Pozostaje jedna sprawa – dlaczego nie podpisał się własnym nazwiskiem? W końcu gdy kontynuował howardowskie cykle (Conana i Brana Maka Morna) nie miał takich oporów?
Pierwsze "Conany" ery postHowardowskiej też były sygnowane jego nazwiskiem, ewentualnie widniały tam dwa nazwiska - Howarda i redaktora. Później kolejne książki sygnowano już tylko nazwiskiem kontynuatora. Moze wiec mamy do czynienia z tym pierwszym przypadkiem (przynajmniej na Zachodzie, bo u nas wszystko jest możliwe)
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Hm... mam pytanie.
Kiedyś wpadla mi w rece pewna pozycja, Jastrzebie Outremeru- czy jak to tam leciało... Rzecz była o pewnym osiłku (a jakze!), włóczącym się po Palestynie w czasach wypraw krzyżowych, głowy nie położę ale chyba się nazywał Cormac.
Czy ktoś z Was potrafi to zweryfikować? Wydaje mi się, że to było autorstwa własnie Howard'a.
Nie ma się o co obawiać, to oryginalny Howard. To był bardzo płodny pisarz, więc na jego prozę będziecie się zapewne natykać w różnych miejscach. Np. w Polsce nieznane są jego westerny i opowiadania bokserskie
No tak. Ostatnia "NF", w której pojawił się artyków o Howardzie, podaje że było tych utworów ponad trzysta (nie liczac szkiców i konspektów).
Dużo bym dał by poznać wiecej przygód Cormaca (krzyżowca oczywiście).
Wracając do Wagnera, ostatnie wydanie jego ksiażki w Polsce liczy kilkanaście lat, szkoda, że żadne wydawnictwo nie ma odwagi zająć sie tym autorem. Osobiście dałbym każde pieniadze za całą serię.
Akurat o Cormacu Fitzgeoffrey'u Howard nie napisał zbyt wiele. Dwa kompletne teksty, to "Hawks of Outremer" i "The Blood of Belshazzar" - oba opublikowane w 1931 roku. W tekstach o Fitzgeoffrey'u więcej jest literatury historyczno-przygodowej, niż fantastyki.
Na podstawie szkicu Howarda w 1979 roku Richard L. Tierney napisał opowiadanie "The Slave-Princess".
Postać ta jest wspomniana przez Howarda również w opowiadaniu "The Sowers of the Thunder", ale nie pojawia się osobiście.
chciałem tylko dodać, że Conan to postać, na której się wychowałem. I razem z wiedźminem Geraltem i czarnoksiężnikiem Gedem są idolami mojego dzieciństwa ;D
_________________ Living easy, living free
Season ticket on a one-way ride
Asking nothing, leave me be
Taking everything in my stride
Dont need reason, dont need rhyme
Służbowo jestem redaktorem jednej z gazet (nie związanej z fantasy więc to nie istotne jakiej). No i właśnie służbowo rozmawiałem z prezesem jednego z wydawnictw. Rozmowa zeszła nam na Conana i prezes był zdziwiony, że są jeszcze czytelnicy, którzy chętnie kupowaliby "Conany". Wg niego seria umarła. Zeszła potem rozmowa na kasę i tutaj powiedział coś, czemu nie mogłem zaprzeczyć (nie znając statystyk): że nawet dla prawdziwych fanów najważniejsza jest cena czegoś (ja obstawiam przy tym, że cena stanowi drugorzędną sprawę). No, ale przejdźmy do sedna: obiecałem owemu prezesowi, że przeprowadzę wywiad w różnych kręgach fantasy i jeśli sprawa wyjdzie pozytywnie, to (UWAGA!): ukażą się nowe wydania Conana! Dlatego zadam tu pytanie i proszę odpowiedzieć wiarygodnie (i poprosić znajomych czytających fantasy) by odpowiedzieli również wiarygodnie, nie ważne jest tutaj ilość głosów, ale jakość. Nie chce sprawić, by prezes został nakręcony dziesiątkami statystyk pozytywnych a w efekcie wyjdzie, że wpakuje kasę w błoto. Pytanie brzmi:
-Czy gdybyś miał(a) możliwość kupienia serii powieści o Conanie napisanych przez REH'a (nie innych autorów, chociaż ci wchodzą też w grę) to zrobiłbyś to bez względu na cenę (ale nie przesadzajmy oczywiście) jeśli:
-byłyby wydane w eleganckiej, twardej oprawie, wyraźnie ukazując, że są z jednej kolekcji (i tak, żeby ładnie wyglądały na półce)
-dodatkowo byłyby w odpowiednim pudełku zbiorczym (takim tekturowym)
-dołączono by do nich elegancką mapę Hyborii na ścianę
-dołączono by elegancki plakat z Conanem
Proszę o wypowiedzi i rozpropagowanie tematu+ ewentualne zaproponowanie własnych gadżetów (ale też nie przesadzajmy)
dołączono by do nich elegancką mapę Hyborii na ścianę
-dołączono by elegancki plakat z Conanem
ech łezka się w oku kręci, na początku lat dziewiędziesiątych (czy może pod koniec osiemdziesiątych) jedną z nagród w konkursi trójkowej listy był 'atrakcyjny plakat zespołu Duran Duran'. Takie gadżety przyciągają jak magnes.
-Czy gdybyś miał(a) możliwość kupienia serii powieści o Conanie napisanych przez REH'a (nie innych autorów, chociaż ci wchodzą też w grę) to zrobiłbyś to bez względu na cenę (ale nie przesadzajmy oczywiście) jeśli:
-byłyby wydane w eleganckiej, twardej oprawie, wyraźnie ukazując, że są z jednej kolekcji (i tak, żeby ładnie wyglądały na półce)
-dodatkowo byłyby w odpowiednim pudełku zbiorczym (takim tekturowym)
-dołączono by do nich elegancką mapę Hyborii na ścianę
-dołączono by elegancki plakat z Conanem
Nie, nie kupiłbym. Akurat Conan to taki typ książki, który można przeczytać pożyczając od kogoś, a nie by samemu wywalić kasę w błoto (nawet elegancko zapakowane). Tak swoją drogą nie wiem po co są te trzy gadżety, pudełko moim zdaniem jest niepraktyczne, mapy i tak bym nigdzie nie powiesił, a plakat jak znam życie będzie gejowski
Ł napisał/a:
eszła potem rozmowa na kasę i tutaj powiedział coś, czemu nie mogłem zaprzeczyć (nie znając statystyk): że nawet dla prawdziwych fanów najważniejsza jest cena czegoś (ja obstawiam przy tym, że cena stanowi drugorzędną sprawę)
Jednak gdyby Conany wychodziły z którąś gazetą, za dodatkowe kilka złotych to może i bym się pokusił. Nie mam natury zbieracza burżuja. Mam naturę zwykłego zbieracza i zwracam uwagę na treść, poprawność edytorską, a nie na fikuśne opakowanie.
Z drugiej strony: Takie wydanie mogłoby być fajnym prezentem dla kogoś. Sporo ludzi nie umie kupować prezentów (w tym ja) i kieruje się stereotypami. Na przykład hipotetyczny brat/siostra/babcia/dziadek lubi czytać fantastykę... nie ma Conanów na półce... to wydanie ładnie wygląda... nie mamy pomysłu co kupić... o, nawet drogie (element burżujski przy kupowaniu prezentów to nie to samo co kupowanie na własne potrzeby )... idealny prezent
Nie kupił bym. No chyba że jakieś tanie wydanie by książeczka nie kosztował więcej niż 10 zł no może 13-14 zł jak wydania z książnicy. Dodatki to dla mnie nie potrzebne śmieci
Lata temu kupiłem w antykwariacie 3 tomy opowiadań REHa w płótnie więc już mam wydanie "exclusiv" Reszta mam w dwóch małych czerwonych książeczkach więc na 100% nie kupie.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Mam skompletowaną całą (chyba?) serię o Conanie, wydaną na początku lat 90. przez Art i Pik. Dodatkowymi gadżetami nie jestem zainteresowana.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
A ja byłbym zainteresowany tylko, że:
- po przyzwoitej cenie (niekoniecznie w twardej oprawie) i nie wszystkie tomy na raz
- zdecydowanie bez dodatków (IMO plakat, czy pudełko są praktycznie nie przydatne, a jedynie zawyżają niepotrzebnie cenę - rozumiem takie dodatki jeżeli edycję kierowano by do nastoletnich czytelników, ale wtedy znowu ekskluzywna, a zatem dużo droższa, forma nie ma sensu.
Inną sprawą jest, że jeżeli zapowiadany film będzie przejawiał jakiekolwiek nadzieje na zyskowność wydania wznowienia (a jest na to szansa) to Wydawca i tak się pewnie znajdzie.
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Też raczej bardziej widziałabym tu wydania mniej ekskluzywne, w miękkich okładkach, bez dodatkowych gadżetów, a za to bardzo tanie. Ale i tak na pewno kompletować nie będę, ewentualnie złapię jeden tom, tak dla przyzwoitości, żeby się z tym zapoznać, bo nie czytałam.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Nieeee. Conanów mam kilka różnych wydań już, a jeszcze dojdzie trochę z tego wydania co ma Adam. Mój portfel finansowo nie wystarczy na nowe/stare Conany.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A ja kupię, bo właśnie opowiadania Howarda są najlepsze. Poziom tego co dorabiano i tego co przerabiano był coraz niższy.
Będę kupował, bo może z rozpędu Rebis potem wyda też inne rzeczy tego autora. A inne są lepsze od Conana.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Będę kupował, bo może z rozpędu Rebis potem wyda też inne rzeczy tego autora. A inne są lepsze od Conana.
Inne rzeczy tego autora również już wyszły (i je szczęśliwie posiadam), jako seria Niepublikowane Opowieści, w identycznym jak cykl Conan, pięknym wydaniu, w dwunastu tomach.
Inne rzeczy tego autora również już wyszły (i je szczęśliwie posiadam), jako seria Niepublikowane Opowieści, w identycznym jak cykl Conan, pięknym wydaniu, w dwunastu tomach.
Ale to nie wszystko. Nawet nie większa część. Niektóre rzeczy wyszły też w innych wydaniach, np. trzy małe tomy, "Zemsta Czarnego Vulmei", "Jastrzębie Outremeru", "Wędrowcy Walhalii" Tylko opowiadania z tego trzeciego mieszczą się w wydaniu, o którym mówisz. Część opowiadań ze zbioru "Tygrysy morza" też nie weszły do tego dwunastotomowego wydania.
Ciekawostką jest też to, że tom 10 tej serii jest w dwóch wersjach, różniących się od siebie zawartością. ("Zmierzch nad Stonehenge" i "Wilcza głowa", oba sygnowane "10")
Mi do szczęścia brakuje tomu 12, 8 i mitycznego 7, co do którego mam wątpliwości czy się w ogóle ukazał. Masz szanse je rozwiać.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Mi do szczęścia brakuje tomu 12, 8 i mitycznego 7, co do którego mam wątpliwości czy się w ogóle ukazał. Masz szanse je rozwiać.
Tomu 7 nie mam, wg mnie nigdy się nie ukazał a kupowałem na bieżąco w miarę ukazywania się ich na rynku (i w dodatku z dostępem do wszystkich tytułów fantastyki w specjalistycznej księgarni wysyłkowej). Resztę wymienionych tytułów posiadam.
Z przykrością to stwierdzam, ale nie. Opowieści o Conanie nie były zbytnio interesujące.
Dla mnie opowieści o Conanie (oczywiście tylko te spod pióra mistrza Howarda) to najbardziej interesujące "pulp stories" jakie kiedykolwiek powstały, a sam Conan jest moim ulubionym fikcyjnym bohaterem już od dwudziestu lat, więc bardzo się cieszę na to wydanie, z uwagi na nowe tłumaczenie i zachowanie oryginalnej formy, nietkniętej przez De Campa i spółkę. Świetną sprawą są też dodatkowe materiały i układ opowiadań (według czasu powstawania, a nie chronologii życia Conana). Na pewno kupię, mimo że większość tych opowiadań mam w innych wydaniach.
Najbardziej czekam jednak na tomy drugi i trzeci, bo w nich zawarte będą moje ulubione teksty o Conanie - "Ludzie Czarnego Kręgu", "Za Czarną Rzeką" i "Czerwone ćwieki" to prawdziwe arcydzieła pulp fiction.
Jestem podekscytowany.
Moim zdaniem bardzo fajne byłoby również wydanie/wznowienie zbioru opowiadań Howarda niepowiązanych z Conanem, a grupujących takie utwory jak np. "Nie kopcie mi grobu", "Dolina grozy", "Bogowie Bal-Sagoth"... To byłoby coś!
Conan i jego miejsce w światowej popkulturze miażdżą czachę. Ale! Drogie dzieci, jeśli nie jesteście jeszcze na tyle dojrzałe i zdystansowane, by przejść spokojnie obok tej pulpy kiczu, nie sięgajcie po książki.
Było to jakieś piętnaście lat temu, gdy odnalazłem na strychu dwie broszury z Biblioteki Fantastyki Science Fiction: "Conan z Cymerii" oraz "Conan: Droga do Tronu". Lektura musiała dawać jakąś perwersyjną rozkosz, bo mimo że z każdym słowem bladłem, jak postaci od Allana Poe, a bebechy wykręcał mi rzyg, to czytałem dalej. I kiedy już skończyłem, niczym bohaterowie "Piły" leżąc we własnych ekskrementach, byłem katharos. Tak, zaliczyłem najbrzydszą dziewczynę w szkolę i już nic nie było mi straszne!
Wracając do pierwszego zdania: http://www.youtube.com/watch?v=Kd9syzNpfcA Oto pogromca Techno Vikinga! Ich walka trwała długo (Viking miał po swej stronie miniony), piętrząc góry i zatapiając lądy, lecz zwycięzca mógł być tylko jeden.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum