FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Stanisław Lem
Autor Wiadomość
rybieudka 
Istota z głębin


Posty: 639
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-25, 14:54   

Ja pozwolę sobie skopiowac z fb swoja wypowiedź na temat tej recenzji:
Cytat:
A ja mam wrażenie, że, niestety, przyjmując postawę zoila Oramus próbuje zamaskować fakt, iż trochę mu już współczesna polska fantastyka "ucieka". Z jednej strony pisze o tym co jest współcześnie w fantastyce modne lub niemodne, z drugiej zaś z pewnym oburzeniem stwierdza, że "nazwisk znanych na rynku odcyfrował dwa-trzy". Ok, jego prawo, ale sporo w tym niepotrzebnej i nie do końca uzasadnionej złośliwości. Mnie osobiście cieszy to, iż docenił tekst Haki, no i potwierdza się to, co pisałem w swojej recenzji - dla starszego pokolenia "Głos Lema" nie jest atrakcyjny i tyle... bo jak to jacyś "gówniarze" (np. Cyran, czy Podrzucki ;) śmieją podnieść rękę na LEMA? No i w kwestii tych momentami bardzo luźnych nawiązań też ma rację, choć akurat mnie to nie przeszkadza w żadnej mierze.
_________________
Tekst to tylko pretekst do podtekstu...

RYBIEUDKA blog - http://rybieudka.blogspot.com/

Wrocławskie Spotkania z Fantastyką - http://www.wrosf.blogspot.com/

Jedyny TAKI katalog fantastyki - FANTASTA.PL
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-11-25, 15:30   

Cóż, żółć jeno pozostała, bo Oramusa już nie proszą do antologii, powieści jego ostatnio tylko na rozsprzedażach wyprzedaży widziałem. Bywa.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-11-25, 15:42   

No niestety ten tekst to takie pukanie w szybkę słoika z formaliną. Od środka.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-11-25, 16:34   

rybieudka napisał/a:
Z jednej strony pisze o tym co jest współcześnie w fantastyce modne lub niemodne, z drugiej zaś z pewnym oburzeniem stwierdza, że "nazwisk znanych na rynku odcyfrował dwa-trzy". Ok, jego prawo, ale sporo w tym niepotrzebnej i nie do końca uzasadnionej złośliwości.

To mi przypomina moją reakcję, gdy dowiedziałem się o Głosie Lema :"Dobra, kim oni są?
A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka?"
Ł napisał/a:
z kwiatkami takimi jak Kłopot w tym, że w SF zamykanie bohaterów w pozorowanej elektronicznie realności uchodzi za tandetę .

Dobra, czemu jest to kwiatkiem? SF nie jest moim konikiem, ale i bez tego wiem, że jest to już rozwiązanie trącące myszką i wymaga wiele wysiłku, aby przedstawić to na poważnie (jak np. światy wirtualne w Gamedecku, będące rozwinięciem idei gier).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-25, 17:07   

Tixon napisał/a:
Dobra, czemu jest to kwiatkiem? SF nie jest moim konikiem, ale i bez tego wiem, że jest to już rozwiązanie trącące myszką i wymaga wiele wysiłku, aby przedstawić to na poważnie (jak np. światy wirtualne w Gamedecku, będące rozwinięciem idei gier).


Si senor, jest właśnie tak jak napisałeś - jest to temat w którym obecnie trzeba się postarać, żeby coś świeżego i dobrego napisać.

Ale żeby "uchodziło za tandetę"...? Czy ten człowiek przeczytał swoją recenzję na trzeźwo, przed wysłaniem?
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2011-11-25, 17:14   

A ja mam inne pytanie, chyba do mc. Skąd pomysł na antologię? Rozumiem, że okrągła rocznica urodzin, ale co było impulsem, który zapoczątkował prace nad książką? Seria książek Lema wydana przez Agorę? A może "Oko potwora" Dukaja? Czy może jak zbieraliście materiały do antologii SF, to któryś z autorów przyszedł z lemowskim w duchu tekstem? A może jeszcze coś innego?
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-11-25, 17:45   

Tixon napisał/a:

To mi przypomina moją reakcję, gdy dowiedziałem się o Głosie Lema :"Dobra, kim oni są?
A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka?"

Ulica zalana była łagodnymi promieniami słońca, typowego dla złotej jesieni. Ludzie zmierzali z zakupami do domów, ale nieśpiesznie, rozkoszując się spacerem. Mówili sobie dzień dobry, uśmiechali się. Wtem zza rogu wyjechały dwie czarna furgonetki. Skręcając z piskiem przecięły chodnik w dwóch miejscach, tak że spacerowicze pomiędzy zatrzymali się oglądając wkoło. Ujrzeli tylko, dwóch, ubranych na czarno mężczyzn wysiadających z każdej strony. Ten z przodu powiedział że to zamach i o ile nie zgłosi się paru ochotników do napisania opowiadań Lemowskich których brakuje do antologii, to rozstrzelają wszystkich na miejscu. Po chwili oczekiwania z tłumu wystąpiła garstka odważnych, zostawiając za sobą przerażone kobiety i popłakane dzieci. Wsiedli do czarnych furgonetek który znikły na długo przed głosem policyjnych syren. TO NA PEWNO BYŁO TAK TIXON.

PS o rzeczywistosci wirtualnej napisze jak uwolnie ręce od double facepalma.
 
 
Shadowmage 


Posty: 3215
Skąd: Wawa
Wysłany: 2011-11-25, 20:12   

[quote="Tixon"]
rybieudka napisał/a:
To mi przypomina moją reakcję, gdy dowiedziałem się o Głosie Lema :"Dobra, kim oni są?
A na poważnie - kilku z nich znam, kilku czytałem, ale kim jest Cyran, Gütsche, Haka?"
Debiutantem tylko Gutsche jest... chociaż to pseudonim, więc sam autor jest nawet znany, chociaż nie z beletrystyki. Cyran pisze od lat, Haka przewijał się w NF.
Fakt, że większość pisarzy, to nie tuzy... ale to przecież nie moze przekreślać ich umiejętności odwołania się to twórczości Lema. Bo inaczej popadamy w Przewodasową skrajność z FB: "ja rozmawiałem z Lemem, więc mam prawo pisać, bo go znałem. Inni nie mogą".
_________________
 
 
mc 

Posty: 124
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2011-11-26, 00:33   

@toto - Pomysł - z afektu czytelniczego do twórczości Lema, plus "okrągłej", podwójnej rocznicy. Myśli była taka - jak nie teraz coś podobnego, to kiedy?
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-11-26, 08:56   

Ł napisał/a:
Ulica zalana była łagodnymi promieniami słońca, typowego dla złotej jesieni. Ludzie zmierzali z zakupami do domów, ale nieśpiesznie, rozkoszując się spacerem. Mówili sobie dzień dobry, uśmiechali się. Wtem zza rogu wyjechały dwie czarna furgonetki. Skręcając z piskiem przecięły chodnik w dwóch miejscach, tak że spacerowicze pomiędzy zatrzymali się oglądając wkoło. Ujrzeli tylko, dwóch, ubranych na czarno mężczyzn wysiadających z każdej strony. Ten z przodu powiedział że to zamach i o ile nie zgłosi się paru ochotników do napisania opowiadań Lemowskich których brakuje do antologii, to rozstrzelają wszystkich na miejscu. Po chwili oczekiwania z tłumu wystąpiła garstka odważnych, zostawiając za sobą przerażone kobiety i popłakane dzieci. Wsiedli do czarnych furgonetek który znikły na długo przed głosem policyjnych syren.

Cholera, wydało się.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2011-12-04, 15:00   

Wawrzyniec Podrzucki trochę polemizuje z Oramusem, trochę tłumaczy się dlaczego napisał swoje opowiadanie.

http://www.blog.podrzucki.eu/?p=201
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23173
Wysłany: 2011-12-21, 11:25   

http://jawnesny.pl/2011/1...ulenie-o-lemie/
http://lemologia.pl/
http://www.facebook.com/LEMologia?sk=wall
Muszę poszukać tej aplikacji, może na ajFona też się zmieści.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-12-21, 12:11   

AjTjunz na fejsie mówi, że da radę, ale może to standardowy autotekst.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-12-29, 18:20   

Ciekawostka: http://kompromitacje.blog...adze-liczb.html (dla wszystkich którzy narzekali na to że ja jestem kibolem intelektualnym i czepiam się szczegółów).
 
 
Ard


Posty: 190
Wysłany: 2011-12-29, 21:02   

Widzę, że nie jestem jedyną osobą, która więcej tekstu zamieszcza w przypisach, niż we właściwej części publikacji :mrgreen:
_________________
Teraz rozchodzi się po wszystkich salach, przeganiając zastałą woń dymu, alkoholu i potu, delikatny, mdławy aromat Śniadania: kwiatowy, przenikliwy, zaskakujący bardziej niż barwa zimowego słońca, przejmuje przestrzeń we władanie nie tyle za sprawą swej zwierzęcej ostrości czy natężenia, ile wskutek nader zawiłego wiazania molekuł, współuczestnicząc w sekretnej magii, dzięki której - co nieczęsto się zdarza - Śmierci tak wyraźnie daje się do zrozumienia, żeby się odpierdoliła - T. Pynchon
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-12-29, 22:34   

Zniechęciło mnie już samo miano autora: Ebenezer. Nie mógł wymyślić sam, musiał zerżnąć?
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2012-04-26, 23:43   

Cóż - mój maraton z Lemem na razie przyjmuje raczej formę lekkiego truchtu...
Cztery książki z Ijonem Tichym za mną i powiem tyle tylko - bosko.

Teraz powróciłem po wielu latach do Solarisu. Jestem po pierwszej połowie, w której to, ku memu zaskoczeniu [czy też zaskoczeniu mego wewnętrznego nastolatka, który kiedyś przecież przeczytał tę książkę i był pod ogromnym wrażeniem] wyszło trochę jakby nieprzemyślanych momentów. WTF-ów takich. :-/
Choć nie licząc ich wciąż nieźle.
No nic, idę czytać dalej...
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2012-04-27, 18:34   

Ja właśnie skończyłem powtórkę "Kongresu". Cykl z Tichym, należy do moich ulubionych dzieł Lema, zwłaszcza "Dzienniki" mają kapitalny ładunek łagodnej (nie agresywnej) niechęci do człowieka + jak to się mawia "Lem największym filozofem polskim był".
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2012-04-28, 02:06   

"Łagodnej niechęci do człowieka" - dobrze ujęte //spell

Jakieś ulubione utwory z Ijonem?

I przy okazji - oglądaliście Ijon Tichy: Raumpilot?* Co myślicie?

*dołączony do 16. tomu - Sknoconego kryminału.
  
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2012-04-29, 13:10   

Nie ma mnie teraz w domu, jak będę miał książkę pod ręką, to posprawdzam tytuły i napiszę. Do moich ulubionych należy podróż (chyba 8?), w której Ijon wybiera się na zebranie Organizacji Planet Zjednoczonych, w celu przyjęcia Ziemi w poczet jej członków, oraz Tragedia pralnicza - "Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?!" - trafia do mnie taka wizja ekonomii, i złośliwy z niej chichot, przy świadomości jaki cech wyrazem jest człowieku, lubię żarto-groźby z "fizyki dystrybucji, produkcji, konsumpcji".

Co do Raumpilot, to leży gdzieś w zdefragmentowanych czeluściach dysku, ale jakoś nie zebrałem się nigdy do oglądania, słyszałem/czytałem jednak kilka całkiem pozytywnych opinii jakie słyszałem. Gdzieś nawet krąży ponoć wersja z dubbingiem.

Na dokładkę:
Fanowska biografia Ijona Tichego
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2012-04-30, 02:32   

U mnie na podium zdecydowanie podróż 21. [Ewolucja religii w obliczu nauki, duizm i dalej], podróż 8. [tak, to Organizacja Planet Zjednoczonych], podróż 14. [polowanie na kurdle, Strum!], oraz indeed Ze wspomnień Ijona Tichego V (Tragedia pralnicza) ^ ^.

Co do niemieckiej adaptacji [MINIMALISTYCZNE SPOILERKI], z początku zdziwił mnie mocno sposób przedstawienia rakiety [wewnątrz obskurne mieszkanie, na zewnątrz, jakiś przyrząd do kawy - nie pijam, nie znam się :P więc dokładnie nie powiem], obcych i robotów [różne kuchenne przedmioty i inne śmieci], itd. Ale się szybko przyzwyczaiłem, ma to swój specyficzny urok. Nastąpiły też pewne zmiany w składzie osobowym rakiety... ale pewnie do tv nie mogło być inaczej, żeby bohater nie musiał do siebie gadać w podróżach. Ostatecznie może być.

Co do przedstawienia historii bywało lepiej, bywało gorzej. Czasem starali się być dość wierni [każdy odc ma jednak tylko ok 15 minut, więc okrojenia i uproszczenia bywały spore], innymi razy robili wariacje na temat. Zdziwiło mnie np. zatytułowanie odpowiednika podróży ósmej Kongresem Futurologicznym...
Ale były i pomysły całkiem z d... wzięte. Cóż nie można mieć wszystkiego.

Btw, płytka dołączona do Sknoconego kryminału jest właśnie z dubbingiem polskim - można przeżyć.
Ponoć jest już drugi sezon, ale znaleźć to gdzieś... to póki co problem.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2012-05-01, 00:05   

Skończyłem Solaris...
Pierwszy raz, czytałem laaata temu i prawdopodobnie czas, oraz powstały później film nieco wypaczyły mi obraz książki. Ale to nieważne, bo podczas lektury prawdziwe wspomnienia ożyły. Świetny klimat utrzymuje się przez większość powieści, opisy oceanu, oraz śledzenie zrytej psychiki bohaterów - fascynujące, ale niestety, jak pisałem wyżej, dochodzi do pewnych nieścisłości, czy nielogiczności, które odciskają się smutno piętnem na tej niegdyś nieposiadającej dla mnie wad powieści.

Żeby nie pozostać gołosłownym - chodzi mi chociażby o początek, gdzie [SPOILERS, obviously] bohater słyszy od Snauta o gościach i rozważa czym mogą być. Rzuca nawet pytanie, czy chodzi o formy tworzone przez ocean. A później chodzi długo i szuka wszelkich możliwych wyjaśnień, ocean POMIJAJĄC, ignorując wręcz. Nie dość, że na początku sam poddał taką ideę, to jeszcze później dowiadujemy się o jego ogromnej wiedzy nt. Solarisu, oraz koncepcji go dotyczących, a co jeszcze gorsze, z czasem dowiadujemy się, że choć plazma uciekała przed kontaktem z ciałami ludzi, to jednak czasem była do niego 'zmuszana' (wypadki), oraz że w naturalny sposób kopiowała inne przedmioty [ileż więcej potrzeba, żeby choć wykoncypować możliwość fantomów od razu?! [nie koniecznie od razu uwierzyć]]. Zresztą - bez przerwy znajdował się nad cholerną planetą! Jak mógł ją tak ignorować? Żeby przynajmniej Lem wspomniał coś o potężnych polach magnetycznych, czy dowolnych fantastycznie-innych, o które można by podejrzewać tworzenie halucynacji...*
Podobnie - niezbyt przekonująca była cała część z doświadczalnym udowodnieniem sobie, że nie śpi, ani nie ma halucynacji - a jeśli już ją przyjąć, to ostatnie kroki powinny chyba być odwrócone... [wspominam za to, że mnie-nastolatka ta część przekonała w stu procentach :-> ].

Tak więc do połowy książki doczytałem nie mogąc cieszyć się w pełni klimatem, bo pod czaszką bez przerwy miałem posmak WTF-ów. Zrobiłem sobie więc dwa dni przerwy i dalej doczytałem prawie bez przeszkód. A ciąg dalszy miło łechtał zwoje. :mrgreen:
Jedyny problem, jaki miałem w drugiej połowie, to elementy obrazu ewolucji solarystyki i definitywne odrzucenie pewnych koncepcji - np. "obcej inteligencji" - przez grono naukowe, zmuszając jednak czytelnika do uznania tej świętości przekonania, bez żadnego konkretnego argumentu. Czuło się wręcz, że Lem tak mocno ciśnie swój modelowany świat w kierunku odmówienia oceanowi dowolnego rodzaju świadomości [aż bolało!], że na pewno musi się okazać świadomym w jakimś stopniu na końcu opowieści. Może jednak był to anachronizm spowodowany pisaniem o dalekiej przyszłości przez pryzmat poglądów przeszłości, czy też ówczesnej Lemowi teraźniejszości... tę niewiarę byłem więc w stanie zawiesić... gdzieś w przedpokoju, poza zasięgiem wzroku i udawać, że jej tam nie ma.

Poza tym jednak, klimat, klimat, klimat, koncepcje, koncepcje, klimat. Mru :mrgreen:
Mimo pewnych wad 5,5/6

Za to narzekania Tixona były całkiem bezpodstawne //sneaky



EDIT: *ok - zreflektowałem się - było przecież podejrzenie o zatrucie gazem atmosfery Solarisu, ale pomijanie działania planety jako ewentualności wciąż gryzie.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-06-05, 19:18   

MORT napisał/a:
Za to narzekania Tixona były całkiem bezpodstawne
--_-

Opowieści o pilocie Pirxie - o ile pierwsze opowiadania czyta się nieco ciężko, tak od Terminusa zaczyna się jazda pierwszą klasą. Koncepcja naprawdę dobra, znowu większość jest niedopowiedziana, zostawiająca pole dla wyobraźni czytelników. Również intrygujący jest Odruch warunkowy, Rozprawa i Ananke.
Fajnie jest widzieć, jak po latach współcześni pisarze próbują ruszyć po swojemu tematy poruszane przez Lema (chociaż głównie dostrzegam Dukaja, cóż nie jestem zbytnio za SF).
Ogólnie - Pirxie daje radę.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-06-20, 22:21   

Pozachwycajmy się Lemem, czyli Tixon przeczytał "Doskonałą Próżnię". Niby Toto pisał o czym DP jest, ale zdążyłem zapomnieć i byłem deczko zdziwiony, że zamiast kolejnej powieści jest to zbiór recenzji książek. Wymyślonych książek. Pomysł co najmniej znakomity. Lem od początku wkracza na wyżyny, pisząc we wstępie omówienie książki. A potem są koncepty. Szczerze mówiąc, niektóre są średnie. Słowo klucz - niektóre, bo pozostałe to ostra jazda bez trzymanki. Świetne, świetne. Załapałem też o co chodziło z Gigameshem --_-


Dalej z Lema, bezwarunkowo planuję Bajki robotów. A co potem mi polecacie?
(Bazując na Bibliotece Gazety Wyborczej mam 1-6 przeczytane plus F&F).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Ajmdemen

Posty: 45
Wysłany: 2012-06-20, 23:53   

"Dialogi" są bardzo fajne, jeśli jeszcze nie czytałeś.
_________________
Proszę Państwa! Macie słuszność, wszyscy właściwie macie słuszność. Z tym że oczywiście wynika ona z niewiedzy.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-06-21, 08:36   

Obowiązkowo Katar i Śledztwo oraza Głos Pana.
Pierwsze to prawie nie fantastyka a moją opinią o Głosie Pana już chyba czytałeś.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-06-21, 10:46   

Głos Pana czytałem ;)

Cytat:
Głos Pana Lema.
Specyficzne, zdecydowanie specyficzne. Brak akcji, za to bardzo rozbudowana ta... obudowa. Przy okazji, kolejna książka autor, którą należy czytać przy odpowiednim nastroju; przypuszczam, że gdybym miał ją czytać np. latem, rzuciłbym ją w kąt po pięćdziesięciu stronach.
Podczas lektury miałem silne skojarzenia z Córką łupieżcy Dukaja, podejmująca wątki, których brak w Głosie - rozkradanie obcej technologii. Lem na jego tle rysuje się dosyć pesymistycznie, po raz kolejny ludzkość nie jest w stanie niczego się nauczyć z kontaktu, poza jakimiś wypadkami przy pracy.
Chociaż starałem się zwracać uwagę na wszelkie ślady epoki, czytelnym fragmentem był dla mnie tylko moment, gdy omawiał doktora praw, napominając jednocześnie o podsłuchach i kontroli. Oczywiście, poza wyraźną zimnowojenną rywalizacją - my albo oni. Może to moja nadinterpretacja, ale cały czas czułem 'ducha epoki'. Więcej uwag można było odczytać pod adresem science fiction.

Interesujący jest natomiast motyw reprezentacji/odbioru wiadomości, w Głosie wspomniany chyba tylko gdzieś na marginesach, bardzo widoczny był natomiast w Kontakcie - kto miałby prawo do reprezentacji ludzkości, odbioru wiadomości. Ciągnie mnie tu w stronę jakiegoś złośliwego przypadku, jak dajmy na to kontakt z obcą cywilizacją nawiązany przez jakieś mało znaczące państwo europejskie (:P), bądź za kontakt ma odpowiadać buntownik mający to wszystko gdzieś (co mi bardzo pachnie Wattsem ).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2012-06-21, 10:50   

Cytat:
A co potem mi polecacie?


Cyberiade, Bajki Robotów (ponoć w wydaniu Agory nie ma - "Bajki o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła"), Szpital Przemienienia, Śledztwo, Summa technologiae :>
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-06-21, 10:55   

Ponoć jest w Cyberiadzie. Poza tym Agora ma o wiele lepsze okładki. Nie takie krzykliwe, jak te nowe.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2012-06-21, 12:43   

sanatok napisał/a:
ponoć w wydaniu Agory nie ma - "Bajki o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła"),
Nieprawda. Bajki robotów w wydaniu Agory nie zawierają trzech opowiadań o Trurlu i Klapaucjuszu, ale "Jak ocalał świat", "Maszyna Trurla" i "Wielkie lanie" otwierają Cyberiadę, więc nic nie zginęło. Wydanie Agory zawiera za to opowiadanie "Dzieła Cyfrotikon, czyli o dewijacyach, superfiksacyach a waryjacyach serdecznych. O królewiczu Ferrycym i królewnie Krystali", którego nie ma w nowym wydaniu WL (pewnie będzie w Cyberiadzie).
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 14