FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Green Room
Autor Wiadomość
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 15:53   

-Was też miło poznać- zwróciła się do osób, które przedstawiła jej Ricky. Może wcale nie była taka zła. -Czy chcę?- spojrzała na oddalającą się Alice.- Pewnie- powwiedziała i usiadła na wolnym miejscu.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-16, 15:53   

- Nie jesteś Evan... ja tez mam trochę kiepskiej sławy tutaj ale co prawda nie leje sie po mordach - wyszczerzyła się wesoło.
- Vanessa nie bój sie mnie.. nie gryzę... no może tylko trochę, ale zapewniam, że się szczepiłam przeciw wściekliźnie. - uśmiechnęła się całkiem miło - a co do Alice... nie przepadam być traktowana jako ktoś na tyle nieistotny, że zbywa sie mnie machnięciem ręki.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 15:57   

Uśmiechnęła się śmielej. Ricky była miła, więc poczuła się pewniej.
-To dobrze- powiedziała i wyszczerzyła się. - Ja jestem Vanessa- zwróciła się do Evana. Chyba go skądś kojażyła. -Mi też miło.
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-02-16, 16:38   

-No proszę, jak poszerza się nasze kółko wzajemnej adoracji.- powiedziała tonem, który trudno było jednoznacznie zinterpretować.- A kto z nas przepada- podsumowała słowa Ricy o Alice. W końcu jednak zwróciła się do nowej koleżanki. -Uczciwie ostrzegam, że przebywanie z nami w najlepszy razie grozi migreną. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.- podała rękę Vanessie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-16, 17:03   

- Yup... Dave's the name - przyznał z lekkim uśmiechem, który zaraz jednak zniknął z jego twarzy. Siadł na krześle, które kopnęła w jego stronę Ricky i ugryzł bułkę, po czym pociągnął tęgi łyk kawy. Rozejrzał się po obecnych i spojrzał na drugą olbrzymią bułkę, której nie tknął jeszcze.
- Chce ktoś? - zapytał, unosząc lekko prawą brew ku górze i rozglądając się po twarzach obecnych.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-16, 17:12   

- Nah, I got my own - wskazała na kanapkę a potem zamiast wskazywać wgryzła sie w nią.
- Więc Dave... rozumiem, że impreza u O'Neila udała sie wczoraj tak świetnie, że nawet nikt nie raczył nas z Ell wpuścić na nią. Po prostu leżeliście pokotem nie będąc w stanie doczołgać sie drzwi - wyszczerzyła się całkiem nie złośliwie. Raczej prowokując dyskusję. Po czym napiła sie jeszcze kawy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 17:50   

Uśmiechnęła się do dziewczyny i uścisnęła jej ręke.
-Może jakoś wytrzymam tę migrenę - powiedziała wesoło - I resztę też.
Dopiero teraz się zorientowała, że cały czas trzyma w rękach książke. Schowała ją do torby i zajęła się kanapką.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-16, 18:01   

- Napijesz się czegoś? - zapytał uprzejmie Vanessę i położył swoją torbę na stoliku. - Chciałem Ci jeszcze powiedzieć, że tworzymy dość niebezpieczną mieszankę osobliwych osobistości, która nader często, a już zwłaszcza ja, ściąga na siebie kłopoty. - uśmiechnął się przyjacielsko i przyjął nieco luźniejszą pozycję.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 21:57   

-Nie dzięki, przed chwilą skończyłam pić kawę- powiedziała i uśmiechnęła się serdecznie.
-Kłopoty? Czekaj, czekaj... a to nie ciebie przypadkiem widziałam wczoraj na molo?- zapytała. Wiedziała, że już kiedyś gdzieś go widziała.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-16, 22:11   

Czekając na odpowiedź Dave'a wybiegła myślami dosyć daleko od rozmowy i po prostu przestała ona do niej docierać. Dopiero jak usłyszała słowo "molo" w kontekście obecności tam Evana, oprzytomniała z lekka.
- Byłeś wczoraj na molo, Evan? O której? - zapytała dosyć ostrożnym tonem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-02-16, 22:21   

- Powiedzmy, że tak - odpowiedział półgłosem, odgryzając spory kawałek bułki i znów zapijając kawą - Pojawiłyście się i zmyłyście zaraz, nie nasza wina - dodał po chwili w namyśle, wzrok wlepiając w przestrzeń przed sobą.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-16, 22:25   

- Ah wasza strata - uśmiechnęła się spokojnie. Najwyraźniej jej ulżyło - przynajmniej tyle, że to nie było jakieś szczeniackie wystawienie. A O'Neil nadal wisi mi obiecaną Bloody Mary, więc zapewne się o nią upomnę przy okazji.
Poprawiła sie wygodniej na kanapie i również wgryzła się w kanapkę, w międzyczasie słuchając o czym gada reszta.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-16, 22:47   

- Byłem tam późnym wieczorem, bo mi się lodów zachciało. - powiedział do Ricky i wyszczerzył się najbardziej jak mógł, po czym odwrócił się do Vanessy. - Teraz ja też Cię kojarzę. Niedoszła ofiara Chilyacka, której przyszedłem z pomocą. - uśmiechnął się serdecznie.
- Wczoraj pierwszy raz powstrzymałem się przed strzeleniem komuś w gębę. - powiedział z udawanym brakiem skromności.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 22:52   

-Taaaa, nawet nie było kiedy podziękować.- powiedziała i uśmiechnęła się nieznacznie. -Więc dziękuje.
Ugryzła kawałek swojej kanapki.
-Właściwie kto to jest ten Chilyack? - zapytała. -Na szczęście nie miałam okazji go bliżej poznać.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-16, 22:53   

- Finally! - odezwała się ze swego kąta. - Jeszcze będą z ciebie ludzie Ev - mrugnęła do niego przyjacielsko znad krawędzi kubka kawy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-02-16, 23:21   

- Nie ma sprawy. - uśmiechnął się Evan. - Chilyack to rodzaj tępego osiłka. Typowy przedstawiciel rasy podludzi. Takie stadium przejściowe między małpą a człowiekiem. Do tego nie potrafi przegrywać, o czym przekonałem się na własnym nosie. - powiedział niedbale. Słowa Eriki skwitował tylko lekkim uśmiechem i przeciągłym spojrzeniem w oczy.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-16, 23:46   

-Oh, no to to wszystko tłumaczy- skomentowała wypowiedź Evana-Osoba, której drugi raz nie chce się spotkać..
-Przywalił Ci?- zapytała po chwili, bo tak wynikało z tego co powiedział.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-02-17, 11:23   

Przyjemną i sielankową pogawędkę przerwał im niestety dzwonek wzywający na zajęcia. Niestety wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć. No, może nie wszystko, ale na pewno przerwa.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-02-17, 11:31   

Słysząc dzwonek westchnęła ciężko po czym wygrzebała kartkę z rozkładem. Mina po przeczytaniu nie była aż taka tragiczna - pewnie to był przedmiot który lubiła. Zjadła pospiesznie resztkę kanapki dopiła kawę i sięgnęła po porzucona książkę. Gdy wkładała ją do torby w oczy rzucił się tytuł "Of mice and men".
- Dobra... mam teraz starcie z Highlanderem - uśmiechnęła sie do obecnych. - Later people. Ell łapiemy sie potem na koma jakby co.
Po czym kiwnąwszy głową Vann, Chillmanowi i uśmiechnąwszy się do Ell i Evana poszła lekkim krokiem do wyjścia i zniknęła podążając na zajęcia.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-02-17, 13:42   

Usłyszała dzwonek. Skończyła szybko jeść swoją kanapkę. Wzięła torbę po czym wstała.
-No to do kiedyś tam- odezwała się i uśmiechnęła do wszystkich serdecznie -Cześć.
Następnie udała się na kolejną lekcje.
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-02-17, 13:56   

Na dźwięk dzwonka westchnęła tylko. -Sure- rzuciła za Ricky. Wstała i zebrała swoje rzeczy. -C'y!- powiedziała tym, którzy jeszcze nie zebrali się od stolika. Rzuciła spojrzeniem na swój plan zajęć i wyszła z Green Room'u.

przeniesienie akcji
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-02, 21:43   

Evan wszedł do Green Roomu i przemierzył go wszerz idąc w stronę baru. Po drodze rozglądał się za kimś znajomym, z kim mógłby pogadać.
- Butelkę mrożonej herbaty poproszę - rzucił do barmana i położył na kontuarze banknot o nominale pięciu dolarów. Następnie odwrócił się twarzą do sali i rozejrzał raz jeszcze za potencjalnym miejscem, w którym mógłby usiąść.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-02, 21:51   

Weszła powoli do Green Roomu do wtóru cichych odgłosów głodu prosto z żołądka. W barze zakupiła kanapkę i sok pomarańczowy po czym zajęła pierwszy wolny stolik. Usiadła i wgryzła sie w kanapkę myśląc intensywnie nad czymś.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-02, 21:54   

Dziewczyna, która właśnie weszła do Green Roomu najwyraźniej myślała, że znajduje się na wybiegu dla modelek. Tylko tym można tłumaczyć ten trochę zbyt zmysłowy chód, kiedy kierowała się w stronę baru. Jedwabna bluzka w kolorze fuksji dodawała jej niewątpliwego uroku, o czym doskonale wiedziała - z pewnością siebie odrzuciła włosy do tyłu. Po drodze uśmiechnęła się do paru znajomych. Zamówiła butelkę wody mineralnej, po czym powoli skierowała się w stronę stolika przy oknie - przy okazji obdarzając Ballmera nieco pogardliwym spojrzeniem.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-02, 22:17   

Widząc całe to przedstawienie w wykonaniu jednej osoby Evan popatrzył na jego odtwórczynię wzrokiem pełnym politowania i gdy przechodziła koło niego powiedział:
- Niezła szopka. Dostajesz za to kasę na operacje plastyczne? - po czym parsknął śmiechem. Odkręcił butelkę z mrożoną herbatą i upił łyk.

Spalam punkt Cynizmu. Hell YeaH! xD
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-02, 22:28   

Kupiła sobie sok i jeszcze coś do jedzenia. Była głodna, nie jadła śniadania. Stanęła na środku i zaczęła się rozglądać za kimś znajomym. Zobaczyła Ricky, ale nie wiedziała, czy ta przypadkiem nie woli być sama. Zaryzykowała i podeszła do stolika, który zajmowała dziewczyna. Uśmiechnęła się.
-Mogę?- zapytała wskazując wzrokiem wolne miejsce. Za nim ta zdążyła cokolwiek powiedzieć, już siedziała obok niej i piła sok. -Znudziło mi się siedzenie tam, to znaczy przed szkołą.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-02, 23:07   

Jedną z wielu rozlicznych wad psychiki Linds był kompletny brak umiejętności posługiwania się ironią. Nie potrafiła też za żadne skarby odparować Evanowi, w czym przeszkadzał jej skromny poziom inteligencji i jeszcze skromniejszy zasób słownictwa. Drugi już raz tego dnia musiała hamować wściekłość, drugi raz jej zbyt wybujała duma musiała ucierpieć.
Starając się uspokoić swój oddech, machinalnie sięgnęła do butelki z wodą. Odkręciła ją bardzo szybkim ruchem, po czym chlusnęła na chłopaka całą zawartością - wystarczająco prędko, by ten nie zdążył się odsunąć. W jej błękitnych oczach błysnęła nienawiść, ogromne oburzenie i... czyżby bezsilność? Nadmiernie błyszczące oczy można było zrzucić na karb soczewek koloryzujących.
- Enjoy your water - wysyczała w jego kierunku.
Nie starając się nawet ukryć tego, jak bardzo jest wściekła, ruszyła w stronę stolika Holly i Alice. Przywitała się z koleżankami, po czym zaczęła coś mówić, a wyraz twarzy miała przy tym wyjątkowo paskudny.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-02, 23:38   

Lidns:
Koleżanki przywitały ją szerokimi uśmiechami. Najpewniej nie słyszały komentarzu Evana o operacjach plastycznych, albo takowe nie były żądną tajemnicą. I chociaż Linds wyglądała na naprawdę poruszoną całym zdarzeniem, to raczej odbiło się ono bez echa. Oczywiście tych kilka osób, które były wystarczająco blisko zachichotały, ale raczej cicho i w ukryciu. W końcu Linds potrafiła zniszczyć każdego jedną plotką.
Dziewczyny nie zdążyły nawet zamienić kilku słów, kiedy do środka wszedł Nathan z dość ponurą miną. Zbliżył się do dziewczyn i zapytał cicho: Linds? Możemy chwilę pogadać, na osobności?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-02, 23:54   

Oderwała wzrok od uradowanych twarzy koleżanek, gwałtownie odwracając się w kierunku Nathana. Nadal było widać, że jest czymś wyjątkowo wkurzona, chociaż błyskawice w oczach i burzowa mina już zniknęły z jej plastikowego oblicza. Była zdeterminowana, żeby skopać "komuś" tyłek - oczywiście w sensie metaforycznym - tak, żeby co najmniej przez tydzień lub dwa nie mógł przejść przez korytarz bez asysty kpiących uśmieszków.
Mina Nathana powinna jeszcze bardziej ją rozwścieczyć - w końcu co on sobie wyobrażał - ale urokliwa wizja przyszłej zemsty uspokoiła ją zupełnie i nastawiła dość pokojowo.
- Sure... - powiedziała tylko i podążyła za chłopakiem.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-03, 07:18   

- Jasne, Vann... siadaj - powiedziała od razu. Widać nie bardzo chciała być sama w tym momencie - chociaż zbyt wspaniałym towarzystwem nie będę. - dodała z przepraszającym uśmiechem. Po czym rzuciła okiem na komórke i rozejrzała się jakby na kogoś czekała.
- Muszę dogadać się z Ell bo to co wyrabiamy zakrawa na idiotyzm... może przyjdzie... - przegarnęła reką włosy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 13