Nagle coś sobie przypomniał i oderwał się od jej ust z wyjątkowo głupią miną, która ją rozśmieszyła Emm... Twoi rodzice? zapytał niespokojnie zaglądając na zamknięte drzwi. Dobrze wiedział, że staruszek Erici ma tendencje do wpadania do jej pokoju w najmniej odpowiednim momencie, a jej macocha... Cóż... Zrobiłaby wszystko by ich oderwać od siebie.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Popatrzyła na jego miny z rozbawieniem.
- Nie ma, skarbie. Stary zabrał Ivy na Seszele - uśmiechnęła się z całkowitym zadowoleniem - for two pretty long weeks. W tym momencie powinni juz dolatywać na miejsce - dodała rzucając okiem na zegarek.
- That means - uśmiech zmienił sie w mgnieniu oka na szelmowski - że przez 2 tygodnie mogę robić co chcę i z kim chcę, łazić gdzie chcę i wracać o której chcę - przesunęła prowokująco opuszkami palców po jego klacie a lekko zmrużone oczy zdawały się obiecywać Maxowi cały świat.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Z kim chcesz? Znaczy, że jest nas kilku? zapytał z takim samym uśmiechem, ale na odpowiedź nie czekał, tylko zanurzył twarz w czarnych włosach i zaczął całować ją po szyi zbliżając się do ucha, które chwilę pieścił ustami. Jego dłoń po raz pierwszy dotknęła kolana dziewczyny i zaczęła powoli wędrować do góry już chowając się pod spódnicę gdy nagle, telefon w jego kieszeni zaczął wibrować i dzwonić jak oszalały.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Słysząc szaleństwo telefonu Parkera zręcznie wywinęła się spod jego ręki i stuknęła go czubkami palców w klatkę piersiową.
- Lepiej odbierz to dziadostwo. Wibruje tak strasznie, że jeszcze chwila a stracisz parę żywotnych organów, których na pewno byś nie chcial stracić - zaśmiała się - szczególnie, ze mogą być przydatne - zmrużyła oczy przeciągając się jak kocica po czym oparła łokieć na poduszce a głowę na ręce i położyła się na boku postanawiając nie znęcać się nad nim jak będzie rozmawiał.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max przewrócił się na plecy wzdychając ciężko przetarł dłonią twarz, a potem wyjął telefon i odebrał. Yo... Eee... Mom? spojrzał na Ericę tym spojrzeniem, które mówiła, skąd ona wiedziała, zaraz potem wrócił do rozmowy. Tak mamo, myślę, że wrócę do domu na noc. w jego oczach zatańczyły szalone ogniki kiedy lustrował łuki, jakie tworzyło ciało Ricky ułożonej na boku. Tak, wyjechali... Okej, zaproszę. Bye... powiedział i zakończył rozmowę, po czym wyłączył przytomnie telefon i odrzucił go w kąt pokoju na fotel. Mam Ci przekazać, że indyka zjesz z nami. powiedział z uśmiechem, a potem usiadł na łóżku zsuwając jedną nogę na podłogę So... Where were we? Should we continue, or maybe U wanna do something else?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Słysząc hasło o indyku aż się podniosła ze zdumienia i siadła w kucki robiąc wielkie oczy.
- Czy twoja mama to telepata, Max? Najpierw wie dokładne kiedy zadzwonić – błysnęła zębami w wilczym uśmiechu – a teraz skądś wie, że moich starych nie ma... i nie sądzę żeby znała Nathana Stauntona albo jego żonę bo nazwisko Parker przewinęłoby się w tym domu wcześniej... zaczynam się bać twojej rodziny – zrobiła minę struchlałego ze strachu zwierzątka. Po czym nagle się uśmiechnęła.
- Jeśli twoi starzy na pewno nie mają nic przeciwko obcej osobie przy stole w Thanksgiving to czemu nie... będzie mi bardzo miło.
Twarz opromienił ciepły uśmiech biorący początek w zielonych ślepkach gdy przesunęła się do chłopaka i objęła go ramionami w pasie opierając brodę na jego ramieniu. Znienacka dmuchnęła mu w ucho.
- A co do tego co chciałabym robić... to przez tą indyczą gadkę zrobiłam się głodna. Jesteś zainteresowany wrzuceniem czegoś na ruszt? Może by tak coś zamówić? Albo wygrzebać z lodówki? – zastanawiała się głośno przytulając się do jego pleców.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Ricky... powiedział sięgając za siebie lewą ręką i wsuwając palce w jej włosy Newport to małe miasto. Prawdopodobnie poznali się w klubie golfowym, albo w centrum odnowy. Nieważne... A co do zaproszenia to nie ma najmniejszego problemu. Prowadzimy otwarty dom, a Ty jesteś już prawie częścią rodziny. powiedział z uśmiechem i westchnął ciężko spoglądając na koszulę na podłodze Jak chcesz, możemy zamówić chińszczyznę, albo skrzyknąć paczkę i wybrać się na hamburgery.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Hamburgery? Sure... why not. Może trzeba sie przypomnieć światu... - uśmiechnęła się - chyba że wolisz spędzić ten czas tylko ze mną, hmm?
Włosy wyśliznęły sie z jego palców i opadły Ricky na twarz zostawiając tylko kawałek nosa i jedno oko wyglądające na świat.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max przygryzł dolną wargę z zadowoleniem i odwrócił się gwałtownie. Porwał dziewczynę w pół i przewrócili się oboje na łóżko. Chciałbym spędzić ten czas tylko z Tobą, ale... Skoro jesteś głodna, to jeszcze chwilę się Tobą nacieszę, a potem... Potem obejdę się smakiem. Jak zwykle z resztę. skrzywił się kwaśno i wylądował obok niej, na boku opierając głowę na dłoni. Lewą ręką zaczął wodzić po brzuchu dziewczyny.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Hey, man.. hold your horses... - zamruczała - nie słyszałeś, że apetyt rośnie w miarę jedzenia? Albo że jak sobie człowiek popości to potem mu jedzenie bardziej smakuje? - nawet nie ukrywała, że wie o co mu chodzi więc każde słowo miało podwójne dno a Ricky lekki uśmiech na twarzy. Przysunęła się do niego i pocałowała ciepło
- Ale człowiek jeść coś musi... więc może się naciesz jeszcze a potem skombinujmy coś do jedzenia, co? - zamruczała mu w szyje przesuwając ponownie dłonią po klatce piersiowej w sposób wywołujący ciarki na plecach faceta.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max znowu westchnął poddając się pieszczocie. Nie ułatwiasz mi. mruknął, a jego dłonie nieświadomie zaczęły błądzić po siateczkowych rajstopach na jej udzie. Jego dłoń znowu wsunęła się pod spódnicę i zaczęła brnąć dalej, wreszcie przysunął się do niej i znów zaczął ją całować.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Zatrzymała tą rękę w połowie drogi, wyjęła spod spódnicy i położyła na spódnicy na biodrze.
- Wiem, że nie ułatwiam, honey. Ale czy ty chciałeś łatwej dziewczyny? Bo niestety z łatwą nie masz do czynienia...
Podniosła się na łokciach i zawisła nad nim. Milimetry dzieliły usta obojga od siebie.
- It's gonna be worth to wait... I promise... - wyszeptała cicho prawie w jego usta topiąc go w powodzi włosów. A potem pocałowała w sposób obiecujący bardzo wiele i bardzo gorąco.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Westchnął raz jeszcze. Wiesz, że nie o to mi chodziło... powiedział z lekkim wyrzutem. Nie ułatwiasz mi tego czekania... uśmiechnął się ciepło i prostodusznie. Wzruszył lekko ramionami i przytulił ją do siebie z kolejnym ciężkim westchnięciem. Ale i tak cieszę się, że Ciebie mam. powiedział I poczekam, aż będziesz gotowa... Chociaż będzie mi strasznie ciężko... To co? Zbieramy ludzi, czy zamawiamy chińszczyznę i spędzimy trochę czasu tylko we dwoje... Bez nauki?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Wiem Max, że NIE TYLKO o to - błysnęła zębami w uśmiechu - i nie przestane ci utrudniać czekania bo mnie to kręci jak cholera - dodała bezpośrednio.
- Ale... myślę, że na razie masz dość materiału na myślenie o mnie przez całą noc. Więc łap za telefon i zwołuj ludzi. Ja zwołam swoich, oki? - cmoknęła go w czubek nosa i zaczęła sie podnosić.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
A Lizy jest Twoim ludziem czy moim? zapytał wyciągając telefon i wybierając szybko jeden z numerów. Potem przyłożył słuchawkę do ucha czekając na reakcję.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Naszym - zaśmiała się - twoją rodziną i moją kumpelą.
Zaczęła stukać smsa najpierw do jednej a potem do drugiej śmiejąc się pod nosem. "Send".
Po chwili zeszła z łóżka i zaczęła szukać butów, wygarniając przy okazji kocicę spod łóżka, którą radośnie położyła Maxowi na kolanach po czym wciągając buty zaczęła oglądać widowisko. Sparky zamruczała, przeciągnęła się i wlazła mu na ramię (starannie chowając pazury tak jak ją nauczono) gdzie wetknęła mu zimny i mokry nos do ucha przy którym nie miał komórki. Jedwabisty ogon maźnął go po twarzy.
- She likes you - zachichotała dziewczyna - she wants you to give her a kiss. - klapnęła na fotel zapinając buty i obserwując z rozbawieniem co się dzieje dalej.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
To tylko całus... powiedział i cmoknął kota w pyszczek dokładnie w momencie, kiedy Chillman odebrał telefon. Yo, bro... Jesteś głodny? Bo właśnie wybieramy się grupą na molo... Na hamburgery...
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- If that means I should be jealous... it's not working - uśmiechnęła się szeroko - she's a kitty cat.
Kot kichnął otarł sie pyszczkiem o Maxa i zlazł mu z karku na kolana gdzie się umościł. Ricky umilkła usadawiając się wygodniej na szarej podusze z oparciem i podwijając nogi pod siebie. Nie chciała przeszkadzać w rozmowie. Zamiast tego patrzyła na swojego faceta zajętego rozmową z wyrazem twarzy świadczącym o pełni zadowolenia. I ze sporą dozą ciepła w oczach.
Przeciągnęła dłonią po czuprynie zbierając z oczu luźne kosmyki i wsunęła je za lewe ucho. Rzuciła okiem na telefon, który nadal nie dawał śladu życia od dziewczyn. Może nie miały czasu? Kliknęła na listę kontaktów i zatrzymała się przy jednym numerze. Teraz miała zgryz dopiero... Niezdecydowanie i zastanowienie odbiło sie na jej twarzy gdy patrzyła na numer bijąc się z myślami... dzwonić czy nie...
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Uśmiechnął się pod nosem Rodzice przyjechali? Okej... Dzwonić do Gabie? zapytał jeszcze kumpla, a potem podniósł się i trzymając cały czas przy uchu telefon zaczął sięgać po koszulę i t-shirt skotłowane na podłodze, w między czasie posłał dziewczynie buziaka.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Rzuciła na niego okiem i uśmiechnęła się pod nosem. Widać jednak zdecydowała się bo wyłączyła listę kontaktów i położyła telefon obok siebie po czym odwróciła sie by podziwiać trudną sztukę wkładania dwóch rzeczy przez głowę jedną ręką nie przestając gadać przez telefon.
- This should be interesting... - rozbawienie pojawiło się w jej oczach.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Long story... Dam znać jak będzie wiadomo czy i kiedy się wybieramy. powiedział i rozłączył się bez pożegnania. Rzucił telefon na łóżko i wyplątał białą koszulkę z koszuli. Dave nie może... Ma kolacje z rodzicami. A jak Twoje dziewczyny? zapytał zganiając kota, a potem zakładając T-shirt. Ktoś się z nami wybiera?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Przeciagnęła się wyciagając ręce na obie strony a potem zalożyła je za głowę opierając sie luźno na oparciu poduchy. Długie nogi wyciągnęła przed siebie krzyżując je w kostkach. Jednocześnie lekko rozczarowanym westchnieniem skwitowała zniknęcie klaty Maxa pod koszulką.
- No answer yet - powiedziała rzucając okiem na telefon. - Możliwe, że mają one również co innego do roboty. Słyszałam coś o jednym tajemniczym kolesiu... - błysnęła zębami. Po czym zastanowiła się.
- Myślałam, żeby dać znać Evanowi ale nie jestem pewna... - przymknęła oczy i odchyliła się lekko do tyłu na poduszce - Czy to nie będzie niezręcznie trochę? W końcu on chyba nadal jest mną zainteresowany i to nie przyjacielsko. I dunno... obecny facet i podkochujący się facet.. i jeszcze przedmiot ich zainteresowania w tym samym miejscu? Jak myślisz?
Wyraźnie nie wiedziała co zrobić.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max zaczął kiwać głową na znak, że rozumie, przygasł lekko jakby się nad czymś zastanawiał. Myślę, że powinniśmy dać sobie spokój z hamburgerami, skoro nikt nie chce iść z nami i zostać w domu. powiedział wreszcie uśmiechając się żartobliwie, zaraz jednak spoważnił i ruchem głowy dał znak by siadła koło niego. The truth is that he is your friend... powiedział wreszcie I nie możesz unikać przyjaciół tylko dlatego, że teraz jesteś ze mną.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
- Prawda jest inna dla każdego... zależnie od punktu widzenia - oświadczyła podnosząc się z siedziska i siadając obok Parkera - tobie może to wyglądac na unikanie Evana. Mnie na próbach nie zranienia calkiem fajnego faceta.
Popatrzyła chwilę w podłogę zastanawiając się po czym machnęła reką na to wszystko.
- Nie mam ochoty o tym myśleć. Nie mam ochoty wogóle o niczym myśleć. It's sunday evening, man... od jutra będziemy mysleć cały długi tydzień. Trzeba coś zrobić dla rozrywki. I skoro nikt nie chce się nigdzie wybrać.. it's all up to you and me... - uśmiechnęła się szeroko.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
A skoro tak... uśmiechnął się pod nosem i objął dziewczynę w pasie znów kładąc się z nią na łóżko. To zajmijmy się samymi sobą... powiedział z uśmiechem nachylając się nad nią tak, że ich usta znów dzieliły tylko milimetry. Matrix, czy Pokojówka na Manhatanie? Bo to, że zamawiamy chińszczyznę jest jasne...
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Zmrużyła oczy śmiejąc sie jak diabeł, który zdobył nową duszę. Ręce dziewczyny wśliznęły sie bez trudu pod T-shirt Maxa przesuwając powoli wzdłuż pleców po lopatkach aż na szczupły pas.
- Matrix, man... nie ma to jak mocne wrażenia wieczorową porą - powiedziała z niewinną miną świadczącą, że myśli tylko o filmie. Wyraz oczu jednak przeczył wszystkiemu.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max pokręcił głową zanurzając się w burze czarnych włosów I love you, girl... powiedział w przypływie uniesienia, związanego z Matrixem i wyborem dziewczyny, zaraz potem jego usta dotknęły tego delikatnego miejsca tuż za uchem.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Tak wielkich oczu Ricky w życiu nie zrobiła. Ani nie oblała do tej pory aż takim rumieńcem. Na jej szczęście Parker tego nie widział więc miała okazję dość szybko wrócić do siebie i wytłumaczyć sobie to co usłyszała na spokojnie - napadem nastroju. Po czym przestała w ogóle myśleć bo facet bezbłędnie trafił w jedno z "tych" miejsc. Przytuliła sie tylko do niego przymykając oczy, pomrukując z niesamowitego zadowolenia i pozwalając dłoniom nadal błądzić po jego plecach zapuszczając się i na boki.
_________________ "- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."
"- We're from different worlds"
"- That's not true..."
"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
Max w samych dżinsach, leżał na boku, na łóżku opierając głowę na łokciu. Patrzył jak Erica powoli dochodziła do siebie. Przykryta prześcieradłem cały czas jeszcze głęboko oddychała z zamkniętymi oczami. On zaś gładził delikatnie jej twarz.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum