Właśnie zrobiłem sobie przerwę w zbieraniu potrzebnych materiałów na następny łuk top B w Lineage. Jeszcze pozostało mi do zebrania "tylko" 300 proszku z kości i 400 stali oraz bieg do kowala mammona by wymienić ten łuk na potrzebną klanowiczce broń, ale to dopiero jak wstanę.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie graj w WoWa, gówno wciąga jak heroina, rok wycięty z życiorysu. Rzuciłem, mam nadzieję, że permanentnie
Mówisz? ; d Właśnie skończyłem grać... 12 h bez przerwy, wysiadam, mam tę grę od 3 dni a już mnie niszczy o.O Dobra, idę spać....
Edit:
A kiedy miałem napisać Madziu, jak no-lifowałem do 13 od północy?:D
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Porażka, spakowałam większość prezentów i nadal nie chce mi się spać Zostały same nieforemne dziadostwa... wstałam, żeby poszukać tektury w biurku i laptop jakoś tak sam się otworzył.
Mam nadzieję, że jutro (za 4 godziny?) będzie otwarty ten spożywczak naprzeciwko, bo jak zwykle zapomniałam kupić cukierki Nie mam nic własnego na stanie (jak to możliwe ), a ten prezent, który chciałam nimi wypchać, jest wystarczająco beznadziejny, żeby w wersji bez słodyczy wyszedł z niego epic fail.
Jestem głodna...
Napadłem na zbiór mp3 Metzli, zgrałem sobie jego część na swój prezencik spod choinki i teraz odsłuchuję przeglądając forum na kompie Szwagra. Zastanawiam się czy kłaść się, czy odwlekać tą chwilę jak najdłużej, gdyż męczy mnie uporczywy kaszel - najmocniej właśnie jak kładę się odpoczywać. Co więcej, odpoczywać akurat zupełnie się mi nie chce
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Właśnie powolutku kończę grać w zOMG! Mussssk mam już zlansowany tą grą i jak zamykam oczy to ciągle pod powiekami widzę to samo co przy otwartych oćkach... xD.
Właściwie to nawet powoli zaczyna mi się chcieć spać xD.
_________________ "Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
Czytam sobie posty podczas zmieniania repertuaru w moim łokmenie i zastanawia mnie fakt, że już dziś założono temat końwentowi, który zaczyna się za 10 m-cy, może pogadajmy też o Zajdlach za 2010??
Wróciłem do domu pobudzony, zagrzałem kawe z prądem i taką iloscią cukru jaka tylko może się rozpuścić, skutekiem czego będę realizował się przez resztę nocy, w tle muzyka. Fajno.
Obejrzałam 2 odcinki Grey's 4 serii, na nowo sobie przypomniałam o tym serialu ;P Za jakieś 2 i pół godziny wstaję do pracy.... Zastanawiam się czy jest sens w ogóle się kłaść spać Może poczytam albo poczekam na kolejny odcinek
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Obejrzałam 2 odcinki Grey's 4 serii, na nowo sobie przypomniałam o tym serialu ;P Za jakieś 2 i pół godziny wstaję do pracy.... Zastanawiam się czy jest sens w ogóle się kłaść spać Może poczytam albo poczekam na kolejny odcinek
Moja połowica to teraz męczy po raz kolejny na FoxLife. Szczerze mówiąc, po seansie HOUSE M.D. jakoś inne seriale medyczne straciły swój urok. A CHIRURDZY przypominają mi serial o dziwnych nastolatkach uwięzionych w skórach 30-latków. Jacyś wszyscy w pretensjach, płaczliwi, takie emo; jak nie uratuje jakiegoś pacjenta i nie obwieści tego światu to chory; jak mu pacjent umrze to z innym emo-chirurgiem muszą przekrzykiwać się kto bardziej cierpi... I tak dalej. Wszedłby Gregory House, łyknął Vicodin, zamachał laską, rzucił dwie kąśliwe uwagi i zamknąłby temat, który oni rozwlekają na cały odcinek.
A ja do 3 rano grałem w MAX PAYNE - dziś pewnie skończę i zacznę "dwójkę". Ech, dobrze wrócić do starych gier i nocnych klimatów. God bless urlop!
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Poczytałem trochę Szwejka, wkułem trochę materiału, którego i tak jutro nie będę pewnie pamiętał, teraz siedzę, piję herbatę, nadrabiam zaległe komiksy z Cyanide&Happiness a na słuchawkach leci "Stormbringer" Purpli. I git
Grałam, teraz idę spać. Tylko łyknę jakiś świństwo, bo mnie choróbsko jakieś dorwało. Głos mam taki zachrypnięty, powinnam pewnie rzucić palenie... przynajmniej do czasu wyleczenia, ale nałóg silniejszy.
A ja właśnie z balu wróciłem... Trzeźwy, z obolałymi stopami. Dobre żarcie, dobra wypitka, towarzystwo też niezgorsze - bo nie gadało o pracy. Do północy miałem nadzieję, że odradza się etos gentlemana w męskiej części populacji. Tylko nieliczne jednostki zdjęły marynarki. Po północy moje nadzieje rozwiały się i znowu byłem mniejszością.
Wujek Dobra Rada na Nowy Rok: gentleman nie sika do umywalki i nie zdejmuje marynarki, kiedy ją nosi - chyba że idzie spać.
Teraz zielona herbatka, obejrzę jakąś powtórkę na AXN Sci - Fi i... w zasadzie to nie opłaca się zasypiać...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Fallout jest haniebnie wciągający, dlaczego mnie nikt o tym nie ostrzegł, zanim zaczęłam w niego grać?
Po sylwestrowej nocy łaskawie wylazłam z łóżka około czternastej, więc nie mogę powiedzieć, żeby paliło mi się z powrotem do niego.
Skończyłam dopieszczać nowiutką Operę i jestem nią zachwycona, mam nadzieję, że w końcu zdołałam dopiąć na ostatni guzik listę książek, z którymi zamierzam się zapoznać w nadchodzącym roku, mogłabym napisać posta na blog, ale tak straaaasznie mi się nie chce. Pewnie porobię jeszcze coś produktywnego w rodzaju siedzenia na bashu i znowu pójdę wyrzynać ghule w Necropolis.
Niech żyją spamerskie tematy. ; )
Przesłałem skończoną przed pół godziny pracę o 4chan/b/ na zaliczenie, zaraz chwytam za już gotowe tosty i L&Ma i otwieram nowiutkiego MSI Winda i instaluję niezbędne do życia rzeczy.
Przesłałem skończoną przed pół godziny pracę o 4chan/b/ na zaliczenie
... ja pierdzielę, też napisałem pracę o /b/ na zaliczenie, z psychologii. Dostałem maksimum punktów >.>
Teraz siedzę, wkuwam przeklętą filozofię na jutrzejsze zaliczenie i rozpaczam, bo na wspomnianym 4chanie dostałem dwudniowego bana za użycie słowa "Boxxy". A chciałem tylko sprawdzić czy naprawdę działa wordfilter zmieniający "Boxxy" na "Faggot"
Francuski i passe compose skończony Można z czystym sumieniem iść się myć i spać. A zanim wyjdę z łazienki to minie kolejna godzinka i tak się zrobi się około trzeciej...
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Wracając do tematu - kolejna praca przed chwilą skończona, tym razem ogólna tematyka Wileńszczyzny. Bez mitologizowania o tej godzinie już pisać nie potrafiłem. Z terminami u mnie coraz lepiej, miałem to oddać parę dni temu.
Black - ban na 4chanie: FAIL.
Napisałem o Samym Ostrzu Abercrombiego, przejrzałem dwa serwisy o Legii, przeczytałem kilka zaległych wpisów z Google Readera (zatrzymałem się na 149 rss’ach do przeczytania). Miałem jeszcze chyba zrobić kilka rzeczy ale ogólnie to mi się nie chce. Jeszcze tylko ostatni na teraz wpis w mieście i wracam do czytania Domu Burz.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Ja się uczę francuskiego na jutro czy też na dzisiaj. W planach był wpis na bloga, ale patrząc na godzinę to trochę się to znowu przesunie I jeszcze trochę Zamętu przed snem by się przydało... ;D
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Wróciłam z pracy po 2 do domu, zmęczona jak cholera... Niespodzianka przy wejściu do domu, drugie drzwi zamknięte i niestety potrzebna osoba żywa, żeby otworzyła od środka, więc telefonik do Asu. Oczywiście zasiadłam przed kompem, bo jakby inaczej... Zmęczenie wyparowało. Pograłam trochę i teraz zastanawiam się czy iść spać czy może jeszcze trochę pograć...
Mam pomysła... zadzwonię do Metz i zapytam: Śpisz? a po tym telefonie wyemigruję z kraju, hrhrhr
Skończyłam robotę organizacyjną konkursu na dzisiaj i jestem totalnie wypluta. Zrobię jeszcze teścik na sci-fi/fantasy character dla odprężenia i idę spać. x_x
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum