FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Scott Lynch
Autor Wiadomość
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-06-17, 07:01   

MadMill napisał/a:
ale raczej w stylu Pratchetta gdzie każda książka to oddzielna całość. Motywu przewodniego nie ma właśnie z tego powodu.

Toś palnął Bucu :P Myślę, że bez znajomości poprzedniego tomu trudni by mi się było połapać o co biega. Bo może rzeczywiscie nie jest to ta sama fabułą a bohaterowie mają już inną przygodę to przecież cięgle widzimy nawiązania do przeszłości i do całkiem niedawnych wydarzeń.
Bruja napisał/a:
Nadal uważam, że część druga jest lepsza niż pierwsza.

Tu mi się jest trudno zgodzić. Część druga mi się podobała i nażekać nie mam zamiaru ale nadal pierwsza podobała mi się bardziej. Lepiej zapadła mi w pamięć jej klimat bardziej mi odpowiada. Nie mówię, że miał tu miejsce jakiś spadek formy. Po prostu Lynch napisał coś innego a mnie nieco bardziej pasował tom I.
romulus napisał/a:
Takie bezproduktywne w sumie płodzenie kolejnych odsłon tego samego.
Nie zgadzam się, że to to samo. Książki się od siebie różnią a mają głównie wspólnych bohaterów. Jednak fabułą się zmienia. Lynch daje nam coś nowego ja przynajmniej nie zauważyłem bo odgrzewał zbyt wile starych pomysłów
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23158
Wysłany: 2008-06-17, 08:07   

MOŻLIWE SPOILERY

Taa, fabuła zmieniła się. Ale czy tak znacząco? Schemat jest ten sam wzbogacony o zróżnicowaną scenografię. Choć było kilka niespodzianek. Weźmy choćby Rekina. Na początku zastanawiałem się, jakim cudem taki facet (kreowany na sprytnego, bezwzględnego sukinsyna) daje się nabierać w sposób dosyć statyczny na ten bajer. "Przewalenie" go wydawało się dziecinnie proste. Do finału, kiedy okazało się, że chodzi o coś całkowicie innego, ale i tu nastąpiła niespodzianka w stylu: kto kogo tak naprawdę...

A poza tym dużo było nieprawdopodobieństw, i rozwiązań typu "królik z kapelusza" (mimo wszystko wątek Rekina - takie twisty fabularne są łatwe - trudniej byłoby pokazać "jak oni to zrobili" w sytuacji kiedy czytelnik wiedziałby co jest celem, ale może się tu czepiam za bardzo).

Nie była to powieść zła mimo to, podobała mi się. Czysta rozrywka. Ale zabrakło jej chyba trochę polotu i humoru (bo tu był wymuszony). Jeśli trzeci tom będzie na podobnym schemacie wzbogaconym dodatkowo odpowiedzią "jak uda im się nie umrzeć" z powodu perturbacji zdrowotnych to uznam to za porażkę.

Czyta się bezboleśnie, miło się spędza przy niej czas, ale zapomina równie szybko.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2008-06-17, 08:46   

Nieznany napisał/a:
Mam wrażenie, że ta dziewczyna, w której kocha się Locke a o której praktycznie nic nie wiemy poza tym, że przybyła do domu Ojca Łańcucha po Locke'u a odeszła (jak? do końca nie wiadomo - bodajże napisane było, że ktoś ją zabrał... nie pomnę) przed okresem, w którym odbywała się akcja KLL - ukochana Locke'a może być lajtmotivem całej serii.


Sabeta znalazła się w domu Ojca Łańcucha przed Lockem i sama odeszła ;)
Choć był okres kiedy Łańcuch ją odesłał ...
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
batou 


Posty: 507
Skąd: Tai chi
Wysłany: 2008-06-17, 14:03   

romulus napisał/a:
Zasadniczo rację miał recenzent na Esensji. Zasadniczo.

Porównując Locke'a do Chucka Norrisa i sprowadzając książkę do poziomu kina kopanego? Cóż, moim zdaniem to porównanie jest równie barwne co bez sensu. Jeśli już odwoływać się do analogii filmowych to ja bym książki Lyncha skojarzył z "Ocean's eleven".

Bruja napisał/a:
W tym konkretnym przypadku wszystko rozbija się o to, że jest to wręcz idealna pozycja na odreagowanie po czymś ambitniejszym czy spędzenie deszczowego wieczoru w miłym towarzystwie. Bo czas przy tej książce ucieka nie wiadomo gdzie i czytelnik nie ma jej tego za złe, bo świetnie się bawi.

I wg tego chyba powinno się oceniać te książki. Rozbieranie fabuły na czynniki pierwsze i łapanie Lyncha na drobnych wpadkach pewnie trochę psuje zabawę. Dla mnie kawał rozrywki na wysokim poziomie. Czekam na kolejne tomy z niecierpliwością.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23158
Wysłany: 2008-06-17, 14:51   

Z Ocean's Eleven to chyba KLL warto porównać, bo same domy gry to chyba za mało. Ale nie będę się czepiał, bo akurat wątek z Rekinem i "kasynami" w NA SZKARŁATNYCH MORZACH uważam za najlepszy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-08-06, 15:08   

AM na FiR napisał/a:
d trzeciego tomu ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Kłamstwa i Na szkarłatnych morzach były tylko przygrywkami, przedsmakiem, tego, co czeka nas dalej. Coraz więcej wątków zacznie się zazębiać, pojawi się wiele nowych (3 tom to jak na razie zdecydwanie najlepsza część cyklu, pod każdym względem). Przyszłość rysuje się zaprawdę interesująco.

The Republic of Thieves

Book III of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The roots of love and a deep rivalry.

The nature of magic and the secrets of Karthain.

Thorn and Rose fight to share the stage.


The Thorn of Emberlain

Book IV of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
A kingdom torn by civil war.

A breakaway republic, outnumbered on all fronts.

Two thieves caught between avarice and admiration.

Things change forever.



The Ministry of Necessity

Book V of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The burden of authority and the illusion of respectability.

A dangerous bid to reach old allies.

A shadow war against even older enemies.



The Mage and the Master Spy

Book VI of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
Further exercises in desperate improvisation.

War and other matters of the heart.

Someone makes a mistake for neither the first nor the last time.


Inherit the Night

Book VII of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The fate of nations decided.

Success repaid with betrayal.

In the end, none of us can outrun our past.

To tak informacyjnie ;) Teraz lepiej widać czego można się spodziewać w przyszłości. Jak dla mnie to ciekawie i tylko czekać na 3 tom
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2008-08-06, 20:47   

Hihihi... znaczy, cały cykl się zapowiada? Dobrze, lubię cykle. :) I w końcu dowiem się, jaka jest ta ukochana Locka...
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Nieznany 
Admirał KGB


Posty: 59
Skąd: Mielec
Wysłany: 2008-08-06, 21:09   

Ja też czekam na kolejny tom a to

Cytat:
Book III of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The roots of love and a deep rivalry.

The nature of magic and the secrets of Karthain.

Thorn and Rose fight to share the stage.


The Thorn of Emberlain

Book IV of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
A kingdom torn by civil war.

A breakaway republic, outnumbered on all fronts.

Two thieves caught between avarice and admiration.

Things change forever.



The Ministry of Necessity

Book V of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The burden of authority and the illusion of respectability.

A dangerous bid to reach old allies.

A shadow war against even older enemies.



The Mage and the Master Spy

Book VI of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
Further exercises in desperate improvisation.

War and other matters of the heart.

Someone makes a mistake for neither the first nor the last time.


Inherit the Night

Book VII of the Gentleman Bastard Sequence
Forthcoming
The fate of nations decided.

Success repaid with betrayal.

In the end, none of us can outrun our past.


widziałem dużo wcześniej na stronie autora... ale skoro AM pisze, że trzeci tom będzie najlepszy z dotychczasowych... heh, ma ktoś może wypożyczyć zmieniacz czasu... na godzinkę? :mrgreen:
_________________


Nieznany Świat
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2008-08-06, 21:42   

Tak to już bywa w zapowiedziach, że każda kolejna część MA być lepsza od poprzedniej :roll:
Kupujcie ludzie! :mrgreen:
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-09-15, 16:52   

Liv napisał/a:
Tak to już bywa w zapowiedziach, że każda kolejna część MA być lepsza od poprzedniej :roll:

Hm... w przypadku Lyncha się to sprawdziło.
O ile Kłamstwa były bardzo dobrym debiutem, powiewem świeżości, napisane ładnie i z jajem i podobały mi się strasznie, to w Na szkarłatnych morzach Lynch przechodzi samego siebie. Świetna historia i intryga uknuta w taki sposób, że czytelnik czasami myśli po cholerę Locke coś takiego robi? Bezsens..., to potem zostaje w najmniej oczekiwanym momencie oszołomiony rozwiązanie, powiązaniem i logicznością całego spisku. Sama frajda z czytania to temat rzeka - parę razy ryczałem ze śmiechu, dosłownie, no i Lynch pisze w taki sposób, że człowiek zapomina o bożym świecie, a za Locke'a ściska tak kciuki, że okładka później pogięta jest... definitywnie tom drugi Niecnych Dżentelmenów jest lepszy ot tomu pierwszego. Lynch wdarł się do mojego osobistego rankingu najulubieńszych autorów, nie wiem nawet czy by go gdzie w Top 5 nie wcisnąć. :P

Republika Złodziei pozycja obowiązkowa w przyszłym roku, a jeśli Lynch przyjedzie do Polski to się na 100% na spotkaniu zjawię. ;)

Jeszcze jedno. Chcemy wszystko Lyncha! Nawet jeśli napisze książkę Jak być dobrym strażakiem, albo Jak dokładnie zmywać podłogę. :P
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2008-09-28, 01:31   

Romulus napisał/a:
W zasadzie brakuje mi w tej (tych) powieściach zakrojonych wszak na jakiś tam cykl - jakiegoś motywu przewodniego, czegoś co kazałoby mi z ciekawością czekac na kolejny tom.


Uwaga spoilery
Oj mi się wydaje że powoli taki motyw się będzie wykluwał z tego że panowie mają na pieńku z magami. ;) Oczywiście jest to takie mikroskopijny motyw, ale mam nadzieje że w pewnym momencie zostanie sprawa rozwiązana i oczywiście Niecni Dżentelmeni będą górą :mrgreen:

Jeśli zaś chodzi o porównanie KLL a NSM to ja obie książki stawiam na równi. KLL było czymś nowy i NSM ciężko było być jeszcze lepszym pod tym względem. Dlatego też pewnie mnie już tak często humor nie rozbawiał „do łez” i trochę mniej zaskakująca była (człowiek już był przygotowany i tylko czekał na jakiś zwrot akcji). Gdyby nie jeden szkopuł drugiego tomu, to bym pewnie uznał jak Mad że jest lepszy. Chodzi o fragment gdy Locke i Jean bawili się w piratów. Samo szkolenie było jeszcze w porządku, jednak same przygody na morzu momentami nudziły i tak naprawdę wiele nie wniosły. Może później okażą się ważne ale na obecna chwilę dla mnie to najsłabszy fragment z Niecnych Dżentelmenów.

A co sądzicie o truciznie? Podpucha czy Locke znajdzie odtrutkę? ;)
Koniec spoilerów
Mad napisał/a:
Jeszcze jedno. Chcemy wszystko Lyncha! Nawet jeśli napisze książkę Jak być dobrym strażakiem, albo Jak dokładnie zmywać podłogę.

Niech się skupi jednak na cyklu. :P
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-09-28, 11:47   

Spoiler

Maeg napisał/a:
A co sądzicie o truciźnie? Podpucha czy Locke znajdzie odtrutkę? ;)

Biorąc pod uwagę, że ma to być cykl rozpisany na siedem tomów to nawet musi. Chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby 3 tom zaczynał się od sceny pogrzebu Locka lub choćby wzmianki o jego śmierci. Oczywiście gdzieś pod koniec książki nastąpi cudowne zmartwychwstanie naszego bohatera.
Koniec spoilerów
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-10-11, 13:37   

Wreszcie "dopłynąłem" do końca książki pt. "Na szkarłatnych morzach". ;) Zachwytów Madka & Co nie podzielam. Kontynuację uważam za wyraźnie słabszą i mniej zajmującą pod względem fabularnym. Jak na mój gust trochę za dużo tu cudów i niezwykle szczęśliwych zbiegów okoliczności. Od biedy można uznać że wpisuje się to w lekką, przygodowo-łotrzykowską konwencję, jednak za to, co niecny dżentelmen Lynch wydumał na str. 566-568 ma u mnie krechę jak z Karthainu do Nieznanych Widmowych Wysp.
Doprawdy, gorzej już nie było można... Takie tanie i ograne rozwiązanie nader często stosuje się w tandetnych hollywoodzkich produkcjach. Żenada. Chyba nie muszę pisać o co/kogo chodzi? :-P
Odnoszę wrażenie, że autor za wszelką cenę starał się poprowadzić akcję tak, żeby upchać możliwie najwięcej zabawnych dialogów/scen czym doprowadził mnie do lekkiej (bo większość była naprawdę śmieszna) irytacji.
Zabrakło mi w książce innych emocji... Dramatyczne wydarzenia utonęły w morzu humoru/zostały zepchnięte na dalszy plan. ;)
"Na szkarłatnych morzach" to całkiem przyjemna rozrywka. Nudna na początku, wciągająca w środku, nieco zawodząca w końcówce.
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2008-11-01, 00:11   

Jako że jestem z natury leniwa, przyznam się bez bicia, że nie chciało mi się czytać postów powyżej :oops: , ale nie mogę się oprzeć pokusie wypowiedzenia swego zdania o twórczości pana L.
Jeśli ktoś chce się moralnie zaniepokoić, niechaj gna do biblioteki po Marcela Prousta. Jeśli natomiast pragnie dobrej rozrywki, zapraszam do lektury Lyncha i jego "Niecnych Dżentelmenów". Bo cóż my tu mamy? Przygody bystrych złodziei, którzy byliby w stanie nabrać samego diabła, gdyby przypadkiem naszedł ich taki kaprys. Kiedy zasiadam do lektury, która ma mi dostarczyć czystej przyjemności czytania, nie chce mi się zbytnio analizować kwestii prawdopodobieństwa opisywanych wydarzeń. Lynch postawił na akcję i jeszcze raz akcję. A że wychodzi mu to znakomicie, nie mam zbytnio żalu, iż czasami perypetie Locke'a i Jeana wykraczają poza granice zdrowego rozsądku. Polubiłam Niecnych Dżentelmenów za dowcipne dialogi i wulgaryzmy, które bywają naprawdę wyszukane :badgrin: . Dla kogoś takiego jak ja, kto na co dzień męczy się z klasyką, powieści będące esencją rozrywki bywają błogosławieństwem.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2008-12-16, 13:15   

Skończyłem ostatnio KLL. Zwlekałem bardzo długo nim wyciągnąłem je z półki, a i na początku jakoś nie potrafiły mnie wciągnąć. Jednak sprawa została szybko naprawiona i książka pochłonęła mnie nieźle - tak jak to miewa np. Erikson. Innymi słowy - świetna rozrywka, trochę zawiodłem się na zakończeniu (gdzieś już je widziałem...), jednak zwroty akcji z całej książki były w większości nieprzewidywalne. Dobra, dobra książka, Na Szkarłatnych Morzach już jakiś czas zakupiłem (znów kupienie na zapas bez znajomości autora nie okazało się pomyłką), jednak poczekam z przeczytaniem do wydania następnej części (syndrom GRRMa).
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-12-16, 13:40   

Ze stwierdzeniem czy zakup na zapas nie okazał się pomyłką, warto poczekać do chwili "skonsumowania" lektury "Na szkarłatnych morzach".
Książka okazała się (for me) suma summarum rozczarowaniem: historia nie trzyma się kupy, fabuła aż roi się od nieprawdopodobieństw, wielce szczęśliwych dla dwójki głównych bohaterów zbiegów okoliczności (nawet biorąc pod uwagę, że to fantasy), Lynch stosuje ograne/tanie rozwiązania/chwyty a la Hollywood... O fajnym klimacie z pierwszej części pozostało mgliste wspomnienie. Kontynuację spisałem "na straty", tj. "upłynniłem" bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Nigdy nie chciałbym przeczytać tego po raz drugi.
"Kłamstwa Locke'a Lamory" są znacznie ciekawsze/lepsze pod każdym względem.
Mam nadzieję, że trzecia odsłona będzie bardziej zbliżona jakością do pierwszej.
 
 
AM

Posty: 2915
Wysłany: 2008-12-16, 16:46   

ASX76 napisał/a:
historia nie trzyma się kupy, fabuła aż roi się od nieprawdopodobieństw, wielce szczęśliwych dla dwójki głównych bohaterów zbiegów okoliczności


A może to raczej kwestia konwencji? ;)

ASX76 napisał/a:

"Kłamstwa Locke'a Lamory" są znacznie ciekawsze/lepsze pod każdym względem.


Według jakich kryteriów... poza bardzo subiektywnymi odczuciami czytelniczymi?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-12-16, 19:45   

Wielce czcigodny Panie Andrzeju. Nie wziąłem pod uwagę, że Waszmość stale 'monitoruje' to, co dzieje się na forum i teraz muszę się gęsto tłumaczyć... ;)
Mam świadomość, że moja odpowiedź przesycona subiektywnymi odczuciami czytelniczymi/gustem Pana nie zadowoli, niemniej jednak skoro napisałem "A", dopiszę i "B". :-P
Godzi się rzec, iż subiektywizm jest na trwale wpisany w wystawiane przez nas notki, wypowiedzi, poglądy...

Tłumaczenie autora przyjętą przezeń konwencyją jest - powiedzmy sobie szczerze - grubymi nićmi szyte. ;) W tenże sposób da się złagodzić niemal każdą ocenę. Że głupie? Konwencja. Że nieprawdopodobne? Ależ taka konwencja...
Oczywiście kontratakując tym argumentem całkowicie "zsubiektywizowanego" ( :-P ) agresora (ASX-a), zapewne uda się uzyskać poparcie/zrozumienie ogółu i zepchnąć "czepiacza" na margines.
Pozwoliłem sobie wyrazić odrębne zdanie w kwestii atrakcyjności książki.

"Kłamstwa Locke'a Lamory" opowiadały wciągającą historię od wstępu do końca, natomiast II część w pewnym momencie zaczyna "płynąć" na hollywoodzkim "autopilocie" - byle szybciej, byle dalej, bez oglądania się na LOGIKĘ -> to mój koronny zarzut. I tu można przytoczyć znacznie więcej przykładów niż CUDACZNE CUDA na statku o których wcześniej wspominałem.
Sądzę, że takie kwestie jak nielogiczność i wszelkie nieprawdopodobieństwa wykraczają poza bardzo subiektywne odczucia czytelnicze.
Początek "Na szkarłatnych morzach" jest nudnawy. Relacje między bohaterami wyglądają jeszcze "jak cię mogę" (jest uczucie deja vu, niczym nie zaskakują - tu może się troszkę czepiam), ale z innymi to już wygląda gorzej.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-16, 21:10   

Myślę, że podobny zarzut można postawić pierwszej części, jeśli tylko wystarczająco się postarać ;) I o ile można mieć za złe pewnym nieprawdopodobnym sytuacjom, to mieszczą się one w ramach konwencji. I nie, nie jest to użyte żeby tylko zatuszować pewne mankamenty Na szkarłatnych morzach. Nie popadajmy też w skrajność, że przy każdej książce nieudana kreacja może być tłumaczona konwencją ;P Przy Lynchu taki zabieg jest, według mnie uzasadniony.

Owszem, bardziej podobały mi się Kłamstwa Locke'a Lamory, jednak druga część mimo, że już ciut słabsza również przypadła mi do gustu. Biorąc książkę do ręki oczekiwałam dużej porcji inteligentnej rozrywki i to też otrzymałam :)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-12-16, 21:58   

Pan Andrzej jest na tyle przebiegły, że przy konwencji postawił znak zapytania. :-P

Metz :arrow: Duża porcja inteligentnej rozrywki? No cóż... Chyba czytaliśmy różne książki, choć tytuł i autor się zgadzają. ;)

Stawianie w/w zarzutów pierwszej części byłoby przesadą, natomiast "dwójka" jest niemożebnie przegięta. Szkoda, że (już) nie mam książki, napisałbym elaborat.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-16, 22:05   

Tak, ASXi-e, nie każda książka musi poruszać głębokie problemy człowieka i ludzkości. KLL mi się spodobało i czegoś w podobnym guście oczekiwałam po kolejnej części. Oczekiwania zostały spełnione, przynajmniej w moim odczuciu. Lyncha czyta się bardzo szybko i to z przyjemnością. Rozrywka, przy której naprawdę można odpocząć. ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-12-16, 22:22   

Metzli napisał/a:
Tak, ASXi-e, nie każda książka musi poruszać głębokie problemy człowieka i ludzkości.


Szanowna Metz, przecież nie chodziło mi o poruszanie głębokich problemów człowieka/ludzkości... Dokładnie napisałem, czego moje zarzuty dotyczą. Uprzejmie proszę przeczytać raz jeszcze.
Jak według Ciebie nieprawdopodobieństwo i brak logiki mają się do problematyki egzystencjalnej? :-P
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-16, 22:26   

Pewna doza nieprawdopodobieństwa jak najbardziej, jednak nie przesadzałabym z tym brakiem logiki. Po szczegółowe przykłady musiałabym sięgnąć już do książki ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2008-12-17, 01:38   

Ja szczerze mówiąc nie mogę przebrnąć przez drugi tom Lyncha. O ile pierwszy pochłonął mnie kompletnie i siedziałem nad nim póki nie skończyłem, o tyle w drugim jestem gdzieś około połowy, czytam kilka stron i odkładam książkę. Może to taki wolniejszy moment książki, może za szybko rzuciłem się na "Na Szkarłatnych Morzach" po "Kłamstwach..." ale po prostu nie mogę poczuć II tomu. Intryga jakoś mnie nie chwyta, wątki niby ciekawe ale nie mogę się w nie wgryźć. Chyba wrócę do Lyncha dopiero po sesji, może wtedy lepiej pójdzie. o_O
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-02-21, 16:22   

A ja mam takie pytanie do AMa, bo sprawdzałem na stronie Gollancz’a oraz fantastic fiction i żadnej wzmianki o nowelkach Lyncha nie ma. Czyżby autor jednak ich nie napisał/nie wydał?
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
AM

Posty: 2915
Wysłany: 2009-02-21, 22:11   

Maeg napisał/a:
A ja mam takie pytanie do AMa, bo sprawdzałem na stronie Gollancz’a oraz fantastic fiction i żadnej wzmianki o nowelkach Lyncha nie ma. Czyżby autor jednak ich nie napisał/nie wydał?

Plany już dawno uległy zmianie. Z powodu opóźnień nowelki zostały przesunięte na później.
 
 
wob001 

Posty: 100
Wysłany: 2009-08-27, 23:14   

Dla chętnych, niecierpliwych i znających angielski - Scott Lynch opublikował prolog (ok. 25 stron) z trzeciego tomu (Republic of Thieves).

A tak to zaanonsował:
"You asked politely. You asked impolitely. You sent death threats. You hired mercenaries. Well, they made their point very clear! Enjoy the prologue to The Republic of Thieves, and lay eyes on Sabetha Belacoros for the very first time."
 
 
Sosnechristo 


Posty: 68
Skąd: Białystok
Wysłany: 2009-09-07, 21:28   

Zastanawiam się, co będzie z Locke'm po zakończeniu II tomu...
Swoją drogą, bardzo dobry łotrzykowski cykl.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15611
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-09-08, 10:03   

Wyszły raptem dwie części, a pan już pisze o "bardzo dobrym cyklu"? Nie za wcześnie na taką ocenę? Tym bardziej, że druga część jest wyraźnie słabsza od pierwszej.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2009-09-08, 10:05   

ASX76 napisał/a:
Tym bardziej, że druga część jest wyraźnie słabsza od pierwszej.

Twoim zdaniem. Moim jest lepsza i to wyraźnie lepsza od pierwszego tomu. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13