FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Bait Shop Nightclub
Autor Wiadomość
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-07-02, 18:30   

- Jest lepiej. Chcę Cie upić, uwieść i wykorzystać. - powiedział Evan poważnie, po czym roześmiał się ze swojego żartu. - A w tym drinku jest wódka, rum, likier melonowy, lemoniada i lód. Chociaż jak tak patrzę na Ciebie... - urwał w pół zdania i udał, że myśli nad czymś głęboko - ... Tobie najbardziej przydałby się Sex On The Beach. To taki typowo damski drink, który nie sieje takiego spustoszenia jak Green Demon albo ten poprzedni, który wypiłaś.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-02, 18:56   

- Jedyne co wypiłam, Evan, to 2 kieliszki tego paskudztwa które przyniosłeś. And I think that it is not enough for me having sex on the beach - odparowała z humorem bawiąc się dwuznacznością zwrotu - Do tego potrzebowałbyś o wiele więcej alkoholu - zachichotała - Ale ponieważ jestem grzecznym dziewczęciem - zatrzepotała słodko rzęsami - i nie mam ochoty tańczyć na stole w pijanym widzie... Mountain Dew WITHOUT alcohol will be enough for me - mrugnęła do niego łobuzersko. - A ty kolego pij co chcesz i ile chcesz. Nie będę zabraniać.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-07-02, 20:15   

Rachel:
Szybko jednak się okazało, że alkohol był silniejszy od dziewczyny i ściął ją z nóg. Max uczynnie, ze zrezygnowanym westchnieniem wziął rudą na ręce i zaniósł do BMW Erici. Posadził ją na siedzeniu pasażera, przypiął pasami i wyplątał się z próbujących przytrzymać go rąk. Wsiadł od strony kierowcy i zaklął po cichu widząc ręczną skrzynię biegów. Wreszcie jednak zapuścił sygnet i ostrożnie wyjechał z parkingu.

Evan i Erica:
Barmanka stała i czekała, aż się zdecydują. A może podwójny orgazm? zaproponowała, mając oczywiście na myśli drinka. Chłopak jest przystojny i stara się Ciebie upić. Mogłabyś udać, że się upiłaś, zanim on wypije za dużo i nie będzie mógł. zaproponowała, a potem sięgnęła po butelkę z MD i składniki do drinka dla Evana.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-02, 20:25   

- Dobry plan - uśmiechnęła się Erica nalewając sobie do szklanki picia - tylko, że on to słyszy. Tak więc nie wypali. A tak nawiasem to owszem przystojny... ale to tylko kumpel, więc jakby co, droga wolna. Give me the sign and I disappear... - mrugnęła do barmanki porozumiewawczo i napiła się konkretnego łyka zielonego picia.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-07-02, 20:36   

Chwilę słuchała co Chillman ma do powiedzenia, kiwnąwszy głową przyjmując do wiadomości informację.
- Oh I get it... szkoda tylko, że nie powiedziałeś tego wcześniej ZANIM ruszyłeś z pomocą. Powiedzmy, że się przestraszyłam, że coś ci się stało - powiedziała spokojnym tonem przestępując z nogi na nogę. Odczuła nieco ulgi, że Chillman się jednak odezwał a nie że leży gdzieś skopany na parkingu- Skoro ten twój przyjaciel lub przyjaciółka ma kłopoty to może ty spróbuj się trzymać od nich z daleka, ok?
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-07-02, 22:19   

- Nie będę się upijał, nie mam zamiaru jutro rano cierpieć z powodu kaca. Także dla mnie będzie jeden Green Demon, a dla mojej wspaniałej towarzyszki Mountain Dew. - rzekł uśmiechając się szeroko i na chwilę rzucił okiem na bawiących się ludzi - Poza tym wolę pamiętać, jak już jakaś dziewczyna będzie mnie wykorzystywać. Nawet nie będę się bronił. - ujmujący uśmiech nie znikał z twarzy Evana, który oparł łokcie na barze w oczekiwaniu na drinka.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-07-02, 22:40   

- Trzymam cię za słowo - powiedziała w miarę spokojnym tonem - bo nie uśmiecha mi się kolejna wizyta w szpitalu z powodu następnego wypadku albo pobicia. So... hang on back there. I daj znać jak wszystko już załatwisz, żebym nie wychodziła z siebie z nerwów. And... - Anna przerwała zastanawiając się jak powiedzieć facetowi, że zależy jej na nim na tyle, że się o niego boi ale tak, żeby go nie wystraszyć. W końcu ponieważ niedokończone zdanie zawisło w powietrzu a ona nie miała pomysłów, rzuciła szybko do słuchawki dokładnie to co jej przyszło do głowy w tej chwili - and, damn it, come back to me cause I need you, Chillman.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-07-03, 09:29   

Evan i Erica:
Barmanka poprawiła włosy i dokończyła drinka, którego postawiła na serwetce i przysunęła w kierunku Evana. No i proszę, Twój paskudny, zielony demon. puściła do niego oczko, po czym wycofała się do innych zamówień i znajomych.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-03, 15:28   

- I think she likes you - uśmiechnęła się szeroko trącając Evana łokciem - Mam się wynieść do loży i dać jej szansę? - zapytała z rozbawieniem nawiązując do tego co Evan powiedział o szansach innych dziewczyn u niego gdy ona, Erica, jest w okolicy - cause you know there would be now problem with it... - zabrzmiała całkiem serio pociągając łyka Mountain Dew.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-07-03, 19:35   

- See ya - mruknęła. Rozłączyła się i patrzyła chwilę na blaknący wyświetlacz. W sumie powinna być zadowolona ale... ciemne brwi ściągnęły się nad oczami. Nie podobało jej się to wszystko. Ta nagła pomoc przyjacielowi albo przyjaciółce, a z jakiejś przyczyny miała wrażenie, że chodzi o "ją". Strasznie pachniało jej to kłopotami. W końcu z ciężkim westchnieniem schowała telefon do kieszeni spodni i rozejrzała się z lekkim zagubieniem. Skoro Chillmana nie było tutaj to albo czas znaleźć resztę albo zwijać się do domu. Powoli zaczęła torować sobie drogę między ludźmi wracając w kierunku z którego przyszła.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-07-03, 21:51   

- Nah, olej to. Teraz to ja niezbyt mam ochotę zostać poderwanym. - powiedział na poły poważnie, na poły żartobliwie uśmiechając się znad drinka i upijając jego niewielki łyk. - Poza tym chyba niedługo będziemy się zwijać, bo ten wypad umarł szybciej, niż człowiek chory na wąglika. - uśmiechnął się zadowolony i spojrzał na Ricky - W sumie jeśli chcesz, to możemy przenieść się do loży. Myślę, że Max prędzej znajdzie nas tam, niż tutaj.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-03, 21:58   

- Jak chcesz. Ja tylko chciałam ci dać szansę poderwania czegoś ładnego, chętnego i nie z bardzo wstawionego - zaśmiała się cicho i zeszła ze stołka balansując swoją szklanką z piciem. - I fakt - lepiej być w loży. Im szybciej zobaczę, że on wrócił w jednym kawałku tym lepiej - dodała nieco nerwowo nie mogąc do tej pory spokojnie myśleć o Maxie w samochodzie nie mając przed oczami tego wypadku - nie wspominając, że aż ciarki mnie przechodzą na myśl, że oddałam moją dziecinkę w obce ręce. I Boże uchowaj jeśli Rach sie pochorowała w moim autku... - dodała ruszając w stronę loży po schodach i otrząsnęła lekko - nie wiem co wtedy jej zrobię za karę...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-07-04, 10:40   

Nathan pojawił się w loży niedługo po tym jak zasiedli w niej Erica i Evan. Był przygnębiony. Odebrała... Kazała mi zostawić ją samą i się rozłączyła. powiedział siadając przygnębiony Trochę się o nią martwię, chociaż... Potraktowała mnie marnie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-07-04, 10:43   

- Jeszcze będzie okazja na zostanie poderwanym, nie martw się. Poza tym dobrze wiesz, że nie jestem z tych gości, którzy szukają przygody na jedną noc. - widząc, że Ricky wstaje ze stołka Evan szybko dopił resztę drinka, po czym zeskoczył ze swojego i ruszył przed nią torując drogę do loży. Gdy już byli na miejscu rozsiedli się wygodnie na sofie, a Evan powiedział - Musze kupić gitarę basową, a jak nauczę się nieco grać, to będę w stanie układać kompletne ścieżki melodyczne do naszych kawałków.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-04, 11:06   

Pokiwała głową i zagryzła wargę z namysłem patrząc na Ballmera.
- Fajnie. Mam nawet kolejny tekst ale... strasznie wyszedł agresywny. Wymaga mnóstwa przeróbek ale na moje oko - wyszczerzyła się radośnie - będziesz miał swój growling. Przynajmniej w części. Kilka linijek jest przewidzianych na żeński śpiew - stuknęła sie w klatkę piersiową wyraźnie sugerując, kto jest planowanym żeńskim głosem. Potem zwróciła spojrzenie na Nathana i jego smętną minę gdy wszedł do loży.
- Too bad, man - pokiwała współczująco głową. - Wystarczająco kiepsko, że jej stary to robi. Ale ona jeszcze to zobaczyła na własne oczy. Nie zdziwię się jeśli się narąbała - napiła się Mountain Dew i oparła o kanapę wygodniej - Rano będzie lepiej. You'll see. - dodała starając się nie myśleć o tym co ona zrobi w sprawie macochy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-07-04, 12:22   

- W sumie racja - rozległ sie głos za rosłym Nathanem i Anna wychyliła się zza jego ramienia a raczej boku - W jakimś tragicznym romansidle filmowym jest takie fajne powiedzenie "Jutro jest przecież nowy dzień". It's gonna be allright, cute face. Daj jej to odchorować. - klepnęła go w ramię a później dosiadła się do reszty trzymając szklankę z colą - By the way I talked to Chillman. He's on a rescue mission - skrzywiła się lekko - Wygląda na to, że prawie wszyscy nasi kolesie są za wyjątkiem Nathana, którego dziewczyna nie chce dać sie uratować i Evana - któremu ratunek w postaci przyłożenia przeciwnikowi się wymknął. A Max ratuje Rachel. Ain't you jealous that he's not rescuing you? - szturchnęła Ricky ramieniem mrugnąwszy do niej z rozbawieniem a potem popiła picia z namysłem.
- No to połowa. Ale z was rycerze... tylko czekać kiedy zaczniecie nas nosić na rękach - zaśmiała się cicho - i toczyć pojedynki na kopie z szarfami w naszych barwach na ramieniu.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-04, 13:29   

Spojrzała złośliwym zezem na Annę i napiła się raz jeszcze.
- I'm not. I'm done with being jealous about Max - skwitowała wypowiedź blondynki ignorując wielkie oczy zebranych po tym haśle. - To znaczy o ile nie mam mocnych dowodów na to, że nastąpiła jakakolwiek zdrada. A nie mam dowodów to po pierwsze. Po drugie - uśmiechnęła się spokojnie - on mnie nie zdradza bo mu na mnie zależy. A po trzecie ja mu ufam bo go kocham. And that's it... chociaż piekielnie ciężko było się tego nauczyć. All you need is love. - rozłożyła ręce z rozbrajającym uśmiechem i zaczęła pogwizdywać antyczny szlagier Johna Lennona, którego tytuł przed chwila przytoczyła.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-07-04, 13:33   

- Hold on buddy. Ja też bym się załamał jak bym zobaczył mojego staruszka bawiącego się z matką mojej koleżanki. - powiedział do Nathana starając się go nieco pocieszyć i podtrzymać na duchu - Pomyślmy gdzie teraz może być Lindsay i jej poszukajmy. Bo jeśli się narąbała, jak to powiedziała Ricky, to koniec tego epizodu może nie być za ciekawy. Pewnie jest gdzieś, gdzie może być sama i najlogiczniejszym miejscem wydaje się nasza plaża. No chyba, że macie jakieś inne pomysły. - spojrzał po kolei na znajomych, po czym zwrócił się do Ricky - Tekst może być agresywny, przecież nikt nie powiedział, że będziemy pisać płaczliwe piosenki o nieszczęśliwej miłości. - wyszczerzył się szeroko, po czym przeciągnął na kanapie, aż strzeliły mu stawy.
- Hey Anna, myślę, że nieco czasu by minęło, nim reszta chłopaków osiągnęłaby wystarczające umiejętności w walce mieczem, by przetrzymać więcej, niż kilkanaście sekund w starciu ze mną. - zażartował puszczając jej oczko. - So, any ideas what are we gonna do now?
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-07-06, 12:15   

Nie wiem... Ale ja chyba się zbiorę. Nathan powiedział ponuro Widzimy się w poniedziałek. dodał jeszcze i spokojnym krokiem ruszył w kierunku wyjścia z klubu. Impreza dogasała.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-06-15, 22:17   

Lindsay weszła do klubu tak, jakby właśnie szła po czerwonym dywanie w Cannes, albo za chwilę miała odebrać Oscara. Tylko, że zamiast uroczego partnera towarzyszyły jej koleżanki. Koleżanki - dobre sobie. Rozejrzała się mrużąc oczy, szukając kogoś interesującego - taki już miała nawyk. W końcu czymś trzeba sobie osłodzić tą noc, która zapowiadała się co najmniej... - tu Lindsay kątem oka spojrzała na Ericę - grobowo.
- Do you remember our last time in Bait Shop? - zwróciła się do Erici, mając na myśli noc sprzed prawie roku kiedy zobaczyły ojca Linds i macochę Erici w namiętnym tańcu - It's finished for good.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Ziroo 
Wolność....


Posty: 6
Wysłany: 2009-06-16, 16:45   

Po chwili do klubu wchodzi Tom Rex ,któty jest zainteresowany co jest ciekawego - O tak tu jest to! Czuje blusa !- Pomyślał o tym i poprawił swoją niebieska koszulę, oraz poprawił swoje rzeczy i ruszył spokojnie do baru aby napić się drinka,wzrokiem spogladał na tancerki oraz osoby którzy są tam, lecz tak naprawde to oni patrzyli się na niego a raczej na jego zawiązane bandaże na łokciach, lecz on z tym nie przyjemował. Usiadł sobie spokojnie i poprosił o drnika do barmana,trzymał drink w prawą rękę i obserwował co moze sie dziać ciekawego i ruszył w rytmie delikatnie swoja głową....
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-06-16, 18:17   

W związku z tym, że pochrzaniłam trochę ostatniego posta, uznajmy go za nieważnego.

Spojrzała na obie dziewczyny. W głębi duszy miała nadzieję, że nie rzucą się sobie do gardeł. A może ta impreza w końcu doprowadzi do tego, że się pogodzą?
Rozejrzała się po klubie. Pierwszy raz była w takim miejscu i czuła się trochę nieswojo. Nerwowo spoglądała na Rachel, jakby szukając jakiegoś wsparcia, albo choćby małej wskazówki, jak powinna się tu zachować.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Ziroo 
Wolność....


Posty: 6
Wysłany: 2009-06-16, 18:29   

Gdy do kończył swój drink, nagle spojrzal na kasztanową dziewczę która jej wdzięk i wygląd oślepiła by każdego faceta. Wyglądała na nieswojo, to więc poprosił o dwa drinki do barmana.. Wziął głeboki odech i szedł do niej i podając jej pierwszy lepszy drink zapytał się?- Hejka mała chcesz sie napic na mój koszt co ty na to..?- Puścił jej oczko i czekał na jej rakcję.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-06-16, 18:39   

Spojrzała na kolesia, który podszedł do niej z jakimś drinkiem i uniosła lekko brew.
-Emm... Zerknęła na szklankę i lekko speszona odsunęła się troszkę. Thanks but I don't drink alcohol Wyjąkała i niemal schowała się za Rachel.
Kto go tam wie... facet wyglądał dość podejrzanie.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Ziroo 
Wolność....


Posty: 6
Wysłany: 2009-06-16, 18:48   

Tom spojrzał na jej reakcję,i przez chwile spojrzał na tego drinka i pomyślał - Pewnie sie boi że cos tam nasypałem?- Spoglądał jeszcz raz na to i stwierdził jak lasak nie chce to moze jej kumpela,lecz tez pomyślał na chwile, że ona też moze odmówic. To westchnął szedł w strone wolnego stolika, lecz na chwilke zatrzymał sie odwrócił lekko głowę i spojrzał na nia na jej kumpelę- Nie bój się nic tam nie ma na 100%,ten drink będzie czekać na ciebie na tym stole jak chesz.- Spokojnie poszedł do wolnego miejsca i siedział i patrzył na chwile na nie a później wzrok spojrzał na swój drink
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-06-16, 19:53   

Rachel była w tym czasie zajęta poprawianiem obcisłej granatowej sukienki, dzięki czemu prezentowała zgrabny tyłek i nogi. Spojrzała zaskoczona na chłopaka i zerknęła na Ray. Hey Ray... Wygląda na to, że masz talent. Ledwie pojawiłaś się w lokalu, a już znalazł się facet, który stawia Ci drinka. zmierzyła go wzrokiem. No cóż, najlepiej nie wygląda. zerknęła na Linds Co Ty na to Linds? Erica? bierzemy go do towarzystwa? zapytała wydymając usta i uśmiechając się dwuznacznie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Ziroo 
Wolność....


Posty: 6
Wysłany: 2009-06-17, 10:52   

Tom wciąż czekal na tą piękna panienkę w wraz jej kumpelą,które mogły odmówić darmowego drinka za pierwszym razem. Lecz chłopak tak łatwo się nie podaje,zapytał sie obsługi czy mają tu popilniczkę,jedna z nich przyniosła i postawiął obok drinków, Tom wyciągnął z kieszeni paczke papierosów i zapalniczkę,zapalił sobie wział kilak buchów i zgasił papierosa, i włozył do popielniczki,do kończył swój drink lecz ten drugi nadal czekał na nią i siedział samotnie przy muzyki powoli sie nudzi lecz poczeka jeszcze troche moze cos sie wydarzy ciekawego...
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-06-17, 13:30   

- You must have been joking, Rachel. - prychnęła Linds, z wyraźną niechęcią zerkając na chłopaka - Trzymamy dzisiaj pewien poziom, right? - mruknęła, po czym zaczęła przeszukiwać tłum wzrokiem. Tak naprawdę głowę miała zajętą czymś innym.. a raczej kimś innym.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Ziroo 
Wolność....


Posty: 6
Wysłany: 2009-06-17, 13:48   

- Oh comon i'am not danger', but i'am allon !- Spojrzał na nią wzrokiem aby jego spojrzenie miał coś do powiedzenia, spojrzał na ten drugi drink wziął jeszcze raz do ręki i lekko podnosząc pokazał czy jednak nie chcą może tego drinka,odłożył go na stół spowrotem wział kawałek papieru coś tam napisał i zostawił to na stole. I poszedł w strone wyjścia spojrzała jeszcze raz na tłum ludzi i stwierdził że ta impra jest do bani, spojrzał na nie i jednym ruchem powiedział do nich nie przatąć na nie- you havet messeg ! And sorry abut this drink, bot du you wont speak i'am in the Bassketball park- I wyszedł jak gdyby nic
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-06-17, 15:16   

Rachel spojrzała z wdzięcznością na Linds. Masz rację. Trochę mnie poniosło. uśmiechnęła się przyjaźnie i ruszyła do jednego ze stolików. Był piątek, więc w Bait Shopie było pełno ludzi. Cały możliwy przegląd facetów. I to nie tylko tych z Harbor High, także tych z Newport Union, a pewnie i studentów z L.A. a może i Berkeley, przecież to nie daleko, a Newport słynęło z dobrych imprez.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13