FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Orson Scott Card
Autor Wiadomość
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2010-08-09, 17:54   

Prószyński napisał/a:
UWAGA KONKURS!

Nowa powieść jednego z najlepszych pisarzy science fiction!

Napisz recenzję i wygraj 1 z 6 zaproszeń na kolację z Orsonem Scottem Cardem, lub jedną z 20 książek „Ender na wygnaniu” podpisanych przez autora.

Napisz recenzję* (1 – 2 tyś. znaków) jednej z książek Orsona Scotta Carda :
"Gra Endera", "Mówca umarłych", "Ksenocyd" lub "Dzieci umysłu" i wyślij
w dniach 10–17 sierpnia na adres: ender@proszynskimedia.pl **
Masz szansę spotkać się z jednym z najbardziej popularnych pisarzy science fiction!***
Dodatkowo mamy do rozdania 20 egz. najnowszej powieści mistrza gatunku
„Ender na wygnaniu”, podpisanych przez autora!




Organizatorem konkursu jest Klub Książki oraz wydawnictwo Prószyński i S-ka. Partnerem konkursu jest Program 5 Plus.
Regulamin dostępny w siedzibie organizatora.
W razie pytań prosimy o kontakt pod adresem: ender@proszynskimedia.pl

*W konkursie mogą brać udział jedynie recenzje nigdzie dotąd nie publikowane. Organizatorzy konkursu zastrzegają sobie prawo do wykorzystania zwycięskich recenzji w celach marketingowych wydawnictwa.
**Prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz numeru telefonu kontaktowego uczestnika.
***Na kolację z Orsonem Scottem Cardem zostanie zaproszonych sześciu autorów najciekawszych zdaniem jury recenzji. Spotkanie odbędzie się 25 sierpnia br. w Warszawie. Dokładne miejsce i godzina spotkania zostaną podane jedynie do wiadomości laureatów ok. 19 sierpnia. Koszty kolacji oraz noclegu w Warszawie pokrywa organizator. Koszty dojazdu do Warszawy leżą po stronie laureatów.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
nosiwoda 


Posty: 522
Wysłany: 2010-08-09, 20:21   

Trzeba zwrócić uwagę malakhowi, że skrót od tysiąca to "tys.", a nie "tyś." :)
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-08-18, 18:30   

Wszystko czego chcielibyście się dowiedzieć od O.S. Carda a nie macie jak zapytać.
Tak wyszło, że będę mógł o to zapytać w poniedziałek rano, kiedy to z ramienia ZB będę zadawał wykoncypowane przez Was pytania (zapis wywiadu będzie na Książkach).
Zapraszam każdego zainteresowanego do przedstawiania pytań.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Grigori 


Posty: 170
Skąd: Łódź / Piotrków Tryb
Wysłany: 2011-05-17, 21:08   

Kolejne spotkanie z twórczością tego autora właśnie za mną.

Bardzo dobrze wspominam "Grę Endera", z jej wiarygodnym oddaniem geniuszu i związanych z nim rozterek oraz kłopotów głównego bohatera. To był chyba najmocniejszy punkt tej powieści, toteż po kontynuacji oczekiwałem czegoś na podobnym poziomie.

I z żalem muszę przyznać, że "Mówca Umarłych" nie uczynił mym oczekiwaniom zadość. A przecież to tak wysoce ceniona książka. Trudno mi się z tym zgodzić. To co poczytywałem za największy atut pierwszej części cyklu, czyli kreacje Endera; chłopca który na przekór wszystkiemu dąży do celu, a nawet gdy cel zdaje się nieosiągalny doprowadza go do niego głęboko zakorzeniony upór, tutaj się rozproszyło. W Mówcy Ender się zmienił, może to zamierzona oznaka dojrzałości, ale nie to poczytuje za wadę. Raczej fakt, że uleciała z niego charyzma. Mało tego, zastąpił ją naiwny optymizm pobrzmiewający w całej książce. Trudno doszukiwać się wiarygodności w poczynaniach Endera i ich efektach, bo naczelnym hasłem powieści jest "prawda zawsze zwycięża". Żeby to jeszcze było przedstawione jako proces dochodzenia do prawdy, najpierw przez młodego Wiggina, a później kolejnych bohaterów. Ale tego nie ma. Ender po prostu mówi prawdę i już wszystko załatwione - każdy robi to co słuszne i osiąga katharsis. Ciężko mi było strawić tą praktycznie bajkową naiwność. Według mnie autor nie odnalazł się w środowisku bardziej rozbudowanym niż Szkoła Bojowa przez co Lusitania i jej mieszkańcy nigdy nie osiągnęli wiarygodności.

A to prowadzi mnie do drugiego poważnego zarzutu, czyli kreacji świata. Mimo iż staram się mieć na względzie iż jest to stara już powieść, trudno mi jednak przyjąć, że w piątym tysiącleciu naszej ery - w książce sf - szczytem modyfikacji ciała człowieka jest kolczyk w uchu, a w trzy milenia od odkrycia, ludzkość nadal nie rozumie jak działa wykorzystywana przez nią technologia. Właściwie książka się bez tego obchodzi, jednak szok związany z brakiem postępu przez praktycznie trzy tysiące lat dzielące obie części cyklu jest spory i podważa znów wiarygodność świata. Sama fabuła krąży wokół Prosiaczków i te niestety też nie są mocnym punktem programu. Z założenia obce, choć nie tak obce by pozostały niekomunikatywne. Jednak ta obcość to tylko fasada zbudowana na bazie dziwnej, obcej ewolucji. Całe wrażenie pryska, kiedy jak przy pstryknięciu palcem pojmują naglę pojęcie morderstwa oraz wszystkie idee-prawdy Endera i przyjmują je bezkrytycznie. Z antropologicznego punktu widzenia to tak absurdalne, że chyba właśnie Prosiaczki są największym mankamentem - a na pewno niewykorzystanym potencjałem na dorosłe wykorzystanie tego wątku - książki.

W sumie to ponarzekałem, więcej niż myślałem że to zajmie, tym bardziej, że w sumie książka mi się nawet podobała. Jak na prostą bajkę dla starszych dzieci rzecz jasna. Bo jakiejkolwiek konkurencji nie tylko z dzisiejszą, nie tylko z ówczesną poważną fantastyką, ale nawet z poprzednią częścią cyklu nie wytrzymuje. Także trochę jestem zawiedziony, bo nie tego oczekiwałem. Tym bardziej więc zastanawia mnie, czemu "Mówca Umarłych" otrzymał Hugo i Nebule. Czy to siłą rozpędu, czy może był to rok nieurodzaju w fantastyce? W każdym razie, słysząc opinie że kolejne części cyklu są jeszcze słabsze, nie sądzę bym kiedyś po nie sięgnął.
_________________
Grigori
" W dzisiejszych czasach konwencjonalna opinia głosi, że to światło tworzy cienie. Prawda wygląda jednak inaczej. Ciemność była pierwsza. Jest nieporównywalnie starsza i trwalsza niż światło. [...]
Jeśli prawda rzeczywiście jest tym, co trwa i nigdy nie zmienia swej natury, niebyt jest prawdziwszy od bytu. "

K. J. Bishop "Akwaforta"
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-09-07, 22:26   

Grigori, napisałeś właściwie to co ja, tylko o wiele lepiej ;)

W ramach przerwy od uniwersum Endera, wróciłem do świata Alvina z Czerwonym Prorokiem. I chociaż można mu zarzucić wiele z tego, co Enderowi, czytało mi się o wiele lepiej.
Początkowo wydawało mi się, że powieść będzie skomplikowana - kilka przewodniczących postaci obdarzonych mocą, wśród których Alvin nie gra jeszcze znaczącej roli, każdy ze swymi celami. Ale im dalej w książkę, tym prostsze się to stawało - każdy z bohaterów miał jeden cel, jedną nitkę za którą podążał.
Cieszy mnie przedstawienie Armora z drugiej strony. W pierwszym tomie był fanatykiem religijnym i dupkiem, w drugim wychodzi na dobrego i uczciwego przywódcę, dobrego i rozsądnego człowieka.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Greybrother 

Posty: 25
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-03-24, 00:09   

Moja przygoda z Cardem sięga dość zamierzchłych czasów, ale jak to ktoś wyżej powiedział, mam go w sercu i nie chce mi się tak bardzo zagłębiać w jego pomysły na na kreację światów które tworzy. Inteligencji odmówić mu nie sposób On ma dużo dzieci i chyba jedno czy dwoje bardzo chore, jedno zmarło. Przeżył dramat, wyraźnie odreagowuje go w swojej twórczości, stąd motyw wybitnie inteligentnych dzieci z traumą w jego twórczości przewija się bardzo często. Jemu chodzi o warstwę psychologiczną raczej, rozwój i dorosłość ukształtowaną przez izolację i cierpienie niż budowanie szczegółów świata, technikę czy aspekty kulturowe. Tak było m. in w sagach o Enderze i Alvinie, Glizdawcach. Na pewno można przyczepić się do wielu uproszczonych wątków, nielogiczności, ale ja jakoś łapię ten jego rytm, muzykę narracji (poetycko, cholera zabrzmiało, ale tak to czuję)
Lubi też wrzucać filozoficzne kawałki np. w Ksenocydzie. Ogólnie Ender i kontynuacja to całkiem niezła literatura. Podobał mi się zwłaszcza Mówca i parę scen, np. wejście Endera do rodziny Novinhy, mowa po śmierci Marcosa. Szkoda, że nie pociągnął dalej cyklu. Wprawdzie obniżył loty w Dzieciach Umysłu, ale chętnie bym dalej pobył z "rozdwojonym" Enderem.
Teatr Cieni i reszta ziemskiej historii dzieci ze Szkoły Bojowej jakoś mnie nie wciągnął
Wciągnęły mnie za to Glizdawce. Uważam, że to jeden z jego lepszych pomysłów. Często, jak pamiętam, wracałem do tej książki. Naddusza i reszta cyklu nie miała tej muzyczki. Za to zainteresował mnie Tropiciel. Mam jeszcze jedną refleksję na temat Carda. On ma coś porobione z osobowością, taki patologiczny rys. Wątek horroru, okrucieństwa pojawia się właściwie w każdej opowieści. Tak jakby w sobie miał pokłady , nie wiem, sadyzmu może, jakiegoś demona, którego trzyma na wodzy. Może to jego terapia ?
 
 
silaqui 
Valkyrie


Posty: 144
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-04, 10:34   

Jaki Card jest, każdy widzi...
Po początkowej fascynacji Siódmym Synen i Grą Endera naszło mnie małe znużenie moralizatorskim tonem Carda, jednak jego najnowsze dzieło "Zaginione Wrota" tchnie świeżością. Być może dlatego, że jest to książka skierowana do młodzieży, być może przez to, że Orson odciął się prawie całkowicie od alternatywnej rzeczywistości Alvina czy kosmosu Endera. Oczywiście spotkamy tutaj kilka stałych chwytów, jednak wszystko podane zostało w strawny i przyjemny sposób, a główny bohater, choć odkrywa w sobie niesamowite moce, to jest jednak nad wyraz wiarygodny.
Card dostarcza mi rozrywki połączonej z niedużym wysiłkiem, i za to go lubię :)
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2013-05-08, 17:54   

Jezebel napisał/a:
Nie oglądam, bo książki jeszcze nie czytałam, a dotarły już do mnie słuchy, że trailer naszpikowany spoilerami //foch

No jak można nie przeczytać Gry Endera :cry: Czym prędzej zabierz się proszę za lekturę! ;)
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-05-08, 18:04   

Taki mam zamiar i na pewno go spełnię w najbliższym czasie, bo takie zaległości to wstyd i hańba ;)
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-05-08, 20:01   

Ja też, ale pewnie szybciej zobaczę film, niż przeczytam książkę.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-05-08, 20:31   

Jest też audiobook, podobno wielce przyjemny w odbiorze. I jestem w stanie w to uwierzyć, bo uwielbiam głos Rocha Siemianowskiego.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-05-08, 20:52   

A ja się zastanawiam, czy jest sens czytać, bo niespecjalnie mnie interesuje nie-hard SF.
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2013-05-08, 21:06   

Książka sama w sobie jest świetna. Warto poznać według mnie.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-05-08, 21:24   

Młodzik, no wiesz? Nie chcesz przeczytać książki przygodowej o super dzieciaku? :mrgreen:
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2013-05-08, 21:26   

Tixon, tak to napisałeś, że zaraz sam uwierzę, że Gra Endera jest kiepska ;) a nie jest przecież!
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-05-08, 21:47   

Nie jest kiepska. Jest naiwna. Nie jest to coś niewybaczalnego, ale to raczej lektura dla młodszych.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2013-05-08, 21:48   

No i Cień Endera jest lepszy.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-05-08, 22:48   

No i właśnie dlatego niespecjalnie chce mi się zabierać za "Grę Endera". Jeśli chcę czegoś lekkiego i przygodowego, to się biorę za stosowne fantasy. Z SF interesuje mnie tylko hard i pozycje z najwyższej półki, czy też coś pokroju "Hyperiona" (hard to nie jest, wyżyny ambicji również, no ale sami wiecie :) ).
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2013-05-08, 23:06   

Młodzik napisał/a:
hard i pozycje z najwyższej półki


Tak zmieniając na chwilę temat - mógłbyś podać kilka tytułów. Jestem ciekawy co kryje się pod tym pojęciem ;)
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-05-08, 23:15   

Wszystkie Dukaje, Ślepowidzenie, Hyperiony, opowiadania Chianga.
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-05-08, 23:50   

toto napisał/a:
No i Cień Endera jest lepszy.

Dobrze się składa, bo i to zamierzam w najbliższym czasie przeczytać, skoro scenariusz do filmu powstał w oparciu o 'Grę...' i 'Cień...'.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Oceansoul 


Posty: 79
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-09, 00:28   

Szkoda tylko, że nie ma 'Cienia...' w formie audiobooka; tak już przywykłam do tego, że książki Carda czyta mi Roch Siemianowski, że nie potrafię się zabrać za nie bez niego. :D
_________________
http://oceansoul.waw.pl
 
 
silaqui 
Valkyrie


Posty: 144
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-09, 00:39   

Oceansoul napisał/a:
Szkoda tylko, że nie ma 'Cienia...' w formie audiobooka; tak już przywykłam do tego, że książki Carda czyta mi Roch Siemianowski, że nie potrafię się zabrać za nie bez niego. :D

A jest "Ksenocyd" w wersji audio? jeśli tak, to gdzie to można zakupić?

Ogólnie, Carda lubię bardzo: z cyklu o Enderze przeczytałam dwie powieści, z cyklu o Alvinie chyba trzy, plus zaliczyłam jeszcze "Glizdawce" I zawsze mnie Card czaruje, acz jego zapędy ku mesjanizacji głównego bohatera potrafią nużyć, zwłaszcza gdy się czyta kilka książek jedna po drugiej.
 
 
Oceansoul 


Posty: 79
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-09, 01:50   

Jest "Ksenocyd", dziś zaczęłam. :)
http://audioteka.pl/ksenocyd,produkt.html
_________________
http://oceansoul.waw.pl
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13166
Wysłany: 2013-05-09, 06:39   

Przecież Hyperion naiwnością specjalnie nie odbiega od Gry Endera. To ta sama klasa mniej więcej.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Shadowmage 


Posty: 3212
Skąd: Wawa
Wysłany: 2013-05-09, 08:05   

Ja tam uważam, że "Grę Endera" przeczytać warto. Powtarzałem ją ze dwa lata temu przy okazji Stolyka - i tak, jest naiwna, nie budzi takich emocji jak kiedyś, ale jednocześnie to dobra książka. A "Mówca umarłych" jeszcze lepszy.
_________________
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-05-09, 10:29   

Shadowmage napisał/a:
A "Mówca umarłych" jeszcze lepszy.

Chyba w równoległym wszechświecie. Patrz post Grigori, wyrażający również moje odczucia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
silaqui 
Valkyrie


Posty: 144
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-09, 11:39   

Oceansoul napisał/a:
Jest "Ksenocyd", dziś zaczęłam. :)
http://audioteka.pl/ksenocyd,produkt.html

No to już wiem, co kupię w pierwszej kolejności w przyszłym miesiącu :D Przesłuchałam dostępny fragment i aż się uśmiechnęłam :D Dzięki za informację :)
 
 
Shadowmage 


Posty: 3212
Skąd: Wawa
Wysłany: 2013-05-09, 13:26   

Tixon napisał/a:
Chyba w równoległym wszechświecie. Patrz post Grigori, wyrażający również moje odczucia.
Spoko, dawno już stwierdziłem, że jesteś czytelnikiem z Marsa :P
_________________
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2013-05-09, 14:50   

Młodzik napisał/a:
Z SF interesuje mnie tylko hard i pozycje z najwyższej półki, czy też coś pokroju "Hyperiona" (hard to nie jest, wyżyny ambicji również, no ale sami wiecie :) ).


:roll:

Świetny sposób, żeby się pozbawić przyjemności przeczytania dobrej książki, bo "nie jest z najwyższej półki". A kogo to obchodzi? Może wszechświat się myli i Ender jest lepszy od "Ślepowidzenia" (nie jest, ale czasem warto samemu coś sprawdzić :P )?

Tixon, nie marudź, "Gra Endera" to dobra rzecz. Lepsza niż cały Stover razem wzięty :P
A przynajmniej tak go zapamiętałam z pradawnych czasów, gdy miałam z nim kontakt :-)
Zresztą wezmę i sobie tego Endera odświeżę. Może zmienię zdanie. Ale raczej wątpię.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13