FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Rezydencja państwa MacNamara
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-23, 22:23   

Nathan uśmiechnął sie zadowolony tym, że mógł pomóc swojej dziewczynie. Ładnie to brzmiało. Szczególnie, że była to najlepsza laska w szkole. To na czym skończyliśmy? zapytał i zanim sobie "przypomniał" zaczął rozpinać guziki stroju dziewczyny.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-23, 22:36   

Pocałowała go namiętnie po czym znowu się od niego odsunęła, snując słodkie plany o zrujnowaniu Ballmerowi szkolnego życia. Wprawiło ją to w niesamowicie dobry nastrój - nic tak nie ubarwia dnia jak zmieszanie z błotem kolejnej niesamowicie irytującej płotki. Stała naprzeciw Nathana mamrocząc pod nosem Hmm.. najpierw Holly, później kilka słów Alice.. - w końcu spojrzała na niego przytomniejszym wzrokiem - Masz jakiś pomysł na wyjątkowo zjadliwą plotkę?
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-23, 22:43   

Nathan zrobił minę jakby był niesamowicie zaskoczony. Czy ja wiem... Nie jestem dobry w puszczaniu plotek, właściwie nigdy tego nie robiłem. Może powiedz, że jest gejem? zaproponował tak jakby to był szczyt jego twórczych możliwości Och Linds, musisz się zajmować tym akurat teraz?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-23, 22:51   

Spojrzała na niego ze zdziwieniem wypisanym na twarzy. No tak, był niezwykle utalentowany jeśli chodzi o koszykówkę, ale plotek nie umiał wymyślać w ogóle.
- Ballmer gejem.. Honey, nikt nigdy by w to nie uwierzył. Zwłaszcza Holly. - skrzywiła się nieco z obrzydzeniem, jakby zastanawiała się jak jej koleżanka mogła aż tak nisko upaść - Mmmm chyba nie muszę. - mrugnęła do niego, po czym zaczęła go delikatnie całować.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-23, 23:00   

No, nie musisz... mruknął uśmiechając się ciepło i zabierając do kolejnych guzików. Oboje upadli na łóżko w jej pokoju. Powtórzymy wczorajsze? Czy może coś zmienimy? zapytał odwzajemniając pocałunki dużo bardziej natarczywie, niż Lindsey je dawała.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-23, 23:13   

Przygryzła wargę patrząc na niego wesoło. Byli ze sobą już trochę czasu - przynajmniej patrząc z perspektywy jej wszystkich "związków" - a on nadal nie mógł oderwać od niej rąk. Pochlebiało jej to.
- What about... - specjalnie ucichła żeby zbudować komiczne napięcie - ... może po prostu zmieńmy miejsce. Zwłaszcza, że moja mama jest w domu i może tu wpaść w każdej chwili.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-23, 23:30   

Ale na jakie? Jesteśmy w Twoim pokoju... Masz zamek w drzwiach. uśmiechnął się Twoi rodzice mnie lubią i wiedzą, że potrzebujemy trochę czasu dla siebie. Jeśli zamkniemy drzwi, to nie będą nawet zaglądali na to co robimy. powiedział z uśmiechem. Chyba, że masz inne pomysły.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-23, 23:36   

Wybuchnęła śmiechem, po czym objęła go za szyję i przyciągnęła do siebie. Gdyby nie to, że wcale się jej nie opierał, pewnie nie byłaby w stanie pchnąć go na łóżko i przewrócić na plecy. Poczuł na sobie jej słodki ciężar, a jej ręce powoli pełzły pod jego bluzą.
- No i proszę. Zamiana miejsc - dzisiaj łóżko zamiast kanapy. - mrugnęła do niego łobuzersko.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-03-23, 23:44   

Och... Odpowiedział nagle wszystko rozumiejąc. Uśmiechnął sie do samego siebie, a chwilę potem pogrążył się w burzy złotych włosów dziewczyny kradnąc jej pocałunek za pocałunkiem. Jego dłonie błądziły po plecach dziewczyny i także po tej części, która traciła swoją szlachetną nazwę. Może tutaj nawet szczególnie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-03-24, 19:26   

Dzisiaj zamierzała przejąć inicjatywę, więc gwałtownie złapała go za dłonie, jednocześnie uśmiechając się do niego uwodzicielsko. Tępo znacznie zmalało, a jej usta zupełnie się nie spiesząc błądziły po jego ciele..

Przeniesienie akcji ;)
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-06, 22:42   

Jaqueline z dumą obserwowała nienaganne zachowanie Lindsay: wyprostowaną postawę, perfekcyjną znajomość savoir-vivre'u i odpowiedni strój. Wszystko to, co starała się w nią przez lata wpoić widać nie poszło na marne. Jaqi z przyjemnością zauważyła pełen dumy sposób traktowania przez Linds służących, naturalną swobodę i grację w posługiwaniu się srebrnymi sztućcami i zastawą z cienkiej porcelany. Nie miała najmniejszych zastrzeżeń.
Niezwykły urok jedynego mężczyzny siedzącego przy stole, stawał się jeszcze bardziej wyrazisty gdy ten patrzył na swoją córkę. Bez wątpienia właśnie to była kobieta jego życia, to z myślą o niej kupował drogi naszyjnik od Swarovskiego, który zamierzał jej niebawem podarować. Chciałby jednakże, by Linds bardziej przyłożyła się do nauki.. Jaqueline ciągle powtarzała, że kobieta musi być piękna.. tylko piękna. To właśnie stwierdzenie, które padło niedawno przy stole, zakłóciło idealną atmosferę i dalej jątrzyło rodzący się konflikt pomiędzy małżonkami.
Nieświadoma niczego Lindsay cieszyła się rodzinną atmosferą, pełnym przepychu domem i wspaniałą oprawą kolacji. Zupełnie nie wiedziała, że ta idylla jest tylko pozorem i może szybko pęknąć..

Przeniesienie akcji
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-08, 22:31   

Lindsay wygodnie oparła się na fotelu, po tym jak postawiła ostatnią kropkę. Jeszcze raz przebiegła wzrokiem cały tekst, uśmiechając się z zadowoleniem. Kiedy naprawdę chciała, potrafiła się wysilić i napisać coś dobrego. A to było naprawdę dobre..
Sięgnęła po swój telefon od Prady, szybko wybrała numer do Holly.
- Hey Holl! Wanna go somewhere?
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-09, 09:48   

W telefonie odezwał się rozespany głos osoby dopiero co obudzonej Yeah, sure... Mall? zaproponowała centrum handlowe na miły spacerek, w końcu kiedyś trzeba kupić prezenty. Skończyłaś list? zapytała jeszcze, nagle przypominając sobie cały plan.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-09, 11:28   

Uśmiechnęła się przebiegle do słuchawki, doskonale wiedząc, że koleżanka tego nie zobaczy. Skończyła. I to jeszcze w jakim stylu. - Taaak.. pokażę ci go z największą przyjemnością. - powiedziała, kwitując to złośliwym chichotem. - Ok, perfect. Podjechać po ciebie?
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-09, 11:50   

Ammm... Yeah, why not. powiedziała i pożegnawszy się wesoło odłożyła słuchawkę. W pokoju zapanowała cisza, ale tylko na moment.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-18, 10:01   

Nathan na moment oderwał się od ust Lindsay i spojrzał na zegarek. Cholera... Spóźnię się... powiedział podnosząc się Idę pograć w kosza, może masz ochotę się przyłączyć? zapytał z uśmiechem szukając koszulki i zakładając ją na nagi tors.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-18, 12:14   

Z wielką niechęcią pozwoliła mu na to, by wstał. Zupełnie nie miała na to ochoty. Wydała z siebie jęk protestu, kiedy się ubierał i nawet przez moment próbowała go znowu do siebie przyciągnąć. W końcu zrezygnowała, widząc jak bardzo jest zdeterminowany.
- Do you really have to go? - zapytała naiwnie, uroczo przygryzając dolną wargę. Znała odpowiedź, nie musiała więc na nią wcale czekać.. - Ok, I'll go with you. W charakterze.. obstawy. - puściła mu oczko.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-18, 17:14   

Raczej kibica. wszedł kolanem na łóżko i nachylił się by raz jeszcze ją pocałować. To się szybko ubieraj, bo już jesteśmy lekko spóźnieni. powiedział odnajdując buty i piłkę, którą zostawił u Linds któregoś dnia.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-18, 17:39   

Wstała z łóżka zupełnie nieskrępowana swoją nagością, zakrywanie się czymkolwiek uważała za pozbawione sensu w tej sytuacji. Wyraźnie się z nim drażniąc, wolno doszła do szafy i wyciągnęła coś odpowiedniego na wieczorny mecz koszykówki.
Nathan mógł się właśnie przekonać, że nie tylko striptiz jest seksowny. Sposób w jaki Lindsay się ubierała - bardzo powoli, sprawdzając czy wszystko dobrze się układa.. - mógł każdego doprowadzić do szaleństwa.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-18, 18:22   

Każdego kto jest zajęty obserwowaniem. Niestety dla Nathana ważniejsze w tym momencie było ubieranie się i szykowanie do koszykówki. Poczekam na dole, przy samochodzie. powiedział i wyszedł z pokoju. Z drugiej strony mógł to zrobić by nie wylądować z dziewczyną z powrotem w łóżku.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-18, 18:39   

Gdy zatrzasnął za sobą drzwi, Lindsay tylko cicho westchnęła. Wiedziała, że w tym momencie na pewno nie wygra z koszykówką. Przez chwilę walczyła z rodzącym się uczuciem buntu, chęcią oznajmienia Nathanowi, że nigdzie się nie wybiera. Ubrała się szybko, już nie robiąc z tego żadnego widowiska, po czym zbiegła po schodach.
- Możemy jechać. - zakomunikowała sucho, rzucając kremową torbę na siedzenie samochodu.

Przeniesienie akcji
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-24, 19:37   

Nie mogła spać. Serce chciało wyrwać się z jej piersi, kołatało jak oszalałe. Niecierpliwie przewracała się z boku na bok, pogrążając się w swoich bardzo złych myślach. W końcu zupełnie zrozpaczona spojrzała na zegarek.. była 2 w nocy. Jutro bez wątpienia będzie miała paskudne sińce pod oczami.
Wstała z łóżka. Ciągle nie mogła zapomnieć widoku z centrum handlowego. Jej kochany ojciec i ta... ruda zdzira..
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-04-24, 19:43   

W domu było cicho. Nawet w sypialni rodziców, w której zazwyczaj bywało głośno było całkowicie cicho, ale w sumie czego się spodziewać, skoro tato już od dawna znalazł sobie lepsze łóżko na głośne zabawy. Bezsilna wściekłość powoli w niej wzbierała.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-24, 20:05   

Dłonie Linds bezwiednie zacisnęły się w pięści. Miała ochotę wywrzeszczeć ojcu w twarz co o tym myśli. Pewnie znowu wróci na następny dzień, tłumacząc się niezapowiedzianym wyjazdem do Paryża, Luksemburga...
Sama nie wiedziała jakim cudem znalazła się przed barkiem. Trzęsąca się dłonią nalała sobie szkockiej. Dużo. A nawet bardzo dużo. Pierwszy łyk przyniósł ulgę.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 17:56   

Jacqueline MacNamara weszła do kuchni w jedwabnym szlafroczku upinając długie jasne włosy wysoko z tyłu głowy. Kilka pasemek wiło sie przy uszach. Koczek sprawiał wrażenie nieuporządkowanego ale taki był ostatnio styl czesania się. A Jackie zawsze pamiętała o stylu nawet w okolicach 8 rano. No i było jej w nim do twarzy. Nastawiła kawę w ekspresie i wyjęła dla córki jogurt z lodówki by nieco się ogrzał.
- Good morning, cherie - odezwała się do Lindsay, która właśnie pojawiła się w kuchni. Z aprobatą kiwnęła głową na widok doboru sukienki. - Wyglądasz bardzo ładnie i stylowo. Aż żal, że ojciec nie widzi, że jego córka to kobieta z klasą. - westchnęła Jacqueline nalewając kawy - Ale jak wróci z Arabii Saudyjskiej, czy gdzie tam się udał negocjować, to mu o tym powiem - dodała nadając słowom miękko brzmiący francuski akcent.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-25, 22:10   

Weszła do kuchni będąc w nie najlepszym nastroju, co było owocem nieprzespanej nocy. Uśmiechnęła się do matki, doskonale kryjąc swoje prawdziwe emocje. Tak naprawdę miała ochotę zacząć rzucać naczyniami i krzyczeć.. Wywrzeszczeć to co naprawdę czuła. To, o czym doskonale wiedziała..
- Bonjour mère. Comment vas-tu? - wyszczebiotała bezbłędną francuszczyzną - Prawda, że jest doskonała? Lata osiemdziesiąte, ale zamek z przodu nadaje jej nowoczesny wygląd. - popisała się doskonałą znajomością mody, nadal zachowując pozorny spokój.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 22:20   

- Bien, merci. - uśmiechnęła się Jackie nalewając śmietanki do kawy i podsuwając córce płatki i jogurt, po czym z kubkiem podeszła do Lindsay i obeszła ją naokoło. - Proste, minimalistyczne linie, bogaty kolor i zaskakujący mały detal...hmmm... - zamyśliła się - wydaje mi się, że to albo Chanel albo coś z kolekcji Hervé Léger'a ostatni sezon oczywiście. Am I right?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-25, 22:33   

Z gracją usiadła na krzesełku przy stole kuchennym. Nie założyła nogi na nogę, bowiem wśród prawdziwej elity uchodziło to za prostactwo - wyprostowała plecy i ukryła lewą łydkę za prawą, zgodnie z zasadami savoir-vivre'u. Trzymając łokcie poza stołem zebrała się za jogurt - jedząc go bardzo dystyngowanie. Cały pokaz nie był jednak sztuczny czy obliczony na zaimponowanie Jaqi - Lindsay po prostu była tak wychowana.
- Hervé Léger. Gdyby była od Chanel zamek błyskawiczny w tak widocznym miejscu nie miałby prawa istnieć. Ostatnia kolekcja Coco jest bardzo klasyczna. - uśmiechnęła się delikatnie, na moment przerywając jedzenie.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-04-25, 22:46   

Kiwnęła głową i miała już otworzyć usta by podzielić się z córką najnowszymi informacjami o kolekcji oraz sprawdzić jej wiedzę (każda dama z dobrego towarzystwa musi mieć wiedzę o modzie!) gdy zadzwonił telefon. Jackie kiwnęła córce ręką na znak, że zaraz powrócą do rozmowy i odebrała telefon.
- Halo? - zapytała francusko akcentując słowo. Śliczna twarz się nagle rozpromieniła - Oh, tak, kochanie. Wszystko w porządku. Nie martw się. Siedzimy właśnie w kuchni z Lilienne i rozmawiamy na pouczające tematy. Dużo roboty masz?.. oj biedny... jak wrócisz zrobię ci wspaniały masaż. Albo jeszcze lepiej - pojedziemy do centrum odnowy biologicznej, oui? Tak.. nasza Lindsay kwitnie... Dać ci ją do telefonu? - Jackie ruszyła ramieniem jakby miała oddać słuchawkę i spojrzała pytająco na córkę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-04-25, 22:56   

Gdyby nie warstwa podkładu gwarantującego pełną matowość twarzy i odrobina różu dodającego niezbędnej kolorystyki policzkom, Lindsay byłaby w tej chwili zupełnie blada. Czuła jak krew odpływa z jej oblicza, a pięści samoistnie się zaciskają. Zdobyła się jednak na wymuszony uśmiech, który wyglądał naprawdę uroczo i promiennie.
- Désolé mère, je ne peux pas... - zaszczebiotała płynnie - Przeproś tatę i koniecznie go ucałuj. Muszę już lecieć. - szybko, acz z gracją wstała od stołu i podążyła w stronę drzwi wyjściowych.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13