bójki ze zdeterminowana miną. Po drodze wyciągnęła coś z torebki i zamknęła to w dłoni. Dziewczynie zawsze bezpieczniej z mini pojemnikiem gazu łzawiącego na wszelki wypadek...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-29, 23:27   

Ten trzeci, okrągły wycofał się prawie natychmiastowo z całej zadymy. Blondyn zaś zgarnął z łokcia prosto w nos, z którego momentalnie buchnęła krew. Ale ich było dwóch. Max jeden, więc większych szans nie miał. Brunet dopadł do niego, gdy Max próbował podnieść się z ziemi po zapasach z blondynem i wymierzył celnego kopniaka prosto w żebra Parkera, wyduszając z niego całe powietrze. I wtedy właśnie z pomocą przyszła Erica i jej gaz łzawiący, który skutecznie powstrzymał bruneta od dalszych ciosów i dał im czas na ucieczkę. Max rozpoczął swój bieg jeszcze podpierając się rękoma, tuż obok biegła Erica...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-29, 23:51   

Przechyliła się lekko w prawo, ale nie specjalnie. Powiedziała coś niezrozumiałego do siebie, raczej nieświadomie. Przynajmniej rano nic nie będzie z tego pamiętać. Gdyby tylko wiedziała, jak się dla niej poświęcają, na pewno by podziękowała. Ale nie wiedziała. I podziękować też nie była w stanie.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-03-01, 00:02   

- Vann? - spojrzał na nią, unosząc brwi wysoko i przyglądając się jej uważnie. Przynajmniej tyle, że jakoś zaczęła reagować... Pogłaskał się po gładko ogolonej brodzie w namyśle - Będzie dobrze... Rano poczujesz się jak nowo narodzona... - uśmiechnął się lekko, choć wątpił w to, czy go słyszy. A już z niemal całkowitą pewnością, że go nie rozumie.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 00:09   

Klnąc na czym świat stoi ale z jakąś perwersyjną radością w środku, gnała na złamanie karku do wyjścia odwróciwszy kilkakrotnie głowę, żeby sprawdzić czy Parker nie wdał sie z kimś w kolejną utarczkę. Stwierdziwszy, że gna tuż za nią wypadła przez drzwi na parking.
- O fuck... wiedziałam, że tak będzie... - wydyszała łapiąc oddech i zatrzymując się raptownie w miejscu. Adrenalina przestała walić w żyły i Ricky dopiero teraz tak do końca zdała sobie sprawę co się stało. Co doprowadziło do jednego wniosku.
- My first fight! - powiedziała z okrągłymi oczami. Po czym podeszła do Maxa - Are you ok? Ten kopniak w żebra nie wyglądał ciekawie...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-01, 00:13   

Max rzeczywiście trzymał się za żebra, ale jak to facet udawał twardziela. Puścił do niej oczko uśmiechając się mimo tego, że ból zginał go w pół. Nie pierwszy raz... Facet zawsze wie jak przykopać, żeby bolało. powiedział podchodząc do samochodów.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 00:22   

- Fantastycznie... - sarknęła patrząc na niego - czyli tłuczesz się z kimś, bohaterze, bo to uważasz za słuszne i mimo tego, że potem boli jak oberwiesz... bałwan... ehhh... - westchnęła ciężko, po czym coś tajemniczego mignęło w jej oczach - still...
Po czym pokręciła głową i nagle objęła go delikatnie w pasie tak by nie urazić tych nieszczęsnych żeber i przyciągnęła do siebie przytulając ostrożnie.
- Thanks for coming here... and for help... - powiedziała cicho tak żeby tylko on mógł słyszeć, patrząc mu w oczy z rodzącym się w nich ciepłym blaskiem - i za bycie takim cholernym bohaterem dokładnie wtedy kiedy jest to potrzebne...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-01, 12:03   

Max syknął, kiedy dotknęła jego boku, ale zaraz się rozluźnił czując, że w zasadzie to wcale nie boli. Objął ją i spojrzał w jej oczy, przez przedłużającą się chwilę. Trwali tak dość długo gryząc się ze swoimi własnymi myślami. Scena aż prosiła się o pocałunek, oboje też go pragnęli i oboje się bali...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 12:37   

Widząc co się kroi aż spoważniała. Powietrze zgęstniało od napięcia tak bardzo, że aż można je było kroić... przynajmniej tak to odczuła Ricky. Zaryzykować czy nie...
W pewnym momencie w jej oczach błysnęło wyzwanie...take your shot... regret later... or never zdawała się jasno mówić jej mina. Spojrzenie z oczu Maxa przesunęło się bardzo powoli na jego usta. Głowa dziewczyny leciutko drgnęła jakby z zamiarem przesunięcia się w jego stronę...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-03-01, 18:55   

Szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy. Przez dłuższą chwilę przyglądał im się, nie bardzo wiedząc czy dać im spokój, czy sprowadzić na ziemię. Podrapał się po ogolonej brodziei odchrząknął cicho.
- Ahem... Excuse me, ale trzeba zdecydować co robimy z Vann... Lepiej, żeby jakaś dziewczyna ją przenocowała, bo nie chcemy chyba, żeby jej starsi zobaczyli ją w takim stanie? O ile w jakiś sposób dowiemy się gdzie mieszka - rzucił w lekkim zamyśleniu i ze spokojem, w duchu spodziewając się ataku ze strony Max'a, albo chociaż spojrzenia z wyrzutem.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 19:20   

Ricky słysząc słowa Dave'a przypomniała sobie gdzie jest i co się dzieje. Głowa płynnie cofnęła sie o te parę milimetrów a dziewczyna przymknęła oczy. Gdy je otworzyła, po napięciu i "chwili" nie było już śladu.
- Vann... - mruknęła cicho, jakby samo imię koleżanki było kotwicą trzymającą ją w tej chwili przy ziemi. Wolno opuściła ręce obejmujące do tej pory Maxa i cofnęła sie parę kroków zdecydowanie unikając jego oczu. Przeczesała włosy prawą ręką i spojrzała na Chillmana z absolutnym i całkiem nienaturalnym spokojem.
- Mówiła mi kiedyś gdzie mieszka ale, cholera, nie wiem czy zapisałam to. Zaraz sprawdzę... a jak nie mam to coś sie wymyśli. How does she feel anyway... - rzuciła na koniec retorycznym pytaniem i ruszyła do Vanessy.
- Holy shit... - mruknęła jeszcze półgłosem do siebie po kilku krokach zostawiając chłopaków samych.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-01, 22:42   

Max też nie posłał morderczego spojrzenia przyjacielowi. Zabierzemy ją do mnie... Rodzice wyjechali świętować rocznicę, więc przez weekend nikogo nie ma. powiedział, a ze środka właśnie wyszedł ów okrągły, wyglądający na sympatycznego chłopak, który był kolegą tych dwóch popaprańców. Podszedł do nich z ponurą miną. Nic jej nie będzie... Wiem co jej podali. Rano obudzi się bólem głowy, ale to wszystko.
Max nie odpowiedział, nawet nie zaszczycił spojrzeniem chłopaka. Wziął na ręce Vanessę i przeniósł ją do swojego samochodu, prosząc by ktoś otworzył mu tylne drzwi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 22:49   

Kiwnęła głową. Równowaga wróciła jej zdumiewająco szybko.
- Jeśli nie będzie problemu - powiedziała spokojnie biorąc torebkę Vann i otwierając drzwi auta - Ewentualnie mogę ją zabrać do siebie...
Po chwili popatrzyła na Maxa z zastanowieniem.
- Hey... I feel little responsible for what happened... mogę się z wami zabrać? Na pewno będzie się lepiej czuć jak się obudzi i zobaczy znajomą babską twarz. I co zrobimy z samochodami? Zostawić tu?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-01, 22:59   

Max uśmiechnął się ciepło wkładając Vann na tylne siedzenie swojej Impali. Jak chcesz to możesz jechać ze mną, albo weź swój samochód. Mam miejsce w garażu. Samochodu Vann przecież nie weźmiemy nie? powiedział, a potem wylazł ze swojego samochodu i klapnął drzwiami. Dzięki Chillman, żeś przyjechał, ale jak chcesz to możesz już jechać do domu. Jest trochę późno.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-01, 23:06   

- Fakt... może jak się przebudzi i będzie w stanie się ruszyć to sie auto jutro stąd odbierze.
Położyła torebkę Vann przy niej zaczepiając ją o jej przedramię, żeby się nie zgubiła a potem powędrowała do swego BMW. Silnik cicho zamruczał. Włączając światła Ricky zastanowiła sie przez chwilę gdzie się do cholery podziewa Elly, ale po chwili machnęła ręką. Kumpela była zaradna aż do bólu.
- Napiszę jej esa później - mruknęła cicho czekając aż Parker ruszy Impale.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-01, 23:26   

Max przekręcił kluczyk. Silnik przez moment się dusił, wreszcie jednak ryknął, a potem wrócił do charakterystycznego dudnienia. Max wrzucił wsteczny i zaczął wycofywać.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-25, 11:24   

Planet Rock

Grupa nastolatków, właśnie wchodziła do klubu, prowadził Max, który wymienił sekretny uścisk dłoni z gościem na bramce, a potem wprowadził resztę znajomych wśród tańczących i już spoconych ciał do klubu. Różnokolorowe światło błyskało. Max co chwilę obracał się by zerknąć na to czy reszta nadąża, po czym zmieniał kierunek by minąć rozentuzjazmowaną grupę. Odnalazł wreszcie zamówioną dla nich lożę i wskazał ruchem głowy miejsca. Zanim jednak Erica usiadła chwycił ją za rękę i przyciągnął do siebie. Chciałaś mi coś powiedzieć. powiedział z uśmiechem czując się już w klubie jak u siebie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-25, 11:54   

- Yeah, to w sumie nic takiego, man... - uśmiechnęła sie obejmując go w pasie i rozejrzała się wokół - zanim wyszłam od ciebie twoja mama ucięła sobie ze mną pogawędkę - powiedziała Ricky wracając do niego rozbawionym spojrzeniem - tuż po tym jak wpadła na mnie ubraną w samą bieliznę w domku nad basenem. Tak ci mówię, żebyś nie był zdziwiony jak zechcą starzy z tobą gadać dzisiaj. Albo jutro. Zależnie kiedy dotrzesz do domu - puściła mu oko.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-25, 12:23   

Od samego wejścia do klubu ciężko było jej się spokojnie zachowywać. Wczepiona w rękę Dave'a kręciła głową na wszystkie strony obserwując ludzi i nadstawiała uszu starając się wyłapać co to za muzyka leci i czy przy niej da się poruszać. Raczej się dawało co powiedziało jej tętnienie krwi w żyłach - zawsze nieomylny znak dla Anny, że muzyka trafia w jej gusta. Aczkolwiek to jak niektórzy ludzie się poruszali było tragiczne. Przyłapała się na tym, że sama zaczyna się lekko ruszać do rytmu. Tak więc pohamowała się na siłę - jeszcze przyjdzie czas by poskakać. Poprzestała na rozglądaniu się i minimalnych ruchach ciała.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-25, 22:26   

Uśmiechał się raz po raz, zerkając na Annę i dostrzegając jej zaaferowanie. W pewnej chwili przypomniało to mu jego starego psa, którego kiedyś miał, ale zaraz doszedł do wniosku, że to co najmniej niefortunne porównanie. Jednak dalej pewną przyjemność dawało mu przyglądanie się zachowaniom Anny a tym bardziej jej rytmicznym ruchom. Gdy w końcu dotarli do miejsca przeznaczenia klapnął się na miejscu.
- Widzę, że cię roznosi. Siadasz, czy idziesz wymiatać na Parkerz... Parkiecie? - ot, drobne przejęzyczenie mu się poczyniło, cóż zrobić? Miał jednak nadzieję, że nikt nie zauważył tego, bo brzmieć to musiało co najmniej dwuznacznie. Szczególnie nieodpowiednie by było to, zważając na fakt, że obie strony zamieszane mają partnerów. Różnych.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-26, 08:54   

Przyjrzała mu się uważnie z wahaniem na twarzy. Widocznie rozważała ten pomysł. Przejęzyczenie Chillmana wywołało rozbawioną minę.
- Wymiatać na parke... parkiecie bym bardzo chciała hon. I to od razu. Ale samej to tak głupio. But... - pomyślała chwilę - skoro jeszcze nie siadłam podejdę do baru po Mountain Dew i od razu rozejrzę się. Vanessa miała tu już być. Może ona zechce popląsać. Chyba, że któreś z was nosi...
Popatrzyła kolejno po obecnych. Chillman się rozsiadł a zresztą on nie lubił się ruszać, Lindsthan zajmował się sobą, zresztą sam widok Linds tańczącej wydawał się Annie nieco nierealny, Ricky rozmawiała z Maxem nieopodal ale na szczęście się nie kłócili. Ewentualnie Evan...
- Anyway idę po coś do picia i rozejrzę się. Jakby co szukajcie mnie przy barze. Albo gdzieś na parkiecie - mrugnęła towarzystwu i wtopiła się w tłum wybitnie tanecznym krokiem.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-26, 10:05   

Max spojrzał wielkimi oczami na Ericę i uśmiechnął się pod nosem. Wzruszył ramionami, tak jakby to nie miało większego znaczenia po czym nachylił się do jej ucha Wiesz, że ta sukienka sprawia, że znowu mam na Ciebie ochotę? zapytał tak cicho, że nikt nie mógł tego usłyszeć i nawet Erica miała trudności. Dłonią przejechał po przedramieniu dziewczyny.

Nathan wsunął się do loży i pociągnął za sobą Lindsay Fajna muza, chociaż zdecydowanie wolałbym jakiś hip hop. Nieważne... Parker! krzyknął przerywając czułe gesty chłopaka Weź Chillmana i skoczcie po coś do pica!

Parkej spojrzał pytająco na Dave'a.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-26, 10:11   

- Ahm, yeah... - skomentowała puszczając mu oko - not here not now. Maybe later. I gdzie indziej. A jak idziesz do baru to może wziąłbyś mi coś do picia? - uśmiechnęła się lekko i ruszyła do loży kręcąc tyłeczkiem i świetnie wiedząc jak ten widok wygląda.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-26, 15:19   

Evan natychmiast po wejściu do klubu skierował się w stronę baru, a jego oczy błądziły dookoła wypatrując jakiejś ładnej dziewczyny. Gdy wreszcie dotarł do baru poczekał, aż barman (barmanka?) zwróci na niego uwagę, po czym złożył zamówienie - Navy Seals na cztery duże shoty. - powiedział uśmiechając się szeroko. Wiedział, że ten drink jest cholernie mocny, ale postanowił ostro zacząć dzisiejszą zabawę. Poza tym doszedł do wniosku, że jeśli ma się dziś bawić, to będzie potrzebował sporej ilości alkoholu.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-26, 20:38   

Chillman jedynie wzruszył ramionami i podniósł tyłek. Nawet jeśli to była robota chłopca na posyłki i było to wyraźnie wykorzystywanie, to nie miał nic przeciwko odrobinie ruchu. Machnął ręką na Parkera, gestem zapraszając go by polazł z nim po napoje i skierował się w stronę baru. Jeśli zawołali za nim co chcą, to dobrze, jeśli nie, to zadowolą się tym co zamówią sami, nieprawdaż?
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-26, 20:48   

Evan:
Barmanka, blondynka o smukłej twarzy i jasniutko niebieskich oczach, z różowym kosmykiem we włosach i pieszczochą na nadgarstku zmierzyła Evana wzrokiem, zupełnie tak jakby chciała zapytać o dowód. Wreszcie uśmiechnęła się pod nosem i przygotowała drinka Nie za mocno na początek wieczoru? zapytała a uśmiech stał się szelmowski.

Max i Dave:
Stanęli przy barze po drugiej stronie zajęci rozglądaniem się za znajomymi i fajnymi dziewczynami. W końcu w klubie można sobie pozwolić na popatrzenie. Dave zamówił coś nie patrząc nawet w stronę barmanki. Dopiero po chwili odwrócił się by spotkać się twarzą w twarz z autostopowiczką, którą podwoził jakiś czas temu. Well, that's the cute boy.

Dziewczyny:
Anna nie wytrzymała i pociągnęła Linds i Ericę na parkiet, gdzie zaczęła poruszać się z wdziękiem w rytm muzyki. Niestety w trakcie podrygów dziewczyny zostały rozdzielone przez rozhukaną młodzież. Anna wpadła na kogoś, a kiedy się odwróciła zobaczyła, że wpadła na Chase'a.
Za to Linds na nikogo nie wpadła, ale unikając wrzeszczących ludzi odsunęła się ze wstrętem na bok i wtedy odwróciła się by spojrzeć na swojego ojca tańczącego w wyuzdanej pozycji z tą rudą wszą. W tym momencie do Linds dołączyła Erica: Ivy? zapytała zaskoczona.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-26, 20:59   

Evan odpowiedział podobnym uśmiechem nachylając się nieco w stronę barmanki, by ta mogła go lepiej słyszeć - Im mocniej tym lepiej. - powiedział odgarniając włosy do tyłu - Niezła. Wish I had mine now. - powiedział przenosząc na chwilę spojrzenie na jej pieszczochę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 13