Brisingr przeczytany^^ skończyłam we wtorek.Wyrobiłabym się z tym w poniedziałek ale musiałam wymienić książkę bo wcześniej nie zauważyłam,że kilkanaście stron miało zły wydruk;/ w każdym razie książka mi się podobała i czekam na tom IV,a ten planowany jest na 2010 rok.
Ja pierwsze dwa tomy czytałem z 3-4 lat temu (miałem wtedy 12 lat?), później przeczytałem ponownie i wydało mi się to nieco naiwne, ale Brisingra raczej kupię. Tyle że to miała być trylogia a tu Paolini 4 tom pisze, chyba że mylisz się Kalka .
Ja nie przeczytałam żadnego . W zeszłym roku zaczęłam czytać tom pierwszy. Doszłam chyba do 40 strony i się zniechęciłam . Nie wiem czemu po prostu odechciało mi się to czytać . Może zabiorę się za to w ferie? .;D
_________________ Bo przecież życie piękne jest
wystarczy tylko mieć co jeść
a wtedy smutki prysną byle gdzie .
Ja nie przeczytałam żadnego . W zeszłym roku zaczęłam czytać tom pierwszy. Doszłam chyba do 40 strony i się zniechęciłam . Nie wiem czemu po prostu odechciało mi się to czytać .;D
To samo u mnie, kilkadziesiąt stron i usnąłem. Nie wiem co ludzie w tym widzą, ale nawet książki ze światów D&D to przy Eragonie i innych wytworach Paoliniego cud, miód i orzeszki.
Nie znacie się - "Eragon" to świetna książka, którą powinien nabyć każdy szanujący się (i nieszanujący) miłośnik fantasy. Powód jest oczywisty - ta książka utrzymuje MAGa, który dzieki temu może wydawać ksiażki, które ja kupuje Zatem o "Eragonie" jak o zmarłym - nic albo dobrze
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Świat się kończy, Eragon w... szkole.
Uważam, że to naprawdę kiepski pomysł.
Tig-Sensei napisał/a:
Eragon to świetna książka, którą powinien nabyć każdy szanujący się (i nieszanujący) miłośnik fantasy. Powód jest oczywisty - ta książka utrzymuje MAGa, który dzięki temu może wydawać książki, które ja kupuję.
Mam nieodparte wrażenie, że już gdzieś tę argumentację widziałam. : P
Nie pozostaje nic, jak tylko .
Próbowałem przeczytać pierwszy tom. Naprawdę. Z ręką na sercu. Ale opanowały mnie odruchy wy.... krztuśne i oddałem czym prędzej książkę do biblioteki. To zdecydowanie nie jest książka dla osób które zaczęły już dźwigać trzeci krzyżyk.
Tigana napisał/a:
Nie znacie się - "Eragon" to świetna książka, którą powinien nabyć każdy szanujący się (i nieszanujący) miłośnik fantasy. Powód jest oczywisty - ta książka utrzymuje MAGa, który dzieki temu może wydawać ksiażki, które ja kupuje Zatem o "Eragonie" jak o zmarłym - nic albo dobrze
Hmmmm.... widzę błąd w rozumowaniu - zamiast kupować grafomańskiego Paoliniego lepiej przekonać dzieciaki do czytania (i kupowania) lepszych i bardziej ambitnych lektur - takich które cię interesują
Tr, dla małolatów to może jest super książka, ale znając życie przeciętny rodzic wolałby puścić film o tym tytule, który jest badziewny, ale starszych czytelników to raczej już nie bedzie kręcić, bo fabuła kiepska, itp. To książka jest dla góra 12-13 latków.
Hmmmm.... widzę błąd w rozumowaniu - zamiast kupować grafomańskiego Paoliniego lepiej przekonać dzieciaki do czytania (i kupowania) lepszych i bardziej ambitnych lektur - takich które cię interesują
A ja mam dziwne wrażenie że tym dzieciakom 12 letnim ciężko będzie się przekonać do tych ambitniejszych książek w tak młodym wieku:)
Powód jest oczywisty - ta książka utrzymuje MAGa, który dzieki temu może wydawać ksiażki, które ja kupuje
Nic dodać nic ująć. Eragon utrzymuje UW
Cytat:
dzę błąd w rozumowaniu - zamiast kupować grafomańskiego Paoliniego lepiej przekonać dzieciaki do czytania (i kupowania) lepszych i bardziej ambitnych lektur - takich które cię interesują
To nie błąd w rozumowaniu, ale brak wiary że się tak stanie. Nie ma takiej możliwości by np. "Ślepowidzenie" sprzedało się w 100 tyś egzemplarzy. Nie wierzę w to.
drago napisał/a:
ale starszych czytelników to raczej już nie bedzie kręcić, bo fabuła kiepska, itp. To książka jest dla góra 12-13 latków.
Czytają i starsi spokojnie do 16 lat a i więcej. Ja raczej przeczytam i się tego nie wstydzę. Kupić nie zamierzam, bo mi kasy żal i będę sępił, co by mi kto pożyczył.;)
iselor napisał/a:
A ja mam dziwne wrażenie że tym dzieciakom 12 letnim ciężko będzie się przekonać do tych ambitniejszych książek w tak młodym wieku:)
Nie teraz to za kilka lat. Ważne by się przekonać, że książka nie gryzie a to już niemało. A tacy są, co czytają potem inne książki. No Zir pochwal się.
Ja pewnie też przeczytam. A nastu lat nie mam już od jakiegoś czasu. ;)Tak trochę z ciekawości, czy autorowi dalej się styl poprawia. Bo na oryginalność i zaskoczenie nie liczę. Jak minie już szał, to na pewno będzie w mojej bibliotece, więc problemów z dostępem nie będę miała. A jak się spojrzy na te książki z przymrużeniem oka, to można się nieźle uśmiać.
drago napisał/a:
Tyle że to miała być trylogia a tu Paolini 4 tom pisze, chyba że mylisz się Kalka
Nie myli się. Już od jakiegoś czasu wiadomo, że historia się rozrosła.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Historia się rozrosła? Lian Hearn pisząc "Opowieści Rodu Otori" początkowo deklarowała że będą trzy tomy i nagle się zrobiło 5. To główny powód dla którego zaniechałem kupna książek tej pani po pierwszym tomie (inna sprawa że nie wciągnęłó mnie to aż tak żebym tęsknił za bohaterami tej książki, ale jakby to była tylko trylogia to bym się pewnie zdecydował). Niedługo się okaże że i Paolini i Hearn idą śladami Salvatore'a i wydzadzą około 10 tomów:-/
A mi się cykl podoba. Nie mam kilkunastu lat. Z resztą ja lubię książki dla dzieci . Trzeci tom jest moim zdaniem napisany najlepiej. Była też w nim jak dla mnie jedna niespodzianka. Pomysł żeby go omawiać w szkole jakoś mnie nie przekonuje...Film jest taki sobie ale smok pięknie zrobiony
_________________ Są książki które się czyta, są książki które się pochłania i są książki które pochłaniają czytającego
Cześć, mówią na mnie Zir, mam niecałe osiemnaście lat i nie czytam Paoliniego od dwóch i pół roku.
Niemała w tym zasługa zacnych ZBoków, które mi kładły do łba, że nie masz to jak klasyka i że przed s-f nie należy zwiewać na drzewo. ; )
Toudi zaczął mnie nawracać jeszcze na Forum Książki, kiedy w temacie o Paolinim wywiązała się między nami zażarta dyskusja, a biedny Ogr został mianowany proszępanem.
Broniłam Eragona, argumentując, że książka prezentuje wartości, o które w dzisiejszym świecie coraz trudniej(obecnie w kwestii książek z Morałem i Przesłaniem wolę pozostać przy Tolkienie i Lewisie). Cóż, być może, ale całość jest potwornie naiwna i bardzo kiepsko napisana; warto wspomnieć, że przestałam młody wiek twórcy opowieści o Saphirze i spółce uważać za powód, dla którego ktokolwiek miałby przymykać oko na jego potknięcia- wymagam od pisarza, aby pisał przyzwoicie, natomiast moment rozpoczęcia kariery jest jego osobistą sprawą i mnie różnicy nie robi, czy ma lat piętnaście, czy cztery razy tyle.
Im więcej czasu upływa od momentu, kiedy potykałam się z przygodami młodego wojaka/maga/smokojeźdźcy i im więcej książek za mną, tym silniej utwierdzam się w powyższym przekonaniu.
Brisingra nie zamierzam czytać- wisząca nad łóżkiem lista knig do przeczytania oraz potępieńczy stosik na półce zbyt mnie frustrują, żebym sięgnęła po kolejną pozycję Młodego P. Teraz lub kiedykolwiek.
Choć, jak już wspominałam życzę mu jak najlepiej, bo smutna prawda jest taka, że on razem z Gaimanem, Moore'm i może jeszcze Lynchem są głównym źródłem dochodów MAGa, który dzięki temu może wydawać te wasze wymarzone Uczty wyobraźni i inne cuda. ; )
Z przyjemnością informujemy, że książka "Brisingr" Christophera Paoliniego znalazła się w gronie trzech pozycji pretendujących do tytułu: Bestseller 2008 w kategorii: fantastyka
Zwycięzców w corocznym Plebiscycie Empiku - Bestseller 2008 poznamy 28 stycznia 2009 roku.
(...)
Przygody Eragona ukazały się w ponad 50 krajach. Czwarty (ostatni) tom przygód Eragona jest w przygotowaniu.
Bestseller – dawniej Asy Empiku - to największy w Polsce plebiscyt kulturalny. „Głosowanie” odbywa się przez cały rok w salonach Empik w całym kraju. Każdy zakup dokonany w danym roku kalendarzowym to jeden głos oddany na konkretny tytuł.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Ja mam 3 tom za sobą i nie jest dobrze. Autor dorasta i spodziewałem się że fabuła i język nie będą aż tak naiwne czy prostackie. Niestety ale sztuczny patos i rozmyślania nad moralnością mocno szkodzą książce. Ja wiem, że to literatura młodzieżowa. ale obawiam się , że nawet młodym może się to już nie spodobać A tutaj klops. To wręcz cofnięcie się do pierwszego tomu. W drugim było widać jakiś postęp co do logiki a tutaj mamy istną recesję. No i książka jest zdecydowanie za długa. Zobaczymy kiedy tom 4
Ja przeczytałem 2 pierwsze tomy jak miałem 12 lat i bardzo mi się wtedy spodobały. Później, jakoś 2 lato po tym, chciałem jeszcze raz je przeczytać, ale w połowie 1 tomu stwierdziłem, że mam leprze rzeczy do roboty. Zniechęcił mnie ten grzeczny styl, i w ogóle taka nudna fabuła. 3 tom przeczytałem z ciekawości, jaki będzie. No i nawet miły, ale nie wiem czy opłacało się wydawać kasę ;/
Oczekiwałem po "Eragonie" czegoś odkrywczego, ciekawego i zaskakującego. 1. część jednak trochę mnie zanudziła, do tego śmierdziało w niej innymi autorami i powieściami, a fabuła była przewidywalna. W połowie "Najstarszego" dałem sobie spokój, ale planuję powrót, tylko nie wiem, kiedy. Nic genialnego raczej to nie jest.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
"Eragon" to świetna książka, którą powinien nabyć każdy szanujący się (i nieszanujący) miłośnik fantasy. Powód jest oczywisty - ta książka utrzymuje MAGa, który dzieki temu może wydawać ksiażki, które ja kupuje Zatem o "Eragonie" jak o zmarłym - nic albo dobrze
Ha, dobra, a załóżmy że ktoś nie lubi MAGa? :D
toto napisał/a:
dream92 napisał/a:
Oczekiwałem po "Eragonie" czegoś odkrywczego, ciekawego i zaskakującego.
Po książce napisanej przez nastolatka?
Dobra, postawmy sprawę jasno. Ile jeszcze lat, twórca tetralogii Dziedzictwo będzie traktowany jako nastolatek?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Osoby nie posiadające zdolności czytania ze zrozumieniem, proszone o wyjście - nie będę niczego wyjaśniał.
Christopher Paolini (ur. 17 listopada 1983) - amerykański pisarz, autor cyklu Dziedzictwo.
Urodził się w Paradise Valley, Montana. Uczył się w domu i szkołę średnią ukończył w wieku 15 lat dzięki kursom korespondencyjnym. To właśnie wtedy Christopher zaczął pracować nad powieścią Eragon i dwiema następnymi. W ciągu pierwszego roku powstał zarys książki, następny rok poświęcił na jej rozbudowanie. W 2002r. Eragon został wydany przez Paolini International LCC, spółkę wydawniczą jego rodziców. Następnie Christopher odwiedził 130 szkół, dyskutując na temat książki, czytając i pisząc. Kiedy powieściopisarz Carl Hiaasen za namową swojego syna przeczytał książkę, zawiadomił swojego wydawcę, Knopfa. Po większych korektach, gdy około 20 000 słów zostało wyciętych, druga edycja Eragona została opublikowana w sierpniu 2003.
Data pierwszego wydania polskiego 2005
Proszę
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Czyli był nastolatkiem kiedy książkę napisał.
O to mi chodziło.
Nie należy się spodziewać po książce napisanej przez "dzieciaka", że będzie odkrywcza, ciekawa*, zaskakująca. Przynajmniej zdrowym jest, nie mieć takich oczekiwań.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Podbijam, bo nie wiem co zrobić z Dziedzictwem. Trzy poprzednie tomy posiadam, w sumie dostałem, nie kupiłem, nad czwartym się zastanawiam. Z jednej strony chciałbym się dowiedzieć, jak nie-nastolatek Paolini zakończył sprawę i czy rozwinął się, a z drugiej to jednak prawie 80 zł (Reamde bądź dwa Eriksony)... No więc mam dylemat.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Tixon, Wypożycz z biblioteki: przebrnęłam przez Dziedzictwo I, na II szkoda mi trochę czasu, ale kiedyś wypożyczę. Pieniędzy bym na to nie wydała, zbyt miałkie.
A poprzednie polecam sprzedać nowicjuszom fantasy, zyskując tym gotówkę na choćby jedną lepszą pozycję
Mają bardzo ładne dedykacje, głupio było by się ich pozbywać
Silaqui, jak na razie kolejka do egzemplarzy jest spora
Młodzik, ale Ty wiesz, że Eragon znacznie polepszył kondycję MAGa
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ależ wiem, wiem. W takim razie: kup ostatnie tomy i napal nimi w piecu. Jeśli bardzo chcesz, to możesz je wcześniej przeczytać :D.
W przypadku Eragona jestem chyba najbardziej zajadłym z antyfanów .
Z jednej strony chciałbym się dowiedzieć, jak nie-nastolatek Paolini zakończył sprawę i czy rozwinął się (...)
Przeczytałem dwa pierwsze na studiach, jadąc pociągiem Co do "Dziedzictwa" - już samo rozwiązanie (duel Eragona i Galbatorixa). Roczarowujący. Sztampowy. Słaby.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum