FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
J. K. Rowling
Autor Wiadomość
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-24, 15:50   

Kennedy napisał/a:
Brakowało im do urodzin kilku miesięcy jeśli dobrze pamiętam ;)

no tak, mieli urodziny w kwietniu, ale z tego wynikałoby, że byli tylko o rok starsi od Harry'ego, Rona i reszty.
Angelina i Cedric też byli za młodzi na Turniej, przecież trzeba było mieć ukończone 17 lat /chyba, że poszli do Hogwartu w wieku 12 lat, ale to byłoby bez sensu/

Kennedy napisał/a:
Bo jak Rowling pisała czwarty tom to pewnie nie miała pojęcia o żadnych testralach :mrgreen:

No dokładnie :badgrin:

Kennedy napisał/a:
to i tak niezła literatura rozrywkowa.

Z pewnością.
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-24, 17:55   

- Zaporzyczenia z mitologii-celowe
Co do niekonsekwencji- owszem... z jadem Aragoga niby coś miało być (tak to odebrałam) ale Autorka chyba sie rozmyśliła- a nie zapomniała o motocyklu z T I... Swoją drogą Molier w "Skąpcu" zagapił się o wiele bardziej...
I nadal nienawidzę lukru w zakończeniu- Jsak Rowling mogła??? Błeeeeeeee... //mur
Z "rozwojem" racja- choć każdy tom trzyma się schematu (wejście, pomoc, samotne zakończenie akcji, wyjście)- każdy z nich ma inny charakter... Oddawanie psychiki bohatera?
_________________

 
 
JackBlack 


Posty: 13
Wysłany: 2009-06-24, 20:47   

Czepiacie się jakiś drobnych nieścisłości, a najlepsza to jest ta cała intryga z turniejem trójmagicznym, która z Lorda Voldemorta robi kompletnego idiotę.
_________________
Pozdrawiam
Jacek
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-24, 20:52   

Raczej Sam-Wiesz-Komu się udało... ;) Bardziej mnie dobiło, (to dygresja) jak Tolkien kazał zdurnieć Sauronowi... ;)
Z resztą- zawsze śmieszyła mnie konwencja- inteligentne dzieciaki kiwają "wszechwiedzących" dorosłych... dobrych i złych.
_________________

 
 
JackBlack 


Posty: 13
Wysłany: 2009-06-24, 21:36   

Saika napisał/a:
Raczej Sam-Wiesz-Komu się udało... ;) Bardziej mnie dobiło, (to dygresja) jak Tolkien kazał zdurnieć Sauronowi... ;)
Z resztą- zawsze śmieszyła mnie konwencja- inteligentne dzieciaki kiwają "wszechwiedzących" dorosłych... dobrych i złych.


Co do intrygi to chodzi mi o to, iż fałszywy Moody mógł na milion prostszych sposobów podsunąć Harremu świstoklik. Ale nie, trzeba było wrzucać jego imię do czary i dokonywać cudować żeby wygrał turniej. Po co to wszystko? Dla mnie to jest dość spory błąd fabularny, który sprawia, że większość 4 tomu jest kompletnie bezsensu.

Przeniosłam część postów do odpowiedniego wątku - Elektra
_________________
Pozdrawiam
Jacek
 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-25, 13:31   

JackBlack napisał/a:
Co do intrygi to chodzi mi o to, iż fałszywy Moody mógł na milion prostszych sposobów podsunąć Harremu świstoklik. Ale nie, trzeba było wrzucać jego imię do czary i dokonywać cudować żeby wygrał turniej. Po co to wszystko? Dla mnie to jest dość spory błąd fabularny, który sprawia, że większość 4 tomu jest kompletnie bezsensu.

Wiesz co, nigdy nie patrzyłem na to od tej strony, dzięki :mrgreen:

A co latającego motocykla Syriusza Blacka - pytanie: dlaczego on i Hagrid mogli nim latać, skoro zaczarowywanie przedmiotów mugolskich było zakazane? => ford anglia Artura Weasleya
Ciekawa rzecz - każdy horkruks jest niszczony przez kogo innego... (Na dobrą sprawę Harry nie zniszczył żadnego horkruksa w 7. tomie - a przecież taki miał cel). Autorka wszystkich bohaterów musiała obdzielić po równo...
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-25, 13:39   

No musiała, inaczej by się nie liczyło... ;) W sumie z motocyklem mnie zgasiłeś- faktycznie nie zwróciłam na to uwagi. No, ale to była maszyna Syriusza... nie wiemy, kto i kiedy ją zaczarował- a może była tak zrobiona? Bo nie pamięta, by było coś na ten temat napisane...
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-25, 13:52   

Nie jest nic wspomniane o masowej produkcji latających motocyklów. Gdyby była taka produkcja, jak w przypadku mioteł, to bym się nie czepiał. bo skoro miotły mogły być popularnym środkiem lokomocji, to motocykle podobnie. Ale na Ulicy Pokątnej gdyby był sklep z latającymi motocyklami, to chyba by o tym wspomniano. Gdyby był na Nokturnie, rzucałoby to cień na pana Blacka ;) a jego cena musiałaby być wysoka... Z drugiej strony, skoro było go stać na Błyskawicę...
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-25, 14:55   

Fakt, biednym się nie urodził... hmmm na zamówienie? ;) Kurcze O CZYM my tu gadamy?? O detalach HP!! Bez komentarza... ;)
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-28, 22:09   

Uwielbiam dyskusje o detalach ;)

Ja, dream92, niestrudzony poszukiwacz błędów i niekonsekwencji w epokowym dziele J. K. Rowling <ironia> znalazłem jeszcze dwie ciekawostki.
Być może nie jest to wina samej Rowling, ale tych, którzy robili korektę bądź nawet jest to pomyłka naszego tłumacza, pana Andrzeja Polkowskiego:

Ronald Weasley, który zawsze wije się i skręca na dźwięk słowa "Voldemort" na samym początku 5. tomu chyba się trochę zapomina :badgrin:

Cytat: J. K. Rowling, "Harry Potter i Zakon Feniksa", str. 86 w polskim wydaniu:
" - Tak, ale... no wiesz... w czasie tej kłótni padło i twoje nazwisko - rzekł Ron, rzucając na Harry'ego ukradkowe spojrzenie - Percy powiedział, że jedynym dowodem, na powrót Voldemorta jest twoje słowo i... no nie wiem... on chyba uważa, że to nie wystarczy".

Korneliusz Knot również podskakiwał w górę na dźwięk ksywki Toma Marvolo Riddle'a /co też czynił jego ukochany cytrynowozielony melonik/ i uparcie używał tych eufemizmów w stylu "Sam-Wiesz-Kto", ale w 4. tomie chyba był tak naćpany, że nie wiedział, co mówi:

Cytat: J. K. Rowling, "Harry Potter i Czara Ognia", str. 729 w polskim wydaniu:
"Z twarzy Knota nie znikał dziwny uśmiech. Jeszcze raz spojrzał na Harry'ego, zanim przemówił:
- Więc jesteś gotów uwierzyć, że Lord Voldemort wrócił, opierając się na słowach obłąkanego mordercy i chłopca, który... no..."
//pisowcy
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-28, 22:20   

Dream, i za to Cię lubię!
Heh dobry jesteś- szperaj dalej a okarze się, że fabuła serii jest dziurawa jak rzeszoto... :-)
Oczywiście co racja, to racja.
Inna ciekawostka:
JAK Harry niby miał uratować samego siebie (t III), skoro po użyciu Zmieniacza Czasu jego "ja z przeszłości" nie wolno było go zoaczyć? Ok, to był tylko patronus, ale...
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-28, 22:46   

Nie wolno było mu się razem z Hermioną pokazywać, żeby nie robić bałaganu, ale to nie znaczy to samo co to, że jego "ja z przeszłości" nie było w stanie zobaczyć swojego "ja z przyszłości". Chyba.
 
 
Lady_Aribeth 
Concerned Citizen


Posty: 593
Wysłany: 2009-06-28, 22:55   

dream92 napisał/a:
Nie wolno było mu się razem z Hermioną pokazywać, żeby nie robić bałaganu, ale to nie znaczy to samo co to, że jego "ja z przeszłości" nie było w stanie zobaczyć swojego "ja z przyszłości". Chyba.


Dokładnie. Zostało wyraźnie napisane, że "ja z przeszłości" i "ja z przyszłości" nie mogą się zobaczyć raczej ze względów praktycznych - "ja" z przeszłości mogłoby zabić swoje "ja" z przyszłości - ze strachu, chociażby (tak to było tłumaczone w książce). Ale nigdzie nie zostało napisane, że "ja" i "ja" nie mogą się spotkać, bo nie.
Jedna sprawa to szukanie bardzo drobnych błędów, druga sprawa to szukanie błędów poważniejszych, tylko na podstawie "tak coś mi się pamięta"...
_________________
"Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-29, 20:53   

Hmmmm z ryzykiem zabicia któregoś ze swych "ja" to prawda. Hermiona napomyka: "Profesor McGonagall opowiadała mi o strasznych rzeczach, jakie się wydarzyły, kiedy [czarodzieje] eksperymentowali z czasem...(...)" i dalej o mordowaniu "ja". Ostrzega też: "(...) Łamiemy jedno z najważniejszych praw obowiązujących w świecie czarodziejów!"
Oczywiście czarodziej jest w stanie zobaczyć swoje przyszłe lub przeszłe "ja"- to technicznie wykonalne. Ale bardzo niebezpieczne, i z tego powodu zabronione. Nie napisałam, że Harry nie mógł (technicznie) zobaczyć siebie z przeszłości lub odwrotnie- napisałam, że było to zabronione.
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-29, 21:23   

Zabronione czy nie - zobaczył. Mówi się trudno i płynie się dalej.
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-29, 22:09   

Jakiś Ty okrutny!!! ;) A może nie "płynie", lae "leci"- np. tym motorem Syriusza? :-P
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-30, 06:28   

Zacytowałem motto rybki Dory z filmu "Gdzie jest Nemo?", a ona latającego motocykla to raczej nie miała.
Jak sobie przypomnę jeszcze jakiś błąd czy coś, to napiszę i przedyskutujemy, czy mam rację /ale raczej zwykle ją mam/.
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-30, 16:21   

Heh jak zwykle skromny... cały Ty! :-)
Nie wiem, jak znajdę chwilkę to też coś skrobnę... na razie nie jestem zdolna do niczego... ;) A HP "przerabiałam" wieki temu...
Chociaż...
Czy mi się wydawało, czy te przedmioty, w które Voldemort zaklął części swej duszy (horkruksy) trzeba było zniszczyć? Trzeba było! Jakim więc cudem Harry przeżył??? (uniknęto by nieścisłości i fatalnego zakończenia!)
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-30, 18:31   

No i tu ciekawa sprawa, bo np. Nagini umarła po ciosie zadanym przez Neville'a - zginęła nie tylko cząstka duszy Voldemorta ale i sam wąż. Teoretycznie to samo powinno stać się z Harrym. Wydaje mi się, ze Harry mógł podjąć decyzję - naprawdę umrzeć lub powrócić - kiedy był na "King Cross" i gadał ze starym Dumblem. Ale trochę to nielogiczne... Lepszego wytłumaczenia nie znajduję, a żeby się upewnić, musiałbym przeczytać ten rozdział. Niestety, nie mam książki w pobliżu.
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-30, 18:58   

A ja mam... i jak na razie nie znajduję nic, co by usprawiedliwiało takie rozwiązanie- prócz woli Autorki... niestety! Harry musiał przeżyć, bo przecież Chłopiec, Który Przeżył nie mógł zginąć, nie mógł przegrać... :-P
Dziwne... natura Horkruksa, jakim był Harry, uniemożliwia realizację Przepowiedni! (Z resztą fajnie byłoby, gdyby sprawy potoczyły się inaczej...)
Oj Pani Rowling plącze się w zeznaniach! ;)
_________________

 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-06-30, 19:07   

Wiecie co, to trochę dziecinne. Czy człowiek, szczególnie obdarzony mocą jest mniej wytrzymały od, powiedzmy, pierścienia czy czarki??
Zresztą aby być tak literalnymi jak Wy, to pierścień nie został zniszczony (w rozumieniu słowa unicestwiony jak Jedyny we Władcy) a jedynie uszkodzony, prawda?? W Harrym też doszło do uszkodzenia - uszkodzenia zapisanej w nim części jestestwa Voldemorta.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-30, 19:11   

Ale we Władcy było od początku powiedziane, że tylko taki ogień, jak ten, w którym wykuto Jedyny, może go zniszczyć... A taki był tylko w Szczelinach Zagłady- tam, gdzie go wykuto. Twój argument upada. Rowling przecież nie wspominala o wyjątkach...
_________________

 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-06-30, 19:36   

Saika napisał/a:
Ale we Władcy było od początku powiedziane, że tylko taki ogień, jak ten, w którym wykuto Jedyny, może go zniszczyć... A taki był tylko w Szczelinach Zagłady- tam, gdzie go wykuto. Twój argument upada. Rowling przecież nie wspominala o wyjątkach...
Ech, pogubiłaś się Tropicielko Tajemnic, chodziło mi o horcruxa w pierścieniu. Pierścień został uszkodzony (Harry oglądał pierścień z uszkodzonym kamieniem na palcu Dumbledore'a). Czy pamiętasz może, że uderzenie zębem jadowym bazyliszka nie zniszczyło materialnej substancji starego pamiętnika Toma Riddle - przecież Harry oddał go w skarpecie Lucjuszowi - całkowicie niszcząc horcruxa, czyż nie??
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-06-30, 20:29   

Mag_Droon, masz rację. Ale pierścień i dziennik zostały również materialnie uszkodzone - dziennik miał wypaloną dziurę a pierścień był trochę potrzaskany - choć niewątpliwie oba przedmioty trzymały się jeszcze kupy.
 
 
JackBlack 


Posty: 13
Wysłany: 2009-06-30, 20:55   

Może byście tak uważniej przeczytali książkę a nie szukacie sensacji na siłę ;) . Proponuję HP i Insygnia Śmierci s 726-727
_________________
Pozdrawiam
Jacek
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-06-30, 21:05   

Ok, racja-
Z Harrym był myk... myk nie lada! Chociaż...
Napisano, że Harry oprócz cząstki duszy Sami-Wiecie-Kogo miał własną- całą i nienaruszoną... dziwna koncepcja! A nie było "wymiany"?
_________________

 
 
dream92 
The Bohemian

Posty: 127
Skąd: Chojnów
Wysłany: 2009-07-01, 08:29   

Saika napisał/a:
dziwna koncepcja! A nie było "wymiany"?

IMO koncepcja normalna. Pozostałe horkruksy, oprócz tego, że zawierały cząstkę duszy Voldemorta, mogły po zniszczeniu służyć jako normalne przedmioty. Więc Harry też mógł funkcjonować normalnie.
 
 
Saika 
Czarna katana


Posty: 2969
Skąd: Z Pierwotnego Chaosu
Wysłany: 2009-07-01, 20:31   

Ok, to załatwia problem.
_________________

 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-07-21, 17:10   

http://www.newsweek.pl/ar...piracji,41602,1 Fajny artykuł w Newsweeku punktujący inspiracje Rowling. :mrgreen:
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2009-07-21, 17:57   

Maeg napisał/a:
Fajny artykuł w Newsweeku punktujący inspiracje Rowling. :mrgreen:

Bardzo fajny, zwłaszcza gdy zawarte są tam takie teksty:
Cytat:
"Autorka przygód małego czarodzieja twierdzi, iż nigdy filmu nie widziała. Tyle, że trudno jej na słowo uwierzyć, zwłaszcza, iż zarówno w Stanach jak Wielkiej Brytanii „Troll” otoczony jest kultem jako idealny przykład złego kina (uznano go za jeden z 50 najgorszych filmów wszechczasów"

Nie no sorry, ale sugestia, że musiała oglądać film, bo jest TAK ZŁY, że aż niektórzy uznali go za kultowy, jest lekko dziwna, żeby nie powiedzieć, że ssie (coś za dużo wampirów mam ostatnio, pewnie wina VTM blodlines :p).
Przy okazji, w serii Might and Magic (część 6) znalazłem jednego npc o nazwisku Harry Potter - może też grę splagiatowała? Pff!
Cytat:
Oto młody chłopak, wychowany w zastępczej rodzinie, trafia do szkoły, w której kształci się dzieci o specjalnych zdolnościach. Wkrótce okazuje się, że Ender jest kimś szczególnym i będzie musiał stoczyć walkę z siłami zła. Card przez lata nie wypowiadał się na temat podobieństw między swoją książką a cyklem Rowling (...)
Card nie wytrzymał. W publicznym oświadczeniu nazwał Rowling „hipokrytką, której uderzyła do głowy woda sodowa” i stwierdził, że dawno temu on sam powinien ją pozwać o plagiat. Rowling nigdy sprawy nie skomentowała.

A szkoda, bo ktoś mógłby powiedzieć Cardowi, że i jego pomysł ze szczególnym dzieckiem będącym wybrańcem, nie jest oryginalny.
A sam pomysł aby istniała szkoła dla magów nie jest czymś nowym na co wpadła Le Guin
Cytat:
Rowling „pożyczyła” sobie sporo elementów z książki LeGuin bez pytania o zgodę (chłopiec obdarzony magicznymi zdolnościami zostaje wysłany do specjalnej szkoły dla magów).

A to sporo zamyka się w wysłaniu chłopca do szkoły magii, tak? Cóż, widać ktoś zapomniał, że szkoła na Roke przyjmowała tylko chłopców, była za darmo (o ile pamiętam) oraz była jedna. Cóż, bardzo naiwne porównanie. I czekam na pozostałe elementy tego sporo.
Cytat:
Will Santon, jedenastoletni chłopiec, odkrywa tam, iż posiada magiczne moce, istnieje alternatywna magiczna rzeczywistość a on sam jest wybranym, który musi stawić czoło potężnemu czarnoksiężnikowi

Dajcie jeszcze szafę i 3 rodzeństwa, a mamy Narnię.
Strasznie naciągane te inspiracje.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13