Pretekstem do utworzenia tematu była wiadomość o ujawnieniu tytułu i projektu okładki najnowszego dzieła Christophera Paoliniego
Premiera na Zachodzi 20 IX 2008
Na dobrą sprawę po sukcesie HP na naszym rynku pojawiło sie mnóstwo mniej lub bardziej udanych pozycji fantasy skierowanych dla młodszego czytelnika. Na pewno "Eragon" jest ich najsłynniejszym przedstawicielem, ale mamy też "Artemisa Fowla", cykle Garth Nix, "Wojny duszków" i wiele innych. Od biedy i "InterŚwiat" Neila Gaimana można by tu zaliczyć.
Przyznam się, że ja, nielicząc przejrzenia po łebkach HP, tych książek nie czytałem. A wy jak stoicie z "młodzieżówkami"? Czy w ogóle warto sobie nimi zawracać głowę ?
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Eragon jest IMO najlepszy na początek przygody z fantastyką. Później natomiast, jak już przepadniesz w odmętach klasyki gatunku, przekonasz się, że Dziedzictwo to jedna wielka wtórność. Nieudolne małpowanie tolkienowskiego stylu oraz masa zapożyczeń od Martina (poczynając na opisie smoczego jajka, na imieniu - Arya - kończąc). Niemniej jednak Eragon zachęca do sięgnięcia po więcej. Mnie zachęcił na równi z HP. Co do HP, jest to niewątpliwie przełom w literaturze. Niestety światowy sukces sprawił, że każda kolejna książka cyklu jest bardziej skierowana na zysk niż wartości literackie. Innymi słowy cykl traci z każdym tomem. Osobiście spodziewam się wielkiego upadku po 26 stycznia czyli premierze ostatniego tomu (a właściwie nie ostatniego, Rowling zapowiedziała kolejne tomy... komercha? ). Wspomniałeś także o Wojnach Duszków kolejny cykl, który z pewnością zachęca do czytania książek, szczególnie fantastycznych. Tutaj mamy jednak, odwrotnie niż u Rowling, tendencje wzrostową - każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego i mniej dziecinny. Zaliczyłem do tej pory trzy tomy (2 dostałem w prezencie kieeedyś, a trzeci kupiłem z rozpędu) i jestem nawet zadowolony. Mam ochotę przeczytać tom 4, niedawno wydany, ale ta cena... Z Artemisem Fowlem styczności nie miałem i mieć nie zamierzam - no chyba, że mi wpadnie w łapki w bibliotece.
Wracając jeszcze do Rowling i Paoliniego. Jak już napisałem matka Harrego ma zamiar kontynuować cykl i nie poprzestać na 7 tomach. Tak samo Paolini. Już zapowiedział, że Brisingr nie będzie ostatnim tomem "Dziedzictwa". To jest chore dla mnie... Kasa, kasa, kasa
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Nieudolne małpowanie tolkienowskiego stylu oraz masa zapożyczeń od Martina (poczynając na opisie smoczego jajka, na imieniu - Arya - kończąc).
E, nie przesadzajmy, czy Arya to takie super oryginalne imię (ja nadałam takie imię mojej postaci w grze parę lat przed przeczytaniem PLiO)? No i czy Paolini zaczynając pisać pierwszą książkę mógł już tego Martina czytać? Znacznie więcej (cały schemat fabularny) jest zapożyczone z Gwiezdnych Wojen.
Neander napisał/a:
Jak już napisałem matka Harrego ma zamiar kontynuować cykl i nie poprzestać na 7 tomach. Tak samo Paolini. Już zapowiedział, że Brisingr nie będzie ostatnim tomem "Dziedzictwa". To jest chore dla mnie... Kasa, kasa, kasa
Ja myślę, że nie tylko kasa. Oni już jej tyle mają, że w życiu nie wydadzą.
A z tego co słyszałam, to Rowling nie tyle ma kontynuować cykl, co pisać jakieś poboczne historie. Tudzież coś w rodzaju encyklopedii itp. Nie nazwałabym to zwykłą kontynuacją.
Tigana napisał/a:
Przyznam się, że ja, nielicząc przejrzenia po łebkach HP, tych książek nie czytałem. A wy jak stoicie z "młodzieżówkami"? Czy w ogóle warto sobie nimi zawracać głowę?
Jak masz za dużo czasu i Ci się nudzi, to czemu nie?
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Eragon jest IMO najlepszy na początek przygody z fantastyką.
No nie powiedziałbym. Właśnie przez Eragona itp o fantastyce wyrobiła się opinia, że to takie głupoty o elfach i smokach. Ogólnie nie wiem, czy to takie dobre na początek. Bo może spowodować, że czytelnik fantastyki nie wyjdzie poza FR i DL. Ja wiem, że Eragona łatwo się czyta. Tylko pamiętajmy, że naiwność fabuły i język jakim posługuje się Paolini może zniechęcić.
Neander napisał/a:
Dziedzictwo to jedna wielka wtórność. Nieudolne małpowanie tolkienowskiego stylu oraz masa zapożyczeń od Martina (
Ja z tym Martinem też bym nie przesadzał. Widzę tu zapożyczenia nie tylko Tolkiena ale i Le Guin i McCafry. Fakt, książka jest niemiłosiernie wtórna i to drażni.
Neander napisał/a:
Niemniej jednak Eragon zachęca do sięgnięcia po więcej.
No właśnie nie wiem.
Neander napisał/a:
Co do HP, jest to niewątpliwie przełom w literaturze.
Niemniej jednak Eragon zachęca do sięgnięcia po więcej.
No właśnie nie wiem.
Ja też nie jestem pewien. Chciałbym, żeby tak faktycznie było, tj. czytelnicy HP i "Eragona" zaczęli sięgać po coraz to nowe, lepsze książki fantasy, ale póki co, tego przełożenia nie widać. No chyba, że są to aktualni fani FS. Jeśli tak, to widzę postęp i kto wie, może za parę lat MAG czy Solaris będą mogły zwiększyć nakłady.
Mnie bardzo brakuje polskich książek fantasy/s-f skierowanych do młodzieży. Próbuje Pilipiuk ("Norweski dziennik") i Rafał Kosik (seria "Felix, Net i Nika" ) , ale to wciąż za mało.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Właśnie przez Eragona itp o fantastyce wyrobiła się opinia, że to takie głupoty o elfach i smokach.
E, nie przesadzaj, kiedy ukazał się Eragon? Pięć lat temu? A taka opinia jest od dawna.
Toudisław napisał/a:
Neander napisał/a:
Co do HP, jest to niewątpliwie przełom w literaturze.
Sorry, ale nie łapię, co tu takiego przełomowego?
Ja bym powiedziała, że przełom, bo przyciągnął część dzieciaków z powrotem do czytania. Gdy już się mówiło, że one nic nie czytają (w większości). Ale, jak napisał Tigana, nie zawsze sięgają potem po coś innego.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Chodziło mi o to, że jest na początek dla młodszych czytelników, nie dla starszych.
Toudisław napisał/a:
Sorry, ale nie łapię, co tu takiego przełomowego?
Pomysł, sukces. To, że ludzie w każdym wieku sięgają po HP i chą więcej i więcej, i więcej, i więcej - i tak rodzą się nowi koneserzy słowa pisanego. Chyba nie ma takiej książki (prócz HP), która przekonałaby takie szerokie grono osób na całym świecie do książek. O to chodziło.
Tigana napisał/a:
Chciałbym, żeby tak faktycznie było, tj. czytelnicy HP i "Eragona" zaczęli sięgać po coraz to nowe, lepsze książki fantasy
Wiesz, IMO tak właśnie jest. Im czytelnicy HP i Eragona są starsi tym sięgają po coraz bardziej ambitniejsze książki (tak fantasy, jak i w ogóle). Wiem to m.in. po sobie, ale także po znajomych. Uwierzcie - to działa!
Tigana napisał/a:
Mnie bardzo brakuje polskich książek fantasy/s-f skierowanych do młodzieży. Próbuje Pilipiuk ("Norweski dziennik") i Rafał Kosik (seria "Felix, Net i Nika" ) , ale to wciąż za mało.
Nie czytałem, ani jednego ani drugiego, ale masz rację. Nie mamy na polskim rynku wydawniczym książek skierowanych do młodych napisanych przez Polaków. Od biedy można do takich zaliczyć niektóre pozycje FS, ale też jest ich przerażająco mało. Zostaje "Pan samochodzik"...
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Ja też nie jestem pewien. Chciałbym, żeby tak faktycznie było, tj. czytelnicy HP i "Eragona" zaczęli sięgać po coraz to nowe, lepsze książki fantasy,
Ja nie mówię, że na pewno zrazi do dobrej literatury. Ale może spowodować, że czytelnik uzna, że nic lepszego nie napisano. Trzeba pokazać, że jest wiele wiele lepszych książek i wcale nie trzeba się przy niech męczyć.
Elektra napisał/a:
E, nie przesadzaj, kiedy ukazał się Eragon? Pięć lat temu? A taka opinia jest od dawna.
Ale po co ma się wzmacniać dla młodego czytelnika?
Neander napisał/a:
Chodziło mi o to, że jest na początek dla młodszych czytelników, nie dla starszych.
Wiem. Tylko czy dla młodego czytelnika to nie będzie tak, że już zawsze będzie kojarzył fantastykę? Już Hobbit był by tu lepszy.
Neander napisał/a:
Pomysł, sukces. To, że ludzie w każdym wieku sięgają po HP i chą więcej i więcej, i więcej, i więcej
To raczej sukces komercyjno-marketingowy. A nie czysto literacki przełom. Pomysł nie wydaje mi się nadzwyczajny.
Ale wy strasznie demonizujecie młodzieżówki. To nie jest w ogóle przełom literacki - chyba, żeby patrzeć, że właśnie fantastyka (słaba, bo słaba) stała się modna. Neander ma rację - Eragon (bo HP już mniej) jest całkiem niezłym początkiem, bo jasnym, klarownym, łatwym do strawienia. No chyba, że mamy do czynienia ze starszym czytelnikiem, który siłą rzeczy czytał już lepsze książki, niekoniecznie z tego gatunku. Ale ja swojemu dziecku nie dam od razu jakiś super wymagających pisarzy ;P
Sama osobiście takie gnioty czytam, bo fajnie jest przeczytać coś dla kontrastu. Poza tym aby coś objeżdżać, warto coś znać. I łatwiej jest powiedzieć człowiekowi, który zachwala Eragona "słuchaj, znam tą książkę, ale to nie jest najlepsze, co możesz przeczytać - spróbuj sięgnąć po x, xx albo xxx, na pewno Ci się spodoba". Nie sądzicie, że brzmi to lepiej niż "nie znam, ale Sapkowski na pewno jest lepszy"?
I nie zapominajcie, że młodzieżówki to także Coelho, również szmira, a nikt tutaj szortami nad biednymi czytelnikami nie trzęsie.
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
słuchaj, znam tą książkę, ale to nie jest najlepsze, co możesz przeczytać - spróbuj sięgnąć po x, xx albo xxx, na pewno Ci się spodoba
Ogrowa sztuczka, która miała mnie wyrwać z macek Paoliniego. Zadziałała. Dzięki, Todui.
Kłopotów z czytelnictwem nigdy nie miałam, Harry'ego przeczytałam stosunkowo późno, chyba w piątej klasie, o wiele większy wpływ na mój rozwój czytelniczy miały chociażby baśnie Andersena.
Eragona przeczytałam jeszcze później, dopiero w drugiej gimnazjum, kiedy byłam już po Tolkienie i Wiedźminie(i pierwszym tomie Opowieści z Narnii, które uwielbiam do dziś). Ale gdyby było to moje pierwsze zetknięcie z literaturą fantastyczną, to nie wiem, czy bym sięgnęła po więcej. xD
Ważne, żeby młodzi ludzie czytali. Cokolwiek.
czy Paolini zaczynając pisać pierwszą książkę mógł już tego Martina czytać?
Imho gdyby Paolini czytał Martina, to by nie napisał takiego gniota. Z tego co zauważyłam, PLiO działa na ludzi raczej dołująco - "rany, moja tfurczość to kaszana na kółkach, połowa fabuły to błędy, a reszta dziurawa"
"Eragon" może być dobrym wstępem dla starszych nastolatków, 14-17 lat. Mlodsi mogą spokojnie sięgnąć po Pottera.
"Eragon" może być dobrym wstępem dla starszych nastolatków, 14-17 lat. Młodsi mogą spokojnie sięgnąć po Pottera.
Bluźnisz! Bluźnisz okrutnie, niewiasto!
Swego czasu bytowałam na forum poświęconym między innymi twórczości Paoiliniego i przeglądanie profili wygląda mniej więcej tak: dziewięć, jedenaście,trzynaście, osiem, dziesięć, dwanaście, dziesięć, trzynaście, jedenaście, piętnaście, trzynaście, dwanaście, dziesięć itd.
Przyjmując, że za 14-17 lat przyjmiemy czas od połowy gimnazjum do połowy liceum oraz założymy, że dana istota chce przeczytać Erasia dlatego, że interesuje się literaturą fantasy, czyli najprawdopodobniej już coś tam przeczytała, to zapewne Eragon spotka się z chłodnawym przyjęciem.
A piąty i szósty tom Pottera są z kolei zdecydowanie zbyt brutalne, powiedzmy dla dzieciaczków z podstawówki. Rowling nieco odeszła od swojego naiwnie dydaktycznego tonu(co minusem bynajmniej nie jest), ale powstały wątpliwości, czy przygody małego czarodzieja(nie znoszę tego określenia, odkąd tylko pamiętam) to fantasy dla dzieci.
założymy, że dana istota chce przeczytać Erasia dlatego, że interesuje się literaturą fantasy, czyli najprawdopodobniej już coś tam przeczytała, to zapewne Eragon spotka się z chłodnawym przyjęciem
Ja założyłam, że dany osobnik nie miał żadnego kontaktu z książkami poza listą lektur xD
Nie rozumiem, jak ludzie w wieku 17 lat potrafią się zachwycać pełnym błędów logicznych "Eragonem", ale skoro mają dzięki temu sięgnąć po coś lepszego... Imho dobrym rozwiązaniem byłby Sapkowski. Coś świeżego i nie dla dzieci xD
Dalsze tomy Pottera mogą być zbyt drastyczne dla małolatów, ale mowiąc o poczatku, miałam na myśli pierwsze Pottery, kierowane do jedenasto- i dwunastolatków.
Dla osoby trzynastoletniej, która nie za wiele jeszcze zdołała w życiu przeczytać, to może być faktycznie niezła (w sensie, że wciągająca) pozycja, aczkolwiek myślę, że Conan byłby lepszy.
kici@, problem z Eragonem jest taki, że to książka do bólu wtórna, powielająca najgorsze schematy fantasy, bezrefleksyjnie i pełnymi garściami czerpiąca z dorobku nieco bardziej utalentowanych autorów, a do tego wyjątkowo nieporadnie napisana. Cały sekret sukcesu Eragona polega na umiejętnie przeprowadzonej strategii marketingowej, polegającej na wmawianiu czytelnikom, że Paolini napisał to mając tyle i tyle lat. A faktem jest, że to najzwyklejsza nieprawda. Zaś w ogóle to, że książka została wydana, to ponoć zasługa rodziców-wydawców. I tyle.
ale uważam ze książki Paoliniego są cudne... chociaż mam 13 lat.
Chyba dlatego ze masz 13 lat. Nie dziwie się że ta książka ci się podoba. Bo to twojego przedziału wiekowego jest skierowana. Pewno za 4-5 lat uznasz ją za słabą i wtórną pozycję. Teraz mogę polecić ci tylko inne książki jak choćby WP
Ej ludzie spokojnie, nie uświadamiajcie człowieka, kiedy na pewno sam do tego dojdzie za parę lat. Dziady się rzuciły i wystraszyły na pewno biedną dziewczynę ;P
Cóż Kiciu - fajnie, że podoba Ci się Eragon, chociaż Elektra dobrze mówi, spróbuj uzasadnić, dlaczego. Poza tym czytaj dalej, zobaczysz, że są dużo lepsze pozycje xD
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
niestety nie przeczytałam całej tej fascynującej i zawziętej konwersacji
A mogłaby być to wielce pouczająca lektura. ^^
Kiedyś całe pokolenia wychowywały się na Juliuszu Verne, Karolu May'u i opowieściach o Tomku Wilkowskim. Teraz te pozycje wydają się młodym nieatrakcyjne, tylko pytanie czy rynek wydawniczy ma do zaoferowania coś w zamian...
Jakby nie było, popieram Tyrcię i Toudiego.
Ej ludzie spokojnie, nie uświadamiajcie człowieka, kiedy na pewno sam do tego dojdzie za parę lat. Dziady się rzuciły i wystraszyły na pewno biedną dziewczynę ;P
Dokładnie - do wszystkiego trzeba samemu dorosnąć. Dziś sam jestem dziadkiem i pamięta jak się zachwycałem kilkoma książkami, o których dzisiaj chciał jak najszybciej zapomnieć I tym czym Toudi też
Lepiej zachwycać sie "Eragonem" w wieku 13 niż 53 lat .
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ej ludzie spokojnie, nie uświadamiajcie człowieka, kiedy na pewno sam do tego dojdzie za parę lat. Dziady się rzuciły i wystraszyły na pewno biedną dziewczynę ;P
Ależ my jeteśmy spokojni tylko stwierdzam Fakt że myślę iż za kilka lat ta książka już się Kici@ nie będzie aż tak podobać. A teraz to najważniejsze że czyta i To fantastykę.
Co do tetralogii dziedzictwo (a raczej jej 50%) uczucia mam wybitnie ambiwalentne - z jednej strony jest to czytadło, które może pochłonąć bez reszty; z drugiej jednak jest prymitywnie proste i absolutnie nieoryginalne. I może irytować. Ale może też się podobać - tutaj reguły nie ma. Wnerwiają mnie dwie rzeczy:
- pierwsza to marketingowa otoczka młodego debiutu (co jest ewidentną wadą - widać po stylu i pomysłach)
- druga to podejście do smoka. Po łebkach. Smok co prawda jest, ale bywa mało smoczy, a głównie starszo-ciociowaty. Smok Białołęckiej bije Saphirę na głowę.
Czy młodzi sięgną po coś ambitniejszego? Kto to wie - z moich obserwacji na młodszym bracie wychodzi jeden wielki stek bzdur, po przeczytał Pottera (skrytykował 7 część), Eragona i Najstarszego (jest ok dla niego), Amber (gnębi mnie o więcej) oraz Rycerza Wolfa (i gnębi, że dałem do przeczytania, bo jest takie dobre, a następna część wyjdzie nie wiadomo kiedy). Natomiast z Tolkienem skończył na Hobbicie i 50 stronach Władcy....
Oraz Wiedźminie. A Salva nie tyka.
Ni i bądź tu mądry i prowadź obserwacje :D
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ja skończyłam czytanie "Eragona" na imieniu pierwszego smoka w jakiejś tam opowiadanej historii. To była profanacja, której nie mogłam przełknąć. Może jeszcze kiedyś sięgnę po tę lekturkę, ale na razie mi nie grozi.
Trzeci tom cyklu Dziedzictwo autorstwa Christophera Paoliniego będzie nosił tytuł BRISINGR (wymawiaj: Bris-in-gr) i ukaże się w Polsce 14 listopada. BRISINGR oznacza ogień w starożytnej mowie wymyślonej przez Paoliniego i używanej w książce przez Eragona. Autorem okładki BRISINGR jest John Jude Palencar, ilustrator poprzednich tomów; Eragona i Najstarszego.
Jak mówi Christopher Paolini: „ Brisingr było pierwszym słowem, które przyszło mi na myśl kiedy zastanawiałem się nad tytułem trzeciego tomu. To jednocześnie jest pierwsze słowo w obcej mowie, którego nauczył się Eragon. Ma jednocześnie szczególne znaczenie dla dziedzictwa Jeźdźców Smoków. W trzecim tomie przygód Eragona okaże się, że Brisingr ma jeszcze większe znaczenie niż Eragon przypuszcza.”
BRISINGR będzie wydany w ST. Zjednoczonych pierwszym nakładzie 2,5 miliona egzemplarzy, co stanowi największy pierwszy nakład wydawnictwa w historii tytułów książek dziecięcych. Początkowo planowane na 23 września wydanie BRISINGR zostaje przesunięte na godzinę 12:01 w nocy w niedzielę 20 września 2008 roku.
Zarówno Eragon jak i Eldest osiągnęły ogromny międzynarodowy sukces. Do stycznia 2008 roku udzielono praw autorskich na wydanie w 50 różnych edycjach językowych, a w sumie Eragona i Najstarszego sprzedano 12,5 miliona egzemplarzy ogółem na świecie.
W Polsce łączny nakład Eragona i Najstarszego do grudnia 2007 r. wyniósł ponad 200 tysięcy egz.
A tutaj okładka I tomu nowego cyklu fantasy dla młodzieży
Witajcie w królestwie Avantii. W Pradawnych Księgach napisano, że to spokojne królestwo kiedyś znajdzie się w opałach. Ten czas właśnie nadszedł. Pod wpływem zaklęcia złego czarodzieja Malvela sześć bestii – Ognisty Smok, Wąż Morski, Olbrzym Górski, Centaur, Śnieżny Potwór i Płomienny Ptak – oszalało i poczęło niszczyć krainę, której niegdyś strzegły. Avantii grozi wielkie niebezpieczeństwo. Pradawne Księgi przepowiedziały także narodziny niezwykłego bohatera. Napisano tam, że pojawi się chłopiec, który wyruszy na poszukiwanie bestii. Czy Tom będzie tym bohaterem, który ujarzmi magiczne stworzenia?
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Eragon... świat pełen zniewieściałych elfów, cudzych pomysłów...przeniesie cię w krainę nudy i snu ;>
Dobrze, nie będę drastyczna. Tak szczerze, to aż tak bardzo mnie Paolini swoim wątpliwym dziełem nie poraził negatywnie. Przeczytałam obie części, miałam z tym trochę trudności, brakowało mi chęci. Ponieważ wielokrotnie już wypowiadałam się na różnych forach na temat obu książek, powiem tyle - ujdzie w tłumie. Dużym tłumie. Bardzo.
"Brisingr" to trzeci tom przygód Eragona, którego sprzedaż rozpoczęła się w USA w nocy z 19 na 20 września. W ciągu jednego tylko dnia sprzedano ponad 650 tysięcy egzemplarzy książki w twardej oprawie (hard cover).
Fajnie jakby w Polsce sprzedało się porównywalnie dobrze.
A czytał ktoś może coś z serii "Felix, Net i Nika" Rafała Kosika. Ponoć dobre, zbiera nagrody, powstaje kolejna cześć, a na dodatek ruszają pracę nad ekranizacją.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum