FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Jarosław Grzędowicz
Autor Wiadomość
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-05-20, 12:10   

ASX76 napisał/a:
Dla mnie niemal wszystko tu "grało i śpiewało" za wyjątkiem poczucia humoru (na szczęście autor nie przesadził z jego ilością), dzięki czemu miałem naprawdę dużą frajdę z lektury. [...] jestem pesymistą

Faktycznie, pesymista... Choć może "smutas" bardziej pasuje do człowieka, któremu w książce przeszkadza poczucie humoru :-PP

ASX76 napisał/a:
"PLO 2":
Odnoszę wrażenie, że autor (na)pisał książkę "na siłę", zgodnie z obowiązującą "modą" (skoro książka odniosła sukces, to dlaczego nie zrobić z niej co najmniej trylogii?). Wszystko byłoby cacy, gdyby nie brak dobrej koncepcji przy tworzeniu drugiej odsłony.

A to już, drogi AeSiKsie, Twoje subiektywne odczucia, które szanuję, ale z którymi nijak zgodzić się nie mogę. Jeśli chcesz wiedzieć, jak (według mnie) wygląda książka pisana "na siłę", to weź sobie "Lux perpetua" Sapkowskiego, a zwłaszcza jej kilka ostatnich rozdziałów ;) Sprawa druga: co to dla Ciebie znaczy "dobra koncepcja"? Na mój gust stworzona koncepcja jest całkiem dobra, być może Ty stworzyłbyś lepszą, ale w takim wypadku zostałbyś posądzony o podebranie tematu Autorowi ;)

ASX76 napisał/a:
Rozczarowuje przede wszystkim:
- spłycenie fabuły, która ma teraz bardziej przygodówkowo-humorystyczny wymiar (np. na wspomnienie o pseudozabawnych gadkach D. z cyfralem czy "pieprzenie" przez niego "głodnych kawałków" do samego siebie - to jest kur... potworne! :-x )
- liczba zapożyczeń od innych autorów, np. "Amerykańskich bogów" Gaimana, pasuje do rozwinięcia wątków z pierwszej części jak kwiatek do kożucha
- powrót gieroja
- wodolejstwo!!!

- mam rozumieć, że pierwsza część była traktatem filozoficznym? Wybacz, ale natężenie "przygód" (oraz humoru) w obu częściach jest porównywalne. Może w pierwszej są one innego kalibru, jak to zwykle bywa w części wprowadzającej. Co do opinii w nawiasie mogę tylko powiedzieć, że nasze wyczucie humoru jest diametralnie różne :) A poza tym mam wrażenie, że zapominasz o wątku Tygrysa, w którym rozważań nad naturą człowieczą nie brakuje.

- a tego zarzutu nie rozumiem: liczba zapożyczeń nie pasuje do rozwinięcia wątków? o_O A co do samych zapożyczeń, to znów mamy różne gusta, bo ja akurat zapożyczenia "pasjami uwielbiam", nie tylko u Grzędowicza :mrgreen: Nie mówiąc o tym, że tutaj jakoś nie bardzoi rzucają się w oczy, poza jednym snem Vuko...

Pozostałe dwa zarzuty pozostawię bez komentarza, bo to już kwestia gustów czytelniczych, a de gustibus non disputandum est :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-05-20, 16:04   

<mały, złośliwy żmij (mający w pamięci poprzednie przydepnięcie jego powłoki cielesnej), rozwścieczony kolejną prowokacją, błyskawicznie wypełza z kryjówki celem zatopienia kiełków w nóżce Pani agresor> :-P ;)

1. Nie ma to jak połączyć niezwiązane ze sobą fragmenty wypowiedzi i zmajstrować z nich kompromitujący "ofiarę" materiał. :-P (za wywinięcie tego numeru należy Ci się przełożenie przez kolano i... No, chyba że wolisz pojedynek face to face - broń dowolna, może za wyjątkiem szydełek. ;) ).
"Smutasowi" nie odpowiada typ/rodzaj humoru prezentowany przez Grzędowicza. Jak dla niego, jest zbyt prosty, niewyszukany, "na jedno kopyto"... np. durne gadki Vuko z cyfralem. :-x
Krótko rzecz ujmując: taki humor nie trafia w wysublimowany gust malkontenta. :-P

2. A to już, droga Regissko, moje subiektywne odczucie (a pozostałe kwestie to niby z innej bajki...? :-P ), i jeśli pozwolisz, pozostanę przy nim i będę go bronił do ostaniej kropli jadu. ;)
"Lux perpetuy", pomimo szczerych chęci, nie byłem w stanie przebrnąć, bo nudziarstwo to okrutne.
Dobra koncepcja, to według mnie np. taka, która została wykorzystana przy pisaniu pierwszej odsłony "PLO".

3. Nie rozchodzi mi się o natężenie przygód, lecz o nadanie im lżejszego charakteru. O ile w pierwszym tomie był czas na refleksję i zadumę, całość była bardziej "na poważnie", o tyle w kontynuacji tego mi brakowało.

4. A zatem doprecyzuję: bardzo nie odpowiadają mi nachalne zapożyczenia od Gaimana.
Dokładnych przykładów podawał nie będę, ponieważ nie mam w tej chwili książek po ręką, a nawet gdyby, to by mi się nie chciało. ;)

Ależ jak najbardziej o gustach czytelniczych się dyskutuje (spamując przy okazji ;) ). Do tego m. in., służą takie fora jak to. :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-06-06, 06:06   

Jarosław Grzędowicz w Warszawie, dnia 11 czerwca, godz. 18.00, Empik Megastore Junior, ul. Marszałkowska.

Źródło: Ebola ;P

---

Spis treści "Wypychacza zwierząt":
    Hobby ciotki Konstancji
    Zegarmistrz i łowca motyli
    Nagroda
    Buran wieje z tamtej strony
    Obrona konieczna
    Pocałunek Loisetty
    Specjały kuchni Wschodu
    Farewell Blues
    Weneckie zapusty
    Wypychacz zwierząt
    Weekend w Spestreku
    Trzeci Mikołaj
    Wilcza zamieć
    Posłowie

Z połowa już kiedyś sie gdzieś tam ukazywała. Może więcej.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-06, 07:27   

No właśnie... Gdzieś tam... Utwory "porozrzucane" po różnych, w sumie mniej lub bardziej przeciętnych antologiach, na które szkoda było marnować kasę, bo poza opowiadaniami Grzędowicza, nie było tam nic naprawdę godnego uwagi. Teraz wreszcie będzie można je przeczytać... :-)
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-06-06, 14:38   

ASX76 napisał/a:
No właśnie... Gdzieś tam... Utwory "porozrzucane" po różnych, w sumie mniej lub bardziej przeciętnych antologiach, na które szkoda było marnować kasę, bo poza opowiadaniami Grzędowicza, nie było tam nic naprawdę godnego uwagi.

Nie chce mi się wszczynać kolejnej jałowej dyskusji (tudzież kłótni), ale nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni przesadzasz i generalizujesz. Czyli jak zwykle.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-06-06, 14:42   

A ja Wam powiem, że przez to narzekanie ASXa chyba kupie ten zbiorek, bo cięgle słyszę te achy i ochy że mnie telepie. :P A tak to przeczytam i najwyżej się z ASXem będę mógł pokłócić. ;)

I nie wiem czemu tak tylko widzi samego pana Jarka w polskiej fantastyce... no ale cóż.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
mrtobi 

Posty: 182
Skąd: Snukraina
Wysłany: 2008-06-06, 19:01   

Książka już zamówiona, teraz tylko pozostaje czkać na listonosza :mrgreen: Czytałem tylko jedno z opowiadań (Wilcza zamieć) zamieszczonych w zbiorku więc tym bardziej czekam niecierpliwie //excited . Dla mnie również Grzędowicz jest numerem jeden w Polsce, przynajmniej spośród autorów z których twórczością miałem okazje się zapoznać.
P.S Sapkowskiego nie czytałem do tej pory :P i jakoś wcale nie mam ochoty sie za niego zabrać //patykiem
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-06, 20:16   

Na wszelki wypadek napiszę (dla spokoju własnego nieczystego sumienia) - również czekam na zbiór opowiadań Grzędowicza!
Moje narzekania dotyczą antologii składających się z utworów różnych autorów wydawanych przez FS, a nie (jakości) opek samego pana Jarosława... Odnoszę wrażenie, że co najmniej momentami, niektórzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. :-P
Dodam (przy okazji), że nigdy nie krytykowałem opowiadań Grzędowicza.

Tigana-san-> Jeśli masz mi coś do zarzucenia, to proszę "wyłożyć kawę na ławę", a nie stawiać poważne oskarżenia o przesadzanie i uogólnianie, bez poparcia swego stanowiska argumentacją dowodową. :-P
Ponadto użycie zwrotu: "jak zwykle" jest w tym przypadku bardzo krzywdzące. Zaczynam na poważnie rozważać ewentualność zażądania satysfakcji. ;)
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-06-06, 20:21   

ASX76 napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że co najmniej momentami, niektórzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. :-P
Dodam (przy okazji), że nigdy nie krytykowałem opowiadań Grzędowicza.

No my z Tiganą właśnie o tym pisaliśmy. Krytykujesz wszystko inne niż Grzędowicza i się pastwisz nad tym, bardzo często bez czytania spisując autora na straty z góry. ;) Czyli nie wiem kto nie czyta ze zrozumieniem. ;)

Zbiorek kupię, bo wreszcie się trzeba za odkładanego od ponad roku Grzędowicza zabrać. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-06-06, 20:33   

ASX76 napisał/a:
Tigana-san-> Jeśli masz mi coś do zarzucenia, to proszę "wyłożyć kawę na ławę", a nie stawiać poważne oskarżenia o przesadzanie i uogólnianie, bez poparcia swego stanowiska argumentacją dowodową. :-P

A co tu argumentować - twój stosunek do 99,9 % książek i autorów z FS jest powszechnie znany. Ja od siebie mogę dodać, że antologia "Deszcze niespokojne" nie tylko Grzędowiczem stoją. I to by było tyle w tym temacie. A "Wypychacza" kupię na pewno.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-06, 21:32   

Drodzy Waszmościowie-> Nie muszę przeczytać całej książki/utworu jakiegoś autora np. ze stajni FS, żeby przekonać się o jego marnym bądź w najlepszym wypadku bardzo przeciętnym poziomie literackim. Biorąc pod uwagę fakt, że na rynku mamy w czym wybierać (a nawet przebierać), nie sądzę, żeby wydawanie (wyrzucanie w błoto) kasy na chłam, było dobrym pomysłem.
Wcale nie jest tak, że krytykuję "wszystko inne niż Grzędowicza". I kto tu stosuje uogólnienia? :-P
Radziłbym czytać więcej pozycji spoza fantastyki. Choćby po to, żeby wyrobić w sobie bardziej krytyczny stosunek do lektur. Nie tylko ja mam niskie mniemanie o literackich "podrobach" z FS. ;)
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2008-06-06, 23:13   

A ja wrócę do tematu tego topicu czyli Grzędowicza, bo o poziomie polskiej fantastyki można dyskutować w innym miejscu :P

Do tej pory udało mi się przeczytać Pana Lodowego Ogrodu (ale póki co tylko tom 1) oraz Popiół i Kurz. Doceniam język Grzędowicza, który wybija się na tle polskiej fantastyki ale z czasem to co mi się podobało w jego twórczości to powszedniało, gdy zapoznawałem się z innymi pozycjami, inny autorów ;) Ogólnie jego twórczość odbieram jako dobre czytadło na wieczór. ;)
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-06-06, 23:33   

ASX76 ma sporo racji. Nie podoba mi się, że tak duża cześć zbioru jest wyciągnięta z szuflady. Bo to trochę nie w porządku wobec czytelnika. Inna sprawa, że ułatwi to dotarcie do niektórych tekstów. Teksty są z wielu lat, więc fajnie będzie obserwować jak zmieniała się jego forma na przestrzeni lat.
Co do Księgi to dobre opowiadania były do siebie fabularnie dość podobne, co już mnie nieco nudziło. Jak dla mnie Grzędowicz ma pewną manierę jak Dick. Fabularnie czerpie z niego dość szczodrze. Może przyda mu się pisarski urlop? Niech odpocznie i wróci z nowymi pomysłami.
Zbiorek raczej pożyczę niż kupię, ale może mi się odmieni. ;)
 
 
Elektra 


Posty: 3694
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2008-06-06, 23:37   

Toudi napisał/a:
ASX76 ma sporo racji. Nie podoba mi się, że tak duża cześć zbioru jest wyciągnięta z szuflady

ASX w tym przypadku pisał raczej coś odwrotnego.

Ja bym się może skusiła, bo nie czytałam jeszcze żadnych opowiadań Grzędowicza (chociaż nie, trafiłam na jedno w zbiorze Małodobry), ale ta okładka... Wiem, że nie ocenia się książek po okładce, ale ta jest paskudna. Razi moje poczucie estetyki. ;) Nie mówiąc o tym, że gryzie mi się z tytułem zbiorku.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-07, 00:46   

Elektruś :arrow: Zatem proponuję sięgnąć po "Księgę Jesiennych Demonów"... Okładka znacznie ładniejsza, więc nie będziesz miała do czego się przyczepić, Pani Czepialska. ;)

Skoro przeszkadza Ci okładka, to proszę na nią nie patrzeć. Jeśli jedynym powodem, dla którego nie chcesz wziąć się za knigę, jest tylko jej wygląd, to... na pewno nie jest normalne... żeby nie użyć mocniejszych słów. ;)

Toudi :arrow: Za przeinaczanie moich wypowiedzi należy Ci się ostre lanie w rzyć. :-P
Zaczynam się bać cokolwiek pisać... ;)
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2008-06-07, 01:31   

Mój kochany laptop zeżarł mi posta...

Przeczytałam tylko "Popiół i kurz" (nie licząc paru opowiadań z różnych źródeł) i jakoś nie nastawiła mnie ta powieść-nie-powieść pozytywnie do twórczości autora. Przymierzam się do "Pana Lodowego Ogrodu", ale to przypomina moje podejścia do pomarańczowej spódnicy z Reserved- jeśli ktoś mi kupi będę zadowolona, jeśli nie, obejdę się.
Tak więc nie rozumiem zachwytu Grzędowiczem, ani język ani warsztat nie wybija się ponad przeciętną. To taki ślepy zachwyt, bez nawet możliwości dostrzeżenia jakiejkolwiek wady, chore i tyle, przynajmniej dla mnie.
"Wypychacza" nie kupię. Pożyczać też nie ma w planach... i mówcie co chcecie xP
_________________
W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-06-07, 07:20   

Bruja, "Popiół i kurz" jest najgorszą książką Grzędowicza. Każdy to wie :P
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-07, 07:40   

Bruja napisał/a:
(...0
Tak więc nie rozumiem zachwytu Grzędowiczem, ani język ani warsztat nie wybija się ponad przeciętną. To taki ślepy zachwyt, bez nawet możliwości dostrzeżenia jakiejkolwiek wady, chore i tyle, przynajmniej dla mnie.
(...)


A któż to, według Ciebie, tak ślepo zachwyca się twórczością Grzędowicza? Zanim odpowiesz, proszę dobrze się zastanowić... :-P

Niezaprzeczalnym faktem jest, że język i warszat Grzędowicza wybijają się ponad przeciętną panującą w polskiej fantastyce.
Chore, to jest wyciągania daleko idących wniosków na podstawie jednej, i to średniej książki. ;)
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-06-07, 10:20   

ASX napisał/a:
Chore, to jest wyciągania daleko idących wniosków na podstawie jednej, i to średniej książki. ;)


Powiedziałabym, że raczej powszechne ;P I nie mówię tutaj tylko o Grzędowiczu, ale bardziej ogólnie - człowiek się sparzył i nie ma ochoty sięgać po więcej. Zresztą ty sam przyznajesz, że nie musisz po coś sięgać z wydawanych książek przez FS żeby przekonać się o ich niskim poziomie ;P Zakładasz już z góry, a to podobne chore? Hrhr, nie mogłam się powstrzymać xDD

Magiel napisał/a:
Ogólnie jego twórczość odbieram jako dobre czytadło na wieczór. ;)


Ja również ;) Już jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część PLO, ale jakoś do tej pory nie sięgnęłam jeszcze po następną, specjalnie mnie nie ciągnęło. Ostatnio nabyłam "Księgę jesiennych demonów", ale w sumie stało się to przypadkiem. Wpadła mi w ręce jak szukałam czegoś innego.
Jedyne co chyba najbardziej zapadło mi w pamięć z twórczości Grzędowicza to wykorzystywanie motywu z Hieronimem Boschem. ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-07, 13:06   

Metzli napisał/a:
Zresztą ty sam przyznajesz, że nie musisz po coś sięgać z wydawanych książek przez FS żeby przekonać się o ich niskim poziomie ;P Zakładasz już z góry, a to podobne chore? Hrhr, nie mogłam się powstrzymać xDD



Ja też nie mogę się powstrzymać... przed wytarganiem cię za uszy. ;)

Od kiedy w sieci bez problemu można znaleźć fragmenty książek, życie stało się prostsze...
Nie muszę przeczytać całych wypocin danego autora z FS, żeby wyrobić sobie zdanie na ich temat, ponieważ to, że ktoś pisze bardzo słabo lub przeciętnie widać na pierwszy rzut oka!
Przeczytałem sporo książek z różnych gatunków i wiem tyle, ile (mi) potrzeba. Ni mniej, ni więcej. W sytuacji, gdy warsztat "gwiazdy" stoi (a właściwie leży) na niskim poziomie, to zazwyczaj jest u mnie skreślony, choćby nie wiem jak tam nie cudaczył z fabułą. Stąd właśnie biorą się moje tzw. założenia. :-P
Lepsi pisarze fantastyczni, jak np. Grzędowicz nie są już tak przewidywalni, bo pisać (dobrze) potrafią i wówczas potrzeba bardziej "wgryźć się" w daną pozycję, żeby móc pokusić się o ocenę, a w pierwszej kolejności o to, czy książka ma szansę się spodobać.
Jaśniej już tego nie wyłożę. :-P
Jeśli nie jesteś(cie) w stanie ogarnąć rozumem powyższych wywodów, trudno. ;)


Dalszy ciąg (bo widzę, że niektórzy nie potrafią skończyć) przeniesiony tutaj - El
 
 
Elektra 


Posty: 3694
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2008-06-07, 13:29   

ASX76 napisał/a:
Lepsi pisarze fantastyczni, jak np. Grzędowicz nie są już tak przewidywalni, bo pisać (dobrze) potrafią i wówczas potrzeba bardziej "wgryźć się" w daną pozycję, żeby móc pokusić się o ocenę, a w pierwszej kolejności o to, czy książka ma szansę się spodobać.

Ciekawa sprawa z tą lepszością Grzędowicza. Im więcej czasu mija od przeczytania przeze mnie pierwszego tomu Pana Lodowego Ogrodu, tym bardziej ta książka wydaje mi się przeciętna w polskiej fantastyce. No, trochę powyżej przeciętnej. Nie uważam tej książki za złą, ale też nie za rewelacyjną. No i jakoś nie zapadła mi za bardzo w pamięć, przypuszczam, że będę musiała przeczytać ją jeszcze raz przed zabraniem się za kontynuacje (no ale mam zamiar poczekać, aż się ukaże całość).
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-07, 13:43   

A będzie jeszcze ciekawiej, jeśli sięgniesz po "Księgę Jesiennych Demonów"... ;) Przede wszystkim właśnie tam, widać duży potencjał autora. Rzecz jasna, jak na pisarza fantastycznego.
Jeśli według Ciebie, "PLO 1" plasuje się tylko "trochę powyżej przeciętnej", to proszę wskazać tytuły w polskiej fantastyce, które są lepsze. Wiele ich będzie? :-P
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2008-06-08, 23:28   

Dabliu napisał/a:
"Popiół i kurz" jest najgorszą książką Grzędowicza. Każdy to wie :P


I oczywiście nie przeszkodziło to tym wszystkim w głosowaniu na PiK. I kto dostał Zajdla? I może znowu będzie, że to konkurs popularności? I tutaj proszę bardzo odpowiedź również dla ASXa, a właśnie takie ludki, które głosują na "średnią książkę".

<piruecik>
_________________
W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-06-08, 23:41   

Bruja napisał/a:
I oczywiście nie przeszkodziło to tym wszystkim w głosowaniu na PiK.

Bo to nie taka zła książka. ;) Faktycznie nie powala, ale czyta się nawet nawet. Pomysł jak dla mnie bardzo dobry, więc zawód tym większy, gdy nie został należycie wykorzystany. A wielka szkoda.
Zajdel to inna bajka. Grzędowicz jest popularny i dlatego dużo osób tę książkę przeczytało a dużo mniej np. Kosika. Teraz "Wypychacz" i jak dla mnie to poważna próba, co Grzędowicz potrafi. Bo ja na 3 tom PLO jestem gotów długo poczekać by dostać coś wartego czytania.
 
 
mrtobi 

Posty: 182
Skąd: Snukraina
Wysłany: 2008-06-18, 10:27   

Przeczytałem "Wypychacza zwierząt" i cóż mogę napisać, nie zawiodłem się, stary dobry Grzędowicz. Wszystkie opowiadania trzymają równy wysoki poziom, a na końcu książki jeszcze bonus w postaci kilku zdań o każdym opowiadaniu, skąd się wziął pomysł itd... Zanim wziąłem do ręki Wypychacza, znałem tylko jedno z opowiadań (Wilcza zamieć) więc prawie cała książka była dla mnie nowością. Chyba mogę powiedzieć, że oprócz "Księgi jesiennych demonów" nie miałem w rękach lepszego zbiorku opowiadań. Grzędowicz to zdecydowanie mój ulubiony autor, jakoś bardzo mi podchodzi jego styl, klimat jaki buduje. Podobają mi się postacie wykreowane przez niego, bo większość z nich wydaje mi się jakaś bliska. Nie ważne czy to opowiadania czy powieść Jarosław Grzędowicz jest zawsze w bardzo wysokiej formie. Czekam z wielką niecierpliwością na kolejne książki pana Jarka ;)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2008-06-18, 10:44   

Nie tak prędko... Zgadzam się z opinią, że Grzędowicz jednym z naszych najlepszych autorów fantastycznych jest, aczkolwiek bez przesady z tym chwaleniem. Aż tak pięknie i kolorowo nie jest, niestety. Ostatnie powieści ("Popiół i kurz" i "PLO 2") nie do końca mu się udały.
 
 
mrtobi 

Posty: 182
Skąd: Snukraina
Wysłany: 2008-06-18, 11:11   

Heh, no cóż, to już subiektywne opinie, dla mnie PLO zarówno 1 jak i 2 były najlepszymi książkami jakie czytałem i basta :P A troszkę książek już czytałem, może nie umywam się do niektórych ZBokowiczów ale jako czytelnik o kilkunastoletnim stażu pasji czytelniczej liznąłem już troszkę literatury ;) Co do PiK to już gdzieś pisałem, że to może nie jest genialna książka ale co najmniej solidna i porządna. A i tak panowie typu Pilipiuk itd... mogą tylko marzyć o takim poziomie....
Jeszcze co do Popiołu to tam słabe było tylko zakończenie, gdyby je trochę poprawić to wyszłaby świetna książka. Ewentualnie mogła by być trochę dłuższa ale nie ma co znowu za bardzo marudzić.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-06-22, 10:41   

Spoliery
mrtobi napisał/a:
Heh, no cóż, to już subiektywne opinie, dla mnie PLO zarówno 1 jak i 2 były najlepszymi książkami jakie czytałem i basta :P

Mogę powiedzieć żebyś czytał więcej :P B tom 2 to już wyraźny spadek formy. Najbardziej drażniło mnie nielogiczność fabuły. Rewolucja przecież wybuchła w noc ucieczki a kraj wygląda jak by kapłani rządzili tam od lat. Wygrała też na obszarze całego imperium błyskawicznie i bez oporów ? Tak świetnie się zorganizowała ? Tak krwawy kult nie mógł na natrafić na opór szczególnie gdy zakładał likwidację odrębności jednostki. W innych przypadkach logika też szwankowała niestety. Sam główny bohater mnie po prostu nudził. Niby stracił te moce a potem taki super terminator się z niego zrobił :/ Czasem książka byłą po prostu przegadana. Jak dla mnie naciągana na siłę by sprzedawały się kolejne tomy a jednocześnie nie dopracowana no bo trzeba ją było kiedyś wydać.
Wypychacza kiedyś przeczytam ale jak na razie mi się nie śpieszy do niego.
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-06-22, 10:54   

Z Grzędowicza czytałem tylko "Księgę jesiennych demonów" i... tyle krzyku o nic. Wszyscy opiewają to na jakieś dzieło, a dla mnie to najzwyczajniej w świecie lekko przereklamowany zbiór opowiadań. Nie powiem, ale pewne wizje były powalające, ale jako całość już nie potrafię się tym zafascynować. Trochę zirytowała mnie monotonia pewnych tematów i w kółko przewijające się motywy. Z całości chyba najlepsze były "Czarne motyle". Wiem, że nie miały w sobie nic takiego co mogło by "przykuć oczy" i tak bardziej "obiektywnie" nie miały nic nadzwyczajnego, ale... hm, znalazłem w nich coś osobistego.
Jednakże nie zmienia to faktu, że z przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje Grzędowicza, bo chociażby patrząc na jego styl, muszę przyznać, iż facet ma potencjał niemały.
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2008-06-26, 00:02   

Jestem świeżo po lekturze Księgi jesiennych demonów. Pierwsze wrażenia na gorąco bardzo pozytywne. Naprawdę, bawiłem się świetnie podczas lektury. Świetny język, ciekawe nieprzekombinowane pomysły i umiejętność tworzenia takiego nastroju podchodzącego pod grozę. Grzędowicz w tym zbiorku stworzył świetny klimat. Wszystkie opowiadania się podobały oprócz opka "Piorun", które jakoś do mnie nie przemówiło, zabrakło jakiegoś mocnego akcentu w nim, ale za to reszta opowiadań mi to wynagrodziła z nawiązką. Klub Absolutnej Karty Kredytowej czy Czarne motyle na długo mi zapadną w pamięci. Na pewno sięgnę po inne książki Grzędowicza. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 14