FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Chrześcijaństwo
Autor Wiadomość
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-02, 13:29   

Dabliu napisał/a:
Moim zdaniem KK ma szansę przetrwać jako silna i znacząca instytucja, tylko jeśli stanie się z czasem bardziej konserwatywny.

Nie sądzę, żeby konserwatyzm był zaletą sama w sobie.
Jest wiele spraw, zwyczajów, tradycji (nie wynikających bezpośrednio z wiary), w których Kościół powinien zweryfikować stanowisko ( bo wyraźnie nie nadąża za rozwojem świata),
ale powinien zrobić to mądrze, właśnie wracając do korzeni, do zasad pierwszych chrześcijan ( a konkretnie do zasad Ewangelii).
Absolutnie nie powinien iść w stronę naciągania zasad do rzeczywistości - a przeciwnie, wyjaśniać rzeczywistość w świetle swoich zasad.

Dabliu napisał/a:
Na pewno zmniejszą się wtedy jego rozmiary,

Już zmniejszył rozmiary. Ilość przechodzi w jakość, i to moim zdaniem dobrze.

Dabliu napisał/a:
ale ludzie zaczną w końcu wracać do twardych dogmatów.

Co masz na myśli, mówiąc o twardych dogmatach?

Dabliu napisał/a:
Jeśli KK się "uelastyczni", to IMHO w rezultacie straci na poszanowaniu i wierni odpłyną, a sam KK skurczy się do rozmiarów dzisiejszych zielonoświątkowców czy czegoś w tym stylu.

Jeśli zrezygnuje z zasad, to zgadzam się z Tobą.
Można jednak uelastycznić metody, formy, zwyczaje, pozostawiając zasady nienaruszone.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-02, 14:32   

Geoffrey napisał/a:
Dabliu napisał/a:
ale ludzie zaczną w końcu wracać do twardych dogmatów.

Co masz na myśli, mówiąc o twardych dogmatach?


Myślę, że jedną z możliwych dróg rozwoju KK jest upodobnienie w kwestii "dogmatyczności" do Islamu. Choć wolałbym, żeby tak się nie stało.
Dziś mamy już takie kwiatki, jak amerykańscy Newborn - dość niebezpieczne IMHO zjawisko.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-02, 15:46   

Dabliu napisał/a:

Myślę, że jedną z możliwych dróg rozwoju KK jest upodobnienie w kwestii "dogmatyczności" do Islamu. Choć wolałbym, żeby tak się nie stało.

Patrząc na KK w Polsce, to rzeczywiście takie niebezpieczeństwo istnieje.
Kościół krzyżowców, obrońców Wiary i Narodu, ludzi przedkładających walkę i konflikt ponad miłość i współdziałanie.

To byłaby katastrofa i w zasadzie koniec Kościoła, bo myślący ludzie w czymś takim nie będą brali udziału.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-02, 15:56   

Niestety, myślący ludzie rzadko bawią się w politykę. Natomiast głupcy, szarlatani, dorobkiewicze i fanatycy ciągną do polityki gromadnie :-(
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-02, 21:12   

Dabliu napisał/a:
Niestety, myślący ludzie rzadko bawią się w politykę. Natomiast głupcy, szarlatani, dorobkiewicze i fanatycy ciągną do polityki gromadnie :-(

To jest frazes, W.
Szarlatani, dorobkiewicze i fanatycy są wszędzie, równomiernie rozłożeni na krzywej Gaussa.
Nie sądzę, żeby w polityce, lub w Kościele było ich więcej niż w rolnictwie, czy budownictwie :badgrin:
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-03, 01:13   

Geoffrey napisał/a:
Dabliu napisał/a:
Niestety, myślący ludzie rzadko bawią się w politykę. Natomiast głupcy, szarlatani, dorobkiewicze i fanatycy ciągną do polityki gromadnie :-(

To jest frazes, W.
Szarlatani, dorobkiewicze i fanatycy są wszędzie, równomiernie rozłożeni na krzywej Gaussa.
Nie sądzę, żeby w polityce, lub w Kościele było ich więcej niż w rolnictwie, czy budownictwie :badgrin:


A co to za różnica? Istotne, że w polityce masz więcej oszołomów niż "myślących" ludzi.
Spokojny człowiek zazwyczaj chce po prostu spokojnie dożyć swych dni i ewentualnie dobrze wychować swoją progeniturę. Natomiast oszołom zapragnie decydować, jak inni mają żyć. I rzadko jego decyzje przyniosą coś dobrego.
Jeszcze jeden przykład. "Normalny" obywatel czasem zagłosuje podczas wyborów a czasem nie. Za to np. wszechpolak nigdy wyborów nie przepuści.
 
 
Retiarius 


Posty: 158
Wysłany: 2008-01-04, 18:42   

Nie podoba mi się wiele rzeczy, które robił i nadal robi Kościół, ale ta laicyzacja życia, razi mnie równie mocno. Widać co się dzieje za granicą. Wysoko postawionych duchownych, zastąpili politycy poszczególnych państw i UE. Chcą życia bez religii, czyli bez KK, bo Islam jest ok. W Europie Zachodniej panuje teraz zbiorowe szaleństwo - pokazowe sprzeciwianie sie KK, polowanie na ludzi wysyłających sobie świąteczne kartki, bicie pokłonów wyznawcom Islamu i faworyzowanie ich, zamiast traktować tak samo jak wszystkich itp

Geoffrey napisał/a:
Jest wiele spraw, zwyczajów, tradycji (nie wynikających bezpośrednio z wiary), w których Kościół powinien zweryfikować stanowisko ( bo wyraźnie nie nadąża za rozwojem świata),


Nadal są wojny, chyba nawet coraz bardziej bestialskie, równi i równiejsi, ludzie i podludzie, poszczególne kraje popadają ze skrajności w skrajność, wartościowe cywilizacje sa wypierane przez "cywilizację niosącą rozwój", tradycja jest coraz bardziej komercyjna.
 
 
Dobromir 


Posty: 151
Wysłany: 2008-01-05, 18:34   

Ret napisał/a:
Nie podoba mi się wiele rzeczy, które robił i nadal robi Kościół, ale ta laicyzacja życia, razi mnie równie mocno. Widać co się dzieje za granicą. Wysoko postawionych duchownych, zastąpili politycy poszczególnych państw i UE. Chcą życia bez religii, czyli bez KK, bo Islam jest ok. W Europie Zachodniej panuje teraz zbiorowe szaleństwo - pokazowe sprzeciwianie się KK, polowanie na ludzi wysyłających sobie świąteczne kartki, bicie pokłonów wyznawcom Islamu i faworyzowanie ich, zamiast traktować tak samo jak wszystkich itp

Wybacz, ale to zdecydowanie największy stek bzdur jaki miałem wątpliwą przyjemność czytać na tym zacnym forum. Sam mieszkam w UK, mam znajomych w Francji, rodzinę w Włoszech i Hiszpanii i mogę zdecydowanie powiedzieć, że zwyczajnie powtarzasz jakieś dziwne legendy miejskie - to, albo wymyśliłeś te 'dane' na miejscu. Chociaż faktem jest, że chociaż w UK panuje dziwna niechęć do krytyki Islamu, wynikająca głównie z strachu o obrażanie jakiejkolwiek religii w dzisiejszym niesamowicie wrażliwym społeczeństwie, nie należy przesadzać. Prawo jest takie samo wobec wszystkich, nikt nie faworyzuje żadnej religii, nie ma ządnych nagonek na nieszczęsnych chrześcijan, a już naprawdę nie wiem o co cichodzi z tym 'pokazowym sprzeciwianiu się KK'. Ba, powiedziałbym, że niektóre państwa Zachodu są wręcz zbyt uległe wobec wszelkich religii, chociażby w Anglii szkoły religijne [wszystkich wyznań] otrzymują znaczne wsparcie z budżetu, a dzieci dojeżdżające do nich specjalne zniżki na transport publiczny.

Retiarius napisał/a:
Nadal są wojny, chyba nawet coraz bardziej bestialskie, równi i równiejsi, ludzie i podludzie, poszczególne kraje popadają ze skrajności w skrajność, wartościowe cywilizacje sa wypierane przez "cywilizację niosącą rozwój", tradycja jest coraz bardziej komercyjna.


Wojny coraz bardziej bestialskie? Porównajmy ostatnie, powiedzmy, 30 lat z pierwszą połową XX wieku. Z XIX wiekiem. Z XVIII. Ba, z jakimkolwiek okresem w historii ludzkiej cywilizacji. Faktem jest, że świat staje się spokojniejszym, bardziej pokojowym, lepszym miejscem. Oczywiście, nie ma idylli i czekają ans jeszcze dziesięciolecia, może stulecia pracy by osiągnąć perfekcję. To jest fakt. Ale proszę, wymień mi JEDEN okres w historii gdy wolałbyś żyć.
_________________
FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
 
 
Retiarius 


Posty: 158
Wysłany: 2008-01-06, 01:30   

Dobromir napisał/a:
Wybacz, ale to zdecydowanie największy stek bzdur jaki miałem wątpliwą przyjemność czytać na tym zacnym forum. Sam mieszkam w UK, mam znajomych w Francji, rodzinę w Włoszech i Hiszpanii i mogę zdecydowanie powiedzieć, że zwyczajnie powtarzasz jakieś dziwne legendy miejskie - to, albo wymyśliłeś te 'dane' na miejscu.


Być może tutaj trochę przekoloryzowali -Klik, ale z nikąd raczej tego nie wzięto.
Było to też w artykułach np z Przekroju czy Newsweeka, w ubiegłym roku, nie chce mi się szukać. Jak widac nawet faworyzowani Muzułmanie widzą tą przesadę. I też mam znajomych w UK.

Jakiś czas temu w UK wydali żartobliwe pocztówki z martwym JP II. Nawet jeśli ma to osmieszac Busha, to głupi i niesmaczny żart.

Ateiści chca pokazac pornograficzne zdjęcia świętych - klik. Swoją drogą czytałem ten artykuł na innej stronie gdzie był link do "galerii" - żałosne.

Mimo, że nie przepadam za KK, Islamem i Judaizmem, to nie ośmieszam tych religii w ten sposób. Nikt też nie ośmiesza Judaizmu ani Islamu.... ze strachu. Prawda jest taka, że jak ktoś chce sie dopieprzyć do wyznających jakąś religię, to wybiera prawie zawsze KK.

Dobromir napisał/a:
Wojny coraz bardziej bestialskie?


Nawet jeśli wojna nie stała się okrutniejsza, to na pewno nie jest bardziej humanitarna. Wojna trwa nadal, w kilku rejonach świata. Kilka nieciekawych wojen skończyło sie kilka lat temu. Poczytaj sobie o Bałkanach, Afganistanie, wojnach domowych w Afryce i Ameryce Południowej.
 
 
Dobromir 


Posty: 151
Wysłany: 2008-01-06, 03:29   

Retiarius napisał/a:
Być może tutaj trochę przekoloryzowali -Klik, ale z nikąd raczej tego nie wzięto.
Było to też w artykułach np z Przekroju czy Newsweeka, w ubiegłym roku, nie chce mi się szukać. Jak widac nawet faworyzowani Muzułmanie widzą tą przesadę. I też mam znajomych w UK.

Jakiś czas temu w UK wydali żartobliwe pocztówki z martwym JP II. Nawet jeśli ma to osmieszac Busha, to głupi i niesmaczny żart.

Ateiści chca pokazac pornograficzne zdjęcia świętych - klik. Swoją drogą czytałem ten artykuł na innej stronie gdzie był link do "galerii" - żałosne.

Mimo, że nie przepadam za KK, Islamem i Judaizmem, to nie ośmieszam tych religii w ten sposób. Nikt też nie ośmiesza Judaizmu ani Islamu.... ze strachu. Prawda jest taka, że jak ktoś chce sie dopieprzyć do wyznających jakąś religię, to wybiera prawie zawsze KK.

Trudno mi skontroawć z miejsca wszystkie wymieniane w pierwszym artykule punkty,a le ejdno jest tam rażąco niewłaściwe - bynajmniej nie brakuje świątecznych dekoracji w UK. Ba, zazwyczaj pierwsze pojawiają się gdzieś w październiku, jeśli nie końcówce września. Fakt, nie są one religjne - i bardzo dobrze - ale o świętach bynajmniej nie jest cicho. Czego więcej można wymagać, żłobków i krzyży w witrynach sklepów?
Co do USA - nie wiem jak z tymi przypadkami wymienionymi, ale z drugiej strony wiele szkół stara się forsować naukę kreacjonizmu, obowiązkowa recytowana przysięga zawiera słowa "under God", pieniądze i konstytucja kraju tak samo zawierają religijne wstawki. Jeśli nawet coś takiego wydarzyło się, to sądzę, że to pojedyncze wypadki.
Co do pocztówek i galerii - pierwsze to typowy angielski humor, który zawsze zakładał brak jakichkolwiek świętości - a papieże historycznie zawsze byli uwielbianym celem. Można oburzać się, można zrozumieć, że to bądź co bądź tylko żarty. Drugi przykład - no cóż, tego poprzeć nie mogę. Z jednej strony to już de facto nie jest kościół, z drugiej strony odrobina delikatności nie zaszkodziłaby. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tej organizacji [mimo nazwy jest rodowo hiszpańska] ale nie zaimponowała mi.

Retiarius napisał/a:
Nawet jeśli wojna nie stała się okrutniejsza, to na pewno nie jest bardziej humanitarna. Wojna trwa nadal, w kilku rejonach świata. Kilka nieciekawych wojen skończyło sie kilka lat temu. Poczytaj sobie o Bałkanach, Afganistanie, wojnach domowych w Afryce i Ameryce Południowej.


Generalnie na wojnach mamy mniejsze straty żołnierzy, mniejsze straty wobec cywili i zdecydowanie lepszą opiekę medyczną. Wojny, gdy już wybuchają, są o wiele, wiele mniejszej skali niż niegdyś i ich niewinne ofiary w większości wypadków szybko otrzymują mniejszą czy większą pomoc [z niechlubnymi wyjątkami]. Fakt, konflikty nadal toczą się na świecie, ale generalnie powiedziałbym, że jest sporo lepiej niż niegdyś.
_________________
FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
 
 
Aexalven 
Prawa Racica Sarenki


Posty: 226
Skąd: Świątynia
Wysłany: 2008-01-06, 12:17   

Przede wszystkim, ja staram się rodzliać Kościół od kościoła. To jest społeczność od budynku. To pierwsza podstawowa zasada, bym mógł dalej się wypowiedzieć.
Kościół - jako społeczność uważam za coś... Dziwnego. Jest to mieszanina zagorzałych wiernych, wiernych, ale i dewotów i dewotek. Czyli jak w prawdziwym społeczeństwe. Jest inteligent, człowiek mądry i brzydko mówiąc debil, który chce się dostosować do społeczeństwa. A debilizm niestety wybija się bardziej na przód anizeli mądrość. I to jest najgrosze, przez to cały ogół ludzi będzie psotrzegany jako dewoci, tudzież debile. I to mnie martwi i to należałoby tym słuchaczom naszego zancego radia wytłumaczyć. Że swoim zachowaniem czasami mogą nawet odiweść kogoś od... Nie, nie od wiary, od społeczności, ale człoeik wyobcowany może też w końcu ową wiarę stracić.
Kościół jest budynkiem zazwyczaj mistycznym dla mnie. Jeśli już w nim jestem to lubię sobię popatrzeć na ozdoby, bogactwo, a czasami również piękną surowość ścian. I jest tak tam cicho, a jak ktoś coś mówi, to jego słowa nabierają wielkiej mocy. Myślę, że to też przez to niektórzy ludzie nabierają wiary, poprzez "mocne słowa biskupa" jak to ktoś kiedyś ujął. Przypuszczam, że te same słowa wypowiedzanie na polanie nie miały by już tak wielkiej wartości.
_________________
Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-06, 15:08   

Retiarius napisał/a:
Jakiś czas temu w UK wydali żartobliwe pocztówki z martwym JP II. Nawet jeśli ma to osmieszac Busha, to głupi i niesmaczny żart.

Przede wszystkim UK to Protestantyzm (Anglikanizm), dla którego papież nie jest żadnym autorytetem czy świętością. Po drugie angielski humor, który sprawił że Anglicy nie ocenili tych kartek jako niesmaczne, tylko masowo je kupowali.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-08, 23:04   

Aexalven napisał/a:
Przede wszystkim, ja staram się rodzliać Kościół od kościoła. To jest społeczność od budynku. To pierwsza podstawowa zasada, bym mógł dalej się wypowiedzieć.
Zgadzam się.

Aexalven napisał/a:
Kościół - jako społeczność uważam za coś... Dziwnego. Jest to mieszanina zagorzałych wiernych, wiernych, ale i dewotów i dewotek. Czyli jak w prawdziwym społeczeństwe. Jest inteligent, człowiek mądry i brzydko mówiąc debil, który chce się dostosować do społeczeństwa. A debilizm niestety wybija się bardziej na przód anizeli mądrość. I to jest najgrosze, przez to cały ogół ludzi będzie psotrzegany jako dewoci, tudzież debile. I to mnie martwi i to należałoby tym słuchaczom naszego zancego radia wytłumaczyć.

Ale Ty przecież wiesz, że to jest mieszanina i że debilizm przebija sie najbardziej.
Więc czy nie lepiej posłuchać tych mądrych z mieszaniny, zamiast debili?
To Twój wybór.

Aexalven napisał/a:
Kościół jest budynkiem zazwyczaj mistycznym dla mnie. Jeśli już w nim jestem to lubię sobię popatrzeć na ozdoby, bogactwo, a czasami również piękną surowość ścian. I jest tak tam cicho, a jak ktoś coś mówi, to jego słowa nabierają wielkiej mocy.

Przyznam, że jestem zaszokowany, że ktos zachwyca się budynkiem, kamieniem, rzeźbą, mając w pogardzie jego twórców.
Piękno budynku po coś powstało, jest wyrazem czyjejś wiary, czyjegoś poświęcenia.
A zazwyczaj twórcami byli prości ludzie - jeśli nie bezpośrednio ( bo budowę finansowali bogaci), to poprzez swoja pracę, wysiłek, umiejętności.
kościół jako budynek jest tylko efektem działania Kościoła jako wspólnoty, która zechciała go wybudować. Patrząc sobie na budowlę, możemy podziwiać dusze i serca ich budowniczych.


Aexalven napisał/a:
Myślę, że to też przez to niektórzy ludzie nabierają wiary, poprzez "mocne słowa biskupa" jak to ktoś kiedyś ujął. Przypuszczam, że te same słowa wypowiedzane na polanie nie miały by już tak wielkiej wartości.

Co to za wiara, co to za słowa, które tracą wartość po wyprowadzeniu ich z pięknego pomieszczenia ?
Nie sądzę, żeby wiarę można było budować NA pięknych wnętrzach, czy ładnej muzyce.

Poza tym podobno Boga najłatwiej sławi się pośród Jego dzieł, zatem polana jest idealna :P
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-09, 09:39   

Geoffrey napisał/a:
kościół jako budynek jest tylko efektem działania Kościoła jako wspólnoty, która zechciała go wybudować. Patrząc sobie na budowlę, możemy podziwiać dusze i serca ich budowniczych.

Ładnie powiedziane :) A patrząc po niektórych nowych budowlach sakralnych, to nawet jest się z czego cieszyć (patrz np. taki niewielki budynek na zachodzie Polski, na końcu bardzo długiej ulicy :mrgreen: ).
Ale co z sercami budowniczych "koszmarków architektonicznych"? :badgrin:

Geoffrey napisał/a:
Nie sądzę, żeby wiarę można było budować NA pięknych wnętrzach, czy ładnej muzyce.

Budować nie, ale podbudowywać za pomocą sztuki - miodzio! :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
solanna 
bene gesserit


Posty: 40
Skąd: Śnięta Inkwizycja
Wysłany: 2008-01-09, 09:41   

Dobromir napisał/a:
Chociaż faktem jest, że chociaż w UK panuje dziwna niechęć do krytyki Islamu, wynikająca głównie z strachu o obrażanie jakiejkolwiek religii w dzisiejszym niesamowicie wrażliwym społeczeństwie, nie należy przesadzać. Prawo jest takie samo wobec wszystkich, nikt nie faworyzuje żadnej religii, nie ma ządnych nagonek na nieszczęsnych chrześcijan, a już naprawdę nie wiem o co cichodzi z tym 'pokazowym sprzeciwianiu się KK'. Ba, powiedziałbym, że niektóre państwa Zachodu są wręcz zbyt uległe wobec wszelkich religii, chociażby w Anglii szkoły religijne [wszystkich wyznań] otrzymują znaczne wsparcie z budżetu, a dzieci dojeżdżające do nich specjalne zniżki na transport publiczny.


W zeszłym roku była głosna sprawa pracownicy British Airwaves, która była szykanowana za noszenie krzyżyka. Co ciekawe - pracujące tam muzułmanki moga nosić husty a Sikhowie turbany a tylko chrześcijance oberwało się za noszenie symbolu religijnego. Sprawa oparła się o sąd i nie wiem, czy została już zamknięta. Tak więc nawet prawo nie do końca jest bezstronne, zwłąszcza, że w krajach anglosaskich jest to prawo nie konstytucyjne, ale opierające się na wydanych do tej pory wyrokach.

Dobromir napisał/a:
Wojny coraz bardziej bestialskie? Porównajmy ostatnie, powiedzmy, 30 lat z pierwszą połową XX wieku. Z XIX wiekiem. Z XVIII. Ba, z jakimkolwiek okresem w historii ludzkiej cywilizacji. Faktem jest, że świat staje się spokojniejszym, bardziej pokojowym, lepszym miejscem. Oczywiście, nie ma idylli i czekają ans jeszcze dziesięciolecia, może stulecia pracy by osiągnąć perfekcję. To jest fakt. Ale proszę, wymień mi JEDEN okres w historii gdy wolałbyś żyć.


Wojna w Iraku: trwała bardzo krótko, ale teraz codziennie ginie tam w wyniku braku stabilizacji kilka do killkudziesięciu osób (średnio) i to cywili. Niekończące się konflikty w Palestynie, Pakistanie, Afganistanie, co jakiś czas wybuchające konflikty w Afryce (chociażby świeża sprawa Kenii, czy wojna Tutsi-Hutu w latach 90-tych), konflikty w Ameryce południowej (Nikaragua, Meksyk). Chyba starczy tej wizji pokojwego świata, co? Nam jest dobrze, bo żyjemy w Europie, ale przypomnę, że jeszcze do początku lat 90-tych żyliśmy na wulkanie pt. zimna wojna.
A co do wymieniania okresu, w którym było tak jak dziś - to zależy nie tylko od czasu, ale tez od miejsca. Nie miałabym nic przeciwko byciu zamożną Rzymianką w II wieku, czy życiem w Rzeczpospolitej Obojga Narodów za czasów panowania Władysława IV. Też był pokój, gospodarka miała się nieźle.
_________________
eulogeite kai mee katarasthe
błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-09, 10:36   

solanna napisał/a:
W zeszłym roku była głosna sprawa pracownicy British Airwaves, która była szykanowana za noszenie krzyżyka. Co ciekawe - pracujące tam muzułmanki moga nosić husty a Sikhowie turbany a tylko chrześcijance oberwało się za noszenie symbolu religijnego.


Noszenie chusty czy turbanu jest religijnym wymogiem, ale ani chusta ani turban nie są symbolami swoich religii. Krzyżyk jest.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-09, 10:40   

Regissa napisał/a:
Geoffrey napisał/a:
kościół jako budynek jest tylko efektem działania Kościoła jako wspólnoty, która zechciała go wybudować. Patrząc sobie na budowlę, możemy podziwiać dusze i serca ich budowniczych.

Ładnie powiedziane :) A patrząc po niektórych nowych budowlach sakralnych, to nawet jest się z czego cieszyć (patrz np. taki niewielki budynek na zachodzie Polski, na końcu bardzo długiej ulicy :mrgreen: ).

Ja mam nadzieję, że ta wypowiedź ma sens właśnie dlatego, że nie jest takim sobie teoretycznym wymysłem, a ma pewne poparcie praktyczne ;)
Wiedząc, ile siły i środków dziś wymaga wybudowanie średniej swiątyni,
myśl o budowie gotyckiej katedry w średniowieczu jest po prostu niewyobrażalna.

Regissa napisał/a:
Ale co z sercami budowniczych "koszmarków architektonicznych"? :badgrin:
Jak widać, serce to czasem za mało ;)
Cóż, koszmarki są "specyficzne" i będą śladem po "specyficznym" okresie w historii Kościoła.
( A, to budowla z XX wieku ! Jasne, to wtedy, gdy ludzie mieli poglądy pokręcone tak jak ich budowle ! )

Regissa napisał/a:
Geoffrey napisał/a:
Nie sądzę, żeby wiarę można było budować NA pięknych wnętrzach, czy ładnej muzyce.

Budować nie, ale podbudowywać za pomocą sztuki - miodzio! :mrgreen:

To są środki, nie cele.
Jeśli ktoś buduje wiarę na muzyce i obrazach, to zapraszam do filharmonii i muzeum. Tam sztuka jest celem samym w sobie.
W muzeum Ziemi Przemyskiej jest piękny zbiór ikon uratowanych/zrabowanych z 600 zniszczonych cerkwi. Można podziwiać kunszt malarzy, piękną kreskę, kolory. Ale te ikony niczego nie przekazują, milczą. Nic się za nimi nie kryje.
kliknij w ikonę: " Przepraszamy, program wykonał nieprawidłową operację i zostanie zamknięty"






Dabliu napisał/a:
ani chusta ani turban nie są symbolami swoich religii. Krzyżyk jest.

Zarówno turban jak i chusta jednoznacznie identyfikują religię osoby, która je nosi.
Z całą pewnością są to symbole religijne.
A co do nieobowiązkowości krzyżyków - może niech Papież wprowadzi taki obowiązek. Albo jeszcze lepiej - obowiązek noszenia włosienic - wtedy wszystko będzie w porządku ? :badgrin:
Wygląda na to, że wyznawcy chrześcijaństwa są karani za to, że ich religia jest bardziej tolerancyjna w sprawie ubioru.





Solanna napisał/a:
Wojna w Iraku: trwała bardzo krótko, ale teraz codziennie ginie tam w wyniku braku stabilizacji kilka do killkudziesięciu osób (średnio) i to cywili. Niekończące się konflikty w Palestynie, Pakistanie, Afganistanie, co jakiś czas wybuchające konflikty w Afryce (chociażby świeża sprawa Kenii, czy wojna Tutsi-Hutu w latach 90-tych), konflikty w Ameryce południowej (Nikaragua, Meksyk). Chyba starczy tej wizji pokojwego świata, co? Nam jest dobrze, bo żyjemy w Europie, ale przypomnę, że jeszcze do początku lat 90-tych żyliśmy na wulkanie pt. zimna wojna.

Właśnie - nam jest dobrze. i trzem czwartym ludności świata. Na obszarze Europy, obu Ameryk i większej części Azji nie ma powszechnych konfliktów zbrojnych, ludzie nie giną z głodu. W takich Chinach, liczba ludzi żyjących ponizej granicy ubóstwa spadła z 600 do 200 milionów, Indie same potrafią sie wyżywić.
Wojny się zdarzają, ale są raczej wyjątkiem. Kiedyś wyjątek stanowiły dłuższe czasy pokoju.
Solanna napisał/a:
Nie miałabym nic przeciwko byciu zamożną Rzymianką w II wieku, czy życiem w Rzeczpospolitej Obojga Narodów za czasów panowania Władysława IV.

Wybierając ulubiony okres z przeszłości, dziwnym trafem zawsze należymy do uprzywilejowanych 5% społeczeństwa ;)
A może zechciałabyś być niewolnicą w Rzymie II w. ? ;)
Albo chłopem pańszczyźnianym w okresie poprzedzającym powstanie Chmielnickiego?
Solanna napisał/a:
Też był pokój, gospodarka miała się nieźle.

Co to był za pokój i jakim kosztem rozwijała się gospodarka, jeśli okres ten zakończył się krwawym buntem 70% ludności Rzeczypospolitej ?

W sprawie "cywilizowania się" naszego świata, spadku liczby i zasięgu wojen - zgadzam się z Dobromirem.
Nie ma w tym niczego dziwnego.
Ludzie w większości załapali, że bardziej opłaca się produkować i handlować, niż zabijać i rabować.
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
 
 
solanna 
bene gesserit


Posty: 40
Skąd: Śnięta Inkwizycja
Wysłany: 2008-01-09, 13:09   

Dabliu napisał/a:
Noszenie chusty czy turbanu jest religijnym wymogiem, ale ani chusta ani turban nie są symbolami swoich religii.


Powiedz to francuskim włądzom, które zakazują muzułmankom noszenia chust w szkole, bo szkoła ma być laicka :badgrin:

Geoffrey napisał/a:
Co to był za pokój i jakim kosztem rozwijała się gospodarka, jeśli okres ten zakończył się krwawym buntem 70% ludności Rzeczypospolitej ?


Dżeff, umknęło ci, że pomiędzy panowaniem Władysława IV a powstaniem Chmielnickiego był potop szwedzki i to jego skutki doprowadziły gospodarkę Rzeczpospolitej do nędzy a co za tym poszło - buntów chłopskich.

A co do umiejscawiania się w najbogatszych 5 % społeczeństwa:
1. Nie blokuj mojej wyobraźni - mogę sobe wybrac to co będę se żałować :P
2. Czy współczesne społeczeństwo też sami wypasieni i bogaci? Wiele osób nawet w Europie żyje na granicy ubóstwa, bo np. maja ciężko chore dziecko, albo coś w tym stylu.
_________________
eulogeite kai mee katarasthe
błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-09, 14:52   

solanna napisał/a:
Dżeff, umknęło ci, że pomiędzy panowaniem Władysława IV a powstaniem Chmielnickiego był potop szwedzki i to jego skutki doprowadziły gospodarkę Rzeczpospolitej do nędzy a co za tym poszło - buntów chłopskich.

To oraz nieudane reformy Jana Kazimierza.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-09, 14:53   

solanna napisał/a:
Dżeff, umknęło ci, że pomiędzy panowaniem Władysława IV a powstaniem Chmielnickiego był potop szwedzki


Umknęło Ci, że potop szwedzki był po powstaniu Chmielnickiego :P
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-09, 15:13   

Zresztą razem z potopem rosyjskim, który Rzeczpospolitą (choć nie Koronę), też sporo kosztował.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
solanna 
bene gesserit


Posty: 40
Skąd: Śnięta Inkwizycja
Wysłany: 2008-01-09, 15:32   

Dabliu napisał/a:
solanna napisał/a:
Dżeff, umknęło ci, że pomiędzy panowaniem Władysława IV a powstaniem Chmielnickiego był potop szwedzki


Umknęło Ci, że potop szwedzki był po powstaniu Chmielnickiego :P



no tak, świetlisty dowód mojej głupoty //mur //mur
dzięki Dabliu :)
_________________
eulogeite kai mee katarasthe
błogosławieni cisi i ci, co pyszczą w porę...
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-01-09, 15:33   

solanna napisał/a:
Dżeff, umknęło ci, że pomiędzy panowaniem Władysława IV a powstaniem Chmielnickiego był potop szwedzki i to jego skutki doprowadziły gospodarkę Rzeczpospolitej do nędzy a co za tym poszło - buntów chłopskich.


Władysław II Waza - panowanie 1632 - 1648
Powstanie Bohdana Chmielnickiego - 1648-1655
"Potop" szwedzki - 1655-1660


solanna napisał/a:
A co do umiejscawiania się w najbogatszych 5 % społeczeństwa:
1. Nie blokuj mojej wyobraźni - mogę sobe wybrac to co będę se żałować :P

Ależ proszę Cię bardzo.
Tylko rozmawialiśmy o tym, jak wyglądał kiedyś świat, a nie Twoja wyobraźnia.
Mniemam, że ona ma się doskonale!

solanna napisał/a:
2. Czy współczesne społeczeństwo też sami wypasieni i bogaci? Wiele osób nawet w Europie żyje na granicy ubóstwa, bo np. maja ciężko chore dziecko, albo coś w tym stylu.

Czy słyszałaś, żeby ktoś ostatnio w Europie umarł z głodu?
Ja tez nie żyję na wyżynach, mam problemy ze związaniem końca z końcem.
Ostatnio nie kupuję np sera żółtego, bo mnie nie stać.
Albo od paru miesięcy nie zatankowałem baku "do pełna".
Ale nie mam dylematów typu - co dac dzis dzieciom do jedzenia.
i w kręgu moich znajomych nie ma ani jednej takiej osoby.
Dziś granica ubóstwa to pewna niewygoda i upokorzenie.
Ale nie widmo śmierci głodowej.

Pozdrawiam !
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
  
 
 
Aexalven 
Prawa Racica Sarenki


Posty: 226
Skąd: Świątynia
Wysłany: 2008-01-09, 15:52   

Geoffrey napisał/a:
Ale Ty przecież wiesz, że to jest mieszanina i że debilizm przebija sie najbardziej.
Więc czy nie lepiej posłuchać tych mądrych z mieszaniny, zamiast debili?
To Twój wybór.


Owszem, mój wybór, ale teraz ludzie nie keirują się własnym zdaniem, tylko zdaniem stada, jeden coś palnie, ten "jeden ktoś" jest autorytetem załóżmy i już mamy lawinę kolejnych bzdur i kłamstw. To przykre.

Geoffrey napisał/a:
Co to za wiara, co to za słowa, które tracą wartość po wyprowadzeniu ich z pięknego pomieszczenia ?
Nie sądzę, żeby wiarę można było budować NA pięknych wnętrzach, czy ładnej muzyce.


Znam niestety kilka takich przypadków ;]

Geoffrey napisał/a:
Przyznam, że jestem zaszokowany, że ktos zachwyca się budynkiem, kamieniem, rzeźbą, mając w pogardzie jego twórców.
Piękno budynku po coś powstało, jest wyrazem czyjejś wiary, czyjegoś poświęcenia.

Ale ci ludzie już przeminęli, a ich dzieło zostało. Ja nigdy, podkreślam, JA, nigdy nie sławię Homera, tylko jego dzieła. Tak samo jest z innymi pisarzami, dawnymi, antycznymi, renesansowymi. Liczy się efekt, nie liczy się chęć i postać.
_________________
Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
 
 
Dobromir 


Posty: 151
Wysłany: 2008-01-09, 16:46   

solanna napisał/a:
W zeszłym roku była głosna sprawa pracownicy British Airwaves, która była szykanowana za noszenie krzyżyka. Co ciekawe - pracujące tam muzułmanki moga nosić husty a Sikhowie turbany a tylko chrześcijance oberwało się za noszenie symbolu religijnego. Sprawa oparła się o sąd i nie wiem, czy została już zamknięta. Tak więc nawet prawo nie do końca jest bezstronne, zwłąszcza, że w krajach anglosaskich jest to prawo nie konstytucyjne, ale opierające się na wydanych do tej pory wyrokach.


Większość linii lotniczych przyjmuje prostą zasadę: jeśli twoja religia wymaga byś nosił dany symbol religijny, będzie on dozwolony. Większość muzułmanek i chyba wszyscy sikho0wie byliby wyłączeni z pracy w liniach lotniczych w innym wypadki. Wymóg jest stawiany jako granica, nie zatrudnionoby na przykład kobiety w szarfie zasłaniającej twarz, w pełnym jiljabie albo właśnie z naszyjnikami z symbolami religijnymi. Wydaje mi się, że to optymalne rozwiązanie, chociaż oczywiście nie idealne.


solanna napisał/a:

Wojna w Iraku: trwała bardzo krótko, ale teraz codziennie ginie tam w wyniku braku stabilizacji kilka do killkudziesięciu osób (średnio) i to cywili. Niekończące się konflikty w Palestynie, Pakistanie, Afganistanie, co jakiś czas wybuchające konflikty w Afryce (chociażby świeża sprawa Kenii, czy wojna Tutsi-Hutu w latach 90-tych), konflikty w Ameryce południowej (Nikaragua, Meksyk). Chyba starczy tej wizji pokojwego świata, co? Nam jest dobrze, bo żyjemy w Europie, ale przypomnę, że jeszcze do początku lat 90-tych żyliśmy na wulkanie pt. zimna wojna.
A co do wymieniania okresu, w którym było tak jak dziś - to zależy nie tylko od czasu, ale tez od miejsca. Nie miałabym nic przeciwko byciu zamożną Rzymianką w II wieku, czy życiem w Rzeczpospolitej Obojga Narodów za czasów panowania Władysława IV. Też był pokój, gospodarka miała się nieźle.


Po kolei. Po pierwsze, chociaż według naszych dzisiejszych standardów straty ludzkie w Iraku są dość szokujące, to faktem jest że w skali historycznej to naprawdę nic. Ile zgineło podczas pierwszego dnia bitwy pod Somme? 100 tyś ludzi? Warto dodać również, że podczas ostatniego pół roku, od wprowadzenia dodatkowych żołnierzy do Iraku, liczba ataków terrorystycznych spadła o 55%.
Zauważ również, że nigdy nie powiedziałem, że dzisiejsze czasy są całkowicie pokojowe. Oczywiście, że nie są. Ale brakuje już wojen na naprawdę dużą skalę, większość świata jest wolna od wojen, nie ma wyzysku klas niższych na miarę wcześniejszych stuleci, przeciętny człowiek ma więcej wolności niz kiedykolwiek wcześniej, nasze 'plagi' [SARS, choroba wściekłych krów] są dość żałosne. Faktem jest, że świat nigdy nie był spokojniejszy.
Co do tych dwóch okresów któe wymieniałś - jak Geoffrey dobrze wspomniał, lepiej byłoby gdybyś wymieniały czas gdzie lepiej byłoby żyć jako przeciętny człowiek. Jeśli mówi o najzamożniejszych to dziś jest im nawet lepiej niż za Rzymu.

Geoffrey napisał/a:
Przyznam, że jestem zaszokowany, że ktos zachwyca się budynkiem, kamieniem, rzeźbą, mając w pogardzie jego twórców.
Piękno budynku po coś powstało, jest wyrazem czyjejś wiary, czyjegoś poświęcenia.
A zazwyczaj twórcami byli prości ludzie - jeśli nie bezpośrednio ( bo budowę finansowali bogaci), to poprzez swoja pracę, wysiłek, umiejętności.
kościół jako budynek jest tylko efektem działania Kościoła jako wspólnoty, która zechciała go wybudować. Patrząc sobie na budowlę, możemy podziwiać dusze i serca ich budowniczych.


Z drugiej strony, gdybyś był podłym i niecnym ateistą, mógłbyś spojrzeć na te piękne budynki, wnętrza wręcz ociekające złotem, piękne rzeźby i zastanowić się ilu nieszczęsnych udzi Kościół wyzyskiwał żeby to zafundować. Ile spowiedzi, pogrzebów, wesel, błogosławieństw i upustów sprzedał.
Albo możesz zrobić tak jak ja i po prostu zachwycać się pięknem tych budynków i umiejętnościami ich twórców.
_________________
FEELINGS ARE BORING. KISSING IS AWESOME.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-01-09, 18:03   

Geoffrey napisał/a:
Czy słyszałaś, żeby ktoś ostatnio w Europie umarł z głodu?

Ja słyszałem - choć akurat w tym przypadku było to samobójstwo.

Geoffrey napisał/a:
Dziś granica ubóstwa to pewna niewygoda i upokorzenie.
Ale nie widmo śmierci głodowej.

W Europie owszem, ale nie na całym świecie.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-16, 03:41   

Tak w kwestii "spokojnych czasów", to nie wszędzie to mają. Obejrzyjcie ten ciekawy dokument.
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2008-01-16, 20:38   

Cytat:
Piękno budynku po coś powstało, jest wyrazem czyjejś wiary, czyjegoś poświęcenia.


Poświęcenia?! Buahahahaha!!! A to dobre... :badgrin:

I grubej kasy - zapomniałeś powiedzieć o grubej kasie, którą w zbożnym celu artyści otrzymywali za swoje dzieła. Wszak ci co kościoły i pałace zdobili to na biedę nie cierpieli, więc nie wyjeżdżaj tu proszę z poświęceniem i pobożnością. Zapewne ta sama pobożność nakazywała - istny duch święty jak słowo daję - malować artystom sakralnym twarze matek boskich na podstawie najsłynniejszych kurtyzan danej epoki ;-)
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Regissa 
wredna wiedźma


Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-16, 23:19   

Shadow, a ile Ty kościołów w życiu wybudowałeś, albo chociaż uczestniczyłeś w ich finansowaniu?
A żę artyści dostawali kasę za swoją pracę, to chyba nie jest jakieś przestępstwo? Osobiście wolę, jak mi kościół przyozdobi artysta, niż pan Waldek/Józek, bo tak taniej... :mrgreen:
_________________
Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2008-01-17, 13:33   

Regissa napisał/a:
Shadow, a ile Ty kościołów w życiu wybudowałeś, albo chociaż uczestniczyłeś w ich finansowaniu?


Ile? Nie wiem, trudno jest mi policzyć - ale na pewno w wielu, biorąc pod uwagę jak państwo moje pieniądze z podatków pośrednich i bezpośrednich przeznacza na dotowanie KRK. Pewnie parę dachów na plebaniach a i może z jedną bożnicę z tego wystawiono :P

Regissa napisał/a:
A żę artyści dostawali kasę za swoją pracę, to chyba nie jest jakieś przestępstwo? Osobiście wolę, jak mi kościół przyozdobi artysta, niż pan Waldek/Józek, bo tak taniej... :mrgreen:

Ale nie mówię że to jest przestępstwo. Po prostu nie rozumiem czemu inni domontowują do tego jakąś ideologię, natchnienie duchem świętym i w ogóle. Wszak jest rzeczą oczywistą że artysta nie roztocz, i tynkiem ze ścian się żywić nie będzie a i zarobek sowity za jego sztukę użytkową lub zdobniczą mu się należy i to nie byle jaki - jeśli tylko ma talent. Tylko po co dorabiać do tego pseudopobożność?
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 14