FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Robert E. Howard
Autor Wiadomość
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-07, 12:35   Robert E. Howard



Za Wiki:

Robert Ervin Howard (ur. 22 stycznia 1906, zm. 11 czerwca 1936) – amerykański pisarz fantasy, horrorów oraz opowiadań bokserskich i historyczno-przygodowych, publikowanych głównie w magazynie Weird Tales, w którym był jednym z najpopularniejszych autorów. Jego twórczość miała wielki wpływ na pisarzy podgatunku miecza i magii oraz heroic fantasy. Znany głównie jako twórca postaci Conana Barbarzyńcy.

Pisał opowiadania w bardzo wielu gatunkach, ale jego najsłynniejszy bohater to Conan Barbarzyńca. Pojawił się po raz pierwszy w opowiadaniu The Phoenix on the Sword w grudniu 1932 roku.

Howard jest też autorem serii opowiadań z purytaninem Solomonem Kane, Piktem Bran Mak Mornem, wojowniczą Czerwoną Sonją, marynarzem-zawadiaką Steve'm Costiganem oraz ogromnym Kullem.

Howard prowadził intensywną korespondencję z pisarzami: H.P. Lovecraftem i Clarkiem Ashtonem Smithem. Napisał kilka opowiadań grozy osadzonych w realiach mitów Cthulhu, stworzonych przez pierwszego z nich.

Urodził się w Peaster w Teksasie, jako syn doktora Isaaca Mordecai Howarda oraz Hester Jane Ervin Howard. Jego rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania, aż osiadła w Cross Plains w środkowym Teksasie w 1919.

REH imał się różnorodnych zawodów aby zarobić na utrzymanie, nawet wtedy gdy publikował swoją twórczość. Był pomocnikiem geografa, prywatną sekretarką w biurze prawniczym, pomocnikiem w aptece i publicznym stenografem. W 1926 na życzenie ojca skończył kurs bibliotekarstwa.

11 czerwca 1936 roku, około 8 rano, po usłyszeniu wiadomości od pielęgniarki, że jego chora na gruźlicę matka po zapadnięciu w śpiączkę już raczej nie odzyska przytomności, Howard usiadł w swoim samochodzie z pożyczoną bronią, a następnie strzelił sobie w głowę. Umarł nie odzyskawszy przytomności około 16:00. Jego matka zmarła następnego dnia. Razem z nią został pochowany na cmentarzu Greenleaf w Brownwood dwa dni później.

Ciekawostki:

* nastoletni Robert Howard był tak zapalonym czytelnikiem, że w czasie letnich wakacji szkolnych włamywał się do zamkniętych bibliotek szkolnych i wynosił torby pełne książek, które po przeczytaniu oczywiście zwracał.
* uwielbiał sport, przez całe życie pozostawał fanatykiem ćwiczeń. Gdy osiągnął wiek dojrzały, mierzył nieco poniżej 180 cm przy wadze około 90 kg, z czego większość stanowiły mięśnie. Był zadeklarowanym bokserem, zapaśnikiem i jeźdźcem (posiadał własnego konia), uwielbiał kibicować w boksie i piłce nożnej.

Dodałem biogram tego autora, bo uważam, że nie mogło tu zabraknąć chyba najbardziej utalentowanego pisarza przedwojennej literatury pulpowej, który nie dość, że stworzył bodaj najlepiej rozpoznawalną postać fantasy, to można powiedzieć, iż ukonstytuował podgatunek Sword&Sorcery i jego szerszą definicję, czyli Heroic Fantasy, utrzymane w sugestywnej konwencji Low Fantasy.

Ja od Conana zaczynałem świadomy kontakt z literaturą fantastyczną i jako jedenasto-dwunastolatek zaczytywałem się tymi opowieściami niemal bezustannie. A wy? Czytaliście? Lubicie?
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-07, 20:20   Re: Robert E. Howard

Dabliu napisał/a:
Ja od Conana zaczynałem świadomy kontakt z literaturą fantastyczną i jako jedenasto-dwunastolatek zaczytywałem się tymi opowieściami niemal bezustannie. A wy?

Ja w podobnym wieku zaczałem przygodę z Conanem. Na tle filmowej sławy wspólnie z bratem zakupiliśmy 2 tomu opowiadań i powieść autorstwa Howarda. Może i tłumaczenie nie było za rewelacyjne, ale poszczególne powiadania rzucały na kolana:
- "I narodzi sie wiedźma" z sugestywną sceną ukrzyżowania Conana
- "Czerwone ćwieki" - podziemne królestwo pełne krwi i przemocy
- "Za Ciemnej Rzeki" - świetna końcówka i słowa Conana "Pije za ... i jego psa...."
Dla mnie klasyka i świetna książka wypaczona przez rzesze plagiatorów.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-08, 14:45   

Ja także od Conana zacząłem swą przygodę z fantasy (z fantastyką od "20 000 mil podwodnej żeglugi" Verne'a). Po obejrzeniu filmu było to jakieś opowiadanie w pożyczonej "Fantastyce" z 1980 roku, później zakup małych książeczek z serii "Magia i Miecz" (nawet gdzieś powinienem jedną nadal posiadać - "Ludzie Czarnego Kręgu"), przeczytanie wszystkiego co tylko było w bibliotece szkolnej i zakup "Tygrysów Morza" (w tej akurat Conana się nie uświadczy). Dziś nie wiem jak ta lektura i filmy mogły się mi podobać (podobnego szoku doznałem próbując niedawno powtórzyć sobie serial z Robin Hoodem, którym się kiedyś zachwycałem) - najwyraźniej z Conana wyrosłem.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-08, 15:16   

Hmm w pewnym sensie Howard był prekursorem tego nurtu fantasy. Sam osobiście pomimo przeczytania całego cyklu o Cymeryjczyku (nie tylko Howarda) mam takie sobie o tym zdanie, czyli łatwe proste przewidywalne i szybko się czyta dla zabicia czasu.
A co by wrócić jesze do Howarda to był jeszcze jeden heros Kull z Valuzjii
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-08, 15:31   

andy napisał/a:
A co by wrócić jesze do Howarda to był jeszcze jeden heros Kull z Valuzjii

Gwoli ścisłości to Kull z Atlantydy, władca Valuzji (tak jak Conan z Cymmerii był władcą Aquilonii). To właśnie Kull występuje w jednym z opowiadań "Tygrysów Morza", razem z trzecim wielkim bohaterem Howarda - władcą Piktów Brianem Mak Mornem.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-08, 18:13   

Asuryan napisał/a:
Dziś nie wiem jak ta lektura i filmy mogły się mi podobać (podobnego szoku doznałem próbując niedawno powtórzyć sobie serial z Robin Hoodem, którym się kiedyś zachwycałem) - najwyraźniej z Conana wyrosłem.

A ja film "Conan Barbarzyńca" zawsze oglądam z przyjemnością - świetna muzyka i kilka zapadających w pamięć scen np gaszenie pochodni.Również serial "Robn Hood" wciąż wydaje mi się świeży, chociaż oglądaniu nie towarzyszą już tak duże emocje jak kiedyś. Za to strasznie przejechałem sie na "Niszczycielu" - film bardzo się postarzał i stał się tandetnym widowiskiem.
W Polsce wyszło jeszcze takie uzupełnienie "Tygrysów morza" - chyba "Bogowie Bal Saghot"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-08, 18:49   

Tigana napisał/a:
W Polsce wyszło jeszcze takie uzupełnienie "Tygrysów morza" - chyba "Bogowie z Bal Saghot"

Wyszlo niby, ale czy Howarda? sprawdzę na półeczkach - bo Conana mam w komplecie. A w Mr. google'u to rożnie ciekawe rzeczy znaleźć można.
Acha patrząc na posty powyżej zielony BRAT czuwa
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-08, 20:24   

andy napisał/a:
Wyszlo niby, ale czy Howarda? sprawdzę na półeczkach - bo Conana mam w komplecie.

To było z tej samej serii co "Ludzie Czarnego Kręgu" a tłumaczem był Piotr Cholewa - biorąc pod uwagę jego osobę to chyba oryginał.
Z 10 lat temu Amber wydał ponoć ostatnią oryginalną powieść Howarda - "Conan i skarb Tranicosa" , chociaż tak naprawdę to mieliśmy do czynienia z opowiadaniem, który dzięki (świetnym i klimatycznym) komiksowym rysunkom rozrosło się do miana powieści. Inne źródła natomiast podają, ze mamy do czynienia z dziełem L. Sprague de Camp. Wiecie coś na ten temat ?
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-08, 21:26   

Tigana napisał/a:
W Polsce wyszło jeszcze takie uzupełnienie "Tygrysów morza" - chyba "Bogowie z Bal Saghot"

Z tego co pamiętam to raczej były jakieś opowiadania o Conanie, a nie uzupełnienie TM. Jednak tak dawno to czytałem, że mogę się mylić.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-08, 21:39   

Wiecie. Skarb Tranikosa wydany był jako pozycja 8 Pierszego wydania kompletnego przez wydawnictwo PiK pod zbiorczym tytułem Conan Uzurpator. Wg stopki wydawniczej The Treasure of Tranicos: poprawione i opublikowane po raz pierwszy przez L. S. de Camp pod tytułem "The Black Stranger" w marcowym numierze Fantasy Magazine w 1953
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-01-21, 11:13   

Po Howarda sięgnąłem jakieś 2 lata temu, tylko po 3 książki, które ponoć on sam napisał, a nie ktoś pod jego nazwiskiem tylko.
Conan z Cimmerii
Droga to tronu
Godzina smoka

Czy mi się podobało? No pewnie, ale ja lubię klasykę fantastyczną, wiec może dlatego. Czytało mi się bardzo dobrze, a autor opisał historię w taki sposób, że poczułem się uczestnikiem wydarzeń bardzo szybko. Nie jest to coś wielkiego, genialnego, wspaniałego, ale to jest coś, co trafia do mnie jako czytelnika. Jedne z pierwszych książek fantastycznych, i książki które były pierwowzorem kreskówek, jakie oglądałem w dzieciństwie. :mrgreen:
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-01-22, 11:45   

Tigana & Asuryan :arrow: Jeśli dalej będziecie tu pleść androny, to nie ręczę za siebie. Przyjadę i ręcznie sprawdzę rozciągliwość Waszych uszu, że o całej reszcie litościwie nie wspomnę. ;) Brak wiedzy czy skleroza nie stanowią okoliczności łagodzącej. :-P
Po pierwsze - "Bogowie Bal-Sagoth" a nie "Bogowie z Bal Saghot".
Po drugie - Polemizowałbym z opinią, że "Bogowie Bal-Sagoth" są (jakimś) uzupełnieniem "Tygrysów morza", bo co właściwie ma "piernik do wiatraka" :?: :-P Co prawda i w jednym i w drugim utworze pojawiają się Wikingowie i morze, ale... to zupełnie inna historia, inni bohaterowie...
Po trzecie - "Bogowie Bal-Sagoth" nie mają nic wspólnego także z Conanem. W zbiorze znalazły sie dwa opowiadania: "Ciemny posąg" i tytułowe. W pierwszym głównym bohaterem jest Turlogh Dubh, natomiast w drugim dołącza do niego Sas Athelstane.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-22, 11:57   

ASX76 napisał/a:
Tigana & Asuryan :arrow: Jeśli dalej będziecie tu pleść androny, to nie ręczę za siebie. Przyjadę i ręcznie sprawdzę rozciągliwość Waszych uszu, że o całej reszcie litościwie nie wspomnę. ;) Brak wiedzy czy skleroza nie stanowią okoliczności łagodzącej. :-P

Mamy konstytucyjne prawo do plecenia andrutów. I andronów też. A demencja starcza mi jeszcze nie grozi - za to bycie czepialskim (szczególnie w kwestii literówek) co niektórym jak najbardziej:-PP
ASX76 napisał/a:
Po pierwsze - "Bogowie Bal-Sagoth" a nie "Bogowie z Bal Saghot".

Dlatego napisałem chyba - książke widziałem na oczy ostatni raz chyba z 15 lat temu
ASX76 napisał/a:
Po drugie - Polemizowałbym z opinią, że "Bogowie Bal-Sagoth" są (jakimś) uzupełnieniem "Tygrysów morza", bo co właściwie ma "piernik do wiatraka" :?: :-P Co prawda i w jednym i w drugim utworze pojawiają się Wikingowie i morze, ale... to zupełnie inna historia, inni bohaterowie...

Z tego co zapamiętałem i w jednym, i drugim utworze występowali ci sami bohaterzy bodajże wódz Piktów i jakiś pirat. Przepraszam, ale szczegółów nie pamiętam - książki czytałem z 15 lat temu i to jeden, jedyny raz. Być może coś źle skojarzyłem.
ASX76 napisał/a:
Po trzecie - "Bogowie Bal-Sagoth" nie mają nic wspólnego także z Conanem. W zbiorze znalazły sie dwa opowiadania: "Ciemny posąg" i tytułowe. W pierwszym głównym bohaterem jest Turlogh Dubh, natomiast w drugim dołącza do niego Sas Athelstane.

A czy ktoś wspomniał, ze ma? Oprócz autora rzecz jasna.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-22, 13:24   

ASX76 napisał/a:
Tigana & Asuryan :arrow: Jeśli dalej będziecie tu pleść androny, to nie ręczę za siebie. Przyjadę i ręcznie sprawdzę rozciągliwość Waszych uszu, że o całej reszcie litościwie nie wspomnę. ;)

Już wiem w jaki sposób ściągnąć Cię na jakieś wspólne spotkanko //kas A chęć do rękoczynów się w browarze utopi :mrgreen:

ASX76 napisał/a:
Po pierwsze - "Bogowie Bal-Sagoth" a nie "Bogowie z Bal Saghot".
Po trzecie - "Bogowie Bal-Sagoth" nie mają nic wspólnego także z Conanem. W zbiorze znalazły sie dwa opowiadania: "Ciemny posąg" i tytułowe. W pierwszym głównym bohaterem jest Turlogh Dubh, natomiast w drugim dołącza do niego Sas Athelstane.

Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina //mur
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-01-22, 13:42   

Z całym szacunkiem, ale...
Przykazanie pierwsze każdego książkofila - nie będziesz "zmieniał"/przekręcał (chcąc czy nie chcąc ;) ) oryginalnych tytułów książek. W tej kwestii nigdy nie odpuszczę. :-P

Owszem, imię Brana Mak Morna pojawia się na kartach opowiadania "Ciemny posąg", jednak są to tylko wzmianki. Król Piktów, jako postać z "krwi i kości" tu nie występuje.

Nie podważam Waszych konstytucyjnych praw, jeno próbuję wlać w umysły nieco wiedzy. ;) :-P

Asu to człek honoru. Przyznał się do błędu/niewiedzy i wymierzył sobie słuszną karę. :-) //piwo
Tigano, masz szczęście, że nie ma tu opcji bacika rodem z innego forum (nazwy nie wymienię, żeby nie zostać posądzonym o kryptoreklamę). :-P
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-22, 14:12   

ASX76 napisał/a:
Tigano, masz szczęście, że nie ma tu opcji bacika rodem z innego forum (nazwy nie wymienię, żeby nie zostać posądzonym o kryptoreklamę). :-P

Jak to nie ma //bicz albo //bicz2 . I proszę poprawić literówkę w poście z Anonimowych Bibliofilii - chyba Ci się słówko zjadło :P
A wracając do tematu - w swoim czasie przeczytałem sporo niehowardowskich "Conanów". Wrażenia różne, aczkolwiek seks z kobietą zombie czy hermafrodyta Lala na długo pozostaną w mojej pamięci :mrgreen: Niejako na osłodę dodam, ze jeden odcinek był całkiem, całkiem - była to dwu wątkowa opowieść historia dziewczynki, która była opętana przez swoja lalkę i Conana, który przebywał w pobliżu. Na tle utworów innych "tfurcuf" rzecz całkiem zjadliwa.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-01-22, 14:46   

Tigana napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Tigano, masz szczęście, że nie ma tu opcji bacika rodem z innego forum (nazwy nie wymienię, żeby nie zostać posądzonym o kryptoreklamę). :-P

Jak to nie ma //bicz albo //bicz2 . I proszę poprawić literówkę w poście o recenzjach - chyba Ci się słówko zjadło :P


To był celowy wybieg. :-P Chciałem, żebyś sam sobie wymierzył sprawiedliwość jak widać na powyżej załączonych obrazkach. :-)

Swego czasu naczytałem się o przygodach Conana w ujęciu innych autorów i godzi się rzec, że czasem bywało znośnie. Jak na te niewyszukane standardy, rzecz oczywista.

P.S. Gdzie ta literówka :?: :-P
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2008-05-15, 20:30   

Dabliu napisał/a:
Ja od Conana zaczynałem świadomy kontakt z literaturą fantastyczną i jako jedenasto-dwunastolatek zaczytywałem się tymi opowieściami niemal bezustannie. A wy? Czytaliście? Lubicie?

Nom :) Wszystkie Conany z biblioteki szkolnej były oczywiście przeczytane -2 klasa, lat 9 :) :) Z czego nie wszystkie były autorstwa Howarda, ale to szczegół :P na który wówczas nie zwracało się uwagi. Przy czym Conan był początkiem fantasy, bo mniej więcej równolegle czytałem Odyseję Kosmiczną i to dopiero zrobiło na mnie wrażenie ;)

Nie była co prawda to literatura najwyższych lotów (Conan, nie odyseja :D), lecz trzeba mieć na uwadze, że obecnie jesteśmy przez fantasy rozpieszczeni, mogąc wybierać co najlepsze z dziedzictwa 70 lat rozwoju tej gałęzi :) . Swego czasu Conan był objawieniem, z którego czerpało się inspiracje, który był kamieniem węgielnym dla całej masy kontynuatorów i naśladowców.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-05-15, 21:05   

Tixon napisał/a:
Swego czasu Conan był objawieniem, z którego czerpało się inspiracje, który był kamieniem węgielnym dla całej masy kontynuatorów i naśladowców.

I pozostaje do dnia dzisiejszego - wystarczy przejrzeć ostatnie numery czasopisma SFFiH, gdzie mamy polską wersję przygód Conana. Owszem główny bohater nazywa się Cairen, a nie Conan, ale na dobrą sprawę to jedynie kosmetyczna różnica - też osiłek, też barbarzyńca i identyczny mdel postępowania z kobietami.
Przy okazji warto wspomnieć, ze jeszcze w tym roku wystartuje MMRPG osadzony w prozie Howarda - będzie to bodajże "Age of Conan/Hybordia"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-05-15, 23:39   

Prawdopodobnie na jesieni FS wypuści też na rynek antologię opowiadań w hołdzie Howardowi i Conanowi (między innymi tekst ze wspomnianym Cairenem w roli głównej). Jest to pokłosie konkursu urządzonego przez Szmidta na forum SFFiH.
 
 
iselor 


Posty: 342
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-11, 22:44   

Co do Conana to wystarczy się zapoznać z:
- Conan z Cimerii
- Droga do Tronu
- Godzina Smoka
To naprawdę wystarczy żeby z Conanem się zapoznać. Pozycje obowiązkowe i najlepsze, resztę mozna se darować.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-09-11, 23:06   

iselor napisał/a:
To naprawdę wystarczy żeby z Conanem się zapoznać. Pozycje obowiązkowe i najlepsze, resztę można se darować.

Ja bym jeszcze dodał "Ludzi Czarnego Kręgu" czy "Wieże słonia" (pierwsze opowiadanie o Conanie)
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-09-13, 23:32   

Tigana napisał/a:
"Wieże słonia" (pierwsze opowiadanie o Conanie)


W jakim sensie pierwsze? Bo pierwsze napisane to "Feniks na mieczu", a pierwszym chronologicznie jest "Spotkanie w krypcie".
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-09-14, 00:16   

Dabliu napisał/a:
W jakim sensie pierwsze? Bo pierwsze napisane to "Feniks na mieczu", a pierwszym chronologicznie jest "Spotkanie w krypcie".

A ja gdzieś wyczytałem, ze chronologicznie pierwsza jest "Wieża słonia"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-09-14, 23:10   

Tigana napisał/a:
Dabliu napisał/a:
W jakim sensie pierwsze? Bo pierwsze napisane to "Feniks na mieczu", a pierwszym chronologicznie jest "Spotkanie w krypcie".

A ja gdzieś wyczytałem, ze chronologicznie pierwsza jest "Wieża słonia"


Mam w swoich zbiorach m.in. pierwszy tom opowiadań o Conanie, wydanych w sposób chronologiczny właśnie (Wyd. PiK; 1991 rok). Pierwszym opowiadaniem jest "Spotkanie w krypcie". Na podstawie tego tekstu powstała scena w filmowym Conanie barbarzyńcy. W scenie tej Conan ucieka przed wilkami i trafia do tytułowej krypty, gdzie znajduje miecz, o który musi walczyć z ożywionym nagle, "zmumifikowanym" starożytnym królem. Tak jak w opowiadaniu. "Wieża słonia" jest zaś chronologicznie drugim opowiadaniem. Conan, z nowo zdobytym mieczem, po długiej wędrówce dociera do Zamory, gdzie w mieście Arenjun zostaje zawodowym złodziejem. W filmowym Conanie barbarzyńcy widać pewne inspiracje tym tekstem w scenach, w których Conan i jego towarzysz zakradają się do świątyni Thulsy Dooma.

Edit: Tak BTW, "Wieża słonia" to takie proto-New Weird; fantasy, horror i science-fiction w jednym (w taki nieco lovecraftowski sposób). Fantastyka jeszcze-niepodzielona. A także dowód na to, że low fantasy było fajne :mrgreen:
 
 
Osteocyt 

Posty: 7
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-26, 21:00   

może mi ktoś powiedzieć od czego mam zacząć przygodę z Conanem ?
tylko proszę konkretnie nazwę zbiorku opowiadań :] ew. powieści xd :mrgreen:
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-09-26, 21:15   

Osteocyt napisał/a:
może mi ktoś powiedzieć od czego mam zacząć przygodę z Conanem ?
tylko proszę konkretnie nazwę zbiorku opowiadań :] ew. powieści xd :mrgreen:

PO Howardzie została tylko jedna powieść "Godzina smoka" i chronologicznie jest to jeden z ostatnich utworów o Conanie. O ile nie ostatni.
Nie wiem co aktualnie jest dostępne na rynku - ja bym zaczął od starych zbiorków z Alfy - "Conan z Cimerii" i "Conan: Droga do tronu". Ewentualnie wsadzić między nie takie dwa czerwone "Conany". Zerknij też na początek tematu - tam powinny być wymienione konkretne książki.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
PonuryTropiciel 


Posty: 10
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-11-02, 10:41   

Hm... mam pytanie.
Kiedyś wpadla mi w rece pewna pozycja, Jastrzebie Outremeru- czy jak to tam leciało... Rzecz była o pewnym osiłku (a jakze!), włóczącym się po Palestynie w czasach wypraw krzyżowych, głowy nie położę ale chyba się nazywał Cormac.

Czy ktoś z Was potrafi to zweryfikować? Wydaje mi się, że to było autorstwa własnie Howard'a.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-11-02, 11:07   

PonuryTropiciel napisał/a:
Czy ktoś z Was potrafi to zweryfikować? Wydaje mi się, że to było autorstwa właśnie Howard'a.


Internet wskazuje cosik takiego - wiec niby Howard. Ja powiem szczerze, że nie słyszałem do tej pory o tej pozycji. Kwestią otwartą pozostaje pytanie czy jest to faktycznie oryginał czy też jakiś plagiat, tudzież książka napisana na podstawie jakiś notatek Howarda.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
PonuryTropiciel 


Posty: 10
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-11-02, 14:51   

Tigana napisał/a:
Kwestią otwartą pozostaje pytanie czy jest to faktycznie oryginał czy też jakiś plagiat, tudzież książka napisana na podstawie jakiś notatek Howarda.


Właśnie. Nie znalazłem niczego sensownego w żadnej z biografii czy bibliografii Howarda. Trochę irytujące ale zmusza do myślenia.

Mam pewien pomysł. Załóżmy, że KTOŚ twórczo wykorzystał jakieś „notatki” Howarda.
Wydaje mi się mało prawdopodobne by autor stworzył dwóch bohaterów o tym samym imieniu. Tym bardziej, że Cormac jest postacią historyczną, legendarnym królem Irlandczyków, żyjącym około dziesięciu wieków przed krucjatami. Nawet gdyby nagle zapałał jakimś dziwnym uczuciem do tej postaci, mógł przecież rozwinąć wątki z [/i]Tygrysów morza

Czytałem
Jastrzębie Outremeru lata temu, jednak od samego początku, coś mi nie pasowało do reszty opowiadań twórcy Conana. Pomijając kwestie fabularne, chodzi mi o różnice w kreacji bohatera, Cormac ze swym wyrafinowaniem i chłodną kalkulacją, bardziej przypomina wagnerowskiego Kane’a , niż barbarzyńcę biegającego z wielgachnym mieczem, w przepasce na biodrach…

Wreszcie ten KTOŚ miał dostęp do oryginalnych tekstów, ponieważ był wydawcą i redaktorem Howarda… Mam na myśli wspomnianego wcześniej Karla E. Wagnera. Nie dokopałem się konkretnej daty ale zajmował się tym przynajmniej od 1977 roku.
Dodatkowo na poparcie moich iście fantastycznych przypuszczeń może świadczyć upodobanie Wagnera do kształtowania bohatera na własne podobieństwo. Cormac z
Jastrzębi[i] jest rudowłosym, brodatym, olbrzymem… Brzmi znajomo…

Pozostaje jedna sprawa – dlaczego nie podpisał się własnym nazwiskiem? W końcu gdy kontynuował howardowskie cykle (Conana i Brana Maka Morna) nie miał takich oporów?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13