Czyli płaciłeś ? Wiesz ja zawsze uważałem że skurwieni jest obu stronę. Zresztą co ty wiesz kogo ja bym uznał za kurew a kogo nie
Toudi, z łąski swojej, czytaj ze zrozumieniem i poczytaj sobie definicję kurwy jako przedstawili Prev i Fako bo do nich pisałem.
Toudisław napisał/a:
Oli czytujesz swój pamiętnik ?
Czytaj ze zrozumieniem a nie się pienisz dla samego pienienia się.
Toudisław napisał/a:
Oli masz problem z Auto akceptacją ?
Nie, nie jestem Nabem. Zauważ, ze jedno nie wyklucza drugiego. I jakbyś zwrócił uwagę na uzycie czasu przeszłego to by było miło.
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
Czytaj ze zrozumieniem a nie się pienisz dla samego pienienia się.
Ależ ja się nie pienie kochanie Raczej dochodzę do wniosku, że masz problemy a pozerstwo czy prolemy Preva i Faka blakną na twoim tle strasznie.
Oli napisał/a:
Nie, nie jestem Nabem. Zauważ, ze jedno nie wyklucza drugiego. I jakbyś zwrócił uwagę na uzycie czasu przeszłego to by było miło.
Tak ale jak byś ty nie zauważały że nadal jest to pewna niekonsekwencja. Inną moralność stosujesz do siebie inną do innych. Bo piszesz że się kurwiłeś a potem że nie akceptuejsz takiego zachowania. Wiec albo zmieniłeś poglądy i teraz uważasz że od ty ch kobiet nie byłęś lepszy ( a jak to inncjowałes to nawet gorszy ) albo masz rozdwojenia jazni
Oli napisał/a:
Toudi, z łąski swojej, czytaj ze zrozumieniem i poczytaj sobie definicję kurwy jako przedstawili Prev i Fako bo do nich pisałem.
W takim razie ok. Sam ją spełniasz.
Nie ma jak samcze podejście
Ależ ja się nie pienie kochanie Raczej dochodzę do wniosku, że masz problemy a pozerstwo czy prolemy Preva i Faka blakną na twoim tle strasznie.
Moim jedynym problemem jest to, ze musze znosić debilizm niektórych ludzi na tym forum.
Toudisław napisał/a:
Wiec albo zmieniłeś poglądy i teraz uważasz że od ty ch kobiet nie byłęś lepszy ( a jak to inncjowałes to nawet gorszy ) albo masz rozdwojenia jazni
A czy ja GDZIEKOLWIEK zaprzeczyłem tej pierwszej możliwości? Czy też od razu sobie dopisałeś resztę? Raczej to drugie.
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
Odnosze wrażenie natomiast, że jak jakaś dyskusja toczy się nie po twojej myśli, planujesz zaleczyć soje kompleksy i niedocenianiem na forum wywyższaniem się (nie podskakuj dzidziuś). Głosowałeś na PO? O ty wulgarny chamie. Na PiS? O ty łajdaku!
Nie po mojej myśli? Zrobiło się po prostu chamsko i niesmacznie, ot co.
Aexalven napisał/a:
Poza tym, ja odnoszę wrażenie, że masz jakieś kompleksy. Może moje wypowiedzi odbierasz strasznie personalnie, bo znasz taka jedną kobietę i ją pukasz ile wlezie (i nie mówię tu o narzeczonej)
Człowieku, żyję w stałym związku i mam dziecko. Za takie teksty powinieneś po prostu zarwać w pryszczaty ryj. I kiedyś zarwiesz, nie bój się, bo ja nie należę do twojego plemienia śmiesznych ludzików, dziarskich jedynie za klawiaturą.
Aexalven napisał/a:
Tym powyższym wywodem pokazujesz, jak jesteś bezsilny z siłą, jaką jest mój władczy spam, demonizowanie, debilizm i brak samoakceptacji. To wszystko zniszczyło cię. I będzie niszczyć nadal, póki ja tu pozostanę.
Stary, mam Cię głęboko w kloacznej jamie. Po prostu wyraziłem swoje zdanie i lojalnie cię ostrzegłem, że możesz kiedyś odpowiedzieć za swoje chamstwo. W dość bolesny sposób.
Aexalven napisał/a:
Tak, znowu jestem mhrroczny.
Mylisz się, ty jesteś po prostu mały i głupi.
Aexalven napisał/a:
A ktos jeszcze może woleć chłopców i widok dwóch samców obciskujących się na ulicy sprawia Ci przyjemność? No przecież mają takie potrzeby, Niektórym to nie przeszkadza, innych to po prostu wali, a innych gorszy, a następni czują wielką nienawiść.
Odnoszę wrażenie, że zaiera mi się tu prawo do posiadania własnego poglądu No, ale jestem zły, to można :<
O co ci chodzi? Nie mam nic przeciwko gejom. Znam ich wielu, a jeden jest moim dobrym przyjacielem, i widok obściskujących sie facetów ani mnie ziębi ani grzeje.
I na tym polemika personalna się kończy. Proszę uprzejmie o niepisanie więcej postów, które będą w jakikolwiek sposób obrażały kogoś osobiście, groziły mu etc. etc. Kolejne będą oczywiście kasowane. oo
I do tematu: też jestem dziewicą, nie wstydzę się, nie chełpię, nie cieszę ani nie płaczę. Nie potrzebuję go usilnie tracić, ale też zachowywać "do ślubu". Po prostu musi się trafić ktoś, komu zaufam w pełni i tak samo mu się oddam. Bo seks nie jest dla mnie pojęciem dotyczącym tylko sfery fizycznej i potrzebny tylko, aby "się wyżyć", to element związku, jedności psychicznej miedzy ludźmi. Na razie się "dzielnie" trzymam choć pierwsze kontakty (około)seksualne miałam w wieku 15 lat.
Nazywanie kurwami osób dorosłych - które w pełni świadomie wybierają życie singla i które raz na jakiś czas umawiają się na randkę kończącą się w łóżku (a nie w szalecie lub pod mostem) - wystawia świadectwo tylko i wyłącznie jemu, jako jednostce ograniczonej intelektualnie i emocjonalnie, niedojrzałej umysłowo, duchowo i społecznie.
Tak Dab, absolutnie masz rację, bo takie są potrzeby ludzi, czasem jak się nie pohamują to po prostu skoczą pod pociąg, czy zrobią inną, większą głupotę. Takie osoby brak kontaktu fizycznego może doprowadzić do ogromnej frustracji i nikomu tego nie życzę. W takim wypadku uważam że nawet przygodny seks jest lepszy. Bo nie chcę krzywdy żadnej osoby i nie będę jej za to krytykował.
Dabliu napisał/a:
Bo prawda jest taka, że seks, moi drodzy, jest sprawą indywidualną.
Otóż właśnie to
Dabliu napisał/a:
Moim zdaniem osoba zaczynająca w wieku licealnym, lub licealno-studenckim, nabiera pewnego doświadczenia, dzięki któremu łatwiej i pełniej zaspokoi potrzeby swojego partnera w przyszłości.
Tylko właśnie tu pojawia się ten dylemat - doświadczenie, które pozwoli zaspokoić fizycznie, czy wierność, która zaspokoi emocjonalnie. Tu właśnie zawiera się ten rozdźwięk, czego kto bardziej pragnie. Ja osobiście wolę zaspokojenie emocjonalne.
Dabliu napisał/a:
Mówię o świadomej, radosnej i w pełni przeżywanej przyjemności, również na poziomie duchowym, bo seks może nieść niewyobrażalne pokłady czułości, lub dawać głębsze odczucia innego rodzaju.
I jest to oczywiste. Wiem że nie odnosisz tego bezpośrednio do mnie, ale uważam że źle bym się czuł, gdyby ktoś, kto miał być "tą jedyną" nagle sobie odszedł. Może nabrałbym doświadczenia, ale miałbym to poczucie że straciłem co najmniej dwie rzeczy. Swoją wierność i osobę, którą kochałem (nawet jeśli dla niej to była przelotna miłostka).
Dabliu napisał/a:
a odsetek kobiet puszczających się z obcymi facetami w publicznych toaletach to naprawdę jakiś margines i patologia
Musiałbyś przyjacielu przeprowadzić badania na napraaaawdę szeroką skalę żeby to zweryfikować. Ja mogę ci powiedzieć tyle że na wsiach, szczególnie tych biednych i po PGR-owskich seks jest najlepszą (bo bezpłatną) formą rozrywki wśród młodych ludzi, szczególni na taki wiejskich dyskotekach techno. Takie coś, co przedstawił Fako dominuje właśnie wśród ubogiej ludności wiejskiej i wcale nie jest to tagi margines jak myślisz...
Dabliu napisał/a:
Porad i opinii na temat seksu nie warto zaś wysłuchiwać od niedojrzałego gnojka, który swoimi wypowiedziami, świadomie lub nie, obraża ludzi, robiąc to za zasłoną monitora.
Też nie dajmy się ponieść emocjom. Fako ma po prostu to do siebie że wszystko ubiera w styl bardzo emocjonalny i impulsywny. Trzeba nauczyć się czytać między wierszami i nieco przekalibrowywać jego wypowiedzi. Odrzucić to co pisze jako żart (czyli sporo xD), ale skupić się na tym co rzeczywiście go nurtuje. Ot choćby to chlaśnięcie w pośladek i klata na wierzchu to metafora kilku tanich tekstów i 3 drinków, po których można zaprosić dziewczynę do siebie.
Toudisław napisał/a:
Ja osobiście nie szanuje ludzi którzy -nie szanują siebie i uprawią seks z kim popadnie i gdzie popadnie nie jest to dla mnie żaden objaw ich popularnosci czy niezwykłości.
Tu też pojawiają się dwie opcje. Bo ludzie mogą się szanować za to ile razy zaliczyli i za to ile razy mieli szansę zaliczyć, a tego z własnej woli nie zrobili. Nie mi rozstrzygać który pogląd jest lepszy, ale każdy powinien robić tak, żeby czuł się dobrze. Takie podboje sprawiłyby że czułbym się źle, nie będę więc robił czegoś wbrew sobie, bo otoczenie naciska. Uważam że dziś jednak łatwiej mają osoby, które kochają miłosne przygody, bo ich zachowanie znajduje dziś akceptację, podziw i przyklask. Trudno, jeśli nikt nie szanuje ludzi, którzy nie chcą uprawiać seksu dla zdobycia doświadczenia, to przynajmniej ci ludzie będą szanowali samych siebie.
Dabliu napisał/a:
Człowieku, żyję w stałym związku i mam dziecko.
A to pogratulować, pogratulować
Dabliu napisał/a:
Znam ich wielu, a jeden jest moim dobrym przyjacielem, i widok obściskujących sie facetów ani mnie ziębi ani grzeje.
To raczej temat na inną dyskusję, ale fakt faktem że homoseksualizm W WYDANIU MĘSKIM jest w naszym kraju bardzo słabo akceptowany.
BitterSweet napisał/a:
też jestem dziewicą, nie wstydzę się, nie chełpię, nie cieszę ani nie płaczę.
<głeboki ukłon> Dziękuję że się przyznałaś.
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Czy musisz każdy post odbierac personalnie? Pisałem o tobie? Nie, uogólniałem? Tak, czytaj ojczulku ze zrozumieniem.
Dabliu napisał/a:
Za takie teksty powinieneś po prostu zarwać w pryszczaty ryj. I kiedyś zarwiesz, nie bój się, bo ja nie należę do twojego plemienia śmiesznych ludzików, dziarskich jedynie za klawiaturą.
Dabliu napisał/a:
możesz kiedyś odpowiedzieć za swoje chamstwo. W dość bolesny sposób.
Groźba karalna
ciężar gatunkowy występek
przepis karny art. 190 § 1. K.k.
grożąca kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
forma winy umyślna w zamiarze bezpośrednim
odpowiedzialność nieletnich nie
typ kwalifikowany / uprzywilejowany: nie / ściganie na wniosek pokrzywdzonego
Nie strasz ; d
Prev napisał/a:
Fako ma po prostu to do siebie że wszystko ubiera w styl bardzo emocjonalny i impulsywny. Trzeba nauczyć się czytać między wierszami i nieco przekalibrowywać jego wypowiedzi. Odrzucić to co pisze jako żart (czyli sporo xD), ale skupić się na tym co rzeczywiście go nurtuje. Ot choćby to chlaśnięcie w pośladek i klata na wierzchu to metafora kilku tanich tekstów i 3 drinków, po których można zaprosić dziewczynę do siebie.
Tylko też nie rób ze mnie jakiegoś poety, którego trzeba czytać między wierszami. Trzeba, bo nie zwykłem wykładac wszystko na tacy (bo jestem zbyt zły, mhroczny i zajebisty, bądź jak powie Dabliu, nie umiem).
BitterSweet napisał/a:
I do tematu: też jestem dziewicą, nie wstydzę się, nie chełpię, nie cieszę ani nie płaczę. Nie potrzebuję go usilnie tracić, ale też zachowywać "do ślubu". Po prostu musi się trafić ktoś, komu zaufam w pełni i tak samo mu się oddam.
Tyle wystarczy, dziękuję i brawa
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Gdyby podszedł do mnie koleś na jakieś masowej imprezie (których unikam, bo nie lubię tłoku) i klepnął mnie w tyłek to najwyżej dostałby w ryj i tyle.
No właśnie - skoro o tym mowa, to jest to przejaw dyskryminaci facetów - bo generalnie, jeśli kobieta spoliczkuje czy wręcz trzaśnie w ryj faceta, to nie wzburza to takiego oburzenia, bo wtedy raczej każdy by powiedział: "pewnie sobie zasłużył, skoro dostał". Za to gdyby facet z całej siły trzasnąć kobietę w ryj (używając równoprawnego określenia twarzy - bo jak facet ma ryj, to kobieta nie może?), to od razu zostałby uznany za chama, brutala, nieokrzesańca itd.
Ale co do samej Twojej wypowiedzi - gdyby mnie jakaś obca młoda kobieta złapała za pośladek, to mi by się to nawet spodobało i nie miałbym nic przeciwko temu - ani przeciwko czemuś więcej. Być moze jest to typowo męskie podejście, bo ciekaw jestem, co która kobieta też by to lubiła.
Prev napisał/a:
Dla mnie to jest godne podziwu że nikomu jeszcze się nie oddałaś
Dla mnie jest to raczej przejaw masochizmu.
Oli napisał/a:
Seks jest przyjemny, nie wymaga uczuć wyższych i nie wymaga niczego więcej poza chęciami a daje radochę
Dokładnie! (chyba - w sensie - chyba daje radochę - w każdym razie z tym mi się właśnie seks kojarzy)
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Dobra... Więc może tym razem językiem skierowanym do BeeGees'a. Wyobraź sobie że są ludzie, którzy zachowują swoje dziewictwo nie dlatego że chcą się okaleczać psychicznie, czy fizycznie, ale robią to po coś i dla kogoś. To jest akt poświęcenia Bernard, którego chyba naprawdę nie możesz zrozumieć, bo jesteś (do czego już się przyznałeś) hedonistą. Najważniejsze są dla ciebie twoje motywy i twoje uciechy, co sprawia że innych ludzi traktujesz z lekka instrumentalnie. Człowiek nie może być celem spełniania twoich własnych zachcianek Bernard, to żywa istota, która myśli i czuje. Jeżeli dla ciebie wstrzemięźliwość jest masochizmem to znaczy że jednak może nie odbierasz sensu wypowiedzi tych wszystkich osób, które do tej wstrzemięźliwości się przyznały.
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Gdyby podszedł do mnie koleś na jakieś masowej imprezie (których unikam, bo nie lubię tłoku) i klepnął mnie w tyłek to najwyżej dostałby w ryj i tyle.
No właśnie - skoro o tym mowa, to jest to przejaw dyskryminaci facetów - bo generalnie, jeśli kobieta spoliczkuje czy wręcz trzaśnie w ryj faceta, to nie wzburza to takiego oburzenia, bo wtedy raczej każdy by powiedział: "pewnie sobie zasłużył, skoro dostał". Za to gdyby facet z całej siły trzasnąć kobietę w ryj (używając równoprawnego określenia twarzy - bo jak facet ma ryj, to kobieta nie może?), to od razu zostałby uznany za chama, brutala, nieokrzesańca itd.
Aż tak Ci brakuje wolności w biciu kobiet? Są subtelniejsze sposoby odmówienia nachalnej pani. Ale to już kwestia inteligencji i zaradności.
Fako, Prev, spokojnie, nie podniecajcie się tak faktem przyznania- ja naprawdę nie mam z tym problemów- prawie wszyscy moi znajomi o tym wiedzą. ;P
BG napisał/a:
Ale co do samej Twojej wypowiedzi - gdyby mnie jakaś obca młoda kobieta złapała za pośladek, to mi by się to nawet spodobało i nie miałbym nic przeciwko temu - ani przeciwko czemuś więcej. Być moze jest to typowo męskie podejście, bo ciekaw jestem, co która kobieta też by to lubiła.
Nawet taka, która kompletnie nie byłaby w Twoim typie i miała obłęd w oczach?
BG napisał/a:
Prev napisał/a:
Dla mnie to jest godne podziwu że nikomu jeszcze się nie oddałaś
Dla mnie jest to raczej przejaw masochizmu.
No nie wiem, jakoś nie odczuwam bólu z powodu nieuprawiania seksu, a tym bardziej nie czerpię z tego bólu przyjemności! oo Raz na jakiś czas z kimś się zbliżam, ale do samego stosunku nie dochodzi i wcale, a wcale nie wołam o więcej na takim "posiedzeniu". Po prostu mam w swojej psychice zakodowane, że zrobię to tylko tylko z tym, do kogo będę miała zaufanie, a nie z kimś przygodnie poznanym. oo
BG napisał/a:
Oli napisał/a:
Seks jest przyjemny, nie wymaga uczuć wyższych i nie wymaga niczego więcej poza chęciami a daje radochę
Dokładnie! (chyba - w sensie - chyba daje radochę - w każdym razie z tym mi się właśnie seks kojarzy)
Daje radochę, ale nie tylko w sensie fizycznym, bo czucie przyjemności powiązane jest z psychiką. I akceptuję, że jedni nie potrzebują tych uczuć wyższych, natomiast ja chyba zawsze będę musiała i chciałabym, żeby inni tez to zrozumieli, a przynajmniej zaakceptowali, że taka moja wola i już. I to jest NORMALNE. oo
Ale co do samej Twojej wypowiedzi - gdyby mnie jakaś obca młoda kobieta złapała za pośladek, to mi by się to nawet spodobało i nie miałbym nic przeciwko temu - ani przeciwko czemuś więcej.
w takim razie jeśli sie kiedykolwiek spotkamy, masz zapewniony ode mnie taki chlast w tyłek, że nie usiądziesz tydzień <zapisuje sobie "kupić kastet">
BG napisał/a:
Prev napisał/a:
Dla mnie to jest godne podziwu że nikomu jeszcze się nie oddałaś
Dla mnie jest to raczej przejaw masochizmu. [/quote]
Niech to i będzie dla ciebie masochizm, ale zapominasz o jeszcze jednej ważnej rzeczy - poza dojrzałością fizyczną do rozpoczęcia współżycia potrzebna jest także gotowość psychiczna. Ja takowej jeszcze nie osiągnęłam, co bynajmniej nie wynika z fałszywej pruderii ani dewocjonizmu, bo jestem ateistką. Gdybym chciała stracić cnotę, ot, tak po prostu "bo wszyscy to robią", to umówiłabym się z pierwszym lepszym facetem i poszła z nim do łóżka na pierwszym spotkaniu. Ale ja tak NIE CHCĘ, bo po czymś takim czułabym się... brudna. Gorsza niż najgorsza puszczalska czy kurwa. Myślę, że na świecie jest dość tego rodzaju kobiet i nie potrzeba mu następnej. Mam pewne zasady moralne, których się trzymam. A to, że jakiś "hedonista" uważa to za masochizm - cóż, to już nie mój problem.
Moim zdaniem osoba zaczynająca w wieku licealnym, lub licealno-studenckim, nabiera pewnego doświadczenia, dzięki któremu łatwiej i pełniej zaspokoi potrzeby swojego partnera w przyszłości.
Tylko właśnie tu pojawia się ten dylemat - doświadczenie, które pozwoli zaspokoić fizycznie, czy wierność, która zaspokoi emocjonalnie.
Ale o tym też pisałem, tyle że wcześniej. Albowiem, moim zdaniem, osoba mająca już za sobą różne doświadczenia seksualne, będzie też mniej narażona na pokusę zdradzenia "tej jedynej" w przyszłości. Oczywiście są tacy, którzy będą zdradzać zawsze, oraz tacy, którzy nie będą zdradzać nigdy. Ale jest też ten "środek", któremu może po trzydziestce odwalić potrzeba zaspokojenia różnych fantazji, których nie zaspokoiło się kiedyś.
Dla mnie sam seks, bez towarzyszącej mu miłości, mógłby całkowicie nie istnieć. Dla mnie seks jest po prostu jednym (lecz nie jedynym) ze sposobów wyrażania swego uczucia do ukochanej osoby.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Człowiek nie może być celem spełniania twoich własnych zachcianek Bernard, to żywa istota, która myśli i czuje.
Oczywiście wiem. I m.in. dlatego, że myślę i czuję, to nie spełniam wszystkich swoich zachcianek - bo często nie potrafię się na to zdobyć, mimo, że chcę. Ale co innego chcieć i nie potrafić, a co innego nie chcieć i nie wiedzieć, czy się by potrafiło.
BitterSweet napisał/a:
Aż tak Ci brakuje wolności w biciu kobiet?
Dlaczego mnie? Ja tylko podałem przykład. Ja w ogóle jestem przeciwny biciu, ale dlaczego kobiety miałyby być uprzywilejowane względem mężczyzn? Dlaczego kobiety miałyby mieć prawo bicia mężczyzn, a mężczyźni nie mieć prawa do bicia kobiet? To niekonsekwencja i dyskryminacja. Mi nie chodzi o to, że mi czegoś brak, tylko o samą zasadę.
A skoro już o tym mowa - to, że ja czegoś nie robię lub uważam tk, a nie inaczej, nie oznacza, że nie wiem, że są osoby, które robią i myślą inaczej niż ja.
Np. ja jestem przeciwny papierosom, narkotykom, alkoholowi, aborcji i ślubom cywilnym (tym ostatnim - bo uważam, ze albo konkubinat, albo ślub kościelny - jeśli już miałbym coś wybierać) - ale jestem zwolennikiem prawa do tego wszystkiego. Dlaczego? Bo nie wszyscy muszą mieć takie samo podejście jak ja.
BitterSweet napisał/a:
Nawet taka, która kompletnie nie byłaby w Twoim typie i miała obłęd w oczach?
"obłęd w oczach"? Nie za bardzo wiem, o co w tym chozi. Chyba jeszcze takiej nie spotkałem.
Ale odpowiadając na Twoje pytanie - pewnie nie.
Sunshine napisał/a:
w takim razie jeśli sie kiedykolwiek spotkamy, masz zapewniony ode mnie taki chlast w tyłek, że nie usiądziesz tydzień
Widzę, że nie odróżniasz łapania od uderzania.
Sunshine napisał/a:
Gdybym chciała stracić cnotę, ot, tak po prostu "bo wszyscy to robią", to umówiłabym się z pierwszym lepszym facetem i poszła z nim do łóżka na pierwszym spotkaniu
Chyba żebyś nie miała odwagi się z nim umówić.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Gdyby w otoczenie mnie czy moich znajomych jakiś facet tak potraktował kobietę która sobie tego nie życzy to by dostał łomot i tyle. No le kobiety maja pierwszeństwo ...
BG napisał/a:
bo jak facet ma ryj, to kobieta nie może?), to od razu zostałby uznany za chama, brutala, nieokrzesańca itd.
Bo facet to facet. Ma najczęściej przewagę siły nad kobietą. Zresztą równo uprawnienie to kupa. Tradycja reguluje te sprawy o wile lepiej
BitterSweet napisał/a:
I to jest NORMALNE. oo
Brawo Dal mnie seks z byle kim, byle jak i byle gdzie niczym nie rożni się od masturbacji. Nie ma nic lepszego nic partner odwzajemniający namiętne pieszczoty i robicy to z uczucia. A nie w kiblu z dziewczyną której imienia nie znam.
Oczywiście wiem. I m.in. dlatego, że myślę i czuję, to nie spełniam wszystkich swoich zachcianek - bo często nie potrafię się na to zdobyć, mimo, że chcę. Ale co innego chcieć i nie potrafić, a co innego nie chcieć i nie wiedzieć, czy się by potrafiło.
Zauważ, że ciągle i ciągle mówisz o SOBIE. Ja to, ja tamto, ja siamto. Prevowi chodziło o stosunek człowieka do innych ludzi, że nie można ich traktować jako środek do zaspokojenia swoich zachcianek. A ty egoistycznie piszesz wyłącznie w kategoriach "ja, mnie, mój, moje". Inni ludzie też istnieją, halo!
BG napisał/a:
Widzę, że nie odróżniasz łapania od uderzania.
A dla ciebie to jakakolwiek różnica?
BG napisał/a:
Sunshine napisał/a:
napisał/a:
Gdybym chciała stracić cnotę, ot, tak po prostu "bo wszyscy to robią", to umówiłabym się z pierwszym lepszym facetem i poszła z nim do łóżka na pierwszym spotkaniu
Chyba żebyś nie miała odwagi się z nim umówić.
W przeciwieństwie do ciebie nie mam problemów już na etapie umawiania się na spotkanie. Gorzej, gdy oczekiwania odnośnie spotkania są rozbieżne...
Zauważ, że ciągle i ciągle mówisz o SOBIE. Ja to, ja tamto, ja siamto. Prevowi chodziło o stosunek człowieka do innych ludzi, że nie można ich traktować jako środek do zaspokojenia swoich zachcianek. A ty egoistycznie piszesz wyłącznie w kategoriach "ja, mnie, mój, moje". Inni ludzie też istnieją, halo!
Dzięki Sun, widać trzeba łopatologicznie, bo inaczej Benkowi żarówka w głowie nie zaświeci o co biega. xD
Właśnie o tym mówię Bernard, nie traktuj innych ludzi (akurat w tym przypadku kobiet) przedmiotowo. Nie jesteś panem i władcą na krańcu świata. Twoje podejście do świata przedstawia się następująco "Jestem ja i reszta, a ta reszta ma spełniać to co ja chcę". Trochę ogłady, proszę cię. Pamiętaj że kiedy idzie o sprawy zbliżenia fizycznego masz do czynienia z człowiekiem, a nie z worem mięcha, który nic nie czuje. Opanuj się Bernard xD
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
A mnie to wygląda raczej na proces autosugestii - "może nie porucham ale jestem przez to przynajmiej orginalny!".
A nie przyszło Ci do głowy, że niektórzy może zamiast kogoś ruchać, wolą się z kimś kochać? Niby drobna, ale dla mnie akurat olbrzymia różnica.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Gdyby w otoczenie mnie czy moich znajomych jakiś facet tak potraktował kobietę która sobie tego nie życzy to by dostał łomot i tyle
I jak najbardziej słusznie. Przy czym dopiero reakcja tej kobiety byłaby dowodem na to, że ona sobie tego nie życzy. Zresztą, mi chodziło o to, że typowy facet na ogół życzyłby sobie (w sensie: nie miałby nic przeciwko temu), żeby kobieta tak mu zrobiła, a czy typowa kobieta też by sobie tego życzyła w odniesieniu do mężczyzny? Przypuszczam, że wątpię. Choć - mogę się mylić. Niech się jakaś kobieta wypowie, czy sprawiłoby jej przyjemność, gdyby atrakcyjny obcy facet złapał ją za pośladek.
Toudisław napisał/a:
Bo facet to facet. Ma najczęściej przewagę siły nad kobietą.
A więc, skoro mężczyzna jest silniejszy, to ma mniejsze prawa od kobiety? (to temat na inną dyskusję)
Toudisław napisał/a:
Tradycja reguluje te sprawy o wile lepiej
Zgadzam się. Np. noszenie ciężarów przez mężczyzn, przepuszczanie kobiet pierwszych, ustępowanie im miejsca itd. Nigdzie nie ma zapisanych takich przepisów, a jednak wiele osób ich przestrzega - przynajmniej części z nich.
Sunshine napisał/a:
Prevowi chodziło o stosunek człowieka do innych ludzi, że nie można ich traktować jako środek do zaspokojenia swoich zachcianek.
Toteż ja ich jako takich nie traktuję. Chociaż jest faktem, że kiedy rozmawiam z innymi, to przeważnie albo po to, żeby się czegoś od nich dowiedzieć, albo żeby wymienić się z nimi poglądami czy opiniami w różnych kwestiach - od polityki po muzykę i filmy. A poza tym - na ogół traktuję ich jak powietrze albo jak przeszkadzajki.
Sunshine napisał/a:
A dla ciebie to jakakolwiek różnica?
Owszem. Może niewielka, ale jednak.
Prev napisał/a:
nie traktuj innych ludzi (akurat w tym przypadku kobiet) przedmiotowo
Ależ ja kobiet nie traktuję przedmiotowo. Kobiety mnie fascynują i uwielbiam je; nie przyszłoby mi do głowy, żeby jakąś wykorzystać.
Prev napisał/a:
Twoje podejście do świata przedstawia się następująco "Jestem ja i reszta, a ta reszta ma spełniać to co ja chcę".
Nic podobnego. Przecież to ja napisałem, że człowiek ani nie żyje na rzecz innych, ani nie powinien od innych oczekiwać, by ci żyli na jego rzecz.
Prev napisał/a:
Pamiętaj że kiedy idzie o sprawy zbliżenia fizycznego masz do czynienia z człowiekiem, a nie z worem mięcha, który nic nie czuje.
Gdybym o tym nie pamiętał, nie miałbym takiego stresu przy próbach nawiązywania kontaktów damsko-męskich.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Ależ ja kobiet nie traktuję przedmiotowo. Kobiety mnie fascynują i uwielbiam je; nie przyszłoby mi do głowy, żeby jakąś wykorzystać.
Więc nie traktuj seksu jako zabawy. Bo z mojej perspektywy to właśnie jest wykorzystywanie.
BG napisał/a:
Gdybym o tym nie pamiętał, nie miałbym takiego stresu przy próbach nawiązywania kontaktów damsko-męskich.
Nie rozumiem Bernard... Czego więc się boisz, przed czym masz opory?
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Niech się jakaś kobieta wypowie, czy sprawiłoby jej przyjemność, gdyby atrakcyjny obcy facet złapał ją za pośladek.
Bardzo proszę - mogę się wypowiedzieć. Gdyby jakiś obcy facet złapał mnie za pośladek i to na dodatek w miejscu publicznym - dostałby ode mnie taką odprawę, ze w pięty by mu poszło. Gdyby był atrakcyjny - tym bardziej. Choć "w mordę" bym mu nie dała. Dlaczego? Bo po pierwsze - obce są mi rękoczyny (ludzie inteligentni nie załatwiają swoich porachunków w ten sposób ), a po drugie - w życiu nie ubrudziłabym sobie rąk kimś, kogo w ramach podrywania tylko na łapanie za pośladek stać.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Zresztą, mi chodziło o to, że typowy facet na ogół życzyłby sobie (w sensie: nie miałby nic przeciwko temu), żeby kobieta tak mu zrobiła, a czy typowa kobieta też by sobie tego życzyła w odniesieniu do mężczyzny?
Czemu uważasz siebie za przykład "typowego" faceta? Ja na ten przykład nie życzyłbym bym sobie czegoś takiego. Podejrzewam że wielu innych facetów również.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Cóż... No, zależy jaka dziewczyna... Ale ogólnie też mogę się zgodzić. Może nie byłoby jakiejś ostrej reakcji z mojej strony, ale raczej bym sobie tego nie życzył, w końcu mam swoją godność i nie będzie mnie żadna obca dzi... ewczyna klepała.
Z tym że tak ogólnie to nie widzę akurat w tym nic złego, taka zabawa
No chyba że ktoś traktuje to jako grę wstępną, no to sorry xD
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
E tam... historia zna tysiące przypadków, gdy do rękoczynów zabierali się inteligentni ludzie.
No i głupio im to wychodziło... prawdopodobnie z braku praktyki.
Dabliu napisał/a:
Nie mówiąc już o Gołocie
Dobre!
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Trudno mi sobie wyobrazić normalnego faceta, który chciałby być podszczypywany przez obce panienki. To musiałby być jakiś wybitnie zdesperowany lub zniewieściały egzemplarz.
Mam uczulenie na rodzaj kobiet, który ostatnio się narodził - to one faceta wyrywają, one zdobywają, same wskakują do łóżka. Mężczyźni robią się przez to leniwi i zapominają o tradycyjnym (i moim zdaniem o stokroc atrakcyjniejszym) modelu zalotów gdzie facet zdobywa kobietę. Nie mówię o subtelnym przejęciu inicjatywy przez dziewczynę ale o robienie z siebie takiego dominującego babochłopa.
Poza tym podszczypywanie obcej osoby po pośladku w celu okazania swojego zainteresowania ogólnie rzecz biorąc mnie nie kręci. Przy nawiązywaniu znajomości najfajniejszy jest ekscytujący flirt a nie takie dwuznaczne i moim zdaniem prostackie gesty. Bo jak to niby odebrac? Ktoś szczypie mnie po pupie i co? Chce się ze mną spotkac? No chyba raczej nie...
Czemu zdesperowany? Prawdziwego faceta stac w moim mniemaniu na własną inwencję i to o wiele bardziej wyszukaną jak podszczypywanie lub czekanie na taki gest z drugiej strony. Czemu zniewieściały? Bo to kobiety są zazwyczaj adresatkami takich zachowan. Uważam, że podszczypywanie mężczyzny w celu poderwania go uwłaczało by jego męskości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum