FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Dom Stauntonów
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-26, 22:28   

Uśmiechnął się odwzajemniając pocałunek i tuląc ją do siebie. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego co mówiła. Kot zjadł mi buta? Wiesz, że to moje ulubione, Erico Staunton? zapytał, ale bardziej żartobliwie. Tak mi się nie chce wstawać... Wiesz co mogłoby mnie wyciągnąć z łóżka? Wspólny prysznic... powiedział uśmiechając się uroczo i przewracając oczami.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-26, 22:40   

- Nie, kot nie zjadł ci buta. Sprawdzałam czy słuchasz i jesteś przytomny. Zjadł oba! - pisnęła i parsknęła śmiechem.
Wysunęła się z jego ramion i siadła w kucki na łóżku po czym przeciągnęła sie ze smakowitym ziewnięciem. Zmrużyła oczy patrząc na niego z zastanowieniem.
- Prysznic cię z pewnością obudzi... ale póki co sam będziesz go brał. Nie sądzę skarbie byś by w stanie znieść taką ilość wrażeń wzrokowo-dotykowych na raz.- wyszczerzyła się radośnie ale coś w jej wzroku mówiło, że nie będzie sie opierać następnym razem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-26, 23:01   

Max chciał coś powiedzieć, ale wreszcie zrezygnował. Uśmiechnął się ciepło do samego siebie i popatrzył na Ricky w koszulce hornetsów z rozczuleniem. Strasznie mi to czekanie utrudniasz... powiedział, ale w sumie na wszystko co warte trzeba czekać. Zsunął się z łóżka i jeszcze w przed łazienką zdjął podkoszulek, zaś bokserki zanim jeszcze drzwi zdążyły się zamknąć. Max nie wstydził się swojego ciała. Po chwili Erica usłyszała szum prysznica. Najpewniej zimnego.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-26, 23:12   

Również zlazła z łózka i szybko je zaścieliła. Ciuchy faceta rozsypane na podłodze po różnych kątach przeniosła na fotel nie zawracając sobie głowy składaniem - ważne, żeby się o nie nie potknąć. Następnie pogwizdując raźno weszła do szafy i zaczęła szczękać wieszakami i szeleścić ubraniami. Ostatecznie wyszła z niej mając na ramieniu czarne spodnie, coś ciemno szmaragdowej barwy powiewające ciężko i jakiś czarny żakiecik. Do tego po chwili dorzuciła buty. Bielizna stanowiła szaro jedwabiście połyskujący kłębek, ale ją Ricky wetknęła pod ubranie które rzuciła na łóżko. Po czym siadła na samym jego środku i przywabiwszy do siebie Sparky zaczęła ja czochrać po uszach.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 11:54   

Wreszcie usłyszała, jak Max zakręca wodę pod prysznicem, a zaraz potem jak telefon brzęczy w kieszeni jego dżinsów, a potem odzywa się histerycznym śmiechem. Kochanie, gdzie mogę znaleźć jakiś ręcznik? zapytał zza drzwi Sprawdzisz, kto do mnie napisał?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 12:22   

Wstała z łóżka i powędrowała do szafy skąd wyszła z puchatym ręcznikiem. Po drodze zahaczyła o spodnie Maxa i wyłowiła stamtąd komórkę i rzuciła na nią okiem. Po czym bez żenady wparowała do łazienki i nie spuszczając oczu a wrecz szeroko je otwierając na potencjalne widoki rzuciła w chłopaka ręcznikiem.
- Dave. Masz bardzo dziwny sygnał telefonu - powiedziała opierając się ramieniem o framugę drzwi z szerokim psotnym uśmiechem na twarzy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 12:32   

Złapał ręcznik w locie i zaczął nim wycierać głowę nie specjalnie przejmując się tym, że powinien się zakryć czy coś. Przyszłaś popatrzeć? zapytał wreszcie zakrywając się i stając przed lustrem by poprawić trochę włosy. Przeczytasz co tam naskrobał?

"Hey, Max! You in school already? Ja się zrywam. Siedzę sobie za miastem. Wanna join me? Może weźmiesz kogoś ze sobą, co, stary? Jakoś głupio tak samemu siedzieć." - Chillman [xD]

Max wysłuchał poważnie, a potem uśmiechnął się i podszedł do Erici by ją pocałować, zaś jego dłonie momentalnie znalazły się na udach, a potem i biodrach dziewczyny chowając się pod za dużą, sportową koszulkę. Zaraz... Do niego... Zadzwonię... powiedział przerywając swoje słowa drobnymi pocałunkami. A propos... Zapomniałem kosmetyków, podrzucisz mnie do domu?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 13:20   

Uśmiechnęła się szeroko rzuciwszy okiem na pewne elementy anatomii Parkera po czym zlitowała się nad nim i nad sobą odwracając wzrok z rozbawieniem na twarzy.
- Jasne... towar dotknięty uważa się za sprzedany. Trzeba go tylko dokładnie obejrzeć przed dotknięciem. Pod tym względem najwyraźniej mam szczęście – żadnych widocznych wad jakościowych – puściła perskie oko i zamruczała z zadowoleniem czując jego dotyk na skórze.
- Kosmetyki? – wyraźnie ją to zaskoczyło – antyperspirant tylko, mam nadzieję. Mogę podrzucić ale nie wiem czy zdążymy do HH. Ja też się muszę wykąpać aczkolwiek jestem w stanie zrobić to plus ubranie się plus ostateczny szlif w jakieś 20 minut.Oparła się plecami o ścianę obejmując go w pasie i ciągnąc za sobą.
- No chyba, że przyjmujesz propozycję Dave’a i zabieracie mnie ze sobą. Wtedy aż tak się spieszyć nie trzeba.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 13:48   

Pocałował ją w koniuszek nosa po czym lekko wepchnął do łazienki. Wybrałaś sobie faceta, który używa prócz dezodorantu, mydła, pianki do golenia, balsamu po goleniu, wody kolońskiej i kremu do paznokci... Mam strasznie kruche. zażartował szukając swoich rzeczy i powoli się ubierając. Idź się kąpać, pożyczę dezodorant od Twojego byłego. wyszczerzył się szelmowsko wybierając numer Dave'a.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 15:56   

Nie dała się tak łatwo odesłać po prysznic i prześliznęła się obok niego zdążając po stosik przygotowanych ciuchów.
- W celu znalezienia czegoś takiego jak antyperspirant, Max, musiałbyś się udać do jego nory waterpoolowca. U mnie z jego rzeczy pozostało tylko fatalne wspomnienie. Chociaż nie sądzę, żebyś znalazł u Dicka dezodorant - wykrzywiła się z niesmakiem - bardzo rzadko używał.
Po czym zarzuciła ze smagnięciem powietrza rzeczy na ramię i zniknęła w łazience skąd po chwili dobiegł odgłos szelestów ubrań i odkręcanej wody. A kilka minut później hałas suszarki do włosów.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 19:26   

Max przez moment chciał zajrzeć pod prysznic dziewczyny, ale wreszcie zrezygnował, kiedy Dave odebrał. Słuchaj brachu... Mam dzisiaj trening, poza tym wczoraj się zerwaliśmy i nie chcę specjalnie kłopotów. Dr Kim mi zapowiedziała, że muszę uważać. powiedział spokojnie Ty też nie powinieneś szukać kłopotów.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 19:33   

Suszarka pracowała cicho w łazience po czym ucichła. Za to dało się słyszeć podśpiewywanie pod nosem i szelesty. Dziewczyna się najpewniej ubierała. Raz przerwała koncert gdy rozległ się trzask plastiku - coś spadło i potoczyło się kawałek. Dało się wtedy usłyszeć dobitne "Fuck!" po czym mamrotanie. I koncert ponownie się zaczął.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 21:17   

Sure... Zadzwonię. powiedział i rozłączył się. Schował telefon do kieszeni i dopiął suwak czarnej bluzy, po czym rzucił się na łóżko. Erica, my dear... Zechciałabyś się do mnie pofatygować. Mam na Ciebie straszną ochotę. powiedział podkładając obie ręce pod głowę. To jak? Znajdziemy jeszcze chwilkę przed wyjściem do szkoły?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 21:23   

Drzwi sie otworzyły i połowa Ricky pojawiła sie na widoku. Górna połowa połowy tak do linii dekoltu z widokiem na szare połyskujące ramiączko. Oraz jedna noga odziana w spodnie i bosa. Czarna brew podjechała do góry.
- Czego sobie życzysz od skromnej mnie, panie Parker?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 21:49   

Max zrobił niewinną minę i westchnął Idź, szykuj się... I tak nie dostanę od Ciebie tego czego pragnę... powiedział teatralnym, tragicznym tonem Dzisiaj... dodał znacznie ciszej Albo chodź do mnie i się przytul, bo w trakcie zajęć pewnie nie spędzimy ze sobą za dużo czasu. Moglibyśmy gdzieś skoczyć po zajęciach ekipą. Co Ty na to?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 22:00   

- Dzisiaj... na pewno nie dzisiaj...ale jutro.. kto wie... - zamruczała z dziwnym błyskiem w oczach jakiego z pewnością jeszcze Parker nie widział u niej wczoraj i wcześniej. Wycofała się z powrotem do łazienki i wróciła naciągając na tułów koszulkę, która natychmiast opięła sie na wszystkim na czym miała się opiąć.
Ricky klapnęła obok niego na wyrko plecami a potem przewróciła sie na bok i oparła głowę na jego klacie. Zaczęła bawić się troczkiem od bluzy dresowej.
- Sure, why not. Dawno nigdzie nie szliśmy wszyscy. Jakoś tak sie wszyscy rozleźli ostatnio...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 22:31   

To chyba przez nas. powiedział przytulając ją do siebie i wzdychając Myśmy się od nich oddalili to i oni znaleźli sobie inne zajęcia. A do tego wszystkiego te dzikie akcje. pocałował ją w głowę i potarł dłonią jej ramię Hej... Wpadniesz dzisiaj na trening, czy wolisz pobyć z Lizy i Vann? zapytał szukając wzrokiem swojej jasnej kurtki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 22:41   

Popatrzyła smętnie na troczek i pociągnęła go mocniej a potem puściła tak że poleciał jak z procy.
- Czyli to w sumie nasza wina. A raczej moja, że cię odciągam od towarzystwa. But, guess what.. I am not even sorry... - zaśmiała się cicho - I w sumie nie wiem co chcę zrobić dzisiaj wieczorem. Zależy. Dziewczyny mogą mieć plany, albo i nie. Zobaczę gdzie się znajdę... w bait shopie... na jakiejś imprezie.. na widowni hali sportowej...
Po chwili przypomniała sobie coś jeszcze co powiedział.
- Jakie dzikie akcje? - popatrzyła ze zdziwieniem na Maxa podnosząc głowę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 22:45   

Max westchnął bo po raz kolejny pożałował, że nie potrafi ugryźć się czasem w język. Przytulił ją mocniej i pocałował. Nieistotne... Albo inaczej. Nie mogę Ci powiedzieć. Obiecałem Dave'owi, że nic nikomu nie powiem. przygryzł dolną wargę Gniewasz się? Mam nadzieję, że nie na tyle by nie zabrać mnie ze sobą do szkoły. Widzisz, samochód został w domu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-27, 22:51   

- Oh come on...gniewać się? - uśmiechnęła się spokojnie - to jest sprawa Dave'a czyli on decyduje kto o niej wie. A więc skoro zabronił ci mówić to ja zabraniam ci się z tego spowiadać do mnie.
Poczochrała mu włosy po czym sprężyście się podniosła na nogi.
- Szykuj się, skarbie, bo jak zaraz nie wyjdziemy to się spóźnimy. I chyba nie zdążymy wpaść jeszcze do ciebie więc niestety będziesz się musiał chwilowo obejść bez kremu do golenia, kremu do paznokci i reszty tego całego badziewia.
Zaczęła rozglądać się za butami i żakietem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-27, 22:59   

Wezmę tylko kurtkę... powiedział zsuwając się z łóżka i znikając w szafie Erici. Po chwili ze środka dało się słyszeć głośne achnięcie Wow... Kiedy kupiłaś tę sukienkę? zapytał wyglądając z szafy już w jasnej kurtce, która cały czas jeszcze pachniała trochę Ericą Jest cudna! Ubierzesz się w nią dla mnie? zapytał z nadzieją w głosie znowu znikając w szafie. Wyszedł dopiero po chwili Na Tobie na pewno wygląda lepiej. Po drodze zahaczymy o jakąś drogerię. Musze cosik kupić. Najwyżej odrobinę się spóźnimy. Powiedział zbierając swoją torbę i objąwszy Ericę ruszając na dół.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-02, 21:17   

Kocica była w swoim żywiole wylegując sie na kolanach Elly i dosłownie nie dając jej się przestać głaskać. Każda próba zepchnięcia jej lub zabrania ręki kończyła się niezadowolonym pomrukiwaniem i przyspieszonym machaniem ogona. I nie miało znaczenia, że kuszono ją udkiem kurczaka po chińsku z pudełka z chińszczyzną. Zleźć nie chciała.
Ricky łomotnęła się na wyrko tuż obok uwięzionej pod kotem Elly i sięgnęła po jedno z pudełek z chińszczyzną skąd wydłubała kawałek kurczaka pięciosmakowego i leżąc na brzuchu spałaszowała go. Tuż obok łóżka stała flaszeczka z połową tequilli Nathana Stauntona, którą nieopatrznie zostawił w domu przed wyjazdem i dwie szklanki z których dziewczyny pociągały od czasu do czasu. Jak również cytryna i sól. I coś bez alkoholu w postaci butelek z wodą i Pepsi.
Erica pochłonęła kolejny kawałek kurczaka mieszając zajadle pałeczkami w pudełku.
- Soooo... w kwestii Evana. kochanie. to jest tak, that he looked cool with it, but completlly freaked out yesterday - skrzywiła się - I to własnie w stosunku do mnie bo co do Maxa to odnosi się przyjaźnie z tego co zauważyłyśmy na hali. To już chyba nie jest mój Evan. A najgorsze jest to, że w ogóle nie podejrzewałam go o coś takiego. Przecież nic się nie zmieniło między nami!
Z niezadowoleniem pociągnęła Sparky za ogon.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-04-03, 17:39   

Camaro Dave'a leniwie wjechało pod dom. Silnik wkrótce zgasł, po kilku seriach pomruków a z środka wysiadł chłopak znany ze swojego rozleniwienia, flegmatyzmu i umiejętności totalnego olewania niemal wszystkiego. Lekki uśmiech widniał na jego twarzy. Pomógł Gabie wysiąść z samochodu, jak by to wypadało, po czym podszedł do bagażnika, skąd wyjął plecak kostkę, który wyglądał na całkiem rozepchany. Ostrożnie zarzucił plecak na ramię i zamknął bagażnik.
- Idziemy? - odwrócił się do Gabie z uśmiechem na twarzy - Czy może chcesz coś najpierw zrobić?
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-04-04, 12:42   

-Zmieniło się. Przecież ślepa nie jestem. On się zakochał, a Ty nie i to był wasz główny problem.- Ell podrapała kotkę za uchem na co ta zamruczała z zadowoleniem. Potem sięgnęła po pudełko z chińszczyzną i zaczęła zapychać sobie buzię kurczakiem w panierce kokosowej. -Widzisz panna, nie można mieć wszystkiego. Nie możesz złapać wszystkich Evanów i Maxów za ogonki.- stwierdziła radośnie parafrazując przysłowie. -No właśnie a'propos ogonków... jak tam Twoje relacje z Parkerem?- spytała mrugając do niej dwuznacznie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-04, 12:53   

- Ale ja nawet nie próbowałam łapać Evana! - pisnęła z oburzeniem - To znaczy... - z zakłopotaniem przeczesała włosy ręką - kiedyś mogło coś z tego być i może podświadomie zachęcałam... ale mnie wystraszył. A potem pojawił się Max i wsiąkłam - uśmiechnęła się z rozczuleniem mówiącym o uczuciach znacznie więcej niż słowa. Odstawiła pudełko i padła na plecy. Po czym zaśmiała się patrząc na Elly.
- A co do ogonków... - zachichotała lubieżnie - faza 3,5 u nas, if u know what I mean my dear... ma niesamowite ciało. A sprzęt...ahhh... tyle, że jeszcze nie został on użyty odpowiednio. That means I am still a virgin, bo wiem, że o to pytasz. - dodała wesoło.
- Ale nie długo już... co on potrafi zrobić rękami i za pomocą ust... geez... - zamruczała jak kociak przypominając sobie parę ostatnich "akcji" i przewróciła się znów na brzuch sięgając po szklankę i w zachwycie strzelając łyka tequili i zagryzając cytryną. Z lekkim rumieńcem spojrzała na Ell.
- A ten twój koleś... tell me... jaki jest.. kto to jest...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-04-04, 13:05   

-Nie wiem.- mrugnęła do niej wesoło. -Nie znam go. Zwykle ze sobą nie rozmawiamy. Chociaż...- zamyśliła się. -Jest arogancki, egocentryczny i zupełnie pozbawiony uczuć. Przynajmniej tych pozytywnych.- stwierdziła z prostotą. -Czyli taki jak lubię. W sumie nie wiem kto czyje potrzeby zaspokaja, ale póki co mi to odpowiada.- machnęła ręką w stronę szklanki, nie chciała zrzucać kotki z kolan. Miała nadzieję, że Ricky jej poda. -Wiesz ten alarm... no cóż to jego sprawka.- wzruszyła ramionami.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Gabi. 
sweet&sexy


Posty: 104
Wysłany: 2008-04-04, 13:09   

-Tak idziemy-spojrzała na niego i jego plecak-Co tam masz?-zapytała i rozejrzała się dookoła. Podeszła bliżej i pocałowała delikatnie Dave'a, łapiąc go za rękę.
Zaczęli powoli iść w stronę wejścia.
_________________
Poupe de cire poupe de son
Suis-je meilleure suis-je pire
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-04, 13:12   

Podsunęła jej talerzyk z sola i cytryną i szklankę.
- Nie za dużo gadacie...aaaaa - zachichotała - kochaaanaaa... to wy jesteście tak zajęci sobą, że nawet nie znasz jego imienia? So kinky... so exciting...so mysterious - przewróciła oczami i znowu zabrała się za kurczaka 5smakowego.
- Czyli ten twój tajemniczy koleś załatwił mi wagary i wizytę w centrum handlowym. Podziękuję mu jak będę mała okazję. Chociaż - mrugnęła do Ell - myślę, że twoje podziękowania będą przyjęte znacznie lepiej. Po co on to zrobił w ogóle?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-04-04, 13:20   

-Hmmm... pomyślmy?- spojrzała na nią jak na młodszą siostrę, z odrobiną politowania, przekory i pobłażliwości. -Bo miał ochotę na seks?- pociągnęła porządny łyk tequili i zagryzła cytrynką. Nie skrzywiła się nawet. -Mam nadzieję, że nie będziesz miała okazji.- powiedziała szczerze. -Niebawem wsadzam go między bajki. No chyba, że to on "wsadzi" mnie pierwszy
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-04, 13:32   

- Ej! No domyślałam sie czemu ale wolałam się upewnić, babe - wyszczerzyła się - Sorry, jeśli nie spełniam twoich nadziei na bycie tak doświadczoną w sprawach łóżkowych i obiecuję przychodzić po porady - podniosła rękę jak do ślubowania z szerokim uśmiechem -... po prostu to dla mnie nie jest takie proste. Ja nie pójdę do wyrka z kolesiem na na którym mi nie zależy i któremu nie zależy na mnie.
Zamyśliła się, liznęła soli, pociągnęła kolejny łyk tequili i zagryzła cytryną.
- Wygląda na to, że nasze podejście do kolesi nadal jest inne... serio chcesz go zostawić? przecież dostarcza ci niezłych doznań... ja bym chwilę go jeszcze potrzymała przy sobie. Ale z drugiej strony chyba lepiej rzucać niż być rzucaną.
Sięgnęła na oślep po małego pilota i zapuściła na średnią głośność jakąś muzykę - neutralną - Ell nie podzielała jej upodobań muzycznych.

The Offspring - Why don't you get a job
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13